Ja to tylko się zastanawiam co ma się zmienić ( poza pieczątkami ) jeśli wszyscy zostaną tam gdzie dotychczas?

Jak to nic się nie zmieni? Mandaty będą nakładały inne komórki us, głównie SOB, SER, SEW. Będzie ciut więcej pracy.

Z pkt widzenia karnisty to niby lepiej-pracy mniej ale w dużych urzędach w dużych miastach mandaty to i tak był margines. Problemem jest nie do przerobienia liczba dochodzeń ( głównie z powodu ustawy o rachunkowości ), jakieś luzy osobowe są ale głównie w ościennych mniejszych miejscowościach, tam były głównie mandaty. Jak odpadną to zostanie im po 20 dochodzeń w roku. A w sąsiednich dużych us po 200. To wypadałoby wyrównać ale jak to zrobić skoro mają dalej siedzieć te 50 km dalej?
+ problem z wysyłaniem korespondencji pocztą. Formalnie to będzie tak, że pracownik urzędu x z upoważnienia naczelnika urzędu x  będzie wysyłać korespondencję poprzez urząd y. Jak to np. ewidencjonować? Czy us y będzie mógł wysłać korespondencję z pieczątką urząd x? Gdzie, jak i kto to zaewidencjonuje? Dokąd wrócą zwrotki?
To tylko wycinek z ogromu problemów które powstają z powodu pozostawienia pracowników w dotychczasowych miejscach.

Niestety kierownicze stanowiska w państwie i resorcie kluczowym zajęły osoby wywodzące się z sektora bankowego. Myślą, że wszędzie da się wdrożyć bankową strukturę organizacyjną z okienkami obsługi bezpośredniej i centralą w "chmurze".

Jeśli chodzi o dostarczanie dokumentów do wyznaczonych us-ów, to nie będzie problemu, bo od 1.01.2022 mamy wejść w całości w SZD, łącznie z dygitalizacją dokumentów. Więc kierownik komórki będzie miał na bieżąco wgląd w całość sprawy. Podejrzewam, że w małych us-ach (tych niewyznaczonych) sam karnista będzie też sobie robił w SZD obsługę kancelaryjną, czyli wysyłkę korespondencji.

SZD jest systemem wspomagającym w zakresie SKK. Cały czas obowiązuje tradycyjny obieg dokumentacji. Dwa digitalizacja wymaga posiadania skanera, rejestrowanie poczty -drukarki do kodów  kreskowych. Są to dodatkowe czynności, które wymagają dodatkowego sprzętu i sporej ilości czasu. Efekt mniej czasu na merytoryczne prowadzenie spraw i wydłużenie czasu załatwienia sprawy.

Ale pomyśl ile pracy Ci odejdzie, bo nie będziesz robić postępowań mandatowych - czyli czasu będzie trochę więcej.

Ale pomyśl ile pracy Ci odejdzie, bo nie będziesz robić postępowań mandatowych - czyli czasu będzie trochę więcej.[/quote]


Tylko już teraz brakuje mi czasu na postępowania mandatowe.
Założeniem reformy ma być rozładowanie problemów z postępowaniami. Jeśli w urzędach odejdą sprawy mandatowe, ale równocześnie dołoży się sporo obowiązków w zakresie SZD (chodzi zwłaszcza o te, które obecnie są w komórce kancelarii), to i tak będzie mało czasu na prowadzenie postępowań (tych,  dla których właściwe były inne us -przed reformą).

No dobra, a czy ktoś coś wie na ten temat bo chodzą słucgy, że temat się jednak odwlecze i to wcale nie wejdzie 01.01.2022

Jak odejdzie kilkadziesiąt milionów z mandatów to dopiero zapłaczą w tym ministerstwie. Te komórki SOB, SKI itd. już widzę jak wydają mandaty. Ciekawe jakież to dochodzenia będą prowadzone, z 57 kks? Ileż jest tych przestępstw skarbowych pokontrolnych ? Będziecie ścigać "zerowe" sprawozdania finansowe ? Bez jaj. Może w końcu ktoś się na poważnie nad tymi zespołami zastanowi....

Nie mam pojęcia. My w województwie mazowieckim nie wiemy kompletnie nic poza tym, że mają być 2 urzędy wiodące (słownie: dwa) w obecnym I musie w Warszawie i III w Radomiu. Tam mają być kancelarie do których wszystko ma wpływać i potem będzie to jakoś rozdzielane. Tych co będą podlegać pod Radom mają podzielić na 8 referatów w tym same 4 w Warszawie, ale jest jeszcze za wcześnie (mamy koniec października jak wiemy) żeby nam powiedzieć na jakie, jak rownież to kto ma nimi zarządzać. Jednocześnie uspokojono nas że nikogo nie zdegradują, chociaż z prostej matematyki wynika, że jak nas połączą to zabraknie referatów dla obecnym kierowników. Na pytanie jak będzie wyglądać obieg dokumentów usłyszeliśmy że jakoś będzie. Nikogo na siłę trzymć nie będą, ale mamy zablokowane przenoszenie się do innych działów bez zgody dyrektora izby. Będzie nam trudno, ale chcą zrobić tak żeby nam było najlepiej. I teraz najlepsze: mamy siedzieć u siebie, robić sprawy tak jak teraz głównie ze swojego terenu, żeby nie trzeba było zwracać kasy świadkom za dojazd itp, ale małe urzędy mają nas Warszawę odciążyć. Jak? Nie wiadomo. Dodam tylko, że aktualnie niektóre urzędy warszawskie mają miesięcznie po 300-500 spraw z samej rachunkowości plus KKS, więc u nas mandaty to tylko dodatek do pracy, na pewno milszy i mniej czasochłonny niż rejestrowanie w szd, skanowanie wszystkiego i wysyłanie do Radomia 100 km dalej.

A to całkiem podobnie jest we wszystkich dużych miastach. Mandaty to drobny margines, jesteśmy po sufit zawaleni dochodzeniami. Jeśli jeszcze są gdzieś jakieś luzy kadrowe to tylko w małych urzędach w ościennych miejscowościach. Tam jak odpadną mandaty zostanie im po 20-30 dochodzeń rocznie. A w dużych jest po kilkaset. Tylko jak to wyrównać skoro wszyscy mają siedzieć tam gdzie siedzą? Już nawet nieważne te koszty dojazdów świadków, przede wszystkim będzie mega problem żeby ci ludzie w ogóle się tam pofatygowali.
Obieg dokumentów to kolejne nieporozumienie. Pracownicy urzędu x mają swoją pocztę wysyłać przrz kancelarię urzędu y? Czy w ogóle poczta przyjmie list z pieczątką nadawcy x pochodzącą z y? Kto i na czyje konto będzie to ewidencjonował? Z kolei zwożenie wszystkiego do wyznaczonego us  zmieni ten urząd w gigantyczną sortownię poczty. No i czas. Transport wewnętrzny do ias z małych us jeździ co 4-7 dni. Ktoś gdzieś tam dziś zapakuje wezwanie, przywiozą to do wyznaczonego us np 4.11, wyjdzie 5.11 +21 na doręczenie i już zamiast wzywać na 3 tyg naprzód trzeba będzie na 4. A w zasadzie na 5 bo jeszcze należy doliczyć czas na powrót tą samą okrężną drogą poczty ( jeśli wezwany nie przyjdzie dobrze mieć zwrotkę aby wiedzieć co robić dalej ).
Centralizacja bez fizycznego posadzenia wszystkich w jednym miejscu nic nie da.

No właśnie, a już u nas to już zupełnie nieporozumienie, skoro będą tylko dwa urzędy na tak duże województwo

Żeby się pofatygowali - dobre sobie. A oddasz kasę za dojazdy ? A czas tych ludzi to co. Niektórym już odwala a co dopiero jak zaczną ? Zastanów się kobiecino zanim będziesz drugiego traktować jak mniejszego pracownika, bo ty będziesz kierować.