Julita165 dalej mnie dziwi twoja postawa - będąc kierownikiem, zrobiłabym wszystko dokładnie wszystko, aby moi pracownicy byli zmotywowani, dobrze wynagradzani, nastawieni pozytywnie aby praca za którą ja odpowiadam była dobrze wykonana. Postawa, że mnie się należy bo jestem kierownikiem i ja odpowiadam za pracę mając w dziale/referacie pracowników "zdołowanych" - to życzę powodzenia, każdemu kierownikowi tej instytucji.
25 wrz 2017, 15:42
Re: Znowu bez podwyżek...
robak
Julita165 dalej mnie dziwi twoja postawa - będąc kierownikiem, zrobiłabym wszystko dokładnie wszystko, aby moi pracownicy byli zmotywowani, dobrze wynagradzani, nastawieni pozytywnie aby praca za którą ja odpowiadam była dobrze wykonana. Postawa, że mnie się należy bo jestem kierownikiem i ja odpowiadam za pracę mając w dziale/referacie pracowników "zdołowanych" - to życzę powodzenia, każdemu kierownikowi tej instytucji.
Masz rację. Ja też oczywiście bym chciała żeby pracownicy dobrze zarabiali i byli zmotywowani są tylko dwa "ale". Po pierwsze lepszy musi zarabiać więcej a nie wszyscy tyle samo, a tak to w tej chwili jest, a to wybitnie demotywuje lepszych i wcale nie motywuje słabych. No ale na to ja żadnego wpływu nie miałam. A po drugie - ja też jestem pracownikiem, też mam przełożonych i od nich również oczekuję zmotywowania mnie. A od dłuższego czasu żadnej motywacji nie mam. Przeciwnie, mam wrażenie że cokolwiek bym zrobiła lub czego bym nie zrobiła to i tak nie będzie miało żadnego wpływu na moje wynagrodzenie. I nie jest tak, że jestem zdania, że podwyżka mi się należy z racji zajmowanego stanowiska. Podobnie jak ona nie powinna należeć się referentowi tylko za to że jest. Gdybym jej nie dostała z uzasadnieniem od przełożonego, że to i tamto mu się nie podoba, to i tamto robię źle to spoko, mogę krytykę przyjąć na klatę bez urazy i na pewno staralabym się wyciągnąć wnioski. Ale jeśli jej nie dostaje mimo wszystkich ocen powyżej oczekiwań, mimo tego że trzech kolejnych naczelników wypowiada się o mojej pracy w samych superlatywach no to sorry ale coś tu jest nie tak i to bardzo. Ja się nie boję ocen czy konkurencji, przeciwnie ja wręcz lubię atmosferę rywalizacji. Ja się za to obawiam sytuacji jaka ma miejsce teraz, kompletnego braku związku między wynikami w pracy, a sposobem wynagradzania za tą pracę.
25 wrz 2017, 17:36
Re: Znowu bez podwyżek...
Ludzie, jaka konkurencja, jaka rywalizacja? Jakie kto więcej, lepiej? Wszyscy pracujemy na jeden cel, powinniśmy współpracować, a nie rywalizować, i powinnyśmy być godnie wynagradzani za naszą pracę.
25 wrz 2017, 18:10
Re: Znowu bez podwyżek...
Julita165, tak zgadzam się z Tobą, ale dlaczego jesteście kierownikami i nic nie robicie z takimi dysproporcjami - dlaczego Wy na to pozwalacie - Wy jesteście pośrednikami między pracownikiem, a Zarządem. Wiadomo, że jak Wy zaczniecie głośno mówić, podsuwać rozwiązania to może będziecie bardziej wysłuchani niż "niższa klasa KAS tj. plebs".
Więc zgadzam się walczcie o swoje, ale też nie zapomnijcie kto na Was pracuje, kto tą czarną pracę wykonuje. Życzę sukcesów i zrozumienia naszej postawy tzn. tworzenie decyzji ze wskaźnikiem 1,6.
25 wrz 2017, 18:21
Re: Znowu bez podwyżek...
pitterek
Ludzie, jaka konkurencja, jaka rywalizacja? Jakie kto więcej, lepiej? Wszyscy pracujemy na jeden cel, powinniśmy współpracować, a nie rywalizować, i powinnyśmy być godnie wynagradzani za naszą pracę.
O tu się z Tobą nie zgodzę. Konkurencja jest zdrowa, motywująca i potrzebna. Byle odbywała się na uczciwych zasadach a nie tak, że możesz się starać, angaźować, mieć wyniki a potem jak jest kasa do podziału to okazuje się, że kryterium jest wiek, dotychczasowy mnoznik, staż, cokolwiek tylko nie wyniki.
25 wrz 2017, 18:23
Re: Znowu bez podwyżek...
robak
Julita165, tak zgadzam się z Tobą, ale dlaczego jesteście kierownikami i nic nie robicie z takimi dysproporcjami - dlaczego Wy na to pozwalacie - Wy jesteście pośrednikami między pracownikiem, a Zarządem. Wiadomo, że jak Wy zaczniecie głośno mówić, podsuwać rozwiązania to może będziecie bardziej wysłuchani niż "niższa klasa KAS tj. plebs".
Więc zgadzam się walczcie o swoje, ale też nie zapomnijcie kto na Was pracuje, kto tą czarną pracę wykonuje. Życzę sukcesów i zrozumienia naszej postawy tzn. tworzenie decyzji ze wskaźnikiem 1,6.
Możliwości decyzyjnych to kierownik nie ma żadnych. Nawet nie zliczę ile razy z kolejnymi naczelnikami poruszałam ten temat, również na piśmie. Albo nic nie mogli bo blokada na podwyżki ( 2009-2015 ) albo nic nie mogli bo kwestia płac jest ponad nimi ( 2016-2017 ). Moim zdaniem kwestia płac najlepiej wyglądała w latach 2005-2008, potem to już coraz większe absurdy. A w tym roku to już w ogóle hit ustalać wynagrodzenia dla poszczególnych pracowników lokalnych urzędów z poziomu ministra. To nie mogło wyjść dobrze.
25 wrz 2017, 18:34
Re: Znowu bez podwyżek...
Ale w czym chcesz konkurować? Lepiej od koleżanki napisać decyzję? Nie rozumiem tego. Uważam, że każdy swoją pracę powinien wykonać porządnie, mnożniki powinny być zależne od stopnia jej trudności, a porządne premie i nagrody powinny załatwiać resztę
25 wrz 2017, 18:40
Re: Znowu bez podwyżek...
pitterek
Ale w czym chcesz konkurować? Lepiej od koleżanki napisać decyzję? Nie rozumiem tego. Uważam, że każdy swoją pracę powinien wykonać porządnie, mnożniki powinny być zależne od stopnia jej trudności, a porządne premie i nagrody powinny załatwiać resztę
Jeżeli mam dwóch pracowników, jednemu muszę poprawiać co 2 pismo, a drugiemu co 10, jeden bez pytania o radę ma problem żeby dwa zdania skleić albo na wszystko musi mieć gotowca bo sam nic nie potrafi wymyśleć, a drugi sięga po moją pomoc tylko w wyjątkowo skomplikowanych przypadkach, jednemu zadanie zajmuje czasu, a drugiemu takie samo zadanie x razy 10 to dlaczego ten gorszy dostał podwyżkę do 1.61, a drugi nic bo już miał od 10 lat 1.65 ? Czy nawet obaj dostali to samo ? A ja w ogóle nic. Tak jak piszesz powinno być gdyby środki były nieograniczone, a skoro tak nie jest to kryterium podziału powinny być wyniki. Ale to da się zrobić tylko na poziomie urzędu-naczelnik dostaje pulę i ją dzieli, bo tylko na tym poziomie możliwa jest indywidualna ocena pracownika. A z tego co Ty piszesz wynika, że w ogóle nie ma mowy o ocenie, wszyscy tak samo "piszą decyzje".
25 wrz 2017, 18:50
Re: Znowu bez podwyżek...
Nie twierdzę, że wszyscy piszą tak samo, pracują tak samo, bo to jest po prostu niemożliwe. Uważam tylko, ze wszyscy powinni swoją pracę wykonywać porządnie. Mi satysfakcję daje dobrze napisana decyzja, a nie fakt że jest napisana lepiej od koleżanki. Ale to moje subiektywne odczucie.
25 wrz 2017, 18:57
Re: Znowu bez podwyżek...
pitterek
Nie twierdzę, że wszyscy piszą tak samo, pracują tak samo, bo to jest po prostu niemożliwe. Uważam tylko, ze wszyscy powinni swoją pracę wykonywać porządnie. Mi satysfakcję daje dobrze napisana decyzja, a nie fakt że jest napisana lepiej od koleżanki. Ale to moje subiektywne odczucie.
Ale jeżeli jedną, drugą, pięćdziesiątą decyzję napiszesz lepiej to chciałbyś wyższą od koleżanki pensję ?
25 wrz 2017, 19:02
Re: Znowu bez podwyżek...
Chyba nie mówimy o tym samym. Ja mówię, że nie rozumiem rywalizacji w naszej pracy. Przecież nie piszę decyzji z myślą, żeby napisać ją lepiej od innych.
25 wrz 2017, 19:10
Re: Znowu bez podwyżek...
julita165
pitterek
Ale w czym chcesz konkurować? Lepiej od koleżanki napisać decyzję? Nie rozumiem tego. Uważam, że każdy swoją pracę powinien wykonać porządnie, mnożniki powinny być zależne od stopnia jej trudności, a porządne premie i nagrody powinny załatwiać resztę
Jeżeli mam dwóch pracowników, jednemu muszę poprawiać co 2 pismo, a drugiemu co 10, jeden bez pytania o radę ma problem żeby dwa zdania skleić albo na wszystko musi mieć gotowca bo sam nic nie potrafi wymyśleć, a drugi sięga po moją pomoc tylko w wyjątkowo skomplikowanych przypadkach, jednemu zadanie zajmuje czasu, a drugiemu takie samo zadanie x razy 10 to dlaczego ten gorszy dostał podwyżkę do 1.61 a drugi nic bo już miał od 10 lat 1.65 ? Czy nawet obaj dostali to samo ? A ja w ogóle nic. Tak jak piszesz powinno być gdyby środki były nieograniczone a skoro tak nie jest to kryterium podziału powinny być wyniki. Ale to da się zrobić tylko na poziomie urzędu-naczelnik dostaje pulę i ja dzieli bo tylko na tym poziomie możliwa jest indywidualna ocena pracownika. A z tego co Ty piszesz wynika, że w ogóle nie ma mowy o ocenie, wszyscy tak samo "piszą decyzje".
A ja uważam, że bardziej logiczne i sprawiedliwe na dzień dzisiejszy podwyżki wynagrodzeń byłyby z poziomu Izby z jednym i podstawowym kryterium tj. działu/referatu w którym się pracuje. Potem zgadzam się mogą być indywidualne z poziomu urzędu/kierownika.
Ostatnio edytowano 25 wrz 2017, 19:17 przez robak, łącznie edytowano 1 raz
25 wrz 2017, 19:15
Re: Znowu bez podwyżek...
Również popieram podział wg działów/zadań, np. kontrola, orzecznictwo , czynności sprawdzające. Bez różnicowania kwot w relacji pracownik - kierownik.
25 wrz 2017, 20:06
Re: Znowu bez podwyżek...
Do Julita 165. Zaskakujące, że jesteś kierownikiem i tak się wypowiadasz. Jaka rywalizacja? W urzędzie są naczynia połączone i powiązane. Wszyscy pracujemy na wynik i kopiemy do jednej bramki. Bardzo ładnie i dobrze Ci tłumaczono, że chodzi o wiedzę, kompetencje i umiejętności. Powinien być w wynagrodzeniu wyróżniony rodzaj wykonywanych czynności, zadań oraz poziom ich wykonania, dodatkowo samodzielność i kreatywność.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników