:wub: Kolego, :czytaj: ze zrozumieniem. Wskazałem Ci gdzie szukać odpowiedzi na Twoje stwierdzenie, że "Pojęcie "definicji legalnej" też nie zostało zdefiniowane". To chyba proste?!. A posłużenie się zwrotem "faktura nierzetelna" w miejsce "faktura wystawiona w sposób nierzetelny" i tak nie zmiania całego problemu. Zanim odpiszesz w sposób równie emocjonalny jak do tej pory, sprowadź tę dyskusję na poziom merytoryczny i znajdź to o czym pisałem w pierwszym swoim poście, czyli przepis prawa rangi ustawowej lub inny wydany na podstawie delegacji w niej zawartej, który mówi o nierzetelnej fakturze vel fakturze wystawionej w sposób nierzetelny (pomijając oczywiście część szczególną K.k.s.).Życzę Ci przyjemnej lektury w gąszczu kazuistycznych wyliczanek. Wracam za godzinę
27 gru 2006, 18:29
fopp
:wub: Kolego, :czytaj: ze zrozumieniem. Wskazałem Ci gdzie szukać odpowiedzi na Twoje stwierdzenie, że "Pojęcie "definicji legalnej" też nie zostało zdefiniowane". To chyba proste?!. A posłużenie się zwrotem "faktura nierzetelna" w miejsce "faktura wystawiona w sposób nierzetelny" i tak nie zmiania całego problemu. Zanim odpiszesz w sposób równie emocjonalny jak do tej pory, sprowadź tę dyskusję na poziom merytoryczny i znajdź to o czym pisałem w pierwszym swoim poście, czyli przepis prawa rangi ustawowej lub inny wydany na podstawie delegacji w niej zawartej, który mówi o nierzetelnej fakturze vel fakturze wystawionej w sposób nierzetelny (pomijając oczywiście część szczególną K.k.s.).Życzę Ci przyjemnej lektury w gąszczu kazuistycznych wyliczanek. Wracam za godzinę
Powrotu do merytorycznej dyskusji można życzyć Wam obu.
Wystawienie w sposób nierzetelny faktury podlega sankcji z art. 62 par. 2 bez potrzeby zdefiniowania w kks pojęcia tej nierzetelności. Fakt, iż w przypadku ksiąg taką definicję stworzono nie powoduje, że do każdego użytego słowa w kodeksie jest taka definicja konieczna. Jest słownik języka polskiego i niezwisłość sędziego, który w konkretnym przypadku rozstrzygnie czy ta nierzetelność miała miejsce. Prawdę mówiąc nie pamiętam, ale w kodeksie karnym ( chyba art. 115 ) nie ma chyba definicji zabójstwa ( Kto zabija człowieka... ), choć raczej jest karalne w określonych stanach faktycznych.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 27 gru 2006, 19:37 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
27 gru 2006, 19:14
Oczywiście. Problem polega jednak na tym, że jako obywatel masz prawo wiedzieć, które zachowania są karalne ( np.nierzetelne prowadzenie ksiąg czyli w sposób niezgodny ze stanem rzeczywistym), a które nie. Przepis dot. faktury wystawionej w sposób nierzetelny jest przepisem martwym, własnie dlatego , że nie określa granic "naganności" postępowania. Trudno więc komuś zarzucić zamiar wystawieia faktury w sposób nierzetelny ,skoro nie ma u niego świadomości owej "naganności". A defenicji rzetelności przy wystawianiu faktury może być tyle, ilu podatników podatku VAT. Problem jest tym istotniejszy, że karalne jest również posługiwanie się takim dokumentem, a to może dotknąć praktycznie każdego?!
27 gru 2006, 20:38
Pojęcie definicji legalnej nie jest zdefiniowane w ustawach, ale zostało zdefiniowanie na gruncie nauki prawa, o to przykład takiej definicji „Definicja legalna jest to rozumienie poszczególnych zwrotów występujących w tekście prawnym ustalone przez prawodawcę mocą przepisów prawnych.”.
Audiatur et altera pars
Uwielbiam się modrzyć... Yes, Yes, Yes
Ostatnio edytowano 27 gru 2006, 22:34 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
27 gru 2006, 22:24
fopp
Oczywiście. Problem polega jednak na tym, że jako obywatel masz prawo wiedzieć, które zachowania są karalne ( np.nierzetelne prowadzenie ksiąg czyli w sposób niezgodny ze stanem rzeczywistym), a które nie. Przepis dot. faktury wystawionej w sposób nierzetelny jest przepisem martwym, własnie dlatego , że nie określa granic "naganności" postępowania. Trudno więc komuś zarzucić zamiar wystawieia faktury w sposób nierzetelny ,skoro nie ma u niego świadomości owej "naganności". A defenicji rzetelności przy wystawianiu faktury może być tyle, ilu podatników podatku VAT. Problem jest tym istotniejszy, że karalne jest również posługiwanie się takim dokumentem, a to może dotknąć praktycznie każdego?!
Może będę upierdliwy, ale wrócę do swojego przykładu, ponieważ nie podałeś mi legalnej definicji zabicia człowieka, a ja dalej uważam, że jednak grozi za to parę lat:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Art. 148 KK § 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. § 2. Kto zabija człowieka: 1) ze szczególnym okrucieństwem, 2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, 3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, 4) z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych, podlega karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. § 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto jednym czynem zabija więcej niż jedną osobę lub był wcześniej prawomocnie skazany za zabójstwo. § 4. Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Może chociaż podasz parę definicji legalnych: szczególnego okrucieństwa, motywacji zasługującej na szczególne potępienie, czy też silnego wzburzenia.
A może to też martwe przepisy ?
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 27 gru 2006, 22:45 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
27 gru 2006, 22:41
WJAWOR ja mam lepsze pytanie, a mianowicie: CO TO JEST PORNOGRAFIA ? :rotfl: :rotfl: :rotfl:
27 gru 2006, 22:57
zoltar7
WJAWOR ja mam lepsze pytanie, a mianowicie: CO TO JEST PORNOGRAFIA ? :rotfl: :rotfl: :rotfl:
To jest bardzo ciekawe pytanie. Ale tak obszerne i zajmujące, że raczej na odrębny temat. :wub:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
27 gru 2006, 23:03
A ja w dalszym ciągu chciałbym się dowiedzieć, w czym ustawodawca nie podziela mojego poglądu. Zdaje się, że tylko Zoltar7 zrozumiał poświąteczny żart/ironię mojego postu, jak widac niektórym Gwiazdor przyniósł rózgę w tym roku, i stopień burkliwości nie pozwala na luźniejsze podejście do niektórych tematów...
no offence
pozdr
____________________________________ <!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->sygnaturkę usunięto z uwagi na jej niezgodność z regulaminem <<oj, zbiera mi sie>> )<!--sizec--></span><!--/sizec-->
28 gru 2006, 09:41
raf
A ja w dalszym ciągu chciałbym się dowiedzieć, w czym ustawodawca nie podziela mojego poglądu. Zdaje się, że tylko Zoltar7 zrozumiał poświąteczny żart/ironię mojego postu, jak widac niektórym Gwiazdor przyniósł rózgę w tym roku, i stopień burkliwości nie pozwala na luźniejsze podejście do niektórych tematów...
Chyba się jednak nie dowiesz. Wprawdzie o R.A.F.ie sporo książek napisano, ale żeby do tego jeszcze ustawę polemizującą z Twoimi poglądami... :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
28 gru 2006, 11:58
Dyskusja toczy się nt kks , a nie kk, więc może warto sobie zadać pytanie, dlaczego w kks jest art.53? bo zakładam , że nie przez przeoczenie.
29 gru 2006, 12:36
fopp
Dyskusja toczy się nt kks , a nie kk, więc może warto sobie zadać pytanie, dlaczego w kks jest art.53? bo zakładam , że nie przez przeoczenie.
Mógłbym Ci podać szereg kolejnych aktów prawnych, gdzie zamieszczono "słowniczek" definicji legalnych na potrzeby danego aktu stworzonych. Nie znajdziesz też nigdzie w nich definicji każdego słowa, pojęcia użytego potem w dalszej części aktu.
Zarówno w literaturze jak i w orzecznictwie definicjom legalnym przypisuje się ważne miejsce w porządku prawnym. Przyjmuje się, że definicje legalne ustawodawca wprowadza po to, by usuwać wątpliwości co do znaczenia definiowanych wyrażeń. Formułowanie definicji legalnych ma służyć takim wartościom jak jasność (zrozumiałość) i pewność prawa. Konieczność zdefiniowania pojęcia zachodzi wówczas, gdy istnieje „konieczność precyzyjniejszego niż w języku potocznym ustalania znaczeń zwrotów”. Znaczenie ustalone przez ustawodawcę w definicji ma więc pierwszeństwo przed znaczeniem ustalonym na gruncie reguł języka „potocznego”. Natomiast wszędzie tam, gdzie takiej definicji nie stworzono stosuje się ogólne zasady interpretowania normy od wykładni językowej począwszy.
Prawdę mówiąc chyba mi wyczerpuje się już mozliwość dalszego argumentowania wydawałoby się oczywistych zasad interpretowania przepisów, a Twoich argumentów ( poza "nie bo nie" ) nie zauważyłem. :stop:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 29 gru 2006, 13:02 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
29 gru 2006, 13:01
wjawor
... ...Znaczenie ustalone przez ustawodawcę w definicji ma więc pierwszeństwo przed znaczeniem ustalonym na gruncie reguł języka „potocznego”. Natomiast wszędzie tam, gdzie takiej definicji nie stworzono stosuje się ogólne zasady interpretowania normy od wykładni językowej począwszy. ...
Owszem, ale podążając tym tokiem rozumwania, należaloby przyjąć, że dla ochrony dobra jakim jest rzetelność wypełniania obowiązków podatkowych ustawodawca przypisuje jej różne pojęcia , w tym jedne bliżej niesprecyzowane, a inne wręcz kazuistyczne. Przedstawiłem już swój argument , który sprowadza się do tego ,że ten przepis to bubel prawny, bo co to jest tak naprawdę faktura wystawiona w sposób nierzetelny, czy np. wystawienie faktury na papierze światłoczułym , z którego treść znika pod wpływem temperatury , jak w przypadku niektórych paragonów fiskalnych, jest nierzetelnością, skoro po upływie czasu jej treść będzie nie do odczytania ? albo inny przykład kupujesz 10 kg wkrętów do drewna, sprzedający w fakturze wpisuje "wkręt" itd. Kontrola stwierdza, że sprzedający handluje wkrętami do drewna, metalu , kartongispów itp., czy wpisanie zwykłego sformułowania "wkręt" ( przy założeniu jednakowej ceny jednostkowej wszystkich wsprzedawanych krętów) to nierzetelność? Kolejny problem związany z tym przepisem, to odmowa wydania faktury między podatnikami VAT. Żaden przepis prawa nie określa terminu wydania takiego dokumentu. Można go zatem wydać natychmiast lub oświadczyć kupującemu, że dostanie go pocztą i nigdy nie wysłać. Co do definicji legalnej morderstwa człowieka, w przypadku zabicia młotkiem kogoś w biały dzień na oczach kilkunastu świadków sprawa nie będzie budzić watpliwości. Jednak nie wszystkie przypadki są oczywiste i dający się wytłumaczyc z ludycznego punktu widzenia. Wątpliwości zaczynają się np w przypadku aborcji lub eutanazji. W pierwszym przypadku trudno stwierdzić od którego momentu po zapłodnieniu komórki jajowej, mamy do czynienia z człowiekiem. W drugim czy nieprzytomny człowiek, z niewydolnością cercowo-oddechową jeszcze żyje, czy też właściwie jest martwy.
29 gru 2006, 16:17
Akurat KKS w ocenie karnistów uchodzi za całkiem niezłą ustawę, chociaż ma pewne braki. Co do wad faktur VAT to po 1993 r. w tej sprawie wielokrotnie zabierał głos NSA (rozstrzygając różne wątpliwości prawne związane ze stosowaniem ustawy o ptu).
Ostatnio edytowano 29 gru 2006, 16:29 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
29 gru 2006, 16:26
zoltar7
Akurat KKS w ocenie karnistów uchodzi za całkiem niezłą ustawę, chociaż ma pewne braki. ...
jak to mówią, nie ma róż bez kolców
zoltar7
... Co do wad faktur VAT to po 1993 r. w tej sprawie wielokrotnie zabierał głos NSA (rozstrzygając różne wątpliwości prawne związane ze stosowaniem ustawy o ptu).
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników