Moja szefowa, która nie ma prawniczego, pełniła funkcję oskarżyciela zanim mnie przyjęłi do pracy. Teraz też "pełni funkcję", choć jej zadania w sprawach karnych ograniczają się do podpisania wszczęć postępowan i postanowień o przedstawieniu zarzutów.
Resztę roboty robię ja - z prawniczym, jako starszy inspektor, a nie oskarżyciel  

Jakieś to trochę niesprawiedliwe chyba  

Dodano: Śro Sie 05, 2009 1:33 pm

Może jeszcze doprecyzuje - moja szefowa tylko PEŁNI FUNKCJĘ, a stanowisko ma Kierownika. Nie może mieć oskarżyciela bo nie jest po prawie.

Jest to paragraf 7 Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 16 stycznia 2007 r. w sprawie określenia stanowisk urzędniczych, wymaganych kwalifikacji zawodowych, stopni służbowych urzędników służby cywilnej, mnożników do ustalania wynagrodzenia oraz szczegółowych zasad ustalania i wypłacania innych świadczeń przysługujących członkom korpusu służby cywilnej (Dz. U. Nr 246, poz. 1798).

Jeżeli więc powierzono Twojej szefowej stanowisko oskarżyciela skarbowego przed wejściem w życie w/w rozporządzenia, to nie musi Ona legitymować się wykształceniem prawniczym. Pytanie, czy stanowisko owej szefowej w procesie wartościowania zostało sklasyfikowane jako stanowisko koordynujące (kierownik działu, samodzielnego referatu) czy samodzielne (oskarżyciel, kierownik referatu)?

Szefowa ma stanowisko kierownik referatu.

Ale ciekawi mnie czy ja - spełniając wszelkie wymogi do bycia oskarżycielem i rzeczywiście pełniąc jego funkcję - nie powinienem mieć takiego stanowiska?

mnie też.
Bo w urzędzie jest albo NUS albo po NUS, zastępca albo po, kierownik albo po, główny księgowy albo po, komornik skarbowy albo po. A oskarżyciela skarbowego może nie być.
I referent ma oskarżać ludzi w sądzie - za swoją pracę otrzymując taką kasę, że bardziej mu opłaca się przymykać oko niż robić zakupy poza powiatem.
Ja na swoim terenie staram sie nie kupować, bo albo ktoś już mnie zna, albo pozna w najblizszym czasie. A dojazdy na zakupy kosztują.

Jak zwykle praktyka rozminęła się nieco z teorią. Wedle rozporządzenia w US-ach jest 6 rodzajów stanowisk samodzielnych: główny księgowy, komornik skarbowy, kierownik referatu i oskarżyciel skarbowy, radca prawny i inspektor kontroli podatkowej. Z istoty stanowisk samodzielnych wynika, iż powinny one podlegać bezpośrednio pod  Naczelnika. Regulaminy organizacyjne poszczególnych urzędów przewidują jednak różne rozwiązania. W niektórych jest właśnie tak,  że stanowiska ds. karnych skarbowych są włączone w jakiś inny referat. W związku z tym zmiana stanowiska pracy takiej osoby ze specjalistycznego na samodzielne trąci sprzecznością, bo gdzie tu samodzielność, jak pięciu kierowników nad człowiekiem. Druga sprawa to oczywiście pieniądze. Stanowiska samodzielne nie są zhierarchizowane, pwinny być zatem zbliżone płacowo. Na tym tle niestety widać daleką dyskryminację oskarżycieli, bo ich płace nie tylko że są (zazwyczaj) niższe od pozostałych osób zatrudnionych na stanowiskach samodzielnych, ale także od osób ze stanowisk specjalistycznych (np zatrudnionych w kontroli czy komórkach wymiarowych).

NIE
Nie często ktoś bez doświadczenia "na dzień dobry" jest zatrudniony na stanowisku OS
czasami się trzeba wykazać i to nawet przez kilka lat  
takie ogłoszenie to nie wyjątek  http://ogloszenia.bip.kprm.gov.pl/pls/s ... t=09/08/03

To jest akurat ogłoszenie NA ZASTĘPSTWO, więc osoba zatrudniona nie stanie się członkiem korpusu służby cywilnej, a więc i nie oskarżycielem.
Ale może masz rację - może trzeba się wykazać, tylko ile lat??  

No nie wiem - ja przyszedłem do pracy w us i od razu zostałem oskarżycielem, bez doświadczenia na takim stanowisku i bez doświadczenia w us w ogóle. Chyba to kwestia praktyki.
A że faktycznie jest to stanowisko samodzielne to moim zwierzchnikiem jest NUS. Przy okazji to zgodzę się z tym, że oskarżyciele traktowani są po macoszemu. Jestem jedną z najmniej zarabiających osób w us. Ech...

To jak oskarżyciel jest wynagradzany - moim zdaniem - zależy od naczelnika, widełki na tym stanowisku są bardzo duże i można łatwo manipulować wynagodzeniem poprzez przyznanie wybranego mnożnika. W moim przypadku oskarżycielem zostałam po 7 latach pracy w us w komórce karnej, ale wcześniej też wynagrodzenie miałam niezłe. Teraz pensję zasadniczą mam wyższą niż co niektórzy kierownicy. Zgadzam się jednak ze stwierdzeniem, że generalnie oskarżycieli traktuje się  po macoszemu przy wynagradzaniu, w innych sprawach zresztą też.

Czy przez te 7 lat Twojej pracy ktoś inny był oskarżycielem czy nie było kogoś takiego.
Ja po kilku latach pracy w US i 1,5 roku w SK stawkę zasadniczą mam o 200 zł większą niz nowo przyjmowany pracownik po studiach.
U mnie nie ma oskarżyciela.

Przez 7 lat oskarżycielem była inna osoba, która jednak miała takie samo wykształcenie jak ja, robiła dokładnie to samo co ja, tyle że w us pracowała jakies 2 lata wiecej, chociaż w komórce ks krócej niż ja. Szefostwo wychodziło z założenia, że jeden oskarżyciel wystarczy, choć ja mam inne zdanie na ten temat. Znam również urzędy, gdzie jest po dwóch oskarżycieli i to akurat jest ok. Nie rozumiem bowiem, dlaczego róznicować stanowiska, jeśli osoby te wykonują taką sama pracę i praktycznie mają takie same kwalifikacje. Jednak w praktyce - co wiem od znajomych z różnych us - panuje zupełna dowolność.

Przepraszam za to niewinne pytanie, jestem karnistą celnikiem. W referatach karnych skarbowych urzędów celnych nie występuje pojęcie oskarżyciela publicznego, gdyż 95% obsady legitymuje się wykształceniem prawniczym (ew. mniejszość - ekonomicznym - także bardzo przydatnym lub administracyjnym). Dysponujemy dużą swobodą decyzyjną, choć zawsze ostatnie słowo należy do naczelnika, a na sprawy przed sądami I i II instancji może stawać każdy funkcjonariusz pełniący służbę w komórce karnej skarbowej.

Dodano: Nie Sie 16, 2009 5:37 pm

A co do kasy, to jest bardzo różnie. W cle stoimy dopiero na progu wartościowania i nowych opisów stanowisk (specjalistów i ekspertów). Mamy kryzys i pieniądze oddalają się.  Sejm uchwalił nową ustawę o Służbie Celnej i być może wiecie lub nie niedługo obok spraw z k.k.s.-u prowadzić będziemy postępowania karne z zakresu ochrony zdrowia, dóbr kultury, własności przemysłowej, bronii, itp. Bardziej upopodobnimy się do dochodzeniówki w Policji. Ludzi brak do nowych zadań i kasy również, dlatego nie dziwię się, że bycie w urzędzie skarbowym oskarżycielem publicznym to niezłe dodatki i oczywiście prestiż. O.p. mogę porównać do naszego eksperta celnego, ale to inna bajka i pieniądze. Na zakończenie dodam, że tylko własna praca i cztanie wielu publikacji przynosi efekty. Z mojego kilkunastoletniego dościadczenia w pracy z uks i kks-em wiem, że bardzo przydałaby się nam wiedza z zakresu prawa karnego i karnego skarbowego materialnego.

Do Robert68: doprawdy nie wiem o jakich dodatkach mówisz dla oskarzycieli skarbowych pracujących w us - jeszcze nigdy nie słyszałam, by ktoś jakis dodatek specjalny za to stanowisko dostał. Co do prestiżu - to też wątpliwa sprawa, generalnie jestes postrzegany nawet przez wspólpracowników jak upierdliwiec - bo ciągle czegoś chcesz i wymagasz (bo przeciez nie wyślę do sądu jakiegos gniota!!!). Natomiast NUS ma czasami pretensje, że wogóle jesteś i działasz, bo psujesz jego kryształowy obraz jako urzedu przyjzanego podatnikom! Tak jest niestety prawda...
Do czytających formu: Jesli ktoś ma jakiś super dodatek z racji pracy na stanowisku oskarżyciela skarbowego w us to prosze o informacje na ten temat, może trzeba sobie wywalczyć ???

Ano właśnie - jaki dodatek?? Prestiż?? Normalnie prawie dostałem zajadów ze śmiechu... Prestiż to może i się pojawia jak jest jakaś sprawa, z którą nie mogą sobie poradzić i przychodzą się pytać jak to zrobić. Albo kontrola ma problem i pada pytanie: "a może by tak doprowadzenie?" lub "niech pan napisze na policję może coś nam ustalą".
Poza tym liczy się tylko "przyjazny urząd" (łącznie z wydaniem polecenia ukarania mandatem w sprawie o przestępstwo skarbowe).
Ech...