Nie obiecali żadnej stałej umowy?

Mimo wielu wolnych wakatów w urzędzie niestety żadnych perspektyw na stabilizację w najbliższych miesiącach nie ma. Pewnie dopiero od września ruszą nabory.

A który?  

Chyba nasi włodarze zapomnieli:
http://demotywatory.pl/4766758/Polscy-p ... yc-w-szoku

Może by się wypowiedział ten Urząd? A w pozostałych IAS Warszawa coś słychać?  

U nas dostali.

To po co mówiono o redukcji zatrudnienia, skoro nadal emeryci będą pracować w urzędach?

Przecież te osoby nie są jeszcze emerytami na chwilę obecną... Czytanie ze zrozumieniem się kłania  

Tym październikowym itd musieli dać, propozycji nie dostaną tylko Ci co nabywają prawa do końca sierpnia przynajmniej tak było mówione. Rozmawiałem w wielu urzędach i kobiety masowo odejdą 1 października wraz z obniżeniem wieku emerytalnego do 60. Żadna, nie chce już dłużej pracować ma dość ciągłego dokładania pracy, robienia co dzień bezsensownych raportów, braku szacunku podatników i przełożonych. Może się okazać, że osoby na zastępstwo nie pokryją braków kadrowych i na etaty przyjdą zielone osoby prosto z ulicy wtedy to dopiero będzie bałagan w naszym KAS.

W moim urzędzie, to baby są inne. Niektóre od 2-3 lat mogą być na emeryturze, ale są łakome na kasę i nie chcą odejść z pracy. Twierdzą ze niech dis za nie decyduje. Wkurzają mnie te baby, bo są ustawione finansowo i tylko narzekają na prace ale z własnej woli nie odejdą.

Łakome na kasę... bez komentarza...

Bardzo fajnie wypowiadasz się o koleżankach z pracy, dużo to o Tobie mówi.

Ogólnie to o takich jednostkowych przypadkach słyszałem przy czym zawsze była to egzekucja więc faktycznie może chodzić o dużą kasę. Zdecydowanie nie popieram takich ludzi jeśli mają uprawnienia i zabierają pracę młodym ambitnym ludziom, bo później tych młodych będzie brakować jeśli wyjadą z kraju.

A ja Ci powiem, że szczerze takie osoby podziwiam. Praca jest coraz cięższa, wszystko na tempo i wielokrotnie bez sensu, ale zgodnie z zaleceniami. Podatnicy coraz bardziej chamscy, a o atmosferze w pracy lepiej nie wspominać. Właściwie znikąd grama szacunku i zrozumienia, więc szczerze podziwiam ludzi, którzy nadal w tym tkwią mimo uprawnień emerytalnych.

Dodajmy, że za ok 2,5 tys pensji.