Sądzę ze było to pytanie czy byli uksowcy już znają propozycje pracy. Rzecz o tyle ważna ze nieliczni mają kwity w garści A zdecydowana większość zastanawia się co takiego się stało że ich omija to szczęście. Co do otwartych drzwi i przełożonych to chyba żarcik z okazji Prima aprilis. Spóźniony wprawdzie Ale żart

To w tym pierwszym taki numer był. Osoby, które nie powinny się przemęczać, za dużo chodzić, musiały się stawić. I czekały kilka godzin na spotkanie z szefostwem.
A ten drugi urząd, to nie.

Wniosek nasuwa się jeden: jest urząd i jest urząd.

Wiesz, wydaje mi się, że wiele osób pozwoliło na takie zachowanie względem siebie, gdyż się boją utraty pracy. Obecnie nic nie jest pewne. Strach coś powiedzieć, napisać. Nawet chyba temat pogody już nie jest bezpieczny.
Smutne to.

Czy w Waszych urzędach otrzymały jakieś osoby posiadające już prawa do emerytury propozycję pracy, czy  musiały się zwolnić, a może są też osoby , które takie prawo posiadają  i czekają nadal na propozycję, bądź będą  dochodzić praw w sądzie?

wywiad z Szefem Służby Cywilnej sprzed kilku miesięcy - Dobrosławem Dowiatem-Urbańskim
" RED: Czy i na jaką pomoc mogą liczyć członkowie ksc przy wdrażaniu reformy KAS (miejsce zatrudnienia,  potencjalna likwidacja małych jednostek, zmiana warunków zatrudnienia,  w tym płac?
SSC: Projekt ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej to projekt poselski, a więc nie był przedkładany rządowi i nie uczestniczyłem w jego konsultowaniu.  Ten projekt jest wciąż procedowany – został uchwalony przez Sejm, a później trafił do Senatu, który zgłosił poprawki, w związku z czym sprawa trafiła ponownie do Sejmu. Za wdrożenie ustawy będzie odpowiedzialne Ministerstwo Finansów. Jako Szef Służby Cywilnej będę przyglądał się wdrażaniu reformy KAS i miał na uwadze pracownicze, ludzkie aspekty tej reformy. Zawsze też służę – wraz z obsługującym mnie Departamentem Służby Cywilnej – wsparciem przy wyjaśnieniu kwestii dotyczących statusu pracowniczego członków korpusu służby cywilnej. Wobec urzędników służby cywilnej zastosowanie znajdą natomiast przepisy rozdziału 5 ustawy o służbie cywilnej, a zatem ich stosunki pracy nie wygasną (art. 172 ust. 5 ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej). Jednak każdy kto będzie czuł się pokrzywdzony lub niesprawiedliwie potraktowany w związku z wprowadzeniem nowych przepisów może zwrócić się do mnie z prośbą o wsparcie – postaram się pomóc, wyjaśnić czy zaproponować inne rozwiązania.
A będzie jakaś informacja na stronie DSC na ten temat?
SSC:Będziemy reagować w indywidualnych przypadkach."

To rozumiemy, że Ty Poniedziałek222 nie przyjmujesz propozycji. Bo jak wytrzymasz z tą miernotą co pozostanie!

W lubuskim poszli w ślady łódzkiego ucs  - poszło pismo do DIAS, Min. Banasia i Ministra Morawieckiego. Pismo podpisała część pracowników.

Ci najlepsi co zrobili doradcę podatkowego dawno odeszli, mnie już też nie ma w kontroli  UKS
Szczerze mnie teraz bawi jak was dawne święte krowy z UKS   ministerstwo. Myślałem, że bardziej po    dostaną celnicy.

Prawdziwe założenia tej reformy już dawno były jasne tylko niektórzy nie widzieli lub nie chcieli widzieć prawdy.
1. Zredukowanie liczby celników w powodu wyroku trybunału o mundurówkach i przerostu zatrudnienia po wejściu do UE. Głupotą byłoby dawanie sekretarkom uprawnień emerytalnych funkcjonariuszy tylko dlatego, że przychodziły do pracy w mundurku.
2. Pozbycie się wiecznych pracowników, którzy brali emeryturkę i dalej siedzieli na urzędzie nic konkretnego nie robiąc. Oczywiście były wyjątki, ale było też bardzo dużo patologi w tym zakresie. Plus pozbycie się dawnych TW.
3. Ogólnie redukcja zbędnej kadry do bieżącej obsługi podatników. Mamy postęp technologiczny, wiele spraw załatwia się przez internet np. PiT. Więc nie potrzebna już jest taka armia urzędników. Ten proces może w porównaniu do innych sektorów gospodarki się opóźnił, ale informatyzacja na większą skalę również tu dotarła. Dobry przykład tego procesu to banki gdzie zredukowano zatrudnienie do obsługi klienta.
4. Zlikwidowanie Kontroli Skarbowej, która za czasów PO się totalnie stoczyła, a jej pracownicy obrośli tylko w tłuszczyk. Skala wyłudzeń w VAT od rządów PO jest gigantyczna, a UKS sobie z tym problemem nie radził. (Niektórym misiom z PO w MF zależało aby tak było    pozdrowienia dla Andrzeja P.)

Jak w marcu w IAS zobaczyli jakie wynagrodzenia muszą przelewać co miesiąc misiom z UKS to nic dziwnego, że wam obcięli. Za moich czasów młody pracownik w UKS dostawał 1600 netto, a średnia wynagrodzeń w całym UKS była koło 6 lub 7 tysięcy brutto. To ja się pytam jakie wynagrodzenia niektóre osoby tam brały? Dawniej jak inspektor był organem, podstawa wynagrodzenia była niska, a premie kwartalne za wpłaty były wysokie i miało to uzasadnienie. Ale potem za co brało się te pieniążki skoro wpływy z kontroli były często równe wydatkom UKS na wynagrodzenia? Za miliardowe ustalenia z art. 108, które opisywały ile VATu wyłudzono. UKS dzielnie opisywał karuzele, a po paru latach prowadzenia postępowania wydawał decyzję w wyniku, której nie wpłynęła żadna kasa do budżetu.
Ktoś mi tu powie, że pełnili Inspektorzy z dzielnej kontroli skarbowej funkcję prewencyjną, ale jakbyście pracowali jako pełnomocnik po drugiej stronie barykady to byście wiedzieli, że ci którzy za większymi przekrętami stali to tylko z was się śmiali. Ich opłacane patologiczne słupy jak robiliście kontrolę pierwszej spółki to zakładały następną. Wyglądaliście Panowie inspektorzy z swoimi komisarzami jak Don Kichote i Sancho Pansa tylko zamiast walczyć z wiatrakami walczyliście z karuzelami    

Po zmianie ekipy było małe przebudzenie i zaczęto szukać kasy u tych co przez ostatnie lata ostro optymalizowali podatki, sprawdzać zwroty VAT przed ich wypłatą. Powstały zespoły do cen transferowych itp. skończyło się gonienie wiatru w polu na taką skalę jak dawniej, przyniosło to efekty, ale było już za późno na uratowanie UKS.

Drodzy kontrolerzy z UKS chcecie strajkować to strajkujcie. Może zrobicie strajk włoski i postępowania będą zamiast 4 lat trwać 4,5  
Możecie zacząć chodzić masowo na L4, ale wtedy zostanie wam 40% wynagrodzenia po tych zmianach z dodatkami? Możecie też położyć prowadzone postępowania, ale dla budżetu to i tak będzie neutralne, w końcu kasy ze słupów żadnej nie było  
Możecie rozgłaszać, że już nie kontrolujecie i nie ma waszej prewencji, prócz babci w kiosku co nie daje paragonu nikt się tym nie przejmie.  Bo jak wcześniej napisałem mafia ma was w  
Możecie też zwolnić się z pracy i jako wybitni specjaliści pracować w sektorze prywatnym!  
Tylko czy po tych ostatnich latach gdzie głównie robiliście karuzele, 108 i sprawdzaliście świadomość podatnika macie jakąś większą wiedze z materialnego prawa podatkowego i czy ta wiedza jest aktualna?? Proceduralne jest nowe więc dopiero się zapoznajecie.
I szczerze odpowiedzcie sobie na pytanie czy przy tej waszej wiedzy (szczególnie urzędnicy mianowani) da wam ktoś 5000 netto, pracę od 8 do 16 bez nadgodzin, z trzynastką i z 38 dniami płatnego urlopu wypoczynkowego  
Jeśli tak to co robiliście do tej pory w UKS?

Pankracy 7788
Skąd w Tobie tyle jadu? Gdzie byłeś kiedy te nieprawidłowości się działy? Dlaczego nie reagowałeś?
Odpuść sobie, już niedługo się spełni Twój sen. Jeszcze tylko 6 dni roboczych i każdy będzie wiedział czy i jaką otrzyma propozycję. Odpuść, no chyba że musisz pluć jadem to pisz sobie bloga, ale może nie na tym forum...

To nie jest żaden doradca. Podszywa się pod doradcę. Doradca tak by nie pisał.

Należy zastanowić się, skąd posiada tak szczegółowe informacje o sprawach KS. I dlaczego nie reagował, gdy to wszystko się działo. Pracował w MF? I co, nic z tym nie zrobił, żeby uksy nie kontrolowały już słupów, a robiły normalne kontrole, jak kiedyś?

Z przykrością, ale jednak zgodze się z Pankracym. Kontrola skarbowa zaorała sama siebie przez pozorowane działania i uleganie magii mierników i wskaźników. Nie było odważnego i mądrego, by wstał na spotkaniu z GIKSem Parafianowiczem i powiedział, że to wszystko niemal to fikcja i goniliśmy w piętkę. Przypisy ogromne, kasa dla dyrekcji wielka, kierownictwo zadowolone, kto się załapał na przypisy - też dostał pajdę. Tylko kasy w budżecie z tego nie było. Organizatorów nie złapaliśmy, dziurawych przepisów nie wyeliminowaliśmy. podobał się status quo i tak to szło do wyborów. A po wyborach coś tam odwrócono, ale kto został w dyrekcji departamentu KS? Co sami ludzie, którzy pracowali latami z parafianowiczem. Nota bene - wszyscy oni mają się dobrze i umościli sobie ciepłe gniazdka w nowych strukturach. Sami daliśmy argumenty przeciwnikom UKS i nas pięknie wyrżnęli. Nastawiona na nowe tory kontrola skarbowa miał w nadziei nowego kierownictwa MF i rządu przynieść natychmiastowe wpływy do budżetu - co częściowo się udało, ale postępowania to proces trwający często latami... No i poszła reforma, któa nie daje nowych wartości, nie wnosi wiele dobrego. Ludzie skłóceni, przez 11-12 tygodni brak propozycji pracy, brak przełożonych, połowa ludzi łamie prawo o tajemnicy skarbowej dzieląc się ustaleniami z kontroli z każdym z dawnych (ale jeszcze nie aktualnym) szefem, szkoleń z procedur zero, stołki rozdane, ludzie w proszku, systemy nie działają, uprawnień brak, dokumentów i legitymacji nie ma... Było się tak spieszyć? I to jeszcze reforma weszła na okres składania PITów! Nie można było poczekać i zrobić to dobrze, przećwiczyć, przygotować, opracować PRZED wejściem w życie? No widać nie mogło... I teraz większość pracowników z jakimkolwiek doświadczeniem ma mnożniki 1,61-1,7 i nadzieje na 50% dodatek. Ale z czego ma się on wziąć, jeśli wyrównanie dla najmniej zarabiających pochłonie większość kasy? A jeszcze odprawy dla odchodzących. A jeszcze koszt szkoleń nowych pracowników i czas poświęcony przez starszych na naukę młodszych... Kto to wszystko posprzata kiedyś? Kto odpowiada za ten permanentny stan tymczasowości trwający już trzeci miesiąc? Kto to wszystko wymyślił i na to się zgodził? Nie zdziwię się, jeśli szertegi pracowników biur podatkowych i doradczych zostana wzmocnione przez odchodzących pracowników skarbówki. I kto stanie im na przeciw i za ile? Dużo tych pytań i nie chce mi się na nie szukać odpowiedzi... Idę na rower.

Bardziej od jadu jest rozbawienie naiwnością ludzi z kontroli, jad zatruwa ludzkie życie  
Choć powinienem być jadowi bo zawsze mówiłem co myślę o robieniu ustaleń pod wskaźniki, o robieniu kontroli słupom, które nic nie mają, dlatego byłem gnojony jak reagowałem. I dlatego przy pierwszej lepszej okazji wypisałem się z kontroli. Wielu jednak pasowało takie markowanie roboty i branie za to kasy, dostawali premie i kolejne stopnie do służby cywilnej po ocenie okresowej ponad przeciętnej za wchodzenie do czyjeś    aby dostać ochłapy. Aż się  

Zgodnie z przepisami ustawy o doradztwie podatkowym publicznie nie może doradca podatkowy pisać takich opinie jak ja o organach podatkowych. To jest wbrew etyce. Ale ja jestem mecenasem więc etyka w mojej branży nie jest tak przestrzegana, reprywatyzacja w Warszawie dobrze obrazuje to nasze podejście do etyki w korporacji, w końcu z klientami czasem też się    a oni do aniołków nie należą. Taki los obrońcy chłopaków z miasta  

Taxman, każdy z byłych dyrektorów  mógł wstać na naradzie u GIKS-sa i powiedzieć, co myśli o tabelkach i decyzjach na 108. Nie uczynili tego, a brali dalej premie i wielkie wynagrodzenie, bo to było wygodne.
Szeregowy inspektor kontroli skarbowej nie miał wpływu na to, jakie kontrole mu zostaną przydzielone i że będą to kontrole słupów. Tego wymagało MF. I nikt z dyrektorów UKS nie zwrócił na to uwagi GIKS-om. Dlaczego teraz za to ktoś ma się wyżywać na inspektorach kontroli skarbowej, że wykonywali polecenia swoich przełożonych? Takie były wytyczne z MF i takie zadania przydzielali dyrektorzy UKS swoim podwładnym, zatem niech ktoś wyżywa się na byłych dyrektorach i GIKS-ach, a nie obwinia o wszystko inspektorów kontroli skarbowej. To są ci sami inspektorzy, którzy wcześniej robili kontrole, które kończyły się dużymi wpłatami (kilkaset tysięcy czy kilka milionów, co w skali całego kraju dawało duże wpływy). I którzy woleli robić kontrole u normalnych podatników zamiast walczyć z wiatrakami - słupami.
Należy jednak zwrócić uwagę na to, że NSA wydawało wyroki, w których wskazywało, że jeśli wobec kontrahenta nie była wydana decyzja na 108, to nabywcy nie można pozbawiać podatku naliczonego wynikającego z faktur wystawionych przez słupy. Tego jakoś Pankracy7788 woli nie pamiętać.
Dlaczego izby skarbowe zawsze zwracały na to uwagę w swoich decyzjach? Dlatego, że również dostrzegały potrzebę wydawania decyzji na 108.
Była tutaj cała dyskusja na ten temat, ale widać Pankracy7788 tego nie czytał. Woli wypisywać komentarze pełne jadu wobec inspektorów kontroli skarbowej - głównych poszkodowanych tej reformy, którzy tracą swoje uprawnienia i wynagrodzenia.

Swoje wywody pełne jadu i nienawiści do inspektorów kontroli skarbowej Pankracy7788 powinien skierować gdzie indziej - do przedstawicieli ministerstwa finansów, które wymagało mierników i sprawozdań, a dyrektorzy UKS wypełniali żądania MF, biorąc za to wysokie apanaże, których nie uzyskiwał żaden inspektor kontroli skarbowej.