Teraz jest 10 wrz 2025, 14:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Rząd PO 2007 ? zobowiązania i ich realizacja?
inspektor                    



Jak zmanipulowano wybory 2007 roku
(......)
Informacje ogłoszone na stronie FOR są, o ile mi wiadomo, pierwszą tak obszerną informacją o gigantycznej wyborczej manipulacji, która przyniosła zwycięstwo Platformie Obywatelskiej. Znajduje się tam sensacyjny Raport o przebiegu kampanii i rekomendacje na przyszłość. (http://www.for.org.pl./pl/zmien-kraj). Raport informuje, że dla obalenia rządu Kaczyńskiego powołano ? cytuję: ?koalicję ?21października.pl?.
(......)
Strategicznym celem koordynowanej przez FOR kampanii było maksymalne zwiększenie frekwencji w grupie młodych wyborców, ustalono bowiem, że ?dwudziestolatkowie wykazują się największą akceptacją liberalizmu? i są grupą najsilniej popierającą Platformę.
Na pozornie neutralne politycznie mobilizowanie młodych wyborców wydatkowano olbrzymie sumy. Manipulowano też zachowaniami członków organizacji społecznych, którzy często nie zdawali sobie sprawy, że uczestniczą w kampanii wyborczej PO.
Raport o kampanii podaje: ?poparcie dla działań koalicji zgłosiło prawie 300 instytucji non-profit, mediów lokalnych, portali internetowych, szkół, oraz innych instytucji i nieformalnych grup. Wiele z nich czynnie zachęcało do udziału w wyborach z wykorzystaniem materiałów kampanii (...)
(......)
Ogłoszony na stronie FOR raport zdradza, że elementem kampanii były także działania mające doprowadzić do wyłączenia lub zniechęcenia wyborców starszych wiekiem, wierzących i in.
To właśnie w koalicji 21 października.pl, zrodził się haniebny pomysł ukrycia dowodu osobistego babci - raport stwierdza to wprost na s. 13:
?Kampania koalicji 21października miała kilka odsłon: od 30 sekundowych filmów (Zmień kraj; Idź na wybory; parlament. Zrób to sam, Babcia) puszczanych zarówno w telewizji, jak i w internecie, poprzez reklamy prasowe i radiowe, aż po stronę internetową...
(......)
Wynik wyborów potwierdził założenia kampanii zaprojektowanej przez koalicję 21 października. W raporcie czytamy: ?3 mln wyborców, którzy zagłosowali pod wpływem kampanii, pokrywają się prawie całkowicie z wielkością grupy docelowej kampanii.?
(......)
Strona Forum Obywatelskiego Rozwoju (a może raczej Forum für Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau?) ujawnia jeszcze jeden wstydliwy szczegół.
Link do strony http://www.21pazdziernika.org.pl
świadczy o tym, że brutalne ?antykaczystowskie? hasła były produkowane centralnie w biurach koalicji i rozpowszechniane na cały kraj.
(......)
Jeśli ktoś nie wierzy, może sprawdzić:
Skończyliśmy kwakać ze wstydu przed całym światem, Wybory w Polsce, kraju kaczorów [ http://www.21pazdziernika.org.pl/galeria_bannero... ]
[ http://www.21pazdziernika.org.pl/galeria_bannero... ]
(......)
Propagandziści ze sztabu Balcerowicza i Smolara, którym z pychy przewróciło się we łbie, mimowolnie zdradzili, czym były naprawdę wybory 21 października.
Były medialnym zamachem stanu!
Nie do wiary, ale sami tak to zdefiniowali (zob.http://www.21października.org.pl/galeria_bannerow.php?strona=3)
(......)
Rewelacje zawarte w ?Raporcie o kampanii Zmień kraj. Idź na wybory? zmuszają do postawienia paru pytań. Myślę, że powinni się nimi zająć posłowie opozycji i przedstawiciele europejskich grup nadzorujących prawidłowy przebieg wyborów w krajach OSCE.
(......)
Nie chciałbym, aby ten artykuł był głosem wołającego na puszczy. Apeluję do wszystkich ludzi, którym zależy na przestrzeganiu w Polsce standardów demokracji, aby pomogli nagłośnić opisane w nim fakty.
Raport można ściągnąć ze stron:
http://www.fileshost.com/en/file/74696/Raport-o-...
http://www.sendspace.pl/file/3suPhHXy/
http://rapidshare.com/files/173297876/Raport_o_K...


Szokujące!

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


10 lis 2009, 17:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Rząd PO 2007 ? zobowiązania i ich realizacja?
Nadir                    



inspektor                    



Jak zmanipulowano wybory 2007 roku
(......)

Szokujące!

Nie tylko to.
Szokujące jest wszystko co PO robi od 4 lat .

Dajcie mi "kwity" na Kamińskiego
Fragment prawdy o platformie oszustów i jej metodach

Były szef komisji naciskowej Sebastian Karpiniuk (PO) monitował prokuraturę prywatnymi listami w sprawie ewentualnych zarzutów dla Mariusza Kamińskiego
Poseł Sebastian Karpiniuk (PO) - jako przewodniczący sejmowej komisji ds. domniemanych nacisków na organa wymiaru sprawiedliwości, służby specjalne i policję za rządów PiS - jeszcze w czerwcu br. chciał poznać "projekt zarzutów", które rzeszowska prokuratura postawi Mariuszowi Kamińskiemu, ówczesnemu szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Jego wystąpienie nie miało jednak cech pisma służbowego i nastąpiło w czasie, kiedy prokuratura była na etapie śledztwa w sprawie afery gruntowej. Czy zatem Platforma po nieudanym przetargu na stocznie czuła się zagrożona i w sensie politycznym sprawa zarzutów dla Kamińskiego już wtedy "wisiała w powietrzu"? Karpiniuk jako prawnik musiał wiedzieć, że nie ma "projektu zarzutów", a jeśli takowe nawet są stawiane, to w pierwszej kolejności dowiaduje się o tym sam zainteresowany.

Jeszcze 24 czerwca br., kiedy sejmowa komisja śledcza ds. domniemanych nacisków na służby specjalne za rządów PiS wystąpiła z wnioskiem do prokuratora generalnego o sporządzenie informacji o aktualnym stanie śledztw będących w polu jej zainteresowania, poseł Sebastian Karpiniuk, wówczas przewodniczący tej komisji, wystosował swoje pismo do rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej.

Wynika tak ze stenogramów z posiedzeń komisji, które zostały już opublikowane na stronach sejmowych. Poseł Platformy Obywatelskiej chciał wiedzieć, czy wpłynął tam wniosek o postawienie zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu, i poprosił o przesłanie jego kopii do sejmowej komisji. Karpiniuk nic nie wskórał w prokuraturze, która wskazała na fakt, że jego pismo było nieopieczętowane, nie posiadało sygnatury, a poseł występował w nim jako "Przewodniczący SSKS".

Poseł na tym jednak nie spoczął.
W kolejnym piśmie, tym razem do rzeszowskiej prokuratury okręgowej (z 16 lipca br.), jeszcze raz zwrócił się z prośbą o przekazanie "projektu postanowienia o przedstawieniu zarzutów szefowi CBA", które miały powstać w ramach prowadzonego w Rzeszowie śledztwa w sprawie afery gruntowej. Tym razem Karpiniuk także odesłany został z niczym.
Prokuratura poinformowała posła, że śledztwo prowadzone jest "w sprawie" i nikomu zarzutów nie przedstawiono. Prokuratura podkreśliła też, że przygotowany "projekt zarzutów" jest tylko próbą opisania w formie postanowienia o przedstawieniu zarzutów jednej z przyjmowanych przez śledczych wersji. Prokuratura uznała wówczas, że ów projekt nie może być uznawany za dokument i może być zmieniony w każdej chwili.

Ponadto prokuratura zaznaczyła, że w myśl kodeksu postępowania karnego zarzuty - nawet jeśli się pojawiają - zawsze jako pierwszy usłyszy podejrzany. Termin śledztwa upływał 23 sierpnia bieżącego roku. Czy przypadkiem było, że kiedy wybuchła najpierw afera hazardowa, a następnie stoczniowa, tak poszukiwane zarzuty dla Kamińskiego znalazły zastosowanie? Postanowienie o ich przedstawieniu wydane zostało 9 września, a zarzuty postawiono 6 października bieżącego roku.

Cała ta historia rodzi pytania o cel tak żywego zainteresowania posła Sebastiana Karpiniuka sprawą zarzutów dla ówczesnego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Na ile zaangażowanie posła było powiązane z nieudanym przetargiem na stocznie oraz świadomością rządu, że przetarg prześwietla CBA? Taką informację rząd uzyskał w maju br., kiedy Jacek Cichocki, minister w kancelarii premiera, został poinformowany o działaniach CBA wokół Agencji Rozwoju Przemysłu.
Czy już wtedy Platforma wiedziała, że CBA może znaleźć "haka" na rząd?
Czy tak wyczekiwane zarzuty dla Kamińskiego miały być jedną z przygotowywanych zasłon na wypadek ujawnienia afer (hazardowej i stoczniowej) przez Biuro?

Kolorów sprawie dodaje wychwycona przez blogerów (m.in. Katarynę) wypowiedź ministra skarbu Aleksandra Grada, który właśnie w maju br. tłumaczył posłom, dlaczego nie zezwolił Bumarowi na sfinalizowanie umowy - ugoda ta zbiegała się z terminem sprzedaży stoczni. Grad jej nie zatwierdził, bo - jak mówił - sprawdziłaby się "cała urojona teza" opozycji. Można się tylko domyślać, czy minister Grad miał wówczas świadomość, jak potoczą się rozmowy z "katarskim inwestorem" w sprawie stoczni.

O sprawę pytaliśmy w rzeszowskiej prokuraturze okręgowej. Chcieliśmy m.in. ustalić, czy w tamtym czasie poseł mógł wiedzieć o "projekcie zarzutów" dla Kamińskiego i kto mógł mu taką informację przekazać. Wczoraj nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, członek sejmowej komisji śledczej ds. nacisków, potwierdził sposób korespondowania Karpiniuka. W jego ocenie, działania byłego szefa sejmowej komisji naciskowej mogą świadczyć o tym, że Karpiniuk już w czerwcu br. "coś wiedział" i chciał w tę sprawę wniknąć poza komisją. Czy zatem posłem mogła kierować wyłącznie ciekawość?
- Prawdopodobnie w pewnych kręgach Platformy nie powiedziano o tym, że Kamiński ma mieć zarzuty, i Karpiniuk próbował uzyskać tę wiedzę poza oficjalnym obiegiem pism komisji, tak by ewentualnie nie musiał nas o sprawie informować. Nie uzyskał informacji, bo nie ma czegoś takiego jak "projekt zarzutów", takiej formuły nie przewiduje kodeks postępowania karnego - ocenił Mularczyk.

Pytana o sprawę poseł Marzena Wróbel (PiS) z sejmowej komisji ds. nacisków odesłała nas do swojego ostatniego wystąpienia podczas komisji. Posłanka pytała wówczas, skąd Karpiniuk wiedział, że zarzuty przedstawione Kamińskiemu są "dużo poważniejsze", niż się spodziewał. Poseł chwalił się swoim wystąpieniem do śledczych w mediach, co wzbudziło ciekawość poseł Wróbel.

- Chciałabym się dowiedzieć, skąd pan poseł Karpiniuk miał takie informacje, że te zarzuty zostały sformułowane, projekt zarzutów został sformułowany już w maju br., bo ja takiej wiedzy jako członek komisji śledczej nie mam, a zakładam, że dysponujemy tymi samymi materiałami ja i pan poseł Karpiniuk - mówiła Marzena Wróbel. Domagała się też wyjaśnienia, w jakim trybie Karpiniuk w czerwcu br. występował do prokuratury rzeszowskiej, bo jego pisma nie było wśród tych wychodzących z komisji śledczej.

Sam Karpiniuk tłumaczył mediom, że jego korespondencja z prokuraturą była normalną procedurą i że to ona zaowocowała "przedwczesnym zdetonowaniem afery hazardowej" przez Kamińskiego, który działając w pośpiechu, nie doprowadził do wskazania winnych i wyjaśnienia wszystkich wątków sprawy. Wyjaśniać to będzie powołana sejmowa komisja, która w ustalonym obecnie składzie może jednak "grać" - czego obawia się opozycja - pod dyktando liderów PO.

Wczoraj o sprawie nie udało nam się porozmawiać z posłem Sebastianem Karpiniukiem. Wprawdzie umówił się z nami na telefon, jednak o wskazanej godzinie był nieosiągalny. :( :( :( :( :(

Marcin Austyn
http://www.naszdziennik.pl/index.php

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


10 lis 2009, 20:20
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 83 obietnice Tuska po 730 dniach
16 listopada minie druga rocznica rządu Donalda Tuska.

Minęły dwa lata od momentu, kiedy żegnany gromkimi brawami posłów PO i PSL Donald Tusk schodził z sejmowej mównicy po wygłoszeniu najdłuższego - trzyipółgodzinnego - expose w historii III RP.

Obiecał w nim przede wszystkim przywrócenie zaufania do państwa, a także m.in. reformę służby zdrowia, systemu emerytalnego i wymiaru sprawiedliwości, tarczę antyrakietową, wzmocnienie pozycji Polski w UE i NATO, wyjście z Iraku, wprowadzenie Euro, budowę dróg i zmniejszenie bezrobocia

Jak oceniacie spełnienie tych obietnic?
Zrobili co się dało w warunkach pogarszającej się koniunktury czy może wykazali się nieudolnością?

Jaką cenzurkę wystawiacie rządowi PO-PSL?
Dobrą piątkę, mocną czwórkę, ledwo trzy minus czy po prostu pałę?
Za co należą mu się pochwały, a za co cięgi?
Jak wypada na tle poprzedników?
Warto było głosować na PO czy się rozczarowaliście?
A może te dwa lata potwierdziły, że mieliście rację stawiając znaczek przy kandydatach innych partii?
Expose: Naprawa służby zdrowia to narodowe zadanie

Za co pochwalić, za co zganić?
Jak decyzje podejmowane przez rządzących wpływały na Wasze życie?
Czy państwo stało się bardziej przyjazne dzięki komisji "Przyjazne Państwo"?
Czy udało Wam się coś załatwić w "jednym okienku"?
Czy Wasz syn strzelił pierwszą bramkę na Orliku?
Albo córka poszła do szkoły w wieku 6, a nie 7 lat?

Czy poprawiła się jakość służby zdrowia, a może kolejki są jeszcze większe?
Czy droga Gdańsk-Warszawa wydłużyła się czy może skróciła przez te dwa lata?
Poszliście wcześniej na emeryturę, żeby załapać się na pomostówki czy popracujecie dłużej?
Rzuciliście palenie, bo rząd zwiększył akcyzę czy zaciskacie zęby i płacicie więcej za paczkę?

W expose była długa lista obietnic ? jak oceniacie ich spełnienie?
Co było największym sukcesem, a co porażką?
Czy dalibyście rządowi PO-PSL kredyt zaufania na kolejną kadencję czy może uważacie, że Tusk musi odejść?

Czekamy na Wasze opinie na Kontakt TVN24.
Wystawcie rządowi cenzurkę.
Podzielcie się swoimi opiniami, ocenami i przykładami, jak pomysły gabinetu Tuska mają przełożenie na Waszą codzienność. Na wasze wrażenia, także w formie wideo, czekamy na platformie Kontakt TVN24.

http://www.tvn24.pl/12690,1627940,0,1,o ... nda1002407

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


13 lis 2009, 19:09
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post PODWÓJNE STANDARDY RZĄDU TUSKA- Rząd PO 2007 ? zobowiązania i ich realizacja?
PODWÓJNE STANDARDY TUSKA

Nietykalny Bondaryk

Zebrałem kilka przykładów z ostatnich lat, które stawiają w bardzo negatywnym świetle szefa ABW, Krzysztofa Bondaryka. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy fakt jest dowodem na łamanie prawa. Ale nie mam też wątpliwości, że przy tej skali niejasności wokół poczynań zaufanego współpracownika Donalda Tuska, nie powinien on być szefem służby specjalnej. Skoro Kamiński wyleciał nie tylko za postawienie zarzutów, ale i "postawę moralną", ciekawe jest to, że premier nie stosuje tej zasady wobec swojego człowieka.

Luksusowe mieszkania

"Super Express" w kwietniu 2000 r.: Jak dostać za darmo i dożywotnio luksusowe mieszkanie? Trzeba zostać wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji. Tak jak Wojciech Brochwicz i Krzysztof Bondaryk. W Warszawie za takie mieszkanie zwykły człowiek musi zapłacić przeszło 350 tys. zł.Obaj wiceministrowie dostali z resortu w 1998 r. ponad 80-metrowe mieszkania na warszawskich Kabatach. Mieszkają na jednej klatce obok siebie w nowoczesnym bloku przy ul. Zaruby. Mimo że nie są już rządowymi urzędnikami, lokale należą im się dożywotnio. (...) Dlaczego Brochwicz i Bondaryk dostali je dożywotnio i za darmo? Mieli do nich prawo jako wiceministrowie. Przepisy nakazują jednak opuszczenie służbowego mieszkania po odwołaniu ze stanowiska. Znaleziono jednak sposób, by je obejść. Obaj wiceministrowie, pełniąc funkcję w resorcie, byli jednocześnie funkcjonariuszami straży granicznej. A funkcjonariuszom tym przysługują dożywotnio m.in. mieszkania służbowe. Miesiąc temu opisywaliśmy, jak obaj wiceministrowie pobierają po kilka tysięcy złotych miesięcznie, mimo iż nic nie robią. Po odsunięciu ich ze stanowiska trafili do tzw. rezerwy kadrowej komendanta głównego SG Marka Bieńkowskiego. A ten do tej pory nie wyznaczył im żadnych zadań. Jak ustaliliśmy, w rezerwie wiceministrowie mogą znajdować się bez końca, nawet dożywotnio. O przydzieleniu luksusowych mieszkań zadecydował komendant SG, który bezpośrednio podlegał służbowo wiceministrowi Brochwiczowi. Pikanterii dodaje fakt, żew resorcie Brochwicz nadzorował straż graniczną, której jednocześnie był funkcjonariuszem.

Służbowy przydział połączony z meldunkiem żony i dzieci

"Nasz Dziennik" w sierpniu 2008 r.: Tylko w samej Warszawie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dysponuje prawie tysiącem mieszkań służbowych o powierzchni najczęściej od 50 m kw. wzwyż. Podobna liczba lokali mieszkalnych w stolicy już została wykupiona przez funkcjonariuszy lub byłych funkcjonariuszy tej służby. Pracownicy ABW mają jednak prostszy sposób na zatrzymanie lokalu: po uzyskaniu służbowego przydziału meldują w nim rodzinę. W ten sposób blisko stumetrowy apartament użytkuje rodzina pułkownika Jacka Mąki, wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Atrakcyjne lokale przejmują też pracownicy innych służb - obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk otrzymał piękne mieszkanie na Ursynowie jeszcze jako pracownik Straży Granicznej. (...) Ile takich mieszkań służbowych w ostatniej dekadzie stało się własnością funkcjonariuszy i byłych funkcjonariuszy ABW, to jedno z pytań, na które przedstawiciele tej służby nie potrafili udzielić nam odpowiedzi. - ABW nie prowadzi ewidencji wykupionych przez funkcjonariuszy lokali komunalnych. Agencja nie dysponuje informacjami, czy taką ewidencję prowadzi sprzedający lokale komunalne, czyli ich właściciel - poinformowała mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzecznik prasowy ABW. (...)szef ABW rekomenduje właścicielowi lokalu, np. gminie, funkcjonariusza spełniającego wynikające z ustawy warunki do uzyskania lokalu, z którym właściciel może zawrzeć umowę najmu. A ten - po podpisaniu umowy - melduje w nim żonę i dzieci. Z takiego sposobu na pozyskanie blisko stumetrowego apartamentu w Warszawie skorzystał m.in. ppłk Jacek Mąka, wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. O wątpliwościach co do działania Mąki pisał krótko w swoim liście otwartym dziennikarz Wojciech Sumliński, który - zajmując się sprawą działalności dawnych WSI - jak wszystko wskazuje, sam stał się ofiarą prowokacji służb specjalnych. Według dziennikarza, Mąka już podczas kadencji Andrzeja Barcikowskiego otrzymał przydział służbowego mieszkania wartego ponad milion złotych przy ulicy Kazimierzowskiej w Warszawie. Poszliśmy tropem wskazanym przez Sumlińskiego. Jak udało nam się ustalić - rzeczywiście dzisiejszy wiceszef ABW ma gdzie przyjmować gości - powierzchnia "służbówki" liczy aż 91,5 m2. Oficjalnie - przyznanie mu apartamentu, bo tak trzeba określić lokal o takiej powierzchni w stolicy - było w zasadzie zgodne z przepisami.

Wyprzedaż mieszkań za bezcen

TVN24.pl, za "Syfilisweekiem", czerwiec 2009 r.:Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pozbywa się resortowego osiedla. Za zaledwie 10 proc. rzeczywistej wartości luksusowe mieszkania na warszawskich Kabatach przejdą w ręce VIP-ów - donosi "Syfilisweek". Według tygodnika wśród szczęśliwców znajdą się m.in. obecny szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk i były wiceszef MSWiA Wojciech Brochwicz. (...) Według wiadomości, które "Syfilisweekowi" przekazało MSWiA, mieszkania zostały przeznaczone do sprzedaży 21 stycznia 2009 roku. Według tygodnika minister otworzył drogę do wykupu mieszkań przez najemców. Procedura będzie się odbywać w myśl Ustawy o zakwaterowaniu sił zbrojnych RP, co oznacza, żeosoby przejmujące lokale mogą liczyć na upusty sięgające 90-95 proc.

Bondaryk otrzymał od "Ery" 1.5 mln czy ok. 450 tys. złotych- sprawę bada CBA

"Dziennik", listopad 2008 r.: Bondaryk od roku kieruje ABW. Nie zerwał jednak związków ze swoim poprzednim pracodawcą, siecią telefonii komórkowej Era.Zainkasował w tym roku już pół miliona zł - wykryli to już we wrześniu funkcjonariusze CBA, którzy badają oświadczenie majątkowe szefa ABW.Bondaryk forsował korzystne dla operatorów przepisy. Chodzi o ujawnione w lipcu przez DZIENNIK naciski szefa ABW dotyczące sposobu podsłuchiwania Polaków. Policja, CBA i służby wojskowe zgodnie chciały zakładać podsłuchy tak, aby firmy telekomunikacyjne nie wiedziały, kto jest podsłuchiwany. Jako jedyny sprzeciwił się temu Bondaryk, który w ustawie chciał zagwarantować dostęp do tych informacji pracownikom operatorów. "W pionach bezpieczeństwa telekomów siedzą byli funkcjonariusze służb specjalnych, których podejrzewany o handlowanie tymi informacjami" - tłumaczył DZIENNIKOWI wysoki rangą oficer komendy głównej policji.

Wątpliwości wokół kopiowania danych z Ery

TVN24.pl, czerwiec 2009 r.:Czy obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk złamał prawo? Tak sugerują zeznania ze śledztwa w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej. Chodzi o kopiowanie tajnych danych w Polskiej Telefonii Cyfrowej (operatorze Ery i Heyah) - pisze "Rzeczpospolita". (...) Zeznania świadków w tej sprawie ? do których dotarła ?Rz? - obciążają Bondaryka. Jego poprzednik na stanowisku pełnomocnika - Władysław Naja poinformował o spotkaniu, do którego miało dojść na przełomie lutego i marca 2005 r. Bondaryk miał wtedy prosić o wskazanie ?najważniejszych celów będących w zainteresowaniu służb specjalnych?. I pytać wprost: ?Kto interesował się Zygmuntem Solorzem??. Inny świadek ? inspektor bezpieczeństwa teleinformatycznego Eugeniusz T. ? zeznał, że za czasów Bondaryka zlecono zgranie na płyty informacji o wnioskach służb badających m.in. zabójstwo generała Marka Papały. Chodziło o dane z komputera jednego z pracowników, który ? według zeznań Nai ? ?zajmował się m.in. sprawą gen. Papały, w którą zaangażowane były osoby z kręgu Polsatu?.Wśród kopiowanych informacji miały się też znaleźć dane z komputerów ludzi odpowiedzialnych w PTC za kontakty ze specsłużbami. Na tej podstawie można ustalić, jakimi numerami telefonów interesowały się np. policja czy prokuratura. O kopiowaniu danych nie były poinformowane służby specjalne, choć wymaga tego regulamin ochrony informacji niejawnych. - Nie zostało to zgłoszone do ABW ? zeznał Naja.

Do ABW wracają byli esbecy[url][/url]

Władysław Stasiak:Niepokojem musi napawać odradzanie wpływów Służby Bezpieczeństwa. Na stanowiska kierownicze, średnie i najwyższe, wracają osoby z SB.

Jeżeli w żadnej sprawie nie doszło do złamania prawa, chociaż wydaje się, że duże prawdopodobieństwo może zachodzić w przypadku kopiowania tajnych danych w PTC, to większość opisanych przez media spraw musi budzić zażenowanie. Zdobycie mieszkania dzięki układom, meldowanie w mieszkaniu służbowym rodziny, czy wreszcie gigantyczne upusty na lokale - to są sprawy dyskwalifikujące osobę do pełnienia tak poważnej dla kraju funkcji. Sprawa powrotu esbeków do struktur ABW jest nie udokumentowana nazwiskami, aczkolwiek Stasiak musiał mieć podstawy jako szef BBN do postawienia takiego zarzutu. Majątek Bondaryka zaś badała CBA i złożyła doniesienie do prokuratury w związku z rzekomym ukryciem prawdziwej wysokości wypłaty od Ery w oświadczeniu majątkowym. Ta jednak umorzyła śledztwo, ale do kosza wrzuciła oskarżenia szefa ABW, jakoby CBA miało nadużyć swoich uprawnień - dziwna sytuacja.

Jedno jest pewne - Donald Tusk stosuje podwójne standardy. O wszystkich sprawach musiał czytać w prasie, jeśli nie wiedział o nich wcześniej od zainteresowanego. A mimo wszystko dopuścił taką ekipę do struktur ABW. Skutki tego można zobaczyć dzisiaj i nic nie zmienią umorzenia prokuratury.

http://wszolek.salon24.pl/[url][/url]


14 lis 2009, 17:29
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA14 lis 2009, 18:23

 POSTY        1
Post Rząd PO 2007 ? zobowiązania i ich realizacja?
Razem mogą wszystko:

Człowiek Bondaryka w finansach
Piotr Nisztor 02-12-2008, ostatnia aktualizacja 02-12-2008 02:31

Wiceminister Andrzej Parafianowicz. Zdaniem niektórych swoją pozycję zawdzięcza znajomości z szefem ABW.
Andrzej Parafianowicz pracował razem z Krzysztofem Bondarykiem w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Obaj mieli kontrakty menedżerskie. Już po objęciu państwowych urzędów otrzymali z poprzedniego miejsca pracy pieniądze z tytułu tzw. zakazu konkurencji
źródło: East News/SE
Andrzej Parafianowicz pracował razem z Krzysztofem Bondarykiem w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Obaj mieli kontrakty menedżerskie. Już po objęciu państwowych urzędów otrzymali z poprzedniego miejsca pracy pieniądze z tytułu tzw. zakazu konkurencji
+zobacz więcej

Małomówny, chłodny, chroniący swoją prywatność, fachowiec od walki z praniem brudnych pieniędzy ? tak w kilku słowach znajomi 45-letniego Andrzeja Parafianowicza charakteryzują tego jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Polsce nadzorującego walkę z przestępczością finansową.

Jako wiceminister finansów, generalny inspektor informacji finansowej, generalny inspektor kontroli skarbowej i pełnomocnik rządu ds. nieprawidłowości finansowych na szkodę Polski i Unii Europejskiej Parafianowicz ma dostęp do wszystkich baz danych o obywatelach i podmiotach gospodarczych w kraju. Decyduje o działaniach m.in. wywiadu skarbowego i kontroli skarbowej. Może wnioskować o prześwietlenie finansów dowolnego obywatela, ma też obowiązek zawiadomić organy ścigania o każdym budzącym wątpliwości przepływie finansowym czy zrealizowanej transakcji. ?Rz? sprawdziła, kim jest człowiek, który dba o bezpieczeństwo polskiego sektora finansowego.

"Parafianowicz po objęciu funkcji w resorcie na niektóre kierownicze stanowiska mianował funkcjonariuszy ABW"

Zaufany Bondaryka

Andrzej Parafianowicz urodził się 25 października 1963 roku, jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz podyplomowych studiów bankowości i finansów w Szkole Głównej Handlowej. Ma żonę i dwójkę dzieci.

Jego kariera rozpoczęła się w 1998 r. dzięki Krzysztofowi Bondarykowi, ówczesnemu wiceministrowi spraw wewnętrznych, dziś kierującemu Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wcześniej pracował m.in. w Generalnym Inspektoracie Nadzoru Bankowego Narodowego Banku Polskiego.

Właśnie Bondaryk postanowił ściągnąć 35-letniego Parafianowicza do współpracy przy tworzeniu Krajowego Centrum Informacji Kryminalnej. KCIK miał koordynować pracę wszystkich służb zwalczających przestępczość zorganizowaną. Tu miały wpływać informacje operacyjne Urzędu Ochrony Państwa, Wojskowych Służb Informacyjnych, Straży Granicznej, policji oraz pochodzące od organów finansowych i skarbowych. ? To był świetny pomysł, ale Bondaryka zaczęto krytykować, że tworząc KCIK, chce uzyskać nieograniczony dostęp do informacji o działaniach służb. Sejm zresztą się nie zgodzi, aby to centrum koordynowało działania służb ? mówi jeden z ówczesnych wysokich oficerów UOP. Podkreśla, że w tym czasie Parafianowicz należał do najbardziej zaufanych współpracowników Bondaryka. Gdy więc ten stracił funkcję wiceministra, z resortu odszedł także Parafianowicz.

Małomówny fachowiec

? Andrzeja Parafianowicza poznałem w resorcie spraw wewnętrznych. Pracował wtedy również jako ekspert rady ds. informacji finansowej przy Ministerstwie Finansów, której przewodniczyłem jako główny inspektor informacji finansowej ? mówi ?Rz? Ireneusz Wilk, były główny inspektor informacji finansowej, dziś wzięty prawnik, reprezentujący m.in. rodzinę Włodzimierza Olewnika, którego syn został uprowadzony, a następnie zamordowany. ? Relacje z Parafianowiczem układały się bardzo dobrze. Wprawdzie jest osobą zamkniętą, ale jeśli chodzi o walkę z praniem brudnych pieniędzy to fachowiec ? podkreśla Wilk.

Kompetencje Parafianowicza dostrzegli w 2001 r. szefowie Banku Handlowego, którzy chcieli wdrożyć w firmie program przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy.

? Gdy Bank Handlowy przejęli Amerykanie [Citigroup ? red.], do walki z praniem brudnych pieniędzy zaczęto przywiązywać wielką wagę. Szukano fachowca, który mógłby się tym zająć ? mówi ?Rz? Cezary Stypułkowski, były prezes Banku Handlowego, potem prezes PZU. ? Dobrze mi się z nim współpracowało, bo wydawał się dość sprawny.

Zgodnie z procedurami wprowadzonymi przez Parafianowicza co kwartał sprawdzano, czy ważni politycy i menedżerowie spółek Skarbu Państwa nie wykorzystują swoich kont do prania brudnych pieniędzy. Powód? Osoby pełniące funkcje publiczne to klienci wysokiego ryzyka ? uznał BH.

Koledzy z Ery

Parafianowicz zasiadał też w radzie nadzorczej Mostostalu Zabrze, którego akcje ma do dziś. Krótko był także zatrudniony na dyrektorskich stanowiskach w spółce córce Polskiej Grupy Energetycznej ? PGE Górnictwo i Energetyka, zarządzającej kilkoma dużymi polskimi elektrowniami.

Z kolei w Polskiej Telefonii Cyfrowej (operatorze Era GSM) po raz kolejny skrzyżowały się drogi Parafianowicza i Bondaryka. Obaj mieli kontrakty menedżerskie na kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Bondaryk był szefem pionu bezpieczeństwa, a Parafianowicz szefem kadr. ? W praktyce mieli ogromny wpływ na to, co się działo w firmie ? mówi biznesmen związany z branżą telekomunikacyjną. Jak ich ocenia zarząd PTC? ? Nie udzielamy informacji o byłych i obecnych pracownikach ? usłyszeliśmy w biurze prasowym firmy.

Gdy PO wygrała wybory, wiadomo było, że Bondaryk zostanie szefem ABW. Szybko się okazało, że do rządu Donalda Tuska trafi również Parafianowicz. ? W dużej mierze swoją dzisiejszą pozycję zawdzięcza rekomendacji Bondaryka ? mówi jeden z wpływowych polityków PO. ? Plan był taki, aby współpraca między ABW a służbami finansowymi i skarbowymi przebiegała bez zarzutu.

Konflikt interesów?

Obejmując urzędy państwowe, Bondaryk i Parafianowicz musieli zrezygnować z pracy w PTC. Ale zgodnie z umową przysługiwały im pieniądze z tytułu tzw. zakazu konkurencji. Zaczęły w ratach wpływać na ich konta, gdy pełnili już swoje funkcje. Sprawa wywołała kontrowersje. Bondaryk miał otrzymać ok. 500 tys. zł, a Parafianowicz nie mniej niż 300 tys. zł. Politycy PiS twierdzą, że to konflikt interesów. Kilka dni temu zwrócili się do premiera o zbadanie sprawy. Zapowiedzieli też, że zajmie się tym sejmowa speckomisja.

? Parafianowicz mimo niewyobrażalnych kompetencji jest poza kontrolą którejkolwiek z sejmowych komisji.

W przypadku takiego konfliktu interesów należy się zastanowić, czy nie powinien zrezygnować ze stanowiska ? mówi Zbigniew Wassermann, były koordynator ds. służb specjalnych, poseł PiS. Sam Parafianowicz w rozmowie z ?Rz? przekonywał, że o konflikcie interesów nie ma mowy.

Dobre relacje z ABW

Tu po objęciu funkcji wiceministra Parafianowicz zaczął wymieniać szefów departamentów, na niektóre stanowiska mianując funkcjonariuszy ABW. Zastrzegający anonimowość jeden z urzędników resortu przyznaje, że niemal każdą decyzję personalną Parafianowicz konsultował z Bondarykiem. ? Rozmawiają przynajmniej kilka razy dziennie. Zaczęliśmy nawet go nazywać ?cichociemny z Rakowieckiej? ? opowiada nasz rozmówca. Parafianowicz przyznaje, że z Bondarykiem zna się od wielu lat, ale nie są przyjaciółmi. Jednak potwierdził, że sprawując urząd, utrzymuje kontakty z szefem ABW. ? Zwracałem się do niego jako do szefa ABW o wyznaczenie osób, które nadawałyby się do pracy w resorcie ? mówi wiceminister.

Kontrowersje wzbudził też rozważany przez Parafianowicza plan przeniesienia centrum przetwarzania danych Ministerstwa Finansów z Radomia do Emowa pod Warszawą, gdzie miałoby sąsiadować z ośrodkiem szkoleniowym ABW. W mediach pojawia się informacja, że w ten sposób funkcjonariusze agencji będą mieli niekontrolowany dostęp do informacji o obywatelach RP.

? To bzdury ? mówi Parafianowicz. ? Rozpatrywaliśmy tylko propozycję.Dodaje, że po sprawdzeniu warunków oferty ABW nie zaakceptowano jej. ? I stało się to, zanim pojawiły się publikacje na ten temat ? podkreśla wiceminister. ? Ale nawet gdybyśmy ją przyjęli, serwery byłyby odpowiednio zabezpieczone i funkcjonowałyby w sposób zupełnie odizolowany i niezależny od działalności ośrodka szkoleniowego ? tłumaczy Parafianowicz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.nisztor@rp.pl
Rzeczpospolita


14 lis 2009, 18:26
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
O WINNYCH W AFERZE, KTÓREJ NIGDY NIE BYŁO

W wydanym przed trzema dniami dokumencie Biura Bezpieczeństwa Narodowego, zatytułowanym ?Ocena działań ABW dotyczących nieprawidłowości w procesie sprzedaży stoczni?, możemy przeczytać m.in.:

?Z przygotowanej w BBN analizy dokumentów (przesłanych, na początku października br., przez Centralne Biuro Antykorupcyjne do najwyższych organów państwa ? wpływ do BBN 28.10.2009 r.) oraz faktów ujawnionych opinii publicznej ? dotyczących nieprawidłowości związanych z procesem sprzedaży majątków Stoczni Gdynia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., wynika, że mogło dojść do naruszenia prawa przez prowadzących jak i nadzorujących proces sprzedaży stoczni.

W ocenie BBN, naruszenia prawa dotyczą nieprawidłowości podczas realizacji przetargów na sprzedaż majątków Stoczni Gdynia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. (braku zachowania bezstronności i zasad uczciwej konkurencji w przeprowadzonym przetargu nieograniczonym ? art. 82 ust. 1 ustawy o postępowaniu kompensacyjnym w podmiotach o szczególnym znaczeniu dla polskiego przemysłu stoczniowego).?

          Treść tego ważnego dokumentu została tradycyjnie przemilczana przez główne media - mimo, iż ze względu na wagę poruszanych spraw warta jest omówienia i prezentacji. Skoro jednak na mocy odgórnej dyspozycji postanowiono, iż nigdy nie było i nie będzie żadnej afery stoczniowej ? przemilczenie tego dokumentu staje się oczywistym obowiązkiem każdego dziennikarza IIIRP.

BBN wskazuje na przynajmniej dwa obszary w których mogło dojść do poważnych nieprawidłowości, w związku ze sprzedażą aktywów stoczniowych.

Pierwszy dotyczy urzędników Ministerstwa Skarbu i Agencji Rozwoju Przemysłu, którzy przygotowywali i prowadzili przetargi. W dokumencie znajdziemy precyzyjne wskazanie konkretnych przepisów prawa, które mogły zostać naruszone:

?Charakter ww. naruszeń wskazuje na możliwość popełnienia przestępstwa poprzez:

przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (art. 231 k.k.); utrudnianie przetargu publicznego (art. 305 k.k.). Ponadto, w przypadku sprzedaży poszczególnych części, a nie całości majątku ? poprzez zmniejszenie wartości majątku może dojść również do narażenia Skarbu Państwa na znaczną szkodę majątkową (art. 296 k.k. w zw. z art. 115 § 6 k.k.). Mowa jest także o ?braku zachowania bezstronności i zasad uczciwej konkurencji w przeprowadzonym przetargu nieograniczonym ? art. 82 ust. 1 ustawy o postępowaniu kompensacyjnym w podmiotach o szczególnym znaczeniu dla polskiego przemysłu stoczniowego).

Raport BBN wyraźnie wskazuje, że źródłem ustaleń są dokumenty przesłane na początku października przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Oczywiście ? nie możemy poznać treści tych dokumentów, możemy jednak dokonać porównania ustaleń BBN-u z raportem CBA przygotowanym w ramach działań dotyczących tzw. tarczy antykorupcyjnej.

Jest to opracowanie o nazwie ? Rekomendacje postępowań antykorupcyjnych przy stosowaniu procedury udzielania zamówień publicznych? z roku 2009, w którym czytamy m.in.: ?Centralne Biuro Antykorupcyjne, realizując zadania nałożone przez ustawodawcę, zwraca uwagę na mogące pojawić się nieprawidłowości w wydatkowaniu środków publicznych w toku realizacji zakupu usług lub dostaw, a także procesów inwestycyjnych?.

W części IV analizy CBA ? ? Odpowiedzialność za naruszenie przepisów przy udzielaniu zamówień publicznych? ? znajdziemy omówienie dokładnie tych przepisów prawa, o których złamaniu ? w przypadku przetargów stoczniowych mówi raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Innymi słowy ? CBA na długo przed tym, nim doszło do przestępstw przy prywatyzacjach stoczniowych, sporządziło szczegółową analizę, w której zawarto omówienie najważniejszych zagrożeń procesu prywatyzacji oraz wskazano sposoby na ich uniknięcie. W dokumencie sporządzonym przez CBA wyraźnie ostrzega się, że ? Nieprzestrzeganie przez zamawiającego norm wyrażonych w przepisach określających reguły wydatkowania środków publicznych może przynieść negatywne skutki ekonomiczne dla finansów jednostki, a w rezultacie doprowadzić do poniesienia przez niego odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, naruszenie przepisów prawa zamówień publicznych czy też odpowiedzialności karnej?.

Warto zwrócić uwagę na ten fakt ? zadający kłam twierdzeniem medialno -rządowej propagandy, jakoby CBA nie dopełniło swoich obowiązków, wynikających z tzw. tarczy antykorupcyjnej.

          Raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego nie pozostawia wątpliwości - która ze służb jest winna naruszenia prawa i gdzie należy poszukiwać winnych zaistniałej sytuacji. Ponieważ zastosowana w raporcie argumentacja jest bardzo ważna (również dla oceny działań służby Mariusza Kamińskiego)  ?warto posłużyć się dłuższym cytatem:

?Wyjaśnienia wymaga zatem rola Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w procesie sprzedaży stoczni. Nie ulega wątpliwości, że procesy sprzedaży (prywatyzacyjne, zmian właścicielskich) strategicznych sektorów gospodarki narodowej pozostają w kompetencjach ustawowych ABW (rozpoznawanie, zapobieganie i wykrywanie przestępstw szpiegostwa, terroryzmu, naruszenia tajemnicy państwowej oraz innych przestępstw godzących w bezpieczeństwo państwa) i wszelkie informacje wskazujące na nieprawidłowości w sprzedaży lub też nieprawdziwe informacje publiczne dezawuujące ten proces powinny spotkać się z oficjalnymi działaniami Agencji.

Wobec powyższego, jeżeli informacje CBA na temat sprzedaży stoczni nie mają uzasadnienia faktycznego, ABW winna zgłosić zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez Szefa CBA, na podstawie art. 231 k.k. (a nawet art. 235 k.k. poprzez tworzenie fałszywych dowodów popełnienia przestępstwa).

Ponieważ do chwili obecnej ABW takiego zawiadomienia nie zgłosiła, zasadne wydaje się zatem stwierdzenie, że działania Szefa CBA były słuszne (potwierdzeniem tego może być również decyzja Prokuratury Okręgowej w Warszawie z 4 listopada br. o odmowie wszczęcia śledztwa, z doniesienia Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, przeciwko Szefowi CBA).


Wobec powyższego, załamanie transakcji sprzedaży stoczni powinno być również wyjaśniane pod kątem ewentualnego niedopełnienia obowiązków z art. 231 k.k. przez kierownictwo ABW. Wyjaśnienia wymagają m.in.: kto i w jakim zakresie sprawował nadzór nad działaniami ABW i CBA w związku z wykrytymi nieprawidłowościami podczas sprzedaży majątku stoczni oraz jakie były formy tego nadzoru; działania podejmowane przez ABW w związku z informacją CBA o nieprawidłowościach w sprzedaży majątku stoczni.?

(wytł.moje)

          Jest zrozumiałe, że  propagandyści będą starali się unikać tego rodzaju rzetelnych i merytorycznych opracowań, posiłkując się w obronie rządzącej kliki kilkoma kłamliwymi frazesami, opartymi na niewiedzy społeczeństwa. To z tych powodów możliwa była sytuacja, gdy mój tekst ?W INTERESIE WSI? został bez uprzedzenia usunięty i spotkałem się z zarzutem ?naruszenia przepisów prawa?. Przypomnę, że chodziło jedynie o twierdzenie, iż  Mariusz Kamiński prowadzi samotną walkę ze strukturami państwa, ochraniającymi przestępców w rządzie Donalda Tuska.

Ważna w tym kontekście wydaje się konkluzja, kończąca raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Czytamy bowiem, że ?W ocenie BBN, w przypadku potwierdzenia nieprawidłowości w procesie sprzedaży stoczni, działania osób prowadzących ich sprzedaż, jak i nadzorujących ten proces, jak również działania osób utrudniających wyjaśnianie potencjalnych nieprawidłowości w procesie sprzedaży stoczni, będą wskazywały na możliwość popełnienia czynu noszącego znamiona korupcji politycznej, poprzez tzw. handel wpływami ze względu na realizację określonych założeń lub zapotrzebowań politycznych (art. 230 k.k., art. 230a k.k.).?

To bodaj najmocniejsze twierdzenie tego dokumentu, wskazujące jednoznacznie, że w sprawie stoczni mogliśmy mieć do czynienia z korupcją polityczną na ogromną skalę. Zupełnie inną rzeczą wydaje się fakt, iż w obecnej konfiguracji polityczno ? jurystycznej nie możemy liczyć na obiektywne i rzetelne wyjaśnienie sprawy wspólnych działań najwyższych urzędników   państwowych z międzynarodowym handlarzem bronią.





http://www.bbn.gov.pl/portal/pl/2/1981/ ... oczni.html

http://antykorupcja.edu.pl/index.php?mnu=42&id=1301

http://cogito.salon24.pl/134515,w-inter ... tracje-s24

http://cogito.salon24.pl/


15 lis 2009, 21:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post 83 obietnice Tuska po 730 dniach
Nadir                    



16 listopada minie druga rocznica rządu Donalda Tuska.
Minęły dwa lata od momentu, kiedy żegnany gromkimi brawami posłów PO i PSL Donald Tusk schodził z sejmowej mównicy po wygłoszeniu najdłuższego - trzyipółgodzinnego - expose w historii III RP.

A więc mamy 16 listopada AD 2009

POdsumowanie:

POgarda - istota rządów Tuska

Dwa lata rządów Tuska to pasmo klęsk i niepowodzeń przedstawianych nieustannie jako lawina sukcesów. POlityka miłości pleciona rządami silnej ręki, negocjacje na spółkę z radykalnymi decyzjami. A wszystko to tylko w sferze wirtualnej, medialnej, wizerunkowej, psychologicznej

Rzeczywistość jest taka, że rządy Donalda Tuska to niespotykana od lat 80 pogarda dla Polaków rozumianych jako naród i społeczeństwo. Okazuje się, że zdanie wypowiedziane 20 lat temu Polskość to nienormalność płynęło wprost z serca obecnego premiera.

Takie myślenie wybuchło z całą siłą w roku 2007 po wygraniu przez PO wyborów. Zaaplikowana wtedy polityka miłości oznaczała strategię na jak najdłuższe sprawowanie władzy, czyli elekcję Tuska w wyborach 2010 i wygrane rozpędem wybory samorządowe i parlamentarne w roku 2011. Okazało się, że nagle wszystkie istotne problemy polskiego państwa oraz bolączki społeczeństwa nie istnieją, a przynajmniej są na tyle nieważne, że warto je poświęcić, po prostu przestając się nimi zajmować.

Co gorsza, ponieważ ta strategia jest nadrzędna w stosunku do wszystkiego, niebezpiecznie poświęca się w jej imię, najbardziej elementarne polskie interesy, które nie tylko zagrażają pozycji Polski świecie, ale wręcz realnie grożą unicestwieniem państwa i katastrofy dla narodu.

Tak, mam na myśli kompletny rozkład Wojska Polskiego, które nie stanowi obecnie żadnej siły militarnej, mogącej obronić nasze terytorium. Manewry Zapad, tajemnicza katastrofa śmigłowca nad granicą wschodnią być może są testem obliczonym na polską reakcję, która była żadna (nie licząc kabotyńskiego listu Radka Sikorskiego, do Sekretarza Generalnego NATO, który ten ostatni publicznie wyśmiał). W każdym razie zagrożenie militarne ze strony ZBiR jest realne.

Rozkład armii wynika z całkowitej rezygnacji z polityki zagranicznej i przyjęcie statusu spolegliwej prowincji (lennego terytorium), które administrowane jest z Warszawy wg wskazówek Berlina i Brukseli. Tak jak mniej więcej Malta, albo Łotwa.

Skamląca polityka wobec Rosji oraz de facto zniszczenie mozolnie tworzonych specjalnych stosunków bilateralnych z USA są produktami realizacji interesów niemieckich i rosyjskich, ale nie polskich.
Tylko te dwie fundamentalne sprawy wystarczą, żeby odsunąć Tuska od wszelkich decyzji i zamknąć go w odosobnieniu jako renegata.

Ale właściwie w imię czego PO miałaby rządzić aż do 2015 roku? Dlaczego poświęca się Polską Rację Stanu i to dotyczącą jej istoty jaką jest byt polskiego państwa? Czy tylko dla partyjnych i poselskich apanaży? Dla fruktów w spółkach skarbu państwa?

Okazuje się, że nie tylko. Właśnie od roku 2007 roku domyka się pewien układ, który został mocno nadwerężony w latach 2005-2007. Główni beneficjenci III RP, w ramach nowej sytuacji Polski w UE, zabezpieczają sobie właśnie dominującą pozycję w polskiej gospodarce, systemie prawnym, mediach. A ponieważ niemal wszyscy biznesmeni i pieszczochy III RP to ludzie tajnych służb, więc konkluzja jest taka, że to postkomunistyczne tajne służby poświęcają polską rację stanu dla swoich geszeftów.

Wiadomo również, że komunistyczne tajne służby nie orientowały się na swój naród, ale miały mocodawców daleko poza granicami (dla nas partyjniaków, pierwszą ojczyzną jest Związek Radziecki jak mawiał tow. Moczar). A nawet jeżeli takie elementy pojawiały się w Służbie Bezpieczeństwa to już w WSW praktycznie nigdy. Sowieci ufali tylko im i wojskowi janczarzy ich nie zawiedli nigdy. Dlatego to WSW/WSI rozdawały karty w polityce i gospodarce aż do roku 2005 i po roku 2007.

Donald Tusk był skuteczny i szybki tylko jeden raz. Kiedy ekspresowo wymienił szefów wszystkich tajnych służb oprócz Mariusza Kamińskiego, co uczynił dopiero teraz.

Recydywa komunistycznego barachła postępuje coraz szybciej. Jest ona tym groźniejsza, że traktuje Polskę jak bezkształtną masę, ziemie na Wisłą, bez historii, bez dumy, bez aspiracji. Ma w pogardzie 38mln ludzi, którzy od 20 lat starają się wbrew opresyjnemu aparatowi państwowemu zbudować normalny europejski duży kraj. Dlatego dla tej złowrogiej bandy słowa Premiera Polskość to nienormalność brzmią jak hymn.

Donald Tusk musi to wiedzieć, bo przecież patronuje całej tej sytuacji. Dlatego tym bardziej zasługuje na karę, bo wie dokładnie co czyni.

http://blogmedia24.pl/

Dodano: Pon Lis 16, 2009 5:25 pm

Kolejne POdsumowanie.

Polacy już mają dość Tuska  
"Polacy już Panu dziękują, Panie Premierze"

Obiecałeś cud, a oszukałeś lud  :zly1:

Internauta o nicku "J" pisze na forum, że nie ma już polskich stoczni, ZUS jest na skraju bankructwa, dziennie bankrutuje około 200 firm, nie mówiąc już o spadku PKB. Wzrost PKB na koniec rządów PiS wynosił prawie
7%, a po dwóch latach rządów "fachofcuff" z PO mamy 1,5% na minusie! pisze J.

Również Adam nie jest zadowolony z rządów ekipy Donalda Tuska. Internauta jest pewien, że PRL jeszcze trwa, a to co jest nazywane rządem, to w rzeczywistości Komitet Centralny.

Według niektórych Donald Tusk stchórzył i zignorował ludzi, którzy go wybrali pisze Witek Gębowicz.
Internauta uważa, że nie ma dialogu pomiędzy rządem a narodem, więc okres panowania PO zakończy się klapą. Według bodo dyskusja wokół rządów Tuska jest po prostu zabawna, bo jego zdaniem, jedynym argumentem przemawiającym na korzyść Tuska jest głębokie przekonanie to, że PiS jest głupi.

Leo podkreśla, że
"Rząd Donalda Tuska skupia się przede wszystkim na dbaniu o swój dobry wizerunek Leo, Internauta wp.pl
rząd Donalda Tuska skupia się przede wszystkim na dbaniu o swój dobry wizerunek. Ludzie się na nich poznali to oszuści i nieroby, którzy zmarnowali dwa lata swoich rządów pisze.

Józek-ciupaga również zwraca uwagę na to, że premier przede wszystkim powinien być wiarygodny, a nie ukochany przez swój naród. Do rzeczy kocha, nie kocha... Rząd nie jest od kochania! pisze Internauta. I nie sposób się z nim nie zgodzić, bo w końcu od czego jest rząd, jeśli nie od rządzenia?!
Wybrałbym na Premiera nawet swoją Babcię tylko nie PO i Tuska!
PS. Babcia po pierwsze nie kradnie! Po drugie nie oszukuje ... "

Moja ocena nieRządu oparta na faktach i argumentach.
Tusk i jego ekipa to cynicy , zakłamańcy , opluwacze ,karierowicze, ludzie bez ambicji i bez honoru , dyletanci , ignoranci Polski i Polaków , ze styropianowym poparciem robionym przez zakłamane i obłudne media. Argumenty na moją opinię to cała kampania przedwyborcza i powyborcze "osiągnięcia" tych cyników.

Osiagnięcia rządu TUSKA: POstępująca amoralność rządu, narodu,wszechobecna KORUPCJA ,panoszenie się gejów i bezkarność KOLESIÓW .

OLEWAM TUSKA
MAM GO DOŚĆ

U władzy są aferzyści - kategorycznie wypowiada się w sprawie rządu Extremeches.
Internauta uważa, że afera hazardowa i katarski inwestor, którego nie ma, to sytuacje, które w każdym innym, demokratycznym kraju doprowadziłyby do upadku rządu oraz postawienia jego członków przed trybunałem. "Ale mamy do czynienia z polityką po polsku" - pisze.

Polacy nie wierzą Platformie Oszustów

GfK Polonia na zlecenie "Rzeczpospolitej" zapytała Polaków, co sądzą o partii rządzącej. PO jest uważana za partię o poglądach liberalnych - tak myśli 38% badanych. Poglądy konserwatywne dostrzega w niej zaledwie 3%. W obszarze działań publicznych partia Tuska kojarzy się Polakom głównie z prywatyzacją.

63% respondentów jest zdania, że nie zapewnia obywatelom równego dostępu do opieki zdrowotnej i edukacji (29% - że zapewnia), 54% sądzi, że nie pomaga przedsiębiorcom w trudnej sytuacji (27% - że pomaga), a 60%, że nie prowadzi polityki ułatwiającej start życiowy młodzieży (28% ma zdanie przeciwne) - czytamy w "Rz".

Wybraliscie Polaczki Tuska,to macie. Za Kaczora kg schabu kosztowal 10zl za Tuska ponad 20zl, macie druga Irlandie,powinien wam dolozyc takie ceny,zebyscie tylko szczaw i szpinka wpieprzali i wkrotce to zrobi.

Według więcej niż połowy wyborców (59%) pod rządami PO sprawy w kraju przybierają niewłaściwy obrót, a 66% jest zdania, że partia nie realizuje obietnic wyborczych.

Z badania wynika też, że 49% Polaków nie chce, by PO rządziła kolejną kadencję. Na wizerunku Platformy cieniem położyły się ostatnie afery wykryte przez CBA. Na pytanie, z czym się kojarzy PO, aż 66% badanych odpowiada, że z aferami, a 51% - ze skłonnością do nadużywania władzy do walki politycznej.

Sondaż dla "Rz" został przeprowadzony od 5 do 10 listopada na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 osób metodą wywiadów ankietowych.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


16 lis 2009, 17:22
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Dyzma naszych czasów
      
      
Dzisiaj mija druga rocznica zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska, a za kilka dni premier i jego ministrowie będą chwalić się swoimi dokonaniami. Nie wiemy dokładnie, co powiedzą ministrowie, ale wiemy już jedno - będzie to wyłącznie propaganda, bo sukcesów ta ekipa ma jak na lekarstwo.

Miał to być rząd reform - i jest rzeczywiście rząd reform, tyle tylko, że zapowiadanych, a jednak nigdy niezrealizowanych. Miał być rząd miłości - i jest rzeczywiście rząd miłości, ale tylko dla zwolenników, bo wobec przeciwników jest to rząd nienawiści, cytując klasyka PO Stefana Niesiołowskiego, i prymitywnego odwetu politycznego. Miał być rząd, który wzmocni pozycję Polski na arenie międzynarodowej - i tak tę pozycję przez dwa lata umacnia, że coraz mniej się z nami liczą w Europie i na świecie.
Różne były oczekiwania lub obawy Polaków, gdy Donald Tusk obejmował urząd premiera i powoływał swój rząd. Ale chyba zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tej ekipy nie spodziewali się, że będzie to tak bezbarwny i słaby rząd, który nie może się pochwalić w zasadzie żadnymi sukcesami. Gdzie nie spojrzymy
- wszędzie marazm. Tak hucznie zapowiadana reforma ochrony zdrowia nawet nie jest w powijakach. Reforma szkolnictwa stała się własną karykaturą, bo ograniczyła się do posłania sześciolatków do szkół i pewnych ruchów programowych, co jednak tylko pogłębia chaos w oświacie.
Ten rząd chwalił się na samym początku, że ma pomysły na usprawnienie gospodarki, ale na zapowiedziach się skończyło. Słynne "jedno okienko" dla przedsiębiorców działa tylko w teorii. Miały zostać uproszczone przepisy utrudniające życie firmom, a skończyło się tylko na ich kosmetyce.
Ten rząd nie miał i nie ma żadnego długofalowego planu kierowania krajem. Działa od przypadku do przypadku, reagując tylko na bieżące wydarzenia. Klasycznym już przykładem jest rzucone przez premiera hasło o kastracji chemicznej pedofilów. Nie był to przecież efekt jakiejś głębszej analizy problemu dokonanej przez Tuska, tylko odpowiedź na medialne informacje o obrzydliwych przestępstwach dokonywanych przez pedofilów i chęć przypodobania się społeczeństwu.
Jeszcze lepiej widać to na przykładzie ustawy hazardowej. Rząd jest wielkim wrogiem hazardu. Ale nie dlatego, że nagle premiera olśniło, jak szkodliwe dla człowieka i społeczeństwa są "jaskinie hazardu". Premier chce uderzyć w hazard w odwecie za to, że o mało co nie doszło do wywrócenia rządowej łodzi, gdy okazało się, że to najbliżsi współpracownicy Tuska mogą pisać ustawę pod dyktando hazardowego lobby.
Z drugiej strony, może i dobrze, że w znacznym stopniu premier ogranicza się tylko do administrowania krajem, bo i wielu rzeczy nie udało się dzięki temu zepsuć. Tam gdzie rząd był aktywny, skutki jego działalności są opłakane. Jak zaczęto zmieniać naszą politykę zagraniczną, to zaraz spadliśmy do niższej ligi europejskiej i nasza pozycja międzynarodowa znacznie osłabła. Sukcesy w polityce zagranicznej mierzymy teraz liczbą pochwał, które spływają na nasz rząd ze strony niemieckiej czy amerykańskiej. A że nie ma to żadnego przełożenia na konkretne decyzje polityczne czy gospodarcze...
Jak ekipa Tuska zaczęła profesjonalizować naszą armię, to w ciągu kilku miesięcy staliśmy się bezbronni, bo nie mamy wojska ani z poboru, ani zawodowego. Ważniejsze jednak było propagandowe ogłoszenie końca przymusowego poboru do armii. Najwyraźniej władzom nie przeszkadza, że część jednostek istnieje tylko na papierze, bo nie mają obsady kadrowej. 20 lat po upadku komunizmu jesteśmy tak bezbronni, jak żaden porównywalnej wielkości kraj na świecie. Nawet te nieduże, ale najlepsze oddziały, jakie mamy, służą poza Polską.
Z kolei jak premier i minister skarbu zaczęli aktywnie zabiegać o inwestora dla stoczni, to skończyło się hucpą i chronicznym katarem, którego do dziś nie można wyleczyć. A gdy rząd zaczął "odpolityczniać" służby specjalne, to szybko odbudowały one swoją pozycję w państwie, jaką miały przed 2005 rokiem ze wszystkimi tego złymi konsekwencjami.
Dobrze więc, że ekipa Tuska nie próbowała walczyć z kryzysem gospodarczym, bo dzięki przedsiębiorczości i zaradności Polacy nie najgorzej sobie z nim radzą. Gdyby chciały nam w tym pomagać władze, skutek mógłby być opłakany. A co się dzieje, gdy rząd próbuje nas na siłę uszczęśliwić, mamy dowód sprzed kilku dni, gdy ministrowie pracy i finansów zaproponowali reformę reformy emerytalnej, która ma polegać na zabraniu większości naszych składek z funduszy emerytalnych i przekazaniu ich do ZUS. Co prawda mieliśmy prawo podejrzewać, że fundusze i tak nic lub niewiele dla nas zarobią, ale jak ta rządowa reforma wejdzie w życie, to już na pewno z tymi pieniędzmi możemy się definitywnie pożegnać. Gdy z kolei Tusk i jego ekipa chcą aktywnie reformować finanse publiczne, to pokazują tylko, jak wygląda kreatywna księgowość i zamiatanie długów państwa pod dywan. Za coś takiego w USA prezesów spółek giełdowych wsadzano do więzienia... A gdy rząd wziął się za reformę mediów publicznych, to doprowadził do takiej oto sytuacji, że stanęło przed nimi widmo szybkiego bankructwa.
Dlaczego więc mimo braku nawet niedużych sukcesów swojej ekipy premier i PO cieszą się wciąż dużym poparciem Polaków pokazywanym w sondażach? Pomijając metodologię tych badań, która często pozostawia wiele do życzenia, trzeba przyznać, że Donald Tusk ma w mediach oddane grono propagandzistów, którzy go bronią w każdej sytuacji, bez względu na okoliczności. Gdyby media były bardziej obiektywne w opisie rzeczywistości, szybko pokazałyby, że "król jest nagi". Ale bronią PO i Tuska, bo to dla nich ostatnia nadzieja na uratowanie "Polski salonu", Polski, która ma być pod kuratelą lewicowo-liberalnych elit.
- Takie sukcesy nie biorą się znikąd - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, komentując wysokie notowania Platformy Obywatelskiej po dwóch latach rządów. Otóż, panie marszałku, te sukcesy właśnie wzięły się znikąd - i to jest największy paradoks naszych czasów. Taka "Kariera Nikodema Dyzmy", ale do sześcianu.
Krzysztof Losz

http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=po52.txt

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


16 lis 2009, 21:36
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2009, 14:09

 POSTY        50
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Ten Parafia to niezły czekista jakiś, hihihihi. Wierny towarzyszom. Natomiast POparcie to faktycznie, jest znikąd. Takie Dyzmy POpychane TW rodem z PRL. Żenada. Szkoda mi cię Narodzie z takimi faworytami. Zaczynasz pasować do Uniji. Nihilizm i relatywizm. To bożki Barroso. No i oczywiście ochrona środowiska. W coś przecież trzeba wierzyć. Tfu.


17 lis 2009, 13:16
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Miażdzący sondaż dla rządów Platformy

W opinii badanych przez TNS OBOP, za rządów Platformy Obywatelskiej przybyło demokracji, ale pod wieloma innymi względami jest gorzej niż było: jest więcej bezrobocia, biedy i korupcji, a mniej sprawiedliwości.

Według autorów sondażu, zwraca uwagę, że zdecydowane pogorszenie nastąpiło pod dwoma względami szczególnie ważnymi w przedwyborczej retoryce PO: natężeniu kłótni w życiu publicznym oraz zaufaniu między ludźmi.

Na początku listopada, po dwóch latach rządów Platformy Obywatelskiej TNS OBOP zbadał, jak Polacy oceniają Polskę pod rządami PO w porównaniu z Polską pod rządami PiS.

W opinii ankietowanych, za rządów PO w stosunku do okresu, gdy rządziło PiS w sferze ekonomicznej
- przybyło bezrobocia (36 pkt proc.) i
- biedy ( 26 pkt proc.);
w sferze praworządności
- przybyło korupcji (39 pkt proc.), a
- ubyło sprawiedliwości (o 17 pkt proc.)

Według TNS OBOP, W dziedzinie politycznej przybyło demokracji (12 pkt proc.), ale jeszcze bardziej przybyło kłótni w życiu publicznym (46 pkt proc); w sferze społecznej 39 proc. uważa, że jest mniej zaufania, a 9 proc., że jest go więcej.

Autorzy sondażu zwracają uwagę, że oceny zmian w sferze ekonomicznej, które dokonały się za rządów PO są zdecydowanie gorsze niż oceny takich zmian za rządów PiS.
Przekonanie, że przybyło biedy dziś jest zdecydowanie częstsze niż dwa lata temu.
Dwa lata temu stanowczo przeważała opinia, że bezrobocia ubyło,
a dziś jeszcze bardziej stanowczo przeważa opinia, że bezrobocia przybyło.


Oceny zmian w sferze praworządności są gorsze niż były.
Przewaga opinii, że korupcja wzrosła jest dziś dwa razy częstsza niż dwa lata temu. Opinia, że sprawiedliwości ubyło jest tak samo częsta jak dwa lata temu.

Poprawie uległy natomiast oceny zmian w sferze politycznej - piszą autorzy ankiety.
Dziś dominuje przekonanie, że jest więcej kłótni w życiu publicznym, ale dwa lata temu przekonanie to było prawie powszechne.
Dziś przeważa opinia, że demokracji przybyło, a dwa lata temu przeważała opinia, że demokracji ubyło.

Sondaż wykonano w dniach 5-8 listopada na ogólnopolskiej losowej reprezentatywnej próbie 1005 mieszkańców Polski powyżej 18. roku życia.

http://wiadomosci.onet.pl/2080465,11,mi ... ,item.html


:wysmiewacz:  

:dokuczacz:

:zly1:

:mur:  

<_<

:dupa:

:za2:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


18 lis 2009, 17:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post To prawdziwy cud!
Nareszcie  :excl:  
Premier Donald Tusk złożył samokrytykę.
?Mój rząd nie jest rządem, który zrealizował wszystkie marzenia wszystkich Polaków. Ja nie mam złudzeń co do tego?.

To oświadczenie w drugą rocznicę sprawowania władzy wygłoszone w poniedziałkowym wywiadzie dla ?Faktów? TVN powinno mieć swoje dalsze konsekwencje polityczne. Szef Rady Ministrów powinien podać się do dymisji, i to wcale nie dlatego, że nie zrealizował ?wszystkich marzeń wszystkich Polaków?, bo rodacy i tak sami nie wiedzą, czego chcą. Gorsze jest to, że premier nie ma już złudzeń, a bez nich nad Wisłą nie da się żyć.

Nie pomogą już Tuskowi gesty dopuszczające krytykę:
?Słucham z wyrozumiałością polityków opozycji, bo takie jest ich zadanie, żeby wybrzydzać, nawet ponad miarę?.

Natychmiast z tego przyzwolenia skorzystała Elżbieta Jakubiak, która wyznała Bogdanowi Rymanowskiemu:
?Kiedyś myślałam, że Donald Tusk jest politykiem, takim fighterem. To znaczy: umiem wygrywać, umiem przegrywać, staram się poruszać w tej rzeczywistości, na ile jest to możliwe. Dzisiaj wiem, że Donald Tusk jest politykiem, który nie potrafi przegrywać. I to jest dramat naszego kraju?.

Co tam dramat, pani poseł. To jest tragedia narodowa.
Powinniśmy natychmiast znaleźć przywódcę, który będzie z dumą kroczył od porażki do klęski. Takich wodzów u nas dostatek.
Ot, choćby Leszek Miller, który ocenił półmetek obecnej ekipy:
?Największym plusem pana premiera Tuska jest to, że szef tego rządu nie nazywa się Kaczyński?.
W ten finezyjny sposób były premier na emeryturze próbował pogrążyć innego, który uważa, że znajduje się w stanie chwilowego spoczynku.

Rząd niby nie obawia się powrotu lidera opozycji do gry, ale na wszelki wypadek rzecznik Paweł Graś uderzył czarnym pijarem:
?Im częściej pan prezes Kaczyński i im częściej liderzy PiS pojawiają się w mediach, tym notowania PiS są gorsze?.

Z drugiej jednak strony jest chyba jakaś dyrektywa w partii rządzącej, żeby z przywar przeciwników czynić też własną słabość, tak jak Grzegorz Dolniak:
?Jeżeli mamy słabą opozycję, to w sposób naturalny trudno jest nam utrzymać takie wysokie standardy rządzenia, jak chcielibyśmy?.

Ale żeby optymistyczniej podsumować całą bijatykę związaną z dwuleciem rządu, wróćmy do posłanki Jakubiak:
?Taki nam się udzielił pogodny nastrój, nie wiem z jakiego powodu, może dlatego, że to już tylko dwa lata do końca?.

No pewnie, rok nie wyrok, dwa lata, jak dla brata...

Jacek Lutomski 17-11-2009,

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


18 lis 2009, 21:26
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Szanowny Nadirze, samoocena Donalda ma też drugie dno ... Wczoraj w Faktach stwierdził nie inaczej, że ocenia swój gabinet na mocną 4 :D


18 lis 2009, 21:43
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Nadir                    



Nareszcie  :excl:  
Premier Donald Tusk złożył samokrytykę.
?Mój rząd nie jest rządem, który zrealizował wszystkie marzenia wszystkich Polaków. Ja nie mam złudzeń co do tego?.


W czasach stalinowskich, samokrytyka była zjawiskiem powszechnym. Skoro Donald Franciszek Tusk złożył samokrytykę, winien teraz zwołać X plenum i jakoś tam będzie.. :zygi:


18 lis 2009, 21:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Erratum
oktan                    



Szanowny Nadirze, samoocena Donalda ma też drugie dno ... Wczoraj w Faktach stwierdził nie inaczej, że ocenia swój gabinet na mocną 4 :D

Szanowny Oktanie! Tak to jest jak się nie czyta sprostowań.
A w GW sprostował, że miał na myśli skalę kaszubską (wzorowaną na niemieckiej). Przypominam, że w tej skali najwyższa oceną jest jedynka :P

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


18 lis 2009, 21:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: