Teraz jest 11 wrz 2025, 18:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77 ... 335  Następna strona
Pośmiejmy się 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
helvet                    



Ale co wspólnego z "Tanim państwem" mają dwa ostatnie posty?

A jak Ci się podobają poprzednie posty?
I jak Ci się podoba wizerunek premiera?
Powiesz coś w przedmiocie topiku? :o

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


01 maja 2008, 20:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Ostatnie 4 posty przywędrowały tu z "Taniego państwa", zgadzam się z Helvetem, iż tu jest należne miejsce dla postu Orlika. Oczywiście za parę lat możliwe, iż będę musiał zweryfikować swoją decyzję  :D

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


01 maja 2008, 22:20
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
wjawor                    



Ostatnie 4 posty przywędrowały tu z "Taniego państwa", zgadzam się z Helvetem, iż tu jest należne miejsce dla postu Orlika. Oczywiście za parę lat możliwe, iż będę musiał zweryfikować swoją decyzję  :D

Niech i tak będzie. Choć przytoczona historyjka miała przedstawiać owe wychodzące szydło z worka.  Prześmiewczo, a nie śmiesznie.  Nie wyszło.  :mur:


02 maja 2008, 07:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
Nie wyszło? Może tutaj wyjdzie?  :piwo:

W krainie Niesioła

Przodkiem Niesioła pospolitego jest Niesiół jaskiniowy. Z powodu braku materiału porównawczego nie udało się zweryfikować wspominanej przez Długosza legendy o bliskim pokrewieństwie Niesioła jaskiniowego ze Smokiem wawelskim.

Wielka Encyklopedia Przyrody (suplement)
<!--fonto:Times New Roman--><span style="font-family:Times New Roman"><!--/fonto-->Niesiół pospolity osiadły (Nonsator vulgaris sedesii), rodzaj irytujący (Sollicitare), rodzina wymownych (Grandiloquus) rząd nadętych (Morosus inflatus), gromada niby-wzniosłych (Pseudosuperbus lepperii A.), typ męczydusznych (Permolestus desudare).<!--fontc--></span><!--/fontc-->

Gatunek endemiczny. Poza Polską występuje jeszcze sporadycznie w niektórych krajach słowiańskich. Widywany jest też w okolicach Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Nigdzie nie jest jednak pod ochroną. Trwa spór, czy wpisać go na czerwoną listę gatunków ginących, czy raczej na listę dziedzictwa narodowego. Minister ochrony środowiska opowiada się za dziedzictwem narodowym, minister kultury za ochroną gatunków. Przejściowo chroniony immunitetem i obyczajem ludowym.

Geneza ewolucyjna nieustalona. Niektórzy uczeni skłaniają się do przypisywania mu pochodzenia od konia Kaliguli (Cantherius erectus Caligullensis) albo nawet od zdziczałego konia Pana Jezusa (Asinus onager Christi), ale ostatnie badania genetyczne nie potwierdziły tych przypuszczeń opartych jedynie na podobieństwie pozornym. Prawdopodobnie gatunek wykształcił się pod wpływem specyficznego mikroklimatu i długiej izolacji w dziewiczych ostępach (Saltus inaccessus virginis Poloniae) od zmian cywilizacyjnych.

Przodkiem Niesioła pospolitego jest natomiast z pewnością Niesiół jaskiniowy (Nonsator speluncae), którego ogryzione kości znaleziono w jaskini pod Ojcowem, być może tej samej, w której ukrywał się Władysław Łokietek. Z powodu braku materiału porównawczego nie udało się zweryfikować wspominanej przez Długosza legendy o bliskim pokrewieństwie Niesioła jaskiniowego ze Smokiem wawelskim (Draco wawelensis). A byłaby to sensacja naukowa o światowym znaczeniu.

Osobniki tego gatunku odznaczają się średnim wzrostem, umiarkowanym owłosieniem i szarą szatą nawet w okresie godowym. W okresie dojrzewania dość psotne. Po osiągnięciu dojrzałości łatwo wpadają w irytację. Podniecony i rozdrażniony Niesiół pospolity zmienia barwę, w czym podobny jest do kameleona, odyma się groźnie i próbuje zastraszyć otoczenie, wydając z siebie przeraźliwe dźwięki podobne do bojowych zawołań diabła tasmańskiego (Sarcophilus harrisii), którego przypomina też torbą.

Prowadzi życie stadne, ale jest niestały. Często zmienia stado i przyłącza się do innego. Niektórzy badacze przypisują to nietypowe zjawisko brakowi wykształconego węchu utrudniającego rozróżnienie swoich od obcych, ale inni twierdzą, że ma ten zmysł rozwinięty w stopniu doskonałym, co pozwala mu iść za wiatrem. Odżywia się głównie padliną i odchodami, ale nie gardzi też zdobyczą, którą hipnotyzuje i poraża pogardą wydzielaną przez specjalne gruczoły podgardla (glandula contemptii arogans), szczególnie obficie w stanie rozindyczenia (conditio misera meleagridis).

Żeruje w okolicach studiów telewizyjnych, rzadziej radiowych, co naukowcy tłumaczą faktem, że soczewki kamer mają lepszy wpływ na proces jego przemiany materii niż mikrofony. Istnieją niepotwierdzone jeszcze domniemania, że posiada rzadką w przyrodzie zdolność multiplikacji i przebywania w kilku studiach telewizyjnych jednocześnie.

Polska Akademia Nauk planuje specjalną ekspedycję dla wyjaśnienia tego fenomenu, o ile uzyska granty z Unii Europejskiej.

Niesiół pospolity rozmnaża się przez zapatrzenie, toteż rzecznik praw dziecka wspólnie z rzecznikiem praw obywatelskich oraz nadleśnictwem spalskim przygotowują petycję, w której domagają się dla zachowania równowagi w przyrodzie i uchronienia zwłaszcza młodych, dobrze się zapowiadających, polityków przed mimikrą uchwalenia ustawy zezwalającej na zakładanie wnyków na Niesioły przed budynkami telewizji. Schwytany osobnik ma być odstawiany do rezerwatu ścisłego na Wiejską i tam karmiony z ręki valium i prozakiem.

Ustawa nie ma jednak szans, bo jest sprzeczna z konstytucją, wolą ludu i umową koalicyjną.
Na razie nie ma więc innej ochrony przed Niesiołami jak wyłączenie telewizora.

Maciej Rybiński
<a href="http://blog.rp.pl/rybinski/2008/02/24/w-krainie-niesiola/" target="_blank">http://blog.rp.pl/rybinski/2008/02/24/w-krainie-niesiola/</a>

I to byłoby na tyle  :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


05 maja 2008, 13:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Para małżonków przeżyła ze sobą pięćdziesiąt lat. Gdy jubilatkę zapytano, czemu zawdzięcza szczęśliwe pozycie małżeńskie, odparła:
- Całe zycie byłam zdania, że nigdy nie trzeba się kłócić w razie niezgodności poglądów. Należy wyjść z domu na dłuższy spacer.
- A gdzie jest pani mąż?
- Jak co dzień - od rana na spacerze.


06 maja 2008, 14:15
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 sty 2008, 13:44

 POSTY        44
Post 
[Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:
- Co ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?!
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy 7 razy bisować...


Facet miał mieć kontrolę skarbową, a jak każdy trochę kręcił przy zeznaniach. Nie wiedział jak się ubrać na tą okazję, poszedł więc po radę do znajomego doradcy podatkowego. Ten bez namysłu kazał mu się ubrać jak ostatni kloszard, żeby inspektor wiedział, że faktycznie ma do czynienia z nędzarzem. Facet nie uwierzył za bardzo i poszedł jeszcze do znajomego adwokata. Ten kazał mu się ubrać jak najlepiej, żeby inpsektor traktował go poważnie. Strapiony, z mętlikiem w głowie poszedł po radę do rabina. Ten wysłuchał go spokojnie i mówi:
- Tak jak mówisz, przypomina mi się pewna historia kobiety, która nie wiedziała jak się ubrać na noc poślubną. Matka kazała jej włożyć długą, grubą koszulę nocną, a koleżanka super seksowny komplecik...
- A co to ma wspólnego ze mną?! - pyta sie facet.
- Nieważne jak się ubierzesz. I tak cię wyp....olą.


Wielka kumulacja. Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podjeżdża
facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta:
- Co pan zrobiłby z tą wygraną.
Facet myśli i mówi:
- No to większe mieszkanie, poloneza...
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta:
- A co pan by zrobiłby...
- No, to jakiś dom, mercedes...
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podjeżdża facet mercolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie...
- Taaak, no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS...
- A reszta?
- A reszta niech k***a czeka!


Ostatnio edytowano 06 maja 2008, 18:52 przez Patty_1, łącznie edytowano 1 raz



06 maja 2008, 18:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Patty_1                    



Facet miał mieć kontrolę skarbową
Nie wiedział jak się ubrać na tą okazję
- Nieważne jak się ubierzesz. I tak cię wyp....olą.

:brawa: Święta prawda!

Ode mnie troche długi dowcip polityczny.

Synek przychodzi do ojca i pyta, czy mógłby mu wyjaśnić, co to jest polityka.
Ojciec odpowiedział:
- Oczywiście, że mogę ci to wyjaśnić.
Weźmy na przykład naszą rodzinę. Przynoszę do domu pieniądze, możemy mnie więc nazwać kapitalizmem.
Twoja mama zarządza tymi pieniędzmi, nazwijmy ją więc rządem.
Obydwoje troszczymy się wyłącznie o twoje dobro, jesteś więc narodem.
Nasza pomoc domowa jest klasą robotniczą, a twój mały braciszek, który jeszcze leży w pieluszkach to przyszłość. Zrozumiałeś?

Synek nie był za bardzo pewny, czy dobrze wszystko zrozumiał, zdecydował więc, że musi się najpierw z tym przespać. W środku nocy obudził się, gdyż braciszek narobił w pieluchę i krzyczał.
Wstał i zapukał do sypialni rodziców, ale mama spała bardzo głęboko i nie dało się jej obudzić.
Poszedł więc do gosposi i znalazł w jej łóżku swojego ojca. Nie przeszkadzało im wielokrotne pukanie do drzwi. Wrócił więc po prostu do łóżka.

Następnego ranka ojciec zapytał syna, czy teraz już pojął, co to jest polityka i czy umie mu to wyjaśnić własnymi słowami.

Syn odpowiedział:
"Tak, teraz już wiem. Kapitalizm pieprzy klasę robotniczą podczas gdy rząd śpi.
Naród jest totalnie ignorowany, a przyszłość jest zasrana!"

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 06 maja 2008, 20:23 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



06 maja 2008, 20:22
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 11:24

 POSTY        98
Post 
Słyszałem, ze chcesz wyjechać z Polski na stałe.
- Tak, z dwóch powodów.
- Jakich?
- Pierwszy jest taki, że ostatnio w wyborach wygrała PO.
- Nie martw się. Teraz porządzi PO, ale za cztery lata znów do
władzy dojdzie PiS.
- I to jest właśnie ten drugi powód.



Stoi dwóch pijaczków w ZOO przed klatką z lwami. Nagle jeden z lwów przeraźliwie zaryczał w stronę pijaczków.
- Ja idę do domu - powiedział pierwszy.
Drugi na to:
- Ja zostaję na film.



"Bank ci ufa" - mówiąw reklamie. A mimo tego chcą twego dowodu osobistego, żeby przyjąć twoje pieniądze, a do podpisania kwitka dają uwiązany długopis...


07 maja 2008, 08:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Cytowane poniżej zdania pochodzą z autentycznych wypowiedzi polskiego kandydata do dziewięcioosobowej Rady Mędrców Unii Europejskiej. Ale, ale… Nie wiedzieć czemu pewien niespokojny chochlik zestawił te pojedyncze „złote myśli” w jednolity tekst. Być może dopatrzył się w nich jakichś nowych wartości? Rezultat oceńcie Państwo sami:<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Plusy Unii Europejskiej mają swoje plusy i minusy. Są plusy dodatnie i plusy ujemne. Jak geje i ludzie ich pokroju chcą sobie paradować, to niech sobie wybudują nową Warszawę. Te wybudowali ludzie biali i mają do niej prawo. Kto to słyszał, żeby takie żarty wyprawiać. Gdybym był w Polsce, wziąłbym pasa i sprał im tyłki. A jak się nie wie, co się buduje, to nawet szałasu nie można rozbierać, bo deszcz na głowę będzie padał.

Zawsze czułem szacunek dla Krakowa. Uważam go bardziej za stolicę Polski niż Warszawę. Moim zdaniem, powinno przenieść się stolicę do Krakowa. Za sto lat w każdym mieście będzie mój pomnik.

Gdyby w jeziorze były ryby, wędkowanie nie miałoby sensu. Mówię Panu święte słowa, a Pan moja krowa. To pan w niedzielę wszedł tu jak do obory, i ani be, ani me, ani kukuryku. Zając rżnie przez granicę.
W każdym społeczeństwie potrzebne są dwie nogi. Powinna być lewa noga i prawa noga. A ja będę pośrodku. Ja panu mogę nogę podać. Dokonałem zwrotu o 360 stopni. Nie można mieć pretensji do Słońca, że kręci się wokół Ziemi.

Miała być demokracja, a tu każdy wygaduje co chce! Jak Pan w ogóle śmie mnie atakować? Atakowanie mnie, myślenie źle o mnie jest zbrodnią! Chamowi odpowiadam po chamsku i guzik mnie to obchodzi, co o tym sądzicie. Odpowiem wymijająco wprost. I tak, i nie. Jestem za, a nawet przeciw. Dobrze się stało, że źle się stało. Tonący brzytwy chwyta się byle czego. To są ostatnie godziny naszych pięciu minut. Widzę to jasno na białym.

<a href="http://pejzaz.blogspot.com/2007/12/mdrzec-europy.html" target="_blank">http://pejzaz.blogspot.com/2007/12/mdrzec-europy.html</a>
Zaczerpnięte ze źródła:
<a href="http://pl.wikiquote.org/wiki/Lech_Wa%C5%82%C4%99sa" target="_blank">http://pl.wikiquote.org/wiki/Lech_Wa%C5%82%C4%99sa</a>

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 08 maja 2008, 07:30 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



08 maja 2008, 07:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
To jeszcze coś w "tym temacie". Politycznym.
Świeżynka...  Prowokacja  Super Expressu.
Poczytajcie sami.

<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Kazimierz Marcinkiewicz a little bit too little fluent.<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Kazimierz Marcinkiewicz troszeczkę za mało płynny
(tytuł mój - Nadira)

W TVN24 reportaż zatytułowali:
"- Do You speak english?
- No, no, no!"

Super Express udowadnia: Marcinkiewicz po angielsku to tylko duka
Ha, ha ha! I on chce pracować w Londynie?
Przez rok siedział w londyńskim banku. I czego tam się nauczył? Czytelnicy - oceńcie sami! Kazimierz Marcinkiewicz (49 l.), były szef polskiego rządu i - wciąż jeszcze - dyrektor w prestiżowej europejskiej instytucji, nie jest w stanie sklecić przyzwoitego zdania po angielsku. W tym języku duka jak uczeń gimnazjum! Udowadnia to nasza prowokacja.

Kazimierz Marcinkiewicz, nasz były niezwykle popularny premier, dostał pracę w londyńskim banku po prostu po znajomości. On to wie, ja to wiem, wszyscy wiedzą. Żaden z niego bankier. No, ale przez rok w sercu Anglii w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju ciężko pracował, szlifował język, poznawał ludzi. Więc kiedy kilka dni temu przeczytałem w "Rzeczpospolitej", że Marcinkiewicz nie potrzebuje łaski i że sam sobie szukał i znalazł kolejną pracę (bo kontrakt w EBOiR mu się kończy), to prawie się nie zdziwiłem.

Tym bardziej że sam ekspremier powiedział:
"Ale w czerwcu, gdy zakończę misję w EBOiR, nadal będę pracował w Londynie. Podejmę pracę samodzielnie. Nikt mi jej nie załatwił, nikt mi jej nie oferował, przez nikogo nie byłem popierany, gdy się o nią starałem". Zuch!
No to postanowiliśmy sprawdzić, jak nasz bankier w Londynie mógł sobie szukać pracy po angielsku. Hmm... Trochę nie fluently... (ang. płynnie, biegle).
Mogło być lepiej (dukania na poziomie gimnazjalisty posłuchać można na naszej stronie internetowej, a jego zapis przeczytać na str. 6).
Cóż, na pewno swojej nowej pracy Kazimierz Marcinkiewicz nie dostał po znajomości. A już zwłaszcza nie w związku ze znajomością... angielskiego. Ale w Londynie otwiera się przecież tyle polskich firm...
autor: Redaktor naczelny Sławomir Jastrzębowski

Słuchałem. Faktycznie - żenada.
"What a surprise! And disappointment..."
Jestem zaskoczony i rozczarowany.
I taki dodałem swój comment...

P.S.
Nie chcę tym, broń Boże, ośmieszać sympatycznego "pana Kazia"!
Nie ja przecież zrobiłem prowokację. Cytuję tylko.
Skąd mam na to czas w godzinach pracy?
Urlop, urlop... :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 08 maja 2008, 08:56 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



08 maja 2008, 08:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Nadir                    



To jeszcze coś w "tym temacie". Politycznym.
Świeżynka...  Prowokacja  Super Expressu.
Poczytajcie sami.  

<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Kazimierz Marcinkiewicz a little bit too little fluent.<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Kazimierz Marcinkiewicz troszeczkę za mało płynny
(tytuł mój - Nadira)

W TVN24 reportaż zatytułowali:
"- Do You speak english?
- No, no, no!"

Super Express udowadnia: Marcinkiewicz po angielsku to tylko duka
Ha, ha ha! I on chce pracować w Londynie?
Przez rok siedział w londyńskim banku. I czego tam się nauczył? Czytelnicy - oceńcie sami! Kazimierz Marcinkiewicz (49 l.), były szef polskiego rządu i - wciąż jeszcze - dyrektor w prestiżowej europejskiej instytucji, nie jest w stanie sklecić przyzwoitego zdania po angielsku. W tym języku duka jak uczeń gimnazjum! Udowadnia to nasza prowokacja.  (...)


No cóż. Jaki protektor taki wysłannik ( do Londynu ).


08 maja 2008, 17:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
Skoro już jesteśmy przy języku angielskim.

Porucznik każe kapralowi sprawdzić znajomość języka angielskiego w plutonie.
Kapral podchodzi do pierwszego w szeregu żołnierza i pyta:
- du ju spik inglisz?
Żołnierz: - co kurde?? :o
Podchodzi do drugiego, trzeciego, czwartego i to samo.
- du ju spik inglisz?
Żołnierz: co kurde??
Podchodzi do ostatniego.
- du ju spik inglisz?
- yes,  I do!
- co kurde?!  [attachmentid=389]


Dwie blondynki pytają brunetki: co po polsku znaczy: " I don't know"?
Brunetka: - nie wiem.
Jedna z blondynek mówi:
- zobaczmy w słowniku!
Szuka, szuka, szuka.
Druga pyta:
- i co słownik na to?
- Słownik też nie wie!!! :(


Na lotnisku
- Name?
- Abu Dalah Sarafi.
- Sex?
- Four times a week.
- No, no, no..... male or female?
- Male, female... sometimes camel...
<!--coloro:#00CCCC--><span style="color:#00CCCC"><!--/coloro-->Sorki, że niektórym pomogę:
- Sex?  (=płeć?)
- 4 razy tygodniowo
- kobieta czy meżczyzna?
- kobieta, mężczyzna... czasem wielbłąd<!--colorc--></span><!--/colorc-->


Dla entuzjastów angielskiego:
- Hello, are you there?
- Yes, who are you?
- I'm Watt.
- What's your name?
- Watt's my name.
- Yes, what's your name?
- My name is John Watt.
- John what?
- Yes, are you Jones?
- No, I'm Knott.
- Will you tell me your name then?
- Will Knott.
- Why not?
- My name is Knott.
- Not what?
- Not Watt, Knott.
- What?
<!--coloro:#66CCCC--><span style="color:#66CCCC"><!--/coloro-->(Watt  czyta się "łot" jak "what" czyli "co"
Knott - czyta się "not" jak "not" czyli "nie")<!--colorc--></span><!--/colorc-->


A z czasów pobytu w Juesej zapamiętałem takie fajne powiedzonko:
to kiss a miss is awfully simple but
to miss a kiss is simply awfull!
<!--coloro:#CCCCFF--><span style="color:#CCCCFF"><!--/coloro--><!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro-->Co znaczy:
pocałować pannę, to strasznie proste, ale
stracić pocałunek, to po prostu straszne!<!--colorc--></span><!--/colorc--><!--colorc--></span><!--/colorc-->


I jeszcze na koniec 7 typów kobiecych orgazmów:
There are at least SEVEN types of orgasm of a woman:
1. The Optimist - oh yes, oh yes, oh yes...
2. The Pessimist - Oh no, oh no, oh no...
3. The Confused - Oh yes, oh no, oh yes, oh no..
4. The Traveller - Ahh, I'm coming, I'm coming...
5. The Religious - Oh God, Oh God...
6. The Userer - Ahh, more, more, more....
7. The Murderer - Ahh, If you take it out, I'll kill you!!!
<!--coloro:#9999FF--><span style="color:#9999FF"><!--/coloro-->(7 - morderczy: zabiję cię, jeśli wyjmiesz!!!)<!--colorc--></span><!--/colorc-->

Have a nice day.
And many, many orgasms!  :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 09 maja 2008, 07:59 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



09 maja 2008, 07:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Nadir                    



(...) Have a nice day. (...)

Biorąc pod uwagę treść dowcipu to chyba życzenie powinno brzmieć "Have a nice night" :D

Nadir                    



And many, many orgasms!  :D

Jak dużo tego "many, many" :lol:


09 maja 2008, 18:06
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 16:38

 POSTY        808
Post 
Studniówka Tuska. Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy... Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.
- A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem - chwali się Tusk.
Głos z sali:
- Ale tam nie ma żadnej elektrowni!
Premier niezrażony peroruje dalej:
- A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!
Tenże głos z sali:
- Ale tam *****a, nie ma żadnej autostrady!
Nie wytrzymał w końcu Schetyna i w****ion*y krzyczy:
- A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał!

____________________________________
Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!


10 maja 2008, 21:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77 ... 335  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: