Niestety nie wiem, czy to decyzja Pani dyrektor, czy decyzja pod wpływem związków. Trudno będzie się dowiedzieć chyba, że związki zaprzecza.

Użytkownicy forum. Skarbowcy niestety mają tą wadę że lubią wymyślać.

Skoro porozumienie nie wskazuje, że każdy ma dostać tyle samo (1+1) to możliwe są jakieś wartościowania, ale skoro porozumienie wskazuje o ile ma wzrosnąć średnie wynagrodzenie zatrudnionych w KAS to opcja podwyżek tylko dla określonej grupy (2+0) wydaje się tu jednak nadinterpretacją. Trochę tak jakby prezes firmy zapowiedział 10-osobowej załodze podwyżki średnio po 100 zł, a ostatecznie tylko jeden z pracowników by dostał 1000 zł.
Modernizacja KAS to nie tylko podwyżki dla starych pracowników, ale również dla nowych pracowników - zarówno tych już przyjętych, jak i kandydatów. Doświadczeni pracownicy odchodzą na emerytury, wiemy w jakich proporcjach izby dają za nich etaty, więc każdy przyznany etat musi być dobrze wykorzystany. Każdy kto był w komisji rekrutacyjnej wie jacy teraz się zgłaszają kandydaci - nie ma kogo wybrać, a jak się trafi ktoś inteligentny to po roku przechodzi do lepiej płatnej pracy w sektorze prywatnym. W 2017 roku w wielu województwach (bo chyba nie we wszystkich) minimalne wynagrodzenie w KAS wynosiło około 3000 przy pensji minimalnej 2000, czyli 150%. Nie jest to średnia krajowa, ale w wielu miastach to satysfskcjonujace zarobki. W 2020 roku w wielu województwach minimalne wynagrodzenie w KAS dla nowozatrudnionych wynosi około 3100 przy pensji minimalnej 2600, czyli 120%. Jeżeli za chwilę wynagrodzenie będzie na poziomie płacy minimalnej to czy na prawdę ktoś zdolny będzie chciał iść pracować w KAS?

Szczerze. Większość ze Skarbowców nie nadaje się do innej pracy. Narzekacie ale w prywatnej firmie by was zjedli.

No i Krzyś pozamiatał, łyso Wam? W poniedziałek wracamy do pracy i podpisujemy aneksy do umowy o pracę za najniższą krajową.  

W punkt. W zasadzie nic dodać, nic ująć. Wystarczy latami śledzić forum; no i obserwować pracę większości ze skarbowców. Nie powiem, jest trochę dobrych pracowników, ale zasadnicza część to żenada. W moim US dla przykładu od lat 90-tych pracuje była kelnerka - zachowanie i język knajpiany pozostał. Przykładów z rękawa dziesiątki innych. Teraz się spodziewam potoku szamba w moją stronę. A co mi tam, w lustro mogę spokojnie spojrzeć. Pozdrawiam rzadkich już fachowców.

Kierownicy nie mogą bardzo dobrze oceniać pracowników w ocenach okresowych bo to by znaczyło że należy ich awansować, a na czyje stanowisko ?
Najlepsi więc odchodzą, jest spora rotacja młodych pracowników. Na początek dają im płacę na zachętę jak innym z kilkunastoletnim stażem, a potem stop.

Jakiej firmie? Nie wiem jak ty, ale ja znam kancelarie, w których ze świecą szukać kogoś znającego podatki i myślącego. Ale oczywiście samopoczucie pań (bo one w tym górują) wspaniałe. I pewnie prywatnie opowiadają z jakimi to głąbami mają do czynienia w urzędach. Mam dowody czarno na białym ich "mądrości"


A niby kto teraz przychodzi? Jeszcze 10 lat temu były nabory i trzeba było mieć wyższe wykształcenie i to kierunkowe. Teraz wystarczy "średnie". Średnio czyta, średnio pisze.  


Ps. Ty to chyba miętowy jesteś?

Pinero, nie jestem miętowy, od niemal 30 lat (o matko) w US. Wracając jeszcze do tematu żądań kasowych - oczekujmy podwyżek proporcjonalnych do wartości naszej pracy, ale nie wydumanej, a faktycznej - ileż to wkładamy, a ile chcielibyśmy wyjąć. W poprzednim poście pisałem o stale wyjmujących...Podpisując umowę o pracę decyduję się na pensję, która mi odpowiada i ze swej strony proponuję odpowiedni poziom świadczonej pracy. Niestety jest tak, że pracodawca ma mały zasób możliwości rezygnacji z naszej pracy, nas natomiast nikt w skarbowości siłą nie trzyma. Chyba to mało popularne stwierdzenie, ale tak zasadniczo jest. Masz o sobie wysokie mniemanie - udowodnij to następnemu pracodawcy - nie było to do Ciebie Pinero, ale ogólnie.

Przy podziale podwyżek powinny być uwzględnione nowe zasady naliczania stażowego

https://strefabiznesu.pl/rewolucja-w-pr ... 3-14248465

Cicho wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Co to będzie?

Do marca zupełna cisza a potem szok totalny 200 zł wpadnie do wypłaty a gdzie reszta zapytamy? Tego wiedzieć już nie mamy  

Żal żal serce płacze, godnej wypłaty nie zobaczę  

Starałem się o kredyt w banku i mam przynieść zaświadczenie o dochodach i ja jak ten łoś czekam na te podwyżki, bo nie potrafię im powiedzieć ile zarabiam, a chcę zanieść do banku zaświadczenie po podwyżkach żeby mieć lepszą zdolność kredytową. I tak gram na czas  

A ja się boję, że przy moich zarobkach nie tylko nie będę mieć zdolności kredytowej, ale też że mnie wyśmieją w banku, że chcę kredyt 50 tys. na 10 lat. Bo większej raty nie dam rady płacić przy takich wzrostach cen, a takiej płacy.