A o tym sukcesie zapomnieliście?!
Tomasz Adamek obronił tytuł mistrza świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej. W hali Prudential Center w Newark pokonał po czterech rundach przez techniczny nokaut Amerykanina Bobby'ego Gunna. Dla Polaka była to 38. wygrana (przy jednej porażce). Gunn po walce z Adamkiem legitymuje się bilansem 21-4-1.
Polak był zdecydowanym faworytem potyczki z wychowanym w Kanadzie Gunnem. Adamek na konferencji prasowej przed walką zapowiadał, że znokautuje rywala. (.....)
Uważnie boksujący Adamek kontrolował walkę w II rundzie. Był szybszy i bardziej precyzyjny. Trafił ładnie kombinacją prawy-lewy. W tym starciu "Góral" z Gilowic zmusił do defensywy Gunna, który, coraz bardziej zmęczony, dążył do klinczu.
Na początku
trzeciej rundy Adamek piekielnie mocno trafił prawym. Mistrz świata konsekwentnie budował swoją przewagę, bez trudu wyłapywał nieliczne sierpowe rywala na rękawice, a sam wyprowadzał kombinacje ciosów, z których wiele dochodziło do celu.
W
czwartej rundzie przewaga, jak we wszystkich poprzednich, należała do Adamka. Gunna, który prowokował Polaka, uśmiechał się po przyjmowanych ciosach. Adamek w końcówce starcia zdecydowanie przyspieszył. Przed nokautem Amerykanina uratował gong.
Gdy sędzia zobaczył, w jakim stanie jest siedzący podczas przerwy przed piątą rundą w swoim narożniku Gunn, zdecydował się przerwać pojedynek i ogłosił zwycięstwo, przez techniczny nokaut, Adamka.
Amerykanin walczył dzielnie, ale z "Góralem" z Gilowic szans po prostu wielkich nie miał.
- Zawsze wychodzę na ring po to, by wygrać i by stworzyć widowisko dla kibiców. Dziękuję moim fanom. Kocham was - powiedział bezpośrednio po walce Adamek. (.....)
Mistrzowski pas Adamek zdobył siedem miesięcy temu, po zwycięstwie na punkty ze Steve'em Cunninghamem. Z kolei pod koniec lutego wygrał przed czasem (tko 8. runda) z innym pięściarzem ze Stanów Zjednoczonych - Jonathonem Banksem. W rankingu IBF Cunningham jest 3., Banks 9., a Gunn dopiero 15.
Adamek ma nadzieję, że jesienią zmierzy się w obronie pasa z bardziej renomowanymi pięściarzami. Być może dojdzie do rewanżu z Cunninghamem, coraz więcej mówi się o oczekiwanym boju z Bernardem Hopkinsem.
*******************************************************************Dodano: 26 Lip 2009 09:29 amKierowca Ferrari Felipe Massa w sobotnim wypadku podczas kwalifikacji do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Węgier Formuły 1 doznał poważnych obrażeń. Ma pękniętą kość czaszki, uraz mózgu i przecięte czoło. Według Niemieckiej Agencji Prasowej (dpa) 28-letni Brazylijczyk jest już po operacji i przebywa na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Budapeszcie.
Jak zapowiedział ordynator szpitala Peter Bazso w niedzielę zostanie podjęta zamiennik wybudzenia Massy.
Uspokajające komunikaty przekazuje natomiast zespół Ferrari. Podkreśla się w nich, że kierowca trafił do szpitala przytomny, dobrze zniósł godzinny zabieg chirurgiczny a jego stan jest stabilny. Kolejny komunikat o stanie zdrowia Massy Ferrari zapowiada na niedzielę.
Do wypadku doszło w końcówce drugiej części sobotnich kwalifikacji. Gdy Brazylijczyk zbliżał się do zakrętu numer cztery nieoczekiwanie został uderzony w głowę przez metalowy element zgubiony przez jadącego chwilę przed nim Brazylijczyka Rubensa Barrichello z Brawn GP-Mercedes. Kierowca Ferrari stracił panowanie nad bolidem, jego bolid wyjechał na pobocze i z prędkością ponad 200 km/godz wbił się w barierę ochronną ustawioną z opon.
Tutaj jest fragment filmu z wypadku:
http://www.youtube.com/watch?v=mtk30wPXOK8