Czterech żołnierzy na papierosku w jednostce. Jeden proponuje, żeby pójść do dowódcy i poprosić o przepustkę. Przygasili, poszli. Wchodzi do gabinetu pierwszy i prosi o zgodę na przepustkę. Dowódca mówi: - Jeśli podsuniesz mi jakiś pomysł racjonalizatorski, to dostaniesz przepustkę. - Proste! O tam szeregowy Malinowski kosi trawę. Macha kosą w dwie strony, ale kosi tylko w jedą. A jakby mu drugą kosę w drugą stronę przyczepić, to od razu by w dwie strony kosił! Dostał przepustkę. Wchodzi drugi - tak samo prosi o przepustkę i też słyszy warunek - podać pomysł racjonalizatorski. - Proste! Tam szeregowy Malinowski trawę kosi. Macha kosą tam i spowrotem, kosi, ale jakby mu jeszcze widły doczepić, to mógłby od razu to siano w kopki składać! Ten również przepustkę dostał. Wchodzi trzeci, to samo pytanie, ta sama odpowiedź. - Proste! Tam szeregowy Malinowski kosi trawę i składa siano w kopki. A jakby mu tak taczkę doczepić jeszcze, to i by zbierał od razu! I ten dostał przepustkę. Wchodzi czwarty. Dialog ten sam. - Yyyy... nie wiem... - Wobec tego idź, pomyśl, a jak coś ci przyjdzie racjonalizatorskiego, to przychodź. Wyszedł wojak, stanął koło drzewa i drapie się w głowę... Nagle podchodzi do niego szeregowy Malinowski z całym dziwacznym ustrojstwem - dwiema połączonymi kosami i doczepionymi widłami oraz z dowiązaną taczką - i uśmiechając się ironicznie mówi: - Co, obywatelu chorąży, na przepustkę chce się iść? - Taa... - K* i trzeba pomysł racjonalizatorski wymyślić? - Taa... - Tak!? K*, latarkę mi do łba przymocuj! LATARKĘ!!! To i, k*, w nocy będę mógł kosić!!!
Pożar w szpitalu. Przyjechali strażacy, zgasili. Dowódca zdaje relację ordynatorowi: - Pożar ugaszony, ale są poszkodowani. W sumie 8 osób, 5 odratowaliśmy, 3 niestety zginęły. Słysząc to, lekarz zemdlał. Ocucili go, dochodzi pomału do siebie i mówi: - Jak to 5 odratowaliście? Przecież gasiliście kostnicę...
- Stary, co z tobą?! - A daj spokój, napadli, po ryju dali, pieniądze zabrali... - A pamiętasz chociaż jak wyglądali? - A co tu pamiętać, co to ja, żony swojej nie pamiętam?
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
____________________________________ always look on the bright side of life
27 sie 2008, 08:28
Robert Korzeniowski zauważył w sklepie nową markę prezerwatyw "Kondomy olimpijskie". Zaintrygowany, postanowił je kupic. Po powrocie do domu powiadamia żonę o zakupie. - "Kondomy olimpijskie"? I czym różnią sie od zwykłych? - pyta połowica. - Są w trzech kolorach: złotym, srebrnym i brązowym. Jak medale olimpijskie. - I jaki kolor założysz dziś w nocy? - Złoty, naturalnie - oświadcza dumnie Korzeniowski. - Naprawdę? A nie mógłbyś założyc srebrnego? Przynajmniej raz doszedłbyś jako drugi...
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego: - Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką! Drugi smętnym głosem odpowiada: - Mało widziałeś. Ja z taką żyję od 15 lat...
Było sobie malzenstwo, ktore dosc mizernie zarabialo. Ot, tyle tylko zeby wyzyc. Ktoregos pieknego dnia maz przychodzi z pracy i widzi nowy, wielki, kolorowy telewizor. Zaskoczony pyta zone o pochodzenie tego cuda. - A wiesz - mowi zona - mialam troche oszczednosci i kupilam. Za kilka dni maz po przyjsciu z pracy zauwaza nowe futro i drogie perfumy u zony. Znow probuje dociec skad to sie wzielo. I jak poprzednio zona mowi, ze miala troche zaoszczedzonych pieniedzy. Za tydzien maz zastaje pod swoim domem nowiutki samochod. - Skad wzielas tyle pieniedzy? - Oj przeciez najwazniejsze, ze mamy samochod. Maz dal wiec spokoj. Ale po powrocie z pracy nastepnego dnia zastaje w swojej sypialni obcego, nagiego mezczyzne. Pyta wiec zone: - Sluchaj, kochanie, czy ten telewizor to dzieki temu panu? - No tak - odpowiada skruszona zona. - No a futro i perfumy, tez? - brnie nadal maz. - No tak... - A ten samochod? Tez - odpowiada cichutko zona. - NO TO PRZYKRYJ PANA BO ZMARZNIE
Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział, jak przyjechał samochód i wysiedli facet i dziewczyna. Facet mówi do dziewczyny: - No, złotko, teraz cnotka albo piechotka. Dziewczyna odpowiedziała: - Piechotka. Facet wsiadł do auta i odjechał. Dziewczyna poszła piechotą. Chłopak też przygadał sobie dziewczynę, ale nie miał auta. Wziął ją na ramę roweru, przywiózł do lasu i mówi: - No, złotko, teraz cnotka albo piechotka. - Cnotka - mówi dziewczyna. Chłopak zastanowił się chwilę i mówi: - No to weź rower, a ja pójdę piechotą
____________________________________ ŚWIAT JEST PIĘKNY TYLKO LUDZIE CHAMSCY..
28 sie 2008, 07:38
Ptaszek sobie frunie z dala, w górze słońce za*****ala. Żaba dupę w wodzie moczy... ****a! Co za dzień uroczy!
ANALIZA I INTERPRETACJA WIERSZA Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy, z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęscie, które człowiekowi żyjącemu we wpółczesnym zamęcie może dać tylko otaczająca przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii. Za*****alające inne stworzenia sugerują wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy obudził sie z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna. JA liryczne personifikuje słońce. W słowie "za*****ala" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką i nie może "za*****alać" senso stricte. Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomośc świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał sie tym utworem odwdzięczyc środowisku, z którego wyszedł, za trud i poświęcenie włożone w zapewnienie mu nalezytego wykształcenia. Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!
U***AŁA MISIA PSZCZOŁA. "OCH TY ****O!" - MISIU WOŁA. "ZA TE MĘKI, ZA TE BÓLE, ROZ*****OLĘ WSZYSTKIE ULE!"
Analiza. Jest to wiersz w formie fraszki. Traktuje on o cholerycznym misiu, który, domysleć się można, szukał pożywienia w pszczelim ulu. Dosadność, z jaką miś wyzwał pszczołę od prostytutki, szczerze ukazuje jego ból i smutek. Obietnica zemsty jest wyrażona dobitnie i groźnie. Każe nam przypuszczać, że niechybnie zostanie spełniona, mimo że jest niewspółmierna do uczynku, jaki popełniła pszczoła. Śmierć wielu tysięcy pszczół jest nie podlegającym dyskusji mordem, który kontrastuje z czynem pszczoły. Wiersz ukazuje władzę silniejszego, któremu nie warto wchodzić w droge. Trudno pogodzić się z przesłaniem tego wiersza, jednakże ukazuje ono nam trudną prawdę o tym, że często siła i przemoc zwycieża nad rozsądkiem
____________________________________ ŚWIAT JEST PIĘKNY TYLKO LUDZIE CHAMSCY..
28 sie 2008, 08:43
stare ale dobre...
Stoi dwóch "chemików" warszawskich pod Pałacem Kultury i spokojnie dopijają winko. Nagle na niebiosach zauważyli gościa na paralotni zbliżającego się w kierunku pałacu. Lotnik nie skręca ani nie zwalnia i nagle z wielkim hukiem uderza w Pałac Kultury, spadając na ziemię. Na to jeden z panów zdziwiony mówi: - I co pan o tym sądzi, panie kolego? - Jak to co, Gieniu? Jaki kraj, tacy terroryści!
Ostatnio edytowano 20 wrz 2008, 16:23 przez Elgrey, łącznie edytowano 1 raz
31 sie 2008, 09:29
- Kiedyś grałem w tenisa, futbol i hokeja, czasami siadałem do szachów, lubiłem też poszaleć gokartem... - A teraz? - Niestety, teraz mój syn podrósł i już nie dopuszcza mnie do komputera.
31 sie 2008, 17:14
Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach. Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i założyć pończochy, skórzane biustonosze, superwysokie szpilki oraz maski również ze skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami: Zaręczona opowiada: - "Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy.Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia ! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin." Panna relacjonuje: - "U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie i zaczął ostrą jazdę." Mężatka na to: - "Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie zobaczył powiedział "co na obiad, Batmanie?"
02 wrz 2008, 12:21
[attachmentid=426]
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
03 wrz 2008, 21:32
Zgadnijcie, co to za samochod: 1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niz zwykle samochody. 2) Droga hamowania jest dwukrotnie krotsza 3) Mozesz przejechac prog zwalniajacy z dwukrotnie wyzsza predkoscia niz zalecana 4) Nigdy nie musisz sprawdzac poziomu oleju, plynow, stanu ogumienia 5) Po zapaleniu sie lampki cisnienia oleju, mozesz jeszcze spokojnie przejechac 200-300km 6) W ogole nie wymaga mycia i sprzatania wewnatrz 7) Zawieszenie umozliwia ci przewiozenie dowolnie ciezkich ladunkow Wszelkie niepokojace dzwieki i stuki z silnika eliminujesz poprzez podkrecenia radia 9) Nie potrzebujesz zadnych alarmow, auto mozna zostawic wszedzie, nawet otwarte i z kluczykami w srodku 10) Auto jest wodo- i piaskoodporne, mozna jezdzic po plazy, jak i po strumieniach No wiec co to za samochod...?
Letniczka kupuje u rolnika mleko. - A starczy wam litr? - pyta z troska rolnik. - Dziekuje, starczy. - Bo jakby malo bylo, to moge jeszcze wody dolac ...
05 wrz 2008, 20:03
Wczoraj wybralam sie na impreze z moimi kolezankami. Powiedzialam mojemu mezowi, ze wroce o polnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedzialam i wybylam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze wiecej drinkow, bylo tak fajnie, ze zapomnialam o godzinie.. Kiedy wrocilam do domu byla 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierajac drzwi, a tu slysze ta wsciekla kukulke w zegarze jak zakukala 3 razy. Kiedy sie zorientowalam, ze moj maz sie obudzi przy tym kukaniu, dokonczylam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery ****, nagle taki dobry pomysl przyszedl mi do glowy - po prostu uniknelam awantury z mezem... Szybciutko polozylam sie do lozka, myslac jaka to ja jestem inteligenta! Ha
.Rano, podczas sniadania, maz zapytal o której wrócilam z imprezy, wiec mu powiedzialam, ze o samiutkiej pólnocy, tak jak mu obiecalam. On od razu nic nie powiedzial, nawet nie wygladal na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyslalam i prawie otarlam pot z czola. Moj maz, po chwili, spojrzal na mnie serio, mówiac: 'Wiesz, musimy zmienic ten nasz zegar z kukulka'. Zbladlam ze strachu, ale pytam pokornym glosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dzis w nocy, kukulka zakukala 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobila - krzyknela 'O k.....a!' znów zakukala 4 razy, zwymiotowala w korytarzu, zakukala jeszcze 3 razy i padla na podloge ze smiechu. Kuknela jeszcze raz, nastapnela na kota i rozwalila stolik w salonie. A potem, powalila sie kolo mnie i kukajac ostatni raz - puscila se glosnego baka i szybko zaczela chrapac.....
06 wrz 2008, 07:10
Jak zrelaksować pracowników? <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Piłkarzyki, ping pong, konsole do gier, a nawet instrumenty muzyczne - niektórzy szefowie firm naprawdę starają się, żeby pracownicy mogli się zrelaksować Centrala grupy BLStream w Szczecinie, międzynarodowego dostawcy systemów informatycznych. Na czwartym piętrze znajduje się chill out room. W 30-metrowym pokoju wydzielonym na rozrywkę znajduje się 28-calowy telewizor i PlayStation, na którym gra kilku informatyków. Z kanapy i foteli wokół dopingują ich koledzy. Kolejna grupa przyszła zagrać w darta (popularne lotki). - Chcemy, by atmosfera w tym pokoju była taka jak w klubie - mówi Agnieszka Żmijko, HR menedżer BLStream. - Myślimy też o wstawieniu stołu do ping-ponga i piłkarzyków oraz wymianie telewizora na większy. Pracownicy prosili o wstawienie leżanki, to im kupimy. Wielu po kilku godzinach pracy chciałoby się chwilkę zdrzemnąć - dodaje Żmijko. Jej zdaniem dzięki takiemu rozwiązaniu pracownicy są bardziej zadowoleni z pracy. - Poza tym to pozytywnie wpływa na motywację - podkreśla.
Zrelaksowany jest kreatywny
Nowoczesne pokoje relaksacyjne tworzy również Microsoft. Powstaną salonik prasowy, w którym będzie można poczytać gazety, porozmawiać, posłuchać muzyki. Pracownicy poprosili kierownictwo o wstawienie DVD, telewizora, piłkarzyków i stołu do ping-ponga. - Jesteśmy otwarci na potrzeby pracownika. Bo zadowolony i zrelaksowany pracownik to dobry i kreatywny pracownik - mówi Paulina Smaszcz-Kurzajewska, rzecznik prasowy Microsoftu. Już dziś każdy z pracowników w koncernie może wyjść w czasie pracy na kręgle, siłownię, a nawet do spa. - To dofinansowanie dla pracowników na sport. Czasami są stresogenne sytuacje i pracownik musi się zrelaksować. U nas rozliczamy pracę zadaniowo - dodaje Smaszcz-Kurzajewska.
W branży informatycznej zapewnienie relaksu w pracy staje się już standardem. Wiele firm przymyka oczy na gry sieciowe w czasie pracy. Jak pokazały czerwcowe badania, opublikowane w TopCap Break Report 2008, nawet10-minutowa przerwa na zabawy online w ciągu dnia znacznie poprawia wydajność pracowników. Taka odskocznia zmniejsza stres i pozwala po chwili relaksu wrócić do wykonywanych zadań z podwojoną jasnością umysłu. Autorzy raportu przekonują nawet, że brytyjskie firmy, które zablokowały dostęp do rozrywkowych stron w internecie, poniosły straty (ponad 4 miliardy funtów!). Tymczasem według danych GUS tylko 16 proc. Polaków jest zadowolonych z tego, ile czasu pracuje i jak długo odpoczywa. W efekcie Polacy mają największą depresję zawodową w Europie.
Taka super odskocznia
Szefowie firm, w których liczy się kreatywność każdego pracownika, sięgają po nowe metody relaksacyjne. - Naszym sposobem na odzyskanie sił witalnych jest joga, którą ćwiczymy w sali konferencyjnej codziennie przed lunchem. Już nawet 20 minut ćwiczeń wystarczy, by odzyskać wewnętrzną harmonię i ze zdwojoną siłą powrócić do twórczej pracy - mówi Magdalena Pawlowicz, członek zarządu firmy PR Media Metropolis.
W agencji reklamowej Tequila Polska zdecydowano o wstawieniu do firmy całego zestawu perkusyjnego i różnego rodzaju bębnów. Do dyspozycji pracowników są także: decki didżejskie i sprzęt mikserski, dwie gitary elektryczne, jedna klasyczna i jedna basowa. Dostawiono także popularne piłkarzyki. - To oderwanie rzeczywistości, zwłaszcza kiedy pracownik się zablokuje. To jest super odskocznia, bo stres w naszej branży oznacza blokadę umysłu. A na to nie możemy sobie pozwolić - mówi Wojciech Malec, senior copywriter w Tequila Polska. Malec, wielokrotnie widząc spiętego kolegę, wyciągał go na półgodzinne granie na perkusji (walenie w bęben). - Najlepiej, gdy skrzyknie się kilku kolegów z różnych teamów, którzy siedzą w pewnego rodzaju zawieszeniu. Wtedy idziemy na partyjkę piłkarzyków lub dajemy czadu na perkusji, bębnach i gitarach. Po powrocie od razu widać efekty relaksu. Większość projektów kończymy na długo przed deadlinem - mówi Malec. W agencji powstał również specjalny pusty pokój (copy room), w którym można zamknąć się przed całym światem, zregenerować i wyciszyć.
Mówi prof. Andrzej Rychard, socjolog z PAN:
- Pracodawców i pracowników gonią kolejne terminy i trzeba znaleźć coś, co nie zablokuje potencjału pracownika. Dlatego każdy pomysł, który służy poprawie pracy, a przy tym nie oszukuje organizmu i nie jest przez nikogo manipulowany, zasługuje na pochwałę. Takie odprężenie jednym pomaga, dla innych jest sposobem na regenerację sił. Najważniejsze, że pracownik oderwie się od komputera. Jakakolwiek zmiana systemu bodźców może nam znacząco pomóc. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> "W agencji powstał również specjalny pusty pokój (copy room), w którym można zamknąć się przed całym światem, zregenerować i wyciszyć." - mój pokój w firmie, gdzie spędzam 8 godzin już spełnia te wymagania, zwłaszcza jak się zamknę na klucz od środka - no, chyba ,że przyjdzie podatnik lub kierownik...
"Jakakolwiek zmiana systemu bodźców może nam znacząco pomóc." - no pewnie - zamiast cały czas pracownika walić po łbie, można go kopnąć w du...
Ostatnio edytowano 12 wrz 2008, 11:58 przez melon, łącznie edytowano 1 raz
12 wrz 2008, 11:52
Zając spaceruje po lesie. Nagle zza drzew wyskakuje wilk, łapie zająca i mówi. - No zając teraz masz wpier...! - Nie rób mi krzywdy! - z przerażeniem woła zając. - Zrobię wszystko co mi każesz. - No dobrze, więc zrób mi zając loda! (chyba wiadomo o co chodzi) - Ależ wilku, ja nie potrafię!!! - To zrób jak potrafisz! - krzyczy wilk. - Chrup, chrup, chrup...
Ostatnio edytowano 12 wrz 2008, 12:29 przez widow, łącznie edytowano 1 raz
12 wrz 2008, 12:28
Taki miodzik na serce Kominiarza, zaczerpnięty z neta (że On tego nie dojrzał):
Przeciętny wyborca PO jest pracowity jak Tusk, wykształcony jak Bartoszewski uprzejmy jak Niesiołowski, obiektywny jak TVN24 i GW, prawdomówny jak Michnik, kulturalny jak Palikot, zorganizowany jak Pitera, przystojny jak Ćwiąkalski, kochliwy jak Sawicka, gospodarny jak Chlebowski, elokwentny jak Schetyna, PO prostu nadczłowiek =homo sovieticus.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 17 wrz 2008, 16:50 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
17 wrz 2008, 16:47
zielonka
kochliwy jak Sawicka,
trafiłeś jak w Seksmisji "Może Skłodowska też była kobietą?"
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników