Jest jak jest, można coś próbować zmieniac aktywnie żeby sobie poprawić (vide górnicy, celnicy) a można wywiesić flagi (i to tak żeby nikt nie widział kto), wysyłać kilka groszy (anonimowo) i czekać aż ZZ coś załatwią. A co oni mogą zrobić poza wysyłaniem pism skoro Ci za których walczą umieją tylko kibicować na forum i nakręcać jedni drugich. A jak przychodzi do konkretów to każdy wije się jak piskorz i... znika.
Ale ja mam też inną koncepcję: skarbowcom w pracy jest po prostu dobrze! Zdecydowana większość jest zadowolona! Każdy ma swój mały ułożony światek, myśl o zmianie którego napawa go przerażeniem. Nie jest chyba tak źle skoro nie szukamy lepszej pracy, lepszego zarobku. Wszystko jest pięknie, jak jeszcze by kapnęło parę groszy to by już była sielanka!
Zdecydowana większość uważa się za fachowców, więc... do odważnych świat należy!
A jeśli nie to główka w dół i do roboty, życie to niekoniecznie pasmo sukcesów i przyjemności.

W US Zakopane zrobiono nalot na 3 domy pracowników tamtejszej skarbówki w których znaleziono dokumenty z rozliczeń podatników (nieformalne biura rachunkowe), więc MF zaczyna działania mające na celu nas zastraszyć.(Informacja z Wiadomości Telewizji Regionalnych) Z tego co wiem to celników nie zmobilizowała chęć podwyżek lecz zatrzymanie ich 14 kolegów za łapówki. Czy my tez będziemy czekać na pokazowe zatrzymania pracowników skarbówki i dopiero zadziałamy???

Czy uważasz że, nalot na te nieformalne biura rachunkowe to działania mające na celu nas zastraszyć, czy raczej celem jest wyeliminowanie pracowników którzy kompromitują pracę uczciwych skarbowców i nie bawią się w żadne machlojki na boku.

I bardzo dobrze że zrobiono nalot. Przez takich gamoni obsługujących podatników prywatnie opinia o skarbowcach jest jaka jest. Pewnie im jeszcze doradzali jak uniknąć opodatkowania. Pocztą pantoflową wiedziało o tym pewnie pół miasteczka. Jakie pokazowe zatrzymania? Masz coś do ukrycia?  
Moralnośc Kalego, będę oszukiwał pracodawcę a jednocześnie domagał się podwyżki  :zygi:

I nie zobaczysz, każdy mocny w gębie, a już anonimowo na forum to sami herosi. Równie dobrze mogliby obniżyc po te 200 zł, tylko więcej postów na forum by było. Przed kilku laty pamiętam też był taki płacz z wynagrodzeniami, postów mnóstwo, demonstracja w Warszawie nawet była choć oczywiście kameralna bo "za mnie niech ktoś inny walczy" (stare hasło braci skarbowej). Ileż to było "zwalniam się", "odchodzę", "przechodzę na drugą stronę" etc.  Dziś mnie pusty śmiech ogarnia bo jest tak samo. I tak samo niczym się skończy chyba że się ktoś zlituje i rzuci zupełnie bezbronnej gawiedzi kilka nędznych złotych.
No i ile się zwolni osób? 2 na urząd, 3? Czy urząd zawali się od tego? Gdyby zwolniło się 40% braci skarbowej to by coś mogło zmienić, ale tylko mogło.
No i myślenie w stylu "wysłałem anonimowo 30 groszy więc jakże zaprotestowałem, może jeszcze wezmę jeden dzień urlopu na żądanie to wtedy będę naprawdę twardzielem". Prawdziwe bohaterstwo tylko że nikt tych kilkunastu osób w skali województwa nie zauważy. Poza tym dużej części będzie szkoda urlopu a robota i tak poczeka bo termin musi być dotrzymany, sama się nie zrobi.
Na koniec taki cytat mi się plącze po głowie: "Skoro jesteśmy tacy wspaniali to co k... robimy siedząc tutaj?"
Pozdrawiam
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Masz rację! Niestety skarbowość jest bardzo sfeminizowana i rządzą nią podglądy typowo kobiece- praca w budżetówce to jest to !!! Urodzić dziecko i wrócić do pracy itd.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Myślę, że masz dużo racji. Sama wytrzymałam tyle lat bo chociaż pieniądze nie były duże to mogłam w miarę spokojnie wychowywać moje dzieci. Kobiety już tak mają, że rodzina jest dla nich najważniejsza (co nie oznacza jednocześnie, że nie traktują poważnie swojej pracy). Nie widzę jednak w tym nic złego.  To rządzący są nie w porządku, że to wykorzystują.

I nie zobaczysz, każdy mocny w gębie, a już anonimowo na forum to sami herosi. Równie dobrze mogliby obniżyc po te 200 zł, tylko więcej postów na forum by było. Przed kilku laty pamiętam też był taki płacz z wynagrodzeniami, postów mnóstwo, demonstracja w Warszawie nawet była choć oczywiście kameralna bo "za mnie niech ktoś inny walczy" (stare hasło braci skarbowej). Ileż to było "zwalniam się", "odchodzę", "przechodzę na drugą stronę" etc.  Dziś mnie pusty śmiech ogarnia bo jest tak samo. I tak samo niczym się skończy chyba że się ktoś zlituje i rzuci zupełnie bezbronnej gawiedzi kilka nędznych złotych.
No i ile się zwolni osób? 2 na urząd, 3? Czy urząd zawali się od tego? Gdyby zwolniło się 40% braci skarbowej to by coś mogło zmienić, ale tylko mogło.
No i myślenie w stylu "wysłałem anonimowo 30 groszy więc jakże zaprotestowałem, może jeszcze wezmę jeden dzień urlopu na żądanie to wtedy będę naprawdę twardzielem". Prawdziwe bohaterstwo tylko że nikt tych kilkunastu osób w skali województwa nie zauważy. Poza tym dużej części będzie szkoda urlopu a robota i tak poczeka bo termin musi być dotrzymany, sama się nie zrobi.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Niestety, ale POmylileś się! I nie do końca masz racje.
A ta blokada strony skarbowców to z czego???
Ze strachu przed skrzyknięciem sie skarbowców do planowanego protestu.
Może nie?!

proponuję przeprowadzić sondaż wśród korzystających z Forum -  kto akceptuje prowadzenie spraw podatników przez pracowników skarbówki, a kto jest przeciw siedzeniu okrakiem na barykadzie. Zaczynam -nie zgadzam się, aby członek korpusu służby cywilnej się szmacił i działał na dwie strony. Popieram wszelkie akcje, które to ujawniają. Zastrzeżenie - bez nagłaśniania, dopóty, dopóki  zasadność czynności nie zostanie potwierdzona.

Ludzie! Jak chcemy coś sosiągnąć, to manifestacje i strajk włoski nic nie dadzą! Jak czytam taką wypowiedź o strajku włoskim, to diabli mnie biorą, bo jak się zamierzacie potem wytłumaczyć z niedotrzymanych terminów, przesunięć, odsetek za zwłokę o deczyji  itp. A manifestacje były i nic nie dały. Proponuję rozważenie możliwości przerwania pracy i nie obsługiwania podatników np.przez 1- godziny (nigdy nas nie lubili i nie będą lubić, a mizdrzenie się w ramach zdobywania ISO, CAF-u i tak nie da efektu).I jeśli mamy coś wywalczyć, to teraz, gdy jest akcja zeznań!
Jednocześnie chciałam zwrócić uwagę związkowcom,że w tym kraju nakłada się coraz większe zadania na urzędy skarbowe (ostanio słyszę o powierzeniu urzędom ściągalności abonamentu RTV), czyli skarbówka jeszcze najlepiej działa.Kiedy więc zostaniemy docenieni finansowo? Dlaczego w mediach ciągle "wycierają się " skarbówką i żadne związki nie bronią honoru skarbowców.Nie robi sie też nic, by prostować, iż problemy z ZUS-em, to nie kwestia podatków i tamtego bałaganu nie należy łączyć ze skarbowością.

Pamiętajmy o alimentach od września 2008>-załamka :zygi:

Czy Ty uważasz że związkowcy to nie pracownicy i nie wiedzą że maja więcej pracy? , a bronić honoru skarbowców to nie jest rola zwiazków , bo związki nie mają wpływu na media ,a rola naszych szefów, którzy niestety nic w tej kwesii nie robią / jak mają nas bronić skoro przepisy to ich "zasługa"?/.

Szykuje sie pierwszy etap zmiany ustawy o służbie cywilnej. Na wstępie obejmą wszystkich pracowników korpusu służby cywilnej corocznymi ocenami. W drugim etapie zlikwidują mnożniki płac oraz kwotę bazową   i podwyżki uzależnią od  efektywności pracy (podwyżka nie dla każdego). W trzecim etapie i ostatnim związku z planowanym wejściem do ERM II (Euro Rate Mechanism II) i wyraźnym zmniejszeniem deficytu budżetowego oraz wprowadzeniem podatku liniowego nastąpi reorganizacja aparatu skarbowego.
Koledzy związkowcy i inni przyszłość mamy ciekawą i czas już się zidentyfikować: czy będziemy wiernie wprowadzać w życie (implementować) regulacje , które w konsekwencji doprowadzą do dobrobytu wąskiej grupy i tak juz bogatych podatników naszym kosztem ?! Czy NIE ? Protest ten w gruncie rzeczy polega właśnie na tym. Jeżeli NIE to spróbuj postawić jakiś opór.

Nie tylko ciekawą mamy przyszłość, ale i w "ciekawych czasach" przyszło nam żyć.
I wszystko byłoby pięknie gdyby... Gdyby to nie było chińskie przekleństwo  :angry:

To nie jest żadne szmacenie. Mamy przecież tak wysokie zarobki, że oficjalnie nie wolno nam dorobić. Ale prawa ekonomii są nieubłagane. Jak nie można oficjalnie to trzeba na boku. Chyba że tobie płaci ktoś ekstra

To nie jest żadne szmacenie. Mamy przecież tak wysokie zarobki, że oficjalnie nie wolno nam dorobić. Ale prawa ekonomii są nieubłagane. Jak nie można oficjalnie to trzeba na boku. Chyba że tobie płaci ktoś ekstra
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Brawo. Na pewno jeszcze masz mniemanie że jesteś uczciwy i na pewno się nie zeszmaciłeś. Co do zarobków - na pewno powinniśmy zarabiać więcej, ale to nie jest wytłumaczeniem dla nieuczciwości.