A co do jedzenia i łazienki - co Wy sami jesteście w dziale? Biorę telefon, dzwonie do kierownika albo współpracownika z działu i mam zastępstwo na ile tylko chcę.
Ja też szczerze zazdroszczę, bo u nas jak ktoś ma zejść na zmianę na salę, łącznie z kierownikiem, to jakby na ciężkie tortury został wysłany.
clavikord
Ja nie mam problemu ani z babciami, ani z awanturnikami. Jak ewidentnie widać, że ktoś przyszedł się poawanturować, wyżywając się na osobie na okienku to ja również nie przebieram w słowach i dosadnie mu tłumaczę, że to on jest na straconej pozycji. Nikt jeszcze nic nie napisał na mnie, mało tego ile razy przepraszali.
Babcie to nie jest jeszcze taki problem, ale tacy co myślą, że jak im księgowa lub radca prawny dokumenty wypełnił, to wiedzą lepiej (przeważnie są błędne). A awanturnikom i pijakom też nic nie możemy powiedzieć, bo podatnik to "świętość".
Pusia99
Czy ktoś może pomóc o co mogą pytać na rozmowie kwalifikacyjnej? Czy to forma egzaminu ustnego?
U nas też większość pytań jest z ordynacji, czasem jakieś stawki podatkowe itp. W tej chwili jest tak mało chętnych, że nie ma zbyt dużej konkurencji. Jeszcze kilka lat temu do testu pisemnego podchodziło u nas ok 50 osób, a teraz nawet nie ma spośród kogo wybierać.
03 gru 2017, 18:49
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Pusia99
Chyba nie jest aż tak źle. Czy ktoś może pomóc o co mogą pytać na rozmowie kwalifikacyjnej? Czy to forma egzaminu ustnego?
Na pewno będzie egzamin z wiedzy ogólnej, może jeszcze jakiś kazus, wszystko zależy od Izby, a jak to przejdziesz rozmowa kwalifikacyjna powinna być już luźna . Pytanie może być typu : Dlaczego US? Także głowa do góry, próbuj .Powodzenia
03 gru 2017, 20:23
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Może być pytanie jak nazywa się DIAS albo NUS.
03 gru 2017, 21:08
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Pracując w OB musisz w zasadzie wiedzieć najwięcej, ciężko o specjalizację jak w innych działach w zasadzie wszystkie podatki w stopniu min. dobrym warto znać, ulgi z PIT warto mieć w paluszku. Z uwagi na ciągły kontakt z podatnikiem praca nie jest łatwa ale z 2 strony po paru latach masz satysfakcję, że inni pracownicy przychodzą do Ciebie o porady :)
04 gru 2017, 19:59
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Jak to wygląda w wyspecjalizowanych US?
05 gru 2017, 13:38
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Taką ciekawostę dziś znalazłem w ramach naboru wewnętrznego do US w Opolu - osoba do sekretariatu naczelnika (chyba ma kierować tym sekretariatem), wśród obowiązków m.in. rozkładanie poczty dla poszczególnych odbiorców... Proponowane wynagrodzenie zasadnicze wynikające z wartościowania stanowiska pracy (!!!) - wg mnożnika 2,031. I tu pytanie - jak to stanowisko, z całą swą złożonością i skomplikowanymi operacjami ma się do stanowisk samodzielnych (np. starszego eksperta, głónego eksperta) w pionach kontroli na przykład?
05 gru 2017, 16:35
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Skoro m.in. "rozkładanie poczty dla poszczególnych odbiorców" (wewnętrznych) jest wycenione na 2,031, to na ile trzeba wycenić "rozkładanie poczty dla poszczególnych odbiorców zewnętrznych"? Czyli poczta wychodząca. O ile pomyłka przy poczcie przychodzącej niewiele kosztuje (trochę czasu przy zmianie dekretacji), to pomyłka przy poczcie wychodzącej może rodzić poważne konsekwencje...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
05 gru 2017, 17:45
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Pusia99
Jak to wygląda w wyspecjalizowanych US?
U nas SOB wprowadza dokumenty, zajmuje się kasami, zaświadczeniami. Kontaktu z podatnikiem nie mają prawie wcale. Jedynie jak przyjdzie podatnik złożyć dokument czy wniosek bądź na odczyt kas. Największy kontakt z ludźmi ma dział czynności analitycznych i sprawdzających. Ale głównie kontakt telefoniczny, jak się ktoś pojawi osobiście w Urzędzie to święto lasu.
05 gru 2017, 18:27
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Ile się czeka na odpowiedź co do wyniku naboru po rozmowie kwalifikacyjnej?
09 gru 2017, 23:13
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
Zależy: od tygodnia do nawet 3. Zależy od obecności Dyrektora Izby i innych bardziej pilnych spraw które trzeba zrealizować.
10 gru 2017, 09:58
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
lubieplacki to u Was tak rzadko podatnicy przychodzą do urzędu? U mnie codziennie kilkadziesiąt przychodzi a drugie tyle dzwoni z pytaniami. SOB to przecież obsługa bezpośrednia więc ktokolwiek przyjdzie do urzędu najpierw idzie na salę obsługi i tam zadaje pytania a telefony mam wrażenie że też są łączone w większości do SOB mimo, że pytania dotyczą np. rachunkowości lub NIP-ów.
10 gru 2017, 17:55
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
hgdf
lubieplacki to u Was tak rzadko podatnicy przychodzą do urzędu? U mnie codziennie kilkadziesiąt przychodzi a drugie tyle dzwoni z pytaniami. SOB to przecież obsługa bezpośrednia więc ktokolwiek przyjdzie do urzędu najpierw idzie na salę obsługi i tam zadaje pytania a telefony mam wrażenie że też są łączone w większości do SOB mimo, że pytania dotyczą np. rachunkowości lub NIP-ów.
Bo to urząd wyspecjalizowany, więc prezesi wielkich spółek z kapitałem zagranicznym po urzędzie nie łażą tylko dzwonią z konkretnymi pytaniami. Tu nie ma osób fizycznych w postaci babć, które już od września przyłażą pytać o pity za 2017, i śmierdzących pijaków. Zdarza się, że ktoś przychodzi złożyć jakieś pisemko lub wniosek o niezaleganiu, albo przychodzą na odczyt kasy, i tyle.
Ostatnio edytowano 10 gru 2017, 19:39 przez Marjolka, łącznie edytowano 1 raz
10 gru 2017, 19:37
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
b17
Zależy: od tygodnia do nawet 3. Zależy od obecności Dyrektora Izby i innych bardziej pilnych spraw które trzeba zrealizować.
Prawda jest taka, że jeśli nie zadzwonią tego samego dnia lub następnego (no maksymalnie dwa dni po rozmowie) - to nie ma co liczyć, że się dostaniesz. Chyba, że zdarzy się cud, np.: osoba, którą chcieli pierwotnie, zrezygnowała z jakichś względów. Te trzy tygodnie bardziej by się odnosiły do tego, co postanowił NUS, tzn.: NUS wskazał osobę X, a teraz DIAS musi to zatwierdzić. Coś w stylu: wiesz, że masz tę robotę, ale czekasz na formalność. I jeszcze się rozchodzi o skierowanie na badania i podpisanie umowy.
Ale łącznie to powinno się chyba w miesiącu / półtora zamknąć od dnia naboru.
Pytania: Ordynacja przede wszystkim jakieś podstawy, np. Kto jest Organem podatkowym?
Co do testu kwalifikacyjnego: to różnie bywa. Zależy od ilości osób zainteresowanych. To, że zgłosiło się 20 osób, nie znaczy, że tyle przyjdzie. Na liście, która podpisujesz (że się stawiłaś na nabór) masz 20 osób, ale z Tobą na sali jest raptem 5 osób. I czasem rezygnują z testu, a od razu przechodzą do rozmowy. Tylko wtedy automatycznie trudniej nieco - tak mi się wydaje. Jak masz: 1) test 2) rozmowę, to test sprawdza Twoją wiedzę, a w drugim kroku jest luźniejsza ta rozmowa, bo już wiedzą w jakimś stopniu, co umiesz, co wiesz. Natomiast jeśli masz tylko rozmowę, to te dwie rzeczy się kumulują i może być ciężej - chociaż to zależy na kogo trafisz w komisji.
Jedyne co Ci mogę od siebie dorzucić, to: nie stresuj się. Nabór, testy, rozmowy kwalifikacyjne do US (bez względu na dział) to żaden stres. W porównaniu z tym, co może Cię czekać. Powodzenia.
____________________________________ "Głowa do góry!" — rzekł kat zarzucając stryczek.
Ostatnio edytowano 10 gru 2017, 23:23 przez Sana, łącznie edytowano 1 raz
10 gru 2017, 23:21
Re: Nabór do obsługi bezpośredniej
lubieplacki
Pusia99
Jak to wygląda w wyspecjalizowanych US?
U nas SOB wprowadza dokumenty, zajmuje się kasami, zaświadczeniami. Kontaktu z podatnikiem nie mają prawie wcale. Jedynie jak przyjdzie podatnik złożyć dokument czy wniosek bądź na odczyt kas. Największy kontakt z ludźmi ma dział czynności analitycznych i sprawdzających. Ale głównie kontakt telefoniczny, jak się ktoś pojawi osobiście w Urzędzie to święto lasu.
W wyspecjalizowanych US pewnie tak to wygląda, jednak w pozostałych US wygląda to zdecydowanie inaczej.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników