Teraz jest 11 wrz 2025, 17:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
orlik                    



...Nie zawiodłeś w jednym...

Nie zrozumialem tych %%, wiec chyba zawiodłem.

orlik                    



...Tu zawiodłeś...
Też nie do końca wiem co chcesz przekazać. Nie wiem czy dość dokładnie czytałeś, ja pisałem o partiach politycznych, a nie o jednej konkretnej. Żyj nadal w obłokach, myśląc, że jest to przypadłość wyłącznie PO.

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


23 cze 2008, 21:32
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
<!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Demokracja umarła, jesteśmy na pogrzebie <!--colorc--></span><!--/colorc-->

- Nie respektujemy sprzeciwu Irlandii. Europa to autorytarna konspiracja zwrócona przeciw obywatelom (Mugabe też odrzucił wyniki głosowania). Demokracja umarła w Brukseli, a my jesteśmy świadkami na pogrzebie
- powiedział eurodeputowany Roger Helmer.

"Demokracja umarła tylko w Brukseli. Na szczęście odradza się tam, gdzie powinna  być od zawsze, czego przykładem jest Irlandia. Europejczycy "przeglądają " na oczy i będzie ich - na szczęście - coraz więcej. Za długo byli oszukiwani i mamieni przez mędrców starszych w wierze".
- napisała forumowiczka Grażyna.
<a href="http://wiadomosci.onet.pl/1775541,12,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1775541,12,item.html</a>

Demokracja umarła, bo wynik głosowania nie po myśli?!  :blink:
To zupełnie tak jak z książką "SB a Lech Wałęsa": zła, bo "nie po myśli"
A SLD chciałoby nawet likwidacji IPN, bo też myśli "nie po ich myśli"!

A co na wynik referendum Irlandczyk namber łan Donald Tusk?
Pójdzie w ślady Irlandii, którą tak się zachwycał?  :rolleyes:


Ostatnio edytowano 24 cze 2008, 15:52 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz



24 cze 2008, 15:51
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
orlik                    



nieodgadnionej przenikliwości, której jak u Puchatka mimo mądrych min, próżno znaleźć choć niezmiernie jest z siebie zadowolony. Na tym kończę.


Szkalującym Puchatka mówimy  :stop:

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


24 cze 2008, 16:14
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
wjawor                    



<!--quoteo(post=31672:date=23. 06. 2008 g. 21:29:name=kominiarz)--><div class='quotetop'>(kominiarz @ 23. 06. 2008 g. 21:29) [snapback]31672[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
...
W ilości postów i tak Cię nie doścignę :(  
Z Wjaworem nie mam najmniejszych szans :mur:...

Tego się nie spodziewałem, że chodzi o ilość. Zawsze mi się wydawało,  że Tobie jednak chodziło o jakość ( oczywiście pomijając moją subiektywną jej ocenę ). :(

kominiarz                    



...A w poglądach i tak się chyba nigdy nie zgodzimy...
:piwo:

Wbrew pozorom często różnimy się tylko w sposobie "podania" czegoś. A po za tym podobno, gdy spotyka się dwóch Polaków, to w dyskusji będą przynajmniej trzy stanowiska na każdą poruszaną sprawę.
Nudno by było, a forum by zamarło gdybyśmy we wszystkim się zgadzali.    :piwo:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Można się nie zgadzać i dyskutować, wymienić poglądy. Ale argumenty w stylu: kłamca, manipulator, sugerowanie, że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem albo wyrazić swoich poglądów to nie dyskusja. Można mieć dość. Biały Miś w tym przoduje.

Film "Trzech kumpli" - obejrzyjcie Panowie i Panie! Bronek Wildstein wyrasta tam na człowieka honoru, wiernego swoim przyjaciołom i ideałom. Nie sk....wił się jak inni. Ten sam Wildstein o, którym niejednokrotnie na tym forum wypowiadano się z pogardą. Tylko dlatego, że ma inne poglądy.
Ale te poglądy ukształtowało życie. To co przeżył, to co zrobił mu Maleszka - dziennikarz wielkiej GW - usprawiedliwia wszystko.
I być może Kominiarz ma rację. Nie warto rozmawiać i dyskutować z ludźmi, którzy nie cenią takich wartości jak przyjaźń, lojalność, szczerość, sprawiedliwość... A już na pewno nie można pozwolić się dawać takim ludziom obrażać!!!
"Z głupotą się nie dyskutuje, przed głupotą trzeba się bronić" - W. Cejrowski.


25 cze 2008, 20:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Kasik                    



(...) Można się nie zgadzać i dyskutować, wymienić poglądy. Ale argumenty w stylu: kłamca, manipulator, sugerowanie, że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem albo wyrazić swoich poglądów to nie dyskusja. Można mieć dość. Biały Miś w tym przoduje. (..)

To nie są argumenty. To jest stwierdzenie faktu, ze wskazaniem konkretnych przykładów wypowiedzi.
A, że fakty nie pasują komuś do rzeczywistości? Tym gorzej dla faktów!
A co do ostatniego zdania. Może tak w lusterko?

Kasik                    



(...) Ten sam Wildstein o, którym niejednokrotnie na tym forum wypowiadano się z pogardą. Tylko dlatego, że ma inne poglądy. (...)

A potrafisz wskazać konkretny przykład takiego posta?


25 cze 2008, 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Kasik                    



...Można się nie zgadzać i dyskutować, wymienić poglądy. Ale argumenty w stylu: kłamca, manipulator, sugerowanie, że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem albo wyrazić swoich poglądów to nie dyskusja...

W "gorącej" dyskusji z reguły z obu stron padały bardziej lub mniej  celne zarzuty, czy epitety. Asumpt do napisania postu dała Ci cytowana moja wypowiedź. Choć paluszkiem wskazujesz białego Misia, poczułem się jednak też wywołany do tablicy. Szczególnie, że choć oczywiście nie mi jedynemu, z pewnością również i mi zdarzyło się użyć słów "manipulator",  "nie potrafisz czytać ze zrozumieniem". Co do  "kłamcy" nie mam pewności, ale z pewnością zdarzało mi się "mijasz się z prawdą"  :D Spokojnie jednak jeszcze raz mogę w przypadku każdego takiego mojego postu te postawione tezy udowodnić.  


Kasik                    



Film "Trzech kumpli" - obejrzyjcie Panowie i Panie! Bronek Wildstein wyrasta tam na człowieka honoru,...

Oglądałem bez Twojego zaproszenia. Od lat mam wielki szacunek dla Wildsteina za jego postawę w tamtych latach. Co nie znaczy, że muszę zgadzać się z jego aktualną postawą i poglądami.

Kasik                    



... To co przeżył, to co zrobił mu Maleszka - dziennikarz wielkiej GW - usprawiedliwia wszystko...

I tu się nie zgodzę ani co do faktu, ani co do tezy.
Faktem jest, że zrobił mu to najbliższy przyjaciel. Dziennikarzem GW był on dobrych kilkanaście lat później.
Co do tezy, to nie sądzę by dramatyczna przeszłość człowieka usprawiedliwiała w przyszłości każde jego zachowanie.  
Kasik                    



...I być może Kominiarz ma rację. Nie warto rozmawiać i dyskutować z ludźmi, którzy nie cenią takich wartości jak przyjaźń, lojalność, szczerość, sprawiedliwość... A już na pewno nie można pozwolić się dawać takim ludziom obrażać!!! ...


Masz kogoś konkretnego na myśli, czy przypadkiem tymi słowami również nie włączasz się do grona obrażających innych ? :(

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 25 cze 2008, 22:48 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



25 cze 2008, 22:45
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
No i proszę! Uderz w stół.....

Szkoda czasu!

A poniżej przykład dla Wjawora postu wyrażającego szacunek do Wildsteina:

<a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=779&view=findpost&p=21221" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...ost&p=21221</a>

a dla Helveta dowód na to, że postów obrażających Wildsteina na tym forum nie ma, nie było i pewnie nigdy nie będzie.


