... Najlepiej przy najbliższej kontroli szybkiego zwrotu VAT (25 dni) wybierzcie się pociągiem lub autobusem, oczywiście zaczynając każdy dzień od wyjazdu po 7:30 no i takiego powrotnego połączenia, by być z powrotem przed 15:30…
To jest „strajk włoski”. Najlepsze rozwiązanie zaistniałego problemu. Inspektor, masz szansę na zorganizowanie protestu, który można (trzeba) wygrać.
cyanide3
Re Zielonka "Wójtowski" rozum za skromny na Twe subtelności, więc jeszcze raz cytatem z mistrza Ignacego się wspomoże...
Nie jest tak źle z tym rozumem, Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909 - 1966) pisał: „Spotkałem człowieka tak nieoczytanego, że musiał cytaty z klasyków wymyślać sam.”
Liliput
Słyszałem, że można oficjalnie (służbowo) wozić innych, tylko gdy ma się badania psychofizyczne jak zawodowy kierowca. Czy szefowie mogą dać oficjalną zgodę na przewóz osób? A co z ubezpieczeniem, czy muszę mieć pełne?
Badania, ubezpieczenia to proste, ale jak się rozliczyć z uzyskanej kasy za przewóz kilku osób?
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 16:41 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
07 sty 2007, 22:05
inspektor
Właśnie jestem na etapie tworzenia propozycji zarządzenia ws. podróży służbowych pojazdem nie będącym własnością pracodawcy. Znajdą się tam m.in. takie propozycje:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> -W przypadku zgody na przejazd w podróży służbowej pojazdem nie będącym własnością pracodawcy, pracownikowi będącemu dysponentem pojazdu przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości nie większej niż iloczyn przejechanych kilometrów i stawki za jeden kilometr przebiegu, o której mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o transporcie drogowym (Dz. U. z 2004 r. Nr 204, poz. 2088, z późn. zm.), przy czym tak obliczona należność nie może przekraczać sumy kosztów biletów za przejazdy do miejsca oddelegowania i z powrotem środkami komunikacji publicznej dla wszystkich osób podróżujących pojazdem wskazanym jako środek transportu nie będący własnością pracodawcy.
Osoby oddelegowane wraz z wnioskodawcą: …………………………………………………………………….. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Inspektorze, a nie lepiej nie wskazywać żadnego konkretnego pojazdu i przyjąć, że zwrot wg stawki za 1 km będzie miał każdy delegowany? Według twojej propozycji, to tzw. dysponent pojazdu powinien dodatkowo zawrzeć umowę z pracodawcą na przewóz innych pracowników. Bardziej mi to przypomina przepisy mówiące o przyznawaniu miesięcznego ryczałtu kilometrów. Poaz tym wg Twojej propozycji za każdym razem będzie się odbywać buchalteria. A i tak, skoro "należność nie może przekraczać sumy kosztów biletów za przejazdy do miejsca oddelegowania i z powrotem środkami komunikacji publicznej dla wszystkich osób podróżujących pojazdem wskazanym jako środek transportu nie będący własnością pracodawcy", to jednej osobie nie będzie się opłacało jechać tak, jak i obecnie. Proponuję wybrać 20 typowych tras, skalkulować łączne ceny biletów na tych trasach razem z ryczałtami dla 2 delegowanych osób i na tej podstawie wyliczyć przeciętną kwotę stawki za km. I taką stawkę dawać każdemu delegowanemu, który zdecyduje się w ten sposób rozliczyć, a nie tylko właścicielowi samochodu. Dobiorą się, zrzucą swoje ryczałty i wyjdą tak, jak poprzednio przy fikcyjnym rozliczaniu biletów. Tak będzie o wiele prościej, a wyjdzie na to samo, co według Twojej propozycji.
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 16:42 przez Lolek, łącznie edytowano 1 raz
08 sty 2007, 00:41
Dlaczego jednej osobie nie będzie się opłacało jechać tak, jak obecnie? Wyjdzie na to samo. Najlepiej byłoby przyznać ryczałt w jednej kwocie, ale tak, jak pisałem wcześniej: może to spowodowac straty po którejś stronie. Buchalteria to w sumie jedna kartka papieru z informacjami, które można sporządzić w 3 minuty.
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 16:43 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz
08 sty 2007, 06:18
Nie ma chyba o co kruszyć kopii?! Zachęcam do lektury uzasadnienia do projektu rozporządzenia <a href="http://www.mps.gov.pl/bip/index.php?idkat=636" target="_blank">http://www.mps.gov.pl/bip/index.php?idkat=636</a>. Chociaż, z drugiej strony wartoby może zalegalizować obecną fikcję, tzn. jazdę prywatnymi samochodami, rozliczaną w delegacji jako przejazd PKS.
09 sty 2007, 12:24
UZASADNIENIE
W myśl obowiązujących przepisów regulujących problematykę należności za krajowe podróże służbowe pracowników zatrudnionych w państwowej i samorządowej sferze budżetowej, wysokość diety wynosi – od 1 stycznia 2006 r. - 22 zł za dobę podróży. Dotychczasowe przepisy nie zawierają postanowień w zakresie możliwości udzielenia pracownikowi zaliczki na przewidywane koszty podróży służbowej, bowiem w tym zakresie miały zastosowanie - do 1 lipca 2006 r. - odrębne przepisy regulujące gospodarkę finansową jednostek budżetowych, zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych. Obowiązujące od 1 lipca 2006 r. rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 29 czerwca 2006 r. w sprawie gospodarki finansowej jednostek budżetowych, zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych oraz trybu postępowania przy przekształceniach w inną formę organizacyjno-prawną (Dz.U. Nr 116, poz. 783) nie zawiera przepisu o możliwości udzielania zaliczek.
Projekt rozporządzenia przewiduje: 1) podwyższenie diety z 22 zł do 23 zł tj. o 1 zł (4,55%). Podobnie jak w ubiegłych latach, zmiana ta uwzględnia prognozowany na 2007 r. wskaźnik średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w wysokości 101,9% - co odpowiada kwocie 22,42 zł; w zaokrągleniu 23 zł. Ryczałty obliczane w relacji do diety wynosić będą: na przejazdy komunikacją miejscową 4,60 zł (20% diety), a noclegowy 34,50 zł (150% diety). Wyższa kwota diety będzie obowiązywać od 1 stycznia 2007 r. ;
2) wprowadzenie przepisu umożliwiającego udzielenie przez pracodawcę zaliczki na przewidywane wydatki związane z podróżą służbową pracownika. Pracownik będzie zobowiązany do rozliczenia się z pobranej zaliczki w ciągu 7 dni od zakończenia podróży; do rozliczenia kosztów podróży niezbędne będzie dołączenie dokumentów poświadczających poniesione wydatki (<!--coloro:red--><span style="color:red"><!--/coloro--><!--sizeo:4--><span style="font-size:14pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->np. rachunki lub faktury za bilety <!--sizec--></span><!--/sizec--><!--colorc--></span><!--/colorc-->kolejowe, lotnicze, nocleg w hotelu). Regulacje w tym zakresie są podobne jak zamieszczone w przepisach o podróżach zagranicznych (§ 13 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju -Dz.U. Nr 236, poz. 1991, z późn.zm.). Omawiana regulacja jest niezbędna w aktualnym stanie prawnym i uwzględnia interes pracownika jak i pracodawcy.
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 08:39 przez jw32, łącznie edytowano 1 raz
10 sty 2007, 08:23
Jbial
Omawiana regulacja jest niezbędna w aktualnym stanie prawnym i <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->uwzględnia interes pracownika<!--sizec--></span><!--/sizec--> jak i pracodawcy.
:rotfl: <_<
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 08:44 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz
10 sty 2007, 08:43
Na stronie <a href="http://www.mps.gov.pl/bip/index.php?idkat=636" target="_blank">projekt rozporządzenia z uzasadnieniem i oceną skutków regulacji</a> obok uzasadnienia ciekawa jest też ocena skutków regulacji, w której czytamy m.in.: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Wejście w życie projektu rozporządzenia nie wywoła skutków społecznych i ekonomicznych w szczególności mających wpływ na rynek pracy, konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym na funkcjonowanie przedsiębiorstw oraz sytuację i rozwój regionalny.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Choćby ta dyskusja tutaj na forum pokazuje, że skutki społeczne i ekonomiczne nowe rozporządzenie wywołało. Cóż jednak wymagać od autorów, jeśli piszą: Wejście w życie projektu rozporządzenia, co z logicznego punktu widzenia jest nonsensem, gdyż w życie wchodzi zawsze rozporządzenie (ewentualnie projektowane rozporządzenie), a nie projekt rozporządzenia. :czytaj:
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 16:44 przez Cymeon, łącznie edytowano 1 raz
10 sty 2007, 14:02
inspektor
1. Jeżeli nie widzisz podstawy prawnej różnicowania ryczałtów to wielka szkoda.... 2. A wolę zawrzeć kompromis z kierownictwem zakładu pracy... 3. A skoro zarzucasz mi niekompetencję i otumanienie... 4. sam zaproponuj rozwiązanie zabezpieczające pracowników...
Niestety, od kilku dni miałem kłopoty z działaniem forum i mój post gdzieś wcięło.
ad. 1 Przepisy przewidują ustalenie tylko jednej stawki dla pojazdów o poj. do 900 ccm i jednej dla pojazdów o pojemności powyżej. Rodzaj paliwa, średnica opon, kolor, marka, radioodtwarzacz itp. nie mogą być brane pod uwagę. Bardzo długo o to walczyłem i się udało. Ja jestem zadowolony, posiadacze instalacji gazowych też. Założyli ją za własne pieniądze. Stawka to zwrot kosztów eksploatacji, a nie paliwa!!!
ad. 2 Za podobny kompromis ludzie przeklinają mnie do dziś (zgodziłem się na stawkę niższą od minimalnej 50 gr.) To nic, że bez niego byłoby znacznie gorzej. Swoje wiedzą i już.
ad.3 W moim poście nic na temat niekompetencji i otumanienia nie było. Przyjmij krytykę jako dobrą radę, a nie obrazy i wyzwiska.
ad 4. Proszę. Rozwiązanie to częściowo już działa. Gdy jadą samochodem 2 osoby wypłata = stawka x km. Gdy jedzie jedna, wypłata = stawka x km, ale nie więcej niż bilet. Trwają rozmowy.
Na koniec mała refleksja. Dlaczego to ZZ mają się martwić o budżet MF? Przecież Zyta wprost powiedziała, co o nas myśli. Górnicy takimi bzdetami się nie przejmowali.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 20:04 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
10 sty 2007, 17:52
Patrzę na ocean głupoty, który nas otacza i wiem już, że trzeba stąd s...ć., ale póki co należy zachowywać się zgodnie z przepisami, zbierać i przedkładać bilety, żądać diet tam, gdzie nie ma możliwości dojazdu i przyjazdu w czasie 8 godzin pracy, a tam gdzie jest, pracować po trzy-cztery godziny dziennie, resztę czasu poświęcając na kontemplację uroków podróżowania środkami komunikacji publicznej, zgodnie z zasadą, którą wyraża myśl Oscara Wilde'a "zawsze przebaczaj swoim wrogom: nic nie zdoła bardziej ich rozzłościć".
____________________________________ idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 23:04 przez cyanide3, łącznie edytowano 1 raz
10 sty 2007, 20:20
supersaper
ad. 1 Przepisy przewidują ustalenie tylko jednej stawki dla pojazdów o poj. do 900 ccm i jednej dla pojazdów o pojemności powyżej. Rodzaj paliwa, średnica opon, kolor, marka, radioodtwarzacz itp. nie mogą być brane pod uwagę. Bardzo długo o to walczyłem i się udało. Ja jestem zadowolony, posiadacze instalacji gazowych też. Założyli ją za własne pieniądze. Stawka to zwrot kosztów eksploatacji, a nie paliwa!!! Na koniec mała refleksja. Dlaczego to ZZ mają się martwić o budżet MF? Przecież Zyta wprost powiedziała, co o nas myśli. Górnicy takimi bzdetami się nie przejmowali.
Widocznie czytamy inne przepisy.
...W takim przypadku pracownikowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości stanowiącej iloczyn przejechanych kilometrów przez stawkę za jeden kilometr przebiegu, ustaloną przez pracodawcę, która nie może być wyższa niż określona w przepisach wydanych na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym...
.
Skoro nie może być wyższa, to może być niższa. To jest dla mnie oczywiste. Gdyby ustawodawca przewidywał jedną stawkę napisałby o konkretnej stawce, a nie o jej górnym limicie. Bądź zresztą konsekwentny. Twierdzisz, że nie może być różnych ryczałtów i następnie piszesz:
supersaper
Rozwiązanie to częściowo już działa. Gdy jadą samochodem 2 osoby wypłata = stawka x km. Gdy jedzie jedna, wypłata = stawka x km, ale nie więcej niż bilet. Trwają rozmowy.
Ponieważ ilość kilometrów nie zmienia się, różna musi być stawka. Bo zgodnie z rozporządzeniem, pracownik nie otrzymuje należności ryczałtowej, tylko należność wynika z zastosowania stawki ryczałtowej do ilości kilometrów. A przy okazji, czy w przypadkach, gdy jadą dwie osoby i wypłata liczona=stawka x km jest większa od ceny biletów wypłacana jest całość? Ciekawe, z czego dołoży pracodawca. Przecież księgowa nie jest debilem i umie świetnie liczyć. Nie zaakceptuje wniosku pracownika, który skutkować będzie zwiększeniem wypłat na koszty podróży, bo po prostu nie ma z czego (często w urzędach środki na ten cel kończą się już w połowie roku). Czym różni się Twoje rozwiązanie od mojego? Przecież z mojej propozycji wynika dokładnie to samo: nie więcej niż bilet, a to wymaga każdorazowego liczenia. I jeszcze to: ryczałt jest na wniosek, a więc nie po odbyciu podróży, lecz przed jej odbyciem.
Ja chcę wypracować kompromis. A mój zakład pracy nie działa w próżni. Ma określone środki i musi się w nich zmieścić. Nie będę żądał nierealnych stawek, bo ich po prostu nikt nie otrzyma. W Twoim przypadku też tak jest, bo inaczej po cholerę byłyby pertraktacje?
Cytaty z Twojego posta w związku z twierdzeniem, że "w moim poście nic na temat niekompetencji i otumanienia nie było":
supersaper
-Rozumiem, że po tzw. Manifie pod MF opadają ręce. Nie jest to powodem, aby całkowicie dać się opętać i otumanić. -Bardzo proszę, abyś wskazał mi podstawę prawną do ustalenia kilku stawek za 1 km przebiegu. W rozporządzeniu jest mowa TYLKO o pojemności silnika!!! Nie ma możliwości ustalenia "różnych stawek w zależności od czynników"!!! -Od tej głupoty mam problemy z żołądkiem, więc Inspektorze bardzo proszę, abyś TY zachował rozsądek.
cyanide3
Patrzę na ocean głupoty, który nas otacza i wiem już, że trzeba stąd s.......ć., ale póki co należy zachowywać się zgodnie z przepisami, zbierać i przedkładać bilety, żądać diet tam gdzie nie ma możliwości dojazdu i przyjazdu w czasie 8 godzin pracy, a tam gdzie jest, pracować po trzy cztery godziny dziennie, resztę czasu poświęcając na kontenplację uroków podróżowania środkami komunikacji publicznej, zgodnie z zasadą, którą wyraża myśl Oscara Wilde'a "zawsze przebaczaj swoim wrogom: nic nie zdoła bardziej ich rozzłościć".
Jest to jedyne wyjście, w przypadku braku chęci zawarcia ze strony pracodawcy rozsądnego kompromisu. Wymaga to jednak konsekwecji pracowników i przede wszystkim jedności w działaniu. Gdy przypomnę sobie jednak "masowy" udział w manifestacji, nie liczyłbym na powszechność takich postaw...
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Ostatnio edytowano 10 sty 2007, 23:09 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz
10 sty 2007, 21:43
inspektor
Cytaty z Twojego posta w związku z twierdzeniem, że "w moim poście nic na temat niekompetencji i otumanienia nie było": <!--quoteo(post=0:date=10. 01. 2007 g. 17: 52:name=supersaper)--><div class='quotetop'>(supersaper @ 10. 01. 2007 g. 17: 52)</div><div class='quotemain'><!--quotec--> -Od tej głupoty mam problemy z żołądkiem, więc Inspektorze bardzo proszę, abyś TY zachował rozsądek.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> To stwierdzenie dotyczyło nie CIEBIE, ale spraw nie związanych z meritum naszej pracy, którymi musimy się zajmować. Czy CIEBIE to nie wk...?
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 11 sty 2007, 21:21 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
11 sty 2007, 12:21
Wobec masy idiotyzmów, braku szacunku ze strony przełożonych i traktowaniu nas jak jakichś obywateli najgorszej kategorii (nawet tzw. RPO pokazał, że ma nas w głębokim poważaniu) wkurza mnie (prawie) wszystko, co ma związek z administracją państwową, a zwłaszcza z administracją skarbową. I zrobię wszystko, żeby moje dzieci nie pracowały jako "urzędasy". Lepiej chyba rowy kopać (za granicą). Przykład delegacji jasno wskazuje, jak traktuje się urzędników. Pomijam brak konsultacji, ale uzasadnienie ("będzie lepiej dla pracowników") to wyraz głupoty połączonej z arogancją. Aby napisać, cokolwiek, czy ma to sens czy nie. Ale skoro debile, kryminaliści i erotomani mogą być posłami i wicepremierami... Odeszliśmy od tematu i wracajmy do niego. Czy gdzieś się "urodziły" już nowe zarządzenia w sprawie ryczałtów (u mnie projekt przesłany do kierownictwa 4 dni temu i na razie cisza).
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Ostatnio edytowano 11 sty 2007, 21:22 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz
11 sty 2007, 13:18
Pisząc o ryczałcie, mamy na myśli stawkę ryczałtową za 1 kilometr (taki skrót myślowy). Generalnie stawka ryczałtu za 1 kilometr nie może być wyższa nie tylko z tego powodu, że kwota należności będzie opodatkowana. W budżetówce po prostu nie może być wyższa niż w rozporządzeniu. Prywatny może dać ponad limit, ale beneficjent zapłaci od nadwyżki podatek.
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników