Odpowiedź jest prosta. Decydentom. Jest to element wynagrodzenia nad którym władza nie ma władzy. Po za tym niektórym nie mieści się w głowie, że podwładny może zarabiać wiecej niż przełożony.

Jakie więcej?, 100- 500 zł PLN to gra nie warta świeczki i tej dyskusji. To co my "wyrobimy, to jest nasze" nawet to 100,- zł. Chyba, że chodzi o tzw "DUŻE" Urzędy, które zabrały nam najlepszych podatników, im to tylko pozazdrościć, klikną zrobią zajęcie i już jest kasa. Ale trzeba wiedzieć, że takich DUŻYCH urzędów nie jest dużo, chociaż słyszałam, że biorą ogromne prowizje, nawet 2.ooo zł.

W najbliższym czasie:
Minister Finansów dodatkowo dostanie z 10 razy najniższe wynagrodzenie za nadzór nad egzekucją, dyrektor izby 5 krotne, naczelnik powiedzmy 3 krotne, komornik 2 krotne. I wtedy egzekucja ruszy z kopyta, bo wszystkim  zacznie się mieścić w głowie (też). Już kiedyś pisałem o takim rozwiązaniu, wymyślonym przez Decydentów, troszeczkę przyschło, ale wiosna robi swoje, chwasty zaczynają kiełkować.

No i pojawił się nowy projekt MF w sprawie prowizji i telewizyjnie można by rzec, iż tradycyjnie jesteśmy w czarnej d.
Pracownikom biurkowym zamiast zabrać prowizję chcą ją jeszcze zwiększyć, co oznacza całkowite oderwanie poborców od tytułów, a inspektorów od rzeczywistości, a na deser chcą nam zafundować jakieś uznaniowe nagrody kwartalne, które z pewnością uczciwie i sprawiedliwie będą przyznawane krewnym i znajomym króliczka oraz dyżurnym dupolizom. Oczywiście odwieczne "od", "poza siedzibą urzędu" itp. dopełnia reszty i skutecznie motywuje do dalszej wytężonej pracy.
Ku chwale ojczyzny!

W najbliższym czasie:
Minister Finansów dodatkowo dostanie z 10 razy najniższe wynagrodzenie za nadzór nad egzekucją, dyrektor izby 5 krotne, naczelnik powiedzmy 3 krotne, komornik 2 krotne. I wtedy egzekucja ruszy z kopyta, bo wszystkim  zacznie się mieścić w głowie (też). Już kiedyś pisałem o takim rozwiązaniu, wymyślonym przez Decydentów, troszeczkę przyschło, ale wiosna robi swoje, chwasty zaczynają kiełkować.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
I tak według aktualnego projektu MF.NUS  i Komornik mają dostawać stałe równe cały rok dodatki do pensji (zwane ryczałtowe wynagrodzenie prowizyjne)w wysokości odpowiednio dwukrotność i jednokrotność pensji minimalnej.
Czyli" wynagrodzenie prowizyjne " nie będące de facto prowizyjnym...

Witam

czytaliście to <a href="http://egzekucja.org.pl/component/option,com_smf/Itemid,61/topic,500.msg3493#new" target="_blank">http://egzekucja.org.pl/component/option,c...500.msg3493#new</a>

NIE TO JAKAŚ KPINA JEST !!!

Czy w MF, choć raz ktoś, kto zajmował się nowym projektem zajrzał na forum i czytał, co sami pracownicy sugerują by poprawić przepisy o wynagrodzeniu prowizyjnym?

JAK NIE BĘDZIE ZMIANY, CO DO PODZIAŁU UZYSKANYCH ŚRODKÓW Z EGZEKUCJI TO RĘCE OPADAJĄ - TO NIE CHCE SIĘ PRACOWAĆ! - NIECH SAMI NĘKAJĄ DŁUŻNIKÓW ZA TAKĄ KASĘ !!!

TO DLA PRACOWNIKA EGZEKUCJI TO JEST ŚMIESZNE - TO MOŻNA NIE ZROZUMIEĆ TAKIEGO POSTĘPOWANIA - JAK OD LAT TOCZY SIĘ DYSKUSJA W TEMACIE PROWIZJI! – TO O CO CHODZI?

NASUWA SIĘ PYTANIE, KOMU CHODZIŁO O TO, BY TAK BYŁO W EGZEKUCJI JAK JEST - A ŻE TYLKO NADZOROWI CAŁY CZAS LEPIEJ MA BYĆ?  - teraz się posypią  zarządzenia o kosztach egzekucyjnych… - ile za co przypisać do tytułu..

Muszą być zapisy, które zmienią obecną sytuacje, gdzie jeden tytuł załatwia całą pracę w egzekucji.

Tak jak wcześniej pisałem niech wprowadzą, że kwoty ściągnięte z tytułu wystawionego na ponad 5000 zł tworzyć będą wspólną prowizję - wszystkich pracowników egzekucji - czy to poborców czy inspektorów, a kwoty z tytułów na mniej niż 5000zł będą tworzyć indywidualne wynagrodzenie pracownika.

MYŚLĘ, ŻE TA ZMIANA BARDZO DUŻO ZMIENIŁABY W PRACY EGZEKUTORÓW !!!

TĘ ZMIANĘ MF MUSI WPROWADZIĆ - (może kwotą być zmieniona - nie posiadam danych ile i jak często występują tytuły o takiej zaległości) ALE TO MUSI BYĆ WPROWADZONE - TO NAPRAWDĘ UZDROWI PRACĘ EGZEKUCJI W CAŁEJ POLSCE - MOIM ZDANIEM TO JAK WIDZĘ PRZY BRAKU KONCEPCJI WYNAGRADZANIA PRACOWNIKÓW EGZEKUCJI JEST JEDYNYM LEKARSTWEM, KTÓRE JEST W STANIE UNORMOWAĆ I ZMOTYWOWAĆ PRACOWNIKÓW DO DZIAŁANIA.

Brak ograniczenia nie zmieni faktu, że jeden ma FULL za jeden, a drugi nie ma prawie nic za sto...

Jak ktoś ma wpływ na powstające Rozporządzenie - to niech zareaguje !!! - MUSI ZAREAGOWAĆ !!! - BRAK REAKCJI TO GWÓŹDŹ DO TRUMNY EGZEKUCJI !!!

Jeszcze jedno - jeśli chodzi o wpłaty na konto z tytułu spisanego protokółu dokonania wpłaty przez egzekutora - kto to będzie rozliczał w egzekucji ??

Chyba, że zahaczymy się pkt 6 projektu - <a href="http://egzekucja.org.pl/component/option,com_smf/Itemid,61/topic,501.msg3494#new" target="_blank">http://egzekucja.org.pl/component/option,c...501.msg3494#new</a>

"6. Poprzez egzekutora rozumie się solidarny:
zespół pracowników jednoosobowy,
zespół pracowników dwuosobowy,
zespół pracowników wieloosobowy
uprawniony do wykonywania wszystkich środków i czynności egzekucyjnych w ramach przydzielonego rejonu."


Czytając nowy projekt nie mam złudzeń, że tak naprawdę egzekucją nie interesuje się nikt!

Pozdro

Oczywistością jest ,że każdy pracownik terenowy mający przenieść maksymalny dochód swemu pracodawcy/ maksymalne wynki będzie lepiej ,więcj i szybciej pracował dla dla dobra płatnika pensji jeżeli dostanie tylko małą pensje bez zadnych prowizji czy udziału w obrocie .I tylko głupcy z branż bankowości ,ubezpieczeń ,sprzedaży bezpośredniej towarów i  usług tego nie wiedzą i popełniają błędy o których już Biblia opisywała (zatrudnianie celników ) i wypłacają bez sensu prowizje (lub inne procentowe gratyfikacje )
Natomiast cel egzekucji administracyjnej jest prosty :produkcja dokumentów i skomplikowane wprowadzanie tego do systemu informatycznego obsługiwanego programami nieintuicyjnymi i mało przyjaznymi dla użytkownika .Ignorowanie takich wynalazków jak komputery przenośne ,łączność i przesyłanie danych bezprzewodowe ,system płacenia kartami płatniczymi kredytowymi ,nowoczesna księgowość .
Ale że Ojczyzna nasza dostatnia i bez problemów finansowych to może  m. in. pozwolić sobie na wystawianie przez ZUS po 9 latach tyt. wykonawczych a potem na "nowoczesne "egzekwowanie długów .
A gdy już nie będzie prowizji to zawsze można odkryć system zachęt finansowych zwanych prowizją i wziąść nagrodę za to odkrycie  (pod warunkiem ,ze jest się decydentem w MF).

Te dodatki to jakaś rekompensata za wziątki od poborców?
To już nie będzie działkowania, by dostać lepszy tytuł? Poborca będzie mógł prowadzić egzekucję ze wszystkich tytułów? A z inspektorom też nie będą musieli się dzielić?

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Wygrać z kliką
Piotr Głowacki (46 l.) o swojej powieści „Klika” mówi, że zrodził ją wewnętrzny bunt przeciwko niesprawiedliwości. Absolwent wyższej szkoły oficerskiej, w czasach PRL służył w armii. – Wojsko nauczyło mnie kilku rzeczy, ważnych także w cywilu – tłumaczy. – Na przykład lojalności wobec kolegów, ale też uczciwości i tego, że do celu należy zmierzać prostą drogą.
Zdemobilizowany w 1989 r., szuka jakiegoś zajęcia. Zostaje poborcą fiskalnym w elbląskim urzędzie skarbowym. Praca podoba mu się, szybko zostaje doceniony, bo wyjątkowo skutecznie ściąga należności. Ale równie szybko dostrzega, że poborcy są wyzyskiwani przez przełożonych, trzeba się dzielić sukcesami (i zarobkami) z niegodziwą kierowniczką, a ona z kolei korzysta z ochrony szefów wyższego szczebla. Cała hierarchia w skarbowej placówce jest zdemoralizowana, a pracownicy traktowani są jak niewolnicy.
Głowacki zaczyna walczyć z układem. Zakłada związek zawodowy, organizuje protesty. Wkrótce sam staje się celem ataków kierowniczki i naczelnika. Pada ofiarą prowokacji, jest podejrzany o sfałszowanie podpisów i manipulacje wynikami kontroli. Udowadnia, że zarzuty są zmyślone. Zwycięża, ale po 10 latach zostaje zmuszony do rezygnacji z posady. Taka jest pokrótce jego historia opisana w powieści „Klika”.


<a href="http://www.polityka.pl/pisac-kazdy-moze/Lead30,1137,281274,18/" target="_blank">http://www.polityka.pl/pisac-kazdy-moze/Le...1137,281274,18/</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

No i doczekaliśmy się odsłon obu projektów rozporządzeń prowizyjnych - myślę, że projekt ZZPEA najbardziej przystaje do realiów XXI wieku (kiedy tylko pojawią się terminale do kart płatniczych ).
Natomiast projekt MF napisany został chyba przez kogoś, kto ma jakieś osobiste animozje do egzekucji, zwłaszcza do poborców i postanowił zaczerpnąć co najgorsze ze starego rozporządzenia i dorzucić trochę własnych wydzielin.

-§2,1,1 "bezpośrednio od zobowiązanego" - temat wałkowany od paru lat, nikomu nie trzeba wyjaśniać (oprócz MF, ale oni chyba nie chcą słuchać), jak bardzo nie pasuje on do obecnych czasów,
"poza siedzibą urzędu" - czy ktoś piszący te słowa kiedykolwiek miał do czynienia z egzekucją? Czy ma to nas zmuszać do robienia kpin z post. egzekucyjnego, do spotykania się z dłużnikami w samochodzie, na parkingu przed urzędem? Chyba, że zostanie ustalona jakaś definicja siedziby -  czy parking albo trawnik przed wejściem to też siedziba?- BETON!,
-§2,2 "łączna kwota wynagrodzenia prowizyjnego w danym miesiącu nie może przekroczyć 50% stanu dochodów własnych w miesiącu w którym nabyto uprawnienia do wynagrodzenia prowizyjnego" -tu się ktoś napocił - łaczna kwota czyich dochodów - egzekutora czy działu egzekucyjnego? Jeżeli to ma się dotyczyć egzekutora, to wychodzi na to że prowizja będzie oscylować w ok. 700 do 1400 zł na łapkę w zależności od wysokości pensji, a jeżeli ma dotyczyć działu, to jakie dochody własne, skoro podobno od 01,01,2010 ich już nie będzie?
A nawet jeśli to pominąć, to przykładowo! zakładając prostą logikę 12 pracowników - 2 po 10,000 prowizji (super miesiąc), reszta (10) śr. po 1500 = (2*10000)+(10*1500)=35000, KS + NUS po 1000=2000, razem 37000 tak? A np. dochód własny działu wyszedł 50000. I komu teraz ile obetniemy - bo na prowizję do podzialu będzie 25000, może jakąś komisję w US się do tego powoła - bo i KS i NUS chyba sobie sami nie obetną - BETON ZBROJONY! :mur: ,
-§3,1 prowizja dla NUS ?????????????????????????  Bez komentarza...,
-§4 nie wierzę w żadne premie uznaniowe - takie sprawy prawie zawsze są załatwiane nieobiektywnie - "% kwoty kosztów na dzień" - czyli dzień wcześniej Gł. Księgowy robi duże zakupy z kosztów i na premie zostaje 1000,00 ZŁ do podziału :zeby:

Projekt MF jest nieprecyzyjny, pozostawia wiele sytuacji spornych, zachowuje relikty starego rozporządzenia, ogólnie jest do  :dupa:

Inne związki działające w skarbowości prowadzą już wewnętrzne konsultacje na temat rozporzadzenia dotyczącego wynagrodzenia prowizyjnego. Czy coś w trawie piszczy.

temat jest  poruszany na " Prace zespołu ds. rgzekucji"
jest tam projekt rozporządzenia przesłany do ZZ.

Jak się czyta to forum, to jakoś dziwnie większość się martwi o swoje dochody. Zapomina się, że na 1 miejscu są dochody Skarbu Państwa - budżetu, a dopiero za skuteczne dostarczanie tych dochodów należy się wynagrodzenie. Tak więc największy interes w rozporządzeniu odnośnie prowizji ma Skarb Państwa, który tak je powinien skonstruować, aby polepszyć i przyspieszyć postępowanie egzekucyjne, a nie tylko jeszcze lepiej wynagradzać pracowników komórki egzekucyjnej. Obecny system prowizji jest już systemem historycznym i niewydolnym, a w kontekście likwidacji rach. doch. wł. potrzebne są radykalne zmiany. Tak naprawdę nowe rozporządzenie powoduje, że poprzez wprowadzenie premii, ci co mieli dużo, będą mieli jeszcze więcej, a generalnie dotyczy to ono dużych US mających i tak już duże uzyski na kosztach egzekucyjnych, tym samym mając wysoką prowizję. Może wreszcie w MF zbierze się zespól nie tylko złożony ze związków zawodowych, które z kolei zdominowane są przez poborców. Jak tak się przegląda różne fora dot. egzekucji i prowizji, to można dojść do wniosku, że najlepiej było by, aby wierzyciel dzwonił do zobowiązanego i wymusił na nim, aby szybko i sprawnie przyniósł gotówkę do Pana Poborcy.Rozumiem nieraz bardzo stresującą i trudną pracę w terenie, ale i tak prawie 90% gotówki jest przynoszona,( z tego znaczna ilość na telefon), a nie pobierana. Ciekawe jakby zrobić bilingi poborców, to dopiero byłoby wesoło. To wszystko to Polska schizofrenia prawna. Jedni udają, że przestrzegają przepisy, drudzy że nie wiedzą o co chodzi. Tak na marginesie, to gdyby zlikwidowano prowizję, to niewielu będzie szukało pracy gdzie indziej. Naprawdę działki wymiarowe czy kontrolne nie są tak łatwymi, jak się wydaje stojąc z boku. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Skarbek 13 nie wariuj aż tak. Bilingi???????? Skąd Ci to przyszło do głowy. Czyżby zaraza z pewnych służb. Na prywatny telefon nakaz musi wydać prorok a nie NUS. Pozdrawiam

SKARBEK13- z całym szacunkiem, ale Ty nie masz pojęcie o pracy poborcy. Nazwałbym głupcem człowieka, który mając do wyboru koniec lekki i ciężki łapałby za ten drugi. To że poborca potrafi korzystać  
przy egzekwowaniu należności z takich zdobyczy techniki jak telefon, to świadczy o jego zaradności i umiejętności ?wychowania sobie? dłużnika. Zapewniam Cię, że należy włożyć wiele pracy w to aby dłużnik przyniósł gotówkę na telefon. Jednak musisz wiedzieć, że tytuły wykonawcze nie są na okrągło wystawiane na Kowalskiego. Dłużnicy wciąż się zmieniają i nie ma takiej możliwości aby nie wychodząc w teren prowadzić skuteczną egzekucję. Praca poborcy  nie polega tylko na pobraniu gotówki. Musi on dziennie pokonać kilka ładnych kilometrów na własnych nogach, musi wejść do takich mieszkań do których zapewniam Cię obawia się wejść policja. Musi wejść do tych mieszkań tylko po to by spisać protokół o stanie majątkowy lub dowiedzieć się od jakiegoś degenerata, że jego kolega przebywa w zakładzie karnym. To że poborca jest operatywny i załatwia wiele spraw na telefon przyczynia się do zwiększenia ilości załatwionych spraw, przyczynia się do uzyskania przez niego wyższych prowizji a tym samym większych wpływów gotówki do budżetu państwa.
Piszesz, że ZZ zostały zdominowane przez poborców. Może i tak jest. Lecz dlaczego Cię to tak niepokoi?  Jest rzeczą normalną, że chcą bronić swoich interesów, pragną widzieć egzekucję nowoczesną, uwolnioną od stereotypów.. Przypomnę jeszcze, że poborcy  byli krzywdzeni przez wiele lat poprzez fakt zatrudnienia ich na ? etatu. W latach poprzednich kiedy inni pracownicy U.S otrzymywali konkretne premie to poborcą wypłacano dosłownie ochłapy. Tłukli własne samochody po ternie za friko, bo nie było mowy o wypłacaniu delegacji. W Urzędach Skarbowych do dziś w większości przypadków mają najniższe wynagrodzenia zasadnicze. Ja wiem, że za moment napiszesz, no ale oni mają prowizję. No tak zgadza się lecz ta prowizja jest dodatkowym wynagrodzeniem za stres, za uciążliwość, za narażanie się na niebezpieczeństwo typu napad bandycki itp. Każda praca ma plusy i minusy. Ci którzy siedzą w ciepełku w U.S też mają różnego rodzaju problemy lecz zapewniam Cię, że w żaden sposób nie można tej pracy porównywać z pracą poborcy. Kiedy wszyscy o godz. 15 wychodzą z pracy do domu zamykając drzwi pozostawiają pracę za tymi drzwiami. Może Ci bardziej ambitni poświęcają w domu pewną część czasu na czytanie ustaw, rozporządzeń, różnego rodzaju przepisów, czy interpretacji  przepisów.  Wiadomo w  pracy nie ma na to czasu. Natomiast poborca, który chce pracować jedzie do domu i wie, że za dwie godziny musi jechać w teren bo tych dłużników których nie zastał   do południa ma szansę zastać po południu lub wieczorem. Delegację w danym dniu z punku A do punku B rozliczy tylko raz, a to, że tą drogę przebył dwa razy dodatkowo, bo rano i w południe dłużnika nie zastał, to nikt mu tego nie wypłaci w formie delegacji. Jedzie do dłużnika kilka razy na własne ryzyko, zastanie go lub nie. Fajnie jak taki wyjazd zakończy się ściągnięciem gotówki, w przeciwnym razie kasa do tyłu.
To co napisałem na temat pracy poborcy to kropla w morzu. Można na ten temat wiele napisać, lecz dla dobra egzekutorów lepiej pewnych spraw nie poruszać na forum.

Pozdrawiam i proponuję Ci. Jak będziesz miał urlop a nie miałbyś z nim co zrobić to poproś któregoś z poborców  aby zabrał cię na tydzień w teren. RZYCZĘ PRZYJEMNYCH WRAŻEŃ.