Jakie 3200 brutto? U nas jest dla nowych pracowników prawie 3600 brutto. To nie jest zła kasa na start, szczególnie w budżetówce i wg mnie to nie odrzuca nowych. Odrzuca ich od tej pracy (pod względem finansowym) jak słyszą, że po 10 latach podnoszenia kwalifikacji dostaną może 300 zł brutto więcej on nowego pracownika! Bez odpowiedniej siatki płac nie będzie chętnych do pracy z ulicy, ale nie będzie i specjalistów, bo już odchodzą. I proszę mi tu nie siać farmazonów o referentach co to robią wszystko jak osoby z doświadczeniem. Zapraszam zrobić kontrolę z CIT w dużym podmiocie, albo przeprowadzić postępowanie w sprawie karuzeli z X kontrahentami i pełnomocnikiem w postaci Doradcy Podatkowego z wpisem na listę nr 1. Generalizujecie na podstawie jakichś swoich doświadczeń i domysłów. U mnie połowa nowych na przestrzeni paru ostatnich lat do niczego się nie nadaje i albo odchodzi albo robi jakąś prostą robotę z brakiem widoków na przyszłość. Są jednostki - oczywiście - które są wybitne i po roku robią b. dobrą robotę i im się należy uznanie, awans stanowiskowy i awans mnożnikowy. A to, że robicie na stanowisku referenta robotę dla osób z wyższymi stanowiskami, to jest również Wasza wina. Trzeba się postawić, szczególnie w obecnej sytuacji kadrowej. Nie bójcie się! U mnie jak się ludzie postawili, że nie będą robić na stanowiskach kontrolerskich skomplikowanych spraw, to zaraz znalazły się awanse! Tylko bez kasy, bo tej nie ma na podwyżki indywidualne dla dobrych pracowników - bez znaczenia czyś "młody" czy "stary". To, że na stanowiskach eksperckich są czasem osoby, które w życiu takich stanowisk nie powinny dostać, to inna rzecz, ale docelowo reforma musi iść w kierunku unormowania siatki płac i to jednolicie w skali całego kraju. Wtedy ci butni "referenci" czy tam "młodzi" też zyskają w perspektywie kilku lat i to bardzo dużo, zakładając, że faktycznie mają predyspozycje do tej pracy, ale to trzeba się zastanowić nad całym obrazem sytuacji i tym co będzie w przyszłości, a nie tylko co jest tu i teraz. Choć takie rozumowanie "młodych" też rozumiem, bo znaczna część dobrych "młodych" szybko ucieka z tej roboty po nabraniu jakiegokolwiek doświadczenia, bo nie ma w perspektywie żadnego awansu finansowego! I tak właśnie zatoczyliśmy koło. Im więcej dzielenia podwyżek po równo, tym mniejsza motywacja do pracy dla dobrych i rokujących pracowników i bez znaczenia tu jest staż pracy, wiek czy stanowisko. W KAS musi być jednoznacznie określona ścieżka awansu finansowego!

BRUMBRUM, całkowicie się zgadzam. Nie może być tak, że referent zarabia tyle co ekspert. Jeżeli wykonuje pracę eksperta, to powinien awansować i być ekspertem, a nie referentem. Wtedy należy mu się kasa za pracę eksperta. Zupełnie bez sensu jest zrównywanie płac, bo chyba chodzi o to żeby była jakaś godna ścieżka kariery. Nie raz słyszałam, jak nowozatrudnieni pracownicy kiedy się dowiedzieli ile będą zarabiać na wyższych stanowiskach, to natychmiast zaczynali szukać innej pracy, bo co to za motywacja  zarabiać po kilku latach i awansach np. o 500 zł więcej.

Słuszna uwaga. Nikt przy zdrowych zmysłach wybierając miejsce pracy nie będzie kierował się pierwszą pensją, te z reguły są niskie. Problem jest co potem, dalsza perspektywa zarobków, ile będę zarabiał po roku, 5, 10 latach. A tego w KAS kompletnie brak. Wszystko jest tu dziełem jakiegoś przypadku. Jeden będzie referentem rok i załapie się na awans i podwyżki bo akurat trafi na dobry moment, drugi zatrudni się rok później i 10 lat poczeka na jakiekolwiek zmiany. Jeden trafi do działu gdzie jest wiele osób blisko wieku emerytalnego i awansuje szybko, drugi trafi do grupy 35-latków i będzie tym "młodym" przez 25 lat. To jest ten absurd, który odbija się czkawką przy okazji każdej podwyżki. No i oczywiście brak wartościowania stanowisk.

Nie we wszystkich izbach nowi pracownicy dostają 3600. Sporo osób zarabia 3000 i ja nie twierdzę, że po roku pracy mają zarabiać miliony, ale chodzi o utrzymanie jakiejś nadwyżki nad pensją minimalną.
Powinniśmy iść w kierunku wynagrodzeń w proporcjach minimalna - x, referent - 1,5x, ekspert - 2x. Ale to musi iść w duecie z rzeczywistą zmianą podejścia do zadań i stanowisk. To nie jest tak, że jak trafi się wybitny pracownik to po roku zrobi się go ekspertem, nawet jeżeli rzeczywiście zasługuje. Po prostu się nie da - od referenta do eksperta to minimum kilkanaście lat pracy, przyjmując, że będzie dostawał kolejne awanse co 2 lata. Z kolei wielu "ekspertów" dostało to stanowisko za lata pracy, mimo że poziomem wiedzy nie wyróżniają się od referentów.
O ile np. w dziale kontroli podatkowej ekspert zapewne robi trudniejsze rzeczy niż referent, tak np. w SOB, SKI, SKA i innych wielu pracowników robi identyczne zadania - po roku pracy i po trzydziestu latach pracy. Czy tutaj działa argument, że to dziwne, że po 30 latach zarabia się nieco więcej niż nowy pracownik? Dla mnie to nie jest dziwne, jeżeli robią te same zadania. My nie jesteśmy w dużej korporacji, gdzie zaczniesz od obsługi małych firm, potem większe podmioty, nowe zagadnienia, branże, kierowanie zespołem itp.
Nie wiem właściwie co bardziej szokuje nowych pracowników - to że po 30 latach będzie miał pensję wyższą tylko o kilkaset złotych niż referent czy to że przez 30 lat będzie robił to co teraz jako referent.

Czy podwyżka będzie liczona w taki sposób, że od kwoty 820 odjąć jeszcze stażowe ?

Jak wyliczyć samemu tą podwyżkę?

I jeszcze się dziwimy, że nas nie szanują. Kierownictwo KAS poczyta nieco takich wpisów i jeszcze nam umniejszą pensje.

Pamiętam jak rok temu pojawiła się informacja, że z podwyżki będzie potrącenie na trzynastkę. Były tak żenujące komentarze (w stylu, że podwyżka zostanie zmniejszona o wysokość całej trzynastki), że się człowiek zastanawiał czy to na pewno piszą pracownicy KAS.

No to ciekawe jak ZZ znowu "potraktują" kierowników na Śląsku...

W części tych ZZ są też kierownicy. I pragnę zauważyć, że mają też wpływ na kształt podwyżek.
Bardziej bym się obawiał stanowiska DIAS, bo w przypadku braku wspólnego stanowiska zz to jego wersja przejdzie.

Czy na dzisiejszym spotkaniu z szefem KAS ustalono coś w temacie podwyżek?

Co tam KOTKOT, uzyskałeś odpowiedź? Dobrze wiemy, że kasę dadzą tydzień przed wyborami prezydenckimi  

No właśnie zaczyna mnie niepokoić ta cisza.
Oczywistych rzeczy mi mówić nie musisz. Chciałam się tylko dowiedzieć co takiego zostało ustalone na spotkaniu dotyczącym zespołu do opracowania sposobu podziału tych podwyżek, które kiedyś będą.

No po 3 latach pracy 300zł wzrostu.......  Kompletnie nie motywuje to do pracy w tej instytucji. A biorąc pod uwagę podwyżki płac minimalnych jeszcze chwilą i wyprzedzą one płace w skarbówce. Niestety sam już na poważnie rozważam zmianę branży a niech u was pracują emeryci nawet do 200 lat..... Naprawdę jak niby mam kupić mieszkanie albo wziąć kredyt kiedy nigdzie go nie dostanę bo mam za niski dochód. Trzeba szukać innej pracy bo tutaj za 15 lat trzeba będzie mieszkać pod mostem bo jedynie na jedzenie będzie starczyło .... To już nie jest   To jest z roku na rok