Teraz jest 07 wrz 2025, 00:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  idź do strony:  1, 2, 3  Następna strona
Przepadek pojazdu w trybie art. 130a Prawa o ruchu drogowym 
Autor Treść postu
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 lis 2006, 18:11

 POSTY        39
Post 
Jakiś miesiąc temu otrzymałem od podmiotu prowadzącego parking strzeżony informacje dotyczące ponad 30 pojazdów usuniętych w latach 1998 - 2005 na podstawie dyspozycji wydanych przez Policję.
Dzisiaj otrzymałem z Policji dokumenty dotyczące kilkunastu pojazdów usuniętych w latach 1998 - 2002. Te kwity to potwierdzenia z parkingu przyjęcia i wykonania dyspozycji usunięcia pojazdu, a nie same dyspozycje. W pismie przewodnim Policjant stwierdził, że "innych dokumentów w tym okresie nie stosowano"...
Nie mam wątpliwości, że pojazdy usunięte z drogi przed dniem 01.01.2002r. i nieodebrane przez uprawnione osoby przeszły na rzecz Skarbu Państwa z dniem 01.07.2002r. Mam tylko wątpliwości co do dwóch kwestii:
1) czy w stosunku do tych pojazdów należy wydawać decyzje orzekające o przejściu na Skarb Państwa, analogicznie jak to jest określone w rozporządzeniu MSWiA z dnia 02.08.2002r. i jeżeli tak to na podstawie jakich przepisów? czy raczej od razu przeprowadzić likwidację na podstwie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji?
2) czy omówiony kwit - potwierdzenie przyjęcia i wykonania dyspozycji usunięcia pojazdu wystawione przez parking jest wystarczający do prowadzenia postępowania likwidacyjnego?

Udało mi się ustalić, że rozporządzenie MSWiA obowiązujące w okresie 2000 - 09/2002r., które regulowało kwestie usuwania pojazdów, wymagało wydania dyspozycji pisemnej bądź przynajmniej pisemnego potwierdzenia dyspozycji ustnej według określonego wzoru. Czy wcześniej były podobne regulacje?

Bardzo proszę o radę, bo jestem w kropce, a koszty przechowywania pojazdów cały czas rosną...

____________________________________
Wszelka teoria jest szara, drogi przyjacielu, a zieleni się tylko drzewo życia.


Ostatnio edytowano 27 cze 2007, 20:07 przez vaciak, łącznie edytowano 1 raz



27 cze 2007, 20:05
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA23 lut 2007, 13:03

 POSTY        8
Post 
Obawiam się, że parking w porozumieniu z policją próbują US wyrolować. Żeby US mógł zlikwidować pojazd musi mieć 100 % pewność, że taki pojazd został usunięty z drogi na podstawie art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Pojazdy stojące na parkingu mogą natomiast znajdować się na nim z dyspozycji policji (i nie tylko) z wielu przyczyn. Może to być ustawa prawo o ruchu drogowym, ale również przepisy karne w postępowaniu zabezpieczającym. Jeśli prawo o ruchu drogowym to mogą to być również przypadki usunięcia z drogi na podstawie art. 50a (pojazdy bez tablic rejestracyjnych lub pojazdy, których stan wskazuje, że nie jest używany) - wówczas pojazd przechodzi na rzecz gminy (a nie Skarbu Pańswa), a właściwym do likwidacji jest starosta. Jeżeli natomiast pojazdy zostały umieszczone na parkingu z dyspozycji policji (głównie na polecenie prokuratury), a następnie zostały zwolnione, a właściciel ich nie odebrał - to w obecnej sytuacji prawnej - wogóle nie przechodzą na rzecz Skarbu Państwa. Pewnie kiedyś przejdą, ale do tego niezbędne jest uchwalenie stosownej ustawy (inicjator - Ministerstwo Sprawiedliwości), po wejściu której policja wydałaby decyzję o takim przejściu i następnie przekazałaby pojazd do likwidacji (ale to śpiew przyszłości). Dlatego też likwidacja aut w przedstawionej przez Ciebie sytuacji jest dużym ryzykiem (kontrola, w tym NIK). Skoro policja działa jak opisałeś niech pije to piwo, którego nawarzyła - zwróciłabym dokumenty parkinowi i policji. Jeśli policja będzie szła w zaparte, że choćby część pojazdów została scholowana na podstawie art. 130a ustawy o ruchu drogowym to, albo niech to udowodni, albo (do pojazdów scholowanych przed 2002 r.) oświadczy, że obejmuje je w imieniu SP w posiadanie samoistne na postawie KC i płaci za parking do czasu przekazania oświadczenia do US (chyba, że parking oświadczy, że nie domaga się zapłaty za ten czas).

Odezwij się jak to się skończyło.


30 cze 2007, 18:45
Zobacz profil
Amator

 REJESTRACJA17 lis 2006, 07:34

 POSTY        24
Post 
Raczej mowy nie ma o likwidacji pojazdów usuniętych z drogi przed dniem nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym w trybie art. 130a choć by, dlatego że wówczas takiego zapisu w ogóle nie było, nie było też mowy w tamtejszym stanie prawnym o przepadku takowego pojazdu na rzecz skarbu państwa z mocy ustawy. Likwidacja takich pojazdów winna się odbyć na podstawie ustawy z dnia 19 października 2006 roku o likwidacji niepojętych depozytów ( Dz.U. 2006.208.1537 ) i tak może zacytuje wybrane fragmenty:

Art. 6. 1. Przechowujący depozyt jest obowiązany wezwać uprawnionego do odbioru depozytu w terminie, o którym mowa w art. 4 ust. 2, oraz pouczyć go o skutkach jego niepodjęcia.
2. Wezwanie do odbioru depozytu powinno nastąpić niezwłocznie po jego złożeniu lub uzyskaniu wiadomości o wystąpieniu okoliczności, która umożliwia odebranie tego depozytu.
…..

Art. 7. 1. Depozyt ulegający łatwemu zepsuciu przechowujący depozyt jest obowiązany niezwłocznie sprzedać z wolnej ręki.
2. Depozyt, którego przechowywanie byłoby związane z kosztami niewspółmiernie wysokimi w stosunku do jego wartości lub nadmiernymi trudnościami albo powodowałoby znaczne obniżenie jego wartości, sąd, na wniosek przechowującego depozyt, postanowi sprzedać według przepisów ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, z późn. zm.) o egzekucji z ruchomości.3. Wniosek, o którym mowa w ust. 2, rozpoznaje sąd rejonowy właściwy ze względu na miejsce złożenia depozytu, stosując odpowiednio przepisy ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego o postępowaniu nieprocesowym.….
Art. 9. 1. Likwidację niepodjętego depozytu stwierdza sąd na wniosek przechowującego depozyt.
Art. 10. Depozyt, który przeszedł na własność Skarbu Państwa, przechowujący depozyt przekazuje naczelnikowi właściwego urzędu skarbowego.

Podsumowując nie dajcie się wkręcać w orzekanie przepadków ruchomości na rzecz Skarbu Państwa gdzie kontrole nad takowymi powinien sprawować sąd.

Co do pojazdów usuniętych faktycznie w trybie art. 130a radził bym przywiązywać wagę do szczegółów i w przypadku wystąpienia jakichkolwiek braków formalnych ( wszystkie wymogi opisano w rozporządzeniu o usuwaniu pojazdów ) zawracać wnioski na podstawie KPA.

Polecam ciekawą lekturkę:
Postanowienie Sądu Naczelnego Sądu Administracyjnego II Fw 2/2006 chyba z dnia 23 maja 2006r.
Orzeczenie Naczelnego Śadu Administracyjnego I OSK 1184/2005 z dnia 08 września 2005r.

Pozdrawiam


03 lip 2007, 11:46
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA25 paź 2006, 17:51

 POSTY        16
Post 
Na pewno nie wchodzi w grę orzekanie o przepadku decyzją w trybie 130a Prawa o ruchu drogowym. Można to zrobić "zawiadomieniem" właściciela (podstawą może być art. 181 kodeksu cywilnego) o ile rzeczywiście jest potwierdzenie, że właściciel został poinformowany o usunięciu pojazdu (aby potem nie mieć kłopotu z właścicielem pojazadu)
Musisz uważać na sprawę, na którą już zwróciły uwagę inne osoby- koszty parkowania. Co prawda w świetle orzeczenia NSA z września ubiegłego roku NUS nie jest związany cennikiem jaki sobie uchwali rada powiatu/miasta dla znajomych królika (nawet tysiąc zł za miesiąc  parkowanie wraku wartego często sto zł) ale pewnie i tak są to wielkie kwoty (z uwzględnieniem przedawnienia) .


03 lip 2007, 15:48
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 lis 2006, 18:11

 POSTY        39
Post 
Dziękuję za zainteresowanie przynajmniej tym nielicznym, choć trudno mi uwierzyć w to, że przy orzekaniu o przejęciu pojazdu na rzecz Skarbu Państwa problemy mają tylko nieliczni...

Wasze wypowiedzi chociaż nie rozwiały moich wątpliości, to stworzyły nowe zagadnienia i nowe płaszczyzny dla przemyśleń.

Co do przedstawionego wcześniej problemu - napisałem zapytanie do Izby Skarbowej. W końcu to organ nadrzędny - sprawują nadzór - niech wskażą właściwy sposób postępowania. Lepiej zapytać, może nawet głupio, niż później oberwać po głowie. Na razie czekam na odpowiedź.

Ale w ostatnich dniach pojawił się kolejny problem. Jakiś tydzień temu otzrymałem z Policji dokumenty dotyczące pojazdu usuniętego z drogi trybie art. 130a prd dnia 25.09.2005r. Po sprawdzeniu w Poltaxie okazało się, że osoba, do której skierowano zawiadomienie zmarła w październiku 2006r. Właściciel potwierdził odbiór zawiadomienia na jego kopii czytelnym podpisem bez podania daty.
Niewątpliwie pojazd ten przeszedł na własność Skarbu Państwa. Problem tylko w tym wobec kogo prowadzić postępowanie? - Wobec spadkobierców? - tych musiałbym najpierw ustalić... I czy należałoby ich powiadomić o usunięciu pojazdu i skutkach jego nieodebrania?

Mam jeszcze jedno pytanie - jak bardzo jesteście skrupulatni? Czy uznajecie za prawidłowo doręczone powiadomienie o usunięciu pojazdu i skutkach jego nieodebrania, jeżeli właściciel pokwitował otrzymanie pisma na jego kopii czytelnym podpisem z datą, czy żądacie bezwzględnie zwrotki? A co jeżeli jest podpis a brak daty (np. pojazd usunięty 07.05.2005r. zawiadomienie z dnia 26.06.2007r.!!!)? Czy wystarczy notatka służbowa Policjanta, potwierdzająca datę doręczenia? Wiem że orzecznictwo sądów co do znaczenia obu elementów w potwierdzeniu doręczenia jest bardzo różne...

Czy zna ktoś przypadek, że decyzja o przejściu pojazdu na Skarb Państwa została "uwalona", dlatego, że właściciel pojazdu została powiadomiony o jego usunięciu po upływie 6 miesięcy od jego usunięcia?

Czy wystaczającym jest umieszczenie w powiadomieniu o usunięciu pojazdu informacji, że "w przypadku nieodebrania pojazdu w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia zostanie on przekazany do Urzędu Skarbowego celem zlicytowania" (sic!)? - moim zdaniem nie.

Wiem, że tych pytań jest dużo, ale to tylko kilka przykładów sytuacji, z jakimi miałem do czynienia. Zajmuję się tą problematyką od początku tego roku i już do tej pory miałem więcej spraw niż przez poprzednie dwa lata mój poprzednik. Będę wdzięczny za każdą rzeczową wypowiedź

P.S. Też się nad tym zastanawiałem, Dr Syber, czy nie wysyłać do sądu, ale poczekam na stanowisko IS. Niestety nie udało mi się znaleźć orzeczeń, o których piszesz.

____________________________________
Wszelka teoria jest szara, drogi przyjacielu, a zieleni się tylko drzewo życia.


19 lip 2007, 17:05
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA23 lip 2007, 21:06

 POSTY        2
Post 
Witam. Zajmuję się m.in. likwidacją pojazdów które przeszły na rzecz Skarbu Państwa na podstawie art. 130a. W trakcie postępowania występuje do Starostw Powiatowych o udostępnienie karty pojazdu, która jest przydatna do odczytu nr VIN w trakcie przekazania pojazdu do stacji demontażu. W kartach tych w 80% jako właściciel pojazdu wskazana jest całkowicie inna osoba niż wskazana we wniosku policji.
Czy w takim przypadku powinienem wszcząć postępowanie także wobec osoby wskazanej w karcie pojazdu?
Czy też zaufać policji i wydać Decyzje na osobe wskazaną w ich wniosku?


27 lip 2007, 21:45
Zobacz profil
Amator

 REJESTRACJA17 lis 2006, 07:34

 POSTY        24
Post 
norb                    



Witam. Zajmuję się m.in. likwidacją pojazdów które przeszły na rzecz Skarbu Państwa na podstawie art. 130a. W trakcie postępowania występuje do Starostw Powiatowych o udostępnienie karty pojazdu, która jest przydatna do odczytu nr VIN w trakcie przekazania pojazdu do stacji demontażu. W kartach tych w 80% jako właściciel pojazdu wskazana jest całkowicie inna osoba niż wskazana we wniosku policji.
Czy w takim przypadku powinienem wszcząć postępowanie także wobec osoby wskazanej w karcie pojazdu?
Czy też zaufać policji i wydać Decyzje na osobe wskazaną w ich wniosku?


Powinieneś wszcząć postępowanie, ustalić, kto faktycznie był właścicielem pojazdu w chwili jego usunięcia z drogi. Jeśli w trakcie prowadzonego postępowanie okaże się, że policja powiadomiła nie tą osobę, co powinna ( a często tak właśnie jest ) umarzasz postępowanie jako bezprzedmiotowe.


10 sie 2007, 13:39
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 lis 2006, 18:11

 POSTY        39
Post 
Tak naprawdę ustaleniem właściciela pojazdu i zawiadomieniem go o usunięciu pojazdu oraz skutkach jego nieodebrania powinna zająć się Policja, a z tym bywa bardzo różnie...
W sprawach, które prowadziłem zetknąłem się m. in. z następującymi sytuacjami:
- powiadomiony został tylko jeden ze współwłaścicieli samochodu;
- w zawiadomieniu o usunięciu pojazdu błędnie podano nazwisko właściciela - Kowalski zamiast Kowalik;
- Policjant ustalił właściciela pojazdu na podstawie dowodu osobistego (sic!) etc.

Zwykle staram się ustalić w Wydziale Komunikacji, na kogo zarejestrowany jest dany pojazd - w ten sposób ujawniłem pierwsze dwie sytuacje. Problem zaczyna się kiedy pojazd usunięty ma obce numery, a nasz delikwent mieszka na naszym terenie. Jeżeli pojazd nie został przerejestrowany Wydział Komunikacji nie ma go w bazie, a w CEPiK-u figuruje poprzedni właściciel. Można albo czekać miesiąc na odpowiedź z CEPiK-u zawierającą nieaktualne dane i w oparciu o podany tam adres ustalać, gdzie pojazd był wcześniej zarejestrowany, albo zgadywać, że numer rej. SK 12345 oznacza, że pojazd zarejestrowany został w Katowicach. Można też próbować wezwać Stronę do przedstawienia dokumentu potwierdzającego nabycie, ale tu nie ma co liczyć na odzew.

Zweryfikowanie właściciela podanego przez Policję trwa około 3 tygodni. Tyle samo czasu, a nawet mniej, zajmuje przeprowadzenie postępowania, jeżeli zaufać Policji. Zawsze mam dylemat - czy sprawdzać aby usunąć wątpliwości, a wtedy koszty przechowywania rosną, czy, aby nie zwiękaszać kosztów, zaufać i liczyć, że wszystko jest w porządku...

Ale w zasadzie chodziło mi o taką sprawę - Ostatnio otrzymałem z Policji dokumenty dotyczące pojazdu usuniętego w zw. z brakiem polisy OC. Z tych dokumentów wynika, że właściciel uzyskał z Policji zezwolenie na odbiór pojazdu jednak pojazdu z parkingu nie odebrał. Czy w takiej sytuacji możliwe jest orzeczenie o przejęciu pojazdu na rzecz Skarbu Państwa?
Moim zdaniem nie - pojazd został usunięty a następnie zwolniony i o tym, że nadal znajduje się na parkingu zadecydował jego właściciel, który obecnie swobodnie nim dysponuje.
A jakie jest Wasze zdanie?

____________________________________
Wszelka teoria jest szara, drogi przyjacielu, a zieleni się tylko drzewo życia.


13 wrz 2007, 20:00
Zobacz profil
Nowicjusz

 REJESTRACJA03 paź 2007, 20:09

 POSTY        1
Post 
Pojazdy usunięte przed wejściem w życie art. 130a w wyniku stwierdzenia niekonstytucyjności art. z dekretu o niepodjędych depozytach i  nieodebranych rzeczach przechodziły na własnośc SP na podst. art 181 KC. Ale zgodnie z pismem MF było to tylko rozwiązanie przejściowe. Od czasu gdy jest nowa ustawa o depozytach takie samochody zwrócic na Policję- w gestii sądu leży orzeczenie o przepadku.


04 paź 2007, 10:23
Zobacz profil
Nowicjusz
Własny awatar

 REJESTRACJA23 lip 2007, 21:06

 POSTY        2
Post 
Witam ponownie. Policja we wnioskach o wydanie Decyzji o przejęcie pojazdu na rzecz Skarbu Państwa na podstawie art. 130a prd jako przyczynę usunięcia podaje: "pojaz został porzucony na miejscu kolizji drogowej". Moim zdaniem Naczelnik nie może orzecz przepadku takiego pojazdu. Jakie jest Wasze zdanie w takich przypadkach?.
Zdarzają sie wnioski Policji gdzie nieustalono właściciela pojazdu. Czy takie wnioski należy natychmiast zwrócić z powodu niemożliwości wszczęcia postępowania wobez właściciela pojazdu?.


23 lis 2007, 09:34
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 lis 2006, 18:11

 POSTY        39
Post 
Oba poruszone przez Ciebie problemy NORB znam z własnej praktyki.
W pierwszej z przedstawionych przez Ciebie sytuacji (samochód porzucony po kolizji) po otrzymaniu z Policji dokumentacji zwróciłem ją i jednocześnie wystąpiłem o wskazanie konkretnego przepisu Prawa o ruchu drogowym stanowiącego podstawę usunięcia pojazdu. Po tygodniu otrzymałem te same dokumenty z pismem przewodnim, że "pojazd został porzucony po kolizji drogowej". Akta ponownie zwrócilem prosząc o wskazanie konkretnej podstawy prawnej. Odpowiedź otrzymałem dopiero po miesiącu, ale od tamtej pory z reguły mam wskazany konkretny przepis stanowiący podstawę usunięcia pojazdu.
Natomiast w drugim przypadku - przesyłam dokumenty do właściwego miejscowo organu gminy, żeby nie przedłużać.
Nie wiem czy moje postępowanie jest prawidłowe, ale dałem już sobie spokój z dążeniem do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości - jest ich zbyt wiele a ja nie mam na to czasu.

Ale chciałbym poznać wasze opinie, co zrobić w takiej kuriozalnej sytuacji:
W aktach przekazanych przez Policję znajduje się:
- zawiadomienie właściciela X ustalonego w CEPiK;
- zawiadomienie właściciela Y, który kierował pojazdem w momencie zatrzymania;
- umowa, zgodnie z którą Y kupił karoserię do zatrzymanego pojazdu od A i B, z adnotacją, że pojazd "jest niesprawny i stoi na X". Na tej umowie jest też dopisek, chyba zrobiony przez Policjanta, że X sprzedał pojazd A i B 10 lat temu.
Ostatnio Policjanci dosłali mi oświadczenie Y, z którego wynika, że kupił on od A i B pojazd a nie tylko karoserię.
Wobec kogo prowadzić postępowanie i czy wogóle można je prowadzić?

Albo taka sprawa. Otrzymałem powiadomienia o usunięciu pojazdu. Jedno z nich zostało doręczone synowi właściciela a drugie jego żonie. Ponieważ brak było adnotacji, że podjęli się oni doręczenia pisma adresatowi - zwróciłem na Policję. Po tygodniu akta otrzymuję z powrotem, z tym że są w nich oświadczenia w/w, że pisma doręczyli adresatowi w czasie kiedy był na przepustce z zakładu karnego  <_< Czy takie doręczenie jest wogóle skuteczne? Moim zdaniem nie i zamierzam ponownie zwrócić akta na Policję, ale tym razem to już zupełnie nie wiem co mam im napisać  :zygi: Ręce opadają  :mur:

____________________________________
Wszelka teoria jest szara, drogi przyjacielu, a zieleni się tylko drzewo życia.


24 lis 2007, 16:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Faktycznie
vaciak                    



Ręce opadają  :mur:

A choć ciekawa"bryka" ?

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


24 lis 2007, 22:25
Zobacz profil
Amator
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 sty 2008, 22:13

 POSTY        13
Post 
Witam wszystkich.
Dziwie się że w tym temacie taka posucha, choć dziur w przepisach więcej niż w durszlaku.  <_< Ja potrzebuję Waszej pomocy w takiej sprawie - pojazd został usunięty na podst. art. 130a ale nie z drogi a  rowu. Przyczyną było to, że pojazd dachował ale stwarza niebezpieczeństwo dla ruchu (?) bo był na gaz. Moje pytanie - czy powinno sie odesłać papiery ponieważ pojazd nie został usunięty z drogi a definicja drogi jest określona w art. 2 POD i nie mieści się w niej żaden rów. Czy też NUS orzeka o przejęciu pojazdu na tej podstawie, że w art. 130a ust.1 pkt.1 jest mowa o niebezpieczeństwie w ruchu? Ja optuję za zwrotem dokumentów do policji ale siły wyższe są zdania przeciwnego
Sprawa pilna!!
Z góry dziękuję za pomoc i sensowne odpowiedzi.


21 kwi 2008, 17:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  idź do strony:  1, 2, 3  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron