Może i nic nie zarobisz...Ale chociaż pokażesz, że masz swoją GODNOŚĆ...A to bezcenne...

A ile zaoszczędzisz na tych imprezach?
I co zrobisz jak ich nie będzie? Zwolnisz się?

Chyba nie ma sensu tłumaczyć. "Półdarmowe" piwko jest ważniejsze niż godność.

Czemu mam się zwalniać? Są imprezy to się bawię, a jak ich nie będzie to trudno.

ee tam jak ktoś nie lubi i nie chce jechać to przecież siłą go nie zawiozą na taką imprezkę..zresztą jak do tej pory nigdy obecność nie była obowiązkowa

??? - jakoś na "półdarmowe" nie trafiłem    Nawet jeśli jest za free to i tak przecież place w kosztach całej imprezy. Swoją godność lepiej okazać w inny sposób np. odmawiając przyjścia w kolejną "wolną" sobotę lub urlop na żądanie w dniu protestu albo przyjechać na jakąś manifę, może tworząc gazetkę w firemce z prawdziwymi informacjami. Godność a wyobcowanie ze środowiska to różne rzeczy.
Nigdy nie miałem farta do załatwienia czegoś na imprezie (bo się nie starałem), choć faktycznie w takiej luźnej atmosferze można czasem wyjaśnić wiele powstałych nieporozumień.
Z organizacją bywa różnie. Czasem robi to ktoś inny (np. Rajd Skarbowca - organizowany przez tzw. "zwykłych" pracowników a nie przez GIKS-a!) a czasem sam w tym uczestniczę (przynajmniej się staram).
Bardzo proszę niech ktokolwiek napisze co złego jest w spotykaniu się skarbowców, jeżeli spotkania górników, posiadaczy Garbusów, hodowców chomików są OK.  

nie wiem jak jest u Was ale u nas "stawiennictwo" nie jest "obowiązkowe" ale ... wskazane. Ci którzy nie uczestniczą na takich imprezach sa później "wyróżniani" przy podziale premii kwartalnych. Niezależnie od wyników - zawsze są oberwane. Dostają tylko  pare złociszy zamknięcia dla ust. Pomysł jest dobry ale jak znam życie- nierealny. Zawsze znajdą się tacy co wolą "towarzystwo" dyrektora czy naczelnika.

No to faktycznie macie prze....
U mnie w firemce żadnych nagród, oszczędności, awansów itp. dla plebsu już dawno niet!
Jak widzę czasem jakiś du... nadskakujących szefowi (szefowej) to mi się zbiera na mdłości, jednego szybkiego i ruszam się bawić z normalnymi ludźmi. Sam fakt, że takie rzeczy mają miejsce najgorzej świadczy o szefach, którzy do tego dopuszczają  

Supersaper - na imprezach na których ja bywałam widziałam jak 99 % uczestników wręcz USTAWIAŁA się w kolejce żeby usiąść jak najbliżej NUS-a. I dziwnym trafem - CI co usiedli najbliżej i zabawiali NUS-a podczas takich imprez potem awansowali...Jednym slowem - dla mnie te imprezy to typowy przykład walizeniarstwa i włażenia do d...pryncypałom...

my nie potrafimy w jednym dniu nie przyjść do pracy, więc o jakiej umiejętności zbojkotowania czegokolwiek mówimy?... Większość z nas to tchórze i tyle...

NawLunatiq - i właśnie dlatego traktują nas tak jak traktują...Tchórzami, wazeliniarzami itp. poprostu sie gardzi...I oni nam dają to odczuć na codzień (a nawet kilka razy dziennie)...Ale SAMI SOBIE ZGOTOWALIŚMY TEN LOS...Faktycznie - ja coś bredzę o jakimś bojkocie...Przecież nas nawet na to nie stać !! Kilka dni temu napisałam o problemie, że osoba mająca kilkuletni staż w UKS lub kontroli podatkowej US nie ma uprawnień do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych (natomiast uprawnienia takie ma osoba księgująca operacje na JEDNYM koncie przez 3 lata)...I co ? Zainteresowal sie tym jedynie supersaper... A przecież takie uprawnienia pozwoliły by wielu z nas opuścić ten CHORY resort. Moze jakieś pismo w tej sprawie do MF ? Ale skoro takie jest zainteresowanie, to już widzę, że z tego kicha...Lepiej włazić do d...swoim pryncypałom na potancówkach...AMEN.

Co złego? Górnicy nie tylko potrafią jeździć na imprezy, ale też często organizują sobie "takie zbiorowe" wyjazdy do Warszawy, po których ich pensje szybują wysoko w górę! Posiadacze chomików, Garbusów finansują swoje hobby w 100% za swoje. Żeby było jasne: to nie z socjalu. A socjal jest także w ułamku mój. Ja dziekuję. Zobaczę jaki PIT -11 dostanę za ten rok. Siłę nabywaczą moich pieniędzy już sprawdziłam i jedno piwko, sfinansowane nawet w całości(!) tego nie zmieni.  


U mnie dokładnie tak samo!

Bywałem na imprezach bez 1 zł dopłaty z "socjalu" (te były najlepsze!).
Co do wazeliniarstwa to podstawowym problemem są to szefowie (szefowe - niepotrzebne skreślić - płeć bez znaczenia). Aby takie zachowanie mogło mieć miejsce musi być nie tylko włażący w d... ale i ta druga strona (pozornie bierna). Tu zataczamy wielkie koło i docieramy do sedna rzeczy. W jaki sposób szef został szefem? Jeśli przy pomocy wazeliny, to taki sposób uważa za prawidłowy, wskazany i wręcz naturalny. Teraz poproszę o poczytanie topicu o konkursach na NUS-a i.... chyba nikt nie ma wątpliwości że zasady tego "konkursu" wręcz zachęcają do wazeliniarstwa (może dlatego nie startuję    ).
W zabawie (jako zabawie!) dalej nie widzę nic złego, choć faktycznie doświadczenia wielu forumowiczów są to raczej mało przyjemne.  

Pójdźmy dalej! Proponuję bojkot służbowych toalet!
Niech wiedzą, że nie potrzebujemy ich darmowego papieru toaletowego i wody, a co...
:)

I co potem? Za potrzebą na zewnątrz?