A to skunks jeden. :nonono:
O Waldemarze Gronowskim (piekarzu z Legnicy) zapomniał. :mur:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
artykuł z NIE:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Bohater z zakalcem
Wykreowany przez media na dobroczyńcę ubogich legnicki piekarz to oszust.
Pamiętacie Waldemara Gronowskiego, piekarza z Legnicy, który rozdawał biedakom chleb i bułki, oraz bezduszny urząd skarbowy, który obłożył go takimi podatkami, że dobroczyńca zbankrutował?
Krzywdą piekarza zainteresowali się posłowie Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski i Grzegorz Schetyna, którzy wystosowali do Ministerstwa Finansów pytanie w sprawie możliwości umorzenia zaległości podatkowych Waldemarowi Gronowskiemu z Legnicy, który przez kilkanaście lat dożywiał ubogich i bezrobotnych, a po interwencji urzędu skarbowego sam został bezrobotnym.
19 grudnia 2006 r. na ręce marszałka Sejmu Marka Jurka wpłynęła odpowiedź od podsekretrza stanu Mariana Banasia (KS I 10/0602/6/478/JS/06/1464). Posłom opadły szczeny z wrażenia!
Mamy dokumenty, z których wynika, że prawdziwym powodem plajty piekarza była nie pomoc biednym, ale oszukiwanie na podatkach!
Dramat
Dramat piekarza zaczął się, gdy dostał od legnickiego magistratu tytuł Sponsora Roku 2004. Natychmiast zjawili się u niego kontrolerzy urzędu skarbowego i uznali, że za darowane pieczywo należy się VAT – za sam 2003 r. aż 45 tys. zł – i że piekarz powinien zapłacić 200 tys. zł podatku dochodowego – lamentowała „michnikowy szmatławiec” (z 8 września 2006 r.).
Kontrolę wszczęto po dwukrotnym ukaraniu Pana W. Gronowskiego mandatem karnym za pomijanie kasy fiskalnej w trakcie działalności handlowej. Takie wykroczenie jest jednym z zachowań typowych dla szarej strefy – pomijając kasę fiskalną unika się ewidencjonowania sprzedaży, a w rezultacie zmniejsza się swój podatek – pisze minister Banaś. I dalej: Kontrolerzy otrzymali ponadto sygnał o zaniżaniu przez Przedsiębiorstwo Wielobranżowe (...) należące do Waldemara Gronowskiego przychodów ze sprzedaży oraz o zatrudnianiu przez niego pracowników bez umowy o pracę.
Kanty
Kontrola w firmie Gronowskiego trwała od początku marca do końca czerwca 2005 r. i obejmowała rok 2003. Urzędnicy ustalili, że Waldemar Gronowski jest winny fiskusowi ponad 32 tys. zł z tytułu podatku VAT oraz że zaniżył dochód z prowadzonej działalności o prawie 400 tys. zł wykazując nieprawdziwe przychody ze sprzedaży pieczywa i mleka. Czyli zaniżał podatki!
Na to, że dokarmiał głodnych, przedsiębiorca nie przedstawił żadnych dowodów (pokwitowań, sprawozdań przekazania darowizn). Między innymi stwierdził, że przekazał pieczywo dziewięciu instytucjom, w tym Komendzie Miejskiej Policji w Legnicy. Do obdarowania przyznały się tylko Ochotnicze Hufce Pracy w Legnicy oraz Urząd Miasta i Gminy w Prochowicach. W tym drugim przypadku Gronowski przekazał 200 sztuk chleba i 200 bułek na poczęstunek bynajmniej nie dla bezdomnych, ale dla członków zespołów artystycznych uczestniczących w miejsko-gminnych dożynkach.
Decyzje
Po złożonym odwołaniu i zastrzeżeniach Gronowskiego co do wyników kontroli urzędnicy skarbowi ponownie zbadali sprawę. We wrześniu 2006 r. dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu wydał decyzję, w której nakazał wpłacić piekarzowi ponad 32 tys. zł tytułem podatku VAT, oraz decyzję nakazującą wpłatę prawie 135 tys. zł zaległego podatku dochodowego od osób fizycznych.
Jak zauważa minister Banaś, kwota należnego podatku VAT od oszacowanej przez kontrolę skarbową wielkości darowizn przekazanych przez pana Waldemara Gronowskiego stanowi jedynie 6% kwoty ustalonej do wpłaty z tytułu podatku VAT i podatku dochodowego. Pozostałe 94% to zobowiązanie wynikające z tytułu niezaewidencjonowanej sprzedaży. Czyli sprzedaży na lewo. Bez podatku!
* * *
Ot, i cała historia. Sprytny piekarz zrobił koncertowo w konia dziennikarzy największych stacji telewizyjnych, rozgłośni radiowych i gazet, posłów, którzy stanęli w jego obronie, oraz obywateli IV RP, którzy przez wiele miesięcy emocjonowali się jego krzywdą.
Autor : Andrzej Sikorski<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
bez komentarza