Większość z forum i większość w kraju chciała zmian bo PIS głosił szczytne hasła, a w praktyce doprowadził do wzrostu poziomu agresji w społeczeństwie, tworzył numerki Rzeczpospolitych i co za tym idzie autorytarnie dzielił ludzi na krystalicznie uczciwych i ostatnich oszustów (choć życie to nie western), wyniósł na salony złodziei z Samoobrony i faszystów od Giertycha, robił pokazowe akcje nie zmieniając nic, tworząc tylko nowe hasła o zmianach, prowadził rewolucje jak w 1945 wg zasady nieważne mądry głupi byle nie miał nic wspólnego z sanacją, a często wg zasady nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera, budował perony we Włoszczowie i obrażał, obrażał, obrażał. Przez „sprytne” plany swego wodza Jarosława (jak tu przejąć władzę na długo i przejść do pisanej przez siebie historii) na długie lata zmarnował projekt koniecznych zmian w naszym kraju które poprawiłyby „błędy i wypaczenia” wolnej Polski (zniechęcił, zaktywizował „stare układy” etc.) i tego mu nigdy nie zapomnę. I tak można by długo, oj długo.
Na naszym podwórku podobnie – zmiany bez ładu i składu bo rewolucyjne, mądrych zamieniał na głupich, a głupich na niewiele mądrzejszych, najważniejsze, żeby byli posłuszni bo władza lubi posłuch i centralizację.
A teraz niech każdy powie uczciwie, czy naprawdę wszyscy zasługują na takie same podwyżki. Czy ci którzy traktują podatników jak dopust boży też, a ci wystający w palarniach na papierosie (co godzinka kwadransik), może ci którzy rozgrzewają się do pracy przez godzinę lub dwie, o drugiej już myślą co na obiad, a o trzeciej stoją w drzwiach jakby byli w stanowiskach startowych? Czy wszyscy jesteśmy tyle samo warci na tzw. rynku pracy. Czy wszyscy musimy i chcemy się dokształcać ? Ale nie, najlepiej płacić po równo i bez względu na wszystko.
Jeśli rządzący nie zorientują się, że sprawne służby skarbowe są niezbędne, to już przegrali z kretesem. Ale skarbówka to nie doskonała maszynka która potrzebuje tylko trochę oliwy. I jest to wina tworzących prawo, zarządzających tymi służbami, ale i nasza.
Plutuś
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Jak widać powyżej, większe zainteresowanie wywołuje kto zastąpił kogo, niż to czy rzeczywiście jedynym słusznym systemem podziału podwyżek jest - dać wszystkim po równo ? Oczywiści, że nie! Trzeba dać tym, którzy na to zasługują i coś intuicja mi podpowiada, że mogą to nie być wszyscy ... Oczywiście taki sposób wymaga spełnienia kilku warunków, jak np.: decydent powinien być obiektywnie sprawiedliwy i umieć realnie ocenić otaczajacą go rzeczywistość. I tu zaczynają się schody ... co może doprowadzić do wniosku, ze klucz do sukcesu jest w doborze decydentów, a więc może nie powinno dziwić, że tyle emocji budzi kto zastąpił kogo ...