Teraz jest 11 wrz 2025, 19:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
cyanide3                    



...szkoda gadać (pisać), bo POprawni są zarazem niereformowalni, więc  zapodaję link do wywiadu z panią Elżbietą Królikowską-Avis,...



kominiarz                    



...
Czym innym jest załamać się w śledztwie, a czym innym kapować narzeczoną. Nieprawdaż?...


Niesiołowski nie ukrywa od lat swoich błędów po aresztowaniu.  I w następnych latach zapracował na to by oprócz kolegów i koleżanek z Ruchu nikt mu tego nie wypominał. Dziwnym trafem pretensje ma tylko była narzeczona. Możecie mi przypomnieć jaki wyrok otrzymała ?
A może to zeznania narzeczonego, iż wciągął ją do Ruchu pomogły jej wyjść na wolność duzo wczesniej ( ile z wyroku 2 lat odsiedziała ? ). Aparat ścigania w tamtych latach widać patrzył przez palce na zaślepioną młodą dziewczynę, która z miłości poszla za narzeczonym ... Biedne dziewczę, ale zawistne. Ciekawe, czy z powodu tamtych zeznań, czy zerwania, a może są jeszcze inne powody.

Czy Niesiolowski próbował ją ratować, czy sypał ?. Czy zeznawał o faktach, które był przekonany że SB i tak zna ? Przyznaje się do tych błędów. Czy akurat J.K. ma jakiekolwiek prawo by go z tego rozliczać ? Prawie 20 lat temu Niesiołowski pisal
kominiarz                    



...A zamiennik wysadzenia tego pomnika w 1970 roku to nie żenada? Tylko co? Błazenada?
Myślał, że jak pomink wysadzi i ten upadnie, to i komunizm wraz z nim upadnie? Głupota.
To tak jakby dzisiaj ktoś chciał supermarktet wysadzić chcąc zwalczyć kapitalizm.

Nie wiem Kominiarzu ile z tamtych lat znasz z autopsji, ile z opowiadań, ile z aktualnie czytanych artykułów.
Mówisz żenada, błazenada - pewnie masz rację. Ale dzięki takim ludziom, którzy mieli takie bezsensowne pomysły, którzy uważali, że z komuną trzeba walczyć, że tak być nie musi, że coś trzeba robić  - żyjesz dzisiaj w wolnym kraju. Dzięki nim miał swoje "pięć minut" nawet Twój guru Jarosław K, a jego brat jest prezydentem RP.

Tak to wygląda, niestety :(

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 09 gru 2008, 22:51 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



09 gru 2008, 21:18
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post 
dapa                    



A może zacznijmy nową debatę.....dlaczego SBcja nigdy nie aresztowała Jarosława z Kaczyńskich???  Nawet mu nie zrobiła tej grzeczności na 48????

Bo miała pełną świadomość, ze jak rozdzlieli bliźniaków, to stanie się coś gorszego niż tylko kradzież księżyca. A tak całkiem serio to Jarek w tamtym okresie był chyba niegrożny. Natomiast po dojściu do tajemnej wiedzy w Kancelarii Lecha smutni panowie poczuli się mocno zagrożeni.


09 gru 2008, 21:46
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA08 gru 2008, 15:56

 POSTY        17
Post 
oktan                    



<!--quoteo(post=39093:date=09. 12. 2008 g. 08:30:name=Mleczny ząb)--><div class='quotetop'>(Mleczny ząb @ 09. 12. 2008 g. 08:30) [snapback]39093[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Ponieważ na tym forum jest moda na wrzutki tak i ja wrzucę tekst o polityce i politykach. Pomijając naprawdę tak drobne szczegóły, że wręcz nieistotne, autor tekstu wyraża dokładnie to co ja sobie myślę, aczkolwiek nie potrafię tego tak zręcznie wyrazić (a to mój pierwszy post). Ach i zwolenników PISu (ale tego telewizyjnego reprezentowanego przez Kaczorów i Kurskich a nie przez pisowskie przedwyborcze - 2005 -idee) nie zachęcam do czytania. Szkoda waszego czasu.

Widzę, że kolejny wielbiciel jedynie słusznych POglądów się ujawnił. Wbrew zaleceniom przeczytałem wrzutkę. I za nic nie mogę POjąć dlaczego uznałeś, że szkoda mego czasu na jej lekturę. Chyba, że w ramach rewanżu za wykształciuchów.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Byłem szczerym i naiwnym zwolennikiem POPISU. Zwolenników PIS-u dzielę na tych, którzy wierzyli wraz ze mną, że ta partia oczyści nasz kraj z korupcji, z rodzinno-przyjacielskich układów itp. i mocno się zawiedli, oraz na takich jak Kominiarz, którzy -w wielkim skrócie- nie zauważyli koalicji z Samoobroną, zawiązywania nowych układów i tworzenia podziału albo jesteś z nami albo jesteś naszym wrogiem - do bólu przypominający wczesne lata pięćdziesiąte. Wystarczy napisać cos złego na temat J.Kaczyńskiego i już jesteś albo komuchem albo sbekiem. Nie wiem kim jest Matka-Kurka (to przecież tylko nick) ale ja chętnie czytam jej (jego) teksty. Stąd ten cytat. Najwygodniej jest napisać, że to Urban. Tylko, że ja gdybym umiał pisałbym prawie to samo. Też jestem komuchem? Skąd wiesz Kominiarzu co i czy  wygadywałem o Niesiołowskim?  Nie pisałem o tym na forum Skarbowców, bo nawet nie wiedziałem, że takie istnieje. Skąd wiesz co ja robiłem w latach osiemdziesiątych? Wiem, tylko, że jak sie krzyczało "chcemy Lecha nie Wojciecha" to nikt nie miał pojęcia o istnieniu Kaczyńskiego. Ten człowiek robi olbrzymia krzywdę swojemu ugrupowaniu.
A teraz jeszcze jedna wrzuta tym razem z podaniem autorki bo występuje pod własnym nazwiskiem

"Jarosław i Lech Kaczyńscy – spadkobiercy przywilejów

 
Przez cały okres powojennej historii Polski, gdy bohaterowie polskiej niepodległości składali swoje życie i zdrowie w ofierze – rodzina Kaczyńskich miała się doskonale.

 
Współpraca ze stalinowskim reżimem nie tylko chroniła przed śmiercią, torturami, utratą zdrowia, wieloletnim więzieniem, nie tylko stwarzała możliwości dostatniego, jak na ówczesne warunki życia – ale i przynosiła profity zabezpieczające byt rodziny na pokolenia.

 
Słabość charakterów ludzi, którzy nie bacząc na swoją niedawną przeszłość w szeregach Armii Krajowej ulegali reżimowi można, kierując się zwyczajnym ludzkim zrozumieniem strachu, zrozumieć.

 
Zdrady – nie można.

 
Uczestnicy kampanii wrześniowej i jeńcy niemieccy, jak podporucznik Roman Kryże i członkowie AK, którzy w procesach stalinowskich stanęli po stronie oprawców ze wschodu i wraz z nimi skazywali swoich rodaków i towarzyszy walki wyzwoleńczej na śmierć, jak Czesław Łapiński i Jan Hryckowian, obaj oficerowie AK , z których pierwszy był prokuratorem oskarżającym a drugi przewodniczącym składu sędziowskiego,  skazującego na śmierć  rotmistrza Witolda Pileckiego – stanowili odrażający przykład niewyobrażalnego spodlenia  człowieka.

Ale także ci, którzy podejmowali pracę w najohydniejszej strukturze tamtych czasów w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego i jej kontynuatorce po 1956 roku  Słuzbie Bezpieczeństwa MSW stając się „nowym Gestapo” dla wycieńczonych niemieckim Gestapo rodaków, jak Mieczysław Cenckiewicz – są dowodem zbrodniczej zdrady Polski i Polaków.

Ale przecież aparat komunistycznego zniewolenia nie ograniczał się do oficjalnych struktur jawnego przymusu jakim były sądy, wojsko, milicja i urzędy.

Rozbudowany nieustannie, opierał się na ludziach pozyskanych do współpracy w tym pierwszym, stalinowskim okresie, którzy umieszczani we wszystkich instytucjach państwa, stanowili swoistą „straż przednią” sowieckiego okupanta wywierając wpływ na swoje środowiska i realizując postawione przed nimi przez stalinowców zadania.

 
Zrozumiałe jest, że czynili to przedwojenni członkowie partii komunistycznych, jak Ozjasz Szechter i Henryk Dorn, członkowie Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, jak Helena Wolińska służąca w czasie wojny w Gwardii Ludowej i Armii Ludowej czy zwyczajni przestępcy, jak Salomon Morel – dla ich bowiem następował czas realizacji odwetu na tym wszystkim czego nie akceptowali w przedwojennej Polsce wobec, której nie odczuwali patriotyzmu.

 
Da się także, chociaż  niejakim trudem usprawiedliwić pójście na współpracę z komunistycznym okupantem ludzi, którzy wywodzili się ze zubożałych rodzin szlacheckich już wcześniej zasłużonych dla zaborców, szczególnie dla Rosji.

 
Z takiej rodziny wywodził się Rajmund Kaczyński, należący od 1941 roku do ZWZ  a następnie do Armii Krakowej. Uczestnik Powstania Warszawskiego przez jeden, pierwszy  dzień a od drugiego dnia nieuczestniczący w żadnych walkach z powodu rany palca.

Rajmund Kaczyński ożenił się w 1948 roku z Jadwigą Jasiewicz, ktora nie była, wbrew temu co niektórzy twierdzą, uczestnikiem Powstania Warszawskiego, bo wywieziona przez rodziców do dziadków w Skierniewicach  była tam sanitariuszką.

 
Z takiej rodziny wywodzą się bracia Jaroslaw i Lech Kaczyńscy.

 
Jarosław Kaczyński mówiąc dziś o trzynastoletnich dziewczynkach, które przeżyły tortury w Gestapo z pewnością nie miał na myśli swojej matki, która nie tylko żadnych tortur na Gestapo nie przeszła, a w 1944 roku, w momencie wybuchu Powstania Warszawskiego brakowało jej zaledwie kilka miesięcy do pełnoletności.

 
Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za przekonanie Polaków do wyboru swojego brata Lecha na prezydenta RP  drogą wykreowania nieprawdziwego obrazu „szeryfa” i „wszechstronnie wykształconego” - człowieka w istocie małego formatu, słabego, niezbornego, źle posługującego się polszczyzną,  przekręcającego w rażący sposób nazwiska i słowa obcojęzyczne, pełnego urazów i fobii, małostkowego i mściwego, chorobliwie ambitnego, popełniającego nieustanne gafy, narażającego na śmieszność swój urząd chociażby ostatnimi wydarzeniami w Gruzji czy, dosłownie z ostatniej chwili, wyrażeniem  zadowolenia, że odmowę przyjęcia go przez cesarza Japonii doręczył mu „najwyższy cesarski urzędnik”, odprawiając z kwitkiem od swoich drzwi przedstawiciela prawie czterdziestomilionowego narodu. To tak, jakby prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki miał czuć satysfakcję, że o fakcie nieprzyjęcia go przez polskiego prezydenta, w ostatniej chwili, już po przybyciu do Polski, osobiście poinformuje go Michał Kamiński lub Piotr Kownacki

 
Wczoraj z mównicy sejmowej, Jarosław Kaczyński wywrzaskiwał obelgi pod adresem bohaterów opozycji niepodległościowej podnosząc w poczuciu samozadowolenia z co bardziej chamskich sformułowań brodę w sposób identyczny, jak to czynił Mussolini i identycznie, jak tamten tocząc wzrokiem po sali sejmowej w oczekiwaniu na efekt swoich słów ze strony członków swojej partii.

Efekt był piorunujący.

Spośród obecnych członków PiS, usadzani „w nagrodę” przy prezesie jedni rżeli jak przeszczęśliwa „niedoszła narzeczona”, widać przywrócona ostatnio do łask, inni gorliwie trzaskali w dłonie bojąc się być pierwszymi, którzy klaskać przestaną  - ale reszta składając dłonie do obowiązkowych oklasków czyniła to niemrawo i miała na twarzach wypisany wstyd i zażenowanie.

 
Bo też i mają się czego wstydzić.

Oto człowiek, który ani jednego dnia nie spędził w więzieniu komunistycznym, który nie tylko nie ma się czym chwalić z okresu walki o wyzwolenie Polski z komunistycznych rąk, którego życiorys jest życiorysem dziedzica przywilejów komunistycznych swoich rodziców, którego kariera naukowa była wątpliwej jakości, jako, że służyć miała komunistycznej władzy co potwierdza jakość pracy doktorskiej Kaczyńskiego naszpikowanej cytatami z Lenina, którego dzieła otrzymał wraz z bratem od matki na 21-e urodziny.

Człowiek, którego jedyne przesłuchanie odbyło się w płockiej SB – tam gdzie prowadzono teczkę Kaczyńskiego, z której zginęły ponoć jakieś dokumenty i w której znajdowały się dwie lojalki z podpisami J.Kaczyńskiego, z której jedna była sfałszowana a o drugiej jakoś się nie mówi. Tam gdzie w tym czasie szefem Wydzialu Spraw Wewnętrznych, esbeckiej szpicy był przyjaciel Kaczyńskich z lat studiów, późniejszy wspólnik w biznesach i minister skarbu w rządzie Kaczyńskiego, Wojciech Jasiński, spotykając się w tym samym rządzie J.Kaczyńskiego z komunistycznym sędzią skazującym niepodległościowców, (w tym obecnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego) na więzienie, synem wspomnianego wyżej zbrodniarza sadowego, Andrzejem Kryżem w roli wicemninistra sprawiedliwości (!!!).

Człowiek, którego nawet nie internowano, chociaż internowano Lecha i który, jak sam twierdzi, dowiedział się o stanie wojennym wygrzebując się około tamtego śnieżnego i mroźnego, niedzielnego południa  13 grudnia 1981 roku spod maminej pierzyny i udając się na późną mszę świętą.

 
Ten człowiek, dający nieustanne dowody gnębiących go kompleksów wobec ludzi mających niekwestionowane zasługi dla wolnej Polski i ponoszących ofiary dla niej w tym wieloletniego więzienia , jak Stefan Niesiołowski, gnębionych i prześladowanych przez SB – wczoraj obnażył przed Polską swoją prawdziwą twarz. Kłamiąc i lżąc lepszych od siebie wylewał potoki nienawiści, wykrzykując chamskie, oszczercze zarzuty, jakby po podjętych przez niego staraniach o zniszczenie Lecha Wałęsy uznał, że czas zniszczyć następne legendy „Solidarności” przy użyciu tych samych metod. Metod dezinformacji i dyskredytacji – identycznych jakie podejmowały UB i SB wobec swoich przeciwników. Identyczne, jakie zastosował Gomułka w oskarżeniu Pawła Jasienicy.



Dziś, na kilka dni przed rocznicą stanu wojennego, z ust Jaroslawa Kaczyńskiego padły słowa haniebne, słowa dyskredytujące wartość cierpienia i ofiar komunizmu.

Jaroslaw Kaczyński powiedział, "trzynastoletnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle o czym mówić".  

Jarosław Kaczyński zapominając o ofiarach Gestapo, w tym także trzynastoletnich dziewczynek, które nie przeżyły tortur Gestapo, zapomniał także o tym, że są ofiary terroru komunistycznego, które  nie przeżyły, jak ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Zapomniał – czy raczej nie miał tego w pamięci?

Lekceważenie ofiary, chociażby najmniejszej, chociażby kilku dni w celi bezpieki, szykan w pracy, zwolnień, trudności stwarzanych dzieciom i rodzinom w pracy i na uczelniach – pogarda dla ludzi świadomie decydujących się na walkę ze złem i gotowych na zapłacenie za tę walkę ceny, a takich były miliony – jest istotą osobowości Jarosława Kaczyńskiego, wychowanego „ w miejscach lepszych niż podwórka” w bezpiecznym cieple komunistycznych przywilejów.

Przekraczając wszelkie granice zwykłej ludzkiej przyzwoitości, na naszych oczach Jaroslaw Kaczyński dokonał swojego politycznego samobójstwa.     

Renata Rudecka-Kalinowska"


10 gru 2008, 09:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Hanna Lis odsunięta od prowadzenia "Wiadomości"

Jedna z głównych gwiazd telewizyjnych Wiadomości Hanna Lis została odsunięta bezterminowo od prowadzenia sztandarowego programu informacyjnego TVP – dowiedziała się „Rz” ze źródeł zbliżonych do kierownictwa spółki.

Informację potwierdziła „Rz” rzeczniczka TVP S.A. Aneta Wrona

Decyzję podjął szef Wiadomości Krzysztof Rak.

W uzasadnieniu Rak napisał, że utracił do Lis zaufanie. Szef Wiadomości od momentu zatrudnienia Hanny Lis był z nią w konflikcie. – Rak musiał w końcu pokazać, kto kieruje Wiadomościami – mówi „Rz” jeden z dziennikarzy TVP 1.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Cóż Telewizja Publiczna może mieć dziennikarzy tylko słusznej opcji i bez wady niezależności  :(

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 11 gru 2008, 00:29 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



11 gru 2008, 00:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
wjawor                    



<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Hanna Lis odsunięta od prowadzenia "Wiadomości"

Jedna z głównych gwiazd telewizyjnych Wiadomości Hanna <!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Lis<!--colorc--></span><!--/colorc--> została odsunięta bezterminowo od prowadzenia sztandarowego programu informacyjnego TVP – dowiedziała się „Rz” ze źródeł zbliżonych do kierownictwa spółki.

Informację potwierdziła „Rz” rzeczniczka TVP S.A. Aneta <!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Wrona<!--colorc--></span><!--/colorc-->

Decyzję podjął szef Wiadomości Krzysztof <!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Rak<!--colorc--></span><!--/colorc-->.

W uzasadnieniu Rak napisał, że utracił do Lis zaufanie. Szef Wiadomości od momentu zatrudnienia Hanny Lis był z nią w konflikcie. – Rak musiał w końcu pokazać, kto kieruje Wiadomościami – mówi „Rz” jeden z dziennikarzy TVP 1.

Cóż Telewizja Publiczna może mieć dziennikarzy tylko słusznej opcji i bez wady niezależności  :(
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
A może zrobiło się za ciasno w tym "zoologu"... ;)


11 gru 2008, 11:48
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
wjawor                    



<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Hanna Lis odsunięta od prowadzenia "Wiadomości"

Jedna z głównych gwiazd telewizyjnych Wiadomości Hanna Lis została odsunięta bezterminowo od prowadzenia sztandarowego programu informacyjnego TVP – dowiedziała się „Rz” ze źródeł zbliżonych do kierownictwa spółki.

Informację potwierdziła „Rz” rzeczniczka TVP S.A. Aneta Wrona

Decyzję podjął szef Wiadomości Krzysztof Rak.

W uzasadnieniu Rak napisał, że utracił do Lis zaufanie. Szef Wiadomości od momentu zatrudnienia Hanny Lis był z nią w konflikcie. – Rak musiał w końcu pokazać, kto kieruje Wiadomościami – mówi „Rz” jeden z dziennikarzy TVP 1.

Cóż Telewizja Publiczna może mieć dziennikarzy tylko słusznej opcji i bez wady niezależności  :(
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

... a program publicystyczny słynnego małżonka jeszcze licuje z linią misji "publicznej" TV, czy też ma się ku końcowi ?

____________________________________
always look on the bright side of life


11 gru 2008, 11:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
elsinore                    




... a program publicystyczny słynnego małżonka jeszcze licuje z linią misji "publicznej" TV, czy też ma się ku końcowi ?

A kto to ogląda, co innego wiadomości, tu muszą być "rzetelne" informacje  :D

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


11 gru 2008, 16:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=38699:date=02. 12. 2008 g. 21:08:name=supersaper)--><div class='quotetop'>(supersaper @ 02. 12. 2008 g. 21:08) [snapback]38699[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Jak usłyszałem o awarii samolotu to już miałem nadzieję, że ....
Niestety wyczarterował inny  :mur:

Wczoraj układ ( agenci, lobby prorosyjskie - niepotrzebne skreślić ) dotarł także do Mongolii.
A dziś nawet do Japonii...
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Cesarz nie przyjmie Lecha Kaczyńskiego <!--sizec--></span><!--/sizec-->

Prezydent ma pecha. Najpierw przez awarię samolotu TU-154 nie mógł wylecieć z Mongolii do Japonii, a gdy się to wreszcie udało to okazało się, że nie porozmawia z cesarzem. 75 lat cesarz Akihito ze względu na złe samopoczucie odwołał wszystkie zaplanowane na dziś i jutro spotkania.

Cesarz przyjmuje co najwyżej dwie delegacje zagraniczne rocznie i Lech Kaczyński miał się znaleźć w tym gronie. Niestety spotkania nie będzie. U cesarza wykryto podwyższone ciśnienie i lekarze zalecili mu odpoczynek. (...) <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<a href="http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article275244/Cesarz_nie_przyjmie_Lecha_Kaczynskiego.html" target="_blank">http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article2...czynskiego.html</a>

Wszystko się sprzysięga przeciw Lechowi K. Może to znak, że pora się wycofać. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Wszystko się sprzysięga przeciw Donaldowi T.  :mur:
Może to znak, że pora się wycofać. :brawa:

W Brukseli trwa szczyt UE. Polskę reprezentują prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk. Polska delegacja przybyła na szczyt z opóźnieniem, bo w samolocie rejsowym, którym miał lecieć premier, wykryto usterkę. Szef rządu poleciał razem z prezydentem rządowym samolotem Tu-154

Na pokładzie jednego samolotu, ale w dwóch różnych kabinach - tak wyglądała podróż do Brukseli prezydenta i premiera. Lech Kaczyński i Donald Tusk polecieli na tamtejszy szczyt Unii Europejskiej rządowym Tu 154, bo w samolocie rejsowym, którym miał lecieć premier, wykryto usterkę.
Przebywający na konferencji klimatycznej w Poznaniu prezydent odesłał po premiera do Warszawy samolot, którym podróżował. Po międzylądowaniu w Poznaniu, obaj politycy już wspólnie odlecieli do Brukseli.

Lech Kaczyński powiedział dziennikarzom, że szef rządu za ten gest nie podziękował i ze swoimi współpracownikami zajął jedną kabinę, drugą wskazując prezydentowi.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, premier jest dziś w złym humorze, bo od rana prześladuje go pech.
Politycy ze sobą nie rozmawiali, ale prezydent ma nadzieję, że na szczycie to się zmieni. Dodał, że zdaje sobie sprawę, iż w Brukseli będą omawiane sprawy będące w kompetencji rządu, jak i takie w których decydujący głos ma on. Wymienił tu traktat lizboński. Zaznaczył, że Polska nie będzie przeszkodą we wprowadzeniu tego dokumentu w życie, ale prezydent czeka ze swoim podpisem pod traktatem na decyzję Irlandii. Zapytany o pakiet klimatyczno-energetyczny, prezydent powiedział, że "będzie trudno, ale jest szansa na porozumienie".
<a href="http://wiadomosci.onet.pl/1879184,12,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1879184,12,item.html</a>
---------------------------------------------------------------
Vox populi:
Współczuję Premierowi Tuskowi !!!  
Przypomnę że Tusk to pierwszy polski Premier który nie chciał dać samolotu Prezydentowi. Teraz ten sam Premier dowiedział się od Prezydenta Kaczyńskiego na czym polega elementarna kultura. Prymitywny, agresywny, wulgarny i podły język Palikota, Niesiołowskiego, Nowaka i Komorowskiego nie jest przypadkowy. Oni dobrze wiedzą że do swojego elektoratu muszą przemawiać takim językiem ponieważ to moralne bagno chciwych cwaniaczków akceptujących korupcję, komunistów, UBeków i przestępców. Masowe głosowanie recydywistów na PO i Tuska nie było tego dowodem. Ten sam prymitywny elektorat dwukrotnie wybrał komunistę alkoholika Kwaśniewskiego na Prezydenta.

~Karolina , 11.12.2008 16:17

I gdzie ci którzy chichotali kiedy popsuł się samolot Prezydenta w Mongolii?  
Schetyna jeszcze nie wysłał smsa z instrukcją??
Nie śmiej się dziadku z czyjego upadku
:P  ~Wnuczek , 11.12.2008 18:30
(znany też pod nickiem: "Kominiarz")

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 11 gru 2008, 18:50 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



11 gru 2008, 18:48
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:20

 POSTY        296
Post 
Tak się skompromitowała idea taniego państwa (latania - przelatywania obywateli), miały być oszczędności, a  wyszedł podkulony ogon. z którym Tusk wsiadł  do prezydenckiego “Trupolewa”.

Słowem, taka Canossa, choć w przypadku Tuska jet to raczej ciężkie zatrucie politycznym marketingowym jadem.

Potencjalnym toposom ( nie używając napuszonych frazesów) polecam pamięć o przypadkach cesarza Henryka IV.

____________________________________
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach


11 gru 2008, 19:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
kominiarz                    



...I gdzie ci którzy chichotali kiedy popsuł się samolot Prezydenta w Mongolii?...
Daleko im do:
cyanide3                    



Tak się skompromitowała idea taniego państwa (latania - przelatywania obywateli), miały być oszczędności, a  wyszedł podkulony ogon. z którym Tusk wsiadł  do prezydenckiego “Trupolewa”...

Cyanide3 weź może radę Kominiarza do serca:
kominiarz                    



Nie śmiej się dziadku z czyjego upadku



cyanide3                    



...Potencjalnym toposom ( nie używając napuszonych frazesów) polecam pamięć o przypadkach cesarza Henryka IV.
Faktycznie trudno mi potwierdzić lub zaprzeczyć, w kwestii czy używasz lub nie frazesów, a tym bardziej napuszonych, ale pomijając toposów ( cokolwiek by to znaczyło ) może przybliż mi o które przypadki tego Cesarza Ci chodzi, czy o to że komuś grozi iż zostanie królem w wieku 6 lat, czy może o dwukrotny ożenek, a może sugerujesz iż nasz Głowa Państwa ( zajrzyj do Konstytucji kto nią jest ) zostanie zmuszona niedługo do abdykacji ? :piwo:   
A tak na marginesie to Donalda skojarzyć z  królem  jakoś sobie potrafię, ale Lecha K. z Papieżem to chyba trochę herezja.

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


11 gru 2008, 20:20
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:20

 POSTY        296
Post 
co do "toposów" -  po raz pierwszy tego terminu użył jeden z najbardziej aktywnych formułowiczów (nie napiszę który, bo zaraz będę posądzany o jakieś bałwochwalcze praktyki), jednak śpieszę uprzejmie wyjaśnić, że według mojej wiedzy termin "topos" oznacza -   powtarzający się motyw, który często występuje w obrębie literatury i sztuki danej kultury, cywilizacji.
Przywołując analogię historyczną miałem na myśli pewny dosyć często powtarzający się w dziejach paradoks, jak to pozorne wywyższenie i pycha w końcu toną w odmętach dziejów, a prawda, chociaż z pozoru skazana na zagładę, zwycięża. Zobacz jak skończyli cesarscy przeciwnicy.

____________________________________
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach


Ostatnio edytowano 11 gru 2008, 20:55 przez cyanide3, łącznie edytowano 1 raz



11 gru 2008, 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
cyanide3                    



...Przywołując analogię historyczną miałem na myśli pewny dosyć często powtarzający się w dziejach paradoks, jak to pozorne wywyższenie i pycha w końcu toną w odmętach dziejów, a prawda, chociaż z pozoru skazana na zagładę, zwycięża. Zobacz jak skończyli cesarscy przeciwnicy.

Z polskiego na nasze oznacza to, iż miłościwie nam panujący Lech zetnie głowę swemu adwersarzowi Donkowi i zostanie zmuszony do abdykacji.
Myślę, że chyba warto poświęcić głowę Donka.  Niewielka strata, a jaki zysk z abdykacji :D

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 11 gru 2008, 21:06 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



11 gru 2008, 21:04
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
Świat należy do cierpliwych a oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa :)


11 gru 2008, 21:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
wjawor                    



Z polskiego na nasze oznacza to, iż miłościwie nam panujący Lech zetnie głowę swemu adwersarzowi Donkowi i zostanie zmuszony do abdykacji.
Myślę, że chyba warto poświęcić głowę Donka.  Niewielka strata, a jaki zysk z abdykacji :D

To co nam z przyszłego kolejny prezydĘta z Gdańska bez głowy? :(

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 12 gru 2008, 07:36 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



11 gru 2008, 21:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: