Teraz jest 10 wrz 2025, 22:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
wjawor                    



<!--quoteo(post=43970:date=11. 03. 2009 g. 09:40:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 11. 03. 2009 g. 09:40) [snapback]43970[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
W dzisiejszej RP wywiad z Z. Gilowską - <a href="http://www.rp.pl/artykul/16,274718_Rzad_Tuska_ma_budzet_z_ksiezyca.html" target="_blank">Rząd Tuska ma budżet z księżyca</a> ...

Patrz pan jaki jasnowidz nam się odrodził. Tylko takiego jakiegoś pecha miała, że albo Dorn coś schował w szufladzie, albo posłowie mieli wakacje i ciężko było podnosić rączki na Wiejskiej. Nie było natomiast problemu z glosowaniami ustaw rozdających na lewo i prawo "kiełbasę wyborczą" w różnej postaci mocno obciążających bieżący i kilka/kilkanaście następnych budżetów.
Może z niej i niezły jasnowidz, jeśli to wszystko przewidziała już parę lat temu, ale to tylko potwierdza, że zarządcą publicznych funduszy była w takim razie do  :dupa:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Masz niesamowity dar wyczytywania tego co Ci pasuje do swojej teorii.
I pomijania tego co Ci nie pasuje.
Nic nie przewidywała (w odróżnieniu od naszego Największego Jasnowidza L.W., który wszystko przewidział co będzie zanim inni pomyśleli), a stwierdza fakty. A z faktami się nie dyskutuje. Mimo, że są przeciwko Donaldowi i Vincentowi.

Żeby nie teoretyzować niech przemówią Fakty:
Czy pani uważa, podobnie jak Jarosław Kaczyński, że premier Donald Tusk jest kapitanem statku, który zawodzi w sytuacji gospodarczego tsunami?
To jeszcze nie jest tsunami. Lecz decyzje rządowe są z reguły spóźnione.

Jakie konkretnie?
Minister finansów pochwalił się niedawno, że nastąpi wzmocnienie Banku Gospodarstwa Krajowego. Przecież dokładnie takie same zasilenie aktywów BGK zaproponowałam w naszym projekcie ustawy o finansach publicznych skierowanym do Sejmu 2 lipca 2007 roku, a po wyborach ponownie złożonym w październiku 2007 r. Minister Jacek Rostowski wyważył otwarte drzwi i stracił na to półtora roku.

Chce pani powiedzieć, że w 2007 roku, będąc wicepremierem i ministrem finansów, przewidywała pani ten kryzys?
Przecież kryzys już był, chociaż nikt nie mógł przewidzieć nagromadzenia tzw. toksycznych aktywów w bankach oraz innych instytucjach finansowych na świecie na kwotę – kto to wie? – może nawet 50 bln dolarów! Nie można też było przewidzieć piramid finansowych różnych cwaniaków typu Bernard Madoff na grube miliardy dolarów. Ale kryzys już był (nazywany „turbulencjami na rynkach finansowych”) i wiosną 2007 r. intensywnie szykowaliśmy jakieś tratwy ratunkowe, między innymi podwyższenie o 2 mld zł aktywów BGK.

Ale skąd pani właściwe wiedziała, że kryzys będzie?
Już był.
Początkiem kryzysu w Europie było pęknięcie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości w Hiszpanii. To był 2006 rok. Część tego towarzystwa przeniosła się do Warszawy i podbiła ceny na naszym rynku. Stąd zaczęła się hossa na rynku warszawskich nieruchomości, a potem innych dużych polskich miast. Z półrocznym opóźnieniem zaczęły pękać spekulacyjne bańki na rynkach nieruchomości brytyjskich. Wtedy zaczęły tam plajtować banki hipoteczne.

A inne przykłady opóźnionych działań rządu?
Wiedzieliśmy, że Unia oczekuje od Polski najpóźniej we wrześniu 2007 roku wdrożenia dyrektywy MiFID (Market In Financial Instruments Directive) zabezpieczającej strony umów na rynkach finansowych. Na pół roku przed tym terminem, w marcu 2007 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego skierował do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie.

I co było dalej?
Na tym projekcie usiedli rozmaici lobbyści i mnożyli marszałkowi Ludwikowi Dornowi wątpliwości. Byłam wobec tej nieufności trochę bezradna, a potem „buchnęła” afera gruntowa i kadencja się zwinęła.

Co ta ustawa dawała?
Nakazywała większą przejrzystość umów. Niemożliwe byłyby takie opcje walutowe, z jakim teraz mamy do czynienia. A tak doszliśmy do stanu, w którym producenci mięsa, kieliszków i kotłów zabawiali się w graczy na rynkach walutowych. To był kompletny idiotyzm, obecnie przeradzający się w lament nad biednymi prezesami omamionymi przez pazerne banki. Jak mówi przysłowie „wart Pac pałaca”. Niech się sądzą i nam nie zawracają głowy. Ale firmy bardzo na tym ucierpiały, nikt nie wie jak bardzo.

W tej sprawie nie zawinił przecież rząd Tuska, tylko poprzednia ekipa, w której pani była?
Zawiniła głupota ludzka oraz marszałek Dorn, bez sensu przytrzymując projekt rządowy.
Trzeci przykład opóźnień jest najbardziej malowniczy. Natychmiast po powołaniu Sławomira Skrzypka na Prezesa NBP umówiliśmy się w dwóch sprawach – konieczności jak najszybszego utworzenia Komitetu Stabilności Finansowej Kraju, podobnego do instytucji już istniejącej w wielu państwach UE i w Wielkiej Brytanii. Chodziło w nim o zbudowanie instytucjonalnej płaszczyzny szybkich reakcji na wydarzenia kryzysowe. Drugą sprawą było pozostawienie nadzoru bankowego na swoim miejscu. Bo wiedzieliśmy, że pierwsze uderzenie kryzysowe przejdzie przez banki, a nasz system nadzoru – Komisja Nadzoru Bankowego przy NBP działał bez zarzutu.

Co się dalej działo?
Przygotowaliśmy projekt ustawy, i skierowaliśmy go do Sejmu pod koniec sierpnia 2007 r.

Było już wtedy wiadomo, że będą wybory?
Tak. Ten projekt miał dwa cele. Zatrzymać na trzy lata proces łączenia Komisji Nadzoru Bankowego z Komisją Nadzoru Finansowego. I jednocześnie utworzyć ustawowo Komitet Stabilności Finansowej. PO od zawsze była przeciw usuwaniu nadzoru bankowego z NBP. Ale nastąpiły gorączkowe uzgodnienia polityczne szefa Komisji Nadzoru Bankowego z Klubem PO, i postanowiono, że klub PO będzie głosował przeciw.

Skąd ta zmiana?
Może chcieli „obrać” prezesa Skrzypka z możliwości działania? Inaczej wyglądałby dzisiaj nadzór nad bankami, regularnie działałby Komitet Stabilności Finansowej. Straciliśmy półtora roku.

A ma pani zastrzeżenia do działalności banków?
Oczywiście. Szefa Związków Banków Polskich prosiłam, by nie rozdawali kredytów hipotecznych na prawo i lewo, bo będzie z tego nieszczęście. On odpowiadał, że są bardzo czujni, i żeby się tym nie martwić.
Integracja Komisji Nadzoru Bankowego z Komisją Nadzoru Finansowego sprawiła, że przez kilka miesięcy nadzór nie był w stanie solidnie dopilnować banków.

To koniec bankowych grzechów?
W kredytach korporacyjnych akcja bankowa zamarła. Noszą pieniądze do NBP na lokaty typu overnight lub weekendowe, po to by czuć się bezpiecznie. Gospodarka jest z kredytów wysuszona!

Kiedy Polska powinna wejść do strefy euro?
Kiedy będzie mogła. W tej sprawie gramy jakąś prostacką farsę – przecież wiadomo, że Polska, natychmiast po wejściu do Unii została sparaliżowana poprzez nałożenie na nasz kraj decyzją Rady Europejskiej z dnia 5 lipca 2004 r. tzw. procedury nadmiernego deficytu opisanej w art. 104 Traktatu z Maastricht.

Jakie są tego konsekwencje?
Państwo obłożone tą procedurą, a nie będące jeszcze w strefie euro, ma odciętą drogę do ubiegania się o wejście do tej strefy. Musi intensywnie reformować swoje finanse, bo jeśli nie ma poprawy, to możliwe są różne retorsje, włącznie ze zmniejszeniem środków z funduszy strukturalnych.

Ale te retorsje nas objęły?
Na szczęście nie, bo bardzo się staraliśmy. Sprawnie i skutecznie poprawialiśmy finanse i właściwie już od początku 2007 r. byliśmy dostosowani do wymagań traktatowych. Ale ta procedura została zdjęta z Polski dopiero 12 czerwca 2008 roku. I dopiero po tej dacie Polska mogła przystąpić do oficjalnych przygotowań do wchodzenia w euro.

To na czym ten teatr pozorów w sprawie euro polega?
Na tym, że opinia publiczna jest systematycznie i bezwstydnie wprowadzana w błąd. Rozmaite persony, komentatorzy, specjaliści i samozwańcy z kamiennymi twarzami twierdzą, że PiS mógł nas wprowadzać do euro, ale tego nie zrobił. I będzie to jego wielką historyczną winą.
To jest po prostu kłamstwo.
Nikt nie mógł wtedy wprowadzać Polski do euro, bo strefa euro Polski nie chciała. Tak bardzo nie chciała, że Rada Europejska obłożyła nas prewencyjnie, na samym początku, procedurą nadmiernego deficytu. Można się tylko domyślać dlaczego Komisja Europejska zaprojektowała Radzie taki scenariusz.

Dlaczego?
Ponieważ w 2003 r. w ramach traktatu ateńskiego, z którego tak dumny jest Grzegorz Kołodko, Komisja Europejska po cichu zgodziła się na podkolorowanie naszych finansów, żeby wyglądały lepiej i żebyśmy mogli wejść do UE.

W jaki sposób?
Pozwolili nam przez dwa i pół roku wliczać Otwarte Fundusze Emerytalne do sektora finansów publicznych. To dużo pieniędzy i ta masa ładnie nas „uszminkowała”. Ale wszyscy wiedzieli, że to jest tylko na trochę i żeby nam się nie wydawało że tak może być na dłużej, to natychmiast po akcesji zmusili nas do ścierania tej szminki poprzez brutalną procedurę nadmiernego deficytu. I tak się kółko zamknęło. Rządy PiS stanęły dosłownie na głowie, by temu zadaniu sprostać, by dostosować się do surowych wymagań i nasze relacje finanse zracjonalizować. I to się nam udało! Ale takie wredne rządy nie mogły przecież zrobić nic pożytecznego, prawda? Więc ruszyła machina propagandowa, że straciliśmy szansę wejścia do strefy euro. Nawet jak na nasze upadłe obyczaje, to jest wyjątkowo paskudne kłamstwo.

Ale Jarosław Kaczyński, nigdy chyba nie chciał euro, także gdy był premierem?
Jarosław Kaczyński zawsze twierdził, że należy wchodzić do euro, wtedy, kiedy będzie to dla nas korzystne. A ja mówiłam, że z technicznego punktu widzenia najwcześniejszą datą, jaka wchodzi w grę jest 2012. Jeśli nie będzie większych turbulencji na rynkach finansowych.

Czyli ani nie było warunków, by Polska wchodziła do euro za czasów rządu PiS, ani nie ma ich teraz?
Gdybyśmy chcieli teraz wchodzić, Polska waluta byłaby obiektem ataków spekulacyjnych na ogromną skalę. Musielibyśmy się bronić, rzucając wszystkie rezerwy. Zresztą jest wiele sygnałów świadczących o tym, że Komisja Europejska nie jest zainteresowana pospiesznym wchodzeniem Polski do euro. Ma własne kłopoty z utrzymaniem spoistości tej waluty. Gdyby literalnie trzymać się kryteriów z Maastricht, to połowa państw strefy euro nie powinna w niej być.

To właściwe nigdy nie mogliśmy wejść do euro, bo było albo za późno, albo za wcześnie?
Dobry czas był od czerwca 2008 r. do października 2008 r. Wtedy Polska nie podlegała już procedurze nadmiernego deficytu i spełniała nominalne kryteria wejścia do euro. Można było przystąpić do negocjacji, i wystąpić o skrócenie okresu dwuletniego oczekiwania w ERM II, wnosząc o korektę traktatu z Maastricht.

To kto zawinił?
Obecny rząd.

Czy pani zdaniem premier za bardzo słucha ministra finansów?
Mam nadzieję, że nie za bardzo.

Jak to?
Gdy słucham ministra Rostowskiego, to bywam zdumiona. Mówi na przykład, że zorientowali się na czym stoją, dopiero gdy ułożyli pierwszy własny projekt budżetu na 2009 rok. To nie może być prawda. Przecież ten projekt był wyprodukowany z księżyca, o czym świadczą kolejne prognozy wzrostu PKB.
Mam wrażenie, że minister Rostowski nie rozumie polskich finansów publicznych.
Po prostu nie rozumie.

To może coś optymistycznego na koniec?
Niestety, nawet konsumpcja indywidualna słabnie, słabnie popyt wewnętrzny, czyli wysiada ostatni dobry cylinder w naszym silniku. I z tym trzeba koniecznie coś zrobić. Koniecznie.

Nie żałuje pani, że obniżyła składkę rentową?
No pewnie, że nie. To była najlepsza rzecz, jaką zrobiłam. Obniżyłam tę składkę o ponad połowę z 13 pkt proc. do 6 pkt proc. Po dwudziestu latach jałowego ględzenia specjalistów wreszcie zmniejszyłam klin podatkowy tak, że jesteśmy teraz na 12. miejscu w UE. Bo przedtem byliśmy na czele w gorliwości nakładania na ludzką pracę haraczów nie do wytrzymania.

GDZIE Ty tu widzisz jasnowidztwo? :o
Kpiną chcesz zatrzeć fakty?

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 11 mar 2009, 20:42 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



11 mar 2009, 20:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Nadir                    



...Masz niesamowity dar wyczytywania tego co Ci pasuje do swojej teorii.
I pomijania tego co Ci nie pasuje.
Nic nie przewidywała (w odróżnieniu od naszego Największego Jasnowidza L.W., który wszystko przewidział co będzie zanim inni pomyśleli), a stwierdza fakty. A z faktami się nie dyskutuje. Mimo, że są przeciwko Donaldowi i Vincentowi...
...
GDZIE Ty tu widzisz jasnowidztwo? :o
Kpiną chcesz zatrzeć fakty?

Odpowiem pytaniem na pytanie - gdzie tu widzisz kpinę ?

Nasz ukochana Pani Minister dzisiaj twierdzi, że kryzys już był i ona go widziała (jakoś nie widzieli tego jej koledzy z ław rządowych i poselskich), a nawet więcej przygotowała szereg rozwiązań ustawowych by mu zapobiec. Tylko...

Zauważ, iż nie pisałem o proroku, a więc nie zarzucałem jej przewidywania kryzysu. Ona go już widziała (stąd jasnowidz), co zresztą wyraźnie potwierdzają Twoje podkreślenia i pogrubienia. Ja się tylko pytam co faktycznie, a nie w wizjach uczyniła by nasze społeczeństwo do niego przygotować.

Nic też akurat nie wyczytałem pasującego do swojej teorii (może też mi rozjaśnisz jaką to teorię zauważyłeś Ty w mojej wypowiedzi). Nie pisałem o jakichś faktach i ich nieprzeinaczałem. Oceniłem tylko subiektywnie (mam do tego prawo) wypowiedź naszej byłej Minister, której nawet na naszym forum większość za czasów jej panowania raczej nie szczędziła krytycznych ocen. Ja przynajmniej nie zmieniłem w tym zakresie swoich opinii (i to jednakowych od czasów, gdy była jeszcze "Siostrą Donalda").

Jeśli Pani Minister wskaże z tamtych czasów jakieś swoje wypowiedzi, że jest kryzys, który będzie się pogłębiał, że trzeba zacisnąć pasa itd. Chętnie do jakichś zasobów archiwalnych np. Rzepy zajrzę i powiem "sprawdzam".

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


11 mar 2009, 21:16
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
wjawor                    



<!--quoteo(post=44026:date=11. 03. 2009 g. 20:41:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 11. 03. 2009 g. 20:41) [snapback]44026[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
...Masz niesamowity dar wyczytywania tego co Ci pasuje do swojej teorii.
I pomijania tego co Ci nie pasuje.
Nic nie przewidywała (w odróżnieniu od naszego Największego Jasnowidza L.W., który wszystko przewidział co będzie zanim inni pomyśleli), a stwierdza fakty. A z faktami się nie dyskutuje. Mimo, że są przeciwko Donaldowi i Vincentowi...
...
GDZIE Ty tu widzisz jasnowidztwo? :o
Kpiną chcesz zatrzeć fakty?

Odpowiem pytaniem na pytanie - gdzie tu widzisz kpinę ?

Nasz ukochana Pani Minister dzisiaj twierdzi, że kryzys już był i ona go widziała (jakoś nie widzieli tego jej koledzy z ław rządowych i poselskich), a nawet więcej przygotowała szereg rozwiązań ustawowych by mu zapobiec. Tylko...

Zauważ, iż nie pisałem o proroku, a więc nie zarzucałem jej przewidywania kryzysu. Ona go już widziała (stąd jasnowidz), co zresztą wyraźnie potwierdzają Twoje podkreślenia i pogrubienia. Ja się tylko pytam co faktycznie, a nie w wizjach uczyniła by nasze społeczeństwo do niego przygotować.

Nic też akurat nie wyczytałem pasującego do swojej teorii (może też mi rozjaśnisz jaką to teorię zauważyłeś Ty w mojej wypowiedzi). Nie pisałem o jakichś faktach i ich nieprzeinaczałem. Oceniłem tylko subiektywnie (mam do tego prawo) wypowiedź naszej byłej Minister, której nawet na naszym forum większość za czasów jej panowania raczej nie szczędziła krytycznych ocen. Ja przynajmniej nie zmieniłem w tym zakresie swoich opinii (i to jednakowych od czasów, gdy była jeszcze "Siostrą Donalda").

Jeśli Pani Minister wskaże z tamtych czasów jakieś swoje wypowiedzi, że jest kryzys, który będzie się pogłębiał, że trzeba zacisnąć pasa itd. Chętnie do jakichś zasobów archiwalnych np. Rzepy zajrzę i powiem "sprawdzam".
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Na nasze szczęście, dzieki cudom, dziś mamy normalność i ster dzierżą prawdziwi fachofcy. Nasz ukochany Pan Minister dłuuuuugo kryzysu nie widział. No ... Jasnowidzem na pewno nie jest.


12 mar 2009, 19:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Kasik                    



Na nasze szczęście, dzieki cudom, dziś mamy normalność i ster dzierżą prawdziwi fachofcy. Nasz ukochany Pan Minister dłuuuuugo kryzysu nie widział. No ... Jasnowidzem na pewno nie jest.

Może za to jest wizjonerem  :D

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


12 mar 2009, 19:28
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
wjawor                    



<!--quoteo(post=44087:date=12. 03. 2009 g. 19:07:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 12. 03. 2009 g. 19:07) [snapback]44087[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Na nasze szczęście, dzieki cudom, dziś mamy normalność i ster dzierżą prawdziwi fachofcy. Nasz ukochany Pan Minister dłuuuuugo kryzysu nie widział. No ... Jasnowidzem na pewno nie jest.

Może za to jest wizjonerem  :D
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Takim jak Premier cudotwórcą.


12 mar 2009, 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Kasik                    



<!--quoteo(post=44095:date=12. 03. 2009 g. 19:28:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 12. 03. 2009 g. 19:28) [snapback]44095[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
<!--quoteo(post=44087:date=12. 03. 2009 g. 19:07:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 12. 03. 2009 g. 19:07) [snapback]44087[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Na nasze szczęście, dzieki cudom, dziś mamy normalność i ster dzierżą prawdziwi fachofcy. Nasz ukochany Pan Minister dłuuuuugo kryzysu nie widział. No ... Jasnowidzem na pewno nie jest.

Może za to jest wizjonerem  :D
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Takim jak Premier cudotwórcą.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
No to, aż się boję co mu się przyśni na jawie  <_<

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


12 mar 2009, 19:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Może czas wybrać się na Wiejską z paroma projektami ustaw korzystnych dla skarbowców. Wystarczy założyc dwa, trzy stowarzyszenia obrony podatników i pojechać do Palikota.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Dzieło lobbysty w komisji Palikota; "to skandal"

Komisja "Przyjazne Państwo" Janusza Palikota w błyskawicznym tempie i praktycznie bez dyskusji przyjęła projekt nowelizacji ustawy o odpadach medycznych. Ustawę napisał przedsiębiorca z firmy, która może na niej dużo zarobić - informuje serwis tvp.info.
Arkadiusz Tułecki podawał się przed Komisją Palikota za przedstawiciela dwóch organizacji: Stowarzyszenia Bez Dioksyn oraz Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Stosowania Bezdioksynowych Technologii Unieszkodliwiania Niebezpiecznych Odpadów Medycznych. Mężczyzna nie zarejestrował się na liście sejmowych lobbystów. Mimo to, pod koniec marca 2008 roku, przyniósł na posiedzenie komisji gotowy projekt nowelizacji ustawy o odpadach.

Założeniem projektu jest to, że odpady szpitalne, zawierające często groźne wirusy chorób zakaźnych, mogą być utylizowane wyłącznie w specjalistycznych spalarniach. Tułecki zaproponował, by opady, zamiast trafiać do spalarni, mogły też podlegać sterylizacji w urządzeniach zwanych autoklawami. Argumentował, że sterylizacja jest ekologiczna i niezwykle skuteczna.

Jak ustalił serwis internetowy tvp.info, przyjęcie podyktowanych Palikotowi przez Tułeckiego przepisów leży w prywatnym interesie lobbysty. Jest on bowiem właścicielem krakowskiej firmy Serwimed sterylizującej odpady medyczne. Bez nowelizacji praktycznie nie będzie mógł prowadzić działalności gospodarczej. Dzięki napisanym przez siebie zmianom, jego firma może natomiast osiągnąć wysokie zyski.

Komisja "Przyjazne Państwo" zajęła się projektem w błyskawicznym trybie. Natychmiast skierowano go do laski marszałkowskiej. Działo się to w kwietniu 2008 roku podczas jubileuszowego, setnego posiedzenia komisji. – Tempo prac nad projektem było zdeterminowane obietnicą Janusza Palikota, że na setne posiedzenie będzie gotowe sto projektów ustaw – tłumaczy poseł PiS Paweł Poncyliusz, były członek komisji. – Dopiero potem wyszło na jaw, że sprawa nie jest oczywista – dodaje.



W lipcu okazało się, że ustawa może mieć niebezpieczne konsekwencje ekologiczne. Eksperci rządowi przedstawili druzgocące dla Komisji „Przyjazne Państwo” stanowisko do ustawy. „Proponowany kształt przepisów dopuściłby możliwość przekazywania zakaźnych odpadów medycznych do procesów współspalania (np. do elektrociepłowni), co z merytorycznego punktu widzenia, ze względu na charakter zakaźnych odpadów medycznych, jest całkowicie nieuzasadnione” – napisano w opinii.

– Na naszej komisji projekt może zgłosić każdy, nawet ojciec Tadeusz Rydzyk – mówi serwisowi internetowemu tvp.info Janusz Palikot. – Wszystkie projekty ustaw i tak trafiają potem do sejmowych komisji, które zajmują się nimi od strony merytorycznej – tłumaczy. – Jestem za wolnym rynkiem i ten pomysł mi się spodobał, bo prowadzi do zmniejszenia monopolistycznej pozycji spalarni – dodaje.

Jego klubowa koleżanka Hanna Zdanowska przyznaje jednak, że być może komisja powinna była wysłuchać drugiej strony. – Być może rzeczywiście popełniliśmy błąd, nie zapraszając na posiedzenia komisji przedstawicieli spalarni – mówi. Uważa, jednak, że sposób rozpatrywania projektu, choć bardzo szybki, nie był wadliwy, bo komisja wystąpiła m.in. o opinię Biura Analiz Sejmowych. Dodaje, że wiedziała, iż lobbysta jest biznesmenem, dlatego nie czuje się przez niego oszukana.

Sam Tułecki również zapewnia, że nie ukrywał przed komisją swoich powiązań biznesowych. Z sejmowych stenogramów z marcowego posiedzenia komisji wcale to jednak nie wynika. Dlaczego nie zarejestrował się jako lobbysta? – Nie spełniam odpowiednich kryteriów. Zostałem zobligowany przez moje stowarzyszenie do zaproponowania projektu tej ustawy i nic ponad to – mówi. Dodaje, że to raczej obecne rozwiązania były napisane przez lobbystów. Dwa tygodnie temu roku rząd przyjął własny projekt nowelizacji ustawy o odpadach, podtrzymujący zakaz spalania odpadów w elektrociepłowniach.

Pytania o Tułeckiego skierowaliśmy do pełnomocniczki rządu ds. walki z korupcją Julii Pitery. – To skandal – ocenia Pitera w rozmowie z tvp.info. – Już kiedyś zwracałam się do Komisji "Przyjazne Państwo" z sugestiami, by nie przyjmowała żadnych propozycji legislacyjnych od osób nie zarejestrowanych na liście sejmowych lobbystów. Zgłaszanie do laski marszałkowskiej takich projektów jest niedopuszczalne – komentuje.

Zastrzeżeń wobec trybu prac nad ustawą o opadach nie kryje też Grażyna Kopińska, dyrektor Programu Przeciw Korupcji Fundacji Batorego. – Nie może być tak, że komisja "Przyjazne Państwo" pracuje w pośpiechu i bierze bez zastanowienia to, co przynoszą lobbyści tylko po to, by bić kolejne rekordy – uważa. – Lobbyści mają prawo zgłaszać swoje zastrzeżenia do aktów prawnych. Trzeba jednak pamiętać o tym, że reprezentują określone grupy przedsiębiorców. Nie powinno zgłaszać się do laski marszałkowskiej ich projektów bez wysłuchania drugiej ze stron – zaznacza.
(onet.pl)<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


14 mar 2009, 21:31
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post 
Nie wiem czy nas posłucha, skoro miał niedawno takie o skarbówce zdanie: <a href="http://www.dziennik.pl/polityka/article161630/Palikot_Szatani_Kaczynskiego_sa_czynni_w_skarbowce.html" target="_blank">http://www.dziennik.pl/polityka/article161..._skarbowce.html</a>

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


14 mar 2009, 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Tadeo74                    



Nie wiem czy nas posłucha, skoro miał niedawno takie o skarbówce zdanie: <a href="http://www.dziennik.pl/polityka/article161630/Palikot_Szatani_Kaczynskiego_sa_czynni_w_skarbowce.html" target="_blank">http://www.dziennik.pl/polityka/article161..._skarbowce.html</a>

Posłucha, posłucha.
Ważne, żeby projekt przyniosło "stowarzyszenie obrony podatników". Przecież oni w tej "Komisji" i tak nie mają czasu na czytanie tych ustaw. :D

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


15 mar 2009, 10:24
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post 
Zgadzam się. Nie mają też czasu na ich pisanie :)

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


15 mar 2009, 21:14
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
Tadeo74                    



Zgadzam się. Nie mają też czasu na ich pisanie :)


Nie nakręcajcie się tak. Facet sprawia wrażenie że jest niepismaty nieczytaty i nie potrafi nic zorganizować, ale tylko na posadzie rządowej za te marne pieniądze które mu płacimy. Prywatnie ma głowę do interesów i jest świetnie zorganizowany.

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


16 mar 2009, 15:55
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post 
"Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk na najbliższy szczyt UE do Brukseli polecą oddzielnie, ale wrócą razem. Dwudniowe posiedzenie Rady Europejskiej rozpocznie się czwartek około godz. 17.
Według informacji uzyskanych przez PAP w Kancelariach Prezesa Rady Ministrów i Prezydenta, w czwartek 19 marca rządowy Tupolew poleci najpierw około godz. 10 do Brukseli z premierem na pokładzie, potem wróci do Warszawy po prezydenta. Wylot Lecha Kaczyńskiego do Brukseli zaplanowany jest na godz. 14"

To tylko POlityka miłości oraz oszczędności.


16 mar 2009, 21:16
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post 
Pod warunkiem, że nie zepsuje się PO drodze

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


17 mar 2009, 15:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
Tadeo74                    



Pod warunkiem, że nie zepsuje się PO drodze

Trzeba jednak mieć nadzieję  :D

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


17 mar 2009, 18:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: