Osobiście uważam, że taka formuła testu wiedzy jest lepsza. Nie kładzie nacisku na nauczenie się na pamięć przepisów, co jest juz w założeniu nieporozumieniem. Wiadomo wszystkim, że zna się ustawy, których się używa a to przecież i tak nie zwalnia z zaglądania do nich w trakcie pracy.
Zatem: test sprawdzał ogólną wiedzę, oczytanie i pojęcie na temat zjawisk ekonomiczno-społecznych. Jak każdy egzamin składał się z przypadkowych pojęć, których część osób nie znała. Ale na pewno nie było pytania, na które nikt ze zdających nie znał odpowiedzi.

Problem tylko polega na tym, że wcześniejsze testy były inne. I spodziewaliśmy się czegoś innego a zatem para poszła w gwizdek.

Ale gdybym miała jechać jeszcze raz to wolę, żeby testy były takie jak w tym roku, niż takie jak w latach poprzednich. Nienawidzę się uczyć na pamięć czegoś co nigdy mi się nie przyda a na dodatek jest nudne jak flaki z olejem. Wolę sobie poczytać pospolitą. Na pewno wyjdzie mi to na dobre w ogólnym rozrachunku a nie tylko w kwestii zdawania egzaminu. Howgh!
Dodano: Nie Cze 28, 2009 5:06 pm

Aaaaa, i jeszcze jedno. Czy wypełniliście ankietę? Napisaliście, że chcielibyśmy, żeby testy z lat poprzednich były udostępniane?

Dodano: Nie Cze 28, 2009 5:30 pm

No i byłam jedną z osób, które wychodzily wcześniej. Na każdym teście. Przede wszystkim dlatego, że z doświadczenia wiem, że jak zaczynam kombinować tam gdzie nie wiem to potem jest tylko gorzej. Dlatego jak skończyłam to nie chciałam już wracać do tych pytań, w których strzalałam. A na teście umiejętności jak już zaczynałam wymyślać inne nazwy do tych samych klas to stwierdziłam, że trzeba wyść  

Najgorsze jest to, że na kompetencjach, kurczę, chyba rysowałam za duże krzyżyki a poza tym dwa razy zdarzyło mi się, że zaczynając nową kolumnę na arkuszu odpowiedzi, jedną opuściłam i zaczęłam w następnej. Zorientowawszy się po kilku pytaniach musiałam przepisywać odpowiedzi do kolumny obok a potem pamiętać, żeby w tej nieprawidłowo zaczętej właściwe odpowiedzi zaznaczyć kółkami. Kółka też, kurczę, chyba były za duże.

Muszę się zająć czymś twórczym i przestać mysleć o tym egzeminie bo inaczej chyba mnie szlag trafi...

Wyszedłem 22 minuty przed czasem. Czyli nieco ponad 10 na minutę... A pytań było dokładnie 243.

Nie to miałem na myśli.
To że się przydało w kilku pytaniach - to zgoda. Natomiast zdanie powyższe ma jeszcze początek, co do którego nie mogę powiedzieć, że mnie dotyczy...

Niewielka strata. Dam Ci za rok.  

B-136.

Ja zdawałam ten egzamin w zeszłym roku i mówiąc szczerze uratowały mnie te pytania z wiedzy ogólnej. Przygotowywałam się przez miesiąc (wcześniej nie wiedziałam czy zdałam egzamin z języka angielskiego) i właściwie to dobrze znałam Konstytucję, inne ustawy, te dotyczące samorządu terytorialnego, finansów publicznych, zamówień publicznych przeczytałam ze dwa razy. Trochę pogrzebałam w internecie - dane z GUS, trochę o UE.  Aha, od kilku lat regularnie czytam Politykę i to chyba był klucz do mojego sukcesu.

Wiele osób nie zauważyło tych 3 ostatnich (dodatkowych pytań) poza tabelą u samego dołu: A, B i C.
Wiele osób nie zrozumiało polecenia w pierwszym teście dot. klas i nie ruszyło go.
A o tym wszystkim było na skarbowcach.
Niestety - te osoby nie zaglądały na skarbowców...


WYPLUJ TO!  


Aaa , to pamiętam  


Test umiejętności wydał mi  się o wiele łatwiejszy niż myślałem. Bez fałszywej skromności liczę na 80-90%.
Przed wszystkim nie było żadnych skomplikowanych matryc, a "matryce" w postaci takiej jak w tym wymyślonym przeze mnie (bardzo uproszczonym) przykładzie: który z 4 proponowanych układów winien być umieszczony w pustej kratce.
Czyli: jak się D ma do C, skoro B ma się tak do A?

Po tym teście byłem bojowy nastawiony na test wiedzy: 2 miesiące "kucia" (w tym, jak się okazało, mnóstwa rzeczy zbędnych na egzaminie), a w trakcie czytania kolejnych pytań szczęka opadała mi coraz niżej i niżej...
Ale comsi comsa (znaczy summa summarum) na te 65% liczę!

Zastanawiam się, jak oni liczą te punkty? W ubiegłym roku, spośród osób które zdały egzamin, np. 41 ze sprawdzianu umiejętności uzyskało dokładnie 32,87 pkt, a 58 - 35,13 pkt. I nie było nikogo, kto uzyskałby wynik zawarty w przedziale (32,87-35,13). To trochę tak, jakby za sprawdzian przyznawane były stopnie (pozytywne odpowiednio: 50,00; 47,60; 46,47; 44,20; 41,93; 40,80; 38,53; 37,40; 35,13; 32,87; 31,73)  

Nadir, napisałeś wcześniej, że w zadaniach z tabelką wystarczy przekroczyć określony próg, żeby otrzymać 100% punktów przyznawanych za dane zadanie. Czy to samo dotyczy np. klas? Bo tam kilka mi odrzucą - kółkiem zakreśliłem elementy nie należące do danego zbioru  To samo w kilku poprawianych pytaniach z kategorii skojarzenia, matryce, błędy w zdaniach. Jeżeli chodzi o ogólną poprawność całego sprawdzianu, to na pewno osiągnąłem próg 60%, ale przez ten dziwny system punktacji mam wątpliwości, czy mi go na tyle zaliczą

BTW: Ile tabelek udało wam się wypełnić w całości?

-------------------------

Co to były za pytania?

1)  - nie wiem...
2) 2-3? i 2-3 nie dały się wypełnić w całości.
W tym roku dużym ułatwieniem osób, które nie miały przećwiczonych tabelek to, ze były już narysowane.


A - czy odpowiadałeś szczerze? (coś takiego)
B - czy udzielałeś odpowiedzi kolejno? (coś takiego)
C - czy zaznaczyłeś wszystkie odpowiedzi

Ja wypełniłem w całości 2 tabelki. Za to tabelkę z bezrobotnymi strasznie pokreśliłem, ale niech tylko spróbują mi jej nie uznać...  

Te dodatkowe pytania pod tabelką(?), to w teście psychologicznym... Przez chwilę myślałem, że chodzi o tabelkę z klasami Pamiętam tylko jedno takie pytanie, chyba "czy odpowiadałeś szczerze?". A co jeśli ktoś nie odpowiedział na żadne z tych 3 dodatkowych pytań?
---------------
@norrpl
Ja też nie widziałem tych 3 pytań na arkuszu odpowiedzi (tam były tabelki?). Wydaje mi się, że podobne pytanie było na końcu arkusza z pytaniami (jako ostatnie; tam nie było tabelki ). Nie sądzę, żeby brak odpowiedzi na te 3 pytania dyskwalifikował cały test.

Nie ma sensu się tak zamartwiać, bo za miesiąc będziemy wrakami...

Ja nie zauważyłam tych dodatkowych pytań pod testem kompetencyjnym. W tym momencie przestaję się zastanawiać czy mogłabym zdać. Już wiem, że nic z tego nie wyszło. Dziękuję za wskazówki. Spróbuję przygotować się za rok.
Dodano: 28 Cze 2009 05:43 pm
wielbłąd - wiem, że to głupie, ale od wczoraj chce mi się tylko płakać.
Dodano: 28 Cze 2009 05:45 pm
Gdybym nic nie robiła, ok, zasłużyłam na oblanie. Ale kosztowało mnie to tyle wysiłku, rezygnacji z wielu rzeczy, nie mam już złudzeń, że nic nie wyszło z tego egzaminu, myślę o tych tłumach za rok. Wtedy już nie wystarczy tylko zdać.

Dodano: 28 Cze 2009 03:40 pm
To że Annan mówił o sporcie jeszcze nic nie znaczy.
Nadir, kiedy dasz radę wkleić te pytania? Czy już coś zebrałeś?

Dla mnie test wiedzy to porażka, mam maksymalnie 56-58 poprawnych odpowiedzi. Z pytań które zapamiętałam
Płaca realna
Bezrobocie strukturalne
Co nie jest dochodem budżetu państwa
a) dywidendy
b) wpłaty zysku z NBP
c) cła
d) ....
Pytanie o dochód Unii Europejskiej
Które państwo 2 razy odmówiło przystąpienia do UE
a) Szwajcaria
b) Norwegia
c) ...
d) ....
UNEF (to akurat wiedziałam bo pamiętałam jaki napis noszą żołnierze na misjach ONZ)
Szklany sufit
Co jest organem NBP
Resztę dopiszę jak odpocznę

Proste.
To pewnie były osoby z ministerstwa...


To nie znaczy, że ta odpowiedź miałaby być poprawna, to jedynie "riposta" na stwierdzenie, że "w ONZ nie mówią o sporcie".
"Coś zebrałem", 65 mam własnych (wspólnie z kolegami  i koleżankami) spisanych ręcznie w pociągu. Niektóre są bardziej szczegółowe, inne mniej. Niektóre się powtarzają.
Jutro zrobię z tym jakiś ład i wieczorem wrzucę.

Te 3 dodatkowe pytania A, B i C były w ostatnim teście 240 pytań. Poza "tabelą odpowiedzi" na arkuszu: u samego dołu arkusza.
Mam wrażenie, że osoba prowadząca postępowanie chyba nie wspomniała o tym.... A może mam złe wrażenie?...  
Ja zapamiętałem wskazówkę Asioki ze skarbowców, za którą dziękuję!  
I drugie podziękowanie za test "klasy". Jeśli dobrze pamiętam, to wrzucił go Saladin.  

Do testu tzw. umiejętności  mam poważne zastrzeżenia. Troszkę "łyknęłam" psychologii i mogę powiedzieć, że układanki domina były b. trudne i był to zlepek testu Ravena (wersja trudna) i testu Bentona.
Te testy robione jednocześnie nie uzupełniają się. Ponadto testy Ravena robi się w ciągu 12 zadań, z reguły te wersje łatwiejsze bo one w literaturze sa w pełni opisane.
Raven daje ogólną wiedzę o poziomie umysłowym pacjenta, wynik skali Ravena nie upoważnia do ocen poziomu inteligencji. Badanie wg wersji trudniejszej może być pomocne jedynie przy jakościowej ocenie możliwości intelektualnych, jednak wyniki testu trudniejszego należy interpretować z daleko posuniętą ostrożnością szczególnie, gdy są wykonywane w sytuacji stresu i badań zbiorowych. Te testy robi się (w trudnej wersji) dla np. wybranych asów wywiadu.
Z kolei test Bentona to... odmiana testów pamięci wzrokowej i wykorzystywany jest przy badaniu patologii organicznej uszkodzeń mózgu i w diagnostyce psychoz i nerwic. Tych testów nie łączy się razem. Moim skromnym zdaniem, gdyby - może związek zawodowy - wystąpił o ten test i dał go do analizy eksperckiej to można byłoby podważyć ten zaproponowany tzw. test umiejętności jako zrobiony wbrew sztuce badań psychologicznych.
Ale czy znalazłby się jakiś chętny facet aby pociągnąć temat?
Ja już wyjeżdżam na urlop, niestety też się na tym teście rozłożyłam. Wiedza, no cóż baaardzo ogólna ale intelektualnie można było sprostać pytaniom.
Nie zauważyłam - czy faktycznie było to - potwierdzenie prawdziwości składanych odpowiedzi na 3 części???!!!

A czy ktoś pamięta to cudowne słowo na literę P? Na szczęście nie pamiętam co zaznaczyłam ale chciałabym znać znaczenie.

Lepiej nie piszcie, bo mam coraz więcej błędów...



A może o to właśnie chodziło w tym teście - na kierownika nie nadaje się osoba, która nie czyta całego dokumentu. Te 240 "standardowe" pytania były tylko dla ściemy...