Teraz jest 05 wrz 2025, 22:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4  Następna strona
Kupuję samochód,masowe zaniżenie akcyzy 
Autor Treść postu
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA06 mar 2007, 18:40

 POSTY        5
Post 
Mój pojazd zaczął się sypać i postanowiłem kupić coś nowszego. Wybór padł na samochód używany, z niewielkim przebiegiem i mocnym silnikiem (powyżej 2000 cm).  Zacząłem poszukiwania w internecie i gazetach z ogłoszeniami. Po kilku tygodniach poszukiwań i analiz miałem już wyrobione zdanie co do cen interesujących mnie pojazdów i zacząłem realizować zakup w praktyce (telefony, maile). I wtedy ogarnął mnie szok. Pojazdy importowane są obciążane akcyzą w wysokości  ponad 13% od dokumentu zakupu (teoretycznie kwota zakupu powinna odpowiadać kwocie faktury lub umowy). W interesujących mnie ogłoszeniach cena wynosiła około 60.000 złotych, gdy zaś dochodziło do realizacji transakcji proponowano mi na umowie lub fakturze VAT-marża  lub umowie K-S cenę 10-ciokrotnie czy 25-krotnie  niższą niż miałem zapłacić. We wszystkich konkretnych przypadkach (poza jednym – o czym dalej) nie chciano nawet ze mną rozmawiać na temat urealnienia ceny na fakturze lub umowie. Co więcej sprzedawcy pukali się w czoło i śmiali się ze mnie, że jestem debil, skoro chcę płacić akcyzę od rzeczywistej wartości importowanego pojazdu zamiast od kwot 10, a nawet 25 razy mniejszych niż przeciętne ceny tych samochodów na giełdach czy w Internecie. Tylko w jednym przypadku zgodzono się na zmianę ceny na fakturze, ale cenę sprzedaży zwiększono o kwotę zwiększonej akcyzy (większa  i  realna podstawa jej naliczenia). W tym przypadku jednak sprawdzenie samochodu pokazało, że to jakaś kicha – w rejestrach danej marki były inne dane niż podawał sprzedawca i zrezygnowałem. W tym też przypadku otrzymałem zapewnienie, że zmiana ceny na taką , jaką ja chcę, zajmie w urzędzie celnym 1 dzień (o czym to może świadczyć? Czy można zmieniać zapisy rejestrów lub ewidencji w sposób niekontrolowany?).
Ceny samochodów w oferowanych pojazdach kształtowały się na poziomie 8000-10000 złotych, podczas, gdy cena rynkowa takich pojazdów w  Polsce i za granicą wynosiła 60.000-70.000 złotych. Sprzedawcy demonstrowali wręcz pogardzę dla służb celnych i skarbowych, a także żadnej obawy, że ktokolwiek ich sprawdzi. Ponieważ tak było w 100% przypadków (a tych było około 40) –odniosłem nieodparte wrażenie, że jest to przekręt na masową skalę (setki tysięcy samochodów). I w związku z tym mam wiele wątpliwości, jak to się dzieje, że celnicy przyjmują do wyliczeń akcyzy taką kichę (samochody są sprawne, a ich uszkodzenia tylko na papierze – celnicy nie reagują nawet w oczywistych przypadkach przekrętów, albo może inaczej: reagują sporadycznie), a w urzędach skarbowych nikt nie reaguje (poza naliczaniem opłaty skarbowej od większej kwoty) na znaczne zaniżanie wartości sprzedaży  przez handlarzy cen pojazdów o 1000-2500% . Okazuje się w tych okolicznościach, że tylko ja miałem tego typu opory (żeby nie kupować samochodu za śmieszne ceny). Innym to nie przeszkadzało i chyba mają rację: jest totalne przyzwolenie i niemoc  organów powołanych do ścigania tych przekrętów. Co o tym sądzicie?


Ostatnio edytowano 20 paź 2007, 13:48 przez Kasiorek, łącznie edytowano 1 raz



19 paź 2007, 17:53
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post 
Chyba będzie nowa akcja kontroli.  Tyle , że tylko CBA ma możliwość zakupu kontrolnego - czy skorzystają ?

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


Ostatnio edytowano 20 paź 2007, 13:50 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz



20 paź 2007, 13:50
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Daj spokój Tranqilo, ogarnięcie tego procederu jest awykonalne przy obecnych środkach i możliwościach kontroli podatkowej...
A co ma do tego CBA - chyba że będzie kupować od nas...  :D

____________________________________
always look on the bright side of life


20 paź 2007, 14:29
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:46

 POSTY        32
Post 
Jest wykonalne tylko poprzez środki międzynarodowej pomocy prawnej, a nasz ustawodawca nic w tym temacie nie zrobił, z wyjątkiem systemu Vies, ale to tylko dla podatników VAT UE

____________________________________
Niechaj ci, co zwykli mówić prawdę, nie liczą na niczyje poparcie na tym świecie


20 paź 2007, 15:55
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA16 gru 2006, 18:13

 POSTY        87
Post 
holala                    



Jest wykonalne tylko poprzez środki międzynarodowej pomocy prawnej, a nasz ustawodawca nic w tym temacie nie zrobił, z wyjątkiem systemu Vies, ale to tylko dla podatników VAT UE

I tu też może być problem, skoro jest bariera 15.000 EURO.
A co do tematu, to możemy się wiele nauczyć od starej UNII- tam bynajmiej nikt takim drobiazgiem sobie nie zawraca 4 liter. I słusznie.
Na przykład rynek turystyczny jest wart (gdzieś widziałem w necie) około 10 mld zł (czysty dochód) , a czy ktoś widział kasę fiskalną używaną np w takiej Krynicy Morskiej. Przy takim rynku "samochody" to niewinna igraszka  :D


20 paź 2007, 21:51
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post 
A co z dochodowym, gdy sprzedaje firma? Jeżeli nawet z faktury wynika, że jest to wrak, to dowodem przeciwnym jest następnie rejestracja samochodu już po kilku dniach od zakupu lub treść ogłoszeń sprzedawcy (też do ustalenia - przynajmniej częściowo)czy ubezpieczenie go od wartości rzeczywistej. Po prostu komuś się nie chce, albo - tak jak napisał KASiorek o możliwości zmiany papierów w UC - dochodzi do przekrętów.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->„Art. 19.1. Przychodem z odpłatnego zbycia nieruchomości lub praw majątkowych oraz innych rzeczy, o których mowa w art. 10 ust. 1 pkt 8, jest ich wartość wyrażona w cenie określonej w umowie, pomniejszona o koszty odpłatnego zbycia. Jeżeli jednak cena, bez uzasadnionej przyczyny, znacznie odbiega od wartości rynkowej tych rzeczy lub praw, przychód ten określa organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej w wysokości wartości rynkowej. Przepis art. 14 ust. 1 zdanie drugie stosuje się odpowiednio.
(...)
3. Wartość rynkową, o której mowa w ust. 1, rzeczy lub praw majątkowych określa się na podstawie cen rynkowych stosowanych w obrocie rzeczami lub prawami tego samego rodzaju i gatunku, z uwzględnieniem w szczególności ich stanu i stopnia zużycia oraz czasu i miejsca odpłatnego zbycia.
4. Jeżeli wartość wyrażona w cenie określonej w umowie odpłatnego zbycia znacznie odbiega od wartości rynkowej nieruchomości lub praw majątkowych oraz innych rzeczy, organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej wezwie strony umowy do zmiany tej wartości lub wskazania przyczyn uzasadniających podanie ceny znacznie odbiegającej od wartości rynkowej. W razie nieudzielenia odpowiedzi, niedokonania zmiany wartości lub niewskazania przyczyn, które uzasadniają podanie ceny znacznie odbiegającej od wartości rynkowej, organ podatkowy lub organ kontroli skarbowej określi wartość z uwzględnieniem opinii biegłego lub biegłych. Jeżeli wartość ustalona w ten sposób odbiega co najmniej o 33% od wartości wyrażonej w cenie, koszty opinii biegłego lub biegłych ponosi zbywający.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


21 paź 2007, 04:28
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2006, 15:34

 POSTY        98
Post 
Przez źle i niezgodne z prawem UE przepisy o podatku akcyzowym państwo zrobiło z tysięcy obywateli krętaczy żeby nie używać słowa złodziej czy przestępca.
Państwo zarabiało na akcyzie bezprawnie a podatnicy szukali pomysłu jak to obejść. Złodziej oszukał złodzieja.Teraz akcyza ma być oddawana ale wszyscy którzy sfałszowali umowy zakupu mają to w ****, bo ewentualny wniosek o zwrot może stać się podstawą do sprawdzenia autentyczności umów. W efekcie liczba złożonych wniosków o zwrot będzie adekwatna do liczby prawidłowo zawartych umów a będzie tego bardzo bardzo mało.
W moim US skierowaliśmy ok 30 spraw do prokuratury. Początkowo nie chcieli wszczynać postępowań (dla nich to pełno roboty a efekt mały) ale pomogły nasze odwołania i teraz sprawy kończą się wyrokami. Podczas prowadzonych w US przesłuchań miałem wrażenie że ludzie są nieświadomi tego, że łamią prawo i w większości  przypadków kłamali w żywe oczy. Dopiero w prokuraturze "wymiękali" - prokurator w Polsce budzi respekt.  
Wysyłaliśmy też zapytania do Niemiec (SCAC-podejrzenie oszustwa) w przypadku samochodów prawie nowych, z odpowiedzi wynikało, że zupełnie kto inny dokonał zakupu i oczywiście na inną kwotę.
Odpowiednio analizując dokumenty składane przez podatników przy wniosku VAT-24 można wyłapać pewne nieścisłości , które potem przy przesłuchaniu można wykorzystać i podważyć zeznanie podatnika. Nie będę o nich pisał żeby nie dawać recept oszustom. Jak ktoś jest zainteresowany zapraszam na priva.
Osobiście uważam, że gdy w US będą powołane zespoły do tej sprawy (ok. 4 osoby zajmujące się tylko tym) to jest szansa na zmniejszenie skali tego procederu.


21 paź 2007, 11:22
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA15 paź 2007, 16:28

 POSTY        3
Post 
ech... gdzie Wy zyjecie.
Średnia cena z Zachpom auta sprowadzonego to 100 ojrosów!!
Jakim prawem urząd ma prawo zakwestionować umowę kupna auta od obywatela z poza kraju?
Prowo UE uważa, że umowy cywilnoprawne są święte i to co jest w nich napiane jest uznawane za prawdę!
90% aut z zagranicy jest sprowadzanych z wypisaną umową kupna tylko z danymi sprzedającymi, więc pośrednik bierze kase w kieszeni bez akcyzy, vatu, dochodówki. Na umowie widnieje kwota 100 ojro i sprzedawca Muhamad Turkich-Marokich.
Słyszałem o praktykach kontaktowania się urzędników ze sprzedawcami. Odpowiedź była prawie zawsze taka sama: czytać co napisałem i się odpier.... Tak więc pośrednicy w handlu autami mają organy skarbowe w  :dupa:  No ale oczywiście ktoś przedstawi skuteczny sposób walki z tym... /za skuteczny będzie zapewne taki co 5% tego wyłapie hahaha/


21 paź 2007, 11:26
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA29 paź 2006, 15:34

 POSTY        98
Post 
Żyjemy oczywiście w Polsce.
Problem tak jak pisałem wcześniej jest dobrze znany odpowiednim organom lecz bez wytycznych z góry nie będziemy wyłapywać nawet 1%.
Mamy tu bowiem sytuację bardziej złożoną:
1.        Ludzie którzy na własna rękę pojechali na zachód po auto i sami sfałszowali umowy.
2.        Sprzedawców którzy zarejestrowali działalność i fałszują umowy ale wystawiają i wykazują zaniżone przychody.
3.        Ludzi którzy nie prowadzą działalności a sprowadzają i sprzedają auta bez wykazywania przychodów.
Skutki podatkowe dla budżetu są w tych grupach różne:
1.        Właściwie żadnego uszczuplenia nie ma (nie liczę akcyzy bo pobierana była bezprawnie) – i jeżeli już to właśnie oni wpadają najczęściej bo mają małą praktykę w oszukiwaniu. Efekt jest taki: 1 rok pozbawienia wolności w zawiasach na 6 miesięcy, syf w papierach i brak zaufania do instytucji państwowych (wszyscy tak robią ale tylko mnie się czepiacie).
2.        Duże uszczuplenia w przychodach ale szansa na weryfikację jest (np. zeznania osób które kupiły auta) + oczywiście skutki z pkt 1.
3.        Ogromne uszczuplenia i w praktyce brak możliwości weryfikacji, jeżeli już to tylko pojedyncze transakcje przy dużym szczęściu + oczywiście skutki z pkt 1.
Można oczywiście pewne mechanizmy wypracować ale póki urzędnik nie będzie jak ma szukać i czego to nic z tego nie będzie. Ja wszystko poznałem w praktyce zajmując się przez rok analizą dokumentów składanych przy VAT-24 i uwierz mi, że potrafiłbym podważyć wiele  takich transakcji ale zwyczajnie już mi się nie chce  bo dla mnie to walka z wiatrakami. Dopóki nie będzie dobrych wytycznych z góry nic z tego nie będzie a jeżeli będą to i tak o 3 lata spóźnione tak jak w przypadku Allegro.
Powiem jeszcze tyle, że przyjmując dokumenty od ludzi z głupim uśmieszkiem gdzie wiadomo, że wszyscy cię oszukują  i mają w **** czułem się strasznie sfrustrowany - były to bowiem moje początki w skarbówce - co nie pozostało bez wpływu na to jak teraz podchodzę do podatników.


21 paź 2007, 12:14
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 15:31

 POSTY        12
Post 
Szanowny Inspektorze
Doprawdy jestem zszokowany Pańską wypowiedzią dotyczącą ewentualnych nieprawidłowości w Urzędach Celnych w zakresie poboru akcyzy od samochodów osobowych. Tylko kompletny ignorant mógł się mieć jakiekolwiek wątpliwości w tym zakresie.  Stale zmagamy się z negatywną oceną pracy aparatu skarbowego wynikającą z braku znajomości przepisów regulujących pobór wszelich podatków. Bolejemy, że nasza praca oceniana jest negatywnie przez otoczenie zewnętrzne i ta negatywna ocena wynika z braku znajomości rzeczy przez oceniajacych w tym zwłaszcza przepisów. Sami natomiast popełniamy taki sam błąd i oceniamy innych bez znajomości podstawowych zasad. Nie chcę kreować się na trybuna Służby Celnej ale czy komuś przychodzi do głowy możliwość zmiany danych przez pracownika US w zakresie VAT-u po powiedzmy upływie 2 miesięcy od złożenia deklaracji? Sama konstrukcja systemu uniemożliwia takie działanie. Wyjaśnie, ze każda złożona dekalracja AKC-u dokumentujaca fakt nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego wprowadzana jest do systemu ZEFIR. Jakakolwiek ingerencja we wprowadzone dane jest równoznaczna z wystawieniem się na odstrzał. Poszukiwanie przekrętów (w zakresie funkcjonowania SC) zatem w tym momencie jest śmieszne żeby nie powiedzieć żałosne. Proszę przed osądzeniem kogokowiek zapoznać się ze szczegółami. Odrębną kwetią jest natomiast brak możliwości zweryfikowania podstawy opodatkowania, ale jest to całkiem odrębna kwestia i wynika on z braku kometencji osób odpowiedzialnych za konstrukcję przepisów. Przed akcesją istniały wręcz perfekcyjne zasady określania relnej wartości samochodów osobowych wprowadzanych na terytorium kraju. Wyjaśnię równiez, że opodatjkowaniu akcyzą podlega każda sprzedaż samochodów niezarejstrowanego na terytorium kraju. Przekręt zatem sprowadza się do ukrywania faktycznej ceny sprzedaży i wymaga to współdziałania zarówny sprzedawcy jak i nabywcy.


21 paź 2007, 17:37
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post 
Napisz więc jakie przepisy zabraniają weryfikacji ceny zakupu w dniu odprawy (chociażby do podjęcia działań mających na celu sprawdzenie faktycznego stanu pojazdu)? Wartość samochodu to 1/10 czy 1/20 ceny rynkowej i UC przyjmuje to bez żadnych obiekcji? Nie próbuje nawet zebrać materiałów do ewentualnego porównania stanu technicznego pojazdu? Nie wolno, czy co?
Jeżeli jest tak w istocie, że funkcjonariusz MUSI przyjąć w dniu odprawy taką śmieszną cenę i NIE MOŻE, a nawet NIE MA PRAWA obejrzeć w naturze samochodu i zawrzeć w dokumentach informacji o faktycznym stanie pojazdu - to przepraszam. Ale skąd zatem doniesienia prasowe, że UC dokonał weryfikacji ceny zakupu za granicą? Czy w takim układze nie powinien jednak weryfikować stanu rzeczywistego pojazdu w dniu odprawy, chociażby po to, żeby w dokumentach było napisane, że pojazd jest OK? Nie mam na myśli samochodów starych i o pojemności do 2000 cm. Ale przy pojazdach droższych (np. ponad 20.000 Euro) i o pojemności silnika ponad 2000 cm w każdym przypadku powinny byc oględziny i weryfikacja stanu pojazdu (13% akcyzy od różnicy wartości wynoszącej około 18000 Euro to kwota 2350 euro - mało?).  
Dziś przejrzałem ceny samochodów na Allegro i dzwoniłem nawet do sprzedających (jako potencjalny klient). Potwierdza się, że ceny do odprawy są śmieszne, a marny stan samochodu widnieje tylko na papierze: np. wartość zakupu 20000 Euro, na fakturze 2000 Euro, samochód w pełni sprawny i w idealnym stanie, na dowodzie zakupu - złom). Co więcej, faktycznie importerzy lekceważąco odnosza się do UC i twierdzą, że tam nie ma żadnego problemu. Nie wierzę w żaden sposób, że nie można obejrzeć samochodów (przynajmniej tych droższych) przed dokonaniem odprawy. Jeżeli nie zrobi się tego wtedy, trudniej będzie udowodnić przekręt potem.
Co do zmiany danych w UC też nie wierzę w taką możliwość, ale jak to u nas w Polsce: rzeczy niemożliwe też się zdarzają. Może KASiorek sie odezwie na ten temat i napisze coś więcej w tej sprawie.

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


Ostatnio edytowano 22 paź 2007, 04:31 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz



22 paź 2007, 04:28
Zobacz profil WWW
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 15:31

 POSTY        12
Post 
Zachęcam do lektury ustawy o podaku akcyzowym <a href="http://www.mf.gov.pl/_files_/podatki/podatek_akcyzowy/ustawa_tekst_jednolity.pdf" target="_blank">http://www.mf.gov.pl/_files_/podatki/podat...t_jednolity.pdf</a> od art.80 do art. 82 natomiast zgodnie z art 10 podstawa opodatkowania jest kwota jaka nabywca obowiazany jest zapłacić za wyroby akcyzowe w przypadku nabycia wewnątrzwspólnotowego. Jeżli zdamy sobie sprawę, że organ podatkowy obowiązany jest działać w granicach zakreślonych w przepisach prawa to sprawa jest jasna. W postepowaniu podatkowym nie ma zastosowania zasada, że dozwolone jest wszystko to co nie jest prawem zabronione. Należy również mieć świadomość o ilości nabytych samochodów osobowych od dnia akcesji. Jak już wskazałem proceder zaniżania podstawy opodatkowania jest powszechny i przy braku podstaw prawnych do jej zweryfikowania sytuacja wydaje się być beznadziejną. Nie znaczy to wszakże, że takie działania nie sa podejmowane. Ale postępowania weryfikacyjne zakończone powodzeniem zdarzają się sporadycznie. W geście rozpaczy można wysłać zapytanie za granicę ale brak jest uregulowań dających taką możliwość. W praktyce sprowadza się to do uprzejmego zapytania sprzedawcy ("scac" odpada). Dalej nie będę pisał żeby nie tracić resztek godności. Sytuacja ta proszę mi wierzyć bardzo stresuje i deprymuje ludzi, którzy się tym zajmują ale generalnie są bezsilni (wg. moich danych zaniżonych wartości samochodów jest ponad 90%). Zwłaszcza, że przed 1 maja 2004 r. wartość samochodów weryfikowana była przez SC powszechnie (nik jednak nie chciał z tych doświadczeń skorzystać). Zdarzają się oczywiście postępowania w ramach, których weryfikuje się podstawę opodatkowania ale to margines. Dotyczy to tych podatników, którzy się "zgubili" i np. w toku postępowania wyjawili, że rachunek został sfałszowany albo transakcja miała miejsce w kraju a rachunek napisał uprzejmy sprzedawca. Walczy sie też z tymi, którzy przegieli i przywieźli nowego mercedesa za 1 EURO. Napiszę na zakończenie, że pierwsze rozwiązania dające możliwość weryfikacji podstawy opodatkowania w przypadku samochodów pojawiły sie dopiero w projekcie ustawy o zwrocie akcyzy w związku z orzeczeniem ETS-u, który jak wiadomo nie został uchwalony.


22 paź 2007, 18:38
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 13:52

 POSTY        36

 LOKALIZACJAKraina Szczęśliwego Kartofla
Post 
Drogi Inspektorze. Chciałbym wtrącić swoje dziesięć groszy i chcę zasygnalizować, że pojazd sprowadzony w nabyciu wewnątrzwspólnotowym nie podlega rygorom takim jak towar importowany z krajów trzecich, tzn nie podlega, PODKREŚLAM, odprawie celnej a nabywca nie ma obowiązku, a organ celny nie ma prawa żądać przedstawienia towaru, który ma status towaru wspólnotowego, do rewizji celnej ani żadnych oględzin w dniu złożenia deklaracji AKCU. Sama deklaracja AKCU jak nazwa też wskazuje jest deklaracją i nie podlega weryfikacji z zasady, podatek nalicza i wpłaca sam nabywca. Inna sytacja jest w przypadku weryfikacji wartości celnej towaru importowanego z krajów trzecich.Odpowiednie narzędzia istnieją we Wspolnotowym Kodeksie Celnym. A tak na marginesie pod koniec 2006 roku wystąpiłem a własciwie NUC na mój wniosek, z odpowiednim wnioskiem o weryfikację autentyczności Umowy kupna-sprzedaży (kaufvertrag) do właściwego departamentu w MF o wszczęcie takiej procedury.I wiecie co nam MF odpowiedział?  :mur: Odpowiedział,że brak obecnie pomimo podpisanych odpowiednich konwencji i umów możliwości prawnej na taka weryfikację, bo jak to określono w treści tego pisma , o ile dobrze pamiętam, konwencja ta czy jakoś tam pomimo jej ratyfikowania nie zostala ogłoszona w dzienniku ustaw i nie jest obowiązująca . Normalnie ręce mi opadły.A jak teraz ktoś (MF) straszy w TV, że będzie coś sprawdzał w tym zakresie  za granicą, to mnie pusty śmiech ogarnia. I tyle .  <_<


22 paź 2007, 20:07
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 14:47

 POSTY        46
Post 
W obrocie z państwami UE nie funkcjoniunie termin odprawa tylko nabycie wewnątrzwspólnotowe. Generalnie 80-90 % nabywanych pojazdów to pojazdy powyżej 2 lat od daty produkcji. Ludzie nie sprowadzają nowych czyli np. do 2 lat a jak sprowadzają to i tak deklarują na deklaracji AKC-U wartosc bardzo zbliżoną rynkowej bo stawka akcyzy wynosi 3,1% lu 13,6 % a różnica nawet do 30% wartosci jest praktycznie nie do uchwycenia bo praktycznie zawsze jest "podkładka" czyli opinia rzeczoznawcy. Dalej zaden przepis nie wymaga fizycznego przywozu samochodu do uc. jezeli ktoś składa deklaracje AKC-u to można wezwac w ramach czynnosci sprawdzajacych do okazania pojazdu. A wtedy klient wskazuje miejsce i mówi proszę sobie oglądnąc lub przywieźć na koszt urzędu bo ja nie mam lawety auto niesprawne bez dowodu rejestracyjnego itp i koło sięzamyka bo wynajęcie lawety 200-300 zł a uc nie maja ani grosza na takie numery.


22 paź 2007, 20:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: