<!--quoteo(post=40847:date=20. 01. 2009 g. 22:39:name=mozeanglia)--><div class='quotetop'>(mozeanglia @ 20. 01. 2009 g. 22:39) [snapback]40847[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Niektórzy sądzą, że może zarobki Was tam trzymają... Bo "coś" musi być
Aleś mi zabił ćwieka! Prześpię się z tym i jutro pomyślę co to jest to "coś" co mnie trzyma
... i jakie wnioski Nadir ?
____________________________________ always look on the bright side of life
21 sty 2009, 07:33
elsinore
<!--quoteo(post=40856:date=20. 01. 2009 g. 23:22:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 20. 01. 2009 g. 23:22) [snapback]40856[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=40847:date=20. 01. 2009 g. 22:39:name=mozeanglia)--><div class='quotetop'>(mozeanglia @ 20. 01. 2009 g. 22:39) [snapback]40847[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Niektózy sądzą, że może zarobki Was tam trzymają... Bo "coś" musi być
Aleś mi zabił ćwieka! Prześpię się z tym i jutro pomyślę co to jest to "coś" co mnie trzyma
... i jakie wnioski Nadir ?
Nie budź o tak wczesnej porze
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
21 sty 2009, 07:57
Przecie mu się grinlajt pod avatarem pali, to nie śpi... chyba że się nie wylogował to co innego...
____________________________________ always look on the bright side of life
21 sty 2009, 08:07
Pracuję w skarbowości 17 lat. Staram się, nie jestem "ostatni" - daję sobie nieźle radę. Co mnie trzyma? Pensja zawsze na koniec miesiąca jest na koncie, urlop w zaplanowanym czasie, 13 pensja, dodatek za kontrolę. Przez te 17 lat od referenta mam pewną pozycję - każda zmiana pracy będzie wiązała się z tym, że będę nowy "świeży" ... Nie każdy ma predyspozycje do tego, żeby być przedsiębiorcą. Ja chyba nie... (ale nigdy nie próbowałem - może jak bym musiał?) Tak naprawdę, to może "niepolitycznie" na tym forum, ale staram się szanować swoją pracę. Jak czegoś nie można (nie chce się) zmienić, to trzeba to polubić.
21 sty 2009, 13:45
Arnold
Pracuję w skarbowości 17 lat. Staram się, nie jestem "ostatni" - daję sobie nieźle radę. Co mnie trzyma? Pensja zawsze na koniec miesiąca jest na koncie, urlop w zaplanowanym czasie, 13 pensja, dodatek za kontrolę. Przez te 17 lat od referenta mam pewną pozycję - każda zmiana pracy będzie wiązała się z tym, że będę nowy "świeży" ... Nie każdy ma predyspozycje do tego, żeby być przedsiębiorcą. Ja chyba nie... (ale nigdy nie próbowałem - może jak bym musiał?) Tak naprawdę, to może "niepolitycznie" na tym forum, ale staram się szanować swoją pracę. Jak czegoś nie można (nie chce się) zmienić, to trzeba to polubić.
Polubić się nie da ale zaakceptować można...żeby szanować pracę trzeba też czuć szacunek ze strony pracodawcy czego wszystkim i sobie życzę!
21 sty 2009, 16:56
elsinore
<!--quoteo(post=40856:date=20. 01. 2009 g. 23:22:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 20. 01. 2009 g. 23:22) [snapback]40856[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=40847:date=20. 01. 2009 g. 22:39:name=mozeanglia)--><div class='quotetop'>(mozeanglia @ 20. 01. 2009 g. 22:39) [snapback]40847[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Niektózy sądzą, że może zarobki Was tam trzymają... Bo "coś" musi być
Aleś mi zabił ćwieka! Prześpię się z tym i jutro pomyślę co to jest to "coś" co mnie trzyma
... i jakie wnioski Nadir ?
To zbyt osobiste, aby tak się obnażać publicznie, na forum... Odpowiem Ci na priv
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 21 sty 2009, 18:08 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
21 sty 2009, 18:08
Zgadzam się z przedmówczynią moją, praca poza tym jeszcze dość stabilna i to Nas trzyma w niej...
Ostatnio edytowano 22 sty 2009, 21:21 przez awoz, łącznie edytowano 1 raz
22 sty 2009, 15:31
1) piękne otoczenie (czytaj - znaczna przewaga płci pięknej), 2) czterdziestogodzinny (z reguły) tydzień pracy - mam czas na dzieciaki, 3) pewne zarobki w połączeniu z ich niezłą wysokością (odkąd mam służby cywilne), 4) ciekawe problemy prawne i duża różnorodność zadań (wynikająca także ze zmian stanowiska).
Kolejność w/w punktów przypadkowa.
____________________________________ www.humanitarni.pl - polecam - pajacyk i reszta razem zebrane "Gdyby Pan Bóg nie chciał, by ludzie latali, dałby im korzenie"
22 sty 2009, 21:14
Łyszkowski K.
1) piękne otoczenie (czytaj - znaczna przewaga płci pięknej), 2) czterdziestogodzinny (z reguły) tydzień pracy - mam czas na dzieciaki, 3) pewne zarobki w połączeniu z ich niezłą wysokością (odkąd mam służby cywilne), 4) ciekawe problemy prawne i duża różnorodność zadań (wynikająca także ze zmian stanowiska).
Kolejność w/w punktów przypadkowa.
W moim przypadku: pkt 1 - odpada, pkt 2 - jak wyżej (często szukam przepisów, wyroków, jakichkolwiek podpowiedzi i generalnie rozwiązuję problem w domu - net szybciej chodzi - zazwyczaj trafiają do mnie sprawy nietypowe), pkt 3 - tak sobie, powiedzmy w części: pewne pkt 4 - różnorodność jest tak rozstrzelona, że nigdy nie wiem rano jaka sprawa na głowę mi spadnie w południe; w tym systemie wszelkie planowanie zadań mogę sobie powiesić na kołku. Na pewno nie jest to czynnik motywujący, bo niepewność nigdy nie jest.
Trzyma mnie tam kredyt. I nic więcej.
____________________________________ Wszystko jest prawdą dla pewnej określonej wartości "prawdy"
22 sty 2009, 21:45
a dla mnie super są: - stała praca - zwłaszcza od kiedy jestem USC, - zarobki nie najgorsze, choć z pewnej perspektywy śmieszne, ale nie mogę narzekać, - godziny pracy - w przypadku pracującej matki to rewelacja, - wspaniałe koleżanki w pokoju - to chyba najważniejsze;) - drążenie "ciężkich przypadków" - dla mnie to duża frajda - lubię wyzwania
natomiast kompletnie nie motywuje mnie do pracy pewien "system", który nawet nie całkiem umiem sprecyzować - jakieś układy, dziwne "zagrywki" góry, premiowanie wszystkiego oprócz jakości pracy, itp. oprócz tego wkurza mnie jakaś taka ignorancja niektórych pracowników, ale cóż... nie każdy pracuje tu z powołania;)
22 sty 2009, 22:03
Motywacja to jest chyba tylko we mnie. I tak długo wytrzymuje. Co do nagradzania wszystkiego poza pracą, to niestety muszę się z tym zgodzić. Przykre, ale prawdziwe.
28 lut 2009, 13:47
Motywacja została skuteczna wypalona wskutek działań (zaniechań) " swoich przełożonych".
28 lut 2009, 20:15
aniaz
Motywacja została skuteczna wypalona wskutek działań (zaniechań) przełożonych
Niestety, muszę - z przykrością - przyznać rację.
____________________________________ "Moja jest racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" - "Dzień Świra"
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników