Witam,
Czy już coś szerzej wiadomo na temat planowanych podwyżek we wrześniu? Bo jak na razie to tylko się mówi, że ma być nowe wartościowanie stanowisk we wrześniu, ale żadnych konkretów i nie wiadomo czy jest, na co czekać czy po prostu trzeba zacząć wysyłać CV do innych potencjalnie nowych pracodawców.

To dziwne, że jeszcze są tacy co liczą na jakieś sensowne podwyżki, chyba, że jak toś ma dylemat czy czekać na podwyżkę 30 zł brutto i się nie zwalniając bo to będzie jakaś zasadnicza zmiana. Dziwię się, od lat 8 czekam na jakieś sensowne podwyżki i wiem już, że tokowych za mojej kariery sie nie doczekam - chociaż do emerytury ok 30 lat. Po prostu wiadomo, że w budżecie nigdy większych pieniędzy dla nas nie znajdą,a jak znajda coś to nie dla nas, tylko np. na  ...+ lub dla grup które protestują. A my nigdy nie będziemy protestować, tylko wylewać żale na forum. Ja więc Ci doradzam, jak myślisz o większych pieniądzach to powinieneś już dawno słać CV. Problem, że ja też ślę CV, ale nikt mnie nie chce zatrudnić za sensowne pieniądze, tylko za podobne jak w US. Doświadczenie w skarbowości na rynku nie popłaca tak jak w samej skarbowości. Po prostu trzeba się powoli godzić, z faktem, że jak parę lat temu wdepnęło się w g... to nie jest tak prosto się od tego zapach uwolnić.

W mojej IAS Katowice nowa pani dyrektor jeździ po urzędach i poinformowała, że takie podwyżki mają być od października. Nieoficjalnie są to tylko podwyżki dla pracowników z długoletnim stażem w skarbowości. Jeśli jest ktoś kto pracuje np. 8 lat już nie dostanie. I ma być to jedyne kryterium (żadne wartościowania, stanowiska, charakter pracy itp.).

Jeżeli tak zrobią to będzie to kolejny przykład nieudolności i patologii w zarządzaniu wynagrodzeniami pracowników. No i oczywiste pytanie, jaki to jest długoletni staż? Ponad 20?
Zresztą nie ma się czym ekscytować ponieważ to co "dadzą?" zabiorą w premiach.

Mnie ciekawi jak to będzie w przyszłym roku jak już ok 5 % pracowników odejdzie ze skarbowości i czy w związku z tym te dotychczasowe pensje pracowników którzy odeszli zostaną rozdzielone na pozostałych, często bowiem będzie tak że komuś zacznie pracy przybędzie jak nie zatrudnią nowych.

Nowa Pani DIAS nie przekazała nic konkretnego - kolejny raz są to obiecanki że kiedyś będzie lepiej.   Ja już na nic nie czekam...

Jeżeli jest to prawda, to gratuluję głębokiej ignorancji decydentów z zakresu kształtowania motywacyjnego systemu wynagradzania i zarządzania kadrami w dłuższym horyzoncie czasowym. Taka polityka doprowadzi, zwłaszcza w urzędach skarbowych położonych w większych miastach o atrakcyjniejszych rynkach pracy do totalnej gerontokracji w profilu wiekowego pracowników i odpływu młodszych roczników.

Absolutnie nie dezawuuję wagi doświadczenia zawodowego w jakimś stopniu skorelowanym ze stażem pracy, ale nie jest to po prostu roztropne i perspektywiczne działanie, uwzględniając interes KAS jako efektywnej struktury administracyjnej. Dla osób z niższym doświadczeniem zawodowym, ale bardziej mobilnych, przebojowych i bardziej skłonnych z obiektywnych przyczyn do rozwoju kompetencyjnego i zawodowego, praca w KAS po prostu nie będzie się opłacała, no chyba, że przyjmiemy założenie, że praca w KAS ma charakter głównie patriotyczno-charytatywno-non-profitowy ...

Elementem wynagrodzenia, który stanowi swoistą premię czy element gratyfikacyjny za staż pracy jest dodatek za wysługę lat. Można się oczywiście zastanawiać, czy nie podnieść jego wartości np. do 30%, doceniając jeszcze bardziej tych pracowników, którzy związali z służbą cywilną większość swojego życia zawodowego. Natomiast siatka wynagrodzeń, aby była sprawiedliwa i motywacyjna powinna się opierać na kryteriach kompetencyjnych, kwalifikacjach zawodowych, zakresie pełnionych obowiązków i zajmowanym stanowisku. Inaczej dojdzie do niedorzecznej sytuacji, gdzie jedynym elementem promującym pracowników jest ich wysługa lat. Ktoś może powiedzieć, że w ciągu ostatnich 10 l. najbardziej stracili pracownicy z dłuższym stażem. Proponuję jednak na szczerą odpowiedź w duchu i prawdzie wobec samego siebie na pytanie z jakiego pułapu płacowego startowali pracownicy przyjmowani do pracy w skarbowości w latach 80. i 90. i początku XXI w. w porównaniu z pracownikami rozpoczynającymi pracę w ciągu ostatniej dekady, w wielu przypadkach z mnożnikiem 1,0-1,3, a więc oscylującym z wartością minimalnego wynagrodzenia.

Oczywiście, pojawiają się argumenty, że młodszym pracownikom, biorąc pod uwagę ostatnie "podwyżki" znacznie się płacowo polepszyło, a w zasadzie zrównano do cywilizacyjnego poziomu 1,5, a w obecnym kształcie 1,61. Obecna sytuacja spłaszczyła wynagrodzenia, gdzie jak pokazują dane z udzielonych informacji publicznych na poziomie 60% załogi pracowniczej. Zastosowanie podwyżek wg nieoficjalnych proponowanych zasad sytuację tę jeszcze pogłębi.

Brawo, brawo. brawo dyrektory-decydenci ! Tematu nie drążę, bo znowu odgrzeje się "stary kotlet" pod tytułem "gap generation".

Jeśli podwyżki będą tylko dla tych ze względu na staż, to będzie to dyskryminacja ze względu na wiek.

Do tej pory podwyżki były bez względu na kwalifikacje i umiejętności dla najmłodszych. To nie była dyskryminacja?

Dlaczego uważasz, że najmłodsi nie posiadają kwalifikacji i umiejętności?

Dostali z najmniejszym stażem  teraz Ci z największym a kiedy dostaną pracownicy z 10 do 20 letnim stażem chyba nigdy. Jak za kilka lat będą dawać podwyżki to znów się nie złapią bo przecież ich grupa już dostała  

Makaroniasz, w żadnym miejscu nie mówię, że młodzi nie posiadają kwalifikacji i umiejętności. Powtórzę, podwyżki były przyznawane bez względu na kwalifikacje i umiejętności. Teraz zrobią to samo. U mnie w dziale jest osoba, która jest starszym ekspertem z takim wynagrodzeniem jak najlepsi oraz taka dziewczyna, która jest starszym kontrolerem z mnożnikiem 1,61 a jest bardzo dobra. Zawsze chcę z nią pracować.

Podwyżki to my zobaczymy jak świnia niebo

Niestety staż w skarbowości nie zawsze chodzi w parze z umiejętnościami, jak podwyższać to każdemu.