Masakra... A nadgodziny sobie wypisujesz???
Na pracy zdalnej można wiele robić ale niestety nie wszystko... Przynajmniej ja na zdalnej nie mam dostępu do wszystkich niezbędnych programów oraz nie mam służbowego telefonu a moja praca polega głównie na kontaktach z podatnikami (tak właśnie PODATNIKAMI a nie KLIENTAMI!!!). Wiem że można mailowo ale nie zawsze zdaje to egzamin...
No i pracuję max 8 godzin i broń Boże nie zamierzam zacząć pracę wcześniej i później skończyć bo nikt mi nie zapłaci za to.

Ja wróciłam do pracy po urlopie rodzicielskim. Mam małe dziecko w domu i nie wyobrażam sobie pracować zdalnie, bo nie mam do tego warunków. I to nie jest moja wina, bo jie mam jak. Po pierwsze: nie mam jak przetransportować bezpiecznie dokumentów, laptopa. Po drugie: nie mam jak pracowac bezpiecznie na dokumentach. po trzecie: dokumentów nie można wynosić poza mury urzędu.
I popieram Dzoanna27, że praca powinna być w pracy.
Dodam, że robię w kontroli c-s.

Było POLECENIE Szefa KAS (u nas też "tajne" - znalezione przypadkiem).
1. Transport laptopa (i dokumentów/materiałów), ma być zlecony innej osobie. Osoba "na zdalnej" nie ma prawa pojawiać się w miejscu pracy!
2. ?! (Nie rozumiem)
3. Zezwolono na wynoszenie dokumentów!

Było POLECENIE Szefa KAS (u nas też "tajne" - znalezione przypadkiem).
1. Transport laptopa (i dokumentów/materiałów), ma być zlecony innej osobie. Osoba "na zdalnej" nie ma prawa pojawiać się w miejscu pracy!
2. ?! (Nie rozumiem)
3. Zezwolono na wynoszenie dokumentów![/quote]
ad. 3. Ciekawe ile się zarchiwizuje zanim zostaną wykorzystane  

Nie wypisuję nadgodzin. Po prostu jesli mam coś skończyć a minelo 8 godzin pracy to to kończę. I mam większy komfort psychiczny, że dokończyłam zadanie. Zgadzam się, że na pracy zdalnej nie da się zrobić wszystkiego. Dokumenty papierowe trzeba wysłać na miejscu  w urzędzie. Poza tym idąc na zdalną trzeba wszystko sobie zorganizować tzn. Przesłać dokumenty na których będzie się pracować, zrobić odpowiednie wydruki i zabrać ze sobą odpowiednie dokumenty. Nie jest łatwo ale wykonalne.

Co wynosisz z urzędu? Dokumenty pokserowane? Dajcie spokój z tymi bzdurami. Praca zdalna to pic na wodę fotomontaż. Żadna ochrona przed wirusem bo chodzą na zdalną osoby nie mające za wiele kontaktu z podatnikiem, klientem czy interesariuszem czy może znowu jakąś durną nazwę wymyślili.

Nie wypisuję nadgodzin. Po prostu jesli mam coś skończyć a minelo 8 godzin pracy to to kończę. I mam większy komfort psychiczny, że dokończyłam zadanie. Zgadzam się, że na pracy zdalnej nie da się zrobić wszystkiego. Dokumenty papierowe trzeba wysłać na miejscu  w urzędzie. Poza tym idąc na zdalną trzeba wszystko sobie zorganizować tzn. Przesłać dokumenty na których będzie się pracować, zrobić odpowiednie wydruki i zabrać ze sobą odpowiednie dokumenty. Nie jest łatwo ale wykonalne.[/quote]
"komfort psychiczny ....sobie zorganizować...ale wykonalne" . TO pewnie co miesiąc dostajesz dodatek za nadgodziny, dodatek zadaniowy i jeszcze premię (od podziękowań to już ci pewnie serce pęka)        Z ciekawości zapytam ile tych komfortów psychicznych...i jak na to
patrzy reszta rodziny   . Sorry ale takie podejście mam już zarchiwizowane bo do niczego dobrego nie prowadzi. Owszem trzeba sumiennie
wykonywać swoją robotę, ale pewne granice są. Podpytaj może sowje służby BHP co się stanie jak w 9 godzinie ślęczenia nad "zadaniem"
dostaniesz zawału albo udaru, paraliżu lub czegoś podobnego ( czego Ci oczywiście nie życzę). Pamiętaj tylko o jednym - pracujemy i wykonujemy
polecenia i obowiązują nas przepisy, tyle i aż tyle. Zdrowia i umiaru  

A ja radzę czytaj ze zrozumieniem. I nie dopowiadaj sobie tego czego nie było w mojej wypowiedzi. Nigdzie nie napisałam, że pracuję po 9 godz. Itp. Nie wiem na jakim stanowisku pracujesz, ale z twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie jest to stanowisko samodzielne, skoro wykonujesz polecenia. Różni nas charakter wykonywanej pracy więc nie zrozumiesz o czym mówię. Jeśli pisze np. Decyzję to mogę poświęcić dodatkowo kilka minut więcej aby dokończyć myśl i nie widzę w tym nic złego. Nie oczekuje też podziękowań za to. Bo i tak decyzję muszę napisać. Dlatego widzę zalety pracy zdalnej w takich sytuacjach.

W naszej KASowej rzeczywistości raczej trudno o stanowiska samodzielne.
Skoro piszesz i akceptujesz to co stworzyłaś...szacun.    , Tylko gdzieś mi umknęło te 9 godzin ( może to faktycznie
8 i 2 minuty...sorry )

Od kolegów też nie ??? Ciekawe ile czasu przebywałaś/eś na pracy zdalnej przed pandemią (odpowiedź mile widziana,  jeżeli to nie tajne ).
Co do wykonywania poleceń....jeszcze wykonuję, jaka płaca taka praca    I nie wiem, czy dobrze wnioskuj, że ty nie wykonujesz poleceń
tylko spełniasz prośby przełożonych ? Czy samodzielność znaczy samorządność...

Nie wykonuję poleceń tylko wypełniam moje obowiązki zgodnie z zakresem... a to ogromna różnica. Uważam, że jeśli komuś praca nie odpowiada to powinien ją jak najszybciej zmienić a nie narzekać i piętnować tych którzy chcą pracować. Przed pandemia nie pracowałam zdalnie. Ale to chyba dość oczywiste, że to pandemia wymusiła zmianę form pracy. Dobrze wiesz, że urzędy nie były wcześniej przystosowane do pracy zdalnej.
Tak samodzielność znaczy samorządność w granicach uprawnień.

Jak widać ma Pan bardzo mała wiedzę odnośnie organizacji pracy w urzędach....otóż dla poszerzenia Pana horyzontów: tak - można pisać wezwania w SZD w domu na zdalnej i robimy to w masowych ilościach ...osoba będąca stacjonarnie jest ustawiana jako osoba uprawniona do pisma i może je wydrukować, dodatkowo np. dział rejestracji. Który wprowadza dane do serca z wniosków CEIDG obsługuje to całkowicie zdalnie nie potrzeba nawet wydruków robić poprostu otwiera się okno CEIDG a obok okno serca i wprowadza dane, kolejna sprawa obsługa rachunków z zeznań elektronicznych w ilościach kilku setek dziennie w akcji PIt może odbywać się w pełni zdalnie bo osoba, która robi to w urzędzie również potrzebuje do tego jedynie aplikacji serce, weryfikacja wszelkiej masy raportów, otwieranie obowiązków na potrzeby wprowadzenia deklaracji VAT bądź składanych zeznań też może odbywać się całkowicie zdalnie. Także aby ktoś inny w urzędzie mógł bazować na danych w systemach w rozmowie z podatnikiem, by mógł prowadzić kontrolę, ściągać długi i mnóstwo innych czynności cała masa ludzi musi wykonać mnóstwo pracy, którą da się wykonać zdalnie. Nie są to ludzie niepotrzebni, są wręcz niezbędni by ci inni mogli zrobić cokolwiek. Chyba, że chciałby Pan obsługując podatnika na sali weryfikować w bazie jednocześnie setki rachunków i wprowadzać dane do systemów? Jest to raczej nierealne zwłaszcza w dużych urzędach. A tak na marginesie akta można już wynosić także można brać nawet papierowe dokumenty do obróbki, pisać decyzję, wysyłać w SZD do akceptującego -wystarczy, że w urzędzie ktoś ją tylko wydrukuje i wyśle. Piszemy wezwania, decyzje, wprowadzamy dane, weryfikujemy raporty - niektóre stanowiska są w stanie działać w pełni zdalnie!

W 100% się zgadzam. Dziwi mnie, że ktoś widzi problem w tym że dla własnego komfortu psychicznego ktoś woli coś dokończyć dziś i poświęcić trochę czasu więcej niż rozgrzebywać od nowa kolejnego dnia. Nie mówimy tu o jakiś kolosalnych nadgodzinach i zarywaniu nocy nad pracą ale o dokończeniu sprawy. Nie zdarza się wam to nawet pracując stacjonarnie? Osoby z takim podejściem nie dałyby rady utrzymać się w żadnej firmie prywatnej nie mówiąc już o korporacji - chyba nie mają zupełnie wyobrażenia jak wygląda praca w innych miejscach.

Hmm. Ktoś napisał, że ma w domu komputer (rozumiem, że służbowy) i dodatkowy laptop (rozumiem, że także służbowy).  2 (słownie DWA) sprzęty na głowę!   I pomysleć, że u mnie w urzędzie ludzie mają jeszcze  stare komputery pod biurkiem - skrzynkę z dyskiem i monitor na biurku, a laptopy to chyba jakieś 2 są na cały urząd.
Karniści też na zdalnej ? mandaty, przesłuchania, nawet rozprawy - no tak, zapomniałam że się nie da.