Teraz jest 06 wrz 2025, 11:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
Drago                    



<!--quoteo(post=20125:date=07. 12. 2007 g. 21:30:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 07. 12. 2007 g. 21:30) [snapback]20125[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->

Ale chyba nie jesteś na tyle naiwny żeby wierzyć w to, że SB nie lokowała w Solidarności swoich agentów.


Nie jestem na tyle naiwny żeby wierzyć, że Solidarność została zorganizowania jako agentura SB, w celu przejęcie majątku Orlenu i innych firm. I nie jestem na tyle naiwny żeby wierzyć, że człowiek który w 81 podobno był jednym z najważniejszych ludzi Solidarności, został wypuszczony z Internowania bo na piękne oczy powiedział oficerowi SB że już będzie grzeczny. Nie jestem pewiem co, ale co mi tu nie gra. I trudno mi uwierzyć, że człowiek który do 89 roku nie był na pierwszej linii podziemnej Solidarności (podobno w ogóle nie był), po 89 został pierwszym bojownikiem o wolność i demokrację.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Zgadzam się z Tobą Drago. Coś tu nie gra. Tylko dlaczego nie wiemy co? Dlaczego musimy kierować się naszą wiarą?


08 gru 2007, 09:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Widzę, że, ustawiła się do mnie kolejka interlokutorów. Przepraszam, ale nie jestem w stanie na bieżąco udzielać odpowiedzi. Będę to czynił sukcesywnie i to raczej z poślizgiem bo nie zamierzam zaniedbywać bieżącej aktywności.

toga                    



<!--QuoteBegin-"Dziennik"+--><div class='quotetop'>("Dziennik")</div><div class='quotemain'><!--QuoteEBegin-->Tajne spotkanie Tuska z Millerem

"Dziennik": Donald Tusk szuka wsparcia u Leszka Millera. W czwartek obaj premierzy spotkali się w wielkiej tajemnicy. Jak dowiedział się "Dz", Miller radził szefowi rządu, jak powinien ułożyć sobie napięte relacje z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Zdaniem gazety, doradcą w tej kwestii jest kompetentnym - "szorstka przyjaźń" Millera z Aleksandrem Kwaśniewskim stała się już symbolem ostrych sporów na linii rząd - prezydent.

Rozmowa odbyła się w cztery oczy i trwała około godziny. Choć spotkanie było oficjalne, bo odbywało się w gabinecie premiera, otoczone jest jednak tajemnicą. O spotkaniu nie mieli pojęcia współpracownicy Tuska. (...)

To się kolesie dobrali... :)
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

I to jest najlepszy przykład, że wolna prasa nie chodzi na pasku rządzących ( z wyjątkiem Rzepy w ostatnich czasach, zwanej za kadencji Lisieckiego gazetą dworską ).
Tyle, że w ostatnich dniach niektóre tytuły z "Dziennika" zupełnie nie oddawały dalszej treści artykułu. W tym przypadku bardziej pasowałoby "tajemnicze". Tajne czyli oficjalne?
Tusk w cztery oczy rozmawiał też z prezydentem. Znaczy też tajnie...

Podobnie ma się rzecz z tekstem o Ćwiąkalskim ostatnio wrzuconym przez Inspektora.


Ostatnio edytowano 08 gru 2007, 10:28 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



08 gru 2007, 10:25
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:38

 POSTY        1181
Post 
helvet                    



Tyle, że w ostatnich dniach niektóre tytuły z "Dziennika" zupełnie nie oddawały dalszej treści artykułu. W tym przypadku bardziej pasowałoby "tajemnicze". Tajne czyli oficjalne?
Tusk w cztery oczy rozmawiał też z prezydentem. Znaczy też tajnie...

Podobnie ma się rzecz z tekstem o Ćwiąkalskim ostatnio wrzuconym przez Inspektora.

Dla mnie nie jest ważne - "jak", czy tajnie, czy też oficjalnie.
Za to bardzo ważne - z kim...

helvet                    



Widzę, że, ustawiła się do mnie kolejka interlokutorów. Przepraszam, ale nie jestem w stanie na bieżąco udzielać odpowiedzi. Będę to czynił sukcesywnie i to raczej z poślizgiem bo nie zamierzam zaniedbywać bieżącej aktywności.

To chyba nie do mnie?


Ostatnio edytowano 08 gru 2007, 10:37 przez toga, łącznie edytowano 1 raz



08 gru 2007, 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
toga                    



<!--quoteo(post=20165:date=08. 12. 2007 g. 10:25:name=helvet)--><div class='quotetop'>(helvet @ 08. 12. 2007 g. 10:25) [snapback]20165[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Tyle, że w ostatnich dniach niektóre tytuły z "Dziennika" zupełnie nie oddawały dalszej treści artykułu. W tym przypadku bardziej pasowałoby "tajemnicze". Tajne czyli oficjalne?
Tusk w cztery oczy rozmawiał też z prezydentem. Znaczy też tajnie...

Podobnie ma się rzecz z tekstem o Ćwiąkalskim ostatnio wrzuconym przez Inspektora.

Dla mnie nie jest ważne - "jak", czy tajnie, czy też oficjalnie.
Za to bardzo ważne - z kim...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Czy nam się to podoba czy nie, on już zawsze będzie byłym premierem wolnej RP. I może poprzez taki pryzmat trzeba spojrzeć na to spotkanie...


08 gru 2007, 10:41
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:38

 POSTY        1181
Post 
helvet                    



Czy nam się to podoba czy nie, on już zawsze będzie byłym premierem wolnej RP. I może poprzez taki pryzmat trzeba spojrzeć na to spotkanie...

Pewnie, że zawsze będzie byłym (na szczęście!) premierem, ale nie zaprzeczysz, że rozmówców dobiera się samemu, zwłaszcza że byłych premierów było znacznie więcej, niż ten "lepiej być zerem...". ;)


Ostatnio edytowano 08 gru 2007, 10:53 przez toga, łącznie edytowano 1 raz



08 gru 2007, 10:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
toga                    



Pewnie, że zawsze będzie byłym (na szczęście!) premierem, ale nie zaprzeczysz, że rozmówców dobiera się samemu, zwłaszcza że byłych premierów było znacznie więcej, niż ten "lepiej być zerem...". ;)

Oczywiście, że rozmówców dopiera się samemu. Ale nie znamy tematu rozmowy. Może chodziło o jakieś zagraniczne zobowiązania bądź nieformalne ( pozaprotokolarne ) ustalenia na najwyższych szczeblach rządowych z lat 2001 - 2004?


08 gru 2007, 11:05
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=20170:date=08. 12. 2007 g. 10:52:name=toga)--><div class='quotetop'>(toga @ 08. 12. 2007 g. 10:52) [snapback]20170[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Pewnie, że zawsze będzie byłym (na szczęście!) premierem, ale nie zaprzeczysz, że rozmówców dobiera się samemu, zwłaszcza że byłych premierów było znacznie więcej, niż ten "lepiej być zerem...". ;)

Oczywiście, że rozmówców dopiera się samemu. Ale nie znamy tematu rozmowy. Może chodziło o jakieś zagraniczne zobowiązania bądź nieformalne ( pozaprotokolarne ) ustalenia na najwyższych szczeblach rządowych z lat 2001 - 2004?
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Dodajmy że jest to chyba jedyna osoba, która byłaby w stanie doprowadzić zmiany w SLD, czyli osłabić Kwacha.

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


08 gru 2007, 11:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
toga                    



<!--quoteo(post=20165:date=08. 12. 2007 g. 10:25:name=helvet)--><div class='quotetop'>(helvet @ 08. 12. 2007 g. 10:25) [snapback]20165[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Tyle, że w ostatnich dniach niektóre tytuły z "Dziennika" zupełnie nie oddawały dalszej treści artykułu. W tym przypadku bardziej pasowałoby "tajemnicze". Tajne czyli oficjalne?
Tusk w cztery oczy rozmawiał też z prezydentem. Znaczy też tajnie...

Dla mnie nie jest ważne - "jak", czy tajnie, czy też oficjalnie.
Za to bardzo ważne - z kim...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Dla Helveta raz jest ważne nie CO napisano, tylko KTO napisał. Casus Michalkiewicz.
Innym razem nie KTO mówił, a CO mówił. Casus "Mniej Niż Zero".
Zależy jak Mu wygodniej ;)

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


08 gru 2007, 11:15
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post 
<a href="http://www.miller.pl/strona.php?zm=biografia" target="_blank">http://www.miller.pl/strona.php?zm=biografia</a>
Kariera w PRL - L. Miller.

Karierę rozpoczął od działalności w ZMS. Był przewodniczącym Zarządu Zakładowego tej organizacji w największych w ówczesnej Polsce zakładach lniarskich. Po powrocie ze służby wojskowej, w 1969 wstąpił do PZPR. W tym samym roku wziął ślub kościelny z młodszą o trzy lata Aleksandrą. Millerowie mają syna Leszka i wnuczkę Monikę.
W latach 1973-1974 pełnił funkcję sekretarza Komitetu Zakładowego PZPR. Po otrzymaniu partyjnej rekomendacji rozpoczął studia politologiczne w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i skończył je w 1978 roku uzyskując tytuł magistra nauk politycznych. Po studiach pracował w Komitecie Centralnym kierując Zespołem, a następnie Wydziałem ds. Młodzieży, Kultury Fizycznej i Turystyki.
W lipcu 1986 Leszek Miller został wybrany I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Skierniewicach. W grudniu 1988 wrócił do Warszawy w związku z awansem na sekretarza Komitetu Centralnego PZPR.
Uczestniczył, jako przedstawiciel strony rządowej, w obradach historycznego "Okrągłego Stołu", gdzie razem z Andrzejem Celińskim współprzewodniczył podzespołowi ds. młodzieży (był to jedyny stolik, który zakończył obrady bez podpisania porozumienia). W 1989 roku został członkiem Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR. W styczniu tego roku zorganizował słynne spotkanie w stołówce KC otwarte dla wszystkich, którzy chcieli wziąć w nim udział. Uczestniczyła w nim także liczna grupa opozycyjnej młodzieży, w tym również z nielegalnego wówczas Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Niezwykłość tego wydarzenia była wzmocniona szerokimi i obiektywnymi relacjami w prasie, radiu i telewizji.


Dla jednych będzie  zawsze byłym premierem wolnej RP dla innych będzie zawsze byłym I sekretarzem.

Jakie to piękne, że po latach byli zasłużeni w walce z komuną opozycjoniści dla dobra Ojczyzny spotykają się z byłymi komuchami. Mam łzy w oczach. No bo cóż innego mogłoby łączyć tych Panów oprócz miłości do Ojczyzny?  :wub: Jakie wielkie serca mają Ci panowie.

Gdyby tylko nie ten "gupi" Prezydent ... i jego brat ... i Ziobro ... i Kamiński ... i ... to żyło by się naprawdę lepiej.


Ostatnio edytowano 08 gru 2007, 17:14 przez Kasik, łącznie edytowano 1 raz



08 gru 2007, 11:35
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA30 kwi 2006, 13:31

 POSTY        905

 LOKALIZACJAUS Polska
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Julia Pitera
Posłanka PO, wieloletnia radna Warszawy, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, pełnomocnik rządu ds. przeciwdziałania korupcji.


Urodziła się 26 maja 1953 r. w Warszawie w rodzinie inteligenckiej. Jej ojciec był profesorem medycyny, matka – historykiem sztuki. Jak przyznaje, to rodzice nauczyli ją, że „istnieją w życiu wartości i zasady, których należy przestrzegać”.

Jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego na warszawskiej Pradze. W 1977 r. ukończyła Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, a w 1982 r. Studium Podyplomowe Edytorsko-Tekstologiczne w Warszawie. Sześć lat później zdała egzamin dla dyplomowanych pracowników dokumentacji naukowej (przed komisją PAN).

Swoją karierę zawodową rozpoczęła w 1975 r. pracą w Liceum Ogólnokształcącym im. Jarosława Dąbrowskiego w Warszawie.Od 1981 do 1991 r. była członkiem Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk (Pracownia Dokumentacji Literatury Współczesnej).

W latach 1991-1992 pracowała w Kancelarii Prezydenta RP – w Biurze Współpracy z Partiami Politycznymi, Organizacjami Społecznymi, Związkami Zawodowymi i Kościołami. W 1992 r. podjęła pracę w Biurze Reformy Administracji Publicznej oraz Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Administracji Publicznej.

W 1993 r. odbyła staż w biurach komunikacji publicznej w Ministerstwie Finansów i Ministerstwie Zdrowia Republiki Francuskiej, organizowany przez Fundację France Pologne i Service d’Information et de Diffusion Premiera. W 1998 r. na zaproszenie Departamentu Stanu USA wzięła udział w International Visitors Program.

Po odejściu z pracy w administracji publicznej, w latach 1994-1997 redagowała program telewizyjny „Pytania o Polskę”, który cotygodniowo ukazywał się Programie II TVP. „Ten okres wzbogacił mnie o wiedzę na temat roli mediów w suwerennym i niepodległym państwie. Dlatego dziś tak silnie przeciwstawiam się wszelkim próbom ograniczania wolności słowa” – podkreśla na swojej stronie internetowej.

Od 1998 r. jest członkiem Transparency International Polska, polskiego oddziału ogólnoświatowej organizacji ds. walki z korupcją. W latach 1999-2001 była członkiem Zarządu, a w 2001 r. objęła stanowisko prezesa Zarządu. Po uzyskaniu mandatu poselskiego w 2005 r. zrzekła się tej funkcji.

Od 2001 r. zasiada w Radzie Konsultacyjnej Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. W 2004 r. była konsultantem OECD. Brała też udział w przygotowywaniu raportu dotyczącego stopnia wdrożenia programów antykorupcyjnych w Bułgarii, Rumunii oraz Turcji w związku z akcesją tych państw do Unii Europejskiej.

Od 2005 r. jest członkiem Stowarzyszenia Pamięci Narodowej.

Działalność polityczna

W latach 1981-1991 należała do NSZZ „Solidarność". Od 1990 do 1991 r. była członkiem Porozumienia Centrum, a następnie Unii Polityki Realnej (1994-1998). W latach 1994-2005 sprawowała funkcję radnej Rady Warszawy, początkowo z poparcia Unii Polityki Realnej, a następnie Ligi Republikańskiej. W 2002 r. stanęła na czele Komitetu Wyborczego Wyborców Julii Pitery, grupującego bezpartyjnych działaczy samorządowych oraz obywateli Warszawy. W tym samym roku ubiegała się o fotel Prezydenta Warszawy. W wyborach uzyskała czwarty wynik oraz ponownie mandat radnej.

W swej działalności zasłynęła m.in. walką z korupcyjnymi układami w warszawskich władzach samorządowych. Najbardziej znana sprawa dotyczyła tak zwanego „układu warszawskiego”, który powstał w stolicy za czasów rządów UW-SLD (1994-2002). Julia Pitera doprowadziła do ujawnienia wielu nieprawidłowości, związanych m.in. z pozyskiwaniem przez deweloperów, sprzecznie z interesem Warszawy oraz Skarbu Państwa, gruntów na podstawie tzw. „ustawy Glapińskiego", funkcjonowaniem systemu płatnego parkowania WAPARK, a także przyznawaniem przez władze miasta prokuratorom i innym prominentnym funkcjonariuszom publicznym mieszkań z tzw. „puli 3%”. Za swoje wystąpienia była wielokrotnie pozywana. Nie przegrała jednak żadnego z tych procesów.

Przygodę z Sejmem rozpoczęła w 2005 r. W wyborach parlamentarnych do Sejmu V kadencji otrzymała w okręgu warszawskim 39 815 głosów, co dało jej mandat poselski (z ramienia PO). W Sejmie zasiadała w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, której była wiceprzewodniczącą. Uczestniczyła w pracach wielu podkomisji i komisji nadzwyczajnych.

13 stycznia 2006 r. objęła funkcję rzecznika ds. sprawiedliwości w tzw. gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej.

16 czerwca 2007 r. została oficjalną kandydatką PO na prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Przegrała głosowanie z kandydatem PiS Jackiem Jezierskim.

W przedterminowych wyborach w 2007 r. po raz drugi zdobyła mandat poselski. Zagłosowało na nią 42 699 wyborców, co dało jej najlepszy wynik indywidualny w okręgu płockim (37. wynik wśród wszystkich posłów VI kadencji).

22 listopada 2007 r. otrzymała od premiera Donalda Tuska nominację na sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pełni funkcję pełnomocnika rządu ds. przeciwdziałania korupcji. Jej główne zadania to opracowanie programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych oraz szybkie przygotowanie propozycji zmian ustawowych i kadrowych w CBA.

Julia Pitera, którą Donald Tusk określił niedawno jako „symbol walki z korupcją w Polsce”, w swojej działalności kieruje się kilkoma zasadami. Można zapoznać się z nimi na stronie internetowej posłanki. Główne cele to:


walka z korupcją w polityce,
niskie, uczciwe i równe podatki, proste zasady podatkowe,
uczciwy podział pieniędzy publicznych,
państwo dla obywateli, a nie obywatele dla państwa.

Prywatnie

Zamężna, ma syna Jakuba. Mąż Paweł zajmuje się reżyserią filmową, teatralną i telewizyjną. Syn wykłada w jednej z warszawskich uczelni, jest też aplikantem radcowskim w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie.

Julia Pitera jest współautorką prac z zakresu biobibliografii oraz opracowań związanych z funkcjonowaniem państwa, administracji i zwalczania patologii życia publicznego, a także autorką felietonów w gazetach: „Syfilisweek Polska” (2001-2002), „Wspólnota” (2000-2003) oraz „Słowo Polskie”.

Współtworzyła słownik „Współcześni Polscy Pisarze i Badacze Literatury” (Warszawa 1994) oraz „Słownik Pseudonimów Pisarzy Polskich” (Warszawa 1996).

Ma też w swoim dorobku eksperyment kulinarny – wspólnie z Anną Tseng-Brzozowską wydała chińską książkę kucharską „Kolacja pod lampionami”.

W wolnych chwilach – jak zdradza na swojej stronie internetowej – lubi czytać literaturę kryminalną, oglądać komedie i filmy kryminalne. Jest też miłośniczką podróży, zwłaszcza w nowe, nieodkryte jeszcze przez turystów w Polsce miejsca.

Z oświadczenia majątkowego za 2006 r.

Majątek Julii Pitery stanowią oszczędności i papiery wartościowe na łączną kwotę 55 132 zł, mieszkanie o pow. 66,5 m kw. warte 190 tys. zł oraz samochód osobowy ford focus z 2005 r. Wraz z mężem jest współwłaścicielem nieruchomości o zadeklarowanej wartości 90 tys. zł.

Dochody posłanki pochodzą głównie z działalności parlamentarnej – w 2006 r. wyniosły 131 571 zł. Z tytułu praw autorskich zarobiła 1988 zł.


Magdalena Stec gazetapodatnika.pl<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Ostatnio edytowano 08 gru 2007, 11:48 przez melon, łącznie edytowano 1 raz



08 gru 2007, 11:47
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Były premier ironizuje pisząc, iż "rzeczywiście wszedł tam głęboką nocą przebrany za kominiarza z życzeniami świątecznymi w torbie". W jego opinii "kurtuazyjna rozmowa obecnego i byłego premiera urosła do rangi sensacji". Świadczy to - według niego - o skali spustoszeń, jakie dokonały się w polskiej polityce.

Bezczelny! Kłamca.  :angry:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


08 gru 2007, 11:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
kominiarz                    



Dla Helveta raz jest ważne nie CO napisano, tylko KTO napisał. Casus Michalkiewicz.
Innym razem nie KTO mówił, a CO mówił. Casus "Mniej Niż Zero".
Zależy jak Mu wygodniej ;)

Niezupełnie.
W przypadku Michalkiewicza nie chodziło o osobę a o treść co zresztą dość obszernie wyjaśniłem.
Ponieważ nie wiemy o czym rozmawiał aktualny premier z byłym premierem, po prostu pospekulowałem.

kominiarz                    



Były premier ironizuje pisząc, iż "rzeczywiście wszedł tam głęboką nocą przebrany za kominiarza z życzeniami świątecznymi w torbie". W jego opinii "kurtuazyjna rozmowa obecnego i byłego premiera urosła do rangi sensacji". Świadczy to - według niego - o skali spustoszeń, jakie dokonały się w polskiej polityce.

Bezczelny! Kłamca.  :angry:

Popieram.  :brawa: Kominiarz jest tylko jeden.


08 gru 2007, 12:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
Paweł Lisicki: W klubie jednej (słusznej) myśli
Polska już się nie sprzeciwia unijnemu pomysłowi ustanowienia wspólnego Dnia przeciwko Karze Śmierci. Uff, co za ulga.

Warszawa znowu zachowuje się tak jak inni. Wreszcie możemy liczyć na uznanie, pochlebstwa, miłe uśmiechy. Jesteśmy po dobrej, słusznej, jedynej właściwej stronie.
Bo, jak to ujął Rui Pereira, minister spraw zagranicznych Portugalii, “kara śmierci jest niehumanitarna, nieuczciwa i nieskuteczna”.
Czyżby?

No, ale takiego pytania nie wolno zadawać. Otóż najbardziej uderzającą rzeczą jest to, że w tej sprawie, tak kontrowersyjnej, tak trudnej do jednoznacznej moralnej oceny, żadna poważna debata w Unii się nie toczy. Samo kwestionowanie portugalskiego pomysłu okazuje się wyrazem braku wychowania i dobrych manier. Po prostu kara śmierci jest nieskuteczna i nieuczciwa, a kto ma inne zdanie, ten widać nie dorósł do budowy wspólnego europejskiego domu, nie rozumie znaczenia europejskiego dziedzictwa i trwa w stanie niedojrzałości. Z takim człowiekiem się nie dyskutuje, można go co najwyżej reedukować.

Dobry to przykład, jak w istocie współczesna demokracja ogranicza swobodę dyskusji. Zamiast debaty obserwuję nudny rytuał, w którym kolejni politycy wygłaszają te same banały, a wyrazem mądrości okazuje się dostosowanie do głosu większości. Z całym szacunkiem dla ministrów państw Unii ich sąd na temat tego, czy kara śmierci jest czy też nie jest zgodna z sumieniem i etyką, ma taką samą wartość jak głos każdego innego obywatela. W tej sprawie Unia nie jest żadną nieomylną wyrocznią.

Kilka tygodni temu “Rz” opublikowała amerykańskie badania dotyczące skuteczności kary śmierci. Jako pierwszy podał je zresztą liberalny “New York Times”. Otóż według nich jedna egzekucja może zapobiec nawet 18 morderstwom. I - co jeszcze bardziej szokujące - kara odstrasza tym bardziej, im szybciej i im częściej się ją wykonuje.
Z różnych komentarzy, które później przeczytałem, poruszył mnie jeden: słowa profesora Naci Mocana z Uniwersytetu Stanowego w Luizjanie. Powiedział on: “Osobiście jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale fakty mówią same za siebie. Uczciwość nie pozwala mi zachować milczenia: tak, kara śmierci ratuje ludzkie życie”.

Szkoda, że podobnej uczciwości nie wykazują europejscy uczestnicy debaty.

<a href="http://blog.rp.pl/blog/2007/12/08/pawel-lisicki-w-klubie-jednej-slusznej-mysli/" target="_blank">http://blog.rp.pl/blog/2007/12/08/pawel-li...slusznej-mysli/</a>

I parę słów komentarza.
Co by nie być posądzonym o bezmyślne wklejanie.
Jestem katolikiem. Piąte przykazanie mówi: nie zabijaj!
I to jest dogmat. Koniec, kropka.
Nie wolno zabijać drugiego czlowieka.
Ale wolno i należy bronić się przed zabójstwem!!!
I to przesądza, że od zawsze byłem zwolennikiem istnienia takiej kary.
Kwestia wtórna to jej wykonywanie.
Osobiście jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale fakty mówią same za siebie.
Uczciwość nie pozwala mi zachować milczenia: tak, kara śmierci ratuje ludzkie życie
.
Zgadzam się całkowicie z profesorem Naci Mocana.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


08 gru 2007, 13:30
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
Kominiarz.... kilka minut dyskusji z Helvetem i od razu kara śmierci? Podsumujmy wątek <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/poprawianie_katechizmu.html" target="_blank">http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/po...katechizmu.html</a>
i przejdźmy do bieżącej polityki.

Czy waszym zdaniem Dorn i reszta zostaną zgilotynowani na kongresie czy będą jeszcze funkcjonować a PiSie?

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


08 gru 2007, 14:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: