Zgłszam propozycję, żeby zamiast dowcipów nietrafiających na podatny grunt w czasie kryzysu - podawać średnią kwotę 3%, jakie rozdysponowały wasze łorgany. będzie śmieszniej (dla niektórych, pozostałym już chyba nic nie pomoże).
Ja jestem w grupie tych "wybrańców", co nie dostali nic i wolę się śmiać dowcipów, bo inaczej nie jest mi do śmiechu
Wioska niedaleko Kocka (Lubelskie). Chatka pod lasem. Przy stole siedzi mężczyzna z wąsami i je zupę. Wpada sąsiad i krzyczy: - Wacek, Wacek, twoja żona wpadła pod kosiarkę i nie żyje! Mężczyzna wciąż je. - Wacek, coś ty taki spokojny?! - Chwila, najpierw dojem. I zaraz zobaczysz, jaka mnie histeria weźmie.
---------OooO---------
Małżeńska para z długim stażem uprawia miłość w swoim wielkim, małżeńskim łożu. Kochają się już z pół godziny i w żaden sposób nie mogą - że tak powiem - dojść do końca. Po następnych paru minutach wysiłków żona zwraca się do męża: - Ty też, kochanie, nie możesz sobie nikogo wyobrazić?
---------OooO---------
- Zdzisiek, skąd masz takie czerwone kręgi przy oczach?! Opiłeś się? - Zaraz opiłeś... Zasnąłem tylko na kieliszkach...
---------OooO---------
22 lip 2009, 04:42
Pośmiejmy się
Pewna instrukcja? ?? ?? ?? ??
On : No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie. Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tymsłyszałam od koleżanek. On : Najpierw weź go do ręki. Ona: Ale obleśne!!! On : Zapewniam Cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkęjedną ręką. Ona: Tak... I co dalej? On : Tak, a później pociągnij druga ręką. Ona: Ach tak! On : No właśnie, widzisz jak dobrze idzie? Ona: I co teraz? On : Teraz possij. Ona: No Ty chyba żartujesz??? On : Nie, nie żartuje. Zacznij ssać. Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią??? On : Tak. Ona: Jesteś pewny? On : Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to niepierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę. Ona: (ssie) Hmmmmmmmm... On : No, co uważasz? Ona: Słonawy w smaku. On : No, to chyba dobre nie? Ona: Nawet nie głupie. I co teraz? On : Teraz rozsuwasz nóżki. Ona: Co!!! Co ty powiedziałeś??? On : Rozsuwasz nogi. Ona: Tak miałes na myśli? On : Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko pojść.Pokażę ci. Ona: Aaa, rozumiem. On : Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę. Ona: Hmmm... On : Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi. Ona: Taaak. On : Ooo, własnie tak. Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka? On : Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce. Ona: Sprobuje....Hmmmm.... PYCHAAA!!! On : Hmm, no nie głupie. ona: --- On : Popatrz teraz na mnie. Spróbuje wyciągnąć to różowe palcami. Ona: Ooooo? On : Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami. Ona: Hmm... On : Można też trochę possać, to czasami pomaga. Ona: (suck) Hmmmmmmmmmmmm On : Aaa. Teraz poszło. Ona: Taaak, czułam. On : I jak? Smaczne było? Ona: Muszę się przyznać że jest to nie głupie. On : Chcesz więcej? Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko, czy to musi być tak cholernie skomplikowane??? On : No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki...
____________________________________ "Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller
22 lip 2009, 13:56
Pośmiejmy się
Na stacji benzynowej Nowy Ruski usiłuje zatankować. Znalazł instrukcję od samochodu, nawet jakoś otworzył wlew i czyta dalej: "Wyjąć pistolet" No dobra, wyjął. "Włożyć do baku" OK, włożył. "Nacisnąć spust". Pogrzeb w czwartek. Milicja nadal szuka felernej tetetki.
***
Wpada facet do burdelu. Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy: - Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał. Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli: - Kurcze, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet? Honor ratować muszę... Chodź, pan ze mną na górę. Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać: - Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd chamie... Nie chcę ! Nie chcę ! Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić ? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa. - Szefowo, no jak on chciał, no jak? - Na kredyt chciał...
***
Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak "wonie" alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem: - Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm? Ksiądz pomyślał: no! teraz mu palnę kazanie! - i zaczyna: - Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne - cudzołożysz, kradniesz, nie szanujesz wartości - to Bóg zsyła artretyzm! Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie: - Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm? - Kto? Ja? - dziwi się pijak - ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma!...
22 lip 2009, 14:07
Pośmiejmy się
Rozmawia 2 Wiślaków - ojciec i syn -Tato, co to jest Liga Mistrzów? -Nie wiem, zapytaj wujka z Łodzi...
24 lip 2009, 12:11
Pośmiejmy się
Rolnicy wysłali na pola... nagie córki
Część rolników ze stanu Bihar w północno-wschodnich Indiach wie, jak sprowadzić na ich wyschnięte pola deszcz - informuje agencja Reuters. Nakazali swoim niezamężnym córkom chwycić za pługi i orać ziemię... nago. Zawstydzeni tym widokiem bogowie - jak wierzą wieśniacy - ześlą opady.
Świadkowie twierdzą, że wiejski krajobraz w stanie Bihar uległ wzbogaceniu. Wszystko za sprawą córek rolników, które nago wychodzą w pole, orzą i śpiewają pradawne hymny. W ten niecodzienny sposób rolnicy proszą o boże błogosławieństwo, a konkretniej - o deszcz.
W orce pomagają dziewczętom starsze kobiety. Reuters nie informuje, czy one również są bez ubrania.
- Wieśniacy wierzą, że ich działania zagwarantują opady, a co za tym idzie obfite plony - powiedział agencji Reuters Upendra Kumar z rady miasteczka Banke Bazaar.
Kumar dodał, że nagie kobiety nie znikną z pól, dopóki nie spadnie deszcz. I nie chodzi o marną mżawkę, tylko o prawdziwe ulewy.
Pora monsunowa w Indii w tym roku nie sprzyja rolnictwu. Opady są najmniejsze od ośmiu lat. Wiele regionów kraju dotkniętych jest suszami.
Rozmawia 2 Wiślaków - ojciec i syn -Tato, co to jest Liga Mistrzów? -Nie wiem, zapytaj wujka z Łodzi...
albo stryjka z Warszawy.
____________________________________ "Chciałem, by Warszawa była wielka. (...) I Warszawa jest wielka. (...) dziś widzę wielką Warszawę. S. Starzyński. 23.09.1939r.
24 lip 2009, 12:43
Pośmiejmy się
Do spowiedzi przyszedł facet i mówi: - Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w niedzielę - No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój język.. - Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między drzewa... - I to Cię tak zdenerwowało, że zakląłeś? - Nie, ponieważ okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka, ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo... - I wtedy właśnie zakląłeś? - Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał... - I to Cię tak zdenerwowało, że zacząłeś kląć? - Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś 10 cm od dołka... - No i nie mów, że ku..a spier....eś to uderzenie?!
Syn rozwiązuje krzyżówkę i przy jednym z haseł prosi ojca o pomoc: - Tato, szpara u kobiety na P? - Poziomo czy pionowo? - Poziomo... - To będzie pysk.
W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta: - Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda? - Tak, kochanie. - Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili? - Tak, kochanie. - A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś? - Tak, kochanie. - A gdy nam się chałupa spaliła? - Też przy tobie byłam, kochanie. - Teraz, gdy miałem ten chol**ny wylew, też przy mnie jesteś? - Tak, kochanie. - Wiesz co? Ty mi ku**wa pecha przynosisz !
24 lip 2009, 16:04
Pośmiejmy się
Jasiu, ostatnio coraz częściej przychodzisz na zajęcia zupełnie nieprzygotowany! - mówi zaniepokojona nauczycielka. - Co się z tobą dzieje? - To wszystko przez moich rodziców. Ciągle się kłócą. - Znam twoją mamę. Jest bardzo miłą i spokojną panią. A kim jest twój tata? - O to właśnie się kłócą!
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
24 lip 2009, 19:36
Pośmiejmy się
Na drugi dzień po uczcie w Kanie Galilejskiej biesiadnicy powoli dochodzą do siebie. Budzą się wielce zmęczeni. Jeden z nich "znużony" ucztą szepce: - Ale misię chce pić... wody... wody... Jezus pyta: - Przynieść ci ? Spragniony biesiadnik z przerażeniem: - Panie! Każdy tylko nie Ty!
Spotykają się dwie blondynki. Jedna ma głowę obandażowaną. Druga chcąc jej zaimponować mówi: - Wiesz, byliśmy z mężem zaproszeni na Wesele Wyspiańskiego. Ale nie poszliśmy. Wysłaliśmy tort. Druga, nie chcąc być gorsza, mówi: - A myśmy byli zaproszeni do konserwatorium. Też nie poszliśmy. Wysłaliśmy jako prezent konserwę turystyczną. Ale ta niezabandażowana nie wytrzymała i pyta drugą: - Co ci się stało w głowę? Zabandażowana: - Och, nic specjalnego. Miałam trądzik na twarzy i lekarz zalecił mi wodę toaletową. Dwa razy mi się udało płukać twarz, ale za trzecim razem spadła mi klapa na głowę.
Dyrektor pewnej francuskiej firmy zebrał swoich pracowników: - Zbliża się jubileusz naszej firmy. Trzeba go zorganizować tak, żeby cały Paryż o nim mówił. Jednocześnie należy zredukować koszty do minimum. Trzeba też pamiętać, że jubileusz wam, pracownikom, musi przynieść wiele radości. Są jakieś pomysły? - Tak! - słychać głos gdzieś z tyłu - Musi pan, prezesie, skoczyć z Wieży Eiffla. Cały Paryż się o tym dowie, koszt będzie niewielki... A co do zadowolenia pracowników...
Żona do męża: - Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek. Mąż na to: - A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy i zbiera standardowy ochrzan od szefa: - Był pan w wojsku, Kowalski? - Byłem. - I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?! - Nic szczególnego... "Dzień dobry, panie majorze"...
Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace. Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź. - Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego - mówi do Jasia. Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka. - Jak to działa? - pyta nauczycielka. - Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce. - Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego. Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta: - Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka? - To jest moja pułapka na myszy. - Więc powiedz, jak działa. - Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: "Nie ma serka, nie ma serka!!!"
Co się otrzyma po skrzyżowaniu słonia z kangurem? Ogromne dziury w całej Australii.
25 lip 2009, 13:44
Pośmiejmy się
Mąż pracujący za granicą napisał do żony: Kochanie, Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów. Jesteś moim skarbem. Twój najdroższy, January Odpowiedź jego żony: Mój najukochańszy, Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista wydatków: 1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy. 2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach. 3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu. 4. Właściciel sklepu nie zgodził się na wyłącznie całusy, więc dałam mu coś jeszcze . 5. Inne wydatki - 40 całusów. Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca miesiąca. Czy mam to samo zaplanować na kolejny miesiąc? Daj znać, proszę !!! Twoja najdroższa, Matylda
z serii francuskich: Dlaczego francuskie samoloty bojowe nazywają się Mirage? Bo jeszcze nikt ich nie widział w akcji... ============= Jak nazywa sie trabant po francusku? Carton de blamage! =========== Wchodzi gość do baru i wskazując na nieprzytomnego, leżącego na stoliku klienta, mówi do barmana: - Dla mnie to samo. =========== Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
27 lip 2009, 09:14
Pośmiejmy się
Lekarz do pacjenta: Nie wolno panu palić papierosów, pić alkoholu i kawy. Musi pan cały czas stosować surowa dietę, żadnych tłuszczy, skrobi i węglowodanów. Ze względu na serce proszę zaprzestać uprawiania seksu. No i najważniejsze... Więcej radości z życia mój drogi, więcej radości z życia!
Sędzia do oskarżonego: - Czy przyznaje się pan do winy? - Nie, wysoki sądzie. Mowa mego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny!
28 lip 2009, 04:30
Pośmiejmy się
Biedny młodzieniec, znany z tego, że cały czas poświęca studiowaniu Tory, ubiega się o rękę córki zamożnego kupca. Dziewczyna akceptuje zaloty, dochodzi do rozmowy z ojcem. - Młody człowieku, to bardzo chwalebnie, że poświęcasz życie studiowaniu Pisma, ale jak zamierzasz zapewnić dach nad głową mojej córce? - pyta ojciec. - Będę studiował Słowo Boże, a dach Pan Bóg da nam. - A jak zapewnisz chleb mojej córce i waszym dzieciom? - I chleb Pan Bóg da nam. Po powrocie do domu, żona pyta: - No i jak ci się widzi kandydat na zięcia? Czy cię potraktował z należnym szacunkiem? - Większego szacunku nie mogę sobie wyobrazić. Zobaczył mnie po raz pierwszy i już nazwał Bogiem.
28 lip 2009, 13:13
Pośmiejmy się
Wraca kobieta pracująca z zakupami. Siaty ciężkie, ręce jej się do ziemi wyciągnęły. Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista. Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz. A kobieta patrząc w wiadomy punkt: - O masz! Jajek nie kupiłam.
28 lip 2009, 16:51
Pośmiejmy się
Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego: - Podrywamy dupcie? - Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!
Dodano: 28 Lip 2009 04:37 pm
Spotykają się dwaj kumple: - Cześć, co słychać? - A, no wiesz, różnie bywa. - Słyszałem, że się ożeniłeś? - Zgadza się... - Ładna ta twoja żona? - Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej. - Pokaż zdjęcie... O Matko Boska!
Dodano: 28 Lip 2009 04:42 pm
Przesłuchanie świadka w sadzie: - Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, ze oskarżony był pijany? - Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony...
Dodano: 28 Lip 2009 04:44 pm
Po nocy poślubnej żona mówi do męża: - Teraz to ja będę chodziła do barów z kolegami, piła piwo, non-stop balowała, a ty zaczniesz gotować obiady, prać, prasować i zajmować się całym domem! A jak nie, to nie chcę cię więcej widzieć na oczy! ...I nie widziała go jeden dzień, drugi, trzeci dzień, a po czwartym opuchlizna zeszła.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników