Na rcl są publikowane stanowiska różnych instytucji, organizacji itp. dot. projektu tej ustawy wprowadzającej powszechną jawność naszych oświadczeń majątkowych.
Poniżej fragment stanowiska Stowarzyszenia Prokuratorów:
"Za zasadne uznać należy ujednolicenie zasad, wzorów i trybu składania oświadczeń majątkowych rozproszone dotychczas w wielu ustawach „branżowych”. Projekt jednakże poszerza krąg osób zobowiązanych do składania oświadczeń i zakres jawności oświadczeń. Jawność oświadczeń majątkowych dotycząca także osób, które nie są funkcjonariuszami publicznymi, stanowi naruszenie konstytucyjnego prawa do prywatności i narusza zasadę proporcjonalności. Jawność życia publicznego i przeciwdziałanie w walce z korupcją są niewątpliwie wartościami ważnymi i istotnymi ze społecznego punktu widzenia. Jednakże rozszerzenie tej jawności na osoby, które nie są wybierane w wyborach, nie ponoszą realnej odpowiedzialności za powierzone im mienie publiczne, nie wydają decyzji związanych z władztwem administracyjnym, jest zbyt daleko idące i ingeruje w prywatność obywateli w sposób nieproporcjonalny do założonego celu. W tym znaczeniu może takie uregulowanie stanowić raczej wyraz zaspokojenia ciekawości społeczeństwa niż wymiar walki z niepożądanymi, korupcyjnymi zachowaniami. Istotne w tym kontekście jest także i to, że zakres ujawnionych informacji, dotyczący również małżonków osób zobowiązanych do złożenia oświadczenia, może skutkować osłabieniem zaufania społecznego do tych osób, a ujawniane informacje dotyczyć będą danych i szczegółów związanych z osobami i pod-miotami (np. stroną umowy), które w żaden sposób nie są zobowiązane do ujawnienia takich informacji. Rozwiązania projektowane w tym zakresie budzą wątpliwości w zakresie gwarantowanych konstytucyjnie praw osób fizycznych do ochrony prawnej życia prywatnego, ochrony danych osobowych zwłaszcza w kontekście zasady proporcjonalności.
Rozszerzenie katalogu osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych oraz ich upubliczniania (np. asystenci sędziego, asystenci prokuratora), a nadto poszerzenie ujawnianych informacji np. o dane dotyczące członkostwa we władzach stowarzyszeń oraz władzach w stowarzyszeniach lub organizacjach krajowych i międzynarodowych korzystających w swej działalności ze środków publicznych budzi zasadnicze wątpliwości.
Na podkreślenie zasługuje tu chociażby pogląd wyrażony przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 20 listopada 2002r. w sprawie o sygn. akt K 41/02 adekwatnie do którego „ochrona życia prywatnego, gwarantowana konstytucyjnie co do zasady w art. 47, obejmuje sobą także autonomię informacyjną (art. 51 Konstytucji) oznaczającą prawo do samodzielnego decydowania o ujawnianiu innym informacji dotyczących swojej osoby, a także prawo do sprawowania kontroli nad takimi informacjami, jeśli znajdują się w posiadaniu innych podmiotów (por. np. wyrok z 19 lutego 2002 r., U 3/01, OTK ZU Nr 1/2002, poz. 3). Informacje dotyczące majątku i sfera ekonomiczna jednostki są niewątpliwie objęte prywatnością i autonomią informacyjną, jakkolwiek w tej sferze odnotować można łagodniejsze kryteria jej ograniczania, niż w wypadku sfery czysto osobistej (por. wyroki z: 24 czerwca 1997 r., K. 21/96, OTK ZU nr 2/1997, poz. 23; 11 kwietnia 2000 r., K. 15/98, OTK ZU nr 3/2000, poz. 8). Obowiązek wyjawienia całego majątku (…) głęboko wkracza w sferę życia prywatnego.
Ochrona prywatności i autonomia informacyjna nie mają charakteru absolutnego, a to z uwagi m.in. na prawa i wolności innych jednostek czy potrzeby życia w zbiorowości. Jest to zresztą cecha wszelkich konstytucyjnych praw i wolności. Wszelkie jednak ingerencje w prywatność muszą mieć na uwadze jej ochronę jako dobra konstytucyjnie chronionego i zasady konstytucyjne wskazujące na granice i przesłanki, jakie muszą być zachowane na wypadek ingerencji. Obowiązek ujawnienia informacji o sobie, stanowiąc ograniczenie autonomii informacyjnej, może być zatem dokonany tylko w ustawie (ten warunek w niniejszej sprawie jest spełniony) i tylko w granicach zgodnych z konstytucyjną zasadą proporcjonalności. W tym natomiast zakresie przepisy dotyczące oświadczeń majątkowych w projektowanej ustawie są wadliwe z uwagi na niezachowanie przesłanek wymaganych przez art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Doniosłość prawa do prywatności (art.47 Konstytucji) w systemie konstytucyjnej ochrony praw i wolności uwidacznia m. in. okoliczność, że prawo to jest – zgodnie z art. 233 ust. 1 Konstytucji – nienaruszalne nawet w ustawach ograniczających inne prawa, wydawanych w stanie wojennym i wyjątkowym. Oznacza to, że nawet warunki tak wyjątkowe i ekstre-malne nie zezwalają ustawodawcy na złagodzenie przesłanek, przy spełnieniu których można wkroczyć w sferę życia prywatnego nie narażając się na zarzut niekonstytucyjnej arbitralności.
Art. 51 ust. 2 Konstytucji chroni obywateli polskich, wprowadzając dla władz publicznych (ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej) zakaz wkraczania w autonomię informacyjną jednostki w sposób zbędny z punktu widzenia standardów demokratycznego państwa pra-wa. Ani więc względy celowości, ani wygody władzy nie uzasadniają naruszenia autonomii informacyjnej. Jej naruszenie może nastąpić, jeżeli jest to „konieczne w demokratycznym państwie prawnym”. O tym, na co standardy państwa prawa w tym zakresie nie zezwalają – dokładniej jest mowa w art. 31 ust. 3 Konstytucji, wprowadzającym zasadę proporcjonalności w zakresie ograniczeń przez władze w korzystaniu z wszelkich konstytucyjnych wolności i praw – nie tylko tych, których dotyczą art. 47 i art. 51 Konstytucji. Wzajemna relacja między tymi dwoma przepisami Konstytucji polega bowiem na tym, że autonomia informacyjna (art. 51 Konstytucji) jest jednym z komponentów prawa do prywatności w szerokim, przyjętym w art. 47 Konstytucji, tego słowa znaczeniu. Dlatego też ograniczenie korzystania z autonomii informacyjnej podlega rygorom wynikającym z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Istnienie w art. 51 ust. 2 Konstytucji odrębnej regulacji dotyczącej proporcjonalności wkraczania w prywatność jednostki należy tłumaczyć tym, że naruszenia autonomii infor-macyjnej poprzez żądanie niekoniecznych, lecz wygodnych dla władzy publicznej informa-cji o jednostce, jest typowym dla czasów współczesnych instrumentem, po który władza publiczna chętnie sięga i dzięki któremu uzyskuje potwierdzenie swej pozycji wobec jednostki. Autonomia informacyjna, której wyodrębnienie normatywne z całości ochrony prywatności przewiduje art. 51, jest uzasadniona częstotliwością, uporczywością i typowością wkraczania w prywatność przez władzę publiczną. Normatywne wyodrębnienie, ustano-wienie w art. 51 ust. 2 Konstytucji odrębnego zakazu – ułatwia dostrzeżenie takiego wkroczenia i upraszcza przedmiot dowodu, iż takie wkroczenie nastąpiło. Przedmiotem dowodu staje się wtedy bowiem tylko to, czy pozyskiwanie informacji było konieczne, czy tylko „wygodne” lub „użyteczne” dla władzy. Dowodu wymaga, że złamanie autonomii informacyjnej było konieczne (niezbędne) w demokratycznym państwie prawnym. Analiza rela-cji przepisów art. 31 ust. 3 i art. 51 ust. 2 Konstytucji uzasadnia stwierdzenie, że narusze-nie autonomii informacyjnej przez niedozwolone pozyskiwanie informacji o obywatelach, powinno odpowiadać wymaganiom określonym w art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Zasada proporcjonalności – zgodnie z ustalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego (acquis constitutionnel) – wymaga spełnienia określonych przesłanek, aby wkroczenie w prywatność (naruszenie autonomii informacyjnej) mogło być uznane za konstytucyjne:
– wkroczenie musi być „niezbędne” („konieczne”) dla osiągnięcia wskazanych w art. 31 ust. 3 celów, które jedynie są władne uzasadnić naruszenie praw i wolności jednostki. Nie wystarczy, aby deklaracje majątkowe (z art. 18 ustawy abolicyjnej) „sprzyjały tym celom”, aby „ułatwiały ich osiągnięcie” albo „były wygodne” dla władzy, która ma je wykorzystać do osiągnięcia tych celów (por. niżej, pkt 29-35, 38-40);
– wkroczenie musi (jeśli pomyślnie przejdzie testy oceny wskazane w poprzednich punktach) być środkiem najmniej dotkliwym dla osoby, której wolność lub prawo doznaje ograniczenia.”
Przepisy dotyczące oświadczeń majątkowych w projektowanej ustawie, warunku tego nie spełniają. Nadto poszerzenie kręgu osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych przy zastosowanym modelu ich weryfikacji może sugerować, że celem wprowadzanych rozwiązań jest gromadzenie danych a nie ich antykorupcyjna weryfikacja, bowiem aparat niezbędny do dokonania rzeczywistej kontroli tych danych musiałby być rozbudowany do niebotycznych rozmiarów. Takie zaś ukształtowanie tego zagadnienia sprawia, że konstytucyjna zasada proporcjonalności nie jest respektowana, a organy władzy publicznej stają się organami, którym bliżej do rozwiązań znanych z modeli państw określanych mianem „niedemokratycznych” czy wręcz „totalitarnych”.
http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12 ... 7#12465407