Teraz jest 10 wrz 2025, 19:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
<a href="http://www.informacje.int.pl/Felieton-autonomiczny-Mr-Tusk-w-Waszyngtonie-art3178.htm" target="_blank">http://www.informacje.int.pl/Felieton-auto...nie-art3178.htm</a>

Felieton autonomiczny: Mr. Tusk w Waszyngtonie
Czy za komuny nie mieliśmy większego niż dziś komfortu, czytając sprawozdanie z zagranicznej wizyty towarzysza premiera, że upłynęła ona w atmosferze przyjaźni, a uczestnicy spotkania poruszyli tematy interesujące obie strony? Komfort polegał na tym, że prawdziwej wiedzy o tym, po co wybierał się towarzysz w zagraniczną delegację, nie szukaliśmy w partyjnej gazecie, tylko w Radiu Wolna Europa. Gazeta pełniła inne funkcje, w tym tę najbardziej pożądaną, gdy służyła do owijania śledzi. Dziś RWE nie nadaje, dlatego nie dowiemy się, jak naprawdę wyglądała wizyta premiera Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Nie pomagają nam w tym też tuzy dziennikarstwa konkurujące popularnością z proszkiem do prania. Gdyby to była wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego, to co innego. Wiedzielibyśmy wszystko, a nawet więcej niż wszystko.

Napływające z różnych stron szczegóły wizyty Donalda Tuska u George'a Busha oraz coraz liczniejsze komentarze kwalifikują tę podróż jako jedną z bardziej spektakularnych, by nie powiedzieć sensacyjnych, a chyba na pewno kompromitujących Polskę w świecie. A cóż jeszcze może być kompromitacją w demokratycznym świecie, gdy nie jest nią alkoholowy bełkot czy zataczanie się prezydenta? Zresztą, umówmy się, o tym, co jest skandaliczne, w naszym kraju mają prawo decydować tylko i wyłącznie media komercyjne, bezabonamentowe. Nie jestem przedstawicielem tych mediów, ale jako niszowy uzurpator skorzystam z prawa do krytyki.
Podróż premiera rejsowym samolotem miała spełnić postulat taniego państwa. Jeżeli Skarb Państwa zaoszczędził kilkaset tysięcy złotych, to państwo straciło na znaczeniu, powadze, prestiżu. Już nie chodzi o tych biednych pasażerów samolotu (zauważyłem wśród nich matkę z maleńkim dzieckiem na kolanach), którzy stracili kilka godzin w niepewności czy nawet w strachu. Chodzi o szczeniackie zachowanie premiera na lotnisku po lądowaniu. Stwierdzenie "mieliśmy bombowe lądowanie" jest szczytem nietaktu w stosunku do gospodarzy, którzy po alarmie bombowym byli zmuszeni zastosować nadzwyczajne procedury bezpieczeństwa. Została zaalarmowana obsługa lotniska, straż pożarna, karetki, antyterroryści, funkcjonariusze mundurowi i tajni, setki ludzi podjęło trud minimalizowania ewentualnych skutków tego "bombowego lądowania", które tak ubawiło naszego premiera i jego "pijarowską" świtę. Chciałbym wiedzieć, czy premier Tusk podziękował wszystkim zaangażowanym służbom za dodatkowy trud, czy przeprosił za problemy, wszak to był jego pomysł - podróż rejsowym samolotem do kraju, w którym zagrożenie atakiem terrorystycznym na samolot jest jednym z największych na świecie. Przykładów nie trzeba chyba przypominać.
Ile lat ma nasz premier Tusk, że jest taki niepoważny? Ta niefrasobliwość, ta nonszalancja i ten brak refleksji może były dobre 21 lat temu, kiedy w swoich zwierzeniach opublikowanych w Znaku pisał: "Tak, polskość kojarzy się z przegraną, pechem, z nawałnicami. I trudno, by było inaczej". Nie jest prawdą, jak powiedział o rozmowach Donalda Tuska z George'em Bushem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, że premier "jest zawodowcem pierwszoligowym i że w rozmowach osiągnął znacznie więcej, niż chciał". Nie jest prawdą chociażby dlatego, że nie wiedzieliśmy i nadal nie wiemy, czego chce Donald Tusk w sprawie dwustronnych stosunków z Amerykanami. Dlatego nic dziwnego, że prezydent George Bush (jak relacjonował korespondent TVP Piotr Kraśko) pierwsze pytanie, jakie zadał Tuskowi, sformułował następująco: "Proszę mi powiedzieć, czy pan jest za tarczą antyrakietową, czy przeciw?". Jeśli gospodarz spotkania nie był pewny odpowiedzi na to zasadnicze pytanie, to znaczy, że wszystko, co Tusk mówił do tej pory o tarczy, było mgliste, nie trzymało się kupy.
Czy sukcesem polskiej dyplomacji jest potwierdzenie przez prezydenta USA oczywistego faktu, że polska armia musi być zmodernizowana? Do tej pory nie usłyszeliśmy od Amerykanów, że mieliby się zająć modernizacją polskiej armii. Czy ktoś z obserwatorów zauważył te twarde negocjacje, o których tyle przed wyjazdem do Ameryki mówił premier Tusk? Wizyta w Moskwie była bardziej owocna. Tam przynajmniej nasza dyplomacja załatwiła wznowienie festiwalu piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze.
Na koniec coś, co wręcz nie mieści się w głowie, nie mówiąc o protokołach i zasadach obowiązujących w dyplomacji. Donald Tusk na spotkaniu z Polonią zapewnia, że "Polska nie będzie 'frajerem' na rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi". Zgoda, Polska nie jest frajerem, ale jakiś frajer przeleciał się ostatnio do Ameryki.
Wojciech Reszczyński

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


:(


17 mar 2008, 22:27
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
Palikot jako egzorcysta? Tego jeszcze nie było. Ale to utalentowany człowiek, na wszystkim się zna.

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


18 mar 2008, 07:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Kasik                    



Mr. Tusk w Waszyngtonie
Dziś RWE nie nadaje, dlatego nie dowiemy się, jak naprawdę wyglądała wizyta premiera Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Nie pomagają nam w tym też tuzy dziennikarstwa konkurujące popularnością z proszkiem do prania. Gdyby to była wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego, to co innego. Wiedzielibyśmy wszystko, a nawet więcej niż wszystko.

...coraz liczniejsze komentarze kwalifikują tę podróż jako jedną z bardziej (....) kompromitujących Polskę w świecie. A cóż jeszcze może być kompromitacją w demokratycznym świecie, gdy nie jest nią alkoholowy bełkot czy zataczanie się prezydenta?
Podróż premiera rejsowym samolotem miała spełnić postulat taniego państwa. Jeżeli Skarb Państwa zaoszczędził kilkaset tysięcy złotych, to państwo straciło na znaczeniu, powadze, prestiżu. Już nie chodzi o tych biednych pasażerów samolotu (zauważyłem wśród nich matkę z maleńkim dzieckiem na kolanach), którzy stracili kilka godzin w niepewności czy nawet w strachu.
Chodzi o szczeniackie zachowanie premiera na lotnisku po lądowaniu. Stwierdzenie "mieliśmy bombowe lądowanie" jest szczytem nietaktu w stosunku do gospodarzy, którzy po alarmie bombowym byli zmuszeni zastosować nadzwyczajne procedury bezpieczeństwa.

Katastrofa

Kasik                    



Ile lat ma nasz premier Tusk, że jest taki niepoważny?
Ta niefrasobliwość, ta nonszalancja i ten brak refleksji może były dobre 21 lat temu, kiedy w swoich zwierzeniach opublikowanych w Znaku pisał:
"Tak, polskość kojarzy się z przegraną, pechem, z nawałnicami. I trudno, by było inaczej".

Nie jest prawdą, jak powiedział o rozmowach Donalda Tuska z George'em Bushem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, że premier "jest zawodowcem pierwszoligowym i że w rozmowach osiągnął znacznie więcej, niż chciał".
Nie jest prawdą chociażby dlatego, że nie wiedzieliśmy i nadal nie wiemy, czego chce Donald Tusk w sprawie dwustronnych stosunków z Amerykanami.
Dlatego nic dziwnego, że prezydent George Bush (...) pierwsze pytanie, jakie zadał Tuskowi, sformułował następująco: "Proszę mi powiedzieć, czy pan jest za tarczą antyrakietową, czy przeciw?".
Jeśli gospodarz spotkania nie był pewny odpowiedzi na to zasadnicze pytanie, to znaczy, że wszystko, co Tusk mówił do tej pory o tarczy, było mgliste, nie trzymało się kupy.

Masakra

Kasik                    



Czy ktoś z obserwatorów zauważył te twarde negocjacje, o których tyle przed wyjazdem do Ameryki mówił premier Tusk?
Wizyta w Moskwie była bardziej owocna. Tam przynajmniej nasza dyplomacja załatwiła wznowienie festiwalu piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze.

:rotfl:

Kasik                    



Na koniec coś, co wręcz nie mieści się w głowie, nie mówiąc o protokołach i zasadach obowiązujących w dyplomacji. Donald Tusk na spotkaniu z Polonią zapewnia, że "Polska nie będzie 'frajerem' na rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi".
Zgoda, <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->Polska nie jest frajerem,  ale jakiś frajer przeleciał się ostatnio do Ameryki.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Wojciech Reszczyński

<_<

Aha. I mój komentarz.
Jestem zszokowany! Ani to antek emigrant, ani Ziemkiewicz.
I nawet bez błędów ortograficzncyh, a krytycznie wobec Tuzka!
I prawdziwie.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 18 mar 2008, 20:13 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



18 mar 2008, 19:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA15 lis 2007, 21:14

 POSTY        141
Post 
kominiarz                    



<!--quoteo(post=27358:date=17. 03. 2008 g. 22:27:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 17. 03. 2008 g. 22:27) [snapback]27358[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Mr. Tusk w Waszyngtonie
Dziś RWE nie nadaje, dlatego nie dowiemy się, jak naprawdę wyglądała wizyta premiera Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Nie pomagają nam w tym też tuzy dziennikarstwa konkurujące popularnością z proszkiem do prania. Gdyby to była wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego, to co innego. Wiedzielibyśmy wszystko, a nawet więcej niż wszystko.

...coraz liczniejsze komentarze kwalifikują tę podróż jako jedną z bardziej (....) kompromitujących Polskę w świecie. A cóż jeszcze może być kompromitacją w demokratycznym świecie, gdy nie jest nią alkoholowy bełkot czy zataczanie się prezydenta?
Podróż premiera rejsowym samolotem miała spełnić postulat taniego państwa. Jeżeli Skarb Państwa zaoszczędził kilkaset tysięcy złotych, to państwo straciło na znaczeniu, powadze, prestiżu. Już nie chodzi o tych biednych pasażerów samolotu (zauważyłem wśród nich matkę z maleńkim dzieckiem na kolanach), którzy stracili kilka godzin w niepewności czy nawet w strachu.
Chodzi o szczeniackie zachowanie premiera na lotnisku po lądowaniu. Stwierdzenie "mieliśmy bombowe lądowanie" jest szczytem nietaktu w stosunku do gospodarzy, którzy po alarmie bombowym byli zmuszeni zastosować nadzwyczajne procedury bezpieczeństwa.

Katastrofa
Kasik                    



Ile lat ma nasz premier Tusk, że jest taki niepoważny?
Ta niefrasobliwość, ta nonszalancja i ten brak refleksji może były dobre 21 lat temu, kiedy w swoich zwierzeniach opublikowanych w Znaku pisał:
"Tak, polskość kojarzy się z przegraną, pechem, z nawałnicami. I trudno, by było inaczej".

Nie jest prawdą, jak powiedział o rozmowach Donalda Tuska z George'em Bushem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, że premier "jest zawodowcem pierwszoligowym i że w rozmowach osiągnął znacznie więcej, niż chciał".
Nie jest prawdą chociażby dlatego, że nie wiedzieliśmy i nadal nie wiemy, czego chce Donald Tusk w sprawie dwustronnych stosunków z Amerykanami.
Dlatego nic dziwnego, że prezydent George Bush (...) pierwsze pytanie, jakie zadał Tuskowi, sformułował następująco: "Proszę mi powiedzieć, czy pan jest za tarczą antyrakietową, czy przeciw?".
Jeśli gospodarz spotkania nie był pewny odpowiedzi na to zasadnicze pytanie, to znaczy, że wszystko, co Tusk mówił do tej pory o tarczy, było mgliste, nie trzymało się kupy.

Masakra

Kasik                    



Czy ktoś z obserwatorów zauważył te twarde negocjacje, o których tyle przed wyjazdem do Ameryki mówił premier Tusk?
Wizyta w Moskwie była bardziej owocna. Tam przynajmniej nasza dyplomacja załatwiła wznowienie festiwalu piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze.

:rotfl:

Kasik                    



Na koniec coś, co wręcz nie mieści się w głowie, nie mówiąc o protokołach i zasadach obowiązujących w dyplomacji. Donald Tusk na spotkaniu z Polonią zapewnia, że "Polska nie będzie 'frajerem' na rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi".
Zgoda, <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->Polska nie jest frajerem,  ale jakiś frajer przeleciał się ostatnio do Ameryki.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Wojciech Reszczyński

<_<

Aha. I mój komentarz.
Jestem zszokowany! Ani to antek emigrant, ani Ziemkiewicz.
I nawet bez błędów ortograficzncyh, a krytycznie wobec Tuzka!
I prawdziwie.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Kominiarz ty jesteś antkiem emigrantem tego forum, taki sam poziom chamstwa i uwielbienia dla swych małych idoli, ale przymnij do wiadomości że skarbowcy to inteligentni ludzie i w 16% które reprezentujesz jest ich nie wielu a pisanie nazwiska Premiera Tuzk to tak jakby ktoś o twoim idolu napisał Kłamczyński ,wyluzuj chłopie bo ci żyłka pęknie.Gratuluje źródła twoich rewelacjo-informacji , agencja prasowa Kasik jest bardzo znana i wiarygodna.


18 mar 2008, 20:43
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
kominiarz                    



<!--quoteo(post=27358:date=17. 03. 2008 g. 22:27:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 17. 03. 2008 g. 22:27) [snapback]27358[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Stwierdzenie "mieliśmy bombowe lądowanie"  

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

:rotfl:

Nieźle się ubawiłem.

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


18 mar 2008, 20:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
aligator1                    



ale przymnij do wiadomości że skarbowcy to inteligentni ludzie i w 16% które reprezentujesz jest ich nie wielu
a pisanie nazwiska Premiera Tuzk to tak jakby ktoś o twoim idolu napisał Kłamczyński ,wyluzuj chłopie bo ci żyłka pęknie. Gratuluje źródła twoich rewelacjo-informacji , agencja prasowa Kasik jest bardzo znana i wiarygodna.


Już mi Helvet zwrócił uwagę na błędy ortograficzne różnych antków emigrantów.
A tu masz babo placek - sam je POpełniam.
Ale już POprawiam: TUZ.

Źródłem moich rewelacjo-informacji nie jest agencja prasowa Kasik, ale
<a href="http://www.informacje.int.pl/Felieton-auto...nie-art3178.htm" target="_blank">http://www.informacje.int.pl/Felieton-auto...nie-art3178.htm</a>
i Wojciech Reszczyński
On też, jak Ziekiewicz, Lichocka, Gabryel, Semka, Lisicki, Wildsztajn, etc. jest niewiarygodny?
Michnik, Żakowski, Passent i Paradowska są wiarygodni?
Notabene: dlaczego i Kasik miałaby być niewiarygodna?!

PS
Ja antkiem emigrantem tego forum?
A Ty? Jasiem Fasolą?
POdobno antek emigrant wyemigrował do Irlandii. Prawda to?
Wyluzuj chłopie, bo...  :blink:

Aha.
"nie wielu " w tym przypadku piszemy razem.
"przymnij" to do wiadomości ;)

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 18 mar 2008, 21:10 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



18 mar 2008, 21:07
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Prokuratura nie znalazła dowodów przeciwko rzecznikowi CBA
2008-03-19 17:29
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie rzekomego handlu pirackimi filmami przez Temistoklesa Brodowskiego, rzecznika Centralnego Biura Antykorupcyjnego - dowiedział się „Wprost”.
Jak nam się udało ustalić, decyzja w tej sprawie zapadła 29 lutego. – Śledztwo zostało umorzone z dwóch powodów. Po pierwsze nie znaleziono dowodów, że prowadził taką działalność, a po drugie nie było wniosku o ściganie kradzieży własności intelektualnej – mówi „Wprost" prokurator Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

W październiku 2007 r. dziennik „Polska" napisał, że Temistokles Brodowski, pracując jeszcze jako policjant w Wołominie, handlował wśród kolegów pirackimi filmami. Brodowski, będąc wówczas rzecznikiem CBA, zaprzeczył tym zarzutom i oddał się do dyspozycji szefa biura.http://www.wprost.pl/ar/126008/Prokurat ... ikowi-CBA/
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Ale cyniczny, nastawiony na zdobycie zwolenników  spektakl już się  odbył. Kogo to w tej chwili interesuje.


19 mar 2008, 18:59
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
- Status dziennikarza jest w Polsce niezwykle mizerny, można wręcz powiedzieć, że dziennikarze są jak chłopi pańszczyźniani. Nie buntują się - powiedział Jarosław Kaczyński na spotkaniu ze studentami, transmitowanym na żywo przez Tvn24.pl.
Zdaniem byłego premiera w "niektórych czasopismach niemieckich dziennikarze wzięli sprawy w swoje ręce i przejęli redakcje". - W Polsce natomiast dziennikarze się nie buntują, tak samo, jak nie buntowali się chłopi. Chcemy im pomóc - deklarował prezes PiS.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


19 mar 2008, 20:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Euro 2008: Posłów skok na bilety<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Parlamentarzyści pokochali piłkę nożną i domagają się od PZPN biletów na Euro 2008, choć inni kibice mogą o nich tylko pomarzyć. Argumenty posłów: > bo mi się należy, > możemy nawet zapłacić, > dowiemy się jak zorganizować Euro w Polsce.
Pomiędzy polskimi kibicami rozlosowano już pulę biletów na mecze reprezentacji w mistrzostwach Europy w Niemczech i Austrii. Szczęśliwców było niewielu - na milion zamówień fanom piłki przypadło zaledwie 8 tys. wejściówek. Resztę - ok. 14 tys. - PZPN ma rozdzielić pomiędzy sponsorów, związkowców, sportowców i tzw. VIP-ów. Okazuje się, że o swój udział w tej puli postanowili powalczyć także politycy.

Bo posłowi się należy.

Jak dowiedziało się "Metro", pod koniec marca przedstawiciele wszystkich klubów z zespołu parlamentarnego ds. sportu chcą o tym rozmawiać z Michałem Listkiewiczem, prezesem PZPN. Po świętach na jego biurko ma trafić poselski apel o przyznanie biletów dla Sejmu. W imieniu klubów podpiszą się pod nim Grzegorz Janik z PiS, Mirosław Maliszewski z PSL oraz Tomasz Garbowski z LiD. Andrzej Czerwiński z PO pod apelem raczej się nie podpisze, ale nie ukrywa, że o bilety także będzie zabiegał. Po co?

- Chcemy reprezentować nasz kraj na mistrzostwach. Będzie to dobre doświadczenie, bo zobaczymy, jak się takie wielkie wydarzenie przygotowuje i być może wykorzystamy te doświadczenia przy organizacji Euro 2012 - twierdzi poseł Garbowski. Zastrzega, że politycy nie liczą na darmowe bilety. Gotowi są "nawet za nie zapłacić".

- Sam nie będę jechał, ale chcę pomóc kolegom z klubu, którzy interesują się piłką nożną - przyznaje Grzegorz Janik. Roman Kosecki z PO, były piłkarz: - W końcu kopałem w piłkę, więc bilety mi się należą - twierdzi.

Na łasce PZPN

O tym, jak wielka jest determinacja parlamentarzystów, codziennie przekonuje się minister sportu Mirosław Drzewiecki. Prośbami o załatwienie biletów zasypują go nie tylko partyjni koledzy, ale nawet polityczni wrogowie z PiS. - Dzwonią, piszą listy - potwierdza minister. - Ale ja im odpowiadam: "Radźcie sobie sami". Niech kupują w internecie albo przez biura turystyczne. Minister Drzewiecki twierdzi, że takich próśb miał już ponad sto, choć posłowie przyznają, że chętnych jest dwa razy więcej.

Jak się jednak dowiedzieliśmy, w resorcie tworzona jest lista osób, które mają pojechać na mistrzostwa. Oficjalny dokument przekazany zostanie PZPN. Znajdą się na nim członkowie spółki PL 2012, która zajmuje się organizacją Euro w Polsce, a także przedstawiciele miast (np. Gdańska, Warszawy), gdzie będą rozgrywane mecze. Czy znajdą się na niej posłowie - nie wiadomo.

Parlamentarzystom pozostaje więc liczyć na łaskawość PZPN. Do których posłów miałyby trafić bilety i ile by ich miało być? Zbigniew Koźmiński, członek prezydium zarządu PZPN, nie wyklucza, że jakaś pula wejściówek rzeczywiście do Sejmu może trafić. - Jak dostaniemy oficjalne pismo, będziemy dyskutować - mówi.

PZPN dostał od UEFA blisko 22 tys. biletów na mecz polskiej reprezentacji na Euro 2008. Co piąty przeznaczył dla sponsorów, klubów niższych lig, okręgowych związków piłkarskich oraz tzw. "rodziny PZPN" czyli ok. 200 działaczy i członków różnych komisji i zarządów, głownie z Warszawy. Dla porównania, nasi grupowi rywale na ME, Niemcy odstali dokładnie tyle samo biletów. Dla kibiców przeznaczyli ich jednak dwa razy więcej. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80269,5040840.html" target="_blank">http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80269,5040840.html</a>

Bez komentarza...


20 mar 2008, 08:32
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Jeżeli państwo, ci którzy rzetelnie studiują, korzystają z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, poczuli się urażeni to oczywiście przepraszam - mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu ze studentami UW. Kilkanaście dni temu były premier powiedział, że widział w BUW studentów oglądających w internecie filmy pornograficzne.

- Nie jestem w stanie wypchnąć ze swojej pamięci tej miłej dla mnie wizyty, bo ja kiedyś byłem bibliotekarzem, ale niemiłej z powodu tych filmów - mówił Kaczyński - To było dla mnie niemiłe.

Dalej były premier wspominał jak to wiele lat temu, w Stanie Wojennym, pracował w BUW. - Krótko, bo krótko, ale bardzo dobrze to wspominam - mówił. - Poznałem tam wielu ludzi i czasem ich odwiedzam, bo ich polubiłem. Niektórzy z nich pracują po dziś dzień. I właśnie kiedyś ich odwiedziłem - mówił Kaczyński. - No i wtedy się przeszedłem po sali, to był wieczór, to był sam koniec funkcjonowania BUW-u, no to przykro mi bardzo, ale co prawda to nie grzech - mówił były premier. - Ale wszystkich, którzy chodzą się tam uczyć przepraszam, jeśli się poczuli urażeni - mówił.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80708,5015046.html" target="_blank">http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80708,5015046.html</a>

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


20 mar 2008, 09:31
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
helvet                    



<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Euro 2008: Posłów skok na bilety<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Parlamentarzyści pokochali piłkę nożną i domagają się od PZPN biletów na Euro 2008, choć inni kibice mogą o nich tylko pomarzyć. Argumenty posłów: > bo mi się należy, > możemy nawet zapłacić, > dowiemy się jak zorganizować Euro w Polsce.


<a href="http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80269,5040840.html" target="_blank">http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80269,5040840.html</a>

Bez komentarza...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Masz rację, nie wymaga komentarza.


20 mar 2008, 09:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Może i dlatego zwolennicy PO i PiS tak się "kochają"  :D
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> "Rz": PO to odnaleziony po latach bliźniak PiS "Rzeczpospolita": Kto chce poznać prawdziwe plany Platformy Obywatelskiej, ten w żadnym razie nie powinien tracić czasu na studiowanie programu PO. Powinien za to poświęcić się pilnemu zgłębianiu tajników programu oraz praktyki rządzenia Prawa i Sprawiedliwości - radzi w "Rzeczpospolitej" Piotr Gabryel.
Zdaniem publicysty, niemal każdy kolejny miesiąc przynosi bowiem nowe deklaracje zmieniające zamierzenia Platformy, czyli dowody na to, że PO może być odnalezionym po latach bratem bliźniakiem PiS.

Ostatnią taką deklaracją zmieniającą, złożoną w środę przez Donalda Tuska, była zapowiedź, iż rząd zamierza podnieść o 1 punkt procentowy składkę zdrowotną, czyli de facto zrealizować jedną z obietnic ministra zdrowia w rządzie PiS Zbigniewa Religi. I tym samym - w istocie - zwiększyć obciążenia podatkowe obywateli, zwiastunów czego próżno szukać w przedwyborczym programie PO. A już wcześniej politycy Platformy zadeklarowali faktyczne zrealizowanie reformy podatkowej PiS, czyli wprowadzenie dwóch stawek podatkowych w wysokości 18 i 32 proc., niejasno przy tej okazji tłumacząc, że byłby to etap na drodze do stworzenia w Polsce instytucji podatku liniowego. Jednocześnie politycy Platformy po mistrzowsku naśladują PiS w przechwytywaniu prokuratur, rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz - wiele na to wskazuje - mediów publicznych.

Co dla złaknionych reform Polaków oznacza to coraz częstsze wchodzenie przez polityków Platformy w buty PiS? Ano, niestety, niewiele dobrego - uważa Gabryel. Albowiem zamierzenia Prawa i Sprawiedliwości w odniesieniu do większości wrażliwych społecznie dziedzin naszego życia - na przykład służby zdrowia czy KRUS - sprowadzały się przeważnie do zaniechania wszelkich działań, które prowadziłyby do zreformowania tych obszarów, ale jednocześnie groziły choćby krótkotrwałą eskalacją niezadowolenia społecznego.

Jeśli dodać do tego, że Platformie Obywatelskiej wyraźnie brakuje determinacji, której nie brakowało PiS na przykład w zwalczaniu przestępczości, w tym zwłaszcza korupcji, to wypada uznać, że przyszłość rysuje się przed nami w niejasnych barwach. Choć przecież niekoniecznie od razu w czarnych - przyznaje publicysta "Rzeczpospolitej".<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


21 mar 2008, 08:47
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->POlityka kadrowa w państwowych spółkach

Do rad nadzorczych, które mi podlegają, nie wszedł żaden polityk - ogłosił triumfalnie wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (PO). I ludzi z poręczenia PiS zastąpił działaczami związanymi z Platformą lub PSL.

Wojewodzie podlega ok. 40 przedsiębiorstw, które oparły się reformom i prywatyzacji. Stały się za to wielkim rezerwuarem synekur, które liderzy rządzących partii rozdawali zaufanym według klucza partyjnego. Pisaliśmy wielokrotnie o czołowych działaczach warszawskiego PiS zatrudnionych po znajomości w najzasobniejszych firmach podlegających wojewodzie. (…)

Po zwycięskich wyborach Platforma obiecała, że skończy z taką praktyką. - Dla mnie liczy się profesjonalizm, a nie przynależność partyjna. Członek rady nadzorczej musi być fachowcem, który potrafił też doprowadzić do prywatyzacji przedsiębiorstwa - obiecywał wojewoda Jacek Kozłowski (PO) po pierwszych stu dniach swoich rządów.

Dowodem na prawdziwość jego słów miał być nabór do rad nadzorczych. Kozłowski odwołał ludzi z rekomendacji PiS. Do kontroli 12 największych przedsiębiorstw podlegli mu urzędnicy wytypowali 30 nowych osób. - Według mojej wiedzy wśród zwycięzców nie ma żadnego polityka - zapewniał wojewoda.

Przyjrzeliśmy się 30 nowo mianowanym osobom. Nie ma wśród nich czołowych polityków, ale aż połowę stanowią działacze PO i PSL. (gwno.pl) <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Kto ich zrobił "w konia"? :czytaj:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><a href="http://www.tuskwatch.pl/index.php/2008/03/20/dla-zmarzluchow-ten-klip-was-rozgrzeje/" target="_blank">http://www.tuskwatch.pl/index.php/2008/03/...-was-rozgrzeje/</a><!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


21 mar 2008, 14:46
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
wjawor                    




<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> [b] Kto chce poznać prawdziwe plany Platformy Obywatelskiej, ten w żadnym razie nie powinien tracić czasu na studiowanie programu PO.
Powinien za to poświęcić się pilnemu zgłębianiu tajników programu oraz praktyki rządzenia Prawa i Sprawiedliwości - radzi w "Rzeczpospolitej" Piotr Gabryel.
Ostatnią taką deklaracją zmieniającą, złożoną w środę przez Donalda Tuska, była zapowiedź, iż rząd zamierza podnieść o 1 punkt procentowy składkę zdrowotną, czyli de facto zrealizować jedną z obietnic ministra zdrowia w rządzie PiS Zbigniewa Religi.
A już wcześniej politycy Platformy zadeklarowali faktyczne zrealizowanie reformy podatkowej PiS, czyli wprowadzenie dwóch stawek podatkowych w wysokości 18 i 32 proc., niejasno przy tej okazji tłumacząc, że byłby to etap na drodze do stworzenia w Polsce instytucji podatku liniowego.
Jednocześnie politycy Platformy po mistrzowsku naśladują PiS w przechwytywaniu prokuratur, rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz - wiele na to wskazuje - mediów publicznych.

Co dla złaknionych reform Polaków oznacza to coraz częstsze wchodzenie przez polityków Platformy w buty PiS?
Ano, niestety, niewiele dobrego - uważa Gabryel. Albowiem zamierzenia Prawa i Sprawiedliwości w odniesieniu do większości wrażliwych społecznie dziedzin naszego życia - na przykład służby zdrowia czy KRUS - sprowadzały się przeważnie do zaniechania wszelkich działań, które prowadziłyby do zreformowania tych obszarów, ale jednocześnie groziły choćby krótkotrwałą eskalacją niezadowolenia społecznego.

Platformie Obywatelskiej wyraźnie brakuje determinacji, której nie brakowało PiS na przykład w zwalczaniu przestępczości, w tym zwłaszcza korupcji, to wypada uznać, że przyszłość rysuje się przed nami w niejasnych barwach.

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

A gdzie redaktor znalazł ten "program PO"??? Przecież nawet premier Tusk do dzisiaj nie wie gdzie on jest!
:lol:
Platformie nie brakuje determinacji. Ale tylko w zwalczaniu prezydenta i PiS'u.
Toruje Tuskowi drogę fotela prezydenta. Nic nie robii, nie wprowadza żadnych reform, aby nie pogorszyć sondaży. Kiedy osiagnie cel, a sondaże będą ponad 60%, zmieni konstytucję na rządy prezydenckie.
Wtedy Tusk przestanie dzwigać ten garb, który go uwiera, a nazywa się Polska i podda się redustrykcji prawa unijnego. W Polsce nastąpi Eldorado i już prezydent Tusk nie będzie musiał niczego obiecywać, aby wygrać wybory. To marionetka uni europejskiej i balwochwalca, ktory kłamstwami i oszczerstwami wygrał wybory, więc czego innego można  po nim się spodziewać?

Zwalczanie przestępczości, korupcji?
Co zrobił minister Cwiąkalski?
Co dotąd zrobiła Pitera ???
:angry:


21 mar 2008, 17:54
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: