Ten mecz nie wydarzył się naprawdę, przekroczył granice ludzkiego pojmowania. Vive Tauron Kielce dokonał niemożliwego. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odrobili 9 goli straty, pokonali MVM Veszprem po rzutach karnych i wygrali Ligę Mistrzów!
Zaczęło się niedobrze, bo rywale wykopali pod własną bramką wilcze doły, a po drugiej stronie boiska wystawili armaty. Odpalali je najwięksi: Aron Palmarsson, Momir Ilić oraz Laszlo Nagy. Kielczanie przegrywali 0:3 i 4:8, na pierwszego gola czekali prawie 6 minut. Sławomira Szmala między słupkami jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa zastąpił Marin Sego. Obaj w pierwszej połowie odbili razem 5 piłek.
Węgrzy byli jak maszyna. Kielecki lew budził się powoli. Pierwsze skrzypce w zespole mistrzów Polski grali Krzysztof Lijewski oraz Uros Zorman, przez obronę rywali w pierwszej połowie przebić nie mogli się za to ani Karol Bielecki, ani Michał Jurecki. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa od początku meczu byli tymi, którzy muszą gonić. Remis to był bliski, to znów się oddalał. W przerwie 4 gole więcej mieli na koncie rywale.
Dla kielczan to miał być finał wielkich historii. Mateusza Kusa, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu grał w Azotach Puławy i o europejskich zaszczytach nawet nie marzył. Krzysztofa Markowskiego, jeszcze w marcu ocierającego łzy po przegranym finale mistrzostw Polski juniorów w Piekarach Śląskich. I - a może przede wszystkim - kończącego tym meczem klubową karierę Grzegorza Tkaczyka.
- Chcę was widzieć w walce o wasze marzenia. Chcę, żebyście wstali i byli dumni. Uwierzyli, że wasza koszulka czyni cuda. Spojrzeli w niebo i zobaczyli gwiazdy - krzyczał przed meczem do kieleckich kibiców spiker Vive Paweł Papaj. To samo mógł powiedzieć swoim podopiecznym Dujszebajew.
Niestety, obrona kielczan nie potrafiła zrobić różnicy. Długimi momentami przypominała szwajcarski ser. Mistrzowie Polski pod własną bramką popełniali proste błędy, a straty chcieli odrabiać zbyt szybko. Vive momentami grało jak nie Vive. Siermiężnie, wąsko, przez środek. W 40. minucie po skutecznej kontrze rywale prowadzili już 24:16.
Do końca było jednak daleko. A mistrzowie Polski zaczęli wstawać z kolan. W ciągu 10 minut zdobyli 8 bramek z rzędu - od 19:28 do 27:28! W Lanxess Arena zaczęły dziać się rzeczy niemożliwe. Kielczanie obudzili w sobie wojowników, a Węgrzy oniemieli. W 55. minucie Laszlo Nagy zagrał piłkę do lewego skrzydła, gdzie nie było nikogo. A wynik po rzucie karnym wyrównał Karol Bielecki!
Jakby dramatów było mało, kielczanie dwie kolejne próby z 7. metra zmarnowali. Bohaterem wieczoru na kilkadziesiąt sekund został Mirko Alilović. Szmala pokonał jeszcze Ilić i finałową akcję Vive rozgrywało, mając gola straty. Dujszebajew rozpisał ją jednak precyzyjnie, a dogrywkę dał mistrzom Polski Lijewski.
Tam swoje 2 pierwsze bramki w meczu zdobył Jurecki, po chwili został jednak ukarany wykluczeniem. I 5 minut przed końcem spotkania na górze było węgierskie (33:32). W drugiej połowie Szmal obronił rzut karny Ilicia, a koncert gry kontynuowali Lijewski oraz Jurecki. Ostatnia akcja - przy prowadzeniu Vive (35:34) - tym razem przypadła rywalom. Szmala ze skrzydła pokonał Cristian Ugalde. Przyszedł czas na rzuty karne. I spełnił się sen.
To nie miało prawa się wydarzyć! Vive Tauron Kielce wygrał Ligę Mistrzów! Ten mecz nie wydarzył się naprawdę, przekroczył granice ludzkiego pojmowania. Vive Tauron Kielce dokonał niemożliwego. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odrobili 9 goli straty, pokonali MVM Veszprem po rzutach karnych i wygrali Ligę Mistrzów!
Tak jest! Wspaniały sukces budowany od lat. Teraz czekamy na pierwszą obronę tytułu!
29 maja 2016, 20:13
Re: Kącik sportowy
Oglądałem! Na przemian z meczem Agnieszki Radwańskiej na Rolland Garros.
Dzisiejsza niedziela była sportowo baaaardzo emocjonująca!
Załącznik:
Zestaw siatkarskiego kibica Biało-Czerwonych.jpg
Piłka siatkowa.
Tokio. Kwalifikacje do Igrzysk Olimpijski w Brazylii. Niesamowity thriller Polaków, Biało-Czerwoni lepsi od Francuzów!
Po dwóch setach Polska przegrywała już Francja - Polska 0:2. Trzeci set i obrona czterech piłek meczowych. Kończy się 29:31 dal Polski. Polacy wracają z "dalekiej podróży" do gry i zwyciężają w tie-breaku!
Francja - Polska 2:3 (25:22, 25:13, 29:31, 17:25, 12:15)
To nie miało prawa się wydarzyć! Vive Tauron Kielce wygrał Ligę Mistrzów! Ten mecz nie wydarzył się naprawdę, przekroczył granice ludzkiego pojmowania. Vive Tauron Kielce dokonał niemożliwego. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odrobili 9 goli straty, pokonali MVM Veszprem po rzutach karnych i wygrali Ligę Mistrzów! (.....) Więcej na: http://sportowefakty.wp.pl/pilka-reczna ... e-mistrzow
Na minutę przed końcem meczu Polacy przegrywają 28:29. Wyrównuje Bielecki! 29:29. Dogrywka. Na 13 sekund przed końcem dogrywki Polacy prowadzą 35:34. 3 sekundy przed końcem meczu Węgrzy wyrównują. Jest 35:35. Rzuty karne. 39:38!
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
29 maja 2016, 21:07
Re: Kącik sportowy
Sport vs rasizm
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 09 cze 2016, 21:36 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
09 cze 2016, 21:35
Re: Kącik sportowy
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej Francja 2016.
W piątek we Francji rozpoczną się 15. mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Finały po raz trzeci organizuje Francja.
Idea rozgrywania czempionatu powstała już na początku XX wieku. Już w 1910 roku rozegrano pierwsze kontynentalne mistrzostwa w piłce nożnej. W Argentynie odbył się turniej Copa America i zwyciężyli gospodarze. Niedługo później miały się odbyć pierwsze mistrzostwa Europy. Kibice na Starym Kontynencie czekali jednak na swój czempionat 50 lat.
Na początku XX wieku, w 1906 roku w Grecji rozegrano turniej Piłka Nożna na Olimpiadzie Letniej, w którym wzięły udział cztery reprezentacje z Europy. Później turnieje odbywały się na Igrzyskach Olimpijskich. Idea mistrzostw Europy, niezależnych od igrzysk powstała w 1926 roku. Plany zostały zarzucone ze względu na organizację pierwszych mistrzostw świata w Urugwaju, w których uczestniczyły Francja, Jugosławia, Rumunia i Belgia.
15 czerwca 1954 roku w Bazylei utworzono europejską federację UEFA. Miesiąc wcześniej francuskie czasopismo L'Equipe wyszło z pomysłem organizacji pierwszych mistrzostw Europy. Pięć lat po tych wydarzeniach, we Francji odbył się Puchar Narodów Europy. W kwalifikacjach wzięło udział 17 reprezentacji. Polacy wówczas przegrali w pierwszej rundzie eliminacyjnej z Hiszpanią. Do turnieju awansowały cztery reprezentacje. Zwyciężył ZSRR, który wygrał w finale z Jugosławią. Trzecią lokatę zajęła Czechosłowacja, a czwartą gospodarz - Francja. Turniej znany jest też pod nazwą "Puchar Henri Delaunaya", który był pierwszym Sekretarzem Generalnym UEFA i marzył o organizacji europejskiego czempionatu. Nie doczekał się pierwszego turnieju, gdyż zmarł w 1955 roku.
Puchar Narodów Europy osiem lat później przekształcił się w mistrzostwa Europy, które od 1960 roku rozgrywane są co cztery lata. Do Euro 1976 w turnieju finałowym grały 4 zespoły. W kolejnych trzech turniejach brało udział 8 reprezentacji, a w następnych pięciu 16 drużyn. Od 2016 roku w finałach występują 24 kadry.
Przed mistrzostwami Europy, czempionat swojego kontynentu rozgrywano w trzech innych miejscach. Pierwszym był wspomniany wcześniej Copa America, który odbywa się od 1910 roku. Od 1956 roku odbywa się Puchar Azji (pierwszy turniej odbył się w Hongkongu), a od 1957 roku Puchar Narodów Afryki (premierowe mistrzostwa zorganizował Sudan). Na dwóch kontynentach mistrzostwa rozpoczęły się po Europie. Od 1973 roku odbywa się Puchar Narodów Oceanii, a od 1991 roku Złoty Puchar CONCACAF.
Dzisiaj o godz. 21.00 mecz otwarcia Francja - Rumunia. W niedzielę o godz. 18.00 pierwszy mecz Polaków z Irlandią Północną.
Turniej trwa od 10 czerwca do 10 lipca 2016r. Czy w tym roku wyjdziemy z grupy? A może 10 lipca zagramy w finale? I najważniejsze pytanie: czy ten turniej będzie bezpieczny?...
Grupy eliminacyjne
Załącznik:
EURO 2016 - grupy.jpg
Terminarz na weekend
Załącznik:
EURO 2016 - terminarz na weekend.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
10 cze 2016, 08:40
Re: Kącik sportowy
Lewandowski pręży muskuły. Jak Ronaldo!
Załącznik:
Lewandowski jak Ronaldo.jpg
Kamera TVP przyłapała Roberta Lewandowskiego bez koszulki. Jego muskulatura błyskawicznie stała się tematem numer jeden.
Robert Lewandowski to dla wszystkich polskich piłkarzy wzór do naśladowania. Jego profesjonalne podejście do zawodu sprawiło, że dzisiaj jest gwiazdą światowego formatu. Wystarczy spojrzeć na jego muskulaturę, która jest bardzo podobna do tej, którą często chwali się Cristiano Ronaldo.
Kapitan reprezentacji Polski właśnie znowu wzbudził zachwyt. Na porannym czwartkowym treningu w La Baule, jednym z ostatnich przed Euro 2016, snajper Bayernu Monachium został przyłapany przez kamerę TVP w momencie, gdy był bez koszulki. Film zobaczycie na stronie nr 6.
"Sześciopak", bicepsy i znakomicie umięśniona klatka piersiowa. Lewandowski jest w znakomitej formie tuż przed mistrzostwami Europy. Takiej rzeźby może mu pozazdrościć wielu uczestników francuskiej imprezy!
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
12 cze 2016, 08:51
Re: Kącik sportowy
KTO wygra?
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
12 cze 2016, 16:56
Re: Kącik sportowy
POLSKA - IRLANDIA 1 : 0
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
13 cze 2016, 12:40
Re: Kącik sportowy
A nasze fanki są najpiękniejsze!
Załącznik:
Nasze fanki1.jpg
Załącznik:
Nasze fanki4.jpg
Załącznik:
Nasze fanki5.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
13 cze 2016, 22:04
Re: Kącik sportowy
Joachim Loew znów to zrobił!
Selekcjoner reprezentacji Niemiec, nie wyzbył się złych przyzwyczajeń, stąd też jest pod czujną obserwacją fotoreporterów, którzy tylko czekają na jego potknięcie. Ostatnio podczas meczu Niemcy - Ukraina Loew nie mógł się powstrzymać od dłubania w nosie i sprawdzania zawartości swoich spodni, co mocno zniesmaczyło internautów. Ci z tej okazji postanowili swoje zdanie wyrazić w memach.
Niemiecka federacja wystosowała notę protestacyjną do UEFA
Niemiecka Federacja Piłkarska (DFB) – zdaniem kolońskiego "Expressu" – wystosowała do UEFA notę protestacyjną. Sprawa dotyczy sytuacji, w jakiej został uchwycony przez kamery Joachim Loew, selekcjoner niemieckiej reprezentacji. Szkoleniowiec już jakiś czas temu dał się poznać kibicom jako osoba, która podczas największego stresu dłubie w nosie. W internecie można znaleźć wiele filmików, na których trener Niemiec szuka skarbów w "swojej kopalni". Podczas ostatniego meczu z Ukrainą na Euro 2016 Niemiec został przyłapany na tym samym, ale zrobi też coś o wiele gorszego. Loew wsadził rękę do spodni, a po tym, jak ją wyjął, sprawdził jej zapach... Film z tym nagraniem bije rekordy popularności w sieci. Pojawia się też, co naturalne, wiele komentarzy. Zdaniem niemieckiej federacji całe zdarzenie nie jest zbyt apetyczne. Uznała to też za atak na prywatną sferę Loewa. W Niemczech nie można było zobaczyć w telewizji tej sceny. Pokazała ją włoska stacja Rai4, która w przeciwieństwie do ARD, zamówiła więcej kamer do obsługi Euro 2016, za które zresztą zapłaciła.
Podczas ostatniego meczu z Ukrainą na Euro 2016 Niemiec został przyłapany na tym samym, ale zrobi też coś o wiele gorszego. Niemiecka kultura... A gdyby to nie daj Boże był Polak?!
"W Niemczech nie można było zobaczyć w telewizji tej sceny." Niemiecka cenzura... A co KODomici na to? Przecież to pogwałcenie wolności słowa, obrazu i demokracji!
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
15 cze 2016, 09:55
Re: Kącik sportowy
Zero prowokacji i pełen szacunek - tak w skrócie można opisać okładkę dziennika "Berliner Morgenpost", który pojawił się w dzień meczu Polska - Niemcy na Euro 2016.
Załącznik:
Okładka Berliner Morgenpost.jpg
Niemiecki dziennik przedstawił na grafice murawę, dwie piłki w barwach narodowych obu drużyn oraz kilka słów w obu językach.
- Halo sąsiedzie. Taka jest piłka. Czasem wygrywa lepszy. Pięknej gry i dużo szczęścia - czytamy.
Reprezentacja Polski zmierzy się z Niemcami na Stade de France pod Paryżem. Pierwszy gwizdek planowany jest na godzinę 21:00.
- Czuję się Polakiem, zawsze kibicuje Polsce - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Eugen Polanski, były reprezentant Polski. Zawodnik TSG 1899 Hoffenheim występował w juniorskich kadrach Niemiec, był nawet ich kapitanem. Piłkarz został powołany do reprezentacji Polski w 2011 roku i zagrał na Euro 2012. 23 maja 2014 roku ogłosił rezygnację z gry w polskiej kadrze. - Może zrobiłem bardzo duży błąd? - powiedział Polanski o swoi odejściu z reprezentacji. Przed meczem z Niemcami jest optymistą. - Zawsze mieliśmy dobrych piłkarzy, a teraz mamy dobrą drużynę. - Dobrze byłoby strzelić dwie bramki, żebyśmy wygrali 2:1. Oni też chyba wiedzą, że przegrają - stwierdził piłkarz
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
16 cze 2016, 13:18
Re: Kącik sportowy
0:0
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
16 cze 2016, 22:13
Re: Kącik sportowy
Analiza meczu Polska - Niemcy: jest świetnie, ale ten Milik…
Polska zremisowała z Niemcami 0:0 i należy się cieszyć z takiego wyniku i czterech punktów zdobytych w dwóch meczach. A przecież mogliśmy wygrać z mistrzami świata, gdyby nie dwie znakomite sytuacje zmarnowane przez Arkadiusza Milika. Kto był najlepszy na boisku? Gdzie doszukaliśmy się kontrowersji?
Piłkarz meczu: Michał Pazdan Grał po profesorsku. Był wszędzie tam, gdzie powinien być. Raz nawet zapędził się na połowę rywali, by zatrzymać kontrę, którą chciał wyprowadzić Mario Goetze. Doskonale pilnował piłkarza Bayernu Monachium, mądrze wyprowadzał piłkę, nie patyczkował się, gdy Niemcy stwarzali zagrożenie i czym prędzej wybijał futbolówkę na aut. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy powinien grać w podstawowym składzie obok Kamila Glika, to "Golob" tym występem je rozwiał. Obok Roberta Lewandowskiego i Grzegorza Krychowiaka bezapelacyjnie najlepszy na boisku, ale stawiamy właśnie na niego, bo w meczach towarzyskich przed Euro grał słabo i był mocno krytykowany.
Rozczarowanie: Arkadiusz Milik Nie brakuje głosów, że remis z Niemcami jest niczym zwycięstwo, bo w końcu mamy cztery punkty i jesteśmy niemal pewni awansu do kolejnej rundy, ale mogliśmy wywalczyć trzy "oczka". Niestety najlepszych sytuacji nie wykorzystał Arkadiusz Milik. O jednej z nich piszemy poniżej, druga miała miejsce w 69. minucie, gdy Kamil Grosicki podawał z lewej strony w pole karne, a zawodnik Ajaksu fatalnie skiksował. Niestety później dwa razy zepsuł kontry, wybierając złe rozwiązania lub zagrywając niecelnie. Musi jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i wyciągnąć wnioski. Z Irlandią Północną był bohaterem, dziś zawiódł.
Przełomowy moment: niewykorzystane sytuacje Milika Która? Było ich kilka. Jednak najdogodniejszą zmarnował tuż po przerwie, gdy w 46. minucie po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego próbował atakować piłkę głową, jednak futbolówka przeleciała mu koło nosa. Powinien zdecydować się na strzał szczupakiem i wówczas na 90 procent Polska prowadziłaby 1:0. A przy takim wyniku, przy odpowiednim zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki i wykorzystaniu skrzydłowych moglibyśmy pokusić się o drugiego gola. Wielka szkoda.
Kontrowersja: Boateng zasłużył na drugie "żółtko" W 84. minucie sędzia powinien pokazać drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę Jerome'owi Boatengowi. W starciu z Robertem Lewandowskim tuż przy linii pola karnego obrońca reprezentacji Niemiec ewidentnie zagrał ręką. Jednak Bjorn Kuipers był bardzo pobłażliwy i choć podyktował rzut wolny dla Polski, to nie wyciągnął kartonika. Grając w przewadze mielibyśmy większą szansę na zdobycie bramki, bo wątpliwe, by mimo osłabienia Niemcy zamurowali się na własnej połowie.
Liczba meczu: 2 To drugi remis reprezentacji Polski z Niemcami na imprezie rangi mistrzowskiej. Pierwszy miał miejsce w 1978 roku podczas mistrzostw świata w Argentynie, gdy zremisowaliśmy również 0:0 w spotkaniu fazy grupowej. Co ciekawe Niemcy również byli wówczas mistrzami świata.
Naszym zdaniem: jest świetnie, a mogło być lepiej Remis w meczu z Niemcami oznacza, że jesteśmy niemal pewni awansu do kolejnej rundy. Najważniejsze, żebyśmy nie przegrali w ostatnim spotkaniu z Ukrainą, bo Irlandia Północna pokazała, że nie składa broni i w starciu z zespołem Joachima Loewa będzie gryzła trawę. Jednak cel, jakim jest gra w kolejnej fazie turnieju jest już bardzo blisko. W czwartek mieliśmy problemy zwłaszcza w pierwszej połowie: nie potrafiliśmy skonstruować żadnej akcji i rzadko gościliśmy pod polem karnym rywali. W drugiej odsłonie wszystko wyglądało o wiele lepiej, mieliśmy kilka sytuacji i nie pozwoliliśmy Niemcom na zbyt wiele. Bardzo cieszy niemal wzorowa postawa w defensywie, a także postawa środkowych pomocników, zwłaszcza walczącego o każdą piłkę Grzegorza Krychowiaka. Co więcej, mogło być lepiej, gdyby Arkadiusz Milik nie zmarnował dwóch dogodnych okazji, a Robert Lewandowski nie zwlekał zbyt długo z oddaniem strzału, który został zablokowany przez Boatenga. Jednak i tak jest świetnie. 4 punkty po dwóch meczach na mistrzostwach Europy - to brzmi dumnie. A przecież nadal mamy szansę na zajęcie pierwszego miejsca! Brawo Biało-Czerwoni!
~abi: Tak, Milik na duży minus. To nie tylko kiks i zamiennik strzału głową, kiedy mógł to zrobić lewą nogą, ale też przy kontrze, zamiast dać Lewandowskiemu w korytarz w światło brami, wybrał grę w lewo do Jędrzejczyka. Wielki Plus to jak zwykle Krychowiak, bardzo mądrze się ustawiający Mączyński, no i Pazdan, to już nie pirania, on dokładnie czytał ruchy Niemców i był zawsze na miejscu. Super. Błaszczykowski świetny z tyłu, w przodzie zwalniał. Za Piszczek wraca do starego poziomu, jest świetny. Jędza dał radę, co znaczy, że możemy z nim wyjść na każdego i lewa obrona jest szczelna. Grosicki dał dwie super piłki Milikowi i pisalibyśmy o nim jak o bohaterze, Milik mu to ukradł. Lewandowskiego tez okradł, szczególnie przy tej kontrze, o której pisałem. Lewandowski świetny, ale przy tym zablokowanym strzale jest winny tego ułamka sekundy, niepotrzebnie czekał na to, żeby wejść w piłkę z równego kroku. Trzeba było strzelać w wykroku albo dziabnąć i poprawić. No i Fabian. On daje nam przedziwny spokój. Szczęsny jest chyba lepszy, ale po tym meczu wolę Fabiańskiego w bramce, nie na ławce. Kapustka dziś z piłką metr od nogi, tak się nie gra. Peszka to głupek. Niepotrzebny tej drużynie. Jodłowiec tylko na końcówki i tylko kiedy bronimy wyniku. Najlepszy na boisku był Krychowiak.
~Kadej do ~abi: Dobre podsumowanie. Niemcy 90% ataków konstruowali na Nasze szczęście lewą stroną i tu świetnie rozbijał ich Piszczek wspomagany przez Kubusia. Brawo Wy. Z oceną Jodłowca się nie zgodzę, on biega (częściej chodzi) wszędzie tam gdzie nie ma piłki, nawet na końcówki się nie nadaję bo akcję przeciwników trzeba szybko przerywać a on ma speeda niczym parowóz z schyłku XIX w.
~Racjonalizacja do ~abi: Pełna zgoda. Dodać można, że Milik zawodził w zasadzie w prawie każdym kontakcie z piłką, zachowywał się jakby dopiero zwlókł się z łóżka. Bramkarz, obrona, Krychowiak z Mączyńskim - super. Grosicki - tak jak napisałeś. Błaszczykowski prawie niewidoczny, choć w defensywie swoje robił. Zresztą w grze do przodu wszyscy wykazali się refleksem godnym szachisty. Lewandowski w sumie w słabej formie. Peszko moim zdaniem to pomyłka, ale Nawałka wie lepiej. Kapustka nie zaistniał tym razem i tak pewnie wyglądałby cały mecz, gdyby wyszedł w podstawowym składzie.
~a co zrobił Peszko? : Dla mnie znacznie gorszą sprawą od kiksów Milika był kretyński faul Peszki na kilka minut przed końcem meczu, w wyniku którego mogliśmy ten mecz przegrać. Ten facet chyba w ogóle nie myśli, jest dziki, niezorganizowany, zachował się jak tuman bez wyobraźni. Wlałbym go już nigdy nie oglądać na boisku.
~caravka do ~abi: zgoda - Milik dodatkowo - nie dość że partolił niemiłosiernie, to jeszcze miał ciągle minę zadowolonego z siebie pajaca - mocno drażnił chyba Lewandowskiego i resztę. Mam wrażenie, że już mu sodówa odwala. Co do reszty - Kuba świetnie w obronie - Kapustka do bani - on widać może grać tylko w ofensywie jak z Irlandią, w obronie strach. Peszko to półmózg - trzymajcie go daleko od składu. Reszta w porządku.
~inż. Mamoń : Cały świat widział zwłaszcza tego farfocla Milika, gdy chłopina prawie sobie urwał nogę i przepociesznie usiadł na piłce.. prezes Boniek złapał się za głowę, chyba wkrótce sam zmieni Milika. Milik musi się więc pożegnać z ambicjami gry w wielkich klubach. Jego wartość po tych kiksach (z Irlandią i z Niemcami) wyraźnie spadła. Sądzę, że lepszy byłby Mila od Milika, bo gdy Sebastian dostanie coś na lewą nogę, to bramkarze mogą się już schylać po piłkę w siatce. No i do Lewandowskiego Mila też potrafi dograć.
~Tosiek : Milik potrafi się znaleźć tam gdzie trzeba, i na tym chyba koniec jego plusów. Technicznie do bani- strzału z pierwszej piłki chyba nie potrafi oddać, bo nie trafia... Już w meczu z Irlandia drażnił tym ustawianiem sobie piłki na lewą nogę, co kończyło się albo je odebraniem, albo blokadą strzału... Po tym zawsze gęba uśmiechnięta od ucha do ucha na zasadzie "Oooo, pokazałam się!" Nie bardzo wiem z czego jest on taki zadowolony? Mnie on drażni. Uważam, że nie pasuje do tej drużyny...
Krzysiek : Po meczu z Irlandią Milik uwierzył, że jest najlepszy w czym bardzo mocno wspierali go wszyscy dziennikarze. A przecież już w meczu z Irlandią zawalił kilka sytuacji. Teraz dopiero widać wartość tego piłkarza. Ma o sobie wysokie mniemanie a niestety nie wytrzymał presji jaka na nim była. Nie wiem czy powinien wyjść w pierwszym składzie w meczu z Ukrainą. W tym miejscu potrzebny jest człowiek pewny a Milik takiej pewności nie daje. Wczoraj było widać ile brakuje mu do Lewandowskiego. Trzeba zabrać się do ciężkiej pracy Panie Milik a nie bujać w obłokach myśląc o sobie jako o najlepszym napastniku.
~kogiel do ~spox: Też tak pomyślałem. I kiedy Nawałka wprowadził Kapustkę myślałem, że pójdzie w miejsce Milika, a wylądował praktycznie na prawej obronie, gdzie akurat był mało przydatny. Wprowadzenie Peszko to już całkiem nieporozumienie, no chyba że trener chciał dać odpocząć Grosikowi. O mało nie skończyło się tragedią. Ale jak wspomniałeś, zdecydowanie prosimy o Kapustkę w miejsce Milika. Chłopak jest w gazie, ma chyba lepszą technikę jeden na jednego, a że kopa ma tez już pokazał.
To cud, że Polacy zremisowali. Przed meczem były buńczucznie zapowiedzi, a po wyjściu na boisku gołym okiem było widać, że Polacy znowu przestraszyli się Niemców. Polacy grali strachliwie tak jak Irlandczycy w meczu z Polską. To była obrona Częstochowy, a nie mecz dwóch równorzędnych drużyn. Nie potrafili rozwinąć jednego porządnego ataku: 2-3 podania Polaków i piłkę ma Niemiec. Milik - "bohater" meczu z Irlandią bo strzelił gola. A stuprocentówke zawali i raz skisował. Wczoraj skopiował swój "wyczyn". Teraz przy remisach Polski z Ukrainą i Niemców z Irlandią , Irlandia nas wyprzedza -wygrał 2:1 z Ukrainą. Gdyby wygrali nie 1:0, a 2:0 to byłoby odwrotnie. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i Polska wygra z Ukrainą, a Niemcy z Irlandią.
Załącznik:
Najlepszym piłkarzem reprezentacji Polski w meczu z Niemcami był.jpg
Głosowałem na Pazdana
Załącznik:
Bohater meczu z Niemcami.jpg
Milik podpisał pakt o nieagresji i był łaskawy dla Neuera.
Reprezentacja Polski w swoim drugim meczu podczas Euro 2016 zremisowała z Niemcami (0:0). Europejskie media po tym starciu skupiają się na niewykorzystanych dwóch dogodnych okazjach do zdobycia gola przez Arkadiusza Milika. "Daily Mail": Milik zmarnował złotą okazję do zszokowania mistrzów świata, którzy pozostali na czele grupy C. Polacy i Niemcy starali się wygrać spotkanie, ale remis sprawił, że obydwa zespoły na pewno nie zakończą zmagań na dnie grupy C.
Polska i Niemcy podejmowały ryzyko, starały się atakować i stworzyły sobie szanse na zdobycie gola. Niemiecka drużyna dominowała w posiadaniu piłki i oddała 15 strzałów na polską bramkę. Jednak w drugiej połowie najlepszą okazję zmarnował Arkadiusz Milik - podkreślił brytyjski dziennik "Daily Mail". Polska ekipa zagrała solidnie i to wystarczyło, żeby nie przegrać z reprezentacją Niemiec. Biało-Czerwoni świętowali remis jak zwycięstwo.
Marca": Milik podpisał pakt o nieagresji Polska miała swoje szanse, zwłaszcza Arkadiusz Milik, który zmarnował dwie dogodne okazje. Oezil był jedynym, który był w stanie zachwiać polską obroną, ale Glik i Pazdan okazali się murem nie do pokonania. Polacy nie przestraszyli się Niemców i wywalczyli punkt. Chociaż Niemcy dominowali, nie mieli tak dogodnej sytuacji jak polski zespół w drugiej połowie. Goetze był cieniem zawodnika, a tylko Oezil starał się nadać błysk prymitywnemu ofensywnemu planowi mistrzów świata - zauważył hiszpański dziennik "Marca". Szybkość Grosickiego i chęci Lewandowskiego wystarczyły do zagrożenia Niemcom. Milik nie miał swojego dnia, bo najpierw nie strzelił bramki głową, a później nie trafił lewą nogą.
"La Gazzetta dello Sport": Milik łaskawy na Neuera Niemcy zawiedli, a dwie dogodne szanse na zdobycie gola zmarnował napastnik Ajaksu Amsterdam, Arkadiusz Milik. Lewandowski i spółka mogą żałować zaprzepaszczonych szans. Niemiecki zespół zagrał bez werwy, zaś w polskich szeregach zawiódł bohater z niedzieli - zakomunikowała włoska "La Gazzetta dello Sport".
Twitter po meczu Niemcy - Polska: Wybitny występ Michała Pazdana, Biało-Czerwonych pochwalił nawet Russell Crowe! Polacy wciąż niepokonani w Euro 2016, a za mecz z Niemcami pochwalił ich nawet Russell Crowe! Dobre recenzje zebrał cały zespół, jednak obserwatorów szczególnie zachwyciła wyborna forma Michała Pazdana.
- Każdy mecz jest inny, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że tu nie można nawet na chwilę odpuścić. Każdy walczy, nikt nie podda się tak łatwo - mówił po remisie z Niemcami kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.
- Nie zapominamy, że to Niemcy prowadzili grę, oni grali piłką. Chwała chłopakom, że dobrze graliśmy w defensywie. Ale w pierwszej połowie szczególnie podeszliśmy ze zbyt dużym respektem. Bo wyszliśmy defensywnie - rozpoczął Robert Lewandowski. Nasz supersnajper znowu nie strzelił gola, ale jego praca w ataku jest nie do przecenienia. Piłkarz Bayernu był jednak wyraźnie niezadowolony po meczu. - W drugiej połowie jak podeszliśmy większą liczbą zawodników, to stworzyliśmy sobie okazje, mogliśmy strzelić bramkę. Szkoda, że żadnej nie strzeliliśmy - ocenił. - Ale na pewno szanujemy ten punkt i patrzymy na każdego przeciwnika z respektem, ale tym razem chyba ze zbyt wielkim...
Niemcy w pierwszej połowie nie oddali żadnego celnego strzału. - Jednak byliśmy za bardzo cofnięci i brakowało później wyprowadzenia piłki i stworzenia sytuacji. Potem wyglądało to już inaczej. Nie baliśmy się zaatakować, rozegrać, "poklepać". - komentował. - Mamy tę jakość i nie możemy o tym zapominać. Nie jesteśmy drużyną, która tylko będzie się broniła. Bo jak gramy w piłkę, gramy swoje, to przeciwnik zaczyna mieć problemy. Tak samo jak przyciśniemy. Jest jeszcze kilka rzeczy do poprawy, bo widać, że ten potencjał cały czas w nas drzemie.
"- Nie zapominamy, że to Niemcy prowadzili grę, oni grali piłką." Ale dlaczego? Dlaczego Polacy nie potrafili rozegrać 5-6 podań, tylko tracili piłkę, jakby się bali ją przytrzymać, bo zaraz Niemiec zabierze. I aby od siebie. A co nagle to po diable - podanie niecelne. Niemcy robili 15 podań, a Polacy biegali jak małe dzieci. Strach? Bo Niemcy? Bo Francuzi? Bo Anglicy? Bo Włosi? Bo Hiszpanie? Jakiś wieczny kompleks?
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 17 cze 2016, 14:06 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników