Ciekawe, ile wydzwoniła Zyta, orędowniczka oszczędności w urzędach skarbowych.
Niektórzy jednak pracują nad koncepcją "taniego państwa". Moja szefowa przesłała projekt zmian w zarządzeniu o podróżach służbowych i zakomunikowała gromko i entuzjastycznie w piśmie przewodnim, że zmiany poprawią sytuację pracowników. Jak wynika z projektu zmian, podniesiona ma być stawka za 1 kilometr (z 26 do 35 groszy). Przedtem było na każdego jadącego, po zmianie ma być na jeden samochód (wiozący i 4 osoby).
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Ostatnio edytowano 10 gru 2007, 19:25 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz
10 gru 2007, 19:22
inspektor
Ciekawe, ile wydzwoniła Zyta, orędowniczka oszczędności w urzędach skarbowych.
Możesz być pewien, że Julia to sprawdzi...
10 gru 2007, 19:27
inspektor
po zmianie ma być na jeden samochód (wiozący i 4 osoby).
4 osoby na jednego podatnika? To prawie SpecNaz. :zeby:
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
10 gru 2007, 19:42
Cztery osoby to można wozić ale za te 0,83 zl za kilometr czyli wg rozporządzenia. W końcu akt wyższy rangą od zarządzenia.
Gdyby tak wszyscy zaczęli jeździć PKS, PKP to z pewnością te "oszczędności" będą większe, ale w kieszeniach pracowników. Proponuję na wstępie protest italiański przesiąść się na te odpowiednie środki lokomocji. Czas kontroli przeciągnie się o tydzień, wszyscy pewnie będą zadowoleni. Pracownicy bo czas w pekaesie wykorzystają na codzienną prasę, książkę, sen, kierownictwo bo nie będzie musialo "utrzymywać" floty pracowniczych aut za 26 czy 35 groszy za km.
Jawna jazda po "swoich" pracownikach i przypodobanie się obecnemu establishmentowi.
10 gru 2007, 19:58
I pewnie wszystko bezkosztowo: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Szkolenia dla podatników w Urzędzie Skarbowym w Nowej Rudzie i Urzędzie Skarbowym w Lubaniu (woj. Dolnośląskie) Naczelnik Urzędu Skarbowego w Nowej Rudzie informuje że dnia: 12.12.2007 roku w godz. od 16.00 do 17.00 zostanie przeprowadzone spotkanie dla Podatników w zakresie „Ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych za rok 2007”. Spotkanie odbędzie się w sali Obsługi Podatnika budynek „B” Urzędu Skarbowego w Nowej Rudzie. Urząd Skarbowy w Lubaniu informuje, że w dniu 12 grudnia 2007 (...)
Urząd Skarbowy w Przemyślu (woj. podkarpackie) zaprasza młodzież Pracownicy Urzędu Skarbowego w Przemyślu w listopadzie br. odbyli spotkania z młodzieżą szkolną z Zespołu Szkół Usługowo – Hotelarskich i Gastronomicznych oraz z Zespołu Szkół Ekonomicznych. W takcie spotkań umożliwiono uczniom zwiedzanie urzędu skarbowego mające na celu zapoznanie się z pracą poszczególnych komórek organizacyjnych i zasadami obiegu dokumentów. Ponadto (...)
Urząd Skarbowy w Leżajsku (woj. podkarpackie) uczestniczy w programie „Nasze wybory: nauka, praca, kariera” W dniu 23 listopada, na prośbę Dyrekcji Zespołu Szkół Licealnych im. Bolesława Chrobrego w Leżajsku, wyznaczeni przez Naczelnika Urzędu pracownicy zorganizowali i przeprowadzili szkolenie, w którym uczestniczyło 38 uczniów II klasy Technikum Ekonomicznego. Temat szkolenia obejmował: procedury uzyskiwania NIP oraz formy opodatkowania, ze wskazaniem najkorzystniejszych dla podatnika (...)
Pracownicy Urzędu Skarbowego w Lubaczowie (woj. podkarpackie) pomagają Polakom na Ukrainie W listopadzie, wzorem lat ubiegłych, przeprowadzono wśród pracowników Urzędu Skarbowego w Lubaczowie zbiórkę pieniędzy w związku z akcją charytatywną organizowaną corocznie przed Świętami Bożego Narodzenia przez Starostwo Powiatowe w Lubaczowie, na rzecz pomocy Polakom mieszkającym na Ukrainie. Celem akcji jest pomoc Polonii znajdującej się w najtrudniejszych warunkach (...)
Urząd Skarbowy w Sandomierzu szkoli licealistów (woj. świętokrzyskie) W dniu 29 listopada 2007r. pracownicy Urzędu Skarbowego w Sandomierzu przeprowadzili szkolenie dla uczniów Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Jadwigi Królowej w Sandomierzu. Uczestnikom na początku spotkania zaprezentowano rys historyczny i funkcje podatków. Następnie zostały omówione zagadnienia dotyczące: podmiotu i przedmiotu opodatkowania podatkiem (...)<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
10 gru 2007, 21:28
wjawor
Urząd Skarbowy w Leżajsku (woj. podkarpackie) uczestniczy w programie „Nasze wybory: nauka, praca, kariera”
[attachmentid=323]
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
10 gru 2007, 21:45
Ależ to kur...nie ten temat !!! Ten powinien być zamieszczony w temacie "pośmiejmy się"...
10 gru 2007, 21:49
inspektor
Ciekawe, ile wydzwoniła Zyta, orędowniczka oszczędności w urzędach skarbowych.
Niektórzy jednak pracują nad koncepcją "taniego państwa". Moja szefowa przesłała projekt zmian w zarządzeniu o podróżach służbowych i zakomunikowała gromko i entuzjastycznie w piśmie przewodnim, że zmiany poprawią sytuację pracowników. Jak wynika z projektu zmian, podniesiona ma być stawka za 1 kilometr (z 26 do 35 groszy). Przedtem było na każdego jadącego, po zmianie ma być na jeden samochód (wiozący i 4 osoby).
Niech ona już lepiej nic nie grzebie przy stawkach, jak ma w ten sposób poprawiać sytuację pracowników.
11 gru 2007, 09:19
mid
<!--quoteo(post=20435:date=10. 12. 2007 g. 19:22:name=inspektor)--><div class='quotetop'>(inspektor @ 10. 12. 2007 g. 19:22) [snapback]20435[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Ciekawe, ile wydzwoniła Zyta, orędowniczka oszczędności w urzędach skarbowych.
Niektórzy jednak pracują nad koncepcją "taniego państwa". Moja szefowa przesłała projekt zmian w zarządzeniu o podróżach służbowych i zakomunikowała gromko i entuzjastycznie w piśmie przewodnim, że zmiany poprawią sytuację pracowników. Jak wynika z projektu zmian, podniesiona ma być stawka za 1 kilometr (z 26 do 35 groszy). Przedtem było na każdego jadącego, po zmianie ma być na jeden samochód (wiozący i 4 osoby).
Niech ona już lepiej nic nie grzebie przy stawkach, jak ma w ten sposób poprawiać sytuację pracowników. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To i tak macie super! U nas jest 20 gr za kilometr pod warunkiem, że bilet pkp czy też pks nie wyjdzie taniej, a w razie gdyby wyszedł taniej to zwracają kwotę za bilet...
11 gru 2007, 09:30
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->72 tysiące złotych za ekspertyzę dla prezydent Warszawy? <!--sizec--></span><!--/sizec-->
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Informacja od Użytkownika Onet.pl: Urząd Miasta Warszawa informuje o wydatkach poniesionych na usługi zlecone prawnikom w sprawie oświadczenia o działalności małżonka Hanny Gronkiewicz-Waltz, że koszt zleconych usług wyniósł około 72 tysiące złotych. Użytkownik Onet.pl dotarł do pisma, które informuje o tej kosztownej dla Urzędu Miasta, a co za tym idzie - dla podatników sprawie. "Koszt zleceń wykonywanych przez Kancelarię Baker & McKenzie Gruszczyńscy i Wspólnicy dla Urzędu Miasta Warszawy wyniósł około 72 000 złotych. Niezależnie od powyższego pragnę zauważyć iż dla pełnego ustalenia kosztów jakie w niniejszej sprawie zostały poniesione przez organy administracji publicznej, warto byłoby zwrócić się również do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, który wedle wiedzy posiadanej przez Urząd Miasta Warszawy - również korzystał z usług kancelarii prawnej" - czytamy w piśmie. Pismo datowane na 17 września 2007 zostało podpisane przez Jarosława Jóźwiaka - pełniącego obowiązki Zastępcy Dyrektora Gabinetu Prezydenta. O sprawie informował też Jan Pospieszalski na swoim blogu w salon24.pl. Onet.pl kontaktował się w tej sprawie z Urzędem Miasta Warszawy i czeka na komentarz. <a href="http://wiadomosci.onet.pl/1656412,11,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1656412,11,item.html</a><!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
11 gru 2007, 14:52
inspektor
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->72 tysiące złotych za ekspertyzę dla prezydent Warszawy? <!--sizec--></span><!--/sizec-->
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Informacja od Użytkownika Onet.pl: Urząd Miasta Warszawa informuje o wydatkach poniesionych na usługi zlecone prawnikom w sprawie oświadczenia o działalności małżonka Hanny Gronkiewicz-Waltz, że koszt zleconych usług wyniósł około 72 tysiące złotych. Użytkownik Onet.pl dotarł do pisma, które informuje o tej kosztownej dla Urzędu Miasta, a co za tym idzie - dla podatników sprawie. "Koszt zleceń wykonywanych przez Kancelarię Baker & McKenzie Gruszczyńscy i Wspólnicy dla Urzędu Miasta Warszawy wyniósł około 72 000 złotych. Niezależnie od powyższego pragnę zauważyć iż dla pełnego ustalenia kosztów jakie w niniejszej sprawie zostały poniesione przez organy administracji publicznej, warto byłoby zwrócić się również do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, który wedle wiedzy posiadanej przez Urząd Miasta Warszawy - również korzystał z usług kancelarii prawnej" - czytamy w piśmie. Pismo datowane na 17 września 2007 zostało podpisane przez Jarosława Jóźwiaka - pełniącego obowiązki Zastępcy Dyrektora Gabinetu Prezydenta. O sprawie informował też Jan Pospieszalski na swoim blogu w salon24.pl. Onet.pl kontaktował się w tej sprawie z Urzędem Miasta Warszawy i czeka na komentarz. <a href="http://wiadomosci.onet.pl/1656412,11,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1656412,11,item.html</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Pośpieszalski nie informował tylko przekleił tekst z innego bloga. Całość posta dostępna pod linkiem <a href="http://janpospieszalski.salon24.pl/51330,index.html" target="_blank">http://janpospieszalski.salon24.pl/51330,index.html</a>. Polecam, zwłaszcza komentarze, które nie zostawiają na nim suchej nitki. Miłej lektury.
Ostatnio edytowano 11 gru 2007, 22:06 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->14 milionów wydamy na leni. Po co im podwyżki na biura, w których nie pracują? - denerwuje się "Super Express". Zdaniem gazety, pazerność posłów nie zna granic. Dostają blisko 12 tys. zł poselskiej pensji, zwrot kosztów podróży oraz kasę na wynajęcie mieszkań w stolicy. Ale jeszcze im mało. Od Nowego Roku mają dostać 2,5 tys. zł więcej na prowadzenie biura poselskiego. Posłowie cieszą się z podwyżki, ale pracować się nie chce. "SE" sprawdził to. Jak funkcjonują biura poselskie, przekonał się wczoraj na własne oczy reporter gazety. Pod lokalem posła PO Jana Rzymełki w Katowicach zjawił się około południa. Niestety zastał drzwi zamknięte na cztery spusty. Dniem poselskim jest u mnie poniedziałek. To wtedy spotykałem się z wyborcami. W inne dni umawiam się e-mailem na spotkanie - tłumaczył się w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu" Rzymełka. Po co mu w takim razie dodatkowe pieniądze na biuro, z którego prawie nie korzysta? Na to pytanie odpowiedzieć nie chciał lub nie potrafił. Miało być tanie państwo, a wychodzi jak zwykle. Posłowie po raz kolejny pokazali, że jeśli chodzi o własne kieszenie, to wolą o nie dbać, aniżeli sięgać do nich. W efekcie ostatnich prac nad budżetem w Sejmie każdy parlamentarzysta od przyszłego roku będzie dostawał na utrzymanie biura poselskiego zamiast dotychczasowych 10,150 tys. zł - aż 12,6 tys. zł. W przyszłym roku z naszych kieszeni pójdzie na to łącznie 14 milionów złotych. Decyzję w tej sprawie w najbliższych dniach ma podjąć Sejm. Po wypowiedziach posłów można się spodziewać, że podwyżki bez problemu będą wprowadzone. Rosną koszty obsługi biur. Kiedy jest się dynamicznym posłem z dużego miasta, podwyżki na biura są potrzebne - mówi Ryszard Kalisz z LiD. Spośród rozmówców "SE" jedynie Maks Kraczkowski z PiS przyznał, że podwyżki nie są konieczne. Jeżeli z podwyżek będą korzystać wyborcy, to w porządku. Ale nie, jeśli kasa będzie wykorzystywana przez posłów cwaniaków - mówi. Posłowie. Opamiętajcie się. Jeśli przyznacie sobie podwyżki, to surowo was z nich rozliczymy - ostrzega "Super Express". (PAP) <a href="http://www.finanse.wp.pl/kat,81474,wid,9478952,raportwiadomosc.html?rfbawp=1197463494.567&ticaid=14fbe" target="_blank">http://www.finanse.wp.pl/kat,81474,wid,947...67&ticaid=14fbe</a><!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
12 gru 2007, 13:48
inspektor
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Posłom ciągle mało<!--sizec--></span><!--/sizec--> <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->14 milionów wydamy na leni. Po co im podwyżki na biura, w których nie pracują? - denerwuje się "Super Express". Zdaniem gazety, pazerność posłów nie zna granic. Dostają blisko 12 tys. zł poselskiej pensji, zwrot kosztów podróży oraz kasę na wynajęcie mieszkań w stolicy. Ale jeszcze im mało. Od Nowego Roku mają dostać 2,5 tys. zł więcej na prowadzenie biura poselskiego. Posłowie cieszą się z podwyżki, ale pracować się nie chce. "SE" sprawdził to.
Miało być tanie państwo, a wychodzi jak zwykle. W efekcie ostatnich prac nad budżetem w Sejmie każdy parlamentarzysta od przyszłego roku będzie dostawał na utrzymanie biura poselskiego zamiast dotychczasowych 10,150 tys. zł - aż 12,6 tys. zł. W przyszłym roku z naszych kieszeni pójdzie na to łącznie 14 milionów złotych.
Posłowie. Opamiętajcie się. Jeśli przyznacie sobie podwyżki, to surowo was z nich rozliczymy - ostrzega "Super Express".
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Oj czepiacie się. :angry2: Inflacja, to wiadomo, że PiSOwski budżet będzie za mały na POwskie potrzeby. Musi wzrosnąć! :blink:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 12 gru 2007, 16:44 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
12 gru 2007, 16:44
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->21 byłych posłów dostało podwójną odprawę Jak ustalił "Dziennik", 21 posłów poprzedniej kadencji przez błąd urzędniczki dwukrotnie otrzymało w ramach odprawy te same pieniądze. W sumie to kilkaset tysięcy złotych.
Wpadka jest utrzymywana przez Kancelarię Sejmu w tajemnicy. Gazeta dowiedziała się o niej od jednej z byłych parlamentarzystek. "Na skrzynkę głosową mojego telefonu komórkowego nagrała się urzędniczka z Sejmu. Zdenerwowana prosiła o pilny kontakt w sprawie odprawy" - relacjonuje prosząca o anonimowość informatorka.
Kancelaria prosi o zwrot pieniędzy
Rozmówczyni dziennika sądziła, że może chodzić o kilkaset zł pomyłki wynikającej z błędnych obliczeń. Nie zaglądała do banku, nie wiedziała więc, że na jej konto dwukrotnie wpłynęła kilkutysięczna suma. "Kiedy jednak skontaktowałam się z Kancelarią Sejmu, wprost powiedziano mi o błędzie i poproszono o zwrot pieniędzy. Oczywiście obiecałam to zrobić i słowa dotrzymam" - mówi była posłanka.
Gazeta poszła tym tropem. Jednak przez cały dzień sejmowi urzędnicy i biuro prasowe unikało wypowiedzi w tej sprawie. Zdawkowo odpowiadano: "Sprawdzamy". "Dz" zadzwonił do kilkunastu byłych posłów IV kadencji. Żaden nie przyznał się do otrzymania nienależnych pieniędzy. Wielu twierdziło, że nie zaglądało od wyborów do banku. "Słyszałem o takiej sprawie od kilku byłych posłów Samoobrony, ale nie mogę podać ich nazwisk, bo prosili mnie o dyskrecję. Na pewno nie chodzi o mnie" - mówi Janusz Maksymiuk.
"Kliknęła w niewłaściwe okienko"
Wreszcie późnym popołudniem Kancelaria Sejmu potwierdziła: "Tak, doszło do pomyłki jednej z pań. Kliknęła w niewłaściwe okienko i przelewy wyszły jeszcze raz" - mówi dyrektor biura prasowego Sejmu Jarosław Szczepański. I trochę usprawiedliwia urzędniczkę, bo błąd ma wynikać także z faktu, że w ubiegły poniedziałek zmienił się system przekazywania należności. Właśnie wprowadzone do programu komputerowego korekty miały według Szczepańskiego zmylić urzędniczkę.
Szczepański zapewnia, że operacja odzyskiwania pieniędzy idzie dobrze. "Wszyscy, z którymi skontaktowała się kancelaria, obiecali, że zwrócą całą kwotę" - mówi.
"Dziennik" podaje, standardowa odprawa dla byłego posła wynosi 29 tys. zł brutto. Ale często bywa niższa - posłowie spłacają kredyty, rozliczają się z zaliczek. W sumie jednak kwota błędnych przelewów może sięgać kilkuset tysięcy zł.
gwno.pl<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Obstawiamy, ile Kancelaria odzyska ?
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 15 gru 2007, 20:59 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników