Teraz jest 06 wrz 2025, 04:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Kupuję samochód,masowe zaniżenie akcyzy 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 gru 2006, 18:13

 POSTY        87
Post 
kurna: jak czytam część z postów wyżej to mam wrażenie, że nie jesteśmy w UE, a chęć "krwi" jest zdumiewająca. Wały były są i będą , sztuka polega na czymś zupełnie innym. I co z tego, że cała armia urzędników udowodni Kowalskiemu, że kupił samochód za 4000 EURO a nie za te śmieszne 200, jak koszty będą olbrzymie. Bilans nigdy nie wyjdzie na zero ... Być może dalibyśmy radę 100, 1000 takim Kowalskim... Ale czy o to chodzi...


Ostatnio edytowano 22 paź 2007, 20:35 przez ronin0767, łącznie edytowano 1 raz



22 paź 2007, 20:31
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 13:52

 POSTY        36

 LOKALIZACJAKraina Szczęśliwego Kartofla
Post 
Tutaj nie chodzi o udowodnienie komuś czegoś.Chodzi o przestrzeganie prawa. Jak Kowalski będzie bezkarnie rżnał państwo a my nic z tym nie będziemy mogli z tym zrobić, bądż z lenistwa, bądż z niemocy wynikającej z durnych przepisow i procedur , to taki Kowalski będzie miał w  :dupa: Państwo i nas  je reprezentujących. Najpierw narzekacie, że nikt nas nie szanuje a jak przychodzi do opowiedzenia się po stronie prawa jakie by ono nie było to zaczynacie się zastanawiać co tez spotkało Biednego Kowalskiego.Trudno i darmo trzeba mieć twardą  :dupa: , a jak się ma miękie serce to  :dupa:  musi być jeszcze twardsza. A rodacy muszą się nauczyć szanować innych rodakow i swoje państwo pomimo tego, że historycznie jesteśmy z urodzenia anarchistami. Czas skończyć z tym kombinatorstwem , załatwianiem wszyskiego wszystkim i wszędzie. Ale niestety nikt nas nie pyta o zdanie przy tworzeniu prawa i tak każdy wój (własciwie poseł) na swój strój.


22 paź 2007, 20:50
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA12 sty 2007, 12:39

 POSTY        17
Post 
ronin0767                    



kurna: jak czytam część z postów wyżej to mam wrażenie, że nie jesteśmy w UE, a chęć "krwi" jest zdumiewająca. Wały były są i będą , sztuka polega na czymś zupełnie innym. I co z tego, że cała armia urzędników udowodni Kowalskiemu, że kupił samochód za 4000 EURO a nie za te śmieszne 200, jak koszty będą olbrzymie. Bilans nigdy nie wyjdzie na zero ... Być może dalibyśmy radę 100, 1000 takim Kowalskim... Ale czy o to chodzi...


I tu kolega dotknął sedna sprawy.
Pokusa orżnięcia szeroko pojętego fiskusa w każdym kraju jest pewnie taka sama. Tyle tylko, że w innych ugruntowanych demokracjach ta pokusa najczęściej przegrywa z poczuciem przyzwoitości a u nas nie.
Dlatego trzeba z rozmysłem ustalać zasady opodatkowania.
Po co obliczać akcyzę od zadeklarowanej wartości, nie można od rocznika i pojemności auta?
To samo w podatkach - cztery różne formy opodatkowania, po co? Potem mamy co robić od stycznia do grudnia bo ryczałtowiec nabija koszty koledze na zasadach ogólnych albo kartowicz ślusarz ma 1 pracownika produkcyjnego i 5 nieprodukcyjnych.


23 paź 2007, 07:34
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA30 sie 2007, 07:10

 POSTY        1
Post 
Witam.
Podepnę sie pod temacik.
Znaną instytucją jest zaniżanie wartości w umowach kupna sprzedaży samochodów. Często zdarza się, że turasy czy inna nacja sprzada autko w miarę dobrej cenie pod warunkiem, że w umowie wykazana będzię niższa cena niż faktycznie zapłacona. Zasadniczo pasi to i kupującemu Polakowi.
Ale gdyby ten Polak (chcąc być uczciwy w stosunku do naszego fiskusa) zdecydował się wykazać i zapłacić podatek akcyzowy od kwoty faktycznia zapłaconej to pewnie fiskus by się na to zgodził.
Ale pozostaje jeszcze kwestia podatku VAT.
I tu pojawia się pytanie.
Czy pomimo wykazania w VAT-24 kwoty wyższej niż w dołączonej umowie, podatnik otrzyma zaświadczenie o zwolnieniu z podatku VAT-25m, a ściganym będzie turasek, czy Polak będzie musiał od różnicy zapłacić podatek VAT?
Pozdrawiam.


27 lip 2008, 20:02
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA13 lip 2007, 22:02

 POSTY        27
Post 
Sprawa chyba się wyjaśniła.  Od 19 lipca mamy art. 82 a w ustawie o podatku akcyzowym, przy pomocy którego organy podatkowe, podobnie jak w PCC, mogą kwestionować podstawę opodatkowania, powoływać biegłych, a koszty przerzucać na podatnika.


30 sie 2008, 18:52
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2007, 10:30

 POSTY        44
Post 
No właśnie. Ciekawe jak wygląda w praktyce ta weryfikacja w przypadku WNT . Podejrzewam, że celnicy po prosty porównują deklarowaną podstawę opodatkowania na deklaracji AKC_U z średnią ceną rynkową, o której mowa w art. 82a ust.4 upa.. Tylko czy to jest, aby prawidłowe.

Analogia do PCC chyba nie jest tak oczywista. Tam jest wprost powiedziane, że podstawą opodatkowania jest wartość rynkowa  rzeczy lub prawa majątkowych. Tę wartość w określonych sytuacjach bada i weryfikuje organ podatkowy.

Tymczasem nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym  nie zmieniła zasady zgodnie, z którą podstawą opodatkowania w WNT jest kwota, jaką nabywca jest zobowiązany zapłacić (art. 82 ust. 3).

Dodano, że Jeśli deklarowana podstawa obiega od średniej wartości rynkowej organ wzywa do wskazania przyczyn takiego stanu rzeczy (art. 82a ust. 1). Podatnik może zatem logicznie i racjonalnie wyjaśnić, że ceny rynkowe w kraju są wyższe niż kwota, po której nabył auto, bo:
- w kraju nabycia rynek jest bardziej rozwinięty, oferta bogatsza a w związku z tym ceny niższe,
- deklarowana kwota w WNT odpowiada średniej cenie rynkowej w kraju nabycia,
- na ceny na rynku krajowym składa się szereg elementów, które podwyższają cenę. Dla przykładu są nimi: koszty transportu do karju, marża handlowców ściągających auta do sprzedaży, koszty rejestracji, badania technicznego, opłaty „ekologicznej”, etc.

Jeśli organ nie zgadza się z podatnikiem to w myśl ust. 2 może przystąpić do określenia podstawy opodatkowania. Trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy w tym przepisie moim zdaniem. Po pierwsze organ określa a nie ustala podstawę, więc zatem niejako ma za zadanie „odtworzyć” podstawę opodatkowania w prawidłowej wysokości. Co ważniejsze jednak określa nic innego jak podstawę opodatkowania, którą jest nadal kwota jaką nabywca jest zobowiązany zapłacić. Nie ma tu żadnego zapisu, który pozwalałby stwierdzić, że za podstawę opodatkowania przyjmuje się średnią wartość rynkową. Oran może zatem określić nic innego jak to,  ile nabywca płaci za sprowadzony samochód, zakładając, że to, co podał na AKC_U nie jest prawdą. Idąc dalej (ust. 3) trzeba sobie postawić pytanie, co tak naprawdę ma ustalać (cóż za niekonsekwencja ustawodawcy – ustęp wyżej byłą mowa o określaniu) biegły – wartość rynkową w kraju czy podstawę opodatkowania, tj. kwotę, jaką nabywcy płacą za auta takie jak nabyte w konkretnej sprawie. Moim zdaniem chodzi o to drugie. Biegły ma pomóc przy ustalaniu podstawy opodatkowania, czytaj kwoty, jaką nabywca jest zobowiązany zapłacić.

Przyjmowania za podstawę opodatkowania w WNT samochodów średniej wartości rynkowej z ust. 4 byłoby moim zdaniem ponadto sprzeczne z zasadami, które sprzeciwiają się dyskryminacji podatkowej w przepływie towarów wewnątrz WE. Oznaczałoby to,  wprowadzenie swoistego „podatku minimalnego” od WNT. Podatnik zawsze musiałby płacić akcyzę od kwoty, jaką jest zobowiązany zapłacić, ale nie mniejszej niż aktualna wartość rynkowa takich aut w obrocie krajowym. W ten sposób auta sprowadzane zawsze musiałyby być obciążone większą akcyzą. Pomijam tu już fakt, że w cenie rynkowej „siedzą” takie składniki jak marża sprzedawcy, zarobek tego, kto auta sprowadził, opłaty rejestracyjne czy sama akcyza wreszcie.

Ciekawe co sądzą inni.


16 wrz 2008, 23:33
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA13 lip 2007, 22:02

 POSTY        27
Post 
Wywód ciekawy, poniekąd słuszny... dlaczego porównuje się z ceną krajową skoro jeśli już , trzeba by porównać z ceną w kraju zakupu i dopiero kiedy okaże się, że cena z faktury odbiega od średniej ceny z rynku zakupu, a żadne racjonalne przesłanki nie wskazują na obniżenie ceny (np. nadmierne zużycie, wypadek i uszkodzenie, przebieg etc.) to można by stosować ww. artykuł.
Ale praktyka, cóż... jest inna i chyba się nie zmieni, aż do kolejnego orzeczenia choćby NSA. Takie jest życie...


17 wrz 2008, 16:46
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2007, 10:30

 POSTY        44
Post 
Dzwoniłem wczoraj do jednego z urzędów. Osoba z RPA powiedziała oczywiście, że każdy przypadek jest analizowany osobno, że nie ma automatyzmu, etc. ... ale oddziały celne (to one przyjmują deklaracje AKC_U za samochody) mają prikaz badać wartość każdego auta, porównywać z cenami rynkowymi i jak są rozbieżności  to wzywać do ich uzasadniania i jej zmiany. Będzie więc pewnie jak zawsze -  urzędy celne pójdą maksymalnie pro fiskalnie choć pewnie nie do końca zgodnie z literą prawa. Kto będzie zdeterminowany będzie mógł walczyć w sądzie.

Wiem, że porównania do importu nie są do końca uzasadnione, ale jest pewna analogia do określania wartości celnej w imporcie właśnie. Na grudnie przepisów prawa celnego sądy administracyjne dawały wyraz temu, ze nie może być podstawą do odrzucenia wartości transakcyjnej wynikającej z faktury porównanie jej z ceną na rynku krajowym.

Takie postępowanie byłoby szczególnie krzywdzące dla tych, którzy sprowadzają auta z USA i dokonują ich odprawy np. w Niemczech. Potem przywożą je do kraju rozpoznając WNT w akcyzie. Będziemy mieli wówczas do czynienia z autem importowanym, po odprawie celnej ale nie dopuszczonym do ruchu w Unii (bo niezarejestrowany). Do tego rekordowo niski kurs dolara również przyczynia się do takiej a nie innej wartości auta deklarowanej w AKC_U. Nie ma również marży pośredników unijnych bo dokonano bezpośredniego importu. Sama zaś wartość auta w imporcie zyskuje akceptację organów celnych niemieckich i nie jest przez nich podważana.
W takiej logicznym jest, że wartość rynkowa takiego samego samochodu w kraju, zarejestrowanego, opłaconego, kupionego w Europie będzie (musi) być sporo wyższa.


18 wrz 2008, 09:52
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2007, 10:30

 POSTY        44
Post 
Dziś byłem w moim urzędzie. Przechodząc postanowiłem zerknąć na gablotki przed drzwiami gdzie przyjmują deklaracje AKC_U. Powiem tak – zgroza. Wisi pouczenie co może urząd a co musi podatnik po wprowadzeniu nowego przpeisu.
-        razem z deklaracją podatnik ma obowiązek złożyć jakiś tam dokument dotyczący auta i zawierający pouczenie o treści art. 82a. Domyślam się że trzeba na nim opisać szczegółowo samochód, może podać okoliczności zakupu etc. Nie wiem tylko skąd ten obowiązek i jakim to przepisem ten formularz został wprowadzony. Jak organ chce to czy co innego wiedzieć to niech mnie zapyta w właściwym toku (czynności sprawdzających, kontroli lub postępowania podatkowego) i sobie to w formie pisemnej utrwala,
-        pełno odwołań do podatku od czynności cywilnoprawnych i stwierdzeń, że teraz urzędy celne postępują analogicznie jak urzędy skarbowe przy określaniu wartości rynkowej na potrzeby PCC. Śmiech na pustej sali – odkąd to podstawa i opodatkowania w PCC i akcyzie jest identyczna,
-        przy przyjmowaniu deklaracji urzędnik zgodnie z wywieszoną informacją porównuje deklarowaną w WNT wartość auta z cennikiem chyba Eurotrax i jeśli stwierdza różnice to wzywa podatnika do zmiany wartości o razem z nim na miejscu nanosi odpowiednie zmiany. Hit sezonu zatem: podstawa opodatkowania w WNT, czyli kwota którą płaci nabywca jest ustalana na podstawie średnich cen na rynku krajowym i to „na miejscu” w ciągu kilku minut rękoma podatnika, który w ten sposób dokona tego sam i dobrowolnie bez oficjalnej ingerencji organu!!!!!,
-        jeśli podatnik się nie zgodzi to dostanie stosowane wezwanie do wyjaśnienia  rozbieżności i uwaga pismo poucza, że podatnik w toku postępowania będzie musiał składać szereg pism (np. opinie biegłych), aby uzasadnić dlaczego podstawa w WNT odbiega od średnich cen krajowych. Organ zaś może powołać biegłego z konsekwencjami, że podatnik będzie musiał za niego zapłacić.  Tak więc zgodnie z nowymi zasadami prowadzenia postępowania podatkowego podatnik musi a organ może przeprowadzać dowody w toku postępowaniu. Ponadto podatnik będzie musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem, tj. dlaczego podstawa w WNT jest niższa niż ceny rynkowe lub inaczej dlaczego auta w Holandii są tańsze niż w Polsce.  Najprostsza odpowiedź jest następująca – jakby były wyższe lub nawet równe – to nikomu nie opłacałoby się sprowadzać samochodów z Unii. Może o to tak naprawdę chodzi.

Reasumując: popieram walkę z oszustami, którzy deklarowali wartość kilkuletnich aut w kwocie kilkuset EUR. Uważam, że przepisy dają ku temu narzędzie po ostatniej nowelizacji. Ale to co teraz próbują wdrożyć urzędy to  po prostu straszenie uczciwych podatników nie znajdujące jakiegokolwiek poparcia w przepisach. To zamiennik zastraszenia podatników, tak aby dobrowolnie, przy biurku urzędnika zmieniali wartość auta i płacili wyższe podatki. Większość z nich po przeczytaniu takiego pisma, rzekomo podpartego nowelizacją ustawy, da za wygraną i tak postąpi. Tylko czy aby o to chodzi ??. Czy cała nasze administracja nie może działać po prostu w interesie publicznym, który powinien być zbieżny z interesem uczciwego podatnika. Teraz każdy będzie oszustem.


19 wrz 2008, 12:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
juar_78                    



Reasumując: popieram walkę z oszustami
...
Ale to co teraz próbują wdrożyć urzędy to  po prostu straszenie uczciwych podatników ...

Jednym słowem niech urzędasy do wróżki chodzą.

Niestety taka postawa jest bardzo powszechna. Wymagania obecne, które wymieniłeś, są autorstwa wyższych czynników, niż urzędnik obsługujący petenta (ja tez je otrzymałem). Dopóki nie będzie społecznej akcji przeciw oszustom podatkowym, każdy podatnik będzie musiał być traktowany w sposób ostrożny. Kiedyś dyskutowałem o tym z Mozeanglią więc poszukaj na forum i poczytaj z czego to wynika.
Kiedy społeczeństwo (w tym politycy) dojrzeją do takiego podejścia do oszustów podatkowych jak i do każdego innego kryminalisty (złodzieja, pedofila itp.) może to się zmieni.

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


19 wrz 2008, 14:24
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2007, 10:30

 POSTY        44
Post 
Ja nie twierdzę, że są to wymagania wymyślone przez urzędnika zasiadajacego za biurkiem stanowiska przyjmującego deklaracje AKC_U od samochodów. Wg mnie tylko są one sprzeczne z obowiązującymi przepisami i to jest chyba wystarczające do ich negacji.

Nie wiem czy sprowadzanie podstawy opodatkowania WNT samochodów do ich aktualnej wartości rynkowej na rynku krajowym można jeszcze nazwać "ostrożnością" traktowania podatnika czy juz pobieraniem podatku w kwocie nienależnej, bo niezgodnej z definicją podstawy opodatkowania.

Przepis jest bzdurny to prawda - "ukłonik" w stronę urzędników MF, którzy go wymyślili. Ale praktyka stosowania tego przpeisu przez UC jeszcze gorsza.

Co do sposobów walki z oszustami mam troszkę inne zdanie, ale to może faktycznie osobny temat.


Ostatnio edytowano 19 wrz 2008, 14:45 przez juar_78, łącznie edytowano 1 raz



19 wrz 2008, 14:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
juar_78                    



Ja nie twierdzę, że są to wymagania wymyślone przez urzędnika zasiadajacego za biurkiem stanowiska przyjmującego deklaracje AKC_U od samochodów. Wg mnie tylko są one sprzeczne z obowiązującymi przepisami i to jest chyba wystarczające do ich negacji.

Nie wiem czy sprowadzanie podstawy opodatkowania WNT samochodów do ich aktualnej wartości rynkowej na rynku krajowym można jeszcze nazwać "ostrożnością" traktowania podatnika czy juz pobieraniem podatku w kwocie nienależnej, bo niezgodnej z definicją podstawy opodatkowania.

Przepis jest bzdurny to prawda - "ukłonik" w stronę urzędników MF, którzy go wymyślili. Ale praktyka stosowania tego przpeisu przez UC jeszcze gorsza.

Co do sposobów walki z oszustami mam troszkę inne zdanie, ale to może faktycznie osobny temat.

Z pewnością masz trochę racji. Tu znowu kłania się nasz RZUND z MF na czele. Od lat i my i UC prosimy o podstawowe narzędzia pracy jakimi są bazy danych o transakcjach, cenach, przelewach kwotach i innych takich, aby np. szacowanie wartości pojazdu nie ograniczało się do jednego wydawnictwa. Od lat temat jest przemilczany (brak nawet reakcji odmownej!!!). Teraj jak sam widzisz, należałoby taka bazę znacznie rozbudować. Słuszna koncepcja ale bardzo Cię i podobnych niezadowolonych proszę, aby takie uwagi kierowali tam, gdzie są decydenci czyli KPRM, MF, Sejm, Senat, posłowie itp.
Przepraszam za swoją reakcję, lecz dziennie wysłuchuje tyle skarg na nie swoje pomysły, że przynajmniej na Forum Skarbowców, chcę być od tego wolny, a może nawet sam chcę trochę ponarzekać. To taka forma odreagowania. Przyznasz chyba, że lepiej tu, niż przy okienku. :zeby:

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


19 wrz 2008, 18:55
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA26 lis 2006, 13:47

 POSTY        10
Post 
nie znam innego urzędu administracji w którym tak jak w administracji celnej działa się na prawie powielaczowym, pisma ssc , ic, polecenia, zarządzenia dyrektorów naczelników, a nawet kierowników referatów są nagminne, a do tego postępowania dyscyplinarne za uchybienia w wykonaniu tych poleceń nawet takich które nie mają podstaw prawnych, lub ewidentnie sprzecznych z prawem  skutkują takimi zachowaniami celników o jakich mowa w poprzednim poście.


21 wrz 2008, 08:34
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA21 cze 2008, 12:45

 POSTY        14
Post 
Ja natomiast mam zapytanie: czy w Waszych urzędach weryfikujecie umowy zakupu składane do wniosków VAT-24. Chodzi mi o oczywiste przypadki, kiedy wiadomo, iż osoba występująca z wnioskiem VAT-24 nabyła samochód od handlarza, na terytorium RP. Świadczy o tym umowa wypisana charakterem pisma "zbliżonym" do wszystkich umów przedkładanych do wniosków składanych przez owego handlarza.
Jak postępujecie w takich przypadkach. Na pewno można przesłuchać nabywcę, tylko nie zawsze przynosi to rezultat, gdyż często są cwańsi od" pracowników z okienka" Śmieją się nam w twarz zeznając bzdury.
I biedny handlarz ledwie wiąże koniec z końcem.
czy weryfikujecie takie umowy, czy przyjmujecie "jak leci"?


21 wrz 2008, 18:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron