Teraz jest 06 wrz 2025, 05:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 299, 300, 301, 302, 303, 304, 305 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Chodzi o to, aby skompromitować pierwsze pokolenie "Solidarności".

Obrazek

- Czuję się niewinny, nie przyznaję się do zarzutów. Nigdy w mojej działalności politycznej nie uzależniałem swoich interwencji od kwestii korzyści majątkowych. To dla mnie obrzydliwe i nigdy z mojej strony nie było tego typu działania. Ja nie mogę odpowiadać za pewien scenariusz konstruowany przez służby na podstawie podsłuchów telefonicznych - mówił Józef Pinior.
- Trwa postępowanie w tej sprawie, chcę być lojalny w stosunku do postanowienia, które wydał sąd. Nie chce tworzyć faktów dokonanych - dodał były działacz "Solidarności".

Józef Pinior stwierdził, że decyzja prokuratury "w oczywisty sposób ma swój wydźwięk polityczny".
- Myślę, że najważniejszym jest to, aby służby, sąd i prokuratura nie poddały się presji politycznej. Będziemy się odnosić do wszystkich kwestii. Zrobię wszystko, aby postępowanie wyjaśniło wszystkie okoliczności sprawy - dodał.
- Jestem w tej sprawie niewinny. Będę ściśle współpracował z sądem w tym zakresie. W miarę poznawania materiałów tego postępowania moi adwokaci i ja będziemy się odnosić do tych kwestii - mówił Józef Pinior w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zalewską.
- Zwracam uwagę na to, że nie zastosowano wobec mnie aresztu tymczasowego (...). Ja będę wyjaśniał wszystkie kwestie, które są związane z tą sprawą przed sądem - zaznaczył.

Były senator przyznał również, że sytuacja w związku z jego zatrzymaniem "była sytuacja dość gwałtowna" przez co nie mógł dobrze zapoznać się ze zgromadzonymi przez prokuraturę dowodami. - Chciałem zapoznać się z materiałami, ale nie było fizycznie możliwości, żeby to zrobić - mówił Pinior. - To są tony dokumentów - dodał.
- W tych materiałach nie znalazłem dowodów na rzecz zarzutów przeciwko mnie. Jestem spokojny jeśli chodzi o wyniki postępowania wobec mnie - przekonywał polityk w TVN24.

Pinior przyznał również, że w czasie jego kariery politycznej "raczej nie zwracali się do niego ludzie o płatną protekcję". - Nie miałem takich doświadczeń, żeby ktoś próbował sugerować jakieś korzyści materialne. Starałem się tego unikać. Widzowie nie kojarzą mnie z polityką bieżącą, ale z innymi kwestiami. Ja specjalizowałem się w kwestiach generalnych dotyczących spraw europejskich, praw człowieka. To wypełniało 99 proc. mojej działalności parlamentarnej - zaznaczył były senator w "Faktach po Faktach" w TVN24.

Komentarze:

Panie Józefie -  co pan pieprzysz za bzdury? ALE KOMU chodzi o to? Wojtunikowi? Seremetowi? Bo to przecież oni rozpoczęli dochodzenie. Tylko przed wyborami zamknęli sprawę żeby sobie nie szkodzić. Czuje się niewinny? To nie "jestem niewinny" tylko "czuję się"? Trynkiewicz też czuje się niewinny. Kwaśniewski jest niewinny ws willi, Paweł Adamowicz z Gdańska jest niewinny, Wałęsa jest niewinny - nie jest Bolkiem, Gronkiewicz-Waltz jest niewinna, Hanna Zdanowska z Łodzi jest niewinna, Marzena Kruk z Warszawy jest niewinna. Wszystkie sprawy są "polityczne" a oni wszyscy są niewinni. A świstak siedzi i zawija w sreberka.
~bronek

Szanowny panie Pinior jeśli szuka pan osobników którzy chcą kompromitować działaczy solidarności to proszę ich szukać wśród PO sprawa pana Piniora wyszła na wiosnę 2015 roku do października już prokuratura dysponowała podsłuchami zgodę na podsłuchy wydał poprzedni minister sprawiedliwości ale to nie ważne który minister wydał zgodę ważne że są papiery na udział pana Piniora w korupcji dziś przyjął taką linię obrony jakoby PIS mścił się na bohaterze
~dodi1963

Tadeusz Cymański (PiS): Wszyscy podnoszą wielkie larum. Pinior mówi, że urządzono mu państwo policyjne. Pytam: kto mu to zafundował? Okazuje się, że zafundowała mu to Platforma Obywatelska. Działania zakończono jesienią. Czy to nie jest chichot historii? Dlatego bastujmy – nie prowadźmy takiej polityki. Zbigniew Ziobro ma opinię twardego szeryfa, ale to sąd ocenia działania prokuratury.  
~Noico

Panie Pinior szczerze: Mam wiele sympatii do Pana za przeszłość. Ale top nie jest powód ani usprawiedliwienie tego, że może Pan robić każde świństwo. I mam dziś głęboki szacunek do Panów Wojtunika, Szeremeta i Kamińskiego, że nie ulegli krzykowi "elit" w tej sprawie, choć moze niektórzy nie ulegli połowicznie !
~mer_da

Panie Pinior to pana nagrywał Wojtunik czy nie nagrywał ? Może nie podzielił pan się z kim trzeba ? Z kimś z rządu Tuska zapewne bo to za jego czasów pana nagrywali. I chyba coś jest na rzeczy co ?
~Służba

Mamy dzięki takim legendom " solidarności" - wolność typu ' wolny najmita" z wiersza m. Konopnickiej. Kto latał i szczekał na ludzi z Lewicy na temat rzekomych więzień CIA w Polsce. kto je ujawniał i po co ? Z zemsty Panie Pinior - za to, że był Pan europosłem z tej opcji. To wyście doprowadzili, że Polska nie ma własnego przemysłu, handlu, telefonii czy nawet energetyki, prasy i telewizji w całości.
~peksiu

Nie posądzam Piniora o nieuczciwość, ale powiedzmy szczerze, że nie zdarzyło mi się po 89 roku usłyszeć od jakiegokolwiek polityka, że czuje się winny i przeprasza za swoje czyny. Za każdym razem politycy (nie ma znaczenia z jakiej opcji politycznej) mówią, że padli ofiarą nagonki politycznej.
~janek

PO wsadziła człowieka chorego za kradzież batonika o wartości 0,79 zł.
~ja

Tacy jak Bolek, Rulewski, Frasyniuk itd to oni sani się skompromitowali oni bronią swoich kolesi co zniszczyli Polskę i naród Polski. Tych zdrajców Polski trzeba wszystkich posadzić i niech oddadzą pieniądze
~dość


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jozef-pi ... sci/mh6j8n

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


02 gru 2016, 21:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Obrazek

Wałęsa - UPADEK LEGENDY

To musiało się kiedyś stać. Pytaniem pozostawało tylko – kiedy i kto podejmie ten krok. Pewne fakty z działalności konspiracyjnej późniejszego prezydenta RP, przypominane przez współpracowników Lecha Wałęsy, jasno wskazywały na pokrętny charakter „ikony” późniejszej Solidarności. Wałęsa posiadał pieniądze, którymi się chwalił. Tłumacząc się z przynoszonych do domu pieniędzy, Wałęsa przekonywał, że je wygrał. Nawet po latach mówił, że wygrał w sumie 35 tys. zł. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż niezwykłe szczęście Wałęsy przypadało na okres, kiedy zgodnie z aktami IPN miał kontaktować się ze Służbą Bezpieczeństwa. Według akt IPN, opisanych przez Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka w książce SB a Lech Wałęsa, przywódca Solidarności od 1970 do 1976 r. był zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie „Bolek”. Z notatek esbeków wynika, że „Bolek” był za swoje donosy sowicie wynagradzany. To był pierwszy akt działalności konspiracyjnej Lecha Wałęsy, którego się dziś jasno wypiera.

Obrazek
bolek_lech_walesa-400x0

„Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię”. (…) „Nie zostałem złamany w grudniu 1970 roku, nie współpracowałem z SB, nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego, ani na piśmie nie złożyłem donosu. Popełniłem błąd, ale nie taki, dałem słowo, że go nie ujawnię, na pewno nie teraz jeszcze nie teraz. Chyba, że ujawnią go inni. Jeszcze żyje człowiek – sprawca, który powinien ujawnić prawdę i na to liczę. Miałem miękkie serce”.

Obrazek
walesa_kiszczak_mem-400x0

Podobne losy mają ze swym prezydentem nasi czescy bracia z tą różnicą, że ich Vaclav Havel przyznał się do współpracy z komunistycznymi  służbami specjalnymi. Havel miał ogromne poparcie i autorytet po upadku komunizmu a w rządzie nie zapomniał jednak o swoich mocodawcach – miał on w swoim najbliższym otoczeniu byłych funkcjonariuszy komunistycznych. Postawa Havla wynikała w dużej mierze z jego osobistych poglądów – był lewicowym liberałem, ale też orędownikiem postawienia „kropki” nad czasem zbrodni komunistycznych w Czechach. Podobnie jak Wałęsa, stał się przeciwnikiem i lustracji i dekomunizacji. Vaclav Havel, jak i Vaclav Klaus, nie tylko nie popierali procesu rozliczenia się z komunizmem, ale wręcz mu przeszkadzali.„Podobna sytuacja miała miejsce w mediach. Kluczowe media w Czechach nie tylko nie wspierały procesu rozliczenia się z przeszłością komunistyczną i rozliczenia komunistycznych zbrodniarzy, ale wręcz ten system komunistyczny konserwowały.” Wypisz wymaluj bliźniaczy obraz fikcji (w Czechach „Aksamitna Rewolucja” w Polsce „Okrągły Stół”) przejścia z komunizmu do demokracji. Oszustwo było kamieniem węgielnym i mitem założycielskim III RP. Zielonym światłem dla uwłaszczenia się zbrodniarzy na majątku narodowym, dojścia na piedestał agentów, cyników, malwersantów i zdrajców, których nikt nigdy nie rozliczył za zniszczenie kraju. Lech Wałęsa – jak widać – był dla tych wszystkich person gwarantem bezkarności ich działań.

Obrazek
agent bolek

Ostatnie dni w Polsce przyniosły istną burzę.
Starsza pani Kiszczakowa  nie chciała skończyć jak Jaroszewiczowie i „zgłosiła się z propozycją finansową” (?) do Instytutu Pamięci Narodowej.

W programie Minęła dwudziesta (TVP Info) Witold Gadowski odniósł się do ostatnich rewelacji, czyli odkrycia w domu Kiszczaka. Powiedział wprost, że wdowa po generale Czesławie Kiszczaku przejdzie do historii. „Przy całej literaturze, która się już pojawiła, pracach dr. Piotra Gontarczyka i  prof. Sławomira Cenckiewicza, nie ulega wątpliwości, że chodzi o tego człowieka. Mam w tym osobisty aspekt, bo byłem jednym z założycieli komitetu Lecha Wałęsy w Krakowie, gdy prowadził zwycięską kampanię prezydencką. Dziś jestem z tych, którzy czują się bardzo wykołowani i oszukani przez pana prezydenta. Szkoda, że pan prezydent nie przyznał się do tego wcześniej, bo być może nie byłoby tego, co się stało”. To sytuacja jak z Agaty Christie, bo starsza pani wysadza system! Być może jest to gest kontrolowany i nastawiony na wywołanie lawiny. Fakt jednak pozostaje faktem. Odnalazły się oryginalne teczki dotyczące osoby TW „Bolek”. Pozostaje pytanie, na które jednak nie dostaniemy odpowiedzi, ponieważ na tą hipotezę nie ma teczki. Jak układała się dalsza współpraca i z kim Lecha Wałęsy podczas Festiwalu Solidarności jak dziś wiemy zrywu, który był kontrolowany i pisany według określonych scenariuszy.

Obrazek

Kornel Morawiecki założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej, doktor fizyki, nauczyciel akademicki, optował za „walką o odzyskanie niepodległości i budową Rzeczpospolitej Solidarnej”. Odrzucał stanowczo paktowanie z PRL-owskim systemem, ugodę i reformowanie go. Dziś tak komentuje sprawę Wałęsy: „Bardzo mnie martwi, nie tylko to, że Lech Wałęsa nie stanął z otwartą przyłbicą. Ale martwi mnie też to, że jego otoczenie, robiąc go prezydentem, nie skłoniło go do powiedzenia prawdy. To jakaś taka smutna rzeczywistość, która nam rzutuje na minione 27-lecie. Może Polska byłaby lepsza, gdyby to wcześniej powiedziano”. (…) „Dlaczego o tym dowiadujemy się po 27 latach, z dokumentów od byłego szefa SB, pana Kiszczaka?”.

Obrazek

Dziś triumfuje inny działacz opozycyjny tamtych dni - Krzysztof Wyszkowski. Wyszkowski do dziś podtrzymywał stanowisko o agenturalnej przeszłości Wałęsy. Lech Wałęsa wytoczył mu w 2005 proces o naruszenie dóbr osobistych za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek”. Krzysztof Wyszkowski przegrał ten proces w pierwszej instancji. Sąd nie dopuścił przedstawionych przez Wyszkowskiego dowodów, opierając się na dotychczasowym postępowaniu lustracyjnym, które odciążało Wałęsę. Sąd Apelacyjny zwrócił sprawę do pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. 31. sierpnia 2010 Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że od czasu wydania oświadczenia lustracyjnego przez IPN wiele się w tej sprawie zmieniło, odnaleziono nowe dokumenty, a Krzysztof Wyszkowski zachował należytą staranność w wykazaniu, iż Wałęsa mógł być tajnym współpracownikiem. Ponadto nie rozstrzygając tego, czy Wałęsa tajnym współpracownikiem był, czy nim nie był, sąd zaznaczył, że jako osoba publiczna i historyczna były prezydent musi liczyć się z różnymi opiniami i badaniami historyków na swój temat. Lech Wałęsa został obciążony kosztami procesu w wysokości 2900 zł i sąd oddalił jego pozew. Rozpatrując odwołanie Lecha Wałęsy – Sąd Apelacyjny w Gdańsku 24. marca 2011, zobowiązał Krzysztofa Wyszkowskiego do przeprosin Lecha Wałęsy i odwołania swojego dotychczasowego stanowiska w sprawie agenturalności Lecha Wałęsy. Jednocześnie sąd oddalił apelację w zakresie wpłacenia przez Wyszkowskiego 40 tys. zł na cele charytatywne.

Obrazek
Prace Zbigniewa Kota fot.Mariusz Kiryła (13 z 26)

Wyszkowski tak dziś komentuje sprawę dokumentów, znalezionych w domu Czesława Kiszczaka:
„Miejmy nadzieję, że już niedługo nowe władze stworzą warunki, by można było o historii Polski mówić szczerze, otwarcie oraz uczciwe i zacznie się proces odkłamywania przeszłości”.

Obrazek

Ten układ właścicieli III RP z właścicielami PRL trwał nieprzerwanie przez ostatnie 26 lat, jednak mamy nadzieję, że wkrótce ostatecznie upadnie i da Polsce właściwą energię do budowanie czegoś prawdziwego przy udziale narodu, który wyrwie się raz na zawsze z kajdan zniewolenia. Musimy my, Polacy zaaplikować sobie odtrutkę na jad, który sączy się do naszych głów i serc od wielu lat. Wtedy w zapale i szczęściu rozpoczniemy budowę tego pięknego kraju od fundamentów!

Roman Boryczko

źródło: http://www.siemysli.info.ke/upadek-legendy/


"UPADEK LEGENDY"

     W komentowaniu najświeższej „rewelacji” odnalezienia oryginałów dokumentów poświadczających zdradę Wałęsy uczestniczy cała parada hipokrytów wcześniej opowiadających się za reglamentowaniem tej smutnej prawdy, albo występujących w charakterze stróżów i żyrantów kłamstwa jego biografii – mówi w rozmowie z PCh24.pl Grzegorz Braun, reżyser filmu „TW Bolek”.

 Coś się zmieniło? Tyle się mówi o ujawnionych dokumentach dotyczących TW Bolka. Wyemitowano nawet pański film poświęcony tej postaci.

   Z jednej strony to jest dobra rzecz – jak to mówią: „dobra psu i mucha” – że po tylu latach parę osób więcej może zapoznać się z informacjami istotnymi dla zrozumienia nie tylko historii, ale także punktu w którym się obecnie znajdujemy. Jednak fakt, że w 2016 roku zakłamanie biografii Lecha Wałęsy nadal przysparza zamętu w polskim życiu publicznym – to stanowi najpoważniejszy punkt aktu oskarżenia tego łajdaka przed sądem historii.

   Do tych pierwotnych kłamstw stanowiących fundament jego kariery politycznej on dołożył kolejne – w interesie własnym i całej post-peerelowskiej łże-elity. Kolejne próby odsłonięcia prawdy – dziś już oczywistej – skutkowały nagonką na tych, którzy się o nią upominali. Fałszywa legenda Wałęsy była traktowana – słusznie – jako centralny zwornik systemu dezinformacji III RP. Jeszcze dziś głos zabierają etatowi żyranci wałęsowskich matactw: Smolar, Wujec, starszy Lis (ten co do „Solidarności” wszedł z gdańskiej PZPR) i młodszy Lis (jeden z Goebbelsików III RP) et consortes. Łączy ich z Wałęsą wspólnota interesów i podobnie nieprzeparta potrzeba retuszowania własnych życiorysów.

   Od czasu, gdy przed dziesięciu laty pracowałem nad filmami o Lechu Wałęsie – a były to najpierw „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, a potem „TW Bolek” – wylano na nas całą rzekę nowych kłamstw i oszczerstw. W balsamowanie tego łajna zaangażowali się przecież tak prominentni propagandyści i agenci wpływu jak sam Andrzej Wajda. W podtrzymywanie mitu Wałęsy żywo angażowali się nie tylko Polacy – wspomnijmy dezinformacyjne występy z jednej strony np. prof. Normana Daviesa, a z drugiej ambasadora Stephena Mulla.

   Ale nie tylko zagraniczni „moderatorzy” (specjaliści od usypiania polskiej opinii publicznej), nie tylko cała post i neo-eurokomuna walczy o Wałęsę do upadłego. Na naszych oczach rozgrywa się spektakl hipokryzji w wykonaniu tych, co w porę uciekli z tamtego tonącego okrętu. W komentowaniu najświeższej „rewelacji” odnalezienia oryginałów dokumentów poświadczających zdradę Wałęsy uczestniczy cała parada hipokrytów wcześniej opowiadających się za reglamentowaniem tej smutnej prawdy, albo występujących w charakterze stróżów i żyrantów kłamstwa jego biografii.

   Kogo ma Pan na myśli?

   Pierwszy z brzegu przykład to prof. Antoni Dudek. Nie kto inny a on właśnie, gdy trwały już prace redakcyjne nad książką Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka deklarował, że zrobi wszystko aby ta publikacja nie ujrzała światła dziennego.

   Obok niego bryluje dziś w charakterze eksperta dr Grzegorz Majchrzak z IPN, który przed dziesięciu laty biorąc udział w tzw. kolaudacji, która przesądziła o odłożeniu na półkę w TVP pierwszego filmu o sprawie „Bolka”-Wałęsy pt. „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, wypowiadał przekonanie, że „nie czas jeszcze” mówić o tych sprawach.

   Nie kto inny także, a sam Bronisław Wildstein oceniał ten film jako „niesprawiedliwy” wobec Wałęsy, a jego ludzie ocenzurowali wersję reżyserską filmu „TW Bolek” tuż przed emisją w 2008 r.

 Która scena „wyleciała” z filmu?

   Ówczesne kierownictwo TVP – ustami bodajże Jana Polkowskiego – zażądało wyeliminowania zakończenia, w którym wykorzystałem nagranie uroczystej przysięgi prezydenckiej Lecha Wałęsy. Dokonano tego szantażując, że film nie zostanie w ogóle wyemitowany, jeśli scena nie zostanie wycięta przez producenta – co kosztowało notabene poważne ochłodzenie naszych osobistych stosunków i dłuższą przerwę w twórczej współpracy. A dziś oglądam niektórych z tych ludzi występujących w rolach ekspertów w dziedzinie zakłamania, w którym sami brali udział.

   Jak rozumiem, chodziło o podtrzymanie tej wersji, wedle której Wałęsa, owszem, nie jest całkiem w porządku, ale „ma też swoje zasługi”. Ta wersja i dziś ma się całkiem dobrze, i jest bezkrytycznie reprodukowana np. przez ministra Piotra Glińskiego, któremu wciąż zdaje się, że historia „Bolka” to tylko przypadek uwikłania z początku lat 70. Wałęsa, jak mówi pan minister, „się zaplątał”. To kolejna dezinformacja i kolejna wersja zgniłego kompromisu z prawdą.

A jaka jest prawda?

   Otóż współpraca z SB w charakterze płatnego kapusia – to w życiu Lecha Wałęsy, owszem, zaledwie epizod – może nawet stosunkowo mało znaczący w kontekście jego całożyciowej lojalności wobec służb wojskowych, sowieckiej polskojęzycznej bezpieki. I to jest konstytutywny wątek biografii Lecha Wałęsy – trwająca do grobowej deski lojalność względem generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego.

   Prezentowane nam rozważanie przypadku drobnego kapusia „Bolka” to wersja „soft” i „light” kłamstwa biografii Wałęsy. Poważniejsze sprawy odsłonią się nam, kiedy zobaczymy Wałęsę jako lojalnego donosiciela od lat 60. Najpierw w ewidencji MO, a WSW – już w czasie odbywania przez niego zasadniczej służby wojskowej. Donosiciela oddanego w dzierżawę przez bezpiekę „zieloną”, bezpiece „niebieskiej” na grudzień 1970 i kilka pracowitych lat jakie potem nastąpiły. Do dziś żyją przecież jeszcze jego koledzy-stoczniowcy, na których życiu zaważyły donosy płatnego kapusia „Bolka”.

   Jednak już w 1976 roku Wałęsa zostaje najwyraźniej reaktywowany jako agent bezpieki wojskowej. Tego ślady dostrzegamy w znanych od dawna dokumentach. Jednak ich interpretacja przez historyków budzi poważne zastrzeżenia.

  Jakie to dokumenty i ślady?

   To znana od dawna notatka z rozmowy Wałęsy z funkcjonariuszami SB Ryszardem Łubińskim i Czesławem Wojtalikiem z 1978 r. Czytamy w niej, że Wałęsa zapowiedział iż o „nachodzeniu go przez SB zamelduje komu trzeba”. Z całego kontekstu sytuacyjnego wynika, że może chodzić wyłącznie o bezpiekę wojskową. Pamiętajmy, że jak relacjonuje Krzysztof Wyszkowski, Wałęsa zgłosił się wcześniej do działaczy Wolnych Związków Zawodowych jako ewidentny prowokator.

   Tym, którzy biorą za dobrą monetę dezinformacje płynące m.in. z gdańskiego muzeum „Solidarności” (etatowo fałszują tam historię ludzie spod znaku prof. Friszke) polecam również uważną lekturę zachowanego protokołu rozmowy Wałęsy z pułkownikami Kilisiem (MON) i Starszakiem (MSW) jesienią 1982 r. Wałęsa prowadzi z nimi dialog w siedzibie prokuratury wojskowej w Warszawie, kiedy jest zwalniany z internowania i podkreśla swoje zasługi dla reżimu komunistycznego.

   Nie zapominajmy wreszcie o tym wszystkim, co zrobił Wałęsa dla zakłamywania najnowszej historii już jako prezydent RP. Powinien za to odpowiadać przed Trybunałem Stanu. Należy także pamiętać o ludzkich ofiarach poniesionych w walce o prawdę, a zatem ofiarach samego Lecha Wałęsy.

Ofiarach?

   Wymienię tu Henryka Lenarciaka, którego jedyny wywiad na ten temat został wykorzystany w filmie „Plusy dodatnie, plusy ujemne” . Ten starszy kolega Wałęsy ze stoczni na stare lata pracował jako nocny portier – wkrótce po upublicznieniu filmu stracił pracę i zaraz potem zginął w ulicznym wypadku. Zatem kto chciałby podchodzić z pobłażaniem do sprawy „Bolka” jako niewinnej słabostki wielkiego człowieka niech najpierw zapozna się z biografią śp. Lenarciaka.

   Trzeba wspomnieć także majora Janusza Stachowiaka. Kilka lat temu został on zaszczuty za swój udział w filmie, a także składanie zeznań podczas procesu jaki Wałęsa wytoczył Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Śp. major – zmarł jak stwierdzono śmiercią samobójczą – okazał się jedynym funkcjonariuszem SB który nie wahał się w tej sprawie mówić prawdy. Od niego pochodzi informacja o wcześniejszej rejestracji Wałęsy jako kapusia przez bezpiekę wojskową. Moim zdaniem należy mu się wysokie odznaczenie, a śledztwo w sprawie jego tajemniczego zgonu powinno zostać wznowione.

   Do osób skrzywdzonych należy niewątpliwie także Anna Walentynowicz, z której za życia Wałęsa próbował zrobić mściwą wariatkę; jego ofiarą padł także Krzysztof Wyszkowski. A poza wymienionymi wyżej badaczami, ofiarą ogólnopolskiej nagonki stał się także Paweł Zyzak. Udział w seansach szyderstwa i nienawiści wobec niego wzięli przecież przedstawiciele najwyższych władz państwowych z premierem Tuskiem na czele. Bardzo to charakterystyczne, że w ostatnich dniach Paweł Zyzak nie znalazł się na radarach warszawskich mediów. Sądzę, że w mediach bryluje do dziś całkiem sporo takich autorytetów, które nigdy nie zapomną kol. Zyzakowi własnego oportunizmu, jakim zdążyli się wykazać w jego sprawie.

Jaką rolę w sprawie ujawnienia materiałów dotyczących TW Bolka odegrała wdowa po generale Kiszczaku?

   Jest kilka opcji. Ta najprostsza i chyba raczej mało wiarygodna, że pani Kiszczakowa wykazała się zwyczajnym brakiem rozsądku. A może to osoby życzliwe i bliskie wdowie wytłumaczyły jej, że bycie depozytariuszem takich tajemnic może kosztować życie? Akcja w świetle reflektorów sprawia, że zainteresowani mogą upewnić się, że pani Kiszczakowa nie jest w posiadaniu ani jednej kartki papieru mogącej posłużyć w demaskacji kolejnego historycznego autorytetu i legendy. W tym środowisku dobrze przecież pamięta się tragiczny los małżeństwa Jaroszewiczów. Może więc pani Kiszczakowa zadziałała bardziej racjonalnie, niż się to z pozoru zdawało.

   Kiedy słyszę natomiast, że pierwszy jej kontakt z IPN miał miejsce już dwa tygodnie temu, to nie mogę sobie zadać innego pytania: czy w tym czasie nie można było przygotować tej akcji porządnie – aby przy okazji spenetrować domy i dacze większej liczby postpeerelowskich generałów? Przeprowadzona takimi jak nam to pokazano w mediach metodami akcja IPN i służb policyjnych miała dość mizerne efekty – ale przy okazji spełniła funkcję sygnału ostrzegawczego skierowanych do ew. nieprzezornych, by zrobili porządek z papierami, których są depozytariuszami.

   A jak ocenia Pan działania IPN i jego prezesa Łukasz Kamińskiego?

   Jego występy z ostatnich dni są próbą autoliftingu własnej biografii. Prezes Kamiński był bowiem osobiście stróżem niepamięci oraz jednym z żyrantów tego zakłamania. IPN pod jego kierownictwem dokonał pełnego powrotu do niesławnej pamięci „kiereszczyzny”, czyli pierwszych lat funkcjonowania Instytutu pod kierownictwem Leona Kieresa. Wówczas trudno było patrzeć na niego inaczej, niż jako na ostatnią kombinację dezinformacyjną Czesława Kiszczaka.

  Czyli rozgrywa się – zwłaszcza w mediach – obecnie spektakl mający na celu dalszą reglamentację wiedzy o Wałęsie i III RP?

   Owszem. Jeśli bowiem reżimowa telewizja mówi o czymś na okrągło przez 3 dni, to trudno nie pomyśleć jakie tematy schodzą z czołówek.

  Ma Pan jakieś propozycje?

   Na przykład wypowiedzenie przez Polskę, nie pierwszy to już raz, wojny państwu rezunów islamskich. Także inne czarne chmury, które zbierają się nad Polską. Moim zdaniem jeszcze w tym sezonie będziemy świadkami kulminacji… Kto wie, czym zostaniemy w pierwszej kolejności zbombardowani: kryzysem finansowym, wojną ukraińską, czy zamachami, których autorstwo przypisane zostanie „ekstremistom” – niekoniecznie już tylko islamskim? W tej sytuacji zatykanie mediów na całe doby seansem hipokryzji i zakłamania z pewnymi tylko pierwiastkami prawdy nie jest z pewnością dobre.

   Czego zatem nowego dowiedzieliśmy się o Wałęsie?

   O Lechu Wałęsie – zgoła niewiele. Ale i to, co już od dawna wiadomo, wystarczy do rewizji obowiązującej wersji historii – z jednoznacznie negatywnym dla niego skutkiem. Tym, którzy martwią się, że na dekonstrukcji mitu Wałęsy wszyscy coś tracimy, że „Polska traci”, odpowiedzmy, że kłamstwo i łajdactwo nie mogą być fundamentem żadnej dobrej sprawy. Cóżby to była za Polska, gdyby jej przyszłość miała zależeć od utrzymywania zmowy milczenia nad łajdackimi sprawkami jednego oszusta?

   Rozmawiał Łukasz Karpiel

źródło: http://www.pch24.pl/braun--w-sprawie-wa ... 344,i.html


"Nagrałem Wałęsę, który przyznaje się do współpracy z SB"

"Osobiście nagrałem taśmę ze spotkania u Gwiazdów. Wałęsa wyznał, że kolegów podpieprzał SB" - mówi dziennikowi.pl były stoczniowiec, opozycjonista, Andrzej Bulc. I potwierdza, że nagranie przekazał Bogdanowi Borusewiczowi. Bulc oskarża Wałęsę o zdradę i próbę wybielania życiorysu. Jego zdaniem, półtora roku temu były prezydent przyznał mu się, że w książce "Droga nadziei" nie opisał niewygodnej rozmowy z 1979 roku. Bo ponoć "to nie było ważne".

Joanna Gwiazda: Lechu, czego oni (bezpieka) od ciebie chcieli?
Lech Wałęsa: Pokazywali zdjęcia i filmy ze strajku z 70. roku i ja rozpoznawałem tam tych swoich, kto tam był i kto tam szedł.

Gwiazda: To ty kur... mać, podpieprzasz swoich kolegów!
Wałęsa: Byłem młody, nie zdawałem sobie sprawy, jakie to ma w ogóle znaczenie.

Tak według relacji Bulca miała przebiegać rozmowa dwojga działaczy opozycji, której był świadkiem i którą miał nagrać.
"To było na tej taśmie nagrane, dosłownie z takimi przekleństwami" - zapewnia Bulc.

Spotkanie, na którym działacze wspominali krwawo stłumione przez władze PRL protesty robotników, odbyło się 29 lat temu. Ale dla niespełna 30-letniego wówczas Bulca było czymś tak szokującym, że jak twierdzi, pamięta każde słowo.

Przyznał się w luźnej rozmowie

Bulc twierdzi, że Wałęsa przyznał się do współpracy z bezpieką przez roztargnienie.
"W domu u Gwiazdów było około 40 osób. Było tak gęsto, że trudno palec wcisnąć. Malutkie mieszkanie i od cholery ludzi" - wspomina nasz rozmówca.

Według niego, ponieważ spotkanie było nagrywane, bo zebrani chcieli mieć zapis wspomnień opozycjonistów, Wałęsa początkowo pilnował się z każdym słowem, ale później - gdy zobaczył, że wszyscy mu sprzyjają - poczuł się bezpieczniej.

"Ta jego relacja była wyuczona. To, co on mówił, to jakby po prostu nauczył się na pamięć. Później był taki moment, że tak powiem, luźnej rozmowy - że jego wezwali raz na bezpiekę, na komendę, potem drugi raz przyjechali do niego do domu i go z domu zabrali" - relacjonuje słowa Wałęsy Andrzej Bulc.

Lechu, dlaczego wyciąłeś to z książki?

Bulc twierdzi też, że pod koniec 2006 roku spotkał się z Wałęsą i wrócił do sprawy. Według niego, relacja ze spotkania u Gwiazdów - bardzo dokładnie spisana z nagranej wówczas taśmy - znalazła się w książce o życiu Wałęsy pt. "Droga nadziei". Tyle że krótsza właśnie o przytoczony wyżej fragment.

"Ja rozmawiałem z Wałęsą. I pytałem, dlaczego on usunął tę końcówkę" - opowiada Bulc. Według niego, były prezydent nie wypierał się pominięcia fragmentu nagrania, a jedynie powiedział, "że to nie takie ważne".

Dawny kolega jest przekonany o agenturalnej przeszłości Wałęsy i zgadza się z zarzutami autorów książki IPN, według których przywódca "Solidarności" zaczynał jako tajny współpracownik SB o pseudonimie Bolek.

Co więcej, Bulc twierdzi, że były prezydent w połowie lat 70. wcale nie wyleciał z pracy w stoczni. Miała go stamtąd wycofać bezpieka. "Czuł się zagrożony. Bo po pierwsze już tyle o nim wiedzieli (robotnicy) i o jego współpracy, że on po prostu czuł się zagrożony. Czuł, że może w pewnym momencie skończyć gdzieś tam w kanale. Że go po prostu utopią. I dlatego go bezpieka wycofała" - mówi dziennikowi.pl Andrzej Bulc.

Wałęsa: Oni pytali jak na przesłuchaniu

Pytany o spotkanie z 1979 roku i przyznanie się do współpracy z SB, Wałęsa przedstawia inną wersję wydarzeń. "I tu znów mój charakter wyszedł. I niecierpliwość. Dwie godziny tak rozmawiałem jak z panem. Była cała grupa ludzi. I tłumaczyłem, jak to wyglądało. Oni pytali, jakby to było przesłuchanie. Już miałem dość tego i powiedziałem: do jasnej cholery, chcecie mieć, że współpracowałem, to współpracowałem" - opowiada były prezydent w wywiadzie dla "Faktu".

I dodaje, że jego dawni koledzy przekręcają jego ówczesne słowa, bo "było im tak wygodnie". "Wiele razy tak zagrywałem, bo to dla mnie bez znaczenia. Nie przypuszczałem, że moja walka może być podkopywana przez takie hasełka <na odczep się>. Bezpieka śmieje się z grobu i myśli, że teraz rękami małych ludzi mnie złamie, zniszczy. Niech się nie łudzą. Nie udało im się za komuny, nie uda teraz" - kwituje Wałęsa.

Marszałku, czas ujawnić taśmę

Kaseta z nagraniem z rozmowy z 1979 roku "na pewno gdzieś jest" - zapewnia Bulc. Ma ją ponoć marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. "Ja osobiście oddałem tę taśmę Bogdanowi Borusewiczowi. Ja tę taśmę dałem jeszcze przed powstaniem <Solidarności>, czyli w marcu 80. roku" - wspomina Bulc.

Oddanie taśmy tłumaczy tym, że ożenił się wtedy i wyprowadzał z Trójmiasta do Warszawy. Teraz tego żałuje: "Niestety, nie mam jej przez zwykłą głupotę. Zaufałem Bogdanowi Borusewiczowi" - mówi dziennikowi.pl.

Czy tak jest naprawdę i czy marszałek Borusewicz ujawni nagranie ze spotkania opozycjonistów? Niestety, jak dotąd nikomu tego nie wyjawił. Wczoraj do ujawnienia materiału wezwał go z anteny TVN24 inny działacz antykomunistycznej opozycji.

"To była rozmowa o grudniu 70. roku. Zbieraliśmy różne relacje. Podczas tej rozmowy Wałęsa się zaplątał i powiedział, że z władzą trzeba było współpracować. My wtedy powiedzieliśmy: Lechu, byłeś agentem. Nagrał ją Andrzej Bulc i przekazał ją dzisiejszemu marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi. On do dziś tego nie ujawnił"
- mówił Krzysztof Wyszkowski, współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych.

I zaapelował do marszałka: "Drogi Bogdanie, przyszedł czas, abyś to ujawnił".

Andrzej Bulc (ur. 11 listopada 1951 r. w Przasnyszu) - działacz opozycji antykomunistycznej w PRL. Absolwent Liceum Ogólnokształcącego w Przasnyszu (matura 1969 r.). Jeden z najbardziej aktywnych działaczy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża (1978-1980), technik elektryk - pracownik gdańskiego Elmoru. Rozpracowywany przez SB w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania kryptonim "Żak". W maju 1980 r. przeprowadził się z rodziną do Warszawy. Był działaczem oświatowym NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze. Internowany w grudniu 1981 r., osadzony w Białołęce (do 21 lipca 1982 r.). Po 23 latach pobytu w USA w 2005 r. wrócił do kraju. Mieszka w Warszawie.

źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... -z-sb.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


03 gru 2016, 20:27
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
Józef Pierwszego Sortu

Załącznik:
Józef Pierwszego Sortu.jpg


Załącznik:
cień Piniora.jpg


Załącznik:
IBRIS.jpg


Załącznik:
Adwokatem Piniora poprzednio reprezentant Beaty Sawickiej.jpg


Załącznik:
więzień politycznu KODu.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 04 gru 2016, 21:12 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



04 gru 2016, 21:12
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Pinior jest człowiekiem uczciwym

Henryk Wujec był gościem porannego programu "Onet Rano.",
w którym porównywał obecną władzę do władzy komunistycznej.

- Są duże podobieństwa, choć nie mówię, że to jest to samo - powiedział.
Były opozycjonista opowiedział również Jarosławowi Kuźniarowi, co sądzi na temat zatrzymania Józefa Piniora.
- Od orzekania są sądy niezawisłe. Jego zamknięcie miało charakter zemsty, to było zbędne.
- Pinior jest człowiekiem uczciwym, nie nadaje się do mataczenia - dodał Wujec.


Taa… Jak wszyscy „bojownicy styropianu”:
Lechu uczciwie zarobił na willę oraz „etat” „narodowego symbolu”, a że stocznia którą reprezentował przestała istnieć i jego koledzy poszli na bruk? Kogo to obchodzi! Wujec to kolejny! Doradzał Ursusowi tak intensywnie, że w końcu z tej fabryki pozostały ruiny. Taki zakład rozpierniczył!!! A sam znalazł ciepłą posadkę w fundacji. Kolejny to Borusewicz – następny, etatowy "mynż stanu”, który razem z Bolkiem rozwalił dokumentnie stocznię. Długo by jeszcze wymieniać!
rejmons

No bo rzecz to niesłychana jak się z chama zrobi pana. Mamy tego przykład w postaci choćby Bolka i jego famuły. Boluś kablarz i współpracownik, synowie w sumie przestępcy drogowi, wnuk w pierdlu za napaść z niebezpiecznym narzędziem (no chyba że miał napad pomroczności jasnej - to chyba genetyczna przypadłość tej rodzinki) na kobietę. O take mamy elyty. Pół parlamentu tez się nadaje do siedzenia a nie do rządzenia. zwiń
~1 do rejmons

Józef Pinior jest wyjątkowo uczciwym Polakiem. Otóż, kiedy był senatorem, to publicznie zadenuncjował polski rząd i prezydenta RP, że zgadzali się na więzienie i torturowanie przez CIA, islamskich terrorystów którzy kierowali atakami na WTC w NY. Dzięki Piniorowi, Polska przegrała proces i musiała wypłacić wysokie odszkodowania tym terrorystom.
~Pinior - to chodząca uczciwość

Swego czasu Wojciech Fortuna coś nawywijał i trafił za kraty. Były bokser, poseł, Jerzy Kulej publicznie wyrażał oburzenie: "jak to można zamknąć mistrza olimpijskiego". Ludzie tego pokroju uważają się za święte krowy. Prawo powinno być równe dla wszystkich.  Pan Pinior i tak jest w lepszej sytuacji niż przeciętny obywatel. Stać go na wynajęcie "dobrego" adwokata. Biedny złodziejaszek dostanie obrońcę z urzędu, którego rolę najczęściej odgrywają aplikanci, ucząc się zawodu.
~xyz do ~J

Zaraz a fakty kto zakładał podsłuchy na Pinora? Poprzednia władza? Prawda na założenie podsłuchów musi być zgoda sędziego o ile pamiętam no i co prokuratur ten ,,niezależny'' robił przez ten czas ? Nic. Przychodzi nowy i co miał zrobić z tym gorącym kartofle ? Schować do szafy porzucił to sądowi i słusznie niech sąd się tym bawi ja bym zrobił na jego miejscu dokładnie to samo
~boobausa do ~@@@

Ci tzw. "elita", potrafią pięknie kręcić jak najęci.Jak nie pomaga atak na prokuraturę, że to są działania polityczne, to już zaczyna się wymyślać bajkę że jak brał pieniądze, to na pewno była to pożyczka. Przecież już podobny numer zastosowano z dr G, że w kopertach to on przyjmował wyniki badań. Coś na zasadzie, że jak cię nawet złapią za rękę,to drzyj ryj że to nie twoja ręka.
Ci ludzie to mają naprawdę tupet, uważają Polaków za idiotów. Im się wydaje, że jak się zdrzemnął na styropianie, to już mu wszystko wolno, bo to bohater. Już za takiego samego bohatera uważano Bolka i okazało się, że to zwykły padalec i kanalia, którzy zrujnowali, rozkradli i dalej rozkradają nam kraj. Ale co tam, im tzw. bohaterom jest teraz dobrze, bo im się to należy, a że kupa ich kolegów z tamtych lat, klepie biedę, to ich to już teraz nie obchodzi, trzeba było wiedzieć z kim się zdrzemnąć i na którym styropianie.
~Realist

Posłanie milionów członków Solidarności lat 80-tych na bruk, zniszczenie naszych zakładów pracy,bezprzykładna grabież naszego wspólnego majątku narodowego przez część "elit", które dogadały się komunistami to bezprzykładna ZEMSTA komunistów i ich potomków na zwykłych Polakach i ich potomkach. Dla p.Wujca i jego kasty: demokracja to BEZKARNOŚĆ samozwańczych "elit" uwłaszczonych na naszej krwawicy,które okradły nas też z GODNOŚCI.
~iluksja

~eric do ~iluksja:
Pan Wujec nadal myśli, że miliony ludzi spijają słowa z ich ust i gotowi są stanąć obok nich na barykadzie. A fakty są takie, że zwyczajnie dzisiaj dla większości młodego pokolenia są natrętnymi starcami, którzy nie wiedzą kiedy zejść ze sceny publicznej. Ponadto jak Ziobro upubliczni jeszcze zebrane przez poprzedników materiały na Piniora, to ostatecznie dzielny wojownik Wujec też może wyjść na ostatniego pieniacza i głupca.


http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... wym/15z68s

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 05 gru 2016, 20:29 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



05 gru 2016, 20:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
jak będą na spacerniaku


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


09 gru 2016, 23:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
.
Załącznik:
jedno marzenie.jpg


Załącznik:
druga kadencja Tuska.jpg


Załącznik:
bufet Hanki.jpg


Załącznik:
ataman Nowak.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 gru 2016, 21:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Załącznik:
Lech Wałęsa wiekszość SBków to porządni ludzie.jpg


Wałęsa o PiS: uważam ich za zdrajców, będą za to sądzeni.
PiS o Wałęsie: uważamy go za zdrajcę, będzie za to sądzony.

Według Lecha Wałęsy, PiS należało rozliczyć jeszcze za czasów rządów PO.
- Pozwoliliśmy im na łamanie prawa w tamtym czasie. Teraz się rozkręcili i mamy z nimi problem
- powiedział były prezydent w programie "Kropka nad i"
- Mówią, że mają prawo do wszystkiego.
Otóż nieprawda: demokracja daje prawa pewne, ale o systemowe prawa, o wielkie rzeczy takie jak wojsko,
o pieniądze na wojsko to trzeba pytać narodu - ocenił Wałęsa.

Były prezydent uważa, że PiS szkodzi Polsce i odpowie za to w przyszłości.
- Dzisiaj uważam ich za zdrajców, szkodników i będą za to sądzeni, jeszcze trochę.
Ja im to gwarantuje, dlatego że tyle złego nawet komuniści nie zrobili Polsce - ocenił Lech Wałęsa.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/walesa-o ... ni/gf28y94


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


14 gru 2016, 16:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
W 35 rocznice masakry w kopalni ''Wujek'' posłowie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz PSL
uczcili pamięć ZOMOwców strzelających do górników i zablokowali uchwalenie ustawy dezubekizacyjnej.



Ustawa dezubekizacyjna nie przejdzie

Załącznik:
ustawa dezubekizacyjna nie przejdzie !!!.jpeg


Nie pozwolimy skrzywdzić SBeków

Załącznik:
nie pozwolimy skrzywdzić SBeków!.jpeg
Załącznik:
stado baranów.jpg


Załącznik:
Franek Dolas z Wiejskiej.jpg


Sławek Neuman z Nowoczesnej (poprzednio PO)
Bezczelność PiS nie zna granic.Próbują blokiem głosować poprawki!Panie Kaczyński nie ma zgody!Nie zejdziemy z mównicy!Nie przestraszycie nas

Dariusz Mazur
@SlawekNeumann ale pierdolisz. To względem was kroki prawne trzeba wyciągnąć.

Agnieszka03 ‏@Agnieszka032 @SlawekNeumann
to siedźcie tam do świąt :))))))) Tyle tylko potraficie.

Łukasz M ‏@MaksymilianWars @SlawekNeumann
Kolejny raz przegraliście podżegacze...nawet mimo ustawki z TVNem

ToPL_(Y) ‏@To_PL_Y
@SlawekNeumann Nojman tłuku zrobiliście dziki wschód z sejmu wy ruskie pachołki.

zyziza ‏@zyziza @SlawekNeumann
maść na ból *** polecam!

Jan Pakowski ‏@West_USA 37 min37 minut temu
@SlawekNeumann - Panie Sławku, może to pomoże...
Załącznik:
maść na bul dupry.jpg


Załącznik:
Sławek Neuman z Nowoczesnej (poprzednio PO).jpg



Posłowie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz PS stoją na mównicy sejmowej,
(niech stoją póki mogą, bo później mogą siedzieć)
posłowie PIS głosują nad projektami ustaw w Sali Kolumnowej.

Załącznik:
Ustawa Dezubekizacyjna uchwalona.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


16 gru 2016, 23:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Posłowie opozycji: nie pozwolimy, żeby rząd PiS kompromitował Polskę

Załącznik:
Czterej Mędrcy Syjonu czy Czterej Jeźdźcy Apokalipsy.jpg
Czterej Mędrcy Syjonu czy Czterej Jeźdźcy Apokalipsy?


- Nie pozwolimy, żeby rząd PiS kompromitował Polskę.
Dzisiaj wyrzucają z Sejmu media,
wykluczają posłów z obrad,
jutro mogą zamknąć jakiś portal internetowy.
A co będzie pojutrze?
Naprawdę chcemy poczekać? - mówią posłowie opozycji.

- Będziemy tu do skutku, nie wiemy jak długo. Zostajemy w sali plenarnej
- zapowiadają politycy PO.

W sobotę, przed jedną z bram wjazdowych do Sejmu, wciąż trwa pikieta kilkudziesięciu osób. Przed pozostałymi wejściami i wjazdami nie ma protestujących. Jak zapowiedzieli, mają się zbierać ponownie po godz. 8.00. W sali posiedzeń Sejmu nadal przebywa grupa posłów opozycji.
W nocy straż marszałkowska zamknęła galerię sejmową.
Poproszono także dziennikarzy, aby opuścili Sejm, argumentując, że jest sobota, dzień wolny a Sejm zakończył pracę.

KOD - Komunistyczne Oddziały Dywersji
~Już w Polsce

pałowałbym protestujących!
~Valęnsa


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=118472

Podobno ten faszysta Kaczyński kazał zamknąć ogrzewanie i pogasić światła w Sejmie.  :zly1:
Jak jeszcze nakaże dowozić kanapki ale zablokuje drzwi od toalet to marnie to widzę. :(
Mogą do Świat nie wytrzymać.
I popuścić.
W majty.  :rotfl:

PS
Czy Bolek przyjdzie z odsieczom i dobrom radom?
Czy pani Pomaska będzie wszystko nagrywała telefonem komórkowym i przekazywał do Parlamentu Europejskiego?  :blink:


Zobacz też:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


17 gru 2016, 10:37
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 10:33

 POSTY        169
Post Re: Polityka i politycy
Kaczyński, nie o take Polske walczyliśmy!

____________________________________
Akacja


17 gru 2016, 14:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Polityka i politycy
na pewno nie o tuskoidów, koddojczów, polactwo, lemingów i komuszo-esbeckich popłuczyn rodzinnych!


17 gru 2016, 18:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka i politycy
Obalamy głupotę


Michał Roch Szczerba (ur. 14 grudnia 1977 w Warszawie) – polski polityk, samorządowiec, poseł na Sejm VI, VII i VIII kadencji. Syn polskiego boksera Kazimierza Szczerby, były asystent Bronisława Komorowskiego i działacz lokalny PO.

Załącznik:
Michał-Szczerba-15.jpg


Poseł Platformy doszczętnie wyśmiany przez dziennikarza, gdy mówił o dokonaniach rządu PO-PSL!

Piękne wideo pojawiło się w sieci, które pokazuje jak trudne było początku medialnej kariery posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby. Oj ciężko było mu odpierać argumenty dziennikarza prowadzącego – podkreślmy – bardzo luźną rozmowę.

Ale może właśnie tak należy z politykami PO rozmawiać?
Na luźno, prześmiewczo. Oceńcie:
   - Trudne początki posła Szczerby. pic.twitter.com/wuzVx8EJ8k
  — PikuśPL (@GandziaPL) August 22, 2016

Dziennikarze powinni zastosować się do takich reguł. Przychodzi do studia poseł PO i mówi o dokonaniach rządu, o tych wszystkich setkach kilometrów wybudowanych autostrad itd.

http://www.obalamyglupote.pl/2016/08/po ... miany.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


18 gru 2016, 18:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Naturalnym liderem opozycji jest Rzepliński albo może Komorowski albo Tusk albo…  :unsure:

Obrazek

Istnieją całe grupy eksperckie i pojedynczy mędrcy, którzy permanentnie zajmują się doradzaniem Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie powiem, że jestem tutaj bierny, też sobie lubię doradzić i to parę razy dziennie, ale przychodzi taki moment, w którym trzeba dokonać małej refleksji. W momentach przełomowych, gdy decyzja to kwestia czynu, a nie wymieniania komentarzy na forach internetowych Kaczyński bije na głowę wszystkich doradców i dokonuje wyborów optymalnych. Oczywiście nie zawsze, bywało i tak, że z zupełnie niezrozumiałych względów Jarek pakował się w niepotrzebne kłopoty, jednak w kwestiach najważniejszych jest mistrzem i tyle.

Popisowym występem Kaczyński poukładał dziś wygłupy domorosłych polityków, którzy po utracie mecenasów z dawnych służb kompromitują się w bezsilności z każdym dniem coraz bardziej. Wielu krzyczało, ja też, że konieczne jest surowe ukaranie uczestników „Rewolucji 1000 kanapek”, a Jarek wyszedł do ludzi i przemówił głosem miłościwego ojca z politowaniem patrzącego na wybryki gówniarzy. Spokojnym, łagodnym tonem, co zauważył nawet Niesiołowski, Kaczyński oświadczył, że pomimo ewidentnego łamania prawa przez opozycję, można zacząć rozmawiać na poważnie.

Jednak najważniejszy przekaz brzmiał zupełnie inaczej i był politycznym majstersztykiem.
Prezes partii rządzącej wspaniałomyślnie zaproponował opozycji nie tylko nowe prawa, ale przywileje. Równie istotna jest ranga, która ma temu towarzyszyć, otóż Kaczyński proponuje powołanie instytucji opozycyjnej i ma nią być… lider opozycji.

Wspólna konferencja premiera, marszałków, szefa klubu i szefa PiS jeszcze się nie skończyła, a na korytarzach sejmowych zaczęły się wyścigi.
Pierwsi na lidera zgłosili się posłowie Kukiza, potem Kopacz, Petru i Schetyna.
Zachowanie tej ostatniej trójki jest dokładnie tym, co sobie założył Jarosław.
Jeszcze wczoraj krzyczeli wspólna sprawa i zjednoczona opozycja, ale gdy tylko usłyszeli, że chodzi o lidera opozycji zaczęły się wyścigi szczurów.

Żeby było zabawniej wszyscy wiedzą, łącznie z opozycją, jaki manewr wykonał Kaczyński i o co w nim chodzi, ale jednak wchodzą w tę pułapkę, wyciągnięci za uszy jak sztubacy. Powód nie jest skomplikowany. Ktoś lub coś takiego jak lider opozycji po prostu nie istnieje. Teraz PiS ma pełne pole popisu, każdego dnia można podpowiadać opozycji, że może Rzepliński, Tusk albo i najzabawniejszy Komorowski, by się nadawał. Słabość i rozsypka pokazana w pigułce.

Jedna konferencja załatwiła trzy najważniejsze sprawy. Polacy usłyszeli, że rząd w przeciwieństwie do opozycji nie upadł na głowę, nie wrzeszczy, nie biega po ulicach, nie skacze po fotelach, ale proponuje rozmowy i prawne działania. Opozycja została zaprzęgnięta do zawodów, w których ma się wyłonić lider, co rzecz jasna nie ma najmniejszych szans powodzenia i z założenia nastawione jest na przeciwny efekt. Wreszcie do rewolucjonistów i tak już zmęczonych, zdegustowanych i czujących, że robią z siebie coraz większych błaznów, doszedł nowy komunikat. Dla kogo my tu siedzimy, o co tu w ogóle chodzi? Kto niby ma nas reprezentować, jak to teraz będzie? Jak się dobrze temu wszystkiemu przyjrzeć to w zasadzie nie zobaczymy nic genialnego, prosty zabieg, taki z elementarza polityki. No właśnie, bardzo prosty, tylko jakoś od tygodnia nikt go nie zaproponował, a Kaczyński po prostu wykonał.

Na tym polega dojrzałość polityka, który wie, że nie koronkowe plany i misterne spektakle, ale proste ruchy dające niemal pewny efekt, to jest podstawa skutecznego uprawiania polityki. Nałożenie surowych kar teraz, byłoby rosyjską ruletką, wyprowadzanie siłą Ciamajdanu, co bez rozumu proponował niejeden „strateg”, to prawie samobójstwo. Rzucenie w przestrzeń polityczną hasła „lider opozycji” dawało 100% gwarancję, co do zachowania opozycji i takiego narzędzia Kaczyński użył.
Cimajadan rozmontowany i ośmieszony.
Każdy bunt musi mieć swoją dynamikę, skuteczna rebelia to taka, która powiększa swoje struktury i zwiększa dynamikę. Jeśli tych parametrów się nie zachowuje, rewolucja kończy się komedią. Nikt nie ma wątpliwości, że Ciamajdan z każdym dniem dogorywa, co oznacza, że do 11 stycznia będziemy mieli na Wiejskiej „Kac Wawa”.

Matka Kurka
http://kontrowersje.net/blogi/matkakurka

Nic dodać, nic ująć  pije-===[


Cimajadan rozmontowany i ośmieszony.   :rotfl:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 21 gru 2016, 21:17 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



21 gru 2016, 21:16
Zobacz profil
Fachowiec

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Polityka i politycy
Salon wyje o PORAŻCE demokracji, a nawet - o jej KOŃCU.
I nawet nie słyszy, że wyje o sobie


Obrazek

Trwają końcowe ustalenia polskich, europejskich i amerykańskich Salonów, czy zwycięstwo Donalda Trumpa to już koniec demokracji, czy jedynie jej porażka.
Żona Radka Sikorskiego optuje za pierwszym, Daniel Passent za drugim. Ale są i wiadomości krzepiące: w USA także mieszkają ludzie nie potrafiący pogodzić się z wynikiem wyborów, którzy będą łazić z transparentami tak długo, aż naród nie wybierze właściwie.
Tymczasem reakcja Hillary Clinton po przegranych przez nią wyborach przekonuje, że Ameryka nie mogła wybrać inaczej. Wybór między dżumą i cholerą okazał się ostatecznie dość prosty: dżuma często bywa śmiertelna, a cholerę da się wyleczyć. Trump, choć linczowany przez Clintonowe media za wszystko, wygrał zdecydowanie. Czy Amerykanie się pomylili? Na tle afer Clinton, czerpiącej wraz z mężem gigantyczne zyski z działalności politycznej (co pokazał choćby dokument „Clinton Cash” wyemitowany przez TVP), nawet grizzly miałby przed sobą świetlane perspektywy. Jeśli „wypięła się” po porażce nie tylko na swój sztab wyborczy, ale i na miliony głosujących na nią Amerykanów, to czy dorosła do prezydentury? Więcej – do polityki?
Jak to świadczy o kondycji amerykańskich Demokratów, że po plastikowym, ale urokliwym i błyskotliwym Obamie, wystawili kogoś takiego do wyborów prezydenckich? Z drugiej strony – jak oceniać Republikanów, którzy nie poparli własnego kandydata, bo nie wytrzymali presji medialnych gigantów sympatyzujących z familią Clintonów? Bida z nędzą, nie dojrzała demokracja.
Nic dziwnego, że Amerykanie mają takiej polityki i takich polityków dosyć. Zakochanych w sobie, dojących pieniądze publiczne i prywatne na oczach milionów, ledwie wiążących koniec z końcem, rodaków. Gdzież podział się dziś cały czar Obamy? Jak to możliwe, że tak lubiany prezydent nie przekonał Amerykanów do głosowania na Clinton? Czy tak trudno było przewidzieć, że społeczeństwo wypluje w końcu i tę „gwiazdę” postpolityki? A może głowa państwa nie powinna się upodabniać się do muzyków pop? Może ludzie bardziej oczekują od niego poprawy swego bytowania, a nie fikołków i całusów?
Wiem – to banały. Tym bardziej dziwię się szokowi, jaki przeżywają dziś polskie, amerykańskie i europejskie Salony tłustych misiów. Od słuchania snutych przez nie opinii, że oto narody cywilizowanego świata wybierają dziś „konserwatywne zamknięcie” zamiast „liberalnego otwarcia”, słabo się robi. Nie, szanowni państwo, narody wybierają normalność, nawet, jeśli przyobleczoną w twarz Donalda Trumpa. Narody mają dość politycznej poprawności, kłamstw, niespełnionych obietnic, ale przede wszystkim – świata bez wartości. Przepraszam, świata z jedną tylko wartością – pieniądza. Jakie idee mają im do zaproponowania próżniacze elity? Eutanazję? Aborcję na życzenie? Adopcję dzieci przez pary homoseksualne? Ile jeszcze lat chcieliście, jaśnie państwo salonowe, „gwałcić” opinię publiczną – w Stanach, Europie czy Polsce – swoją jedynie słuszną wizją porządku świata? Ile razy powtórzycie frazesy o potrzebie pomocy muzułmańskim uchodźcom, skoro już nawet dziecko wie, jakie zagrożenia się z nią wiążą i jak bardzo rozsądnym trzeba być dziś, by jutro nie wylecieć w powietrze wraz z całą cywilizacją chrześcijańską? Jakiej lekcji jeszcze potrzebujecie, by zrozumieć, że tańczyliście na linie, którą ktoś właśnie zaczyna piłować? Dziękujcie Bogu, że macie takie narody.

Bez nich bylibyście tylko stadkiem baranów chcących prowadzić owce na rzeź. Bez nich ośmieszalibyście się aż do marnego końca. Jak wtedy, gdy wasz idol, Donald Tusk pisał, że żona uważa, iż „jeden Donald wystarczy”. Nazywaliście skandalem dyplomatycznym sytuację, w której polski minister obrony zrobił dyplomatyczną „wrzutkę” o sprzedaży francuskich Mistrali Rosji przez Egipt. A czymże w takim razie, jeśli nie mega-skandalem dyplomatycznym jest publiczne zdradzanie niechęci do potencjalnego prezydenta USA przez szefa Rady Europejskiej? Tak się buduje owo zaufanie, o którym Tusk tyle wczoraj mówił? Tak się tworzy „mocne więzi, których nic nam nie odbierze”, jak pięknie bajdurzył były premier RP?
Przyznajcie nareszcie, jak Jolanta Pieńkowska, że wciąż nic z tego nie rozumiecie. Ani z sukcesów Orbana na Węgrzech, ani zwycięstwa PiS, ani beznadziejnych sondaży dla Hollande’a, ani nawet spóźnionej samokrytyki Angeli Merkel. Nic a nic. Bo dla dobrego samopoczucia i zagłuszenia sumienia nawet nie próbujecie zrozumieć. Łatwo to zresztą wytłumaczyć. Próby zrozumienia musiałby w końcu naprowadzić was na ślady ludzi winnych takiego, a nie innego stanu rzeczy i takiej, a nie innej odpowiedzi narodów na najważniejsze pytania. To już lepiej zawyć o końcu demokracji, ewentualnie jej porażce. Tyle że to nie ona, a wy ponieśliście porażkę. I to wy się kończycie.

http://wpolityce.pl/polityka/314928-sal ... je-o-sobie

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Dwie drogi Lecha Wałęsy. A przecież jest jeszcze trzecia droga. Najlepsza

Obrazek

Lech Wałęsa ogłosił, że jeśli biegli Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie ogłoszą, że podpisy z teczki „Bolka” są jego, to wówczas ma dwa wyjścia. I wcale nie jest tak, że pierwsze, to zaprzeczyć, a drugie to zaprzeczyć. Choć pomysły byłego prezydenta nie odbiegają znacznie od zaprezentowanej przeze mnie wersji. Biegli mieli się w tej sprawie wypowiedzieć 15 listopada, ale termin wydania ekspertyzy przesunięto na 31 stycznia 2017 roku.

Od chwili, gdy wdowa po Czesławie Kiszczaku wstąpiła do PiS i postanowiła wynieść z domu przetrzymywane latami przez męża fałszywki dotyczące „Bolka” (w tym m.in. zobowiązanie do współpracy podpisane Lech Wałęsa „Bolek”, nie podpisane przez Lecha Wałęsę oraz pokwitowania odbioru gotówki przez „Bolka – w sumie 13.100 zł, które Lech Wałęsa miał wygrać w „totka”) były prezydent wciąż zmienia swoją wersję zdarzeń w sprawie tych bezwartościowych „śmieci”. Jedną z lepszych była ta, że choć Służba Bezpieczeństwa nie wytwarzała „podróbek”, to dla Wałęsy zrobiła wyjątek. I jest to jedyny taki przypadek w Polsce.
Swego czasu grafolog Wałęsa ujawnił też sposób fałszowania dokumentów:
Ma pani daty pobierania pieniędzy i może pani zobaczyć, że nie można przecież do tyłu pisać i tak napisać, bo przecież widać, że to jest jednego dnia pisane. Dziś były prezydent znów się zaplątał.
Grafolog-amator wspomniał dziś coś o fachowcach w tym fachu. Stwierdził, że nie znajdzie się grafolog, który mógłby potwierdzić, że odręczne pismo w teczce „Bolka” jest jego, bo to pismo nie jest jego. Ale zaraz dodał, że źli „oni” słuchają wersji SB. Może się więc okazać, że znajdzie się grafolog, który stwierdzi, że pismo „Bolka” jest pismem „Bolka”, o pardon Wałęsy. I wówczas były prezydent planuje zrobić dwie rzeczy.
Albo natychmiast zgłosić się do przyjaciół z zagranicy i poprosić o zrobienie takich samych badań, albo poczekać aż ta grupa odejdzie i wtedy wyjaśnić, dlaczego doszło do tego, że takie były wyroki i pociągnąć winnych do odpowiedzialności. Takie dwie możliwości rozważam, ale nie wiem jeszcze, którą wybiorę
-zawyrokował Lech Wałęsa.
Przynajmniej były prezydent wprost powiedział, czemu wspiera PO, po co chce wyprowadzić na ulicę dwa miliony ludzi i „poprzesuwać pionki”. Trzeba to gdzieś zapisać, bo znów się wyprze i będzie straszył zagrożoną demokracją.
A wypieranie się wychodzi Wałęsie niczego sobie. Przecież w 2011 roku, w programie Moniki Olejnik były prezydent przyznał się już do podpisania zobowiązania do współpracy z SB. Tak tłumaczył swój „moment słabości” 5 lat temu.
Byłem w trudnej sytuacji, że ja nie miałem się kogo spytać, jak robić
-mówił Lech Wałęsa w „Kropce nad i”.

Podpisałem nie z myślą, że kiedykolwiek przejdę na tamtą stronę, że zdradzę, tylko z myślą „jak was ograć?”
Ta wersja ewoluowała i rok później okazało się, że:
Podpisałem wszystko to co wszyscy podpisywali. To były standardowe dokumenty „o sznurówkach” i innych sprawach. Ja byłem wtedy za mały.
Po tym gdy światło dzienne ujrzały „fałszywki” Kiszczaka Lech Wałęsa zrobił zwrot i okopał się na pozycjach, że
niczego nie podpisywałem, musieli to sfałszować.
Ale wróćmy do dwóch dróg Wałęsy. Szkoda, że były prezydent nie pomyślał, że przecież jest jeszcze trzecia droga. A trzecia droga ma z zasady to do siebie, że jest lepsza niż pierwsza i druga. Trzecia droga jest prosta jak konstrukcja cepa. Trzeba wreszcie stanąć w prawdzie i przeprosić za błędy. Klucz do zamknięcia sprawy „Bolka” trzyma sam Lech Wałęsa i uparł się, by go nie użyć.

http://wpolityce.pl/polityka/315567-dwi ... -najlepsza

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


01 sty 2017, 21:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 299, 300, 301, 302, 303, 304, 305 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: