Rogacz, to nie twoja wina, po prostu nie potrafiłeś jej utrzymać przy sobie. Znalazł się mądrzejszy, sprytniejszy, mniej sfrustrowany, po prostu poborca skarbowy i ci ją wyrwał. Związki nie mają z tym nic wspólnego. Wyluzuj, bądź jak Tony Halik, ale nie pal tego świństwa z Indianami.
My Skarbowcy NARKOTYKOM MÓWIMY STOP!!!

Nie będę cytował poprzednich postów z braku czasu, ale pokrótce opiszę, co i jak.

Do likwidacji w województwie opolskim US-y:
Prudnik,
Krapkowice,
Namysłów,
Głubczyce,
ponadto do likwidacji idzie IS, co pociąga za sobą DUS w Opolu (opolszczyzna ma podlegać pod Dolnośląską Izbę Skarbową)

Sprawa została odroczona przez MF do wiosny
(swoją drogą: moje uznanie dla Zyty za znajomość pracy US-ów, bo kwiecień jest świetną porą na robienie zamieszania i to podczas akcji zeznań BRAWO :brawa: !!!)

Co do istoty wcielania/łączenia/czy przejmowania - szczegółów jeszcze nie ma (powołano komisje ds. likwidacji), z pewnością jednak stwierdzić należy, że pracownicy zatrudnieni w ww. urzędach mają sporo powodów do zmartwień, bo z pewnością nie wszyscy znajdą zatrudnienie u nowych pracodawców (i tu bym się kłócił, czy ta sprawa nie jest sprawą związków, bo kogo innego interesów mają pilnować, jak nie pracowników? A chodzi przecież o około 300 osób !!!). Teraz przynajmniej wiemy, skąd będą środki na wyrównania etatów dla poborców skarbowych.  <_<

Sprawa likwidacji małych US z pewnością będzie miała szerszy odzew tzn. dotknie innych województw – dlatego nie powinniśmy zostawić tego bez odzewu przemilczając całą sprawę!!!


Komentując część poprzednich postów:

- małe urzędy nie oznaczają wcale, że mają złe wyniki, czy też, że są bee (Prudnik, Krapkowice, Namysłów - to czołówka na Opolszczyźnie w wynikach), dodam, że takie molochy, jak IUS Opole, Kędzierzyn, Nysa zawsze zaliczały doły tabel w statach. Czyli podsumowywując - świetny ruch MF w celu podniesienia wydajności, efektywności i usprawnienia pracy - po raz kolejny.  :brawa:

- co do historii US Prudnik i Krapkowice, nie znam dokładnie, ale ostatnia zmiana, czyli powstanie US w Krapkowicach (01.01.2003) wiązała się tylko i wyłącznie z podziałem terenu US Prudnik, do którego właściwości w 2002r  należały Gm. Zdzieszowice, Gogolin, Krapkowice i Walce - przypomnę tylko (bo to hasło jest THE BEST) - wszystko odbyło się bezkosztowo!!! Włącznie z adaptacją dla US Krapkowice nowego obiektu (bo przecież budynek US nie kosztował nic!!!, sieć informatyczna też!!!, nowe stanowiska kierownicze!!!, sprzęt biurowy, meble też pewnie nic!!!) Swoją drogą może by naświetlić w mediach, jak w naszym kraju marnuje się pieniądze podatników!!! No, ale przecież PiS nie ponosi odpowiedzialności za decyzje poprzedniej władzy. :za2:

I tu powinny się włączyć władze samorządowe, bo stosunkowo dużo miały do powiedzenia przy tworzeniu nowych urzędów w 2003 r. I nie było to bezkosztowo, bo gminy nieźle wspomogły MF. Powinni zażądać zwrotu nakładów.

"Pewien człowiek niósł szczury w worku na plecach. W chwili, kiedy go szczury zaczęły gryźć w plecy potrząsnął workiem a one zaczęły gryźć się między sobą".

Czyż nie może być tak w tym przypadku? Czy to nie jest riposta MF na naszą postawę? Tak serio, to chcę, aby tak było, ale chyba to są tylko pobożne życzenia. Proponuję poruszyć wszystkie szczeble lokalnej władzy samorządowej, włączyć ich do obrony miejsc pracy. Musimy zdać sobie sprawę, że następnym krokiem w małych powiatach będą sądy, prokuratury itp., a na końcu powiat. Wszyscy nie znajdziemy pracy w większych miejscowościach, czytaj: większych urzędach. Właściwie komu przeszkadzają małe urzędy? Sam się z takiego wywodzę i wiem tylko, że to w wielkich dochodzi do większej ilości przekrętów. Zastanówcie się wreszcie sami, czy to nie wy lub my doprowadzamy do takiego stanu rzeczy. Sąsiedzi małych urzędów jak sępy czekają na ich likwidację, etaty. Wówczas waga tego urzędu, a i oczywiście NUS rośnie (w jego mniemaniu). Ludzie z małych urzędów: nie dajmy zlikwidować sobie miejsc pracy.

W Krapkowicach sprawę likwidacji US powinna w swoje ręce wziąć Mniejszość Niemiecka.
Może dziś dowiemy się więcej o likwidacjach jak NUS wrócą do pracy.

"Do klasyki zarządzania należy opowiastka o początkującym menedżerze, który pierwszego dnia pracy, wraz z upragnioną nominacją dostaje trzy koperty. Otwiera pierwszą i czyta: "Zganiaj wszystko na poprzednika!"

Natychmiast idą więc w otoczenie narzekania na złe zarządzanie w poprzedniej kadencji, cytowane są setki niewykonanych zaleceń pokontrolnych, źle opracowane i nierealne plany naprawcze, przykłady zaniechania dobrych decyzji lub nie trafione decyzje z dokładnymi wyliczeniami strat i zaprzepaszczonych szans.

Obarczanie winą poprzednika powinno dać jakieś pół roku względnego spokoju. Pensyjka kapie, nic nie trzeba robić - poza wieszaniem psów na poprzedniku. No, ale minie kiedyś pół roku i wszystkim wokół znudzi się słuchać narzekań na złe rządzenie w przeszłości oraz nieustannie rozpamiętywać: co by to było, gdyby się wcześniej zmieniło poprzednika.

Menedżer zaczyna dostrzegać, że czarowanie otoczenia obarczaniem winą poprzednika-nieszczęśnika już nie wystarczy, czas zrobić coś konkretnego, własnego, samodzielnego, czymś zająć pracowników, żeby znowu ożywić ich zapał i przywrócić wiarę w lepsze jutro firmy. No, ale co zrobić?

Nasz bohater, lekko podcięty nieskutecznością instrukcji z pierwszej koperty, otwiera zatem drugą. A w niej stoi jak byk: "Zrób reorganizację!" No, jasne!!! Jakie to proste! Skoro poprzednio było źle, to teraz, żeby było lepiej, trzeba coś pozmieniać, inaczej ponazywać, tu skrócić, tam wydłużyć, a gdzie indziej - zlikwidować lub rewitalizować.

Idzie zatem w kąt pomstowanie na poprzednika i nastaje nowa era w firmie: restrukturyzacja zasobów.

Nasz bohater zwołuje zespół i opracowuje plany naprawy firmy. A samo tylko przygotowanie dobrego planu naprawczego zajmuje trochę czasu, nawet i kolejne pół roku. Najpierw trzeba opisać stan obecny, czyli ten zły, niepożądany, odpowiedzialny za tragiczną sytuację. Nazwijmy tę wyjściową sytuację: stanem A. Potem należy zebrać informacje, w którym kierunku zmierza rynek wokół firmy, co się opłaci rozwijać, a co - musowo trzeba zwijać. Do tego obrazu marzeń dopasować należy przyszłą, pożądaną strukturę firmy, czyli oczekiwany stan B.

Kolejnym krokiem jest pomysł, jak dojechać z punktu A do B. To bardzo przypomina znane wszystkim szkolne zadanie o pociągu jadącym ze stacji A do B. I chyba to właśnie z powodu tego szkolnego uwarunkowania najistotniejszym problemem do rozwiązania staje się dla każdego menedżera i polityka zdrowotnego szybkość, z jaką pociąg pokona ten dystans.

A to nie o to chodzi!!! Ważne jest, kto tym pociągiem jedzie, kto kupuje bilety, a kto je sprawdza, czy za lokomotywą na tendrze jest odpowiednia ilość węgla i czy ktoś nam złośliwie nie przestawi nagle zwrotnicy albo nie opuści semafora. Rzadko te sprawy bierze się pod uwagę, bo przecież szybkość wydaje się najważniejsza. Trzeba wszak zdążyć przed wyborami lub innymi ważnymi wydarzeniami. W efekcie - nasz bohater: młody, niedoświadczony menedżer skupia się na szybkości. Opracowuje miesiącami plan naprawczy, próbuje go w ciągu roku zrealizować i pilnie oczekuje efektów. A tu - ich nie ma.

Minęło raptem dwa lub trzy lata od nominacji i nic korzystnego się nie stało. No i cóż wtedy robić? Ano, trzeba ponownie zajrzeć do szuflady dyrektorskiego biurka i wyjąć trzecią kopertę. W tej ostatniej, trzeciej kopercie karteczka: Przygotuj kolejne trzy koperty dla następcy. I cała zabawa powtarza się od początku. "

Z tego wynika, że Zyta przechodzi do drugiego etapu (wygrzebała drugą kopertę).

Moim zdaniem do odstrzału pójdą te Izby, gdzie nie wymieniono dyrekcji.  :mur:

Punkty obsługi podatnika - były w przeszłości (podobno nie spełniały oczekiwanych wymagań podatników oraz były zbyt kosztowne w utrzymaniu), więc domniemam, że wariant taki odpadnie bo przecież chodzi o redukcję kosztów,

nadwyżka pracowników przejdzie na wcześniejsze emerytury (niejako pod przymusem) - czy takowe wcześniejsze emerytury nie zostały zlikwidowane?

nadwyżka pracowników przejdzie do pobliskich większych urzędów - przejść się mogą z wizytą towarzyską?! Każdy pracownik Urzędu jest związany umową o pracę z konkretnym pracodawcą. Zmiana czegokolwiek wymaga bądź porozumienia stron, bądź wypowiedzenia umowy o pracę. Natomiast dobrą wolą Naczelników "pobliskich większych urzędów" może być, a nie musi, przyjęcie takiego pracownika do swojego urzędu, chyba że przejście takie zostanie zagwarantowane np. przez układ zawarty pomiędzy związkami zawodowymi a MF, ale widząc zapał obu stron, na to się nie zanosi. Proszę zauważyć, że nie każdy pracownik US jest urzędnikiem służby cywilnej - są też pracownicy służby cywilnej - chyba nie muszę wyjaśniać, na czym polega różnica !?

Zanim zaczniesz pisać, poczytaj przepisy.
- Punkty obsługi podatnika nadal istnieją. Zajrzyj do rozporządzenia o organizacji urzędów i izb skarbowych.
- Wcześniejsze emerytury obowiązują do 2007 roku włącznie.
- Widocznie nie pamiątasz, jak to zrobiono przy tworzeniu DUS (chociaż istnieją inne metody przenosin, niż tam określone). Oczywiste jest, że "przejście" musi oznaczać rozwiązania zgodne z KP.

Nie wiem, czy tak będzie, napisałem jak może być. Czas pokaże i to już wkrótce. Przecież niedługo konferencja o "nowoczesnej" administracji skarbowej.
ZZ dostaną gotowe projekty i będą mogły wnieść uwagi. :rotfl:
Uwagi, które jak zwykle zostaną wyrzucone do kosza.

Co do punktów obsługi oparłem się na przykładzie okręgu mojej IS - takowe były na jej terenie, ale znikły, niestety z braku czasu nie śledzę, czy znikły wszystkie w kraju, ale sądząc po twojej wypowiedzi widać, że nie.

Przy wcześniejszych emeryturach postawiony został znak zapytania - jestem jeszcze zbyt "młody", by zgłębiać ten temat.

Tworzenie DUS - ojj pamiętam i to doskonale - tryb rozwiązywania umów o pracę wołał o pomstę do nieba albo przynajmniej o pozew do Sądu Pracy, tylko że ludzie byli zbyt wystraszeni całą tą sytuacją i w trosce o pracę woleli pewne sprawy przemilczeć. Moje obawy co do sposobu likwidacji i przenoszenia pracowników nie wzięły się z nieba - miałem okazję przerabiać to na własnej skórze, czego nie życzę nikomu. Z tym, że w końcówce 2002 roku wszystkie sprawy spadły jak grom z nieba i nie było zbyt wiele czasu na jakikolwiek sprzeciw, protest, czy choćby szukanie innej pracy. Teraz wygląda na to, że MF dało nam nieco więcej czasu - który można wykorzystać na przysłowiowe ratowanie d...ka.

Właśnie przeczytałem na stronie Związku Zawodowego Pracowników Egzekucji Administracyjnej:

"Koleżanki i Koledzy Brać Egzekucyjna!

Ze względu na to, że występują próby ataków na nasz Związek ze strony kolegów  bratnich związków dotyczące rozmów z przedstawicielami Ministerstwa Finansów pragnę zakomunikować, że tak jak nosi nazwę Związek,  bronimy interesów w szczególności pracowników egzekucji administracyjnej i jest to kierunek zgodny z zapisami statutowymi.

Nie mniej jednak w tym wszystkim co się dzieje obecnie w skarbowości istnieją obawy, że "można wygrać bitwę a przegrać wojnę".

Nasze obawy wynikają   z logicznie układających się w całość faktów, bowiem  bazowanie związków na obecnym stanie prawnym bez wizji przyszłości przy zapowiedzianych zmianach może być bardzo zgubne.

1.  Od 01 kwietnia 2007r. zapowiedziano że wejdą  w życie przepisy  
    prawne o połączeniu
   urzędów skarbowych z urzędami celnymi.
   Tajemnicą poliszynela są zasady połączenia  tych dwóch podmiotów
   bowiem taki ruch
   może skutkować również redukcją etatów w  obu dotkniętych grupach
   zawodowych.
       
2.Od 01 kwietnia 2007r, jeżeli sejm uchwali nową ustawę budżetową, mają być przydzielone dodatkowe 1000 etatów /etaty niezgody innych grup/ na zlikwidowanie patologicznej sytuacji w egzekucji administracyjnej związanej z zatrudnieniem pracowników na niepełny etat.
Te etaty nie są po to by poprawić byt egzekucji tylko zlikwidować  patologię obecną.

3.Od 01 kwietnia 2007r. może być zmieniony również system wynagrodzenia prowizyjnego w egzekucji administracyjnej bowiem rozporządzenie obecne zgodnie      z zapisami ustawy o służbie cywilnej funkcjonuje do końca marca 2007r., a na dzień dzisiejszy nie ma żadnych prac w tym temacie.
   Stąd związek wystąpił do Ministra Finansów w tej sprawie.

4.Do 01 kwietnia 2007r najprawdopodobniej wejdą w życie zmiany do ustawy egzekucyjnej. Zmiany te mają usprawnić egzekucję administracyjną poprzez obciążenie wierzyciela większą odpowiedzialnością ale też zmienić zapisy utrudniające dotychczas prowadzenie egzekucji.

Z powyższych faktów nasuwają się pytania:

1.Na jakich zasadach ma odbyć się transformacja służb skarbowych i celnych?

2.W jakiej formie dokonane zostanie przejęcie dotychczasowych pracowników przez
   nowe organy administracji?

3.  Nic nie wiadomo nam co stanie się z czynnikiem  ludzkim?

4. Czy nie zlikwidują Nas jak WSI i powstaną nowe służby?

5 Czy wynagrodzenie prowizyjne pozostanie na obecnym poziomie i czy nadal będzie
   wypłacane tej samej grupie pracowników?

6. Czy w obecnej ustawie o zasobie kadrowym mieszczą się Naczelnicy
   US?

7. W jakiej formie planowana jest przyszłość egzekucji, czy proponowane
  zmiany  ustrojowe skarbowości zasadniczo wpłyną na działanie
  organów egzekucyjnych.

8.Czy transformacja  dotyczy tylko urzędów skarbowych i celnych, czy również innych podmiotów w skarbowości?

9.Kogo objąć ma waloryzacja płac i na jaki okres? - na pewno nie służby, które zostaną być może rozwiązane.

Koledzy zamiast się licytować namawiam do działania, odrzućmy waśnie.
Bądźmy razem dla dobra Naszego Państwa, Naszych Rodzin i Naszego własnego.
                   
                                Rada Krajowa ZZPEA"
- uważam, że ma to ścisły związek z tematem.

A co wiadomo na temat Wielkopolski?

O protestach skarbowców nic nie mówią w mediach. O listonoszach i klawiszach w każdych wiadomościach słychać. Jak nie rozgłośnimy naszej sprawy - to na pewno szybko zlikwidują część urzędów.
Ciekawe, dlaczego teraz nagłośniono sprawę likwidacji i łączenia urzędów - przed samym protestem skarbowców 12.12.2006r.? Ponieważ chcą nas zastraszyć. Po co meldunki i informacje przekazywane do izb i MF? Muszą wiedzieć, gdzie, w który urząd uderzyć lub w którą izbę.
Komu zatkać usta, kogo nastraszyć, to są metody PiSu. Krótką mają pamięć. Sami Kaczyńscy też kiedyś strajkowali, protestowali, ale teraz są przy władzy, to Im wszystko wolno.
Nawet metodami zastraszania.

Rozgłaśniajcie wszystkim, kogo znacie i nie znacie, informacje o proteście.

Już prawie 14 tysięcy wyświetleń ma ten temat.

Słyszałem, że w skali kraju ma iść do likwidacji ponad 80 małych urzędów skarbowych.
Przy okazji połączą urzędy celne, skarbowe, może izby celne i skarbowe.

Niedawno tworzono nowe izby celne po to, żeby je teraz likwidować.
Jak zlikwidują małe urzędy skarbowe i jakiś odsetek ludzi znajdzie pracę w większych - to zlikwidują również izby skarbowe lub je połączą.
Jak nie będzie izby to nie będzie również województwa np. opolskiego.
Wszystko układa się w logiczną całość.

Pewnie dlatego m.in. nie wymieniono dyrekcji Izby Skarbowej w Opolu.