Ostatnio edytowano 25 cze 2008, 23:12 przez Kasik, łącznie edytowano 1 raz



25 cze 2008, 22:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Kasik                    



...A poniżej przykład dla Wjawora postu wyrażającego szacunek do Wildsteina:...

I znów musialbym użyć tych "obraźliwych" słów "czytaj ze zrozumieniem" lub nie "manipuluj" moimi wypowiedziami. Moje słowa to:

"Od lat mam wielki szacunek dla Wildsteina za jego postawę w tamtych latach. Co nie znaczy, że muszę zgadzać się z jego aktualną postawą i poglądami".

Jeśli nie widzisz różnicy, nic na to nie poradzę. Post do którego odsyłasz to odpowiedź na aktualne poglądy Wildsteina i szufladkowanie ludzi przez pryzmat być może traumy lat 70, a być może aktualnie związane z tym "klapki" na oczach.  
A mój post:
wjawor                    



<!--quoteo(post=21092:date=22. 12. 2007 g. 07:54:name=inspektor)--><div class='quotetop'>(inspektor @ 22. 12. 2007 g. 07:54) [snapback]21092[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->

<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Alfabet Bronisława Wildsteina<!--sizec--></span><!--/sizec-->
...


Bronisław Wildstein

Kiedyś dziennikarz. Obecnie także Autorytet. :stop:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
był komentarzem do takich, a nie innych ocen szeregu ludzi przez Wildsteina. Z wieloma tymi ocenami osobiście się nie zgadzam. Stąd mój komentarz do Alfabetu:

inspektor                    



<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Alfabet Bronisława Wildsteina<!--sizec--></span><!--/sizec-->
...

Autorytet. Osoba, której zdanie zamyka dyskusję. Kategoria intelektualna, moralna i polityczna. Autorytety żyją na salonie. Są obiektem kultu [patrz: kult]. Nie wolno ich krytykować ani analizować ich życiorysów poza oficjalną biografią. Uporządkowane są hierarchicznie. Ich lista aktualizowana i poprawiona, zawierająca potrzebne wyjaśnienia, publikowana jest regularnie w „michnikowemu szmatławcowi” [patrz: „michnikowy szmatławiec”]. Dziennikarze zwłaszcza mediów elektronicznych muszą znać ją na wyrywki. Może zdarzyć się – oczywiście, niezwykle rzadko – że autorytety nie do końca ustalą obowiązującą prawdę [patrz: prawda]. Zdanie autorytetu pomniejszego może wówczas nieco różnić się od stanowiska autorytetu większego. Dziennikarz, który odwoła się do zdania niewłaściwego, naraża się na ośmieszenie. Za niektóre występki, tudzież niewłaściwe wypowiedzi, autorytet może zostać z listy skreślony. Istnieją osobniki, które nie chcą rozumieć, że stanowisko autorytetów daną kwestię rozstrzygnęło. Może to być spowodowane ignorancją lub złym charakterem, a najczęściej obu przypadłościami naraz. Kwestionowanie autorytetów jest postawą antydemokratyczną. Tę zasadę sformułowało zgromadzone w Klubie „Doświadczenie I Przyszłość” grono autorytetów, które ze względu na bezpieczeństwo (działo się to w czasie krwawej dyktatury Kaczyńskich) pozostało anonimowe.
...
Bartoszewski Władysław. Autorytet. Bohater polskiej historii najnowszej. Autorytetem stał się, kiedy określił dyplomację Kaczyńskich jako „dyplomatołków”, a zwolenników PiS jako „bydło”. Nie zgadzając się z jego opiniami na temat polityki zagranicznej, lekceważymy AK i polską martyrologię. Tak jak utożsamiamy się z SB za PRL prześladującą Michnika, kwestionując jego sądy na dowolny temat.
...

Geremek Bronisław. Profesor. W Polsce profesorów jest wielu, ale Profesor jest jeden. Dlatego nie sposób wymienić jego nazwiska bez przywołania tego tytułu. Autorytet najwyższej próby. Nic dziwnego więc, że największym skandalem i zamachem na demokrację ostatnich lat w Polsce było oczekiwanie, aby, jak każdy, wypełnił deklarację lustracyjną. Sprawa została jednoznacznie nazwana przez Daniela Cohn-Bendita, przyjaciela Profesora, który z trybuny Parlamentu Europejskiego określił system domagający się, aby Profesor podlegał tym samym prawom co inni, jako stalinizm i faszyzm.
...
Kutz Kazimierz. Były reżyser. Autorytet. Idealny rozmówca medialny, który nie ma zielonego pojęcia o czym mówi czy pisze, wie natomiast doskonale, co mówić i pisać należy. Niezorientowany obserwator myślałby, że jego wystąpienia to popisy klowna. A to poważny głos w debacie publicznej.
...
Lis Tomasz. Niedoszły prezydent. Były dziennikarz. Obecnie autorytet.
...
Smolar Aleksander. Autorytet. Pracownik CNRS (francuski PAN), prezes Fundacji Batorego, ważna postać salonu, doradca, a nawet do pewnego stopnia szara eminencja rządów III RP. Łączył stanowisko w zarządzie Unii Wolności i rolę bezstronnego eksperta w mediach. Postać ponadnarodowa. Chciałby z Francji kształtować politykę polską. Nic dziwnego, że zwolennik dalej idącej integracji europejskiej.
...
Żakowski. Żywy dowód, że w III RP nie tylko dziennikarzem, ale i autorytetem medialnym może być każdy. Rzecznik OKP, rzecznikiem pozostał do dziś. Ostrości jego sądów nie zmąciła nigdy znajomość sprawy, na temat której się wypowiada. Specjalista od manipulacji i insynuacji. Odkrył np., że strajki lekarzy wywołała akcja przeciw korupcji w środowisku medycznym, o czym nie wiedzieli nawet strajkujący. I co? I nic.

Czytając jego Alfabet, definicję Autorytetu, doszedłem do subiektywnej oceny iż i on posiada zdecydowaną większość cech Autorytetu. Z pewnością nie jest to wyraz braku szacunku dla niego. Szczególnie patrząc w jakim gronie go "umieściłem". A tym bardziej nie jest jakimkolwiek przekreśleniem wspaniałej oceny jego postawy z lat 70-90.
( Czy wyszukany przez Ciebie post ma coś wspólnego z obrażaniem, pogardą - śmiem wątpić, zdecydowanie mieści się też w konwencji zaproponowanej przez autora Alfabetu ).

Ponowię też pytanie:
Komu to zarzucasz z forumowiczów, iż nie ceni "takich wartości jak przyjaźń, lojalność, szczerość, sprawiedliwość..." ??? :mur:

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 26 cze 2008, 00:09 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



25 cze 2008, 23:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Selektywna cenzura na wiedzę tajemną IPN, czy kolejny dowód na całkowitą indolencję prawną "Krwawej Julci" ?  :mur:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Dzika lustracja w wykonaniu Julii Pitery
Cezary Gmyz

Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. zwalczania korupcji, chciała wymusić na prezesie Instytutu Pamięci Narodowej Januszu Kurtyce lustrację osoby, która z mocy ustawy nie podlega tej procedurze.

Pitera ostro zaatakowała Kurtykę za to, że nie chciał jej ujawnić danych na temat przeszłości jednego z urzędników państwowych.

- Pani minister wystąpiła o informacje na temat osoby publicznej, której stanowisko nie jest wymienione w katalogu osób pełniących funkcje publiczne wymienionym w ustawie lustracyjnej – mówi „Rz” Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN. W praktyce oznacza to, że gdyby Janusz Kurtyka udostępnił Piterze dane na temat tej osoby musiałby zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za złamanie prawa.

– Posłałam do prezesa IPN zapytanie, czy oświadczenie lustracyjne pewnego istotnego dla funkcjonowania państwa urzędnika jest zgodne ze stanem faktycznym - opowiadała Julia Pitera. - Jedyną odpowiedzią od pana Kurtyki było to, że żadna odpowiedź mi się nie należy - mówiła wczoraj w TVN 24, oburzona.

Andrzej Arseniuk zaprzecza też tym słowom Pitery. – W piśmie skierowanym do Pani Minister było obszerne wyjaśnienie , w jaki sposób, czyli w oparciu o jakie przepisy, pani minister może uzyskać informacje, o które zabiega. Prezes IPN nie miał podstaw prawnych, aby udzielić informacji w trybie, w jakim zwróciła się do IPN Minister Pitera – wyjaśnia rzecznik.

Źródło : Rzeczpospolita<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


26 cze 2008, 00:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Powyższy post Wjawora stanowi najlepszą odpowiedź na postawione wcześniej zarzuty. Nie ma potrzeby niczego dodawać.
Z jednym wyjątkiem ( ale odnoszącym się już tylko do mnie ).
Gdy zaproponowałem dyskusję w mojej konwencji,  szanowni interlokutorzy wyzwania nie podjęli. Z wyjątkiem Kasik, która przez pewien czas dzielnie trzymała pole. Jednakże w grudniu ubiegłego roku dało się zauważyć się u niej znaczne zaostrzenie treści pisanych postów, którego końcowym efektem była zamiana argumentów na epitety.  
Gdy spróbowałem odpowiedzieć w ich stylu na rzucane w moją stronę zaczepki ( choć i tak nie dosłownie ), - towarzystwo się poobrażało. A może warto tak zastanowić się nad genezą dzisiejszej sytuacji i tak na spokojnie zerknąć we własne posty pisane od sierpnia ubiegłego roku?


26 cze 2008, 10:14
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
                       




<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Alfabet Bronisława Wildsteina<!--sizec--></span><!--/sizec-->

...
Bartoszewski Władysław. Autorytet. Bohater polskiej historii najnowszej. Autorytetem stał się, kiedy określił dyplomację Kaczyńskich jako „dyplomatołków”, a zwolenników PiS jako „bydło”.


Gwoli prawdy historycznej, chodziło akurat o szefów PiSu, nie wyborców. Że im nie smakowało to inna sprawa.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
...
Lis Tomasz. Niedoszły prezydent. Były dziennikarz. Obecnie autorytet.


<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Znacznie lepiej funkcjonuje w pracy dziennikarskiej niż Bronek. Skreślamy "były"



<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Żakowski. Żywy dowód, że w III RP nie tylko dziennikarzem, ale i autorytetem medialnym może być każdy. Rzecznik OKP, rzecznikiem pozostał do dziś. Ostrości jego sądów nie zmąciła nigdy znajomość sprawy, na temat której się wypowiada. Specjalista od manipulacji i insynuacji. Odkrył np., że strajki lekarzy wywołała akcja przeciw korupcji w środowisku medycznym, o czym nie wiedzieli nawet strajkujący. I co? I nic.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Akurat PiS również próbował narzucić takie argumenty, więc skąd ta niechęć?

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


26 cze 2008, 15:28
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
Drago                    



<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Alfabet Bronisława Wildsteina<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Gwoli prawdy historycznej, chodziło akurat o szefów PiSu, nie wyborców. Że im nie smakowało to inna sprawa.
Znacznie lepiej funkcjonuje w pracy dziennikarskiej niż Bronek. Skreślamy "były"
Akurat PiS również próbował narzucić takie argumenty, więc skąd ta niechęć?


TEN POST I MÓJ PROPONUJE PRZENIESC DO TOPIKU "Polityka i politycy"

W replice na temat autorytetów:
Drago - Lis znacznie lepiej funkcjonuje w pracy dziennikarskiej niż Bronek???
Nie żartuj! Ten gość bez kregosłupa moralnego?
Oglądałeś Ty jego programy w TV Publicznej??
Czytałeś opinie  o nich?
Chyba, że chodzi Ci o kasę jaką bierze za swoje występy.

<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Trzy satysfakcje<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Trzy razy w życiu poczułem, że naprawdę jestem na dobrej drodze. Pierwszy raz, ćwierć wieku temu, krótko po publikacji jednego z mych pierwszych opowiadań s.f. Odpowiedzialny za druk redaktor opowiadał mi po powrocie z wakacji, jak to pod reglami spotkał bardzo sympatycznego staruszka, erudytę, z którym świetnie mu się gawędziło, dopóki nie powiedział, gdzie pracuje. - Wy tam wydrukowaliście tego Ziemkiewicza! - krzyknął na niego staruszek. - Czy wy nie widzicie, jaka to jest wroga propaganda pod pozorami pozytywnej literatury, jak ten człowiek mąci młodzieży w głowie? Gdyby to ode mnie zależało, naczelny już by poleciał, a tego waszego Ziemkiewicza bym rozstrzelał!

Staruszek rzeczywiście miał kiedyś takie możliwości, nazywał się Zenon Kliszko.
Druga radość spotkała mnie w okrągłą rocznicę powstania Radia Maryja, którą tygodnik “Nasza Polska” postanowił uczcić publikacją oficjalnej listy nieprzyjaciół ojca Rydzyka. Znalazłem się na niej - co najweselsze - z przyczyn alfabetycznych pomiędzy Andrzejem Zagozdą a arcybiskupem Życińskim. (Młodym czytelnikom wyjaśniam: Zagozda to był znany wtajemniczonym pseudonim Adama Michnika, którym podpisywał swe najbardziej wredne teksty w czasach, gdy miał jeszcze jakieś poczucie wstydu).

Teraz Adam Michnik raczył umieścić mnie na oficjalnej liście swoich wrogów. Co prawda złośliwość kazała mu w doborowe grono, jakie się tam znalazło, wepchnąć kilku komunistów (Kwiatkowski, Czarzasty etc.), którzy mu kiedyś zaszkodzili w wewnętrznych porachunkach Towarzystwa.

Ale ta przysłowiowa łyżka dziegciu nie psuje mi radości. Znaleźć się, nie daj Boże, na liście przyjaciół Michnika - obok Jaruzelskiego, Kiszczaka, Urbana, Maleszki i innych - to byłby przecież wstyd straszliwy.
Rafał A. Ziemkiewicz

A to dość długi, ale wymowny komentarz
Anthony Pisze:  25/06/2008 o 11:59
Moralny autorytet: kapuś SB
Na naszych oczach rodzi się nowa świecka tradycja! Każdy strącony z piedestału „autorytet moralny” z nadania „michnikowego szmatławca”, który w świetle zachowanych w archiwach IPN-u dokumentów, okazuje się być podłym donosicielem, który za pieniądze denuncjował bezpiece swoich kolegów (którzy często uważali go za przyjaciela), okazuje się być….jeszcze większym „autorytetem moralnym”, bronionym przez „elity” (czyli jeszcze nie zdekonspirowanych kapusiów SB) do upadłego.
Scenariusz obrony zdekonspirowanego kapusia jest zawsze taki sam. Najpierw moralny autorytet „idzie w zaparte”. On nigdy i na nikogo nie donosił. Niczego nie podpisywał Ujawnione „kwity” to fałszywki SB, kolportowane przez politycznych wrogów. Jednocześnie kumple kapusia którzy opanowali polskie media („autorytety moralne” tego samego pokroju co kapuś), przepuszczają brutalny atak na osoby które haniebną przeszłość donosiciela-moralnego „autoryteta” ujawnili. Wylewają na nich kubły pomyj: oszczerstw, pomówień, wyzwisk, a nawet gróźb „dania w mordę”.
Gdy jednak, na podstawie ujawnionych dokumentów, ofiary kapusiów bez trudu identyfikują szubrawca który na nich donosili (przez co często złamał im życie), „autorytet moralny (i jego poplecznicy) zmienia front. „…no tak donosiłem bezpiece…- mówi kapuś – „… ale nikomu swoimi donosami nie zaszkodziłem, bzdury takie pisałem, o niczym…” (Owszem palił całe lata, ale ani razu się nie zaciągnął).
Gdy jednak dociekliwi badacze i historycy ujawniają, że „autorytet” swoimi donosami wielu ludziom zniszczył życie, a niekiedy wręcz ułatwił bezpiece popełnienie mordu na niewygodnym dla władców PRL-u obywatelu, wówczas „kapuś- autorytet”…”pęka”. Kaja się, przeprasza, płacze przed kamerami, skamle i wyje, przyparty do muru. Jeśli by ktoś sądził, że po tej „ekspiacji”, pohańbiony i poniżony „autorytet” wyląduje na śmietniku historii (a powinien w mamrze!), ten jest w wielkim błędzie! Dopiero teraz, „autorytet – kapuś” staje się SUPER AUTORYTETEM! Oczywiście w opinii takich samych „autorytetów”, czyli jeszcze nie zdekonspirowanych donosicieli, którzy niczym szarańcza obsiedli polskie media. Listy poparcia dla „Super autorytetu” płyną od kolesi po fachu z całego kraju. Niekiedy „Superkapuś” otrzymuje w nagrodę…posadę rządową (patrz Boni), bryluje w mediach i salonach politycznych, poucza i moralizuje.
Do opisanego, haniebnego procederu promowania donosicieli w życiu publicznym, „autorytety moralne” (czyli jeszcze nie zdekonspirowani kapusie) dorobili prostacką ideologię. Brzmi ona tak: jeśli nawet taki Bolek był płatnym donosicielem w czasach PRL-u, oraz złodziejem który wykradł i zniszczył dokumenty o tym świadczące będąc prezydentem RP, to przecież swoje winy odkupił, gdyż…wielkim Polakiem jest! Zdanie to niczym mantra jest powtarzane aż do znudzenia przez wszystkie „przekaziory” w kraju, bez podania jednego choćby przykładu, z którego by wynikało, że Bolek… wielkim Polakiem był.
Ofiary donosicieli: Bolków, Katmanów, Zapalniczek, Grejow i tysiąca innych, gniją w ziemi pomordowani przez siepaczy z bezpieki! Jeśli mieli nieco szczęścia, to wegetują obecnie za głodowe, nędzne emerytury. Schorowani, złamani psychicznie, oszukani i zdradzeni przez esbeckich donosicieli i prowokatorów, dożywają swoich dni w nędzy i zapomnieniu. „Moralne autorytety” (i te już zdekonspirowane i te czekające na swoją kolej) mają się dobrze: w dostatku (niektórzy wręcz w dobrobycie), pełni buty i pewności siebie, brylują na polskiej scenie politycznej, siejąc moralny rozkład i zgorszenie.
Panowie Gontarczyk i Cenckiewicz, dekonspirując płatnego donosiciela i złodzieja Bolka, być może niechcący uruchomili lawinę, która pogrzebie całą oszukańczą „elitę” polityczną III RP, wypromowaną przy „okrągłym stole” przez służby specjalne PRL-u. Może być jednak i tak, że śmiertelnie przerażeni PRL-owcy złoczyńcy robiący obecnie za „moralne autorytety”, zlikwidują IPN i pogrzebią prawdę o sobie, na zawsze!
PS.
Pan Daniel Pasent wywołał mnie do tablicy w swoim felietonie w ostatniej „Polityce”. Odpowiadam. Zgadzamy się, że “okrągły stół” był spektaklem dla plebsu. Cieszy mnie ta zgodność opinii. Władcy PRL-u niby to podzielili się władzą z “opozycjom demokratyczną” (przy okrągłym stole”), którą to rolę sprawnie odegrali tajni współpracownicy PRL-owskiej bezpieki. Gdybym był Kiszczakiem, czy innym władcą PRL-u, zrobiłbym dokładnie to samo!!! “Oddał” bym władzę tym , których trzymam w garści “papierami” SB. Ten mechanizm jest tak oczywisty, że ci którzy go negują muszą być albo skończonymi durniami, albo tajnymi donosicielami, przerażonymi, że prawda może wyjść na jaw!!
Pytanie podstawowe brzmi; w jakim celu nadal ukrywać przed społeczeństwem prawdziwe “poczęcie” III RP?? Po tylu latach po “okrągłym stole”, nie ma już żadnego zagrożenia dla byłej nomenklatury PRL-u. Oni są już kapitalistami - nie do ruszenia!
Czy nie czas na szczerość? “Okrągły stół”, był końcowym, propagandowym akordem polskich i sowieckich służ specjalnych, który miał umożliwić komunistycznej nomenklaturze (poprzez grabież majątku narodowego) przeistoczenie się w kapitalistów. Udało się, a przy okazji skorzystało na tym …miliony obywateli. Stracili robotnicy - ale im zawsze wiatr w oczy! Prawdy o kulisach poczęcia III RP, jak ognia boi się “opozycja demokratyczna”, czyli tajni współpracownicy bezpieki. Ludzie ci chcą nadal chodzić w glorii chwały i udawać bohaterów narodowych. Panicznie boją się dekonspiracji, podobnej do “bolkowej” . Czy jednak dla dobrego samopoczucia donosicieli, warto ukrywać prawdę?? Apeluję do panów generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego!! Panowie, zbliżacie się do finału swojego życia. Nim dobry Pan zabierze Was do siebie, ujawnijcie prawdę, a ona Was wyzwoli. Odejdźcie w glorii tych, którzy faktycznie obalili socjalizm. Donosicieli których wykorzystaliście przy okrągłym stole, “olejcie” ciepłym moczem. Zawsze brzydziliście się ich (każdy władca brzydzi się swoich donosicieli, choć jest zmuszony z ich usług korzystać) więc pogrążcie szubrawców chodzących w glorii “bohaterów” narodowych. Niech skończą tam gdzie ich miejsce: w rynsztoku historii!
Panowie Generałowie, okażcie się na koniec prawdziwymi mężczyznami i mężami stanu. Może Dobry Pan wybaczy Wam niegodziwości, których byliście sprawcami, jeśli wyznacie prawdę i zrobicie rachunek sumienia!
Anthony Ivanowitz

Warto było przeczytać. Prawda?


Ostatnio edytowano 26 cze 2008, 16:00 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz



26 cze 2008, 15:56
Własny awatar
Post 
kominiarz                    



<!--quoteo(post=31447:date=20. 06. 2008 g. 21:16:name=helvet)--><div class='quotetop'>(helvet @ 20. 06. 2008 g. 21:16) [snapback]31447[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
<!--quoteo(post=31431:date=20. 06. 2008 g. 20:03:name=kominiarz)--><div class='quotetop'>(kominiarz @ 20. 06. 2008 g. 20:03) [snapback]31431[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
(...) Albo kolejna Twoja wrzutka jak ta
<!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...ost&p=31349<!--colorc--></span><!--/colorc-->
A niby "brzydzisz" się wrzutkami artykułów. (...)

Wskaż mój post z taką treścią, kłamco i manipulancie.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
U góry.
Na <!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro--> czerwono.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Ślepcze.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Nie rozumiem.
Kominiarz wskazał taki post - właśnie wyżej - w którym Hevet dokonał to co zarzucał innym: wrzutki artykułu bez komentarza. To jest post "wrzutka artykułu" Helveta:
<a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=46&view=findpost&p=31349" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...ost&p=31349</a>
I za to Helvet się obraził na Kominiarza?
I za to go obraził nazywając go "kłamcąi i manipulantem" ?
Przecież nie zaprzeczy, że zarzucał innym wrzucanie artykułów!
A sam wrzuca. I jak mu to się udowadnia, to sam się obraża i obraża innych.
Czy i ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem?   :blink:


Ostatnio edytowano 26 cze 2008, 16:24 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz



26 cze 2008, 16:19
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post 
I nie tylko Ty, ja również zostałem zaliczony do nielicznego grona osób niepotrafiących czytać ze zrozumieniem. Ale cóż tam, grunt, że rozumieją mnie podatnicy i przełożeni.


26 cze 2008, 16:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: