@JACKBLACK ja to wszystko rozumiem oni mają nas gdzieś a my ich. Zastanawia mnie jednak niemoc jaka dotknęła działania DIAS'ów. Żaden z nich nie ma na tyle cywilnej odwagi aby pokazać, że nie jest tylko dyrektorem dla celników, ale także dla skarbowców. Nasz sytuacja finansowa jest gorsza i tego nie da się ukryć. Frustracja ludzi jest już bardzo głęboka. Jeżeli chodziło im o to aby ludzi upokorzyć  - to plan został zrealizowany w 100 %.
Ps. A pod petycją się podposałem - i gruszy do dziś wypłaconej nie mam.

Raczej nie, bo w kadrach IAS w Poznaniu nic o tym nie słychać, a to kadry muszą przygotować dokumenty dla każdego pracownika.

Na stronie BIP m. st. Warszawy "wiszą" podstawowe dane o zgromadzeniu przed gmachem MF w dniu 18 listopada, w godzinach 11 - 12.30.
Brak jest danych organizatora ale rozumiem, że to chyba "nasz protest"
Myślę, że ewentualne rozmowy o podziale pieniędzy w mazowieckiem odbędą się po tej dacie.

Co o tym sądzicie?

Naprawdę nic nie wiadomo w IS Wawa?

Naprawdę nie wiadomo a Nasz Pan Tomasz milczy jak grób  

W Bydgoszczy ustalono, co następuje. Młodszy kontroler - 1,63; kontroler - 1,66; starszy kontroler - 1,70; ekspert - 1,82. A teraz hit. W podziękowaniu za wieloletnią pracę z skarbówce, każdy z pracowników, który przepracował co najmniej 10 lat i więcej dostanie miesięcznie i tu uwaga, kwotę 46 zł brutto. Ja nie wiem,co mam teraz zrobić. Wysokość tej kwoty mnie powala. Zatem nie jestem jej godzień. Wypłata nastąpi przy pensji listopadowej.

Podkarpackie: przedstawiciel ZZ sekta zaproponował projekt podziału podwyżek uwzględniający przede wszystkim pracowników US z najniższymi mnożnikami mając na uwadze szokujące statystyki z uwzględnieniem kryterium stażu pracy. I prawie wszystkie związki wypracowały porozumienie z wyjątkiem ZZ Służby Celnej w Przemyślu oraz ZZ Szczególnego Nadzoru i Akcyzy mając na względzie samych siebie z mega wysokimi mnożnikami, którzy mogliby się nie załapać na parę groszy. Nie trafia argument, że kasy za mało, że pracownicy ze stażem 20 - 30 lat pozostają z mnożnikiem 1,61.

Czy wiadomo kiedy płacą na lubelszczyźnie? Z listopadowymi poborami czy może wcześniej  

Z tego co się słyszy, to w KAS Rzeszów wszystko blokują zz celników. Nie można było uchwalić regulaminu do ZFŚS,
potem w sprawie nagród, a teraz podwyżek. My w stosunku do nich za mało zarabiamy, a wg nich im się wszystko należy. Nie patrzą na to, że skarbowcy zarabiają średnio po 1000zł netto mniej.
I tym sposobem cisza w sprawie nagród i podwyżek, a już połowa listopada.  

Naprawdę nic konkretnego. Jakiś czas temu pojawiły się 2 proponowane przez ZZ warianty dokonania regulacji płac, ale od tamtego czasu brak jakichkolwiek konkretów. A że obydwa warianty są do niczego, bo zakładają pogłębienie "urawniłowki" niezależnie od faktycznie prezentowanych umiejętności i wykonywanej pracy, to doświadczonych pracowników, którzy są zatrudnieni na stanowiskach wymagających wiedzy i odpowiedzialności, ogarnia zwątpienie, czy warto w ogóle starać się o jakieś efekty wykonywanej pracy, skoro po "regulacji" mieliby zarabiać tyle samo, albo nawet mniej, od osób, które przez dłuuugie lata "kariery" w skarbowości dbały głównie o to, żeby się za bardzo nie przepracować. A obiboki się cieszą. Nie dość, że przydzielono im pracę taką, żeby trudno było cokolwiek schrzanić (a i tak niektórym się udaje   ), to jeszcze po kilka stów miesięcznie wpadnie do kieszeni dzięki regulacji uwzględniającej w głównej mierze staż pracy. Żyć nie umierać  
Mam niestety coraz mniejszą nadzieję, że ludzie, którzy decydują o ostatecznym kształcie regulacji płac w IAS Warszawa, pójdą wreszcie po rozum do głowy.

I naprawdę nie ma innej możliwości?    Oficjalne pisma, apele o rozsądek itp.?  

Co za różnica czy będą podwyżki czy nie. 99 % ludzi będzie narzekać i pracować dalej. Na odejście zdecyduje się może naście osób w skali województwa.

Na Podkarpaciu celnicy mają swojego dyrektora.  Nie ma co się łudzić, że ujmie się on za skarbowcami. Dziś znowu zz miały się spotkać i radzić. W tym dochodzą już do perfekcji.

W księstwie podkarpackim związki zawodowe to liga mistrzów. Spotykają się od dobrych kilkunastu tygodni i efektów zero. Coś tam niby uradzili w październiku,ale teraz jednak im to nie pasuje i mędrcy znowu się spotykają żeby radzić. Codziennie debatują i do żadnych wniosków dojść nie mogą. A robota służbowa leży, dniówka leci, wypłata na koncie jest. Dobry sposób na życie - coś uradzić, a później odwracać kota ogonem. Jak ktoś mądry nie rozgoni tego towarzystwa to do następnej reorganizacji się nie dogadają. A jak jakiś przeciek słychać o ich pomysłach to ręce opadają. Ehhh ci mędrcy podkarpacia, szkoda gadać.