i co "RAJD SKARBOWCA" też mamy zbojkotować??

jadę bo chcę i bulę niezłą kasę za to, kto nie chce to nie jedzie, w tym wypadku to bez sensu,

O nie   To zamach "stanu" !!! Rajd Skarbowców to najlepsze ze spotkań naszego środowiska. Fajna, prawie spontaniczna (choć zorganizowana i planowa), prawdziwie "integracyjna" imprezka skarbowców z całej Polski. A co do wazeliniarstwa na lokalnych imprezach integracyjnych to zjawisko takie było, jest i będzie a bojkot imprezy tego nie zmieni bo wazeliniarze i tak znajdą "dojście".

Chodźcie na imprezy integracyjne bo one są dla Nas. A że się znajdzie jakiś dup... lizus to niech sobie liże.

Właśnie choćby nie wiem co - Rajd zostaje, dupolizom mówimy zdecydowanie NIE  

Ostatni rajd skarbowców w Zakopanem był super. Koszt pokrywany przez uczestnika też nie był symboliczny - nie czułem się, że coś dostaję za friko. Pomysł Rozkosznej nie jest zbyt rozkoszny - równie dobrze możemy zaproponować zbiorowe samobiczowanie w ramach protestu, a dla bardziej zdesperowanych samospalenie.

Rajd Skarbowców - super impra i fajowi ludzie. pozdrawiam wszystkich.  

Ludzie kochani... fundusz socjalny to nasze pieniądze... komisja socjalna to organ który reprezentuje pracowników to co powiecie gdy członkowie komisji nie wyrażają zgody na imprezy, obchody rocznicowe i inne biesiady, które finansowane z naszych pieniędzy służą temu żeby jakiś NUS się pokazał jaki to jest dobry i jak dużo robi dla pracowników, a w gruncie rzeczy okryje się slawą za organizacje takiej imprezy a my będziemy mieć z tego WIELKIE NIC...., a NUS twierdzi że to on podejmuje decyzje i dysponuje naszymi pieniędzmi wg własnego uznania????????????????
gdyby pieniądze z funduszu szły na nasze imprezy i nasze potrzeby ok... ale dlaczego z naszych środków ma być finansowany udział w tych imprezach "wejściówki dla VIp-ów"?????? ludzie czy Wy tego nie widzicie

wiesz co to zależy chyba od komisji socjalnej..u nas po wymianie na ludzi młodych, są wyjścia do kina, do teatru, na basen, są wycieczki, są zapomogi dla chorych pracowników, gruszka, są pożyczki mieszkaniowe nawet do kwoty 10 tys i bony na święta - ktoś niestety musi poświęcić czasem swój czas prywatny i jechać po bilety, zadzwonić tu i tam itd.. naczelnik pomimo że jest dysponentem środków nie jest świętą krową, a regulamin określa na co środki te mogą być wydatkowane.. Raz się zdarzyło, że odgórnie próbowano komisji narzucić jakiś wydatek który byłby totalnym przegięciem pały i wszyscy członkowie pokazali wtedy fucka ryzykując wiadomo co... no i naczelnik się wycofał widząc, że nie dał rady przeforsować głupiego pomysłu. Ostatecznie można mu przysłać kontrolę z IS lub NIK ale to już skrajność oczywiście

to macie super komisje. Ale nie wszędzie tak sie dzieje. Gdzieniegdzie komisja jest tylko na papierze a wszystkim zarzadza "góra". Kiedyś chcialem zorganizować bilety do kina (oczywiscie po pracy) na film (chyba katyń- nie pamietam dokładnie) i co usłyszałem- dyrektorowi sie nie spodoba ten pomysł. Powiedziała to osoba będąca członkiem komisji socjalnej. Nie ma co śię dziwić- członkowie komisji to też pracownicy ( tylko nie mają "jaj" żeby coś powiedzieć). Od tamtej pory dałem sobie spokój z organizowaniem wszystkiego z funduszu socjalnego. Niech się dzieje wola "góry".

Jaki prywatny? Przecież socjalem zajmują się pracownicy na etacie w urzędach.

Popieram polokoktę. Poświęca się czas prywatny, bo w czasie godzin pracy realizują oni zadania z zakresu działania swojej komórki a po pracy załatwiają bilety i inne czyli sprawy z zakresu działania komisji socjalnej. W czasie pracy to jedynie można załatwić coś telefonicznie.

A Wy jaką macie. KOmisja socjalna skłąda się z przedstawicieli pracowników. Zbierzcie sie do kupy i napiszcie wniosek o dofinansowanie np. wynajęcia toru na basenie  i podpiszcie wniosek w kilkadziesiąt osób. Jeżli się boicie, nie róbcie nic. Strach to największe narzędzie władzy. A jak wam Naczelnik każe się np. zrzucić na nowy samochodzik dla niego, to ze strachu tez się zgodzicie? żyjemy w wolnym kraju. Niektórym się wydaje, że jak mają trochę władzy, to moga wszystko. A to nieprawda. NIech tylko zobaczą, żę się nie boicie, to ich władza pryśnie jak bańka mydlana. Jedna rada. Jak stoicie przed szefem i się boicie, to wyobrażajie sobie, że jest bez ubrania.

I jeszcze jedno. Musi was byc więcej. Jedną witkę można łatwo złamać, ale wiązki cieniutkich witek już się złamać nie da.

jaja sobie robisz no nie?  

wszystko ok... zgadzam się. u nas komisja jest Spoko ale naczelnik to właśnie typowa święta krowa. Komisja powiedziala nie, gdy chodziło o dofinansowanie publikacji na 90 rocznicę skarbowości. Widzieli tę publikację i ocenili, że to nie jest historia urzędu i stwierdzili w imieniu pracowników że nie zgadzaja się na dofinansowanie. Na to naczelnik puścił listy z pytaniem kto z pracowników chce te publikację. Myslę, że kilka osób się zapisało. Następnie pojawiły się listy z pytaniem kto z pracowników jest za 100% dofinansowaniem, 50% lub kto jest przeciwko. Co było na tych listach tego nie wie nikt, a naczelnik zdecydował o 50% dofinansowaniu stweirdzając jednocześnie, że zawiódł się na komisji, ponieważ komisja powinna reprezentować pracowników a tymczasem pracownicy chcą czego innego niż twierdzi komisja. poza tym dziwi mnie fakt, że są osoby, który taką publikację po prostu dostana bez wnoszenia jakichkolwiek opłat, co również zostanie sfinansowane z funduszu socjalnego. I na to brak jakiejkolwiek reakcji załogi i Komisji. A naczelnik jak zaplanował tak zrobil...
Komisja jest u nas jak wpominam na początku naprawdę ok. Były propozycje, żeby dofinansowywać basen, fitness, siatkówkę itp. Stworzone były listy osób chętnych, zbierane podpisy i nagle sprawa ucichła... już nikt o tym nie wspomina...chyba poza mną. Widzę, że jest masa osób zaślepionych, które nie widzą nic złego w takich działaniach i poczynaniach naczelnika

ZAŁAMKA

Dodano: Śro Paź 21, 2009 8:06 pm

a swoją drogą mam pytanko, może się ktoś orientuje... czy osoba będąca kierownikiem działu czy referatu może być członkiem komisji socjalnej??? macie na to jakiś przepis???