Teraz jest 06 wrz 2025, 08:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142 ... 335  Następna strona
Pośmiejmy się 
Autor Treść postu
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:43

 POSTY        252
Post Pośmiejmy się
Po małżeńskiej kłótni mąż kładąc się do łóżka mówi do żony:
- Dobranoc, matko ośmiorga wrzeszczących bachorów.
Na to żona nie pozostając dłużna odpowiada:
- Dobranoc, ojcze jednego.


Facet na bani wraca do domu. Żona od razu - pijak, tylko wódka ci w głowie itp. Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona:
- Zobaczymy, czytaj.
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- Łatwizna! No chociażby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać!
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi nazwy dwóch rzek w Islandii...
Żona:
- ...
- Milczysz? Ha! Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań... żadnych!


Chuck Norris potrafi wstać stojąc!

____________________________________
"Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller


04 wrz 2009, 06:42
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA11 kwi 2007, 13:11

 POSTY        13
Post Pośmiejmy się
A za niedługo będzie to aktualne:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


04 wrz 2009, 07:02
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Pośmiejmy się
Mama pyta sie swego synka:
- Kaziu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze.
Wchodzi do sypialni, a tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się gościa:
- Gdzie moja żona?
Ten odpowiada przerażony:
- W łazience, bierze prysznic.
Mąż na to:
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!
Wraca żona, staje nago i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...
A gość:
- Otwórz szafę, to się jeszcze zesrasz...

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
- "Dla Elizy"?!

Pewien facet miał trzy bliskie przyjaciółki, ale nie wiedział, z którą z nich powinien się ożenić. Postanowił więc przeprowadzić test, żeby przekonać się, która z nich jest najodpowiedniejszą kandydatką na żonę. Wyciągnął z konta 15.000 euro i dał 5000 każdej z nich, mówiąc:
- Wydaj je według własnego uznania.

Pierwsza pobiegła na zakupy: ubrania, biżuteria, fryzjer, gabinet odnowy biologicznej itd. Wróciła do gościa i mówi:
- Wydałam wszystkie twoje pieniądze, aby ci się bardziej podobać, ponieważ cię kocham.

Druga także wybrała się na zakupy: nowy sprzęt stereo, telewizor plazmowy, dwie pary nart, zestaw kijów golfowych itp. Wróciła do gościa i mówi:
- Wydałam wszystko, aby cię uszczęśliwić, ponieważ cię kocham.

Trzecia wzięła pieniądze i zainwestowała je na giełdzie. W ciągu trzech dni podwoiła inwestycję, oddała mężczyźnie 5000 euro i powiedziała:
- Zainwestowałam twoje pieniądze i zarobiłam wlasne. Teraz mogę je sobie spokojnie wydać, a ty nie musisz się martwić, że na tym stracisz. Zrobiłam to, bo cię kocham.

Wtedy mężczyzna zaczął myśleć...

myśleć...


myśleć...


myśleć...


myśleć...


myśleć... (mężczyźni dużo myślą...)


myśleć...


myśleć...

myśleć...

myśleć...

myśleć...


myśleć...



myśleć...


myśleć... (mężczyźni naprawdę dużo myślą...)


myśleć...



myśleć...


myśleć... (uff, coś długo to trwa)


myśleć...

myśleć...



myśleć...


myśleć...


... I ożenił się z tą, która miała największe cycki.


08 wrz 2009, 04:27
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:43

 POSTY        252
Post Pośmiejmy się
Przylatuje Real Madryt zagrać z reprezentacją Polski mecz towarzyski. Wysiadają na lotnisku, ale okazuje się, że zapomnieli zabrać ze sobą koszulki, nikt o tym nie pamiętał oprócz Ronaldo.
- Dobra chłopaki, zagram sam...
- Jak to sam? Przecież nie dasz rady!
- Spokojnie, postaram się.
Mija pierwsze 45 min, telefon do szatni do Ronaldo...
- Ronaldo ile jest?
- Spokojnie chlopki, prowadzę 1:0.
Mija 90 min, telefon do szatni do Ronaldo...
- Ronaldo ile jest?
- 1:1.
- Ale jak to 1:1?
- No normalnie, w 80 min. dostałem czerwoną kartkę, a w 93 min. Rasiak strzelił gola!

Informatyk staje przed komputerem wyposażonym w synchronizator mowy i słyszy:
- Proszę wprowadzić hasło...
Informatyk wstukuje hasło: penis.
Na to komputer:
- Przykro mi, ale twoje hasło jest zbyt krótkie..

Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach:
- Nie przeraził się pan, że tyle ich?
- Nie!
- No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę.

____________________________________
"Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller


08 wrz 2009, 06:22
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA20 maja 2009, 07:21

 POSTY        16
Post Pośmiejmy się
W szkole na lekcji historii pani zadała dzieciom pytanie:
- Dzieci, kto wie coś o Napoleonie?
Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasio. Pani się dziwi, bo Jasio na lekcji zawsze taki spokojny, a teraz wręcz wyrywał się do odpowiedzi. Pani mówi:
- No proszę Jasiu. Powiedz co wiesz o Napoleonie.
A Jasio jednym tchem:
- Najtańszy Napoleon jest w Czechach!

Nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą !?!

Turysta jedzie samochodem przez Rosję, grzeje ile droga pozwala, nagle zatrzymuje go drogówka.
- No, nieładnie panie kierowco, nieładnie, dwukrotne przekroczenie prędkości, musicie napisać pisemne usprawiedliwienie....
- Ale jak to? To nie mandat?
- Nie, nie, usprawiedliwienie. Pisemne. Po rosyjsku.
- Ale ja nie znam rosyjskiego!
- No to się musicie nauczyć.
Gość włożył w prawo jazdy 20$ i podał policjantowi. Policjant wziął, otworzył i mówi:
- I wy mówicie że nie znacie rosyjskiego? A tu już pół usprawiedliwienia żeście napisali...


08 wrz 2009, 14:01
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 mar 2008, 20:16

 POSTY        30
Post Pośmiejmy się
a teraz zagadka:
wiecie jak się nazywa żona Herrkulesa??

- FrauKules:)


08 wrz 2009, 18:08
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Pośmiejmy się
W Katalonii mają ciekawe ozdoby szopki bożonarodzeniowej - caganery z czekolady
Więcej: http://niewiarygodne.pl/gid,10631442,im ... jecie.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


08 wrz 2009, 19:11
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Pośmiejmy się
Pewna para w wieku 85 lat miała 60-letni staż małżeński. Choć nie byli bogaci, to dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi. Choć nie byli młodzi, to byli dobrego zdrowia, w dużej mierze dzięki naciskowi żony na zdrowe jedzenie i ćwiczenia przez ostatnią dekadę.
Pewnego dnia jednak, to dobre zdrowie w niczym im nie pomogło, ponieważ podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot, i trafili do nieba.
Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św. Piotr poprowadził ich do wewnątrz.
Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z w pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli służącą wieszającą ich ulubione ubrania w szafie. Westchnęli oszołomieni, gdy on powiedział
- Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.
Staruszek zapytał Piotra ile to wszystko będzie kosztować.
- Ależ, nic - odpowiedział Piotr, - pamiętajcie, to wasza nagroda w niebie.
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi...
- Jakie są opłaty? - mruknął.
- To jest niebo - odpowiedział św. Piotr. - Możesz codziennie grać za darmo.
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza, poprzez steki aż do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów.
- Nawet nie pytaj - powiedział św. Piotr zwracając się do staruszka. - To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
- No cóż, a gdzie są niskotłuszczowe i niskocholesterolowe potrawy, i bezkofeinowa herbata? - zapytał.
To jest najlepsza część - odpowiedział św. Piotr - możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. - to jest niebo!
Staruszek naciskał:
- Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?
- Nie, chyba że chcecie, - padła odpowiedź.
- Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...
- Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.
Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
- Ty i te twoje cholerne otręby. Mogliśmy już tu być dziesięć lat temu!

Blondynka nie chce ci się oddać przy zapalonym świetle?
Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu!


- Zenek, ty flegmatyku jeden, jak chcesz zostać fotografem? Dlaczego zdjęcie ślimaka jest nieostre?
- Poooooruszył się ...


Zbierz dziesięć nakrętek od Coca-Coli, piętnaście paczek po LM'ach, trzy opakowania od czekolady, puste butelki, plastikowe kubeczki i w ogóle weź ty posprzątaj w tym pokoju!


09 wrz 2009, 20:13
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Pośmiejmy się
Pożegnanie z Afryką  :(


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


09 wrz 2009, 20:52
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA15 cze 2009, 12:59

 POSTY        8
Post Pośmiejmy się
Tutaj chyba jest najlepsze miejsce.

Premier Pawlak na Forum Ekonomicznym w Krynicy (nie wiadomo czy to wypowiedź w imieniu własnym czy rządu):

"Wspomniał o przyjętej wczoraj przez rząd propozycji zmian systemu podatkowego tak, by pracodawca wypełniał PIT za pracowników, jeśli ma on jedno źródło dochodów do opodatkowania. Ten pomysł wzbudził sprzeciw przedsiębiorców. - Ale równie dobrze może to robić urząd skarbowy, który ma gotowe systemy informatyczne - dodał Pawlak."

I konkurs: które systemy miał na myśli Pan Waldek Co Się Nie Boi?
Stawiam na windowsowskiego Notatnika.  :)


10 wrz 2009, 07:31
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 lip 2007, 18:19

 POSTY        450
Post Pośmiejmy się
Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: podjadę do niej powoli to ona zapyta: "Dokąd tak powoli jedziesz rycerzu". Ja wtedy odpowiem: "Powoli, bo powoli, ale może byśmy się bliżej poznali?". Przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: "Dokąd tak szybko jedziesz rycerzu?". Ja wtedy odpowiem: "Szybko, bo szybko, ale może byśmy się bliżej poznali?". Jak pomyślał tak zrobił. Księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: "Skąd rycerzu masz zielonego konia?". Ja wtedy odpowiem: "Zielony, bo zielony, ale może byśmy się bliżej poznali?". Jak pomyślał, tak uczynił. Przejeżdża na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka pyta: "Rycerzu, a może byśmy się bliżej, hm ... poznali?". "Bliżej..., bo bliżej ..., ale skąd ja mam zielonego konia?"


10 wrz 2009, 11:30
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA16 cze 2009, 08:11

 POSTY        6
Post Pośmiejmy się
Jako footballmaniac nie jestem pewny to akurat do śmiechu ale co tam:
- Interesuje mnie jedynie zwycięstwo! - grzmiał Leo Beenhakker przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
- Dobrze, powtórzę jeszcze raz. Żewłakow! Co to jest?
Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
- To jest kura panie generale!
- Gówno tam! Bosacki! Co to jest?
Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest?
- Nie kura, panie gene... znaczy, panie trenerze.
- To już wiem. Pytałem, co to jest.
- To jest... to jest piii...
- Dobrze, dobrze, pi?
- Pinokio?
- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest?
- To jest piłka, panie trenerze!
- Brawo! Świetnie! Reszta słyszała? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno! Żebym was słyszał!
- Toooojeeeeestpiiiiiiiłkaaaaaaa.
- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił?
Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację.
- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać. Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
- No właśnie. Za dużo informacji na raz, proszę pana.
Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu?
- Nie dotykać rękami!
- Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc?
- Ja mogę rękami, trenerze?
- Możesz.
Ktoś nieśmiało zaprotestował.
- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rękawice, złamasie!
- Sam jesteś złamasem, złamasie!
- Spokój!!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie. Jasne?
- Ale...
- Jasne?!!!
- Tak, trenerze.
- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo... widzę że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak. Tak, Lewandowski?
- Co to znaczy strzelać gole, trenerze?
- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc może jej dotykać!
- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale... Czemu Gancarczyk znowu leży?
- Pleonazm, trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
- Ups...
- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
- Dobrze, niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja... Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przeciwnika.
Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...
Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Gancarczyka. Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy. Zrobił kilka głębokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą! Jak Jagiełło pod Grunwaldem! Zrozumiano?
Brożek nieśmiało podniósł rękę.
- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem?
- Tak, do jasnej cholery!
- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski?
- Nieważne! A teraz won! Na boisko!
_-? Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypominał słowa trenera.
- Pamiętacie, co nam powiedział? Mamy być jak Jagiełło!
- A co robił Jagiełło? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci...
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony.

http://chakier.bblog.pl/wpis,nasi;walcz ... 34857.html


10 wrz 2009, 15:20
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Pośmiejmy się
Sika pijak na ulicy, podchodzi policjant i mówi:
- No będzie to pana kosztowało mandacik 50 zł.
Facet wyciąga stówę, a policjant:
- Nie mam wydać.
- Lej pan, ja stawiam.

Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski.
- Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał.
Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak.
- Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów!
Szmer uznania przebiegł po sali.
- A drugie życzenie? - zapytał sędzia.
- Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej.

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...

Dodano: 13 Wrz 2009 04:39 am

Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce.
Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.

Widząc pijaka siedzącego nad butelką wódki ktoś zapytał:
- Czy to jest pańska jedyna pociecha życiowa?
- Nie! W szafie mam jeszcze cztery butelki.


10 wrz 2009, 18:34
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 lip 2007, 18:19

 POSTY        450
Post Pośmiejmy się
Małżeństwo leży w łóżku. Nagle odzywa się żona:
- Dawniej przed snem mnie całowałeś...
Gdy ją pocałował znowu zalotnie mówi:
- Dawniej przed snem gryzłeś mnie w szyję...
Mąż wkłada kapcie i gdzieś idzie. Żona pyta:
- A ty dokąd?
- Po zęby idę.


Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił Mercedesa klasy S. Masz pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.


16 wrz 2009, 08:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142 ... 335  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: