Teraz jest 05 wrz 2025, 22:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128 ... 137  Następna strona
Etyka, moralność, obyczaje 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Polacy bojkotują Maspex.
W internecie ruszyła akcja #BojkotMaspex


Obrazek

Obrazek

Wadowicki Maspex popełnił sepuku?
Warto przypomnieć, że ostatnio do „Wyborczej” dokładał sok w niskiej cenie. Patrząc było nie było, na to, że środowisko GW to główni opluwacze polskiej pamięci. To możemy nawet pociągnąć to dalej, że akcja Tigerem nie była przypadkowa.

Mało osób o tym wie, że szefowie wielu agencji reklamowych dołączyli do puczu. Są to w większości agencje międzynarodowe, które kontrakty dostają zwyczajnie z centrali. I cała ta praca kreatywna kończy się zwyczajnie na tłumaczeniu. Jak widać nie tylko, ale nawet w centrali nikt nie odważyłby się na taką kreacje. To nie jest żadne zerwanie tabu. To jest brak szacunku dla narodu.

Pucz zatem jest kontynuowany. To też pewne lisia strategia. Podnieść ciśnienie i umocnić się w swojej wierze w nic niewierzenie. Nawet przez reklamę. A konstytucja reklamy mówi nie mieszaj się w politykę, bo na polaryzacji stracisz 50% twoich konsumentów.

Ot. To nie ważne jest dla polskiego działu kreacji. Proces jest przecież przewlekły. Takie pomysły robi przynajmniej jeden zespół kreatywny. Zazwyczaj z pracę z dwóch- dyrektor kreatywny, strategiczny i ds. obsługi klientów wybierają ten najlepszy i po wielu poprawkach – działu marketingu klienta, ostatecznie tworzona jest finalna wersja.

Zatem ile osób musiało to zaakceptować?
Co najmniej 10. Tu nie ma mowy o błędzie.
To jest obłęd.


Agencja reklamowa JWT jest częścią WPP PLC, która jest konglomeratem obejmującym takie firmy jak:
Grey Group, Ogilvy & Mather, Young & Rubicam Brands
Domy mediowe: Mindshare, MEC (formerly Mediaedge:cia), Maxus, MediaCom
Agencje badawcze: Kantar, TNS, Millward Brown.
WPP Plc jest jedną z czterech wielkich firm. Obok Publicis, Interpublic Group of Companies and Omnicom.

Autor: Krystian Kazikiewicz

http://pressmania.pl/polacy-bojkotuja-m ... kotmaspex/



Grupa Lotos wycofuje ze sprzedaży napój Tiger

Napój energetyczny Tiger nie będzie sprzedawany na stacjach benzynowych grupy Lotos. To pokłosie niedawnej afery wokół wyjątkowo kontrowersyjnej reklamy, jaką producent Tigera prowadził w mediach społecznościowych. Informację o wycofaniu napoju ze sprzedaży zamieszczona została na Twitterze.
Wcześniej Polskie Radio poinformowało, że rezygnuje z zakupów produktów firmy Maspex, czyli producenta napoju Tiger. Jak wyjaśnił członek zarządu Polskiego Radia Mariusz Staniszewski, to reakcja na publikację na profilu Tigera w mediach społecznościowych obraźliwych grafik dotyczących między innymi Powstania Warszawskiego.
"Polskie Radio rezygnuje z zakupów produktów firmy Maspex, ponieważ w naszej tradycji drwienie z bohaterów nie mieści się w kanonie zachowań, które byłyby tolerowane. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby taka instytucja jak Polskie Radio, dokonując wyboru i zakupując produkty, w pewnym sensie autoryzowała tego rodzaju zachowania. To jest poza przyjętymi w Polsce normami, w związku z tym musimy tak postąpić" - powiedział Mariusz Staniszewski.
(...)
Do sytuacji odniosło się Muzeum Powstania Warszawskiego, które na Twitterze zwróciło się do firmy:
"Niedługo zaczynamy zapisy na lekcje muzealne (różne poziomy, nawet dla dzieci z podstawówki). Może wpadniecie?"

Taki sposób reklamy wywołał liczne kontrowersje i burzę, nie tylko w internecie. W reakcji na to producent Tigera, firma Maspex, zdecydowała się, przelać na konto Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej pół miliona złotych na pomoc kombatantom.
"Jest nam ogromnie przykro z powodu publikacji grafiki, która pojawiła się w dniu 1 sierpnia na profilu Instragramowym marki. Bardzo przepraszamy za ten błąd, który nie powinien się wydarzyć" - napisano w komunikacie. Jak dodano usunięcie publikacji nie naprawi błędu i zapewniono, że podobna sytuacja nigdy się nie powtórzy.
W środę po południu Tiger na swoim oficjalnym profilu na Twitterze zamieścił skan dowodu wpłaty na kontro Światowego Związku Żołnierzy AK i komentarz: "TIGER przeprasza. W ramach zadośćuczynienia przekazujemy pół miliona złotych na Zbiórkę dla Powstańców". Napój "Tiger Energy Drink" produkowany jest przez grupę Maspex Wadowice.

Radni PiS składają doniesienie do prokuratury ws. reklam Tigera
Warszawscy radni PiS Jacek Ozdoba i Jakub Banaszek podczas briefingu przed Muzeum Powstania Warszawskiego ogłosili, że złożą do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i złamaniu artykułu 133 Kodeksu karnego przez producenta napoju energetycznego.
- Celem tej konferencji jest zwrócenie uwagi na bardzo ważną kwestię pamięci o polskiej historii. Jeżeli my nie będziemy pamiętać o naszej historii, nie będziemy o nią dbać - to obywatele innych krajów będą prowadzić negatywną kampanię wobec nas - mówił radny PiS z dzielnicy Warszawa-Ochota Jakub Banaszek, podkreślając, że konferencję prasową przed MPW zorganizowano "w reakcji na skandaliczną reklamę jednego z producentów napoju energetycznego".

Dodał, że "mamy już przykład z polskimi obozami koncentracyjnymi".
- Dzisiaj chcemy zaapelować o wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec podmiotu, który wypuścił tę reklamę w mediach społecznościowych oraz zwrócić uwagę, że ta reklama nie dotyczyła tylko 1 sierpnia, ale również 10 kwietnia i 15 czerwca, czyli Święta Bożego Ciała - wyjaśnił Banaszek.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/grupa-lo ... er/jd3xcn0




Reklama napoju Tiger obrażała powstańców,

Środkowy palec oraz napisy: „1 sierpnia dzień pamięci” oraz „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!” wywołały wściekłość internautów.

Dziennikarz Michał Rachoń już na samym początku programu ,,Minęła 20″ wylał napój i demonstracyjnie zgniótł puszkę. W jasny sposób odniósł się do sprawy Rachoń, który tak potraktował Tigera:
Obrazek

Internet wrze, mimo że firma przeprosiła i postanowiła przekazał pół miliona złotych na rzecz powstańców.
Czy należy zaakceptować te przeprosiny? Zdania są podzielone.

http://niezlomni.com/dziennikarz-wizji- ... osy-wideo/

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


11 sie 2017, 16:57
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA21 sie 2013, 22:12

 POSTY        418
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Autor tej pseudoreklamy na pewno nie jest Polakiem.

____________________________________
Jedynie prawda jest ciekawa.


Ostatnio edytowano 12 sie 2017, 20:09 przez gyokuro, łącznie edytowano 1 raz



12 sie 2017, 20:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Panie Maćku Stuhrze niech pan nie będzie apolityczny.
Wystarczy, że będzie pan szczery


Obrazek

Maciej Stuhr wystąpił w czwartek w ”Faktach po Faktach”, chyba 20 raz przez ostatnie dwa lata mówiąc, że ”nie może milczeć”. Problem w tym, że wcześniej mógł, a dzisiaj nikt mu milczeć nie każe. Apelował również o kulturę ”niezależną od jakiegokolwiek wpływu politycznego”. No chyba, że chodzi o dofinansowanie do jakiegoś festiwalu teatralnego. Wtedy pieniądze z ministerstwa albo samorządu są ponadpartyjne.

Jak długo żyję i obserwuję polskie życie publiczne, nie mogę zrozumieć fenomenu artysty, który dlatego, że wystąpił w znanym filmie albo ładnie śpiewa – automatycznie zyskuje autorytet oraz kompetencje do wypowiadania się na temat prawa, konstytucji, reformy sądownictwa, finansów, polityki zagranicznej, etc. Owszem, aktor to taki sam obywatel jak każdy inny i ma takie same prawa do komentowania rzeczywistości, ale czy od razu musi przy tym pozować na głos ludu? Z każdej sprawy czynić manifest, pozując ze smutną miną do okładki tygodnika albo powtarzając frazesy o ”kulturze niezależnej” w mających poruszyć sumieniami filmikach?
Wcześniej nic nie przeszkadzało?

Właśnie w ten schemat, choć starał się jak mógł, aby wyjść na bezstronnie zafrasowanego losem państwa, wpisał się w ”Faktach po Faktach” Maciej Stuhr. Aktor skądinąd sympatyczny, człowiek inteligentny i prywatnie zapewne taki, z którym można pójść na wódkę i przegadać całą noc. Niestety, gdy zabiera się za politykowanie grzeszy charakterystyczną dla jego kolegów i koleżanek naiwnością oraz patosem. ”Dlaczego nie protestowałeś wcześniej, gdy Platforma Obywatelska nic nie robiła dla artystów” – pyta gościa Katarzyna Kolenda-Zaleska, a pan Maciej ewidentnie się zapowietrza. W sumie sam nie wie, dlaczego wtedy mógł milczeć, a teraz nie może. ”Całe szczęście, że nie musiałem robić tego ja i mogłem się skupić na swoich rolach. Mógł to zrobić ktoś z telewizji publicznej, zauważyć, napiętnować i nagłośnić. Mógł to zrobić niezależny prokurator i osądzić niezależny sędzia. Jak sprawa była z tych najpoważniejszych, to mógł wydać wyrok Trybunał Konstytucyjny” – powiedział na swoją obronę aktor.

Szkoda tylko, że nie wymienił tych przypadków, w których ”ktoś z telewizji publicznej” krytykuje Donalda Tuska albo rozlicza władzę. Wtedy nie przeszkadzało, bo Wiadomości były subtelniejsze, a ich propaganda podana nie łopatą jak teraz, ale w białych rękawiczkach? Gdzie byli ci wspomniani niezależni prokuratorzy oraz sędziowie? Dniami i nocami tropili wyłudzających VAT oraz bezwzględnie ścigali mafię reprywatyzacyjną? Ile razy Trybunał Konstytucyjny postawił się koalicji PO-PSL? Czy wtedy, gdy wbrew woli większości społeczeństwa zagrabił pieniądze z OFE oraz uprawomocnił podniesienie wieku emerytalnego?

Wymuszona apolityczność

To jest właśnie problem, który mam z polskimi artystami. Potrafili, jak Maciej Maleńczuk w 2010 grać koncert przed odwiedzającym Warszawę Dimitrijem Miedwiediewem, rosyjski reżim i branie pieniędzy publicznych za występy mu nie przeszkadzały, a dzisiaj ”chociaż prywatnie w jego życiu wszystko jest ustabilizowane, a PiS niczego mu nie odebrał”, to on i tak ”nienawidzi PiS-u”, ”wszystkiego co robią” i myśli o emigracji. Tak samo po wygranej Trumpa mówiło pół Hollywood i jakoś Los Angeles się z dnia na dzień nie wyludniło. Tak jak nie wyludni się Warszawa. Podobnie rzeczy się miały z Kayah, która również zapisała się do reklamowanego przez Macieja Stuhra ruchu ”Kultura Niepodległa". Wcześniej mogła grać w Opolu po stanie wojennym, dzisiaj nie pozwala jej na to sumienie. Bardzo selektywna ta wrażliwość na standardy demokratyczne.

Najzabawniejszy z fragmentów rozmowy z aktorem w TVN był chyba ten, gdy prowadząca zadała pytanie o autentyczną niezależność artystów, którzy jednocześnie domagają się dofinansowania swoich przedsięwzięć od państwa. "W tym sensie zawsze kultura będzie w jakiś sposób zależna od polityków. Dlatego też jednym - umówmy się do razu, że z najmniej realnych - postulatów ‘Kultury Niepodległej’ jest wpływ na obsadę stanowiska ministra kultury. Żeby o tym - przynajmniej współdecydowali - twórcy kultury i ludzie z nią związani, a nie tylko politycy” – dodał Stuhr. I tu ich boli – pomyślałem. Tym samym aktor, który choć zapewnił w rozmowie kilka razy, że absolutnie nie chce się mieszać do polityki, a mówił w 90 proc. o polityce, niechcący przyznał rację Pawłowi Lisickiemu. Nie demokracja, nie wolność słowa, nie wolność sztuki, ale taka władza marzy się artystom, która jednocześnie da, a z drugiej strony nic nie powie, niczego się nie czepi, pokornie będzie się przyglądać, jak ktoś wsadza sobie krzyż w waginę, i nazywa to sztuką. Moglibyście się przynajmniej panie i panowie artyści i artystki nie oszukiwać.

Nie lubicie PiS-u?
Macie święte prawo i zapewne tysiąc dobrych powodów do takiego nastawienia. Po prostu powiedzcie to wprost i nie mydlcie nam oczu jakąś wymuszoną ”apolitycznością”. Nie byliście tacy, nie będziecie, nie musicie być.
Po prostu zróbcie to, co jest solą życia każdego artysty. Bądźcie k...a szczerzy!

Marcin Makowski dla WP Opinie

https://opinie.wp.pl/marcin-makowski-pa ... 057878145a

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 wrz 2017, 20:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
3 października "czarny wtorek"
Kobiety wyszły na ulice.


Załącznik:
Kolorowy czy CzarnyWtorek Wybieraj.jpg


Załącznik:
feministki.jpg


Załącznik:
Patologia.jpg


Żądam skrobanki!
Załącznik:
żądam skrobankI!.jpg
 :rotfl:

Żądam tabletki 'dzień po '!
Załącznik:
Żądam tabletki 'dzień po '!.jpg
 :zeby:


Załącznik:
Co wy na to !.jpg


Załącznik:
zlepek komórek.jpg


Załącznik:
jak to jest.jpg


Załącznik:
Narzekaliście na wtorek. Dziś macie Środę!.jpg


Kiepski jak zawsze ma rację.

Załącznik:
Kobieta jest kobietą, tylko wtedy.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


12 paź 2017, 20:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Bezduszny!

Załącznik:
Bezduszny.jpg



Trzaskowski ma gest.

Załącznik:
Trzaskowski dał 20 groszy.jpg

Załącznik:
Trzaskowski i 20 groszy.jpg

Załącznik:
Trzaskowski ma gest.jpeg

Załącznik:
Trzaskowski i reszty nie trzeba.jpeg

Załącznik:
Trzaskowski i obrzydliwe kłamstwo.jpeg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


17 paź 2017, 19:16
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Etyka, POdwójna moralność, obyczaje

Obrazek

Budka w "Uchu prezesa" - święte oburzenie.
Ale insynuacje nt. polityków PiS to nie problem


Kiedy w "Uchy Prezesa" snuto obrzydliwe insynuacje na temat Antoniego Macierewicza i obrażano prezydenta Andrzeja Dudę, zarówno politycy opozycji, "obrońcy demokracji", jak i upolitycznieni artyści mieli z tego niezły ubaw. Kiedy za to kabaretowy serial uderza w Borysa Budkę i Kamilę Gasiuk-Pihowicz - wszyscy są nagle oburzeni...

W ostatnim odcinku serialu pojswiła się sugestia, jakoby Borys Budka z PO i Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej mieli romans.
 Ktoś nie miał żadnego pomysłu na to, w jaki sposób wpleść mnie w ten serial, więc wymyślił całkowicie fikcyjny wątek. Szkoda, że nie pomyślał, że tego typu wyssane z palca brednie, mogą dotknąć również moich najbliższych. A moja tolerancja kończy się w miejscu, w którym dotyka się mojej rodziny – tłumaczył poseł PO.

Na Twitterze pojawiły się głosy wzywające do przeprosin Borysa Budki przez twórców "Ucha Prezesa", wśród nich był m.in. Roman Giertych

Roman Giertych @GiertychRoman
Apeluję do twórców "Ucha prezesa", aby przeprosili B. Budkę.
Granicą satyry jest rozsiewanie krzywdzących plotek i uderzanie w rodzinę.


Tymczasem zarówno w "Uchu prezesa", jak i antyrządowych mediach, od wielu miesięcy pojawiały się haniebne insynuacje dotyczące życia osobistego polityków z obozu PiS, m.in. Antoniego Macierewicza i Andrzeja Dudy. Listę kilku tych podłości sporządził bloger Żelazna Logika, celnie piętnując hipokryzję Borysa Budki i jemu podobnych:

   1. Insynuowanie w mediach, że Andrzej Duda ma romans z Martą Kaczyńską a małżeństwo Dudów przechodzi kryzys.
Do tego cytowanie słów o nieślubnym dziecku i siostrze-prostytutce - ok

   2. Scena w Klątwie ze zbiórką pieniędzy dla zabójcy Kaczyńskiego - ok, ręce precz od wolnej kultury!

   3. Insynuowanie w Uchu Prezesa homoseksualizm żonatego Macierewicza - ok, łehehehe dobra beka xD

   4. Insynuowanie w Uchu Prezesa romansu Borysa Budki z Gasiuk-Pihowicz - skandal, przekroczenie granic, jak można uderzać w rodzinę!

Gdzie są Stuhr, Ostaszewska i Cielecka gdy uderza się w wolność kultury, swobodę przekazu i robi tu polew tak chamski z Borysława i Myszki?

To on się z nas śmiał:

Obrazek

Tak więc wygląda wolność słowa według opozycji totalnej: politycy "dobrej zmiany" mogą być wyszydzani,
ale już działaczy PO i Nowoczesnej ruszać nie można.


http://niezalezna.pl/206624-budka-w-quo ... ie-problem


Panie Borysławie czy wtedy pan też się oburzał?

Załącznik:
Panie Borysławie czy wtedy pan też się oburzał.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


24 paź 2017, 20:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje

WYBUDUJĄ POMNIK PIOTRA SZCZĘSNEGO NA PLACU DEFILAD.
Wiemy, jak wygląda. "Jest już prawie gotowy".

Włodarze stolicy niedługo go zaprezentują.


(...) Pomysł upamiętnienia samospalenia Piotra Szczęsnego pojawił się podczas poniedziałkowego spotkania władz stolicy. Omawiano wtedy koncepcje zaprojektowania przestrzeni przed Pałacem Kultury i Nauki. Do finału konkursu zgłoszono pięć propozycji.
- Chcemy wspólnie z mieszkańcami zaprojektować przestrzeń ponadczasową, z której będziemy korzystali przez najbliższe dziesięciolecia. Zachęcam wszystkich mieszkańców do udziału w konsultacjach - mówił Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

Po tych słowach głos zabrała przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska* z Platformy Obywatelskiej.
- Nie możemy i nie chcemy być obojętni wobec tego, co się wydarzyło w ostatnich dniach na placu Defilad. Liczymy, że dyskusja przyniesie odpowiedź na to, jak uwzględnić tę tragiczną historię - powiedziała Grupińska, nawiązując do wydarzeń z 19 października, gdy mężczyzna podpalił się przed PKiN.
(...)
Źródło: http://wawalove.pl/Pomnik-upamietniajac ... dal-a27542

*Ewa Dorota Malinowska-Grupińska (ur. 6 lutego 1956 w Warszawie)
– polska tłumaczka, wydawca i redaktor (publikująca jako Dorota Malinowska),
a także działaczka samorządowa, od 2007 przewodnicząca Rady m.st. Warszawy.
W 2011 wyróżniona przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego odznaką honorową Zasłużony dla Kultury Polskiej. Jej mężem jest wydawca i polityk Rafał Grupiński.

Załącznik:
Platforma.jpg

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewa_Malin ... i%C5%84ska


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


15 lis 2017, 17:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Nadir                    




WYBUDUJĄ POMNIK PIOTRA SZCZĘSNEGO NA PLACU DEFILAD.
Wiemy, jak wygląda. "Jest już prawie gotowy".

Włodarze stolicy niedługo go zaprezentują.


I jak Wam się podoba ten pomnik?
A sam pomysł?

Nie widzę zachwytów.
Dezaprobaty też.

W ogóle, poza nagrodami i podwyżkami nie widzę zainteresowania...


A kultura i sztuka?
A zwłaszcza ta współczesna?
Nasza polska jak zwykle w tyle za zachodnią; a to jakaś Nieznalska z genitaliami na krzyżu, a to  jakaś "Adoracja" Jacka Markiewicza kopulującego z krucyfiksem, a to jakaś "Golgota" (też z krzyżem), a to jakaś "Klątwa" (z krzyżem i seksem oralnym z papieżem) - jakieś same religijne bzdety.

A tymczasem Zachód jak zwykle we wszystkim nas wyprzedza:

Załącznik:
Modern art is a degenerate spectacle that only serves to illustrate how far the West has fallen..jpg

No, w takim tempie to my nigdy zachodu nie dościgniemy!
Wstyd, prawda?


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


21 lis 2017, 19:16
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA21 sie 2013, 22:12

 POSTY        418
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Upamiętnią ofiarę własnej propagandy.

____________________________________
Jedynie prawda jest ciekawa.


21 lis 2017, 19:45
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Nadir                    



WYBUDUJĄ POMNIK PIOTRA SZCZĘSNEGO NA PLACU DEFILAD.


ŻENADA!


Zwykły Szary Człowiek i zwykła brudna polityka


Choć mierzi mnie celebrowanie samobójczej śmierci, cieszę się, że mający w Sejmie większość PiS nie odmówił Szczęsnemu minuty ciszy.

Gdy w 2008 roku zmarł były opozycjonista, a potem senator i poseł PiS, jego partia chciała uczcić go minutą ciszy w Sejmie, ale zgody nie wyraził ówczesny marszałek Bronisław Komorowski.
 "Jak za każdym razem będziemy robić minutę ciszy za zmarłych parlamentarzystów, to nie starczy nam na to czasu sejmowego"

- argumentował, broniąc cennej sejmowej minuty, sztuk jeden.

Sejm nie widział też powodów do pożegnania minutą ciszy takich postaci jak wybitni aktorzy Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz i Adam Hanuszkiewicz.

Swojej minuty ciszy w Sejmie nie dosłużyła się także Wanda Błeńska - za Robertem Mazurkiem - "kobieta o niewiarygodnym życiorysie: podporucznik Armii Krajowej, założycielka szpitala dla trędowatych w Bulubie w Ugandzie. Błeńska żyła tam ponad 40 lat, wróciła do Polski po osiemdziesiątce. Do dziś jest uważana w Ugandzie za świętą Matkę Trędowatych". Każda z tych osób swoim życiem zasłużyła na minutę ciszy bardziej niż Piotr Szczęsny swoją śmiercią. Bo przecież tylko za nią, a nie za dobre życie jest fetowany.

I choć mierzi mnie celebrowanie samobójczej śmierci, cieszę się, że mający w Sejmie większość PiS nie odmówił mu minuty ciszy i jego politycy zachowali się godnie podczas tej jednej minuty, od której nikomu nie ubędzie, nawet jeśli powód do niej był mało szlachetny, jak cały obłędny taniec opozycji na trumnie Szczęsnego.

https://opinie.wp.pl/kataryna-zwykly-sz ... 260442241a


gyokuro                    



Upamiętnią ofiarę własnej propagandy.

Dokładnie.
Nasłucha się taki TOK FMu, naogląda TVNu, naczyta Wyborczej i później strzela i podrzyna gardło tak jak Ryszard Cyba (PO) w Łodzi albo się podpala jak ten nieszczęsny Szczęsny.
Zamordowany w Łodzi z pobudek politycznych Marek Rosiak (PIS) nie ma pomnika.
Ci którzy podpalali się za czasów Tuska też nie mają pomników.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 22 lis 2017, 19:39 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



22 lis 2017, 19:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje

Jaka, k...a, hipokryzja?

Rudnicki lży kobiety, ale niektórym wolno więcej.

Jest sobie pisarz Janusz Rudnicki. Ponoć z tych popularnych w kręgach warszawskiej bohemy. Nie wiem, nie znam się, ale sądząc po relacjach jego bliskich - kontrowersyjny bawidamek i fircyk, który w ramach licentia poetica nazywa inne kobiety k...i. Proponuje piwo za "danie d...py", przedstawia jako własne kochanki albo prostytutki za 50 zł. Czyli takie, które można wziąć z kolegą ”na dwa baty”, i wyjdzie taniej (he, he). Często ich nie zna, co nie jest okolicznością hamującą jego rozkręconą karuzelę śmiechu.

Taka konwencja - tłumaczą znani znajomi, którzy potrafią mu wszystko wybaczyć.
Bo to "nasz chłop".

Obrazek
Pisarz Janusz Rudnicki (East News)

Czasy się jednak zmieniają, oczy otwierają, a po akcji #metoo i szambie, które wybiło w chwili ujawnienia skandalu molestatorskiego z udziałem Harveya Weinsteina, wydawać by się mogło, że podobne zagrywki nie przejdą. A już tym bardziej nie w środowisku lewicowo-liberalnym, które jeszcze niedawno alarmowało, że wg statystyk w Polsce ”zaledwie 9 proc. kobiet po ukończeniu 15. roku życia nie doświadczyło żadnej formy przemocy seksualnej”.

Tak przynajmniej wynika z raportu fundacji Ster „Przełamać tabu”, który ochoczo cytowała ”Wyborcza”, ”Syfilisweek” itd. Do owej przemocy zaliczono również niestosowne żarty, bo jak przekonywała niedawno Joanna Kos-Krauze, ”wszystko zaczyna się od słów”. W tym również przemoc seksualna. Gdy część prawicy zauważyła, że #metoo wykracza poza definicję molestowania, za jego przykład podając gwizdanie za kobietą na ulicy, podobne argumenty uznano za usprawiedliwianie ”kultury gwałtu”.

I tak każdy okopał się wygodnie na własnych pozycjach i przerzucał na wirtualne argumenty, w sytuacji realnej krzywdy tysięcy kobiet. Pewnie nic by się we wspomnianej debacie nie zmieniło, gdyby na jej scenę jak petarda nie wkroczył Janusz Rudnicki. Bywalec knajp, gorszyciel i prowokator. Fajnie się z takim pokazać w towarzystwie, jak z lokalną wersją Charlesa Bukowskiego. Tylko pan pisarz w pewnym momencie przeszarżował i źle ocenił sytuację. Tak było w przypadku spotkania z reporterką Anną Śmigulec, która po wywiadzie umówiła się z Rudnickim w modnym w stolicy ”Wrzeniu Świata”. ”Rozmawiamy miło, kafejka pełna ludzi, aż tu nagle w drzwiach pojawia się ów kolega, a pisarz woła do niego: "Chodź, k...y już są!’” - opisuje sytuację w ”Wysokich Obcasach”.

Zgniłe jajo seksizmu
W środowisku robi się trochę nieprzyjemnie. W końcu patowa sytuacja - oskarża kobieta, i to z zaprzyjaźnionych mediów. Ale przecież Rudnicki ”też nasz”. Co robić? Komu przekazać to śmierdzące jajo? Jaką pozycję zająć w sporze, którym przeprosiny pisarza brzmiały jak kpina? ”Anka, do mężczyzn też mówię czasem per k...a, a nawet jeszcze bardziej ordynarnie” - stwierdza pisarz. Jak tłumaczy, to była tylko gra słowna, którą zwykł uprawiać. ”Coś w rodzaju, człowiek ich szuka po burdelach, a one siedzą tu, we Wrzeniu Świata. Czyli jakaś mikroprzypowieść” – argumentuje. Mikroprzypowieść o nazwaniu k...i praktycznie nieznanej kobiety, w towarzystwie osób trzecich - dodajmy.

W tym momencie zaczyna się akt drugi dramatu.
Za obronę kolegi Rudnickiego zabiera się dziennikarka ”Wyborczej”, a prywatnie małżonka Jacka Żakowskiego, Magda Żakowska.


”Pamiętam, jak Janusz Rudnicki wkręcił mnie (skutecznie), że jego nowa dziewczyna, którą za chwile miałam poznać, jest prostytutką i to wyjątkowo tanią - 50 zeta za godzinę. Albo jak na imprezie przekonywał kolegę, że już ze mną ustalił, że wezmą mnie na dwa baty. Albo jak wyrywał dziewczynę (przy mnie) na historię o tym, że totalnie na niego lecę, ale jestem za brzydka i mu przy mnie nie staje. Albo, że jak mu dam ***, to będę mogła sobie dopić jego piwo”
- rozpoczęła swój post na Facebooku, który przy okazji wywołał do tablicy pół lewicowo-feministyczno-artystycznego światka Warszawy.

Magda Żakowska dodała jeszcze, że oczywiście rozumie, że ”nie wszystkim muszą się podobać takie seksistowskie żarty, i że nie każdy musi je rozumieć”. No ale przecież nie wolno za to Januszka (”na miły bóg”) wrzucać do jednego worka z Weinsteinem. Bo to taki ”wrażliwy, dobry, serdeczny człowiek i mężczyzna” - stwierdziła Żakowska, kończąc swoje oświadczenie staropolskim: ”Janusz, kocham cie ch****, foreva and eva”.
Ciekawe, czy to samo pisała, gdy na jaw wyszły seksistowskie zachowania Donalda Trumpa. To też były niewinne żarty?

Molestowanie?
Przecież to tylko żarciki.

W obronie pisarza błyskawicznie pobiegły również inne kobiety, na co dzień oburzające się na hipokryzję Kościoła, prawicowych patriarchalnych mężczyzn i czynienie z ich koleżanek obiektów seksualnych.
Dla przykładu Renata Grochal nagle nabrała w ”Newsweeku” dystansu do akcji #metoo. ”Nie rozumiem, dlaczego dziennikarka po prostu nie powiedziała Rudnickiemu, że nie życzy sobie, żeby nazywał ją k...ą. Mogła wstać, dać mu w pysk i wyjść z kawiarni, zamiast grzecznie siedzieć i udawać, że wszystko jest OK. Nie obwiniam jej za to, że tak nie zrobiła. W polskiej patriarchalnej kulturze dziewczynki mają być przede wszystkim grzeczne” - argumentowała dziennikarka, dodając, że obserwując rozwój dyskusji wokół kampanii, „nie może się oprzeć wrażeniu, że czasem przekracza ona granice zdrowego rozsądku. Na pewno takim przypadkiem jest sprawa Rudnickiego”.

Co ciekawe, nawet pierwsza feministka III RP, Eliza Michalik, gdy tylko przeczytała felieton na łamach ”Polityki” krytykujący hipokryzję Rudnickiego, zamiast w pisarza, postanowiła uderzyć w brak solidarności własnego środowiska. ”Robicie dokładnie to, co PiS: nie dopuszczacie rozmowy, nie przyjmujecie do wiadomości, że można na jakąś sprawę patrzeć inaczej, nie chcecie się dowiedzieć, dlaczego ktoś ma inny punkt widzenia” - oskarżyła publicystkę tygodnika.
Nie takie znowu elity

Prawdziwą internetową krynicą raka okazał się jednak wspomniana dyskusja na kilkaset komentarzy, która przetoczyła się pod postem Żakowskiej. Dziennikarz Wojtek Wybranowski, który zwrócił na nią uwagę na Twitterze, stwierdził, że ”ci państwo w screenach powyżej to część stworzonego w III RP pod egidą GW ’salonu’, który przez 27 lat próbował dyktować co jest piękne, dobre, co jest sztuką, kulturą”.
Czy ma rację? Niech ocenią państwo sami.

W końcu to z owej dyskusji, dowiedzieliśmy się m.in., że bycie nazywanym k...ą wielu intelektualistkom nie przeszkadza, a nawet trochę to lubią, i czują się docenione (nie koloryzuję, naprawdę padały takie słowa). Dla przykładu Małgorzata Omilanowska, była minister kultury i dziedzictwa narodowego, wyznała: ”Janusz Rudnicki zaczął znajomość ze mną (wówczas ministrem), że przedstawił mnie (nie miałam 'z twarzy' pojęcia kim jest :)) jako swoją kochankę, byłą chyba, musiałam się nieźle "orientować" w rozmowie, żeby pociągnąć tę zabawę. Może mam debilne poczucie humoru, ale było (i jest do dziś poniekąd) niezłą zabawą. Jeśli na skutek akcji metoo Rudnicki przestanie się wygłupiać, to jednak poczuję się osobiście stratna”. No jaka niepowetowana strata dla ludzkości.

Kiedy daje się w twarz, a kiedy śmieję?
Idźmy dalej.
Kazimiera Szczuka - komentarz przytaczam w całości i w oryginale, bo inaczej wielce na tym straci. ”Dla mnie ta historia o strasznym pisarzu w WO jest głupia do łez. Oczywiście - teksty Janusza Janusza Rudnickiego są patologiczne i milion razy mu to mówiłam . Ale robienie z siebie ofiary z powodu debilnego żartu w kawiarni to jakaś żałość rzeczywiście ośmieszająca idee dzielenia się opowieściami o molestowaniu. Znam Janusza Rudnickiego . Lubię go Jego patologiczne żarty traktuje jako przejaw choroby o nieznanej etiologii. I tyle . Dalej go będę lubić chociaż te żarty są często niestrawne i nieśmieszne. Jestem z Wami , moi patogiczni przyjaciele wszystkich płci ! (A, jeszcze mi się przypomniało , ze przecież Rudnicki opisał jakieś rzekome nasze bzykanie w Kędzierzynie Koźlu . Nawet mi nie przyszło do głowy się obrazić , po prostu mu powiedziałam że jest idiota )”.

Na odpowiedź Łukasza Najdera, że słowa te pisze osoba, która dała z liścia dziennikarzowi za to, że powiedział, iż jej program ”ssie pałkę”, Szczuka odparła.
”Tak. przesadziłam , przepraszam za napaść na autorkę .Ale już poszło to mi głupio usuwać.Ale : po prostu w ogóle nie potrafię zobaczyć w tej historii dziennikarki w roli ofiary. Janusz Rudnicki nie jest ani Lepperem ani Ziemkiewiczem ani Sklepowiczem. Skąd to wiem ? Trudno powiedzieć, ale nawet gdybym znała go tylko z tego co pisze rozpoznałabym zasadnicze różnice. Dziennikarka w żaden sposób nie była i nie jest w słabszej pozycji. Ani intelektualnie ani w żadnej zależności zawodowej ani jakiekolwiek. Spokojnie może mu słowem za słowo przyłożyć, zażądać przeprosin, dać w twarz, powiedzieć na poważnie ze jest zszokowana - cokolwiek. Czy seksualny kontekst - bo pada kurwa- aż tak obezwładnia ? Po prostu trudno mi zobaczyć to w jednym worku z przemocą seksualną i nienawiścią do kobiet. A przeprosić powinien”.
I tyle. Jednym wolno więcej, innym mniej.

Nazywajmy rzeczy po imieniu
Swoje trzy grosze do debaty dorzucił również Maciej Stuhr, który choć oficjalnie z wielką troską i empatią pochyla się nad niedostatkiem polskiej edukacji seksualnej, w tym przypadku pospieszył bagatelizować sytuację i wesprzeć kolegę pisarza. ”Rudnicki powiedział ostatnio, że Jerzy Stuhr znalazł mnie w oknie życia…” - stwierdzi, a na pytanie internautki, czy nie mówił przy okazji koledze, ”że się z panem umówił na wzięcie pana na dwa baty i nie proponował piwa za obsługę seksualną?”, Stuhr odpowiedział: ”Oczywiście, wciąż to proponuje!”. ”Tak, mówię: Maćku, postawię ci piwo za usługę seksualną” - dodał szybciutko jego kolega, Janusz.

I tak się ten wątek ciągnął, w miarę czytania wprawiając mnie w prawdziwe osłupienie.

Nawet gdy znani i lubiani po liberalnej stronie barykady Ewa Wanat czy Wojciech Orliński próbowali tłumaczyć, że nie ma usprawiedliwiania dla zachowania Rudnickiego, błyskawicznie znajdował się ktoś, kto machał ręką, rzucając zdanie w stylu: ”Sztywniara z ’Wyborczej’ po prostu nie zna się na żartach”. I tutaj dochodzimy do istoty problemu, nieporównywalnie ważniejszej niż słowa tego czy innego podstarzałego erotomana. Dla mnie nie ma znaczenia, czy pisze się do ”Syfilisweeka” czy do ”Do Rzeczy”, czy głosuje się na PiS czy Nowoczesną. Jeśli ktoś nazywa kobietę ”k...a”, a ta sobie tego nie życzy, spory polityczne odchodzą w cień. To elementarna i podstawowa sprawa, coś, co Zbigniew Herbert nazwał kwestią smaku.

Dlatego gdy drugi tak ktoś w towarzystwie zrobi kupę, nie nazywajmy jej delicjami.
Tylko dlatego, że ”nasz”. To takie proste.


Autor: Marcin Makowski
Źródło: https://opinie.wp.pl/marcin-makowski-ja ... 797591681a

----------------------------------------------

#metoo – kto tu jest winny?


Po aferze z Januszem Rudnickim, przyszedł czas na kolejną odsłonę polskiej akcji #metoo.
Tym razem mówimy jednak o dużo poważniejszych zarzutach. Pytanie jednak, czy i w jaki sposób powinniśmy o nich mówić?
Czy akcja #metoo oczyści nas wszystkich?

Kazimiera Szczuka w niedawnym tekście nazwała polską odsłonę akcji #metoo "górą, która urodziła mysz". Chciała przez to dać do zrozumienia, że afera wokół jej znajomego, pisarza Janusza Rudnickiego, to betka przy tym, co dzieje się w Hollywood. Ta góra ma dla nas – jak się okazuje – jeszcze kilka niespodzianek. Dużo większego kalibru. Trudno jednak czuć z tego powodu satysfakcję.

Feminiści kontra kobiety
Mowa oczywiście o oskarżeniach, które pojawiły się w Codzienniku Feministycznym. Tym razem molestowanie to zaledwie początek, jest także gwałt i przemoc fizyczna. Ale przede wszystkim - jest szok. Obaj panowie to tym razem nie pisarze znani z rzucania mięsem na prawo i lewo. To lewicowi redaktorzy, do tej pory wielokrotnie pokazujący solidarność z kobietami. Prawdziwi feminiści. Ktoś, kogo trudno sobie wyobrazić po stronie sprawców.
Czy ta wyobraźnia będzie nam potrzebna? W tej chwili trudno powiedzieć. Oskarżenia nie równają się winie i każdorazowo warto to podkreślać. Tym bardziej, że przynajmniej jeden z oskarżonych całkowicie zaprzecza zarzutom.

Poza polityką
Jednak już na tym etapie nawet niepotwierdzone (ba! nawet niesłuszne) zarzuty mogą prowokować do dyskusji. I zapewne tak się stanie. Byłabym jednak za tym, by całkowicie odciąć ją od polityki. Niezwykle łatwo jest zacząć w tej chwili przerzucać się nazwiskami z prawej i lewej strony sporu, próbować oceniać, kto jest lepszy a kto gorszy. Nie w tym rzecz, że lewicowi redaktorzy mieliby molestować swoje koleżanki. Rzecz w tym, że w ogóle istnieje problem molestowania jakichkolwiek koleżanek w jakiejkolwiek pracy. W innym wypadku kolejny raz skończymy bez wniosków, za to z pogłębionym podziałem między "prawakami" a "lewakami”. Winni są ci, którzy dopuszczają się molestowań, gwałtów, przemocy. W tej chwili to jest najważniejsze.

Oczywiście, można zastanawiać się, czy ktoś, kto nazywa siebie feministą, mógłby poniżać kobiety. Podobnie jednak można zadać sobie pytanie, jak ktoś, kto nazywa się chrześcijaninem, mógłby upodlić bliźniego. O hipokryzji można rozmawiać godzinami, tylko po to, by dojść do wniosku, że istnieje. I pojawia się aż nadto często.
O czym w takim razie powinniśmy dyskutować, skoro nie mamy prawa oceniać prawdziwości zarzutów i nie ma też sensu debatować o poglądach? Najlepiej o sobie samych.

Żart środowiskowy

Jest w tekście "Papierowi feminiści" bardzo przejmujący fragment, w którym dziennikarka opisuje scenę w lokalu. Jeden z przywoływanych w tekście redaktorów miał wówczas uderzyć ją w głowę, nieomal łamiąc nos. "Było to w knajpie, wśród ludzi" – pisze poszkodowana – "Zareagował jedynie zaprzyjaźniony barman i pana redaktora wyprosił. Kilka dni później redaktor znowu siedział na swoim ulubionym stołku, a historia o "przyje.aniu z bańki" zamieniła się w środowiskowy żart towarzyski".

Dlaczego ten właśnie opis jest tak ważny?
Z dwóch powodów. Pierwszy pięknie przedstawił na Facebooku inny redaktor, Łukasz Najder:
"Opisane tutaj wydarzenia - potworne, nikczemne - nie działy się w próżni, ale w gronie oczytanych, bystrych, wrażliwych społecznie kolegów. – napisał na swoim profilu - Dlatego też apeluję do kolegów naszych kolegów, żeby nie udawali, że nie widzą, nie wiedzą i nie rozumieją, z czym mają do czynienia, kiedy ich koledzy wysyłają molestatorskie sms-y i maile, rzucają agresywne hasła o "***", biją lub poniżają kobiety. Sztama i ewentualne zawodowo-towarzyskie profity nie są warte jednej łzy przelanej przez kogoś, kogo to spotkało".

Pełna zgoda. Jeśli opisana wyżej sytuacja była prawdziwa, oznacza to, że w lustro nie powinien móc spojrzeć nie tylko sprawca całego zajścia, ale także każdy bierny świadek. Ba! Każdy, kto pozwolił by uderzenie kobiety stało się "środowiskowym żartem towarzyskim".
Pamiętajmy, że żenujące teksty Rudnickiego również nie padały w próżni. Trafiały do uszu współczesnych intelektualistów, ludzi wykształconych, kulturalnych i (co w tym kontekście chyba najważniejsze) mających wpływ na innych. I najwyraźniej były ignorowane. Traktowane z pobłażaniem.

Jeśli historia z uderzeniem okaże się prawdziwa, to jednocześnie wyjdzie na jaw brzydka prawda: "towarzystwo" jest w stanie zbagatelizować nie tylko przemoc słowną, ale i fizyczną. Pytanie, czy owo "towarzystwo" jest – pod tym względem - tak różne od przekroju społeczeństwa? Gdyby faktycznie tak było, akcja #metoo w ogóle nie miałaby racji bytu. Na przemoc, molestowanie, seksizm, reagowalibyśmy w trybie natychmiastowym. Każdy z nas. W każdym przypadku. Żadna akcja uświadamiająca porażającą skalę tego procederu nie byłaby konieczna.

Niewinność domniemana
Dla porządku, przyjmijmy jednak i taką możliwość, że zarzuty nie były prawdziwe. Wówczas fakt, że rzekomą sytuację miało widzieć wiele osób, może być kluczowy. Ale wniosek płynie z niego podobny – nie można milczeć. Także jeśli trzeba przemówić w czyjejś obronie.

Musimy pamiętać, że akcja #metoo to nie tylko wyzwolenie, ale także zagrożenie. W sytuacji, w której oskarżenia mnożą się praktycznie codziennie, łatwo kogoś zniszczyć. Jako społeczeństwo umówiliśmy się, że sprawiedliwość wymierzają odpowiednie organy, nie komentatorzy na Facebooku czy pod artykułami. Z kolei rolą tych, którzy sprawę znają, jest mówić głośno. Nieważne, czy ofiarą jest molestowana, gwałcona czy bita kobieta, czy niesłusznie oskarżony mężczyzna. Reakcja świadków zawsze jest konieczna. To oni są pierwszą linią obrony a często i ostatnim bastionem.

Dlatego być może warto wreszcie przyznać, że oskarżonym w akcji #metoo jest także społeczeństwo. Nie lokalnie – nie ma sensu zastanawiać się, jak przebiega akcja w USA, w Japonii, RPA czy Polsce. Żyjemy w globalnej wiosce, co akcja #metoo pokazała nam bardzo szybko. I wina także jest globalna. Nie sprowadza się też do żadnej opcji politycznej – dotyka zarówno lewicy, jak i prawicy. I nie chodzi tu o molestowanie, gwałt, bicie czy seksizm. Chodzi o zaniechanie, odwracanie głowy od cudzej krzywdy, odpuszczanie w imię znajomości, interesów czy zwykłego lenistwa.

Czas na rachunek sumienia. Być może akcja #metoo oczyści nas wszystkich.

Autor: Zuzanna Ziemska:
Źródło: https://opinie.wp.pl/zuzanna-ziemska-me ... 798961281a

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


27 lis 2017, 22:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Nadir                    



A tymczasem Zachód jak zwykle we wszystkim nas wyprzedza:

No, w takim tempie to my nigdy zachodu nie dościgniemy!
Wstyd, prawda?


A tymczasem Zachód nie zwalnia.

Załącznik:
I znowu Zachód nas wyprzedził!.jpg


A u nas? Średniowiecze.
Jak była łaskawa ocenić Polaków niezapomniana pani Kopacz.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


29 lis 2017, 20:30
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje

Polskie bociany


Bocian i człowiek, czyli nasz powszechnie lubiany sąsiad.

Osiedlanie się w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka jakiegokolwiek gatunku ptaka powoduje, że ludzie obserwując z bliska zachowanie i zwyczaje ptaków poznają je, a swój stosunek emocjonalny wyrażają przypisując im ludzkie cechy, które jednak najczęściej niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Mamy więc srokę – złodziejkę, sprytnego wróbla, głupią gęś, mądrą sowę i kilka innych określeń. Bocian był symbolem trwałości związków małżeńskich i troskliwości w wychowaniu potomstwa. Oczywiście przypisane cechy określały pozytywny lub negatywny stosunek do ptaka i tu nasz bociek był oceniany pozytywnie. Ludzi od początku zapewne interesowała możliwość obserwowania z bliska życia bocianiej rodziny i szybko zaczęli darzyć go sympatią. Już Długosz w Kronikach pisze, że gospodarze z podkrakowskich wsi przetrzymywali przez zimę w kurnikach bociany, które nie odleciały na zimę. Inną przyczyną sympatii było uznanie pożyteczności tego ptaka, co stwierdzał każdy oracz lub kosiarz.
http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bo ... any-sasiad

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Wielka rzeź polskich bocianów w Libanie i Syrii.

Muzułmanie całymi rodzinami polują na te ptaki dla rozrywki...

Obrazek

Od lat bociany wracające wiosną do Polski z Afryki mają do pokonania nową, bardzo trudną przeszkodę.
Muzułmanie z Libanu i Syrii masowo zabijają te ptaki dla zabawy...

Polowania na bociany stały się czymś w rodzaju sportu narodowego dla muzułmanów z Libanu i Syrii. Uczestniczą w tym procederze całe rodziny, łącznie z dziećmi. Co gorsza, większość upolowanych ptaków nie jest zjadana, ale pozostawiana w miejscu zestrzelenia. Kłusownicy chętnie za to chwalą się swoimi zdobyczami w internecie, gdzie zamieszczają filmy i zdjęcia z „trofeami”. Szczególnie szokujące są nagrania, na których scenom polowania towarzyszą okrzyki „Allah Akbar”.

Tego obrzydliwego zwyczaju nie potrafią zatrzymać ani zakazy prawne wprowadzone w Libanie (wypowiadał się w tej sprawie nawet prezydent kraju), ani działania edukacyjne, wspierane przez polskie władze. Do tych ostatnich należy wyświetlanie w Libanie filmu animowanego o psie

Reksiu, zachęcającego do ochrony bocianów. Wygląda na to, że trzeba rozważyć użycie bardziej stanowczych środków dyplomatycznych...

Źródło: https://www.prawdaobiektywna.pl/swiat/w ... -3243.html © http://www.prawdaobiektywna.pl


Obrazek

Obrazek

W Libanie i Syrii zabicie jak największej liczby bocianów jest powodem do dumy.
Mordowanie tych ptaków to narodowy sport, w którym biorą udział całe rodziny.
Szacuje, że przez ostatnie kilka lat populacja polskich bocianów zmalała o 20%.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


08 gru 2017, 19:02
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Etyka, moralność, obyczaje
Wow!
One of Europe's most beautiful Christmas markets!


Załącznik:
Wow! One of Europe's most beautiful Christmas markets.jpg

Załącznik:
Christmas in Warsaw, Poland - beautiful and safe..jpg

https://twitter.com/twitter/statuses/941088638905012224


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


16 gru 2017, 23:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1916 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128 ... 137  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron