Teraz jest 07 wrz 2025, 18:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 295, 296, 297, 298, 299, 300, 301 ... 335  Następna strona
Pośmiejmy się 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
- Czy jak mam prawo jazdy kategorii C, to mogę jeździć autobusem?
- Może pan, ale pod warunkiem, że kupi pan bilet.

Jak wygląda przyjaźń damska-damska?
- Jezus, ale jestem gruba...
- Nie mów tak! Jesteś zgrabna i piękna!
Jak wygląda przyjaźń męsko-męska?
- Stary, ale ja jestem gruby...
- No... I do tego brzydki w ch*j!

- Nie zdałam egzaminu na prawo jazdy.
- Teoria? Praktyka?
- Pieszy...

Starsza para idzie chodnikiem. Mężczyzna mówi:
- Pamiętasz jak 30 lat temu tutaj baraszkowaliśmy?
- Tak.
- A pamiętasz ten płot?
- Tak. To tu przeżyliśmy nasz pierwszy raz.
- Nie chciałabyś powtóreczki?
Chłopiec idący za nimi wszytko słyszał i postanowił to zobaczyć.
Starsza para podchodzi do płotu. Kobieta podciągnęła kieckę, a mężczyzna zdjął spodnie i zaczęła się zabawa. Stary człowiek
tak pędził, że chłopak aż się zdziwił. Po 30-minutowym stosunku
para pada na ziemię. Chłopiec podchodzi do mężczyzny i pyta się:
- Jak pan to zrobił? 30 lat i wszystko pan umiał odtworzyć?
- Chłopcze! 30 lat temu płot nie był pod napięciem.

- Co panu dolega?
- Mam brak apetytu.
- Kiedy?
- Zaraz po jedzeniu.

Jedzie rolnik drogą i nagle zauważa dziwkę przy drodze. Zatrzymuje się i pyta:
-Wsiada pani?
-Oczywiście.
Jadą już pół godziny, nagle dziwka się pyta
-Uprawia pan seks?
-Nie, w tym roku to tylko pszenicę i buraki...


30 gru 2016, 03:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Pośmiejmy się
Na placu przed klasztorem na Jasnej Górze biega człowiek i krzyczy: "ludzie, ja chodzę!"  3mmsie--
Przechodzący gość mówi: cud?!  :brawa:
Nieeee! Ukradli mi samochód!  palka--==

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


30 gru 2016, 19:16
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
-Kochanie, czy jakbym stracił pracę i zdrowie, nadal byś mnie kochała?
-Kochała, oczywiście, że kochała. Tęskniła, ale kochała.


31 gru 2016, 03:32
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA27 gru 2016, 19:59

 POSTY        20
Post Re: Pośmiejmy się
Teatrzyk OSOCHODZI przedstawia:

Sztukę społeczną pod tytułem "Nowa użyteczność aparatu do masażu"

Uwaga - Sztuka tylko dla widzów pełnoletnich!

Wszelkie podobieństwo postaci i zdarzeń do autentycznych postaci i zdarzeń jest przypadkowe i niezamierzone


Występują:
Pan Inspektor Mizeria - zawsze wie o co chodzi, zna wszystkie wyroki, interpretacje i zalecenia MF, w pracy nosi bonżurkę i kapcie.
Pani Inspektor Matuchna - nieważne ile ma pracy, zawsze wykona ją w terminie, kocha wszystkie dzieci, małe zwierzątka i rodzinne obiady.
Referent Panna Joasia - nowy nabytek urzędu (mikrorola-SSP - zaparzająca herbatę)

Miejsce akcji:
Urząd Skarbowy w Szarakach Szlacheckich, Podatki Majątkowe

AKT PIERWSZY (I OSTATNI)

W pokoju są Mizeria, Matuchna i Joasia wszyscy zajęci pracą. Joasia wyraźnie czymś zmartwiona ciągle wzdycha. Matuchna przerywa pracę i podchodzi do koleżanki.

- Matuchna (wścibsko i współczująco): - Joasiu drogie dziecko co ci się stało - tak wzdychasz?
- Joasia: - Ach! Takie rozczarowanie mnie spotkało, cała jestem przygnębiona.
- Matuchna:- Ale co takiego? Opowiedz!
- Joasia: - Mam taki... (przerywa i zerka na Mizerę)

Mizeria zajęty pracą, wpatruje się w monitor swojego komputera i nie zwraca uwagi na koleżanki

- Joasia: - (kontynuuje) eee taki... aparat do masażu, no wie pani taki eee... wibrujący banan (wykonuje rękami opisowe gesty)
- Matuchna (domyślnie): - Ach wiem! (szeptem) taki różowy?
- Joasia (zaskoczona): - Niee, szmaragdowy z lazurowym uchwytem, seledynowymi aplikacjami i grafitowym wykończeniem.
- Matuchna: - Eee ja wolę te różowe (przerywa i szybko się poprawia) to znaczy wolałabym (nerwowo poprawia włosy) gdybym taki miała. Te różowe mają na uchwycie obrazek z takim ślicznym kotkiem.
- Joasia: - Ale ten mój można podłączyć do SSP! Teraz jest taka nowa użyteczność! (szybko przerywa i obie zerkają na Mizerię)  

Mizeria zajęty pracą, wpatruje się w monitor swojego komputera i nie zwraca uwagi na koleżanki... miesza herbatę długopisem

- Matuchna (szeptem): - Naprawdę? Próbowałaś? A jak to się robi?
- Joasia: - No wczoraj właśnie. Pisali, że można to zrobić w domu przez Portal Podatnika. Najpierw próbowałam z podręcznikiem, ale to jak zwykle nic nie dało. Potem próbowałam sama i jak zwykle też nic. W końcu doszłam, że trzeba sprawę założyć na teczce podatnika. Próbowałam na mojej ale też nic. Potem na teczce producenta, ale nie mogłam go znaleźć w wyszukiwarce po nazwie, więc godzinę szukałam etykietki wibratora, ale tam nie było NIP, w końcu znalazłam ten numer w internecie przez KRS... I nadal nic, sprawa nie chciała się założyć! (rozgoryczona) A tan piep*** aparat, ta męska szowinistyczna świnia tylko leżał i ani dydu!
- Matuchna: - I co i co?
- Joasia: - No więc wtedy zadzwoniłam do naszego trenera, ale on mi nic nie pomógł (z oburzeniem) i tylko tak dziwnie sapał w słuchawkę, gdy mu powiedziałam o co chodzi! (znowu obie zerkają na Mizerię)

Mizeria zajęty pracą, wpatruje się w monitor swojego komputera i nie zwraca uwagi na koleżanki... pilnie robi notatki łyżeczką do herbaty.

- Matuchna: - Trzeba było zadzwonić do naszej trenerki, przecież ona zawsze pomaga gdy są jakieś problemy z SSP!
- Joasia: - I tak zrobiłam, wyobraź sobie, że potrzebna była jakaś durna mikrorola. Na szczęście trenerka mi ją przydzieliła i w końcu, już po północy, miała sprawę, miałam numer sprawy i mogłam podłączyć ten mój piep*** aparat (wygina usta w podkówkę, do oczu napływają jej łzy) i wiesz co się wtedy stało?
- Matuchna (wprost wyłazi ze skóry): - Co? co? no mów wreszcie!
- Joasia: - Jak się podłączy wibrator do tej nowej użyteczności i naciśnie "start" to on ZASYPIA i CHRAPIE do rana! (wybucha płaczem) buuuuuuuuuu
- Matuchna: - Eeee, to zupełnie jak mój mąż, samo życie. Choć raz się postarali.

KURTYNA OPADA, ZASYPIA I CHRAPIE DO RANA


01 sty 2017, 20:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA30 paź 2006, 20:02

 POSTY        185

 LOKALIZACJAŚląsk
Post Re: Pośmiejmy się
Jedna blondynka do drugiej:
- Jak spędziłaś Sylwestra?
- Sam zszedł.

1 stycznia czyli Nowy Rok. W ciszy maleńkiego mieszkanka rozlega się dzwonek telefonu. Wściekły facet ryczy:
- Kuźwa, co za debil dzwoni o 5-tej po południu?!

- Kiedy się zwykle kładziesz spać?
- Wcześnie.
- O 22:00?
- Wcześnie rano.

Prawdziwie wolny człowiek to taki, który na pulpicie swojego smartfona nie ma ikonki budzika.

Taksówkarz dowiózł mnie na miejsce.
– 42 – krzyknął.
Rzuciłem mu pięćdziesiątkę.
– Reszty nie trzeba!
– Spierd*laj! Jeszcze 41,50!

- Heńku, czy ja mam ładne włosy?
- Patrycja, masz bardzo ładne: kręcone, czarne, mocne! Ale czy nikt ci nie mówił, że nogi trzeba golić?!

„ Drogi Mikołaju, moja lista życzeń jest krótka: iPod, iPad, iPhone. Tosia.”
„ Droga Tosiu, iCoKu*waJeszcze?!”

Gdy po świątecznym obżarstwie zapalisz papierosa, otworzysz zimne piwko i włączysz Xbox’a pomyśl chwilę o tych, którzy nie mają tyle szczęścia. O tych z żoną i dziećmi.

