Teraz jest 05 wrz 2025, 19:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129 ... 137  Następna strona
Etyka, moralność, obyczaje 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Światowy Dzień Orgazmu 2017

Obrazek

Światowy Dzień Orgazmu 2017 wypada dokładnie 21 grudnia 2017. Nie ma w tym przypadku... To najdłuższa noc roku :)

Sprawdźcie 5 faktów o orgazmie, które mogą zmienić Wasze patrzenie na te sprawy.

1) Zacznijmy od wiedzy, która życia erotycznego nikomu nie poprawi, ale stanowi bardzo interesującą ciekawostkę - pierwszym naukowcem, który pisał na temat orgazmu był Soranos z Efezu. Jego zdaniem kobiecy orgazm nie miał znaczenia, chodziło jedynie o męską satysfakcję.

2) Orgazm kobiecy jest tak silną reakcją organizmu, że w wielu przypadkach nawet kobiety cierpiące na pełny paraliż za pomocą tzw. nerwu błędnego są w stanie odczuwać pełną przyjemność w trakcie stymulacji.

3) Kobiecy orgazm składa się z czterech faz - od podniecenia, aż do relaksu po stosunku. Możliwe jest, żeby kobieta przeżywała orgazm wielokrotnie w trakcie jednego stosunku, ale wbew powszechnemu przekonaniu nie jest to jedynie kwestia dyspozycji ich mężczyzny, ale również ich samych. Orgazm jest procesem, który w pewnym stopniu można kontrolować, ale przede wszystkim - można go trenować do czego serdecznie zachęcamy ;)

4) Powszechnie rozróżnia się orgazm łechtaczkowy i pochwowy, uważając ten pierwszy za mniej wartościowy. To błędne pojęcie. Orgazm przeżywa się na całym ciele czego dowodem jest chociażby - zwiększające się tętno, reakcja sutków, rytmiczne skurcze mięśni, zaciskanie pięście itp. Orgazm przeżywa się całym ciałem, a postrzeganie go w tak prosty sposób jest mało rozsądne.

5) Błędem jest również powszechne przekonanie, że orgazm u mężczyzn to proste zjawisko i, że obsługa jego mechanizmów to coś porównywalnego z konstrukcją cepa. Męski orgazm również może być bardzo różnorodny i można go w przeróżny sposób wzmacniać.

Szanowne Panie, Szanowni Panowie... W tym uroczystym dniu zainteresujcie się tematem, bo jest znacznie bardziej skomplikowany niż może się zdawać. Praktyka jest bardzo przyjemna, ale teoria również niezwykle użyteczna!

https://www.eskarock.pl/eska_rock_news/ ... ala/137357



Światowy dzień orgazmu świętuje się o 21:44.

Dlaczego?

21 grudnia to wyjątkowa kartka z kalendarza, nie tylko z powodu najkrótszego dnia w roku. W tym dniu obchodzimy także dzień orgazmu. Co to za święto i czemu ma służyć? Ten wyjątkowy dzień nie przez przypadek zbiega się z przesileniem zimowym. Inicjatorzy zachęcają, by każdy obywatel świata miał orgazm w momencie przesilenia, czyli około 21:44.

Światowy dzień orgazmu obchodzony jest na całym świecie. Globalny orgazm w momencie przesilenia ma za zadanie wyzwolić niezwykłą pokojową energię jądrową. Ma przypomnieć ludziom, żeby czerpali przyjemności z życia i czynili dobro w myśl hipisowskiego hasła Make love, not war. Twórcy święta chcą, aby orgazm dał początek pokojowi na całym świecie. Poniżej przedstawiamy Wam kilka ciekawostek dotyczących orgazmu:

           
       Kształt kobiecych ust może mieć wpływ na orgazm. Kobiety o pełnych ustach przechodzą go intensywniej i częściej
       Badania wykazują, że masturbacja zakończona orgazmem wzmacnia odporność
       Używanie prezerwatyw nie ma wpływu na jakość orgazmu
       Kobiecy orgazm trwa od 10 do 20 sekund przy czym męski orgazm trwa jedyne 5-7 sekund
       Różne pozycje podczas stosunku mogą wywoływać różne orgazmy
       Podobno 1% kobiet jest w stanie osiągnąć orgazm tylko przez stymulację...sutków
       Badania mówią, że 75% kobiet przynajmniej raz w życiu udawała orgazm
       Naukowcy twierdzą, że myślenie o seksie przyczynia się do wyeliminowania dolegliwości bólowych

http://www.eska.pl/news/swiatowy_dzien_ ... _18/137351

Zostało jeszcze 10 minut...

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 21 gru 2017, 21:34 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



21 gru 2017, 21:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Gdzie kto się bawi w Sylwestra?
Niemcy, Francja, Polska.

Niemcy

Załącznik:
Gdzię sie bawisz w Sylwestra.jpg


Załącznik:
Namiot z psychologiem dla kobiet w Niemczech.jpg


Załącznik:
Niemcy sylwester 2017.jpg



Francja

Załącznik:
Sylwester we Francji.jpg



Nie to co w zaściankowej Polsce.

Załącznik:
Nie to co w zaściankowej Polsce.jpg


A jednak wolę zaściankową Polskę!

Załącznik:
Wolę zaściankową Polskę.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


31 gru 2017, 21:01
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Załącznik:
Leszek zaorał.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


01 sty 2018, 22:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Koszmary Sylwestra w Niemczech, Francji i Polsce.

Załącznik:
Sylwester w Niemczech, Francji i Polsce.jpg


Sylwester we Francji

Załącznik:
Sylwester we Francji.jpg



Rada dla niemieckich kobiet gdzie powinny się udać w przypadku napaści seksualnej. Na Rudolfplatz.

Załącznik:
displays that advise women where to go when sexually.jpg


Policja w Kolonii życzy wszystkim ''spokojnej zabawy i okazywania respektu''.

Załącznik:
Zyczenia policja w Kolonii.jpg


Ostry wpis niemieckiej polityk na temat muzułmanów wywołał burzę w sieci
Kolońska policja zamieściła 31 grudnia serię tweetów w kilku językach (także angielskim i francuskim), w których życzyła wszystkim, którzy spędzali noc sylwestrową w Kolonii radosnego Nowego Roku. Z kolei na ulotkach, które były rozdawane w mieście zamieszczono w kilku językach prośbę o "spokojną zabawę i okazywanie respektu".
Ostro zareagowała na to niemiecka polityk.
Cała akcja nie spodobała się niemieckiej polityk antyimigranckiej partii – AfD Beatrix von Storch.
Jak donosi Deutsche Welle, ostro zareagowała ona na wpis zamieszczony po arabsku na koncie @polizei_nrw_k:
"Co do diabła dzieje się w tym kraju? Dlaczego na oficjalnym koncie policji w Nadrenii Północnej-Westfalii zamieszczono tweet w języku arabskim? Uważacie, że w ten sposób uda wam się oswoić barbarzyńskie hordy muzułmanów dokonujących grupowych gwałtów?” – napisała niemiecka polityk.
Niedługo później jej konto zostało przejściowo zablokowane, co Twitter uzasadnił „promowaniem nienawiści”.
Z kolei samej polityk AfD grozi postępowanie za popełnienie czynu karalnego jakim jest „podsycania do nienawiści”. Kolońska policja złożyła już doniesienie w tej sprawie.
Zablokowanie twitterowego konta nie powstrzymało Beatrix von Storch od zamieszczenia zrzutu ekranu na facebooku,
skąd post również został usunięty.

http://polskaracja.com/niemiecka-polityk-muzulmanie/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


03 sty 2018, 21:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Allah Akbar ma różne znaczenia.
Zależne od miejsca.

Załącznik:
Allah Akbar ma różne znaczenia. Zależne od miejsca....jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


04 sty 2018, 22:27
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Czy byli Żydzi sprzedający Żydów?
Wywiad z Rabinem Szalom Ber Stambler

Załącznik:
Czy nie było Zydów sprzedających Żydów.jpg

https://www.youtube.com/watch?v=mpAwEbZKuPQ


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


02 lut 2018, 22:52
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje

Według Zuroffa, historyka i słynnego łowcy nazistów, jeżeli ktoś poważnie obciąża Polaków odpowiedzialnością za "fabryki śmierci", to sam się ośmiesza albo jest tak niedokształcony, że nie warto zawracać sobie nim głowy.
Paradoksalnie to Izrael przez lata wspierał Warszawę w przeciwstawianiu się określeniu "polskie obozy zagłady" podkreślając, że fałszuje ono historię. Po przefiltrowaniu emocjonalnych i czysto politycznych wypowiedzi z Izraela widać, że nie chodzi o to, żeby Polaków oskarżać odpowiedzialnością za Holokaust.


------------------------------------

Jak to jest, że państwu żydowskiemu łatwiej porozumieć się z Berlinem niż z Warszawą?

Obrazek

W awanturze Izraela z Polską NIE CHODZI o HISTORIĘ.

Wy, Polacy, jesteście dziwnym narodem. Nigdy nie wydaliście żadnego wartościowego człowieka, tylko nienawiść – usłyszałem kiedyś od kolegi ze studiów w Jerozolimie. Słowa te padły dawno temu. Po latach walki z izraelskim stereotypem Polaka-antysemity wydawało się, że nic takiego się już powtórzyć nie może. Nagle, w ciągu kilku dni, dekady budowania normalnych relacji legły w gruzach. Co więcej, w izraelsko-polskiej burzy wcale nie chodzi o historię.

Instytut Yad Vashem, najważniejsze miejsce upamiętnienia zbrodni Holokaustu, sąsiaduje z wojskowym cmentarzem na Wzgórzu Herzla w Jerozolimie. Tam pochowano tysiące żołnierzy poległych w wojnach toczonych przez Izrael, a w alei zasłużonych spoczywają przywódcy państwa. To sąsiedztwo symbolizuje koszmar historii Żydów w Europie i nieustaną walkę o przetrwanie na Bliskim Wschodzie.

Porośnięte niewysokimi drzewami wzgórze, rzędy prostych, wojskowych nagrobków i niedalekie pomniki ofiar Holokaustu, muzeum i aleja upamiętniająca sprawiedliwych, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów, w dużej mierze definiują Izraelczyków. U podnóża wzgórza znajduje się też kamienny labirynt z wyrytymi nazwami zgładzonych wspólnot żydowskich. Wielu Izraelczyków znajdzie tutaj nazwy z opowieści babć i dziadków. To buduje bliską, niemal namacalną więź, która nie zanika pomimo upływu czasu.

Odpocząć i pozbierać się psychicznie

Każdą opowieść o czasach minionych można rozmieniać na drobne, zastanawiać się nad szczegółami. Profesorowie nie raz skarżyli się na pobieżną znajomość historii wśród młodych Izraelczyków, dla których druga wojna światowa jest wydarzeniem gdzieś na peryferiach Holokaustu. Nawet fakty dotyczące Zagłady nie są szczególnie dobrze przyswajane. Jednak dla zwykłego człowieka na ulicy Jerozolimy, Hajfy czy Berszewy to bez znaczenia. Ważne jest tylko proste stwierdzenie, że Izrael musi być silny i walczyć, by zbrodnie na Żydach nigdy się nie powtórzyły. To jest też podstawowe założenie izraelskiej "polityki historycznej", którą państwo żydowskie uprawiało na długo, zanim w Niemczech nazwano i zdefiniowano to pojęcie, jako metodę wiązania propagowanej interpretacji wydarzeń z przeszłości z bieżącymi celami politycznymi.

W Izraelu wielokrotnie zastanawiałem się, jak to jest, że pomimo oczywistej świadomości, iż to Niemcy ponoszą odpowiedzialność za Holokaust, państwu żydowskiemu łatwiej jest porozumieć się z Berlinem niż z Warszawą. Czasem dochodziło do kuriozalnych sytuacji, gdy grupa młodzieży zmęczona odwiedzinami w obozach zagłady w Polsce na koniec podróży jechała do Niemiec, żeby tam odpocząć i pozbierać się psychicznie.

O tym, że wykształceni i wpływowi Żydzi nie mają wątpliwości, kto ponosi odpowiedzialność za Holokaust ani kto budował i obsługiwał obozy śmierci, przekonywał mnie Efraim Zuroff, historyk i słynny łowca nazistów. Spotkaliśmy się w skromnym, zawalonym książkami i papierami biurze Centrum Wiesenthala w Jerozolimie. Historycy dobrze wiedzą też, czym była "Żegota" i jaką rolę odegrał Jan Karski uhonorowany w 1994 r. obywatelstwem Izraela.

Według Zuroffa, historyka i słynnego łowcy nazistów, jeżeli ktoś poważnie obciąża Polaków odpowiedzialnością za "fabryki śmierci", to sam się ośmiesza albo jest tak niedokształcony, że nie warto zawracać sobie nim głowy.

Dlatego też historyk uważa, że grożenie karami za "polskie obozy śmierci" nie ma wielkiego sensu. Izrael też ma swoją ustawę przeciwko negowaniu Holokaustu. Nikt jednak nie będzie próbował posyłać do więzienia zagranicznego polityka czy dziennikarza. Prawo pozwala jednak uniemożliwić mu wjazd do kraju. Napiętnowanie i wykluczenie z grona ludzi poważnie zajmujących się historią wystarczy. Idealny kozioł ofiarny

Skoro w awanturze polsko-izraelskiej nie chodzi o historię, to mowa być może wyłącznie o bieżących interesach i czystej grze politycznej. W czasie zimnej wojny to Warszawa, a nie Bonn, ówczesna stolica RFN, była po "złej" stronie żelaznej kurtyny. Niemcy były i są wpływowym partnerem, dostawcą okrętów podwodnych, odbiorcą technologii i źródłem dochodu, a do tego przywódcy państwa zawsze wiedzieli jak się zachować, kiedy wyrazić skruchę i pochylić głowę ze świadomością grzechów przeszłości.

Polska, należąca do Układu Warszawskiego i bez stosunków dyplomatycznych z Izraelem, zerwanych w 1968 r., była idealnym kozłem ofiarnym. To był niezwykle wygodny wróg uosabiający obawy przed koszmarami antysemityzmu. Przełomem na poziomie relacji między krajami był koniec zimnej wojny, nawiązanie stosunków dyplomatycznych i przemówienie prezydenta Lecha Wałęsy w Knesecie, izraelskim parlamencie, w 1991 r.
– Tu, w Izraelu, na ziemi Waszej kultury i odrodzenia, proszę Was o wybaczenie – powiedział Wałęsa. Słowa człowieka symbolizującego walkę z komunistycznym zniewoleniem w Europie były początkiem długiego procesu budowania odbudowy relacji i leczenia ran z przeszłości.

Zależność była prosta. Im więcej nas łączyło, tym spokojniej rozmawialiśmy o trudnej historii. Polska przez lata budowała pozycję w świecie, a dla rządu w Jerozolimie przyjaźń ze znaczącym członkiem NATO, Unii Europejskiej i OECD miała coraz większe znaczenie. Do tego dochodził biznes, ale także wymiana myśli i współpraca historyków. Izraelscy politycy i dyplomaci nauczyli się balansować na cienkiej granicy pomiędzy rozliczaniem przeszłości a twardymi interesami.

Nie zawsze wszystko się udawało. Niefortunny projekt polskiego śmigłowca bojowego Huzar z izraelskimi rakietami NTD wywołał sporo zamieszania, choć skończyło się na zakupie rakiet Spike dla polskiej armii. Przez Izrael przetoczyła się fala nielegalnych robotników z Polski, którzy nie raz skarżyli się na złe traktowanie.
Wiecznym źródłem kłopotów, napięć i dochodu dla sprytnych adwokatów jest też sprawa zwrotu żydowskich majątków utraconych w czasie wojny i po jej zakończeniu. Nie zabrakło też symboli ważnych dla Izraelczyków, takich jak przelot myśliwców F-15 z gwiazdą Dawida nad obozem Auschwitz-Birkenau, a po wizycie Jana Pawła II pod Ścianą Płaczu Izraelczycy byli gotowi uznać papieża-Polaka za "swojego".

(...) Polacy powoli przestali wierzyć, że dobre stosunki z Izraelem są furtką do Waszyngtonu i wstydzić się zdjęć z nakryciem głowy pod Ścianą Płaczu.
Wśród Izraelczyków nie budzi już zdziwienia fakt, że turysta z Polski może mieć pieniądze na wczasy w Ejlacie.

Wielu Izraelczyków zaczęło w Polsce robić interesy, choć początki łatwe nie były. Na przykład żydowscy inwestorzy ukrywali, skąd pochodzi kapitał i, w obawie o antysemickie reakcje Polaków, posługiwali się szyldami firm z innych krajów. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej przed ambasadą w Tel-Awiwie zaczęły ustawiać się gigantyczne kolejki ludzi zainteresowanych paszportami otwierającymi drogę do Europy.

Wielką, zmarnowaną szansą na wzajemne poznawanie się jest świetnie prosperująca turystyka.
Co roku setki tysięcy Polaków odwiedzają Ziemię Świętą, ale praktycznie nie widzą nowoczesnego, żydowskiego Izraela.

Kruche, misternie budowane pojednanie

Z kolei izraelska młodzież odwiedzająca Polskę widzi miejsca zagłady, ale rzadko poznaje kraj i jego mieszkańców, choć może być inaczej. Świetnym tego przykładem jest grupa izraelskich nastolatków, którzy spotkali się z polskimi kolegami w dniu śmierci Michaela Jacksona w 2009 r. Nagle okazało się, że historia jest czymś odległym, a młodzi ludzie mają wspólny temat, którym żyją tu i teraz. Uprzedzenia czy niewiedza nie miały znaczenia. Król Popu znowu zatriumfował. Niestety najczęściej młodzi ludzie są szczelnie izolowani przez ochronę od Polaków, a każdy przejaw zainteresowania interpretowany jest jako potencjalne zagrożenie.

O tym, jak ważne dla Izraela stały się relacje z Polską, pokazuje nieudana transakcja zakupu dronów dla polskich żołnierzy walczących w Afganistanie. Izraelscy dostawcy nie stanęli na wysokości zadania, a maszyny nie spełniały zapisanych w umowach wymagań. Sprawa była na tyle poważna, że rząd w Jerozolimie wezwał na dywanik przedstawicieli dwóch wielkich koncernów Elbit i IAI.

Politycy zabronili biznesmenom zawierania wadliwych kontraktów narażających na szwank dobre relacje między państwami, które były cenniejsze niż transakcje warte dziesiątki milionów dolarów.
Innym przykładem "normalnych" relacji było wykorzystywanie młodych Izraelczyków przez nieuczciwych izraelskich biznesmenów. Młodzi ludzie, głównie studenci, zatrudniali byli do promocyjnej sprzedaży kosmetyków z Morza Martwego w polskich centrach handlowych. Niedoświadczeni ludzi skuszeni obietnicą wysokich zarobków przyjeżdżali do pracy, nie dostawali obiecanych wynagrodzeń, a dziewczyny często padały ofiarami przemocy seksualnej. W Izraelu wybuchła burza, ale Polska była tutaj tylko sceną wydarzeń. Nikt nie miał o nic pretensji.

Obecne załamanie się relacji między Polską a Izraelem pokazuje jednak, jak kruche było tak misternie budowane pojednanie.
Okazało się, że z punktu widzenia izraelskich polityków, Polska może być partnerem na arenie międzynarodowej albo kozłem ofiarnym.

Stosunki można naprawić

Skoro Warszawa traci wpływy i naraża się na coraz większą izolację, to w oczach izraelskich polityków pozostaje jej rola antysemickiego skansenu, pozwalającego odwrócić uwagę społeczeństwa od bieżących problemów i budować poparcie na potrzeby rozpoczynającej się kampanii wyborczej. Nic więc dziwnego, że okazję do zabrania głosu w tej sprawie wykorzystali politycy z niemal całego spektrum izraelskiego życia politycznego.

Paradoksalnie to Izrael przez lata wspierał Warszawę w przeciwstawianiu się określeniu "polskie obozy zagłady" podkreślając, że fałszuje ono historię. Po przefiltrowaniu emocjonalnych, nieodpowiedzialnych czy czysto politycznych wypowiedzi z Izraela widać, że nie chodzi o to, żeby Polaków oskarżać odpowiedzialnością za Holokaust. Izraelczycy obawiają się jednak, że źle napisana ustawa posłuży do fałszowania przeszłości, uniemożliwiając badanie historii w sytuacjach niewygodnych dla Polaków.

Przy tym zwykły Izraelczyk nie zaprząta sobie głowy polską ustawą o IPN ani burzą dyplomatyczną. Co najwyżej przeczytał jeden czy drugi artykuły w prasie, obejrzał materiał w telewizji, a następnie wzruszył ramionami myśląc "zawsze wiedziałem, że Polacy są antysemitami".
Powrót wizerunku Polaka, który, według słów nieżyjącego już premiera Icchaka Szamira, "wysysa antysemityzm z mlekiem matki" jest ciosem dla relacji między obu narodami. Stosunki dyplomatyczne można naprawić, natomiast zmiana wizerunku trwa bardzo długo.

Autor: Jarosław Kociszewski,

Źródło: https://magazyn.wp.pl/artykul/jak-to-je ... z-warszawa

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


04 lut 2018, 22:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Nadir                    




Jak to jest, że państwu żydowskiemu łatwiej porozumieć się z Berlinem niż z Warszawą?

Odpowiedzi udzielił już w 2008 roku podczas wizyty w Izraelu na obchodach 60. rocznicy powstania państwa izraelskiego ówczesny prezydent RP Lech Kaczyński.

Obrazek

"Przebaczyliście Niemcom, ponieważ mieli pieniądze, aby Wam zapłacić.
My byliśmy biedni, żyliśmy pod rządami Sowietów."


Ś.P. prezydent Lech Kaczyński dbał o dobre i oparte na prawdzie relacje między Polską a Izraelem. Jeszcze jako prezydent Warszawy podjął decyzje o powstaniu w Warszawie Muzeum Żydów Polskich. Nigdy nie tracił też okazji aby przypomnieć o tym jak naprawdę wyglądała historia polskich Żydów przed wojną i w czasie II wojny światowej.

Na Facebooku znaleźć można ważne świadectwo byłej byłej minister edukacji Juli Tamir dla Haaretz. Wspomina ona swoje spotkanie z Lechem Kaczyńskim. Fragment artykułu tłumaczy Rami Mahameed.

   Dwugodzinna rozmowa z prezydentem Polski spowodowała, że inaczej widzę ich udział czyli Polaków w Holokauście - podkreśla izraelska polityk.

Lech Kaczyński zrobił jej dobrą i nieocenioną lekcję historii.

 - Co pani wie o historii Żydów w Polsce - zapytał.
Tysiąc lat wspólnej historii żydowsko - polskiej, co pani wie o tym? Prawdę mówiąc wiem dużo o końcu, a mało o początku - odpowiedziałam z wahaniem. Powiem pani… powiedział, i rozpoczął szczegółową i fascynującą lekcję historii. Wiesz, dlaczego przed wojną było tak wielu Żydów w Polsce- zapytał. Nie czekał na odpowiedź, Polacy zaakceptowali Żydów i przyznali im prawa, których nie mieli w innych krajach; W Polsce były miasta i miasteczka, w których Żydzi stanowili większość; Naród polski nie uważał Żydów za wrogów. Zamierzam stworzyć muzeum, które będzie badać te setki lat - setki lat wspólnego życia, które skończyły się obozami śmierci

- opisuje była minister edukacji Izraela.

W rozmowie nie zabrakło tematu II wojny światowej.

- Nie neguję tego, co wydarzyło się w obozach zagłady, ale trzeba pamiętać, że gdyby naziści nie doszli do władzy w Niemczech, nie byłoby w Polsce obozów koncentracyjnych. Polacy nigdy nie dążyli do eksterminacji Żydów. Naziści nas okupowali, kontynuował, Polskę rozszarpali na strzępy. Moi rodzice byli członkami polskiego podziemia - co pani wie o polskim oporze przeciwko nazistom? Co pani wie o powstaniu w Warszawie? Co pani wie o prześladowaniu polskiej inteligencji? Co pani wie o zniszczeniu Starego Miasta w Warszawie? Zniszczyli ją doszczętnie, Nie zostawili w nim kamienia na kamieniu
- opowiadał ś.p. Lech Kaczyński.

- Nie mówię, że wszyscy byliśmy sprawiedliwi. Byli Polacy, którzy chętnie współpracowali, u innych ta współpraca wynikała z obojętności, inni współpracowali ze strachu a byli też tacy, którzy walczyli. Byliśmy narodem okupowanym, Polacy przegrywali bitwę po bitwie, w II wojnie światowej zginęło sześć milionów Polaków, z czego połowę stanowili Żydzi. Cała ludność polska ucierpiała z powodu niemieckiej okupacji, Polacy zostali wypędzeni ze swoich domów, setki tysięcy wysłano do Niemiec na przymusową pracę, wielu z nich nie wróciło. Nie usprawiedliwia to współpracy z nazistami, nawet zabijania jednego człowieka!
- wspomina Julia Tamir.

I tu następują najważniejsze słowa.

   Rozumiem ten straszny ból i silne pragnienie, aby nie zapomnieć o tym co się wydarzyło, powiedział Kaczyński, ale Niemcom wybaczyliście. Przebaczyliście im, ponieważ mieli pieniądze, aby Wam zapłacić, kupili Wasze przebaczenie za pieniądze. My byliśmy biedni, żyliśmy pod rządami Sowietów, więc nie mogliśmy Wam nic zaoferować, a wy w sposób cyniczny podjęliście decyzję obarczyć właśnie Nas winą. Wysyłacie swoich uczniów do Polski, chodzą po naszych ulicach, machają izraelskimi flagami, zioną nienawiścią i strachem, patrzą na nas jak gdyby zobaczyli diabła, a potem udają się do Berlina, aby tam się bawić . I oni są szczęśliwi w Berlinie, siedzą w kawiarniach niedaleko siedziby Gestapo i czują się komfortowo. W Niemczech widzą kulturę i sztukę, u nas widzą tylko martwe ciała - mówił Kaczyński do izraelskiej minister.

  To wy piszecie historię na nowo, podniósł głos nagle, wyglądał na wyczerpanego i rozgniewanego. Celowo chcecie rozmyć różnicę między wstrząsającymi świadectwami o Polakach, którzy mordowali i masakrowali Żydów, a faktem, iż naród polski i ówczesny rząd Polski nigdy nie wypowiedział wojnę przeciwko Żydom ani ich eksterminacji - polityka eksterminacji była oficjalną niemiecką polityką. Szanuję i rozumiem ból ofiar, ale my także byliśmy ofiarami. Nasza historia jest historią porażek: Polska była okupowana, została podzielona, przechodziła z rąk do rąk. Teraz Polska jest niepodległym krajem, a ona (Polska) napisze swoją historię jeszcze raz, jak to przystało na wolny naród.



