Zarabiam średnio, nikim nie gardzę, ale czas najwyższy
wynagradzać odpowiednio do wiedzy i odpowiedzialności.
Nie może być tak, że 2,3 informatyków zapier.... za pół US-u, a zarabia tyle co ktoś co za nic nie odpowiada i prawie nic nie musi umieć - ma swoją wąziutką działkę, robi tą samą standardową robotę przez kilka/kilkanaście lat i ma wszystko w d...
A w informatyce trzeba być ciągle na bieżąco w
setkach spraw wszystkich działów i praca nie kończy się o 15:00 - ktoś musi siedzieć w piątek/sobotę/niedzielę i instalować te cholerne patche i patche do patcha do dziesiątków programów używanych w US + kopie, modyfikacje i konfiguracje serwerów, przekrosowania, przenosiny sprzętu itd. Bo tego wszystkiego w godzinach pracy nie da się zrobić - przecież Urząd musi pracować !
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->no cóż szanowna Ramonko... a dlaczego tak powinno być? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->A dlatego ! Skoro lekarze mogą żądać 8/12/16 tyś - to ja nie widzę powodu, żeby nie zarabiać podobnie :brawa:
Ale po co ja to wszystko piszę ? - sprawy idą w takim wspaniałym kierunku, że pozostaje tylko zrobić rm* z roota i iść w diabły !
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
może i jestem uparty, ale uważam, że z Twoich postów bije niechęć do innych - Ty jesteś zapracowana a reszta "firmy" się opier.... (sorki Inspektorze). wyładowujesz swoją złość za przepracowanie, za bezradność i kiepskie zarobki na innych współpracownikach - nie wiem czy zauważyłaś ale poddałaś się socjotechnicznej manipulacji - właśnie napier...sz "Siostry i Braci w biedzie" za to, że nie pasuje Tobie to co Cię spotkało i wywyższasz się. atakujesz nie tych którzy zawinili Twej sytuacji. przydałoby się Tobie popracować przy sprawach wymiarowyh może dotarłoby do Ciebie, że wyjście z pracy nie oznacza swobody dysponowania swym jestestwem, bo kiedyś trzeba poczytać przepisy, komentarze do nich i opracowania omawiające rozpracowywany problem, a niestabilność systemu prawnego zapewnia pełen "komfort pracy". tylko skąd możesz o tym wiedzieć - wszak jesteś zapiekła w złości i poza swój nos nie dostrzegasz innych i ich trosk.
odpowiedź - "bo tak" jest niezwykle mocno uzasadniona. nie jest dla mnie problemem wielkość zarobków - a dałby Bóg by pracownik skarbowości zarabiał dzisiaj tak jak to przed II wojną światową bywało - gdy skarbowcy byli elitą urzędniczą i takoż byli wynagradzani. nie dostrzegasz, że każdy z nas zajmuje określone miejsce w hierarchicznej strukturze i stąd mamy zróżnicowane wynagrodzenia.
co do jednego masz rację - zawsze możemy zabrać zabawki i wynieść się z tego "burdla" do innej piaskownicy. jeszcze trochę wypowiedzeń w różnych urzędach i może nawet media nas pokochają

po ostatnich publikacjach w prasie zaczynam się czuć dziwnie widząc jak "redaktorki" się o nas martwią :dupa: