Pisałam już na ten temat, ale powtórzę raz jeszcze - nie uważacie, że w obecnej sytuacji należałoby CAŁKOWICIE ZBOJKOTOWAĆ jakiekolwiek imprezy integracyjne organizowane przez MF, DIS-ów, NUS-ów, DKS itp. Moze chociaż na taki protest będzie nas stać ? Skoro nie stać nas na nic innego ? Czy Wy nie widzicie jak oni nas traktują ?

Nie zgadzam się z bojkotowaniem.  To okazja by się spotkać z koleżankami i kolegami z innych urzędów i wypoczynek. Pozbawiać się rozrywki - częściowo darmowej i integracji ? Nie widzę sensu. Czy byłaś kiedykolwiek na takiej imprezie ?

Byłam - kilka lat temu. I zobaczyłam kto najlepiej się BAWI z powodu naszego licznego udziału...
A teraz jestem pewna  - skoro lud chce chleba, to dajmy mu Igrzysk - wyjdzie taniej, a motłoch i tak będzie rad... (dokładnie to przyświeca organizatorom tych imprez)...

Moim zdaniem najlepiej to się bawia dzieci w organizowanych konkursach, na basenie... Dorośli wolą inne, kabarety i potańcówki.  Ja kilkanaście lat temu nie byłem na tej imprezie ...

ROZKOSZNA na rację!

To muszą Ci DIsy, NUSy itp. organizować spotkania z koleżankami i kolegami? Sam nie potrafisz?

To już tak źle jest z twoimi finansami, że piwo ktoś ci musi postawić? Fakt. To już jest jakiś argument  

Wyprzedzę pytanie (ewentualne do mnie) i dam od razu odpowiedź: byłam, ale zrezygnowałam.
Jak to mawia moja koleżanka: tam jeździ się tylko po to żeby coś załatwić. Znam co najmniej kilkanaście osób, które " po zintegrowaniu się" odniosły sukces zawodowy. Szkoda, że nie po zdanych egzaminach. Ale to w końcu trudniejsze niż...

Już chciałem zapytać: te osoby, to koleżanki?
Ale w dzisiejszych czasach płeć przecież nie gra roli...  

A owszem, są i inne wspólne wypady co nie wyklucza spartakiady szczególnie jeśli się ma zacięcie sportowe i miłe wspomnienia z takich imprez. Na spartakiadzie nie ma już od dawna darmowego piwa - widać dawno tam nie byłaś.
Na piwo mnie jeszcze stać ale czasem nie piję jeśli dojeżdzam swoim autem.  Czy taka impreza kojarzy się Tobie tylko z piciem ? Bo mnie nie.

Nie znam Twojej koleżanki ale może mieć swoje powody np. pojechała i nic nie załatwiła   i nie lubi takich impez.
Ja też nie jeżdzę by coś sobie załatwić...

To i koleżanki i koledzy. Choć inaczej przebiegała "integracja". Koledzy bardziej tradycyjnie: przez   , a koleżanki jako istoty z natury inteligentniejsze   wybrały jeszcze inną opcję.
Żarty, żartami, ale czas na poważnie zastanowić się na tym. Potem dziwimy się, że naszych pokrzykiwań nikt nie słyszy. A nawet jak słyszy to nie bierze na serio. Protesty nie wychodzą, wywieszanie flag nie wychodzi, pisanie listów nie wychodzi. To czemu mają się z nami liczyć? Nauczyciele pojechali do Warszawy, zastrajkowali w czasie matur i mają podwyżki.
Wiem, że my nie możemy, ale są inne formy protestu np. bojkot tych imprez.

dlaczego bojkot???? przecież środki na imprezy integracyjne pochodzą z funduszu socjalnego, czyli z naszych pensji, nie rozumiem, dlaczego mam się nie bawić za swoje pieniądze !!!!!

Bratek - skoro nie rozumiesz, to chyba nie jestem CI w stanie tego wytłumaczyć...

Może właśnie należy się jak najlepiej zorganizować i zintegrować , a skorumpowanych nieudaczników wywieźć na taczkach  

Z ostatnio docierających do mnie informacji, MF jest żywo zainteresowane likwidacją wszelkich imprez masowych i integracyjnych (patrz zakaz organizowania imprez rocznicowych w UKS-ach ze stycznia 2009, brak jakichkolwiek dofinansowań itp.). Czy chcesz dać do rozumienia MF, że popierasz taka politykę, czy może coś "załatwić" nawołując do poparcia ich działań?
Na imprezach bywałem i bywam (choć chciałbym częściej). Jedno co mnie martwi to fakt, że VIP-y są tam na koszt pozostałych uczestników a to już jest więcej niż draństwem (szczególnie gdy brak dofinansowania).
Uważam twój pomysł za wyjątkowo kiepski i nietrafiony. Ma mnie nie licz  

Była. Załatwiła (stąd wie jak ) i teraz pracuje za inne pieniadze.

Usiądź spokojnie i policz: ile "zarobiłeś" na dofinansowaniu tych imprez (100zł rocznie?) i ile tracisz KAŻDEGO roku jak nie dadzą Ci nawet tej budżetowej jałmużny, zabierą dodatki itp. Lada moment dla ratowania budżetu państwa, pod jakiś szumnym, medialnym hasłem zabiorą Ci trzynastę. Ile stacisz? I co wtedy zrobisz?

A ile "zarobię" gdy takich imprez nie będzie?