Po tej rozmowie Julia Tamir przyjechała do Warszawy, by spojrzeć na to miasto z innej strony.

   Każdego ranka musiałam się zastanawiać się, czy w poruszających słowach Kaczyńskiego jest jakaś prawda - podkreśla.

Tłumacz jej artykułu Rami Mahameed podkreśla:

   Stara się zrozumieć problem, stać ją na obiektywizm, głębszą analizę. Nie boi się trudnych pytań o to, jak zachowałby się Izrael w przypadku bycia pod taką okupacją.


P.S.
Wyżej przytoczone fragmenty artykułu zostały przetłumaczone przeze mnie z uwagi na doniosłość słów Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Po latach ten wnikliwy sąd i analiza problemu okazują się być prorocze.
Izraelska minister Edukacji nie daje jednoznacznej odpowiedzi jest daleko od formułowania sądów. Stara się zrozumieć problem, stać ją na obiektywizm, głębszą analizę. Nie boi się trudnych pytań o to, jak zachowałby się Izrael w przypadku bycia pod taką okupacją.

Całość: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/3801 ... m-zaplacic


Obrazek
https://www.haaretz.co.il/magazine/.premium-1.5787722


Jeśli i my sowicie zapłacimy Żydom, to również nam przebaczą...

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


06 lut 2018, 20:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Muslims smash Christian graves & kick them over.
Islamiści niszczą chrześcijańskie nagrobki:
https://twitter.com/twitter/statuses/964161564868833282

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


15 lut 2018, 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 cze 2017, 20:52

 POSTY        22
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Jesteś zdziwiony?

"Sobór św. Aleksandra Newskiego (ros. Александро-Невский собор) – prawosławny sobór katedralny, zbudowany w okresie między 1894 a 1912 rokiem według projektu Leontija Benois...Ostatecznie, mimo kilku protestów, świątynia została rozebrana w latach 1924–1926, razem z większością cerkwi w Warszawie – pozostawiono tylko dwie: cerkiew pw. Świętej Równej Apostołom Marii Magdaleny (na warszawskiej Pradze) i cerkiew pw. św. Jana Klimaka (na Woli, w granicach cmentarza prawosławnego). Z rozbiórki uczyniono wydarzenie polityczne i narodowe, wypuszczono obligacje, aby „dać każdemu Polakowi szansę uczestniczenia w rozbiórce”[23]. Papiery były zabezpieczone wartością materiałów odzyskanych z budynku[1]. Przeciwko rozbiórce protestowała część polskiej elity kulturalnej, m.in. Antoni Słonimski. Próby ratowania soboru były podejmowane jeszcze wtedy, gdy rozbiórka już trwała. Latem 1924 senator Wiaczesław Bogdanowicz wygłosił płomienną mowę w obronie soboru...Jednak takich głosów było niewiele i były mało zauważalne. Przeciwnicy rozbiórki byli krytykowani i zarzucano im brak patriotyzmu, wskazując iż państwo rosyjskie prowadziło w okresie zaborów politykę rusyfikacji, represji i dyskryminacji w stosunku do ludności polskiej."


16 lut 2018, 21:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Zbrodnia w Brzostowicy Małej
Załącznik:
Zbrodnia w Brzostowicy Małej.jpg


Polscy antysemici

Załącznik:
Polscy antysemici.jpg


Żydzi to nie tylko ofiary
Żydówka o Żydach.


Załącznik:
Żydzi to nie tylko ofiary, Żydówka o Żydach..jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


18 lut 2018, 15:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Bywają uczciwi Żydzi i dziennikarze.

Załącznik:
Szpilman o Polakach.jpg


Załącznik:
Bywają uczciwi dziennikarze.jpg


Załącznik:
Polscy naziści.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


26 lut 2018, 22:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Tak świat "niósł pomoc" potrzebującym kobietom.
Zdradziły, przez co musiały przechodzić.


- Kobiety i dziewczynki powinny być chronione, gdy przychodzą prosić o jedzenie, mydło i podstawowe rzeczy do życia. Ostatnie, co powinny usłyszeć, to że w zamian za pomoc muszą uprawiać seks – opowiada jedna z pracownic organizacji charytatywnej.
Danielle Spencer pracowała jako doradca ds. pomocy humanitarnej. Wspierała kobiety w obozach dla uchodźców w Syrii i Jordanii. W opublikowanej właśnie rozmowie z BBC przyznaje, że od syryjskich kobiet dowiedziała się, jak część pracowników organizacji charytatywnych wykorzystuje swoją pozycję, by "handlować seksem".
– Wstrzymywali pomoc, którą ktoś wcześniej zorganizował, by wykorzystywać kobiety – opowiada Brytyjka.
Przyznaje, że Syryjki wiedziały, że jeśli poproszą o pomoc, będą musiały w zamian uprawiać seks.
(...)

Mieli pomagać
- Przemoc seksualna, wykorzystywanie kobiet było ignorowane przez siedem lat. Siedem lat. Tyle trwa wojna w Syrii. ONZ i cały system, jaki dziś mamy, postanowiły poświęcić ciała kobiet. Gdzieś ktoś podjął decyzję, że to OK, że kobiety są maltretowane w zamian za pomoc – mówi w rozmowie z BBC Spencer.
Inny informator brytyjskich dziennikarzy wspomina, że uczestniczył w spotkaniach w 2015 roku, które organizowało ONZ.
– Były wiarygodne raporty dotyczące wykorzystywania seksualnego szczególnie w placówkach na granicach. ONZ nie zrobiło nic, by skończyć z problemem – cytują dziennikarze.

Raport widzieli przedstawiciele Unicefu, UNFPA. Mieli działać. (...)
I co się stało?
Mamy początek 2018 roku, a do mediów trafia nowy raport. Głosy z Syrii. W raporcie czytamy: "Przypadków przemocy seksualnej, zastraszania i wykorzystywania jest w punktach dystrybucji pomocy więcej niż w ubiegłym roku".
(...)
"Ośrodki dystrybucji pomocy to miejsca hańby. Ludzie są tam obrażani, szczególnie wtedy, gdy sponsorzy chcą fotografować kobiety, dzieci i starszych. Fotografują ich, by pokazać światu, że to właśnie te osoby przychodzą po pomoc. To oni są najbardziej zdeprawowani. Niektóre organizacje proszą o pokazanie oficjalnych dokumentów, ale wiedzą, że miejscowe urzędy nie wydają takich papierów od sześciu lat".

Skandal, który musiał nami wstrząsnąć
Historie z raportu i ta opowiedziana przez Danielle Spencer to tylko kropla w morzu… skandalu. (...)
- Zachowanie niektórych pracowników Oxfam podczas akcji w Haiti w 2011 r. było zupełnie nie do zaakceptowania, sprzeczne ze standardami, których oczekujemy od naszego zespołu - pisali przedstawiciele fundacji.

Standardów powinno wymagać się też od samej organizacji. Bo jak donoszą brytyjskie media, organizatorem orgii miał być Roland van Hauwermeiren. Mężczyzna w 2004 roku pracował dla organizacji Merlin – odszedł, bo jeden ze współpracowników doniósł, że van Hauwermeiren organizuje "sex parties" za pieniądze fundacji. Mimo to Oxfam zatrudnił go i poprosił o przejęcie obowiązków szefa grupy pomocowej w Czadzie. Tam w 2006 roku sytuacja się powtórzyła. Przełożeni nie zrobili z tym nic. Cztery lata później mężczyzna "niósł pomoc" na Haiti. Roland van Hauwermeiren przyznał, że zapraszał prostytutki do swojej willi o śmiałej nazwie Orle Gniazdo. Willa, co warto dodać, opłacona była przez fundację, którą Brytyjczycy mieli za filar dobroczynności w kraju. Taka duma narodowa. Z dumą jednak niewiele mająca wspólnego, jeśli chodzi o niektórych współpracowników.
- Dziewczyny miały 18, 19 lat. Podjeżdżały pod wzgórze, na którym mieści się willa, on po nie schodził. Rozmawiali, potem zabierał je do środka. Tam zawsze było dużo prostytutek. Kucharz, który dla niego pracował, mówił, że służba nie mogła zostawać na noc. Pan domu chciał być sam z kobietami – cytuje jednego z informatorów "Daily Mail".

Obrazek
Roland van Hauwermeiren
Facebook.com

A van Hauwermeiren nie był jedyny. Dziennikarze zaczęli drążyć.
Według "Independent" do seksu zmuszano na Haiti nawet 6-letnie dzieci. W zamian miały dostawać jedzenie i inne potrzebne środki.

Organizacja Save the Children (która zajmuje się ochroną dzieci na świecie, m.in. przed zbyt wczesnym wychodzeniem za mąż dziewczynek) przeprowadziła swoje dochodzenie, w którym dowiedziała się o 23 organizacjach humanitarnych wykorzystujących maluchy na Haiti, na Wybrzeżu Kości Słoniowej i w Sudanie Południowym. Mowa o "każdym możliwym wykorzystywaniu seksualnym dzieci i wykorzystywaniu w ogóle". Gwałty, prostytucja, niewolnictwo, handel ludźmi…

15-letnia dziewczynka opowiedziała, że kilku mężczyzn (nazywa ich "humanitarian men") odsłonili się przed nią i zaoferowali ekwiwalent 2 funtów w zamian za seks oralny. Inna dziewczynka opowiedziała organizacji Save the Children: "Wołali za mną na ulicy, chcieli, żebym z nimi poszła. Robili to wszystkim młodym dziewczynkom". Kolejna opowiada o mężczyźnie "z organizacji", który oferował dzieciom pieniądze, a potem je gwałcił.
Na pytanie, dlaczego nie zgłaszały tych historii, odpowiadały prostym zdaniem: bały się, że już nikt nie przyśle pomocy.
(...)
Ale najbardziej trafnym komentarzem do tego skandalu wydaje się felieton Afuy Hirsch dla "Guardiana". Hirsch pracowała kilka lat dla różnych organizacji pomocowych. I pisze teraz: "Przez lata otwarcie pokazywaliśmy naszą ignorancję i uprzedzenia wobec krajów takich jak Haiti chociażby. Organizacje pomocowe wprost nazywają siebie "białymi wybawcami". (…) Oxfam zapowiada teraz, że przyjrzy się jeszcze raz tym starym sprawom, szef przeprasza przed parlamentem za zachowanie pracowników. Pracownicy organizacji charytatywnych postrzegają biedne kraje jako próżnię moralną, w której mogą liczyć na przyjemności, a my tych samych pracowników podziwiamy i współczujemy, bo ciężko pracują. Nic się nie zmieni, jeśli nie zrozumiemy, że u podstaw takich historii wciąż leży piętno kolonializmu".

https://kobieta.wp.pl/tak-niesli-pomoc- ... 071446145a

Roland van Hauwermeiren - Belg.
https://news.sky.com/story/oxfams-shame ... s-11251452
https://www.telegraph.co.uk/news/2018/0 ... gerations/
https://www.thetimes.co.uk/article/oxfa ... -6qd9gjz67
https://www.theguardian.com/global-deve ... ggerations

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


28 lut 2018, 08:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Patologię „wymiaru sprawiedliwości” sprzedano jako „pomyłki się zdarzają”

Obrazek

W sprawie nieszczęśnika, który przesiedział 18 lat w więzieniu ludziom wciśnięto bajkę o „pomyłce sądowej”, a była to klasyczna patologia i lokalny układ, czytelny na pierwszy rzut oka. Jest niedziela, prawie wszyscy mają wszystko pozamykane i tylko mnie przyszło robić, jak zwykle. Robić będę, ale na pół gwizdka, bo kolejne zadania dla mediów i przede wszystkich odpowiednich organów spada na pasjonatów z Internetu. Przywołam tylko podstawowe informacje, dalej niech robią inni. Wczoraj olśniony przeczuciem i intuicją przejrzałem kilkanaście stron internetowych, które opisują rzeczywistość, a nie medialne imaginacje. Na wszystkich znajdowałem to, czego nie słyszeliśmy w żadnej telewizji, chociaż większość przejrzanych przeze mnie materiałów pochodzi sprzed wielu lat.

O tym, że Tomasz Komenda jest ofiarą, nie zabójcą mówiło się od wielu lat, co więcej niemal od samego początku miejscowi wskazywali właściwych morderców. Jedna z mieszkanek Miłoszyc Anna Ł. twierdziła, ze widziała z zamordowaną dziewczynę z Michałem Ł., synem lokalnego biznesmena.
Firmę lokalnego barona łatwo odnaleźć razem ze wspólnikiem, to PPHU Ł&K S.C. Łabentowicz & Kołodziejczyk.

Na samym początku śledztwa do odbycia stosunku płciowego ze zgwałconą dziewczyną i pozostawienia jej innym mężczyznom przyznał się Krzysztof K., któremu nie postawiono żadnych zarzutów, bo dwa razy wycofał swoje zaznania, prawdopodobnie pod presją policji i prokuratury. Później słowa świadka Anny Ł. potwierdził ochroniarz z dyskoteki „Alcatraz”, skąd mordercy wyprowadzili swoją ofiarę.
Oboje i Anna Ł. i ochroniarz zostali zastraszeni przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu i swoje zeznania wycofali.

Sprawa została zawieszona na ponad 2 lata, pomimo licznych dowodów, w tym takich, które jednoznacznie stwierdzały, że sprawców musiał być co najmniej trzech. W końcu na jakichś imieninach jakaś tajemnicza pani opisała policjantowi portret rzekomego sprawcy, a ten policjant zrobił z tego notatkę służbową i portrety pamięciowe poszły w Polskę, między innymi do słynnego programu 997. Po tym programie zgłosiła się kobieta z Wrocławia i twierdziła, że poszukiwaną osobą jest właśnie Tomasz Komenda, tak zaczęło się jego piekło. Komenda miał nie tylko żelazne, ale żelbetowe alibi, chłopak spędził sylwestra we Wrocławiu, co potwierdziło 12 świadków, ale ich zeznania, jak poprzednie niewygodne, zostały pominięte.
Z kolei biciem i nękaniem policja zmusiła do przyznawania się Tomasza Komendę.

Wątek Komendy został włączony do śledztwa pod koniec 1999 roku, aresztowanie nastąpiło w kwietniu 2000 roku, to informacja dla wszystkich hien, które przypisują Lechowi Kaczyńskiemu presję w tej sprawie. Lech Kaczyński został ministrem 12 czerwca 2000 r., gdy Komenda miał postawione zarzuty. Prokurator, który podpisał się pod nakazem aresztowania Komendy to Stanisław O. skazany za łapówki w innych sprawach, między innymi wziął w łapę za wypuszczenie wrocławskiego gangstera.

Nieszczęsny Tomasz Komenda przeszedł przez wszystkie szczeble patologii, śledztwo i procesy sądowe trwały, aż do 2004 roku, kiedy zapadł wyrok prawomocny i tu znów informacja dla hieny Giertycha, Lech Kaczyński 5 lipca 2001 przestał być ministrem sprawiedliwości.
Na końcu Sąd Najwyższy oddalił kasację w tej sprawie.

Podsumowując.
Lokalny baron, jego zwyrodniali synalkowie i jeszcze jeden sadysta, dosłownie zagryźli i zgwałcili piętnastoletnią dziewczynę.
Tatuś wypłacając kasę policji, prokuratorom i prawdopodobnie sędziom załatwił swoim synom wolność i wsadził z zimną krwią do wiezienia niewinnego biedaka.

Tak wygląda ta sprawa z grubsza, po lekturze starych gazet i w oczach amatora. Pytanie jak to możliwe, że na żadnym etapie śledztwa i procesu, żaden szczebel „wymiaru sprawiedliwości” nie zauważył tego, co było widać gołym okiem, pozostawiam bez odpowiedzi, bo w niedzielę klął nie będę.

http://kontrowersje.net/patologi_wymiar ... si_zdarzaj

Tatuś wypłacając kasę policji, prokuratorom i prawdopodobnie sędziom załatwił swoim synom wolność i wsadził z zimną krwią do wiezienia niewinnego biedaka.

Co do tego można jeszcze dodać?

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


19 mar 2018, 19:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129 ... 137  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: