No muszę Wam powiedzieć, że dobrych NUS-ów też można mieć. Ja w tej branży przepracowałam ponad ćwierć wieku i w tym czasie miałam szczęście na czterech dobrych NUS-ów. Dobrych merytorycznie, z wysoką kulturą osobistą i szanujących swoich podwładnych. Cieszyli się oni szacunkiem i uznaniem pracowników, bo dbali o nasze interesy i przede wszystkim znajdywali czas na rozmowy z nami.

Lidzia to trafiłaś na Eden, cóż nie wszystkim jednak jest on dany...

W IS Rzeszów liczono na szybkie zmiany. Ale szybko to zmieniono tylko DIS'ów. Teraz zmiany idą taaaak wolno, że niedługo co mądrzejsi zdążą odejść i ... nie będzie już komu i kim pracować. Ale tak się dzieje, bo nadal kadrę dobiera "sami wiecie kto".

W  IS Rzeszów liczono na szybkie zmiany.  Bardzo szybko  zmieniono dwóch dyrektorów od 1.12.2015 r. i co dalej, trochę naczelników, o zastępcach nic się nie mówi a to przede wszystkim ludzie  DIS który został  sędzią WSA w Krakowie.

@kostek1 ale w IS Rzeszów już rozpoczęła się walka o stołki. Jeszcze nie ma KAS a już walczą. Miało być lepiej. Nie jest. Wojny podjazdowe są tam codziennością. Jedni dostali władzę, ale nic nie robią tylko spokojnie doliczają dni do emerytury. Inni robią wszystko, żeby przetrwać. "Sam wiesz kto" nadal sprawuje opiekę nad wieloma ludźmi i są oni po prostu nietykalni. Zmiany są za wolne i zbyt delikatne. Nic nie dają. Nadal pracownik jest śmieciem. Można nim pomiatać dowolnie.  co z tego, że powszechnie to jest wiadome, i co z tego, że wie to DIS - nic nie robi. I to najbardziej boli, że tym co było dobrze nadal jest super, a tych po poniewierali dalej poniewierają.

@SANTI, @KOSTEK1 - w IS Rzeszów to już niestety jest patologia, macie rację. Pracownik jest śmieciem, a kierownik bogiem. Rok temu przy ankietach nt. kontroli zarządczej - widziałem na własne oczy - co poniektórzy kierownicy czy wyżej postawieni nazwani zostali z imienia i nazwiska, razem z tym co wyprawiają. Jaki tego skutek?? Stołkowiczom włos z głowy nie spadł, chociaż dopuszczają się wręcz mobbingu na pracownikach, a w dupę dostali pracownicy. Efekt tego taki, że tegoroczna ankieta ma być wypełniana na komputerach służbowych, żeby przypadkiem nic złego nie napisać, a jak już się ktoś odważy i wyślę taką ankietą ze swojego komputera to łatwo zostanie namierzony. Cóż, ale pani v-ce ze starego układu nie da sobie w kaszę dmuchać i będzie się bronić rękami i nogami, i przy okazji swoich podległych kierowników, żeby im włos z głowy nie spadł (chociaż jednemu to nie grozi . Skutek tego taki, że co lepsze merytorycznie jednostki odchodzą z pracy, a władzę sprawują nie mający o tym pojęcia. Przykład - kier. "Miodek", o którym w Izbie dość głośno - merytorycznie wiedzy nie ma żadnej, za to stylistycznie tak potrafi poprawić rozstrzygnięcia, że mucha nie siada. Co z tego, że tydzień po terminie, ale 8 przecinków w linijce  jest, a że rozstrzygnięcie jest niezgodne z prawem to już mniejsza o to. Z tego co wiem, to "Miodek" jeszcze żadnej poprawki merytorycznej nie naniósł. Inny przykład z własnego podwórka, gdzie naczelnik działu podatkowego nie ma bladego pojęcia o podatkach które nadzoruje i choć ponujący p.o. nakazał by spraw nie przedłużać - robi to na potęgę, bo nie ma pojęcia czy sprawa jest dobrze, czy źle, a jak pójdzie do podpisu do v-ce (byłego naczelnika) to już kiepsko, żeby ten wytykał błędy merytoryczne. I tak to się dzieje niedobrze w IS Rzeszów, a zmian na lepsze nie widać. Ci co trzymali się dobrze i trzymali stołków - dalej będą mieć się dobrze, zresztą ostatnia deska ratunku w postaci możliwości wypowiedzenia się w ankiecie anonimowo została zabrana pracownikom; a uciśnienie i pomiatani pracownicy dalej będą gnębieni. Skoro zresztą wypowiedzi kierowników w których wyzywają oni pracowników i k*rwią na nich uchodzą im płazem (i wie o tym dyrekcja) to co będziemy dużo mówić... Miała być dobra zmiana, a jest gorzej jak było, tyle w temacie.
Żal mi tylko ludzi, którzy liczą, że coś się zmieni... Nie łudźcie się, jakby miało się coś zmienić, to by już się zmieniło. I mała prośba - nie rozpuszczajcie plotek, że szykują się wielkie zmiany, bo słychać to od długiego czasu, a zmian brak (chyba, że na gorsze). Sędziego WSA też żegnaliście od lutego 2015 A.D., a odszedł w listopadzie; obecny p.o. przyszedł tylko na załatwienie jednej sprawy i do końca marca miało go nie być, a nie dzięki bogu za niedługo będzie już rok... Także naprawdę skończcie z tymi plotkami.

@JACKBLACK nadzieja umiera ostatnia. Choć w przypadku IS Rzeszów to stan już beznadziejny. Znam ową Panią Naczelnik działu podatkowego, mam również przyjemność (?) z nią pracować. Twoje zdanie podzielam w zupełności, jedynie co świetnie potrafi to tak napędzić papierologię, aby na samym końcu wysłać sprawę do ponownego. Do vice nie pójdzie, bo wiedza zerowa i o czym z nim mam dyskutować. Zmiana miała być dobra ... miała. I tyle w tym temacie. Orzecznictwo podatkowe w IS Rzeszów już praktycznie nie istnieje. Ale ego kierowniczek (bo Panie tam rządzą) przerosło już jakiekolwiek wyobrażenia. One są alfą i omegą, reszta to śmiecie. Dyrektor i jego vicki wiedzą w jaki sposób traktują ludzi. I co? I nic. A DIS w plotkach odchodzi regularnie, co 2 tygodnie, i tylko w rzeczywistości odejść nie może. Mojej ankiety nie dostaną, urządzę sobie taki "komputerowy protest" . Jest tylu przydupasów, że oni świetnie pozostałych pracowników w wysyłaniu ankiet zastąpią. Trzeba zapunktować i na premię, i na awans.

król umarł ale dwór pozostał.

Oj te dobre zmiany, wracamy do komuny, gdzie zakładano teczki i wybierano właściwych ludzi do ich uzupełniania, czyli uprzejmie donoszę że kolega zrobił coś nie tak. Ostatnio w IS Olsztyn Pani Dyrektor nakazała Naczelnikom, aby pracownicy uprzejmie informowali o potknięciach swoich kolegów. Przecież w KAS trzeba ludzi lojalnych, z układu a nie mądrych i wykształconych. Ciekawe czasy nastały, pamiętajcie aby być w KAS trzeba wyeliminować kogoś z sąsiedniego biurka, bo jak nie to ustrzelą ciebie.  

myślę, że to nie jest tak do końca...proszę nie siać takiej atmosfery...

Być może nie wszędzie tak jest, ale ogólna atmosfera niepewności z pewnością sprzyja wyrażaniu tego rodzaju poglądów. I nie ma się co dziwić ludziom. Od dłuższego czasu żyją w atmosferze jednej ciągłej zmiany. A teraz idą takie zmiany, że nie wiadomo kto się ostanie lub gdzie trafi. I nikt, prawie nikt zapewne nic nie wie. Nikt nam nie przekazuje nawet najbardziej błahej informacji do czego tak naprawdę zmierza ta reforma.
Myślę, że większość z nas żyje pod dużą presją, która może się odbić na zdrowiu wielu z nas. Nawet na tych, co niby to po nich spływa.

Władza jak chce wprowadzić taką rewolucję w całym aparacie to niech tych sędziów z TK, NSA I WSA porozdziela po wszystkich organach naszego nadzoru to przynajmniej zobaczą praktykę i może i oni i my skorzystamy z tego (i niech przydzielą dla każdego pracownika informatyka).

Dzisiaj jest 11. listopada. W całym kraju trwają obchody Narodowego Święta Niepodległości. W samej Warszawie zaplanowano kilkanaście zgromadzeń w tym trzy duże marsze. W południe odbyła się uroczysta odprawa warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Wieniec złożył MM nasz Minister. A u nas na Podkarpaciu co. Tak hołubiony dwór zwany logistyką nic. Biało-czerwonej jest smutno. No cóż może i my doczekamy tej dobrej zmiany.

@BUFETOWA - jedyną dobrą zmianą na podkarpaciu, na jaką można liczyć, to zmiana ręczników papierowych w toaletach na takie, co nie będą się za bardzo lepić  do mokrych rąk. Ewentualnie zmiana ekipy sprzątającej pokoje, żeby może od czasu do czasu przetrzeć kurze i nie trzeba było wdychać tego syfu.