a mi jest wstyd, że mój kochany kraj ma takiego prezydenta.
... i premiera, który zamiast rządzić cały dzień spędza w redakcji gazety brukowej.
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
30 lis 2007, 17:54
Nadir
<!--quoteo(post=19571:date=30. 11. 2007 g. 17:23:name=ronin0767)--><div class='quotetop'>(ronin0767 @ 30. 11. 2007 g. 17:23) [snapback]19571[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> a mi jest wstyd, że mój kochany kraj ma takiego prezydenta.
A z premiera jesteś bardzo dumny? :rolleyes: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> jeszcze nie wiem, lecz z pewnością świadomość wspierania swoją pracą byłego premiera była swoistą traumą.
30 lis 2007, 18:37
mac
....właśnie Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego wiek emerytalny kobiet. Gołym okiem widać, jaka to straszliwa nierówność, jaka dyskryminacja. A przecież w Unii Europejskiej wszelka dyskryminacja jest surowo zabroniona! W takim razie trzeba położyć jej kres i u nas, bo inaczej – cóż powiedzą w Paryżu?
Skoro ma być równo (tak jak w Unii - łącznie z cenami) to niech i płace będą równe! Na przykład 2.000 euro. Na miesiąc.
mac
Reforma systemu emerytalnego, która weszła w życie 1 stycznia 1999 roku, objęła osoby, które do tego dnia nie ukończyły 50 roku życia. Oznacza to, że gdyby dotychczasowe zasady zostały utrzymane, to od 1 stycznia 2009 roku i ZUS i otwarte fundusze emerytalne musiałyby zacząć wypłacać emerytury kobietom, które ukończyły lat 60. Tego właśnie wszyscy się obawiają, bo aktywa otwartych funduszy emerytalnych co najmniej w 60 procentach, a prawdopodobnie w odsetku większym, składają się z obligacji skarbowych. A obligacjami emerytur wypłacać się nie da. Obligacje trzeba najpierw zamienić na gotówkę. Jest na to tylko jeden sposób: rząd musi te obligacje wykupić. A skąd weźmie na to pieniądze? Odpowiedź jest jedna – od podatników. Oznacza to, że ludzie, którzy już raz za swoje emerytury zapłacili tak zwane „składki”, jako „ubezpieczeni”, teraz będą musieli zapłacić za nie jeszcze raz – tym razem jako podatnicy – żeby w ogóle coś dostać.
Ale przecież premier Donald Tusk w swoim expose zapowiedział, że będą cuda niewidy, zwłaszcza w gospodarce. W tej sytuacji finansowej jedynym przepisem na cud jest odstąpienie od wypłacania emerytur, przynajmniej częściowo. Przyznać się do tego oczywiście nie można, ale to nic. Jeśli kobietom wydłuży się wiek emerytalny o 5 lat, to znaczy, że przez 5 lat nie trzeba będzie wypłacać im emerytur. Tymczasem przez 5 lat może wydarzy się jakiś cud, a jeśli nawet nie – to będzie się o to martwił jakiś następny premier i jakiś następny rząd.
Dlatego właśnie polityczna poprawność z postulatem równego statusu kobiet i mężczyzn, nabiera takiej popularności również u „starych fachowców”, którzy tyle już razy okradali ludzi pod różnymi pretekstami, że co im szkodzi okraść ich jeszcze raz pod pretekstem „równości”? Widać wyraźnie, że chociaż rząd jest nowy, to bez „starych fachowców” chyba nie da sobie rady.
Co tu komentować? Kiedy słów brak <_<
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 30 lis 2007, 20:13 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
30 lis 2007, 20:12
Wstydem powinno być, że facet, który ma taką biografię:
Członek PZPR (1977-1990). Członek Rady Ministrów - Minister ds. Młodzieży w rządzie Zbigniewa Messnera (1985-1987), następnie Przewodniczący Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej (do czerwca 1990). W rządzie Mieczysława F. Rakowskiego członek Prezydium Rządu i przewodniczący Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów (październik 1988 - wrzesień 1989). Uczestnik obrad "Okrągłego Stołu".
był przez 10 lat Prezydentem wolnej Polski. Pewnie gdyby nie rok 1989 byłby I Sekretarzem KC PZPR.
30 lis 2007, 21:20
Kasik
Członek PZPR (1977-1990). Pewnie gdyby nie rok 1989 byłby I Sekretarzem KC PZPR.
A co na to powiedziałby Ronald Reagan? „How do you tell a communist? Well, it's someone who reads Marx and Lenin. How do you tell an anti-Communist? It's someone who understands Marx and Lenin.”
W wolnym tłumaczeniu: Kto to jest komunista? Cóż - ten, kto czyta Marxa i Lenina. Kto to jest anty-komunista? Ten, kto rozumie Marxa i Lenina.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Kto szybko daje, dwa razy daje – mówi przysłowie. W takiej sytuacji nie ma się co dziwić, że premier Tusk nie miał czasu nawet na zawiadomienie prezydenta o ofercie złożonej rosyjskiemu ambasadorowi. Chodziło o rezygnację Polski z blokowania Rosji dostępu do OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). „michnikowy szmatławiec” nie może się za to premiera Tuska nachwalić, że taki „odważny” i „dalekowzroczny”. Ja pochwaliłbym go raczej za to, że potrafi być wdzięczny. Rosja tak gorąco pragnęła zmiany rządu w Polsce, tak się cieszyła, kiedy już się dokonała – i teraz wiemy – dlaczego.
Dodatkowe światło rzucił na to Lech Wałęsa, reanimowany w charakterze „podpory” premiera Tuska. Udzielił mianowicie rady prezydentowi Kaczyńskiemu, by w tej sytuacji „zrezygnował”. No proszę, to w tym kierunku idą oczekiwania strategicznych partnerów! Czy rosyjska ambasada mogłaby je jakoś potwierdzić, czy też potwierdzenie przyjdzie przez rezydenta GRU? No i przede wszystkim – kto na miejsce Kaczyńskiego? Jakiego kandydata Katarzyna i Fryderyk wystawią i poprą tym razem?
Przejście Nelly Rokita z PO do PiS wzmocniło intelektualnie obie partie.......
smutno mi ale to prawda...
nie moglem sie powstrzymac, z basha:
<Józek> słyszałeś - ewakuowali kancelarię premiera <Józek> podobno znaleźli w ścianie jakiś niewypał <Józek> tkwił tam od II wojny światowej <Stefan> mały pikuś <Stefan> prawdziwy niewypał to tkwił tam przez ostatnie 2 lata
<wp.pl> W ścianie budynku kancelarii premiera znaleziono niewybuch <AdeBe> To był kaliber 162cm typu "Twin"
01 gru 2007, 00:23
Kasik
Wstydem powinno być, że facet, który ma taką biografię:
Członek PZPR (1977-1990). Członek Rady Ministrów - Minister ds. Młodzieży w rządzie Zbigniewa Messnera (1985-1987), następnie Przewodniczący Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej (do czerwca 1990). W rządzie Mieczysława F. Rakowskiego członek Prezydium Rządu i przewodniczący Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów (październik 1988 - wrzesień 1989). Uczestnik obrad "Okrągłego Stołu".
był przez 10 lat Prezydentem wolnej Polski. Pewnie gdyby nie rok 1989 byłby I Sekretarzem KC PZPR.
Może i masz rację, lecz ja nie czuję wstydu, że na Niego głosowałem i że był moim Prezydentem, nie czuję też wstydu, że moim Prezydentem był Lech Wałęsa. Jakoś jednak mi jest wstyd, że mam takiego obecnego prezydenta. Jeśli masz odmienne zdanie to ja to szanuję i tyle.
01 gru 2007, 02:46
ronin0767
<!--quoteo(post=19589:date=30. 11. 2007 g. 21:20:name=Kasik)--><div class='quotetop'>(Kasik @ 30. 11. 2007 g. 21:20) [snapback]19589[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Wstydem powinno być, że facet, który ma taką biografię: Członek PZPR (1977-1990). był przez 10 lat Prezydentem wolnej Polski. Pewnie gdyby nie rok 1989 byłby I Sekretarzem KC PZPR.
Może i masz rację, lecz ja nie czuję wstydu, że na Niego głosowałem i że był moim Prezydentem, nie czuję też wstydu, że moim Prezydentem był Lech Wałęsa. Jakoś jednak mi jest wstyd, że mam takiego obecnego prezydenta. Jeśli masz odmienne zdanie to ja to szanuję i tyle. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> :brawa: I o to chodzi. Ja też nie mam do nikogo pretensji kto ma inne zdanie niż ja. Mało tego: nawet nie uważam, że ja i tylko ja mam rację. Mam swoje poglądy i swoje racje i bronię ich. Ale nie obrażam innych. Jak to niestety niektórzy, uważający siebie za mądrzejszych od tych mających inne zdanie niż oni, robią.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 01 gru 2007, 17:23 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
01 gru 2007, 13:03
Za "Wprost". <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Piąta kolumna Gosiewskiego<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Przemysław Gosiewski pozostawił po sobie w kancelarii premiera trzynastu współpracowników i asystentów. „Wprost” dotarł do listy tych osób. Ekipa Tuska ma z nimi nie lada kłopot, bo… są nieusuwalni.
Były wicepremier sprytnie rozsiał swoich ludzi po departamentach merytorycznych, włączając ich tym samym do korpusu służby cywilnej. Aż sześciu byłych współpracowników Gosiewskiego zadekowało się w Departamencie Komitetu Stałego Rady Ministrów. Na drugim miejscu znalazł się Departament Spraw Parlamentarnych – z trzema ludźmi byłego wicepremiera. Gosiewski aż sześciu swoich byłych współpracowników zatrudnił w merytorycznych jednostkach kancelarii już po wyborach. – Osoby, które przyszły ze mną do kancelarii, to w większości prawnicy. Często bardzo zdolni, ze znajomością kilku języków obcych. Przesunięcie ich do innych departamentów wynikało z tego, że wraz ze zmianą władzy likwidowano mój sekretariat, w którym te osoby wcześniej pracowały – tłumaczy Przemysław Gosiewski.
O sprawie także w najbliższym, jubileuszowym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 3 grudnia.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Ostatnio edytowano 01 gru 2007, 17:22 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
01 gru 2007, 17:15
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Prezydent: PiS popełniało błędy wynikające z braku doświadczenia <!--sizec--></span><!--/sizec-->
PiS popełniało błędy wynikające z braku doświadczenia i nadmiernego temperamentu niektórych polityków – tłumaczy Lech Kaczyński w wywiadzie dla "Wprost" analizując przyczyny wyborczej porażki PiS.
Jako główną przyczynę porażki wyborczej, Lech Kaczyński wymienia nieprzychylne media. Ten poziom zakłamania porównywalny jest tylko z gierkowską propagandą sukcesu, tyle że teraz była to propaganda nie sukcesu, lecz klęski – uważa głowa państwa.
Całkowicie się z Prezydentem zgadzam: TVP, Polskie Radio (szczególnie Jedynka), Wprost, Rzeczpospolita, Nasz Dziennik, Fakt, Dzienni, TV Trwam, Radio Maryja... i wiele innych lokalnych... a także w dużym stopniu przychylny PiS Polsat wszystkie te przychylne PiS media mające lekko ponad 70% rynku medialnego w Polsce wychwalając PiS spowodowały, że PYCHA i samozadowolenie polityków PiS urosło do tego stopnia, że nie zauważyli... oczywistej oczywistości, że zbliża się UPADEK
Ostatnio edytowano 02 gru 2007, 11:44 przez Kanadyjczyk, łącznie edytowano 1 raz
02 gru 2007, 11:34
Kanadyjczyk
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Prezydent: PiS popełniało błędy wynikające z braku doświadczenia PiS popełniało błędy wynikające z braku doświadczenia i nadmiernego temperamentu niektórych polityków – tłumaczy Lech Kaczyński w wywiadzie dla "Wprost" analizując przyczyny wyborczej porażki PiS. Jako główną przyczynę porażki wyborczej, Lech Kaczyński wymienia nieprzychylne media. Ten poziom zakłamania porównywalny jest tylko z gierkowską propagandą sukcesu, tyle że teraz była to propaganda nie sukcesu, lecz klęski – uważa głowa państwa.
Całkowicie się z Prezydentem zgadzam: TVP, Polskie Radio (szczególnie Jedynka), Wprost, Rzeczpospolita, Nasz Dziennik, Fakt, Dzienni, TV Trwam, Radio Maryja... i wiele innych lokalnych... a także w dużym stopniu przychylny PiS Polsat wszystkie te przychylne PiS media mające lekko ponad 70% rynku medialnego w Polsce wychwalając PiS spowodowały, że PYCHA i samozadowolenie polityków PiS urosło do tego stopnia, że nie zauważyli... oczywistej oczywistości, że zbliża się UPADEK <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Ale za to nowy rząd bierze do pracy "starych fachowców", to ci na pewno nie zrobią takich błędów jak ich poprzednicy :excl:
Na przykład Władysław Bartoszewski, nasz niewypał „cudownej broni”, ujawnił niedawno, że do Ministerstwa Spraw Zagranicznych wracają „starzy fachowcy”. Ciekawe jak starzy – czy tak, że znali jeszcze samego Stalina, czy trochę młodsi – co dyplomatołkowskie szlify zdobywali za Leonida Breżniewa, czy nawet – Jurija Andropowa?
Skoro fala powrotu „starych fachowców” objęła Ministerstwo Spraw Zagranicznych, to coż dopiero mówić o Ministerstwie Spraw Wewnętrznych? Już tam „starzy fachowcy” wprost nie mogą doczekać się powrotu, a jak tylko powrócą, to jestem pewien, że wkrótce usłyszymy, że komuś znowu przywiązali „kamulki do nóg” – jak ongiś księdzu Jerzemu Popiełuszce.
Czy „Starzy fachowcy” powrócili już do Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego? To nie jest pewne, bo wprawdzie pani minister zapowiedziała przeprowadzenie kontroli w toruńskiej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej – czy aby nie zostało tam „złamane prawo” – ale jeszcze jej „nie zleciła”. Wskazywałoby to, że nadal czeka na „starych fachowców”, no a wtedy już pewnie „zleci”. Któż bowiem lepiej potrafi zbadać, czy gdzieś nie zostało „złamane prawo”? Jasne, że tylko „starzy fachowcy”. Tak było w stanie wojennym i tak będzie również po podpisaniu 13 grudnia ostatecznego Anschlussu przez premiera Tuska.
W oczekiwaniu tedy na nieuchronne powroty „starych fachowców” do ministerstw i służb, spróbujmy rozejrzeć się, co słychać poza tym. Akurat nastręcza się dobra sposobność, bo właśnie Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego wiek emerytalny kobiet. Chodzi o to, że w myśl dotychczasowych przepisów, kobiety przechodziły na emeryturę po ukończeniu 60 lat, podczas kiedy mężczyźni – dopiero po ukończeniu 65 lat. Gołym okiem widać, jaka to straszliwa nierówność, jaka dyskryminacja. A przecież w Unii Europejskiej wszelka dyskryminacja jest surowo zabroniona! W takim razie trzeba położyć jej kres i u nas, bo inaczej – cóż powiedzą w Paryżu? „Drogi Bronisław” nie miałby gdzie podziać oczu! Dlatego też Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Trybunału o przywrócenie równości wieku emerytalnego w taki sposób, żeby i kobiety mogły przechodzić na emeryturę dopiero po ukończeniu 65 lat życia. Trybunał Konstytucyjny z pewnością potraktuje ten wniosek z pełnym zrozumieniem, bo wiadomo, ze również Słowianie mieli zamiłowanie do równości.
Dlatego właśnie małych naciągali, dużych obcinali, grubych uciskali, a chudych nadymali.
Możemy zatem, jak się okazuje, sprostać sławnym „standardom europejskim”, nie tracąc nic z własnej tożsamości. No dobrze, ale tak naprawdę, to dlaczego Rzecznik Praw Obywatelskich dostrzegł tę okropną nierówność i postanowił położyć jej kres właśnie teraz? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Zwrócił na to uwagę również Aleksy de Tocqueville twierdząc, że nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, jakiej by się nie dopuścił nawet łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy.
A wygląda na to, że zbliża się godzina prawdy. Kilka miesięcy temu dr Robert Gwiazdowski, zanim jeszcze nie został wyrzucony ze stanowiska prezesa Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ostrzegał, że system emerytalny w Polsce zmierza do bankructwa. Jednym z elementów tego systemu są otwarte fundusze emerytalne, stanowiące tak zwany „drugi filar”. Reforma systemu emerytalnego, która weszła w życie 1 stycznia 1999 roku, objęła osoby, które do tego dnia nie ukończyły 50 roku życia. Oznacza to, że gdyby dotychczasowe zasady zostały utrzymane, to od 1 stycznia 2009 roku i ZUS i otwarte fundusze emerytalne musiałyby zacząć wypłacać emerytury kobietom, które ukończyły lat 60. Tego właśnie wszyscy się obawiają, bo aktywa otwartych funduszy emerytalnych co najmniej w 60 procentach, a prawdopodobnie w odsetku większym, składają się z obligacji skarbowych. A obligacjami emerytur wypłacać się nie da. Obligacje trzeba najpierw zamienić na gotówkę. Jest na to tylko jeden sposób: rząd musi te obligacje wykupić. A skąd weźmie na to pieniądze? Odpowiedź jest jedna – od podatników. Oznacza to, że ludzie, którzy już raz za swoje emerytury zapłacili tak zwane „składki”, jako „ubezpieczeni”, teraz będą musieli zapłacić za nie jeszcze raz – tym razem jako podatnicy – żeby w ogóle coś dostać. ------------------------------------------------------------------ Ale przecież premier Donald Tusk w swoim expose zapowiedział, że będą cuda niewidy, zwłaszcza w gospodarce. W tej sytuacji finansowej jedynym przepisem na cud jest odstąpienie od wypłacania emerytur, przynajmniej częściowo. Przyznać się do tego oczywiście nie można, ale to nic, bo identyczny rezultat można uzyskać dzięki nieustępliwej walce o równość między kobietami i mężczyznami. Jeśli kobietom wydłuży się wiek emerytalny o 5 lat, to znaczy, że przez 5 lat nie trzeba będzie wypłacać im emerytur. Tymczasem przez 5 lat może wydarzy się jakiś cud, a jeśli nawet nie – to będzie się o to martwił jakiś następny premier i jakiś następny rząd. Dlatego właśnie polityczna poprawność z postulatem równego statusu kobiet i mężczyzn, nabiera takiej popularności również u „starych fachowców”, którzy tyle już razy okradali ludzi pod różnymi pretekstami, ze co im szkodzi okraść ich jeszcze raz pod pretekstem „równości”? Widać wyraźnie, że chociaż rząd jest nowy, to bez „starych fachowców” nie da sobie rady. Stanisław Michałkiewicz
I co Pan Panie Kanadyjczyku na to ?!
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
02 gru 2007, 16:33
Po lekturze powyższego tekstu to już nie wiem czy śmiać się czy płakać. Z "fachowości" Stanisława M. rzecz jasna. Nie wiem jakie słowo zasługuje podsumowanie tych wypocin: żenada, błazenada czy kompromitacja. Kiedyś jeszcze dawało się go czytać. Teraz to już tylko :zygi:
02 gru 2007, 17:20
helvet
Po lekturze powyższego tekstu to już nie wiem czy śmiać się czy płakać. Z "fachowości" Stanisława M. rzecz jasna. Nie wiem jakie słowo zasługuje podsumowanie tych wypocin: żenada, błazenada czy kompromitacja. Kiedyś jeszcze dawało się go czytać. Teraz to już tylko
Czyli ważne KTO napisał, a nie czy prawdę? Co innego gdyby to powiedział np. Niesiołowski o PIsie. Prawda? A tak merytorycznie, to nic nie masz do powiedzenia? Pokaż w ktorym miejscu ta "żenada, błazenada czy kompromitacja". Bezsilność Cię nie usprawiedliwia.... Żenada, to zamiennik wmówienia ludziom, że wyrównuje się wiek emerytalny bo "tak jest w innych krajach" :zygi: Poczekam jeszcze na "argumenty" Kanadyjczyka...
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 02 gru 2007, 17:27 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników