Historyjka obrazkowa jest przykładem pokrętnej logiki, albo nawet jej braku. Skoro ze 100zł oddał 2x49zł (98zł) to nadal ma do oddania 2 x po 1zł (2zł = 100-98)). To że zatrzymał sobie 1zł nie ma żadnego znaczenia - przecież nadal wisi 2 zł.

Czy kobiety w ciąży na zwolnieniu lekarskim też obejmą podwyżki? Jak to było w tamtym roku?

Jeżeli podwyżki będą dotyczyć wszystkich, to wszystkich.
Jednak za przebywanie na zwolnieniu lekarskim pracownik otrzymuje wynagrodzenie chorobowe lub zasiłek chorobowy, a nie "normalne" wynagrodzenie za pracę, które to ulega podwyższeniu.
Chorobowe składniki liczone są od podstawy wymiaru zasiłku chorobowego, tj. w wielkim uproszczeniu suma 12nastu wynagrodzeń sprzed miesiąca zachorowania (czyli tych sprzed podwyżki), pomniejszonych o 13,71% i podzielonych na 12.
W związku z powyższym osoby przebywające na długotrwałych zwolnieniach lekarskich należną podwyżkę otrzymają dopiero w chwili powrotu do pracy.

To z czym mamy do czynienia to długo wyczekiwane i nieznaczne podwyżki wynagrodzeń kosztem równoczesnych cięć i ograniczeń etatów, zwiększanie przeciętnego obciążenia pracą, nie zawsze równe traktowanie pracowników itd. itp. Jak wynika między innymi z komunikatów na stronie głównej, w innych urzędach - np. wojewódzkich - nie ma aż takich cięć etatów. Dlaczego KAS ma być traktowana gorzej niż reszta służby cywilnej? Dlaczego związki tak niemrawo upominają się o te kwestie? Ogłaszana "modernizacja" KAS wydaje się sprzeczna z sensem pojęcia "modernizacji", które powinno oznaczać usprawnienie.

Widzę, że nie tylko u mnie taka codzienność   a że jestem st. referentem, to jeszcze do oficjalnego uznania mnie za samodzielnego pracownika musi upłynąć jeszcze kilka lat. Za to w rzeczywistości jako samodzielny pracownik jestem traktowana od momentu przepracowania 9 miesięcy w us. (dodam że komórka spraw wierzycielskich).

Mam st. referenta, 4 lata stażu w us, ogólnie w finansach 12 lat stażu. Podstawa daleko w tyle za starszymi ekspertami, którzy nawet worda nie potrafią porządnie obsługiwać. Jak weszły nowe przepisy dot. upadłości i restukturyzacji to ja je przerabiałam, a potem uczyłam innych, starszych ekspertów też.
Nawet moja kierowniczka z ponad 25 letnim stażem w us nie wstydzi się korzystać z mojej wiedzy i doświadczenia.

Ja jako referent siedziałam 2 lata obok starszego eksperta z ponad 20 letnim stażem w us, który się co chwilę o pierdoły pytał, np. dlaczego mi ta kropka na dół uciekła (bo enter wcisnął), jak zrobić sumę w exelu?
Paranoja jakaś i weź skup się na czytaniu np. komentarzy do ustawy lub pisaniu analizy w trudnym przypadku. Po ok. dwóch latach pracy dostałam sprawę, przy której kierownik wprost powiedział, że daje mi ją bo trzeba się przy niej bardzo dobrze znać w exelu, a nikt z pozostałych pracowników nie da sobie z tym rady (sami eksperci).



Jak przyjmą kryteria z zeszłego roku, to nowozatrudniony dostanie więcej podstawy niż ten z kilkuletnim stażem pracy.
Mam 4 lata stażu pracy w us, a ogółem w finansach 12, w tym również w jst. Mam podstawę o 120 zł wyższą niż proponuje się w naborach, również tych na zastępstwo.

Eksperci mówią, że są najlepsi, referenci mówią, że są na równi z ekspertami. Wszystko zależy od urzędu, od działu, od podziału zadań.

Są działy typu SOB, gdzie po kilku miesiącach nowy pracownik robi identyczne zadania jak kontrolerzy skarbowi czy eksperci skarbowi. Sa działy typu SER, SKA, gdzie pracownik dostaje do obsługi jakąś grupę podatników i też musi wszystko robić. Są działy typu SPV, gdzie rzeczywiście ekspert może dostać coś trudniejszego ze względu na doświadczenie zawodowe, ale często to nowi pracownicy mają więcej chęci do nauki i to oni uczą innych w dziale.

Podwyżki powinny być związane z zakresem wykonywanych zadań. Pamiętajmy też jak wyglądały kiedyś nabory. Jeszcze kilka lat temu urzędy zatrudniały ludzi na stanowisko inspektora - obecnie kontrolera skarbowego. Osoba zatrudniona rok później na takie samo stanowisko może być referentem. Jeżeli mielibyśmy więc robić kryterium stanowiskowe to wszyscy musieliby zaczynać karierę zawodową w takich samych warunkach.

Fajnie by było gdyby zarówno referenci, jak i eksperci, zrozumieli, że w KAS jest kilkaset urzędów i w każdym z nich inaczej wygląda podział pracy, ilość pracy, wnioskowanie o awans zawodowy itd.

Uczciwe wydają się podwyżki ze względu na zakres wykonywanych zadań. Jeżeli w danym dziale wszyscy robią to samo to powinni dostać takie same podwyżki. Jeżeli ekspert jest w dziale autorytetem i wszystkim doradza to powinien zostać bardziej doceniony. Jeżeli referent robi coś czego ekspert nie potrafi to też powinien zostać doceniony.

Znając życie wszyscy dostaną po równo, bez względu na to co się robi. Powinny być zasady jak w korporacji wtedy były by i wyniki.

Ja nie rozumiem o co jest ten spór. Kwota bazowa wzrasta o 6% dla całej służby cywilnej. Nie słyszałam żeby były projektowane jakieś zmiany polegające na tym aby dla KAS ustalić inną kwotę bazową niż dla reszty SC. Każdy z automatu dostanie więc te 6%, jeden 200 drugi 500, to już zależy od mnożnika. No chyba żeby nie podnieśli tej kwoty bazowej dla całej SC ale o tym też nie ma mowy. Chodzi o to czy dostaniemy coś jeszcze? No raczej bym już na nic więcej nie liczyła.

W kwestii podwyżek chodzi wyłącznie o fakt, że wg informacji przekazanych przez naczelników jedynym kryterium podwyżek z ustawy modernizacyjnej ma być stanowisko służbowe. Co za tym idzie osoby na stanowiskach referenta maja otrzymać 0 zł pomimo faktu, że wykonują identyczne zadania jak eksperci. Przed długim weekendem została przekazana 2 propozycja, aby podwyżki otrzymały wyłącznie działy kontroli podatkowej i postępowań podatkowych jako komórki merytoryczne.

Jak te zmiany, aby referenci nie dostali nic, mają się do ustaleń z 2017 roku, że w 2020 roku wszyscy otrzymają dalszy ciąg podwyżek czyli 550 zł brutto?

Jako pracownik można powiedzieć nowy, uważam jak najbardziej, że osoby na bardziej wymagających stanowiskach powinny otrzymać wyższe podwyżki niż ci "niżsi", jednakże w zdrowych proporcjach czyli w widełkach 80-120% (632 najmniej 948 najwięcej z bazowych 790 dla KSC), a nie jak niektórzy proponują 0 dla referenta (co wymagałoby obniżenia im mnożnika o 6% w związku z wzrostem kwoty bazowej).

Problem w tym, że mam wrażenie, że niektórzy starsi stażem pracownicy, dla zaspokojenia własnej wartości, woleliby żeby np. tylko im dać 500zł, a młodym nic, niż np każdemu po 600, co jest trochę słabe.

Niemniej jednak tym bardziej cienkie jest skakanie sobie do gardeł o dzielenie kwoty, która nawet nie została jeszcze przyznana (ani poznana).

Tyle ode mnie, życzę więcej uśmiechu w życiu.

Czy ktoś mi może powiedzieć jaką konkretna kwotę podwyżki proponuje MF (w sumie), a jakiej domagają się związki?

Wiem, że wywołam burzę, ale trudno. Sam jestem kontrolerem skarbowym ale pytam się, gdzie byli Ci wszyscy na ten czas inspektorzy itd jak przez 10 lat nie było podwyżek w US, czemu wtedy nikt nie był w stanie wymusić na partii rządzącej podwyżek tylko pracowaliście za najniższą krajową? Dlaczego jak teraz jest kasa do podziału to Ci ,,starzy" pracownicy chcą więcej? Jeśli praca w KAS ma być atrakcyjna to młodzi na start muszą dobrze zarabiać, a nie jak w np Warszawie, rok do CV praca w US i do korpo, bo płaca 2 tysiące więcej niż w US. Bijcie się o te grosze na słowa, na pięści na stanowiska. I tak każdy z dyrektorków IAS podzieli kasę po swojemu.

Już tyle artykułów było na temat podwyżek, że nie pamiętam z którego to było roku, ale była napisana kwota na etat to nie oznacza, że jest dla każdego.



Nikt nie planuje obniżać wynagrodzeń tylko są jakby 2 pule. Jedna wynikająca z ustawy budżetowej i druga wynikająca z ustawy modernizacyjnej.
Pierwszą otrzyma każdy z uwagi na zwiększenie kwoty bazowej, z dyskusji wnika, że problem stanowi kwota z ustawy modernizacyjnej:
"Modernizacja systemu wynagrodzeń i uposażeń wskazana w Programie wieloletnim „Modernizacja Krajowe Administracji Skarbowej w latach 2020-2022”, ustanowionym uchwałą Rady Ministrów 44/2019 z dnia 28 maja 2019 r. opublikowaną w Monitorze Polskim z dnia 8 lipca 2019 r. poz. 669, obejmuje:
1) Podwyżki w roku 2020;
- 519 zł miesięcznie brutto na 1 etat dla członków korpusu służby cywilnej (z uwzględnieniem wartości dodatku kontrolerskiego),
"
Chodzi o to czy przykładowo mając 3 etaty i 1557 zł kwota powinna być podzielona następująco:
referent - 0 zł
kontroler - 557 zł
ekspert - 1000 zł