Jak kobieta się waży?
Staje na wagę, patrzy na wynik, upewnia się, ociera łzy, uspokaja się i...dopiero wtedy dostawia drugą nogę.

- Panie kapitanie, przyniosłem wniosek o przepustkę.
- Wstaw do lodówki.

Blondynka u lekarza:
- Panie doktorze, czy tran trzeba naprawdę dodawać do herbaty? To tak obrzydliwie smakuje...
- Ale dlaczego chce Pani go dodawać do herbaty?!
- Na opakowaniu jest wyraźnie napisane: 2x dziennie łyżeczka do herbaty...


02 sty 2017, 06:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Pośmiejmy się
6 stycznia dniem wolnym od pracy


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


06 sty 2017, 22:42
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA12 mar 2013, 21:53

 POSTY        20
Post Re: Pośmiejmy się
https://www.youtube.com/watch?v=R7OrUZt2i4M


09 sty 2017, 23:07
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA02 lis 2006, 14:20

 POSTY        19
Post Re: Pośmiejmy się
Adwokat do klienta:
- Mam dla pana złą i dobrą wiadomość. Analiza DNA wykazała, ze na miejscu zbrodni znaleziono pańską krew.
- Oj, to źle... A ta dobra?
- Cholesterol i cukier w normie.


Spotykają się trzej 20-letni koledzy i postanawiają oblać urodziny:
- No, to gdzie idziemy?
- Może do baru "Pod Podkową"?
- Dlaczego tam?
- Bo tam są niezłe kelnerki.
W wieku 40 lat koledzy znów się spotykają:
- To gdzie idziemy?
- Może do baru "Pod Podkową"?
- Dlaczego tam?
- Bo tam jest dość tanie piwo.
Spotykają się znów w wieku 70 lat:
- To gdzie idziemy?
- Może do baru "Pod Podkową"?
- Dlaczego akurat tam?
- Bo jest tam niezły podjazd dla wózków.
W wieku 90 lat znów się spotykają:
- No, to gdzie idziemy?
- Może do baru "Pod Podkową"?
- Czemu tam?
- Bo tam jeszcze nie byliśmy.


Przychodzi mężczyzna do piekarni i mówi:
- Poproszę chleb.
- Z dziś? - pyta sprzedawca.
- Nie, Mieczysław.


Brat Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących. Już na wejściu przeor zakonu powiedział:
- Witamy cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co ci się podoba, ale nie możesz się odzywać, chyba że ja ci na to pozwolę.
Po 5 latach przeor przychodzi do Jana i mówi:
- Bracie Janie, dziś 5 rocznica twojego przyjścia do nas, więc możesz powiedzieć 2 słowa.
- Niewygodne łóżko.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Wymienili mu łóżko na wygodniejsze. Znów minęło 5 lat i znów przychodzi przeor:
- Bracie Janie, dziś 10 rocznica twojego przyjścia do nas, możesz powiedzieć 2 słowa.
- Zimne jedzenie.
- Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Zaczął dostawać ciepłe żarcie.
Po kolejnych 5 latach przeor przychodzi i mówi:
- Dziś mija 15 lat od kiedy postanowiłeś być z nami, możesz powiedzieć 2 słowa.
- Chcę odejść.
A przeor na to, smutnie kiwając głową:
- Wiedziałem, że tak się to skończy. Od samego początku tylko narzekałeś i narzekałeś...


Kelner pyta klienta, który dopiero wszedł do baru:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufelek piwa razem z przyjaciółmi.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. Pytałem co by pan chciał?
- Mój Boże...Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie. Czy chce się pan tu czegoś napić?
- Czemu nie... a co pan właściwie ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Trochę długów. Drużyna której kibicuję, przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...


10 sty 2017, 15:13
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
Stoi żona przed lustrem i mówi do męża:
– Kotku, prawda, że nie wyglądam na swoje 34 lata?
– Oczywiście, że nie, kochanie... już dawno nie...

Mąż do żony po kilku godzinach kłótni:
- Ok, mogę się z Tobą zgodzić, ale to i tak nic nie da.
-Dlaczego?
- Bo i tak oboje będziemy wtedy w błędzie.

Facet w przedziale dłuższą chwilę przygląda się intensywnie towarzyszowi podróży, wreszcie stwierdza:
- Wie pan, gdyby nie wąsy, wyglądałbyś pan wypisz wymaluj jak moja żona!
- Przecież ja nie mam wąsów!
- Ona ma...

- A skąd ty wczoraj wiedziałaś, że jestem pijany?
- Po SMS-ie. Napisałeś: "Zadzwoń do mnie, bo nie mogę znaleźć telefonu."

Kobieta zamawia u malarza swój portret:
- Proszę mnie namalować w brylantowych kolczykach, z brylantową kolią i z szafirowymi spinkami do włosów.
- Ależ proszę pani, pani nie ma na sobie nic z tych rzeczy!
- No nie mam. Ale gdybym umarła wcześniej niż mój mąż, to on się na pewno natychmiast znowu ożeni. A ja chcę żeby tę jego drugą trafił szlag, jak będzie szukać tej biżuterii.


14 sty 2017, 02:45
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Pośmiejmy się
Prawdziwy mężczyzna nie istnieje :excl:
Wymyśliły go kobiety.


Aby straszyć nim swoich mężów.  :dokuczacz:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


14 sty 2017, 12:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Pośmiejmy się
Alfred Hitchcok prezentuje

Załącznik:
A Alfred Hitchcok prezentuje.jpg


Załącznik:
A losowanie.jpeg


Załącznik:
Ale czemu nie zabrał jej do Lizbony.jpg


Załącznik:
Ale jak to! Bez nas!.jpeg


Załącznik:
ktos marznie by grzać się miał ktoś.jpg


Załącznik:
Rychu.jpg


Załącznik:
Jednym wyjazdem wy-uchał całą opozycję.jpg


Life is brutal

Załącznik:
słuchaj Małgośka.jpg




nie pomoże!
Załącznik:
nie pomoże.jpg

ale skąd ta nagła zmiana?
Załącznik:
skąd ta nagła zmiana.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 14 sty 2017, 23:52 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



14 sty 2017, 23:51
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
W szpitalu na oddziale położniczym odbywa się wizyta.
Lekarz pyta:
- Na kiedy ma pani termin porodu?
- Na 22 lipca doktorze.
- A pani termin, jaki jest?
- 22 lipca doktorze.
Lekarz podchodzi do trzeciej pacjentki i pyta, czy ona także ma termin na 22 lipca.
Pacjentka odpowiada:
Ja mam termin na 22 sierpnia, bo nie byłam na tej wycieczce.

Mąż wyjmuje z domowego barku wszystkie spirytualia i starannie układa je w dużej, sportowej torbie. Zauważa to żona i pyta:
- Po co ci tyle tego? Przecież jedziemy tylko na dwa dni na daczę!
- Lusia, to nie my jedziemy na dwa dni na daczę. To nasz syn zostaje na dwa dni sam w domu.

Drogówka zatrzymuje kierowcę. Koniec końców, gliniarz pyta:
- Czemu pan jest pijany?
- Żona urodziła.
- A co to za trup w bagażniku?
- Ojciec dziecka.

- Jaka wyborna kawa - chwalą goście panią domu.
- Mąż przywiózł z Brazylii - informuje kobieta.
- I nie wystygła? - dziwi się obecny policjant.

Przychodzi mężczyzna do piekarni i mówi:
- Poproszę chleb.
- Z dziś? - pyta sprzedawca.
- Nie, Mieczysław.

Kelner pyta klienta, który dopiero wszedł do baru:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufelek piwa razem z przyjaciółmi.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. Pytałem co by pan chciał?
- Mój Boże...Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie. Czy chce się pan tu czegoś napić?
- Czemu nie... a co pan właściwie ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Trochę długów. Drużyna której kibicuję, przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...

Pamiętajcie, że prezerwatywy nie gwarantują bezpiecznego seksu. Mój kumpel miał ją na sobie, kiedy został zastrzelony przez męża swojej kochanki.

Zajrzałem na swoje konto w banku. Mam taki debet, że mógłbym być jakimś państwem.


19 sty 2017, 03:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Pośmiejmy się
Magsli                    



(...)

Z tego zestawu wybieram najlepszy:
(...)
- Czemu nie... a co pan właściwie ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Trochę długów. Drużyna której kibicuję, przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...  :lol:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


19 sty 2017, 17:39
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
Poniedziałek rano, szef:
- Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
- Nie! Płakałem, bo brakowało mi pracy!

Spotyka się kilku lekarzy i zaczynają gadać o pracy:
- U nas idzie zwariować - narzeka psychiatra.
- U nas jest w ogóle do d...y - marudzi proktolog.
- U nas to w ogóle ch...jnia - kontruje urolog.
- ... z grzybnią - dodaje wenerolog.
Tylko ginekolog uśmiechał się pod nosem.


20 sty 2017, 03:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 295, 296, 297, 298, 299, 300, 301 ... 335  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: