Ciekawe, którzy? Nie kłamiemy troszkę? Nieładnie. Oj nieładnie.

Dodatek wliczono. Niektórzy stracili (ci, co mieli kominy), ale niektórzy jednak zyskali na nowych płacach.

Jeśli jednak stracą po kwartale ten nowy dodatek (kontrolerski, a nie skarbowy), to stracą wtedy jednak wszyscy.

Bez dodatku kontrolerskiego, który nie jest stały, wszyscy inspektorzy stracili. A jeśli któryś idzie na długie chorobowe, to jest naprawdę dziadem, bo automatycznie traci dodatek i ma pozostałą część płacy zmniejszoną o 20%, bo dodatku się wtedy nie otrzymuje. Przed zmianą płacy dodatek skarbowy był wliczany do podstawy wyliczenia zasiłku chorobowego i traciło się jednak nieco mniej. Teraz może nie wystarczyć na leki.

Tak jest w moim UCS.

Nie wszystkim ucywilnionym wliczono dodatek za stopień.

Tak? A w której IAS tak zrobiono? A jeżeli możesz to podaj jakie miałeś stanowisko i stopień przed reformą i o ile ci obcieli.

Nie jestem celnikiem, ale kolega ucywilniony celnik tak twierdził po otrzymaniu propozycji.

Ale z drugiej strony dodatek może pełnić funkcję motywacyjną. Zgodnie z przepisami rozporządzenia może być on zmieniony zależnie do oceny pracy kontrolującego (par. 11).
Tak więc ktoś, ko się szarpie, stara, robi skomplikowane kontrole itd. i uzyska ocenę bardzo dobrą może liczyć na podwyższenie dodatku, a ktoś kto się obija (otrzyma ocenę niezadowalającą) może mieć obniżony dodatek, nawet do minimum. Kryteria oceny są dość jasno określone w par. 6 rozporządzenia. (można też zauważyć, że w kryteriach tych nie ma "wyników" - od tego bowiem jest premia).
Niestety przepis par. 11 posługuje się sformułowaniem, że kierownik jednostki "może zmienić wysokość dodatku", nie ma więc obligu zmiany wysokości dodatku.
Wszystko więc zależy od przełożonych oraz polityki prowadzonej w tym zakresie w danym urzędzie.

"Dodatek może pełnić funkcję motywacyjną."

- Niestety, to zawsze była fikcja, począwszy od przyznania dodatków kontrolerskich pracownikom - komisarzom, st. komisarzom, referendarzom w 1997 roku - na początku były one w wysokości 150 zł, 250 zł, 350 zł i 450 zł. Rzeczywistość była taka, że jak komuś przyznano dodatek 150 zł, to nie zmieniono mu go już nigdy, aż do zaproponowania mu nowych warunków pracy po wejściu KAS, więc z dodatkiem 150 zł pracował 20 lat. A ten, co przyznano mu dodatek 450 zł, również miał go w tej samej wysokości do chwili obecnej, jeśli nie awansował w międzyczasie na inspektora kontroli skarbowej.  
Bardziej wierzę w to, że te dodatki będą obniżane do 2% niż w jakąkolwiek podwyżkę.

Nie pamiętam, aby wysokość dodatków skarbowych w UKS-ach była przepisami od czegoś uzależniona, a w szczególności od jakości pracy (poza stanowiskiem: IKS - 100%, pracownik - do 50%). Dodatki, w KS, nie miały zadania motywacyjnego .
Ale oczywiście może być tak, że szefowie albo nie będą dawać ocen bardzo dobrych; lub jak je już dadzą nie będą występować o podwyżkę dodatku; albo będą występować, ale Naczelnik nie podniesie,
Dlatego też napisałem, że wszystko będzie zależeć od przełożonych oraz polityki prowadzonej w tym zakresie w danym urzędzie. Także związki mogły próbować namówić kierownictwo do określenia jasnych wewnętrznych zasad przyznawania i zmiany dodatków kontrolerskich, krótko mówiąc do określenia stosownej procedury - np. jakiegoś Regulaminu.

Tak, jestem idealistą i wiecznym optymistą (jak bym nie był, to bym nie pracował w tym sektorze   ).

Uważam, że taka konstrukcja prawna dodatku wskazuje, że może to być dobre narzędzie motywacyjne w przypadku kontroli.
Wiesz dobrze, że w UKS-ach jak wszędzie miałeś dobrych IKSów i słabych iksów, miałeś dobrych Komisarzy (samodzielnych, z wiedzą i inicjatywą - takich, którzy samodzielnie mogliby prowadzić kontrole, i częstą faktycznie je prowadzili) i słabych komisarzy (którym wszystko trzeba było pokazać palcem). Ludzie ci brali często takie same pensje (IKSy i iksy, Komisarze i komisarze), za różną jakoś pracy. Premią nie zawsze zmotywowałeś, ponieważ zależała w przeważającej mierze (przynajmniej u nas) od rankingu wyników. Dobry IKS dostawał trudne praco- i czasochłonne kontrole i w rankingu pojawiał się np. raz na trzy kwartały, Poza tym teraz premie (z tego co słyszałem), nie będą już w takich rozmiarach jak w UKSach.

Patrząc po ilości osób ewidentnie poszkodowanych nowymi propozycjami, dziwnymi rozdaniami, zaskakującymi karierami i spektakularnymi upadkami mam wrażenie, że proces zarządzania zasobami ludzkimi (czyli zwykłego kierownai organizacją, która ma czynnik ludzki) zwyczajnie nie wyszedł w mniejszym lub większym stopniu w żadnej z 16 IAS. Nie słyszałem, by po 3 miesiacach tego (moim zdaniem) bałaganu i w większości straconego czasu którykolwiek z 16 dyrektorów IAS lub z 16 naczelników UCS lub kttórykolwiek z ok. 160 ich zastępców (pewnie tylu ich jest w kraju) walnął pięścią w stół i powiedział, że tak się nie da i zachował się odpowiednio do tej diagnozy.
Dlatego, Drogi Jenerale mam pewne wątpliwości, że dodatki te będą i są sprawiedliwie przyznawane.
Miłej niedzieli i skoro pogoda dopisuje - hop w adidasy lub na rower!

Nie tylko u Was tak było - u nas też. Było też tak że "nowi" pracownicy mieli dodatek wyższy niż "starzy". Obecnie też jest ta patologia gdyż DIAS przelicza stare dodatki na nowe (te procentowe) w taki sam sposób,  np jeśli ktoś miał 150zł dodatku to obecnie ma 5% a jeśli ktoś miał 300zł to ma obecnie 10%. Czyli - nic się nie zmieniło.

Podobno w Warszawie takie tłumy ludzi u DIAS w sprawie nowych propozycji pracy bądź ich braku - Był ktoś na takiej rozmowie?

Do Herenatics:
"Pan Celnik sam pokazał w pokoju kwit ze swoim mnożnikiem ogólnie spoko chłop, wcześniej sprawdzał bagaże na Okęciu"
Jeżeli "Pan Celnik" sprawdzał bagaże na Okęciu tak jak ten celnik z serialu Zmiennicy, to mnożnik ma w pełni zasłużony. He, he, he

Mam pytanie do ludzi pracujących w działach analiz w UCS-ach, jakie dostaliście nowe stanowiska?

W każdej innej sytuacji uznałbym komentarz za świetny dowcip. W tym przypadku jest niestety, żałosny.