<!--quoteo(post=30057:date=24. 05. 2008 g. 19:42:name=orlik)--><div class='quotetop'>(orlik @ 24. 05. 2008 g. 19:42) [snapback]30057[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Ad. 2...
Jeśli to ma być przykład tej walki to nie słyszałeś chyba jeszcze ryku lwa. A i nie była to dyskusja nad wyższością którejś z gazet, a moje stanowisko co do postawionej tezy iż w GW nie można znależć krytycznych artykułów na temat aktualnie rządzącej ekipy ( oczywiście tezy postawionej w bardzo nieeleganckiej formie, stąd i dalsza dyskusja w takiej formie była prowadzona ). Ale by to zauważyć, trzeba prześledzić całą dyskusję, a nie wyrywać parę zdań z kontekstu.
orlik
... Ale dobrze, że prostujesz tę gawiedź. Helwet z wdzięczności postawi Ci piwo. Ja też. :piwo: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->A gdzie Tusk zdystansował się od obrońców Wałęsy ? Zdystansował się od szumu medialnego nakręcanego przez gawiedź.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Ja akurat nic nie prostuję. Chyba wykazałem powyżej, iż to Ty przekręciłeś moją wypowiedź, przypisując moje określenie "gawiedź" zupełnie innym adresatom. Nadal nie widzisz różnicy pomiędzy, moim: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->szumu medialnego nakręcanego przez gawiedź<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> a Twoim: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->A dziś piszesz, że szum medialny rozpoczęła "gawiedź".<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> ? Pozostaje chyba sobie <_< <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Wybacz, że tak wygląda mój post, ale to chyba nie moja wina a ilości nagromadzonych w twoim poście znaków specjalnych (typu ramki, ikonki). Inne posty można wygenerować jak zawsze. Ale do meritum, czyli owej gawiedzi. No cóż, można być nakręconym przez kogoś lub nakręcać kogoś, albo nakręcać się nawzajem, albo jeszcze nakręcać się samemu. Można jeszcze nakręcać się kimś lub czymś, do czegoś do kogoś. Albo być nakręcanym przeciw komuś. W każdym bądź razie być nakręconym, to być namawianym do określonego działania, lub popychać kogoś do czegoś. Innymi słowy to być pod wpływem kogoś, pod czyjąś presją. A szum medialny w tym przypadku, nie został nakręcony przez dziennikarzy zebranych na konferencji gdzie przez 2,5 h „lano wodę” Nikt tam nie miał powodu nakręcać się czymś, a tym bardziej kimś. Nakręcanie w tym przypadku miało swój początek w owym apelu, podpisanym przez autorytety, stosujące ostrą krytykę w mediach przeciw mającej się ukazać książce historyków IPN-u. A skoro to autorytety nakręcały przeciwko komuś, innymi słowy rozpoczęły ten szum medialny, to dlaczego nie rozumieć twego zdania dosłownie tak jak je napisałeś : Zdystansował się od szumu medialnego nakręcanego przez gawiedź. A to feler stwierdził seler. :piwo:
Ostatnio edytowano 25 maja 2008, 20:26 przez orlik, łącznie edytowano 1 raz
25 maja 2008, 20:20
orlik
A to feler stwierdził seler. :piwo:
Hura, hura, hura. Gratuluję wspaniałej polemiki. Myślę, że "Kawa na ławę" siada przy tym. Tłum się jeszcze pokaże bo takie ciosy nakręcają.
25 maja 2008, 20:32
orlik
Wybacz, że tak wygląda mój post, ale to chyba nie moja wina a ilości nagromadzonych w twoim poście znaków specjalnych (typu ramki, ikonki). Inne posty można wygenerować jak zawsze. Ale do meritum, czyli owej gawiedzi. No cóż, można być nakręconym przez kogoś lub nakręcać kogoś, albo nakręcać się nawzajem, albo jeszcze nakręcać się samemu. Można jeszcze nakręcać się kimś lub czymś, do czegoś do kogoś. Albo być nakręcanym przeciw komuś. W każdym bądź razie być nakręconym, to być namawianym do określonego działania, lub popychać kogoś do czegoś. Innymi słowy to być pod wpływem kogoś, pod czyjąś presją. A szum medialny w tym przypadku, nie został nakręcony przez dziennikarzy zebranych na konferencji gdzie przez 2,5 h „lano wodę” Nikt tam nie miał powodu nakręcać się czymś, a tym bardziej kimś. Nakręcanie w tym przypadku miało swój początek w owym apelu, podpisanym przez autorytety, stosujące ostrą krytykę w mediach przeciw mającej się ukazać książce historyków IPN-u. A skoro to autorytety nakręcały przeciwko komuś, innymi słowy rozpoczęły ten szum medialny, to dlaczego nie rozumieć twego zdania dosłownie tak jak je napisałeś : Zdystansował się od szumu medialnego nakręcanego przez gawiedź. A to feler stwierdził seler. :piwo:
Pozwoliłem sobie poprawić trochę Twój post, a właściwie część cytowanego mojego. Nie ma żadnej potrzeby by przywoływać go w całości, szczególnie, że odnosisz sie do jego drugiej części. Teraz wygląda chyba lepiej.
Nieźle się nakręciłeś. :mur: Tyle mogę dodać mego komentarza. Z tym, że co do wiedzy na temat tego co ja miałem na myśli jednak pozwól, iż pozostanę przy swoim stanowisku. Ja już napisałem kogo miałem na myśli, Ty również. Pisaliśmy o zupełnie innych gremiach ( proponuję jednak byś równie pięknie zdefiniował słówko "rozpoczął" dla kompletu )
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 25 maja 2008, 20:39 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
Kto nie chce, aby jutro jego dziecko pocałowało w szkole klamkę, niech lepiej zatrzyma je w domu. Będą zamknięte szkoły i przedszkola. Nauczyciele zaplanowali na ten dzień strajk.
Nauczyciele zrzeszeni w ZNP o majowym terminie protestu mówili już od dawna. Teraz wsparła ich „Solidarność”. We wtorek zamkniętych może być nawet 70 proc. szkół, przedszkoli i placówek edukacyjnych. Wolne będzie miało 400 tys. pracowników oświatowych. Nauczyciele w gorzowskiej szkole podstawowej nr 1 już kilka dni wcześniej poinformowali o strajku rodziców. Przez dzieci przekazali listy z informacją i prośbą, aby dzieci zostały tego dnia w domu. Jednak jeśli tego dnia jacyś uczniowie przyjdą do szkoły, dyrekcja ma obowiązek zapewnić im opiekę. – Nie strajkuję ja, mój zastępca, katechetka. Jakoś damy radę – mówi dyrektorka Iwona Buchmiet.
Gdzie indziej bywa gorzej. – Dyrektorka przedszkola, do którego chodzi córka, o strajku poinformowała mnie tuż przed długim weekendem. Dzieci mają być przeniesione gdzie indziej! – denerwuje się nasz czytelnik z Wrocławia.
Na szczęście CKE przesunęła termin końca matur na 3 czerwca i dyrektorzy szkół będą mogli przełożyć te zaplanowane na 27 maja. Jednak to nie zmniejsza zamieszania. – O tym, że egzamin z polskiego będzie dzień później, dowiedziałem się od nauczycielki na Gadu-Gadu – irytuje się Krzysztof, uczeń Zespołu Szkół Budowlanych w Bielsku-Białej. Jego koledzy o zmianie ter minu egzaminów z francuskiego i rosyjskiego przeczytali na szkolnej tablicy ogłoszeń. – Matura sama w sobie jest stresem, a oni nam jeszcze serwują takie atrakcje – mówią uczniowie. – Najwyżej przyjdą i zobaczą, że nie ma egzaminu, i stawią się następnego dnia – wzrusza ramionami dyrektor Tadeusz Puczka.
Czy MEN nie mógł zapobiec temu zamieszaniu? Katarzyna Hall uważa, że zrobiła wszystko, co mogła – Dyrektorzy starają się tak ułożyć harmonogram matur, aby ten jeden dzień wykluczyć, apelowałam do nauczycieli, by strajk zorganizowali bez szkody dla maturzystów – podkreśla. <a href="http://emetro.newspaperdirect.com/epaper/viewer.aspx" target="_blank">http://emetro.newspaperdirect.com/epaper/viewer.aspx</a>
Zawsze musi być czyimś kosztem. Uczniów, pacjentów, podatników.... Nie ma innej rady!
POdwyżki, POdwyżki... Obiecanki-cacanki.. Cuda, cuda.... A bałagan nie tylko w oświacie :mur:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
26 maja 2008, 19:10
Czcze gadanie. Nauczyciele mają komfort, ze mogą strajkować. jednak nikt im nie wybaczy zaniedbań w edukacji naszych dzieci.
26 maja 2008, 19:14
oktan
Czcze gadanie. Nauczyciele mają komfort, ze mogą strajkować. jednak nikt im nie wybaczy zaniedbań w edukacji naszych dzieci.
Tak jak podatnicy nam wysokich i skomplikowanych podatków :blink: Z tym, ze my nie mamy tego komfortu :mur:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 26 maja 2008, 19:42 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
26 maja 2008, 19:40
Kasik
No tak pan Brudziński zachował się skandalicznie, raczył stwierdzić, że Premier lata samolotami rządowymi do Trójmiasta. SKANDAL. Nie powiedział, że na trasie W-wa - Gdańsk - W-wa, ale to już jest tzw. fakt medialny. Zachęcam do odsłuchania co powiedział p. Brudziński.
I nadal jestem ciekawa co ten samolot robił 7 razy w Gdańsku i kto nim leciał? Bo jeżeli samolot "pusty" leciał po pana Premiera do Gdańska lub go tam odwoził, to sorry ale moim zdaniem pan Arabski w swoim oświadczeniu manipuluje faktami i Premier więcej niż "jedynie raz" korzystał z samolotu. No chyba, że latał ktoś inny? Ale nie, przecież to niemożliwe. I na pewno nigdy nie zabiera ze sobą nikogo z rodziny. :rotfl:
TUSK TAXI wylatało 90 000 zł 7 kursów rządowego samolotu w czasie jedneg o długiego weekendu
Premier Donald Tusk (51 l.) z samolotów rejsowych przesiadł się na dobre do maszyn rządowych. Tylko przez ostatnich sześć dni przeloty szefa rządu między Warszawą a rodzinnym Gdańskiem kosztowały podatników 90 tys. złotych. I gdzie te oszczędności? Gdzie tanie państwo?!
Premier Tusk poleciał do Gdańska już w środę, 21 maja, na pokładzie rządowego jaka-40, który do stolicy wrócił pusty. W rodzinnym mieście premier spędził Boże Ciało, przygotowując się do podsumowania półrocza pracy swojego gabinetu.
W piątek, kiedy odbyło się spotkanie całego rządu z dziennikarzami, Tusk był już w Warszawie - z Gdańska przyleciał do stolicy około godziny 10 na pokładzie rządowej maszyny.
Po konferencji prasowej jeszcze kilka godzin załatwiał niecierpiące zwłoki sprawy. Kwadrans przed godz. 21 ponownie wyleciał do Gdańska, gdzie wylądował o godz. 21.30.
W przeciwieństwie do reszty kraju, na Wybrzeżu pogoda w ostatni weekend dopisała. Nic więc dziwnego, że premier postanowił wykorzystać ten czas do maksimum. Powrót do Warszawy zaplanowano na dzisiejszy poranek. Jeśli znów przyleciał po niego jak-40, w sumie jest to aż 8 lotów, za - bagatelka - 90 tys. zł!
Co się stało, że premier przestał liczyć koszty (czytaj: przestał ukrywać, że lata do Gdańska samolotem rządowym)?
Uwaga: pytanie retoryczne!
Ostatnio edytowano 26 maja 2008, 22:16 przez Kasik, łącznie edytowano 1 raz
26 maja 2008, 22:15
Czepiacie się! To była dobrze POmyślana decyzja, niosąca wiele korzyści: 1. Zmniejszenie korków na drogach, 2. Zmniejszenie wydatków Rządu na opłaty za autostrady, 3. Zmniejszenie ilości potencjalnie nietrzeźwych kierowców (co się BOR-owi zdarzało), 4. Podniesienie kwalifikacji i doświadczenia pilotów, którzy wreszcie mogą czuć sie potrzebni, 5. ... a co będę pisał. To było OK i już, a jak komuś się nie podoba to Irlandia czeka.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
26 maja 2008, 22:25
Kasik
Co się stało, że premier przestał liczyć koszty (czytaj: przestał ukrywać, że lata do Gdańska samolotem rządowym)?
Uwaga: pytanie retoryczne!
Wiem, wiem, nie oczekujesz odpowiedzi. Wiem też dlaczego. Bo ją znasz, ale nie pasuje do koncepcji, choć z tego samego artykułu. :piwo: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->- Premier Tusk stara się latać samolotami rejsowymi, kiedy tylko się da. Rządowego jaka-40 wykorzystuje tylko wtedy, kiedy ma dużo spraw do załatwienia. Tak było w poprzednim tygodniu - tłumaczy Agnieszka Liszka (35 l.), rzeczniczka rządu.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 26 maja 2008, 23:05 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
26 maja 2008, 22:31
Chciałbym poczuć smak irlandzkiej demokracji. Bez żadnych żalów zniknęłaby obecna "kasta" polityczna.
26 maja 2008, 22:32
wjawor
<!--quoteo(post=30160:date=26. 05. 2008 g. 22:15:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 26. 05. 2008 g. 22:15) [snapback]30160[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Co się stało, że premier przestał liczyć koszty (czytaj: przestał ukrywać, że lata do Gdańska samolotem rządowym)?
Uwaga: pytanie retoryczne!
Wiem, wiem, nie oczekujesz odpowiedzi. Wiem też dlaczego. Bo ją znasz, ale nie pasuje do koncepcji, choć z tego samego artykułu. :piwo: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->- Premier Tusk stara się latać samolotami rejsowymi, kiedy tylko się da. Rządowego jaka-40 wykorzystuje tylko wtedy, kiedy ma dużo spraw do załatwienia. Tak było w poprzednim tygodniu - tłumaczy Agnieszka Liszka (35 l.), rzeczniczka rządu.
To znaczy że w Gdańsku "łatwił" sprawy z Małgosią? :wub: No tak w życiu najważniejsza jest miłość.
26 maja 2008, 23:45
Och ta wstrętna Wybiórcza znowu czepia się PiSiorków, o sorry, to niemożliwe - tym razem POpapranców: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Posady znowu idą w zaufane ręce Mistrz sieci gazowniczej Włodzimierz Olszewski został szefem Agencji Nieruchomości Rolnych na Pomorzu. Miłośnik sportu Ryszard Stachurski otrzymał posadę dyrektora COS w Cetniewie. To zaufani ludzie wiceministra rolnictwa Kazimierza Plockego (PO).
Aby formalnościom stało się zadość, Agencja Nieruchomości Rolnych ogłasza konkursy na szefów oddziałów regionalnych. O fotel szefa ANR na Pomorzu ubiegało się pięć osób. Na rozmowę kwalifikacyjną zaproszono: (Jarosława Jelinka - dyrektora Pomorskiej Izby Rolniczej, (Józefa Sarnowskiego - doradcę w spółce rolnej, byłego szefa Związku Pracodawców i Dzierżawców Ziemi, (Andrzeja Wrzałkowskiego - wieloletniego kierownika w ANR, zwolnionego za czasów koalicji PiS-LPR-Samoobrona, (Włodzimierza Olszewskiego - mistrza sieci i instalacji w Pomorskiej Spółce Gazowniczej, radnego PO w powiecie puckim. Olszewski to także były wicewójt gminy Krokowa z czasów, gdy rządził nią Kazimierz Plocke.
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej kandydatów pytano o przepisy prawa pracy i ustawy rolne.
- Trwało to pół godziny - wspomina Sarnowski. - Myślę, że wypadłem nieźle, bo świetnie się na tym znam.
- A ja nie pojechałem na rozmowę, bo wszystko i tak było wcześniej ustalone - mówi Wrzałkowski. - W centrali agencji mówiło się otwarcie, że wygra Olszewski.
I tak się stało. Wybór Olszewskiego uzasadniono: "W czasie rozmowy kwalifikacyjnej kandydat wykazał się dobrą znajomością zagadnień związanych z zakresem działania ANR".
Wiceminister Plocke chwali decyzję podległej mu agencji: - Olszewski przez wiele lat był moim zastępcą. Dał się poznać jako człowiek odpowiedzialny, z dużą znajomością prawa, świetnie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Ma też przygotowanie do pracy w rolnictwie.
Nowy szef ANR na Pomorzu nie chciał z nami rozmawiać o nominacji.
Agencje rolne traktowane są przez partie jako powyborczy łup. Tak postępowało już SLD i PiS. Gdy premierem był Jarosław Kaczyński, agencją kierował Adam Śliwicki, radny wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości. Za rządów lewicy - Michał Kubach, radny wojewódzki SLD.
Teraz do roli głównego kadrowego na Pomorzu urasta właśnie wiceminister Plocke. Inny jego współpracownik Ryszard Stachurski został dwa miesiące temu dyrektorem Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie. Stachurski jest członkiem Rady Krajowej PO, szefem biura posła Plockego i przewodniczącym Platformy w Pucku. Przed laty był sekretarzem w Krokowej - także u wójta Plockego.
- Nie widziałem ogłoszenia o naborze na dyrektora. Sam zgłosiłem się do ministerstwa - przyznaje Stachurski. - Nie wstydzę się tego, ponieważ posiadam odpowiednie kwalifikacje. Sport jest moją wielką pasją, ponadto ukończyłem podyplomowe studium zarządzania.
- Nie ma co ukrywać, że nominacje otrzymują członkowie naszej partii - mówi szef pomorskiej PO Jan Kozłowski. - W porównaniu z poprzednimi latami takich przypadków jest jednak mniej i te osoby mają wyższe kwalifikacje. Zaznaczam, że nie jestem jakimś baronem. Sprawy kadrowe nie są konsultowane ani ze mną, ani z władzami regionalnymi.
Krzysztof Katka Źródło: michnikowy szmatławiec<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
27 maja 2008, 17:30
Z lekkim opóźnieniem, ale jednak ciąg dalszy nastąpił.
kominiarz
CELOWO napisałem za wczasu, że "Chyba nikt (rozsądny) nie zarzuci że Janke to drugi Ziemkiewicz" itd.
PO TO by przyszły dyskutant nie odwracał kota ogonem dezawuując TREŚĆ artykułu poprzez czepianie się tego KTO go napisał.
NIESTETY! Helvet albo nie potrafi albo nie ma kontrargumentówe na zarzuty i JAK ZWYKLE czepia się d*pereli nie odnosząc się w ogóle do MERITUUM (piszę przez 2 "u", bo jak bym napisał przez jedno, to by w odpowiedzi napisał, że piszę z błędami!)
PS A może skusisz się i zdradzisz tajemnicę co myślisz o ciekawszej kwestii niż kto jest lepszy: Ziemkiewicz, Lichocka, Gabriel, Rybiński, Lisicki, Żakowski, Michnik, Wildstein czy Janke i odpowiesz na to o co chodzi w artykule? A nie na temat jego autora! Zarzutu, ze nie potrafisz czytac ze zrozumieniem na razie nie stawiam czyli: Bo to jest propozycja leczenia dżumy cholerą. Dlatego dobrze, że prezydent zawetował tego bubla.
i nam mój komentarz: No to teraz rząd może już sobie odpocząć i spokojnie rządzić do końca kadencji Odwalił kawał ciężkiej nikomu niepotrzebnej roboty.
Dziękuję łaskawco ale odwdzięczyć się tym samym nie mogę. Ja odniosłem się jedynie - co wyraźnie zaznaczyłem - do akapitu zawartego w post scriptum ( zwłaszcza do fragmentu o Igorze Janke ), którym chciałeś ( jak się domyślam ) pokazać, że jego twórczość została doceniona na tyle, by mogła znaleźć się jako jedno z zadań na tegorocznym egzaminie dojrzałości ( nieścisłość, że chodziło nie o blog a o tekst o blogach już pomijam ). Jeżeli Twoim zdaniem nobilituje to autora o którym piszesz ( a mniemam, że tak, bo taki jest wydźwięk Twojego postu ), to chyba analogiczną nobilitacją dla Jacka Żakowskiego, winno być skorzystanie z jego tekstu w arkuszu maturalnym z WOS-u. Reasumując - Janke i Żakowski piszą na tyle dobrze, że ich teksty mogą służyć jako baza wyjściowa do dalszej analizy, np. na egzaminie maturalnym. Czy to oznacza, że piszą lepiej od innych autorów? Tu akurat nie ma prostego przełożenia. Akurat oni zostali wybrani i tyle. Mógł to byc ktoś inny, np. Ziemkiewicz czy Passent. Ale Lichocka w to grono już się nie łapie. Poczytaj sobie trochę, porównaj język, warsztat dziennikarski, lekkość pióra, złożoność podnoszonych problemów... To już nie ta sama liga. I zauważ, że to Ty takim sformułowaniem zdania, wywołałeś temat do dalszej dyskusji.
Jeżeli sądzisz ( bo z Twojego postu tak to wynika ), że w udzielonej replice czepiłem się osoby Jankego, to rzeczywiście masz chyba trudności z odczytywaniem słowa pisanego. ( I poprzestanę tylko na tym stwierdzeniu ). Odnośnie komentowania słów komentatorów to ( gdybyś zapomniał ) odsyłam do moich wcześniejszych postów. Tutaj - <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=779&st=690" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...=779&st=690</a> ( post 703 ) czy tutaj - <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=778&st=450" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...=778&st=450</a> ( post 454 ). A tutaj było bardzo dosadnie - <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=778&st=390" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...=778&st=390</a> ( post 394 ).
Ale żebyś znowu nie piał pod niebiosa, że Helvet nie potrafi odpowiedzieć merytorycznie na zadane pytanie, spróbuję ( wyjątkowo ) sprostać Twoim oczekiwaniom. Może zdziwię Cię, ale w znacznej części ( bo nie znam na tyle ustawy sygnowanej przez koalicję rządową by podpisać się w pełni ) podzielam pogląd p. Igora. Obecna ustawa jest próbą odsunięcia nominatów ( by nie powiedzieć aparatczyków - jak w przypadku Urbańskiego ) PiS-u, od zarządzania mediami publicznymi. I co gorsza Platforma dąży do tego PiSowskimi metodami. Choć nie całkiem, bo Jarkacz i spółka nie wahali się, by dokonać przejęcia mediów publicznych w ekspresowym tempie, niemal natychmiast po wyborach w 2005 r. ( ustawa częściowo była sprzeczna z Konstytucją RP ), dobierając sobie jako wspólników tych, którymi później gardzili. I nieważne wtedy było, że ubocznym kosztem tego zamachu na media, było dopuszczenie do konfitur w TVP byłego nazisty ( Farfała ). Nie mam dobrego zdania o telewizji publicznej, coraz rzadziej ją oglądam bo wkurza mnie marnotrawstwo środków a przede wszystkim lizodupstwo poprzedniej władzy ( to co się działo podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej przechodziło ludzkie pojęcie ). Rażą mnie starsze programy w stylu "Warto manipulować, ewentualnie przemilczeć" czy "PiSja specjalna", nowe też dostają sami swoi ( ostatnio B. Wildstein, twórca "Cieni IV-tej PRL ). Prawie cała publicystyka została skupiona w rękach dziennikarzy o wyraźnie zarysowanej linii politycznej. Propisowskiej. Lis jest tylko listkiem figowym dla Urbańskiego. Zbyt małym, patrząc na gabaryty obecnego szefa TVP.
Może Cię zaskoczę, ale w podobnym ( do Jankego ) lub nawet identycznym tonie wypisują się także dziennikarze przychylnie nastawieni do obecnej ekipy rządzącej. Lis - <a href="http://gwno.pl/1,76842,5216113,PO___pulizm.html" target="_blank">http://gwno.pl/1,76842,5216113,PO___pulizm.html</a> Żakowski - <a href="http://gwno.pl/1,76842,5223319,Lewica_do_roboty.html" target="_blank">http://gwno.pl/1,76842,5223319,Lewica_do_roboty.html</a> Czech - <a href="http://gwno.pl/1,86116,5221451,Nauczka_dla_Platformy.html" target="_blank">http://gwno.pl/1,86116,5221451,Nauczka..._Platformy.html</a> że poprzestanę tylko na tych trzech przykładach. Ale to jest potwierdzenie tego co pisałem wcześniej. To, że sprzyjają obecnej władzy nie oznacza, że nie piszą o niej krytycznie. A takich postaw ( z niewielkimi wyjątkami ) u tzw. "dziennikarzy dworskich" w 2006 czy 2007 r. się nie spotykało.
Twój komentarz trafia kulą w płot. Jak już próbujesz silić się na napisanie paru słów od siebie, to chociaż pisz na temat. Projekt ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji był projektem poselskim, nie rządowym <a href="http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/151.htm" target="_blank">http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/151.htm</a>. Janke nie pisał o rządzie tylko o PO. Wiem, że napiszesz, że to to samo albo, że są to duperele. Tylko, że to nie jest to samo i nie są to duperele. Urzędnik powinien to rozumieć.
I nie musisz zaznaczać, że dodajesz swój komentarz. Zwłaszcza pod wrzucanymi tekstami dziennikarzy. Od razu daje się zauważyć, że jest Twój. Co innego, gdy robisz to pod komentarzami internautów. Tutaj rzeczywiście przyda się taka informacja.
Za merituum należą ci się brawa. Niestety za "za wczasu" już nie.
PS. Zarzuciłem Ci kłamstwo i wskazałem gdzie skłamałeś. Ty jak gdyby nigdy nic puściłeś to mimo uszu ( oczu ) a teraz wywołujesz do kolejnych polemik. Możesz spojrzeć w lustro?
27 maja 2008, 17:51
Oj Biały Miś (rufnoczesnie MISTŻ ORTOGRAFi) się zdenerwował i wyjątkowo odniósł się do "meritóm". Nawet się zgadza z tym co pisze Janke. A jednak cuda za Donka się zdarzają. Najbardziej podoba mi się stwierdzenie, że dziennikarze "propisowscy" to - dziennikarze dworscy natomiast dziennikarze "propełowscy" to - dziennikarze przychylnie nastawieni do obecnej ekipy rządzącej.
:rotfl:
Czyli: PiS = gupi, PO =mondry
popierający politykę PiS = liże :dupa: popierający politykę PO = obrońcy demokracji
ustawa medialna PiS = zamach na media ustawa medialna PO = odsunięcie nominatów
A tak w ogóle: kto się nie zgadza to kłamie i nie potrafi czytać i manipuluje i ciśnie go moherowy beret i pluje jadem i ...
OK.
Uprzedzając: Przyznaję się że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. :czytaj:
I na marginesie: wolę oglądać "Warto rozmawiać" w TVP niż "Teraz My" w TVN.
********************************* A jeśli już mowa o spoglądaniu w lustro. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> za wp.pl <a href="http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9993532&ticaid=15f6c&_ticrsn=3" target="_blank">http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...c&_ticrsn=3</a>
Były zomowiec skazany za śmierć Przemyka
8 lat więzienia, zmniejszone na mocy amnestii o połowę - to wyrok dla Ireneusza K., b. zomowca oskarżonego o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka w 1983 r. O skazaniu K. - co nastąpiło po raz pierwszy - w jego piątym procesie przesądziło ujawnienie nowych materiałów. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny. Obrona zapowiada apelację. ... Ojciec Przemyka Leopold, który w procesie był oskarżycielem posiłkowym i prosił o "surowy i sprawiedliwy wyrok", był powściągliwy w komentarzach. Powiedział, że jest pozytywnie zaskoczony skazaniem K. 25 lat na to czekałem. Ale to jest miecz, a ręka gdzie? - powiedział nawiązując do tego, że K. był - w jego ocenie - jedynie wykonawcą poleceń osób sterujących systemem komunistycznym w Polsce. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Czy mogą sobie spojrzeć w lustro Ci, których dziś nie obchodzi co było kiedyś, ci co nie chcą dekomunizacji, deubekizacji, lustracji - za to skwapliwie korzystają z dobrodziejstw tego za co umarł Przemyk. Z dobrodziejstw jakie niesie wolna Polska. I właśnie o takich ludzi jak Przemyk, o wyrównanie ich krzywd upominają się tzw. "dworscy dziennikarze" jak Wildstein - drogi Biały Misiu.
Czy mogą sobie spokojnie spojrzeć w lustrze w twarz ludzie odpowiedzialni za to, że po 19 latach od okrągłego stołu, za zakatowanie z powodów politycznych młodego człowieka, 1 były zomowiec, który tylko wykonywał rozkaz, został skazany tak naprawdę tylko na 4 lata więzienia, w piątym procesie i wyrok jest nieprawomocny? Walka toczy się o to właśnie. O odpowiedzialność. O to kto był kim. Niestety niektórzy przeszli na stronę gdzie kiedyś stało zomo, właśnie broniąc tych ludzi.
A Kaczyńskim jestem wdzięczna za to, że w końcu zaczęto mówić o tym otwartym głosem. Że w końcu mogą wypowiadać się też ludzie Solidarności, świadkowie tamtych czasów, którzy inaczej widzą historię. Indywidualną sprawą jest to komu uwierzymy. Ale mamy wybór.
Najpierw niech może rozliczą KOMUNę a potem Kaczyńskich